IVF po IUI
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja fizycznie czuję się dobrze, psychicznie też jest lepiej, ale boję się poniedziałkowej wizyty. Naszczęście nic mnie nie boli, plamienie brązowe, właściwie kilka kropel brązowego śluzu mam jedynie po nocy, w ciągu dnia jedynie na papierze toaletowym. Myślę że nie jest źle.
Cieszę się że Ty już praktycznie dotarłaś do mety.Motylek1313 lubi tę wiadomość
-
skórka33 wrote:Motylku cóż napisać Ci...sama nie wiem.
Może teraz rzeczywiście najlepszym lekarstwem będzie spokój i tak jak to nazywasz "żałoba". Niewiadomo jaka była przyczyna. Możliwe że plemniki tak jak pisze mamaporaz2 ale niekoniecznie. Widzisz ja miałam rok temu transfer 2 adoptowanych blastocyst i żadna ze mną nie została. Potem miałam procedurę in vitro i nie mieliśmy zarodków, właściwie był jeden ale w 3 dobie przestał się rozwijać także do transferu nie doszło. Wiesz co wtedy czuliśmy, zwłaszcza mój mąż bo nam w laboratorium wprost powiedzieli że to wina plemników. Potrzebowaliśmy 3 miesięcy żeby to przeżyć, zebrać pieniądze na dalsze kroki i ruszyć do walki. Z tym że my musieliśmy jeszcze podjąć decyzję o dawcy ale mój mąż nie miał z tym żadnego problemu, ja także bo to była dla nas jedyna szansa. Dodatkowo wszędzie czytałam że mrożone oocyty które chciałam wykorzystać są gorszej jakości ale mój dr temu zaprzeczył. I uzyskaliśmy 5 blastocyst. Udał się 1 transfer ale praktycznie od samego początku problemy, krwawienia, plamienia, krwiak, szpital, leżenie, ale wciąż mam w sobie siłę do walki mimo tych wszystkich przeciwności. Walczę przecież o nasze dziecko i dla niego jestem w stanie wszystko przetrzymać. Motylku Ty też jesteś silna, może jeszcze nawet nie wiesz jak dużo potrafisz znieść. Wiem że teraz jest Ci niesamowicie ciężko dlatego daj sobie i swojemu partnerowi, jedni potrzebują go więcej inni mniej. Nie wiem co mogę Ci więcej powiedzieć, bądź dobrej myśli.
Skórka gdyby ten transfer się udał to może nawet z takimi kłopotami jak krwiaki i leżenie byłoby mi łatwiej. A uważam, że teraz cofnęliśmy się do początku bo nadal nie wiemy o co chodzi. I co z nami jest nie tak. -
Motylek1313 wrote:Skórka gdyby ten transfer się udał to może nawet z takimi kłopotami jak krwiaki i leżenie byłoby mi łatwiej. A uważam, że teraz cofnęliśmy się do początku bo nadal nie wiemy o co chodzi. I co z nami jest nie tak.
-
skórka33 wrote:Ja fizycznie czuję się dobrze, psychicznie też jest lepiej, ale boję się poniedziałkowej wizyty. Naszczęście nic mnie nie boli, plamienie brązowe, właściwie kilka kropel brązowego śluzu mam jedynie po nocy, w ciągu dnia jedynie na papierze toaletowym. Myślę że nie jest źle.
Cieszę się że Ty już praktycznie dotarłaś do mety. -
skórka33 wrote:Nie sądzę że byłoby łatwiej. Nie życzę nikomu przeżywać tego co ja teraz. Cały czas drżę o życie mojego maluszka bo to dla niego zagrożenie.
Mi byłoby łatwiej i widziałabym, że jest szansa na ciąże a teraz tego nie wiemy nadal. Nie wiemy co badać, czemu się nie udało itd. A nie wiedza jest dla mnie najgorsza. -
Motylek1313 wrote:Mi byłoby łatwiej i widziałabym, że jest szansa na ciąże a teraz tego nie wiemy nadal. Nie wiemy co badać, czemu się nie udało itd. A nie wiedza jest dla mnie najgorsza.
-
Motylku bardzo mi przykro tulę mocno kochana ❤
Wiem że los jest nie sprawiedliwy i wciąż się zastanawiam jak to jest że wszyscy dookoła mają dzieci !!
My też jesteśmy spłukani ciągle wyrzeczenia liczenie kasy co miesiąc nie kupię tego nie pojadę tam itd itd męczy męczy to wszystko. Ja do tej pory miałam taką pracę że mogłam robić nawet po 190h w miesiącu więc i kasa dobra pomogło nam to nie raz ale ile można każdy weekend święta nocki... Już nie mam mocy dlatego zmieniam od maja pracę! Powiem Ci że jeżeli podjedziemy do 2 ivf to musimy się zapozyczyc nie mamy wyjścia o tyle dobrze że możemy u rodziny a nie w banku na procent ale nie wiadomo też czy nam się uda a trzeba będzie to wszystko spłacić!!
Życie jest nie sprawiedliwe ale mam nadzieję że w końcu los się do nas uśmiechnie i wszystko to zostanie nam wynagrodzene !!!IVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu + świeży transfer 👎
2 ❄️❄️
10.2024 2 transfer 👎
11.2024 3 transfer 11dpt beta 42.5 , beta spadła cb 👎 -
A co do badania chromatyny to również zachęcam. Mój M miał taki cały pakiet zrobiony w ramach badań na uczelni w Szczecinie. Dużo nam to dało jeżeli chodzi o parametry jego nasieniaIVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu + świeży transfer 👎
2 ❄️❄️
10.2024 2 transfer 👎
11.2024 3 transfer 11dpt beta 42.5 , beta spadła cb 👎 -
nick nieaktualnyKurde powiem Wam moje Kochane, że na etapie IUI, po drugiej miałam już wątpliwe nadzieje i myślałam nad ivf...baaaa uważałam ze ivf rozwiąże mój problem, że jest magicznym środkiem na dziecko...życie jednak boleśnie weryfikuje moje przekonania i im bliżej jestem im więcej z Was się nie udaje tym coraz bardziej wątpię w magiczna moc ivf. Nasze statystyki na wątku są przerażające...względem mojego naiwnego wyobrażenia o projekcie jakim jest IVF. Zobaczymy jak to będzie oczywiście się nie poddam, ale rozważam opcję następnego IVF z KD zamiast kolejnej stymulacji i podejścia...
-
Iwkaaa wrote:Motylku bardzo mi przykro tulę mocno kochana ❤
Wiem że los jest nie sprawiedliwy i wciąż się zastanawiam jak to jest że wszyscy dookoła mają dzieci !!
My też jesteśmy spłukani ciągle wyrzeczenia liczenie kasy co miesiąc nie kupię tego nie pojadę tam itd itd męczy męczy to wszystko. Ja do tej pory miałam taką pracę że mogłam robić nawet po 190h w miesiącu więc i kasa dobra pomogło nam to nie raz ale ile można każdy weekend święta nocki... Już nie mam mocy dlatego zmieniam od maja pracę! Powiem Ci że jeżeli podjedziemy do 2 ivf to musimy się zapozyczyc nie mamy wyjścia o tyle dobrze że możemy u rodziny a nie w banku na procent ale nie wiadomo też czy nam się uda a trzeba będzie to wszystko spłacić!!
Życie jest nie sprawiedliwe ale mam nadzieję że w końcu los się do nas uśmiechnie i wszystko to zostanie nam wynagrodzene !!!
My nie mamy sie gdzie zapożyczyć. Rodzina nie wie o tym, że podeszliśmy do ivf i uważam, że słusznie bo teraz byłoby im przykro jak i nam. Strasznie trzymaja kciuki. Wiedzieli o iui. -
Motylek1313 wrote:Mi byłoby łatwiej i widziałabym, że jest szansa na ciąże a teraz tego nie wiemy nadal. Nie wiemy co badać, czemu się nie udało itd. A nie wiedza jest dla mnie najgorsza.
Mówisz że niewiedza jest najgorsza to fakt, bo ja leżąc cały czas myślę o tym czy z moim dzieckiem wszystko w porządku, czy bije mu serduszko czy uda mi się szczęśliwie donosić tą ciążę bo jestem na samym piczątku. Może Tobie byłoby łatwiej ale mimo wszystko nie życzę abyś kiedykolwiek musiała być w takiej sytuacji. A ja swoje też przeszłam i znam ból po nieudanym transferze. Dlatego bardzo zabolały mnie Twoje słowa bo jestem naprawdę w trudnej sytuacji.
To tyle w tej kwestii i nie będę narazie więcej pisać. Powodzenia wszystkim;)mamaporaz2 lubi tę wiadomość
-
Jedno jest pewne. Postanowiliśmy dziś z rana że wyjeżdżamy na trochę. Jedziemy 4-6.5 do Kazimierza. To nasze cudowne miejsce od kilku lat. Stwierdziliśmy, że potrzebujemy się oderwać od tego wszystkiego.
Jestem dziś umówiona na konsultacje telefoniczną z moją panią dr z kliniki i zobaczymy co mi powie.Grosiaa, Iwkaaa lubią tę wiadomość
-
skórka33 wrote:Nigdy się z ty nie zgodzę.
Mówisz że niewiedza jest najgorsza to fakt, bo ja leżąc cały czas myślę o tym czy z moim dzieckiem wszystko w porządku, czy bije mu serduszko czy uda mi się szczęśliwie donosić tą ciążę bo jestem na samym piczątku. Może Tobie byłoby łatwiej ale mimo wszystko nie życzę abyś kiedykolwiek musiała być w takiej sytuacji. A ja swoje też przeszłam i znam ból po nieudanym transferze. Dlatego bardzo zabolały mnie Twoje słowa bo jestem naprawdę w trudnej sytuacji.
To tyle w tej kwestii i nie będę narazie więcej pisać. Powodzenia wszystkim;)
Skórka ale moje słowa w żadnym wypadku nie miały Cię zranić. Jeśli tak się stało to bardzo Cię przepraszam. Słowo pisane niestety nie zawsze wychodzi jak powinno. Oczywiście, ja tez nikomu nie życzę by tak cierpiał jak Ty. Uważam, też że to co Cie teraz spotyka jest to okropna niesprawiedliwość bo swoje już przeszłaś i teraz powinnaś spokojnie cieszyć się swoim dzieckiem. Na prawdę bardzo Cię przepraszam.ka87, tolerancyjna lubią tę wiadomość
-
Motylku moja rodzina też nie wie. Wie tylko moja teściowa ale dlatego że często pytała aż któregoś dnia spytała wprost czy mamy jakieś problemy i czy może nam jakoś pomóc. Moja 1 siora wie że mamy problemy i tyle ale nie wie co i jak. Rodzice moi nie wiedzą oni by nie zrozumieli może mama bo to mama ale ona jest taka nerwowa ciężko pracuje nie chce jej martwić!!
Jeżeli chodzi o kasę to my powiemy że potrzebujemy na wykończenie mieszania bo na wakacje odbieramy nowe mieszanie i tyle nie powiemy co i jak.
Siedzę i myślę kiedy i czy podchodzić do 2 procedury i nie wiem. Nie raz mam obawy że wszystko nie dla nas że może tak miało być że nie jest pisane nam posiadane dziecka że wtedy zacznę podróżować rzucę to wszystko!!!
Ale jak widzę te wózki na mieście te słodkie zdjęcia na fb które wrzuca co 2 koleżanka to mówię nie nie ! Że inni mają gorzej że nie poddam się że będę walczyć że w końcu wezmę w ramiona swoje dziecko!!
Tylko skąd brać siłyIVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu + świeży transfer 👎
2 ❄️❄️
10.2024 2 transfer 👎
11.2024 3 transfer 11dpt beta 42.5 , beta spadła cb 👎 -
skórka33 wrote:Nigdy się z ty nie zgodzę.
Mówisz że niewiedza jest najgorsza to fakt, bo ja leżąc cały czas myślę o tym czy z moim dzieckiem wszystko w porządku, czy bije mu serduszko czy uda mi się szczęśliwie donosić tą ciążę bo jestem na samym piczątku. Może Tobie byłoby łatwiej ale mimo wszystko nie życzę abyś kiedykolwiek musiała być w takiej sytuacji. A ja swoje też przeszłam i znam ból po nieudanym transferze. Dlatego bardzo zabolały mnie Twoje słowa bo jestem naprawdę w trudnej sytuacji.
To tyle w tej kwestii i nie będę narazie więcej pisać. Powodzenia wszystkim;)
Ale rozumiem Twoje nerwy, nie dziwie sie...jak mamy maluszka w brzuchu to człowiek sie martwi...widzisz ja spanikowałam jak zaczął sie gwałtownie ruszać...już mialam wizje ze sie poddusza pępowina albo diabli wiedza co...a wychodzi na to ze od tygodnia tak zasuwa nogami a tętno ma piękne.Motylek1313 lubi tę wiadomość
-
Iwkaaa wrote:Motylku moja rodzina też nie wie. Wie tylko moja teściowa ale dlatego że często pytała aż któregoś dnia spytała wprost czy mamy jakieś problemy i czy może nam jakoś pomóc. Moja 1 siora wie że mamy problemy i tyle ale nie wie co i jak. Rodzice moi nie wiedzą oni by nie zrozumieli może mama bo to mama ale ona jest taka nerwowa ciężko pracuje nie chce jej martwić!!
Jeżeli chodzi o kasę to my powiemy że potrzebujemy na wykończenie mieszania bo na wakacje odbieramy nowe mieszanie i tyle nie powiemy co i jak.
Siedzę i myślę kiedy i czy podchodzić do 2 procedury i nie wiem. Nie raz mam obawy że wszystko nie dla nas że może tak miało być że nie jest pisane nam posiadane dziecka że wtedy zacznę podróżować rzucę to wszystko!!!
Ale jak widzę te wózki na mieście te słodkie zdjęcia na fb które wrzuca co 2 koleżanka to mówię nie nie ! Że inni mają gorzej że nie poddam się że będę walczyć że w końcu wezmę w ramiona swoje dziecko!!
Tylko skąd brać siły
Iwkaa nie mam pojęcia skąd brać siły. Ja po trudnym okresie po prostu wstaje i je mam.
Z wiarą nie jest juz tak dobrze a tym bardziej teraz po kolejnym niepowodzeniu. Moja mam też nic nie wie, bo jest bardzo nerwowa Nie chce jej dokładać.
Rodzice NM tez nam dużo pomagają, dali nam kasę na pierwsze iui. -
mamaporaz2 wrote:Skorka moja kolezanka po ivf dowiedziała sie ze ma łożysko przodujące, tez ja straszyli ze w każdej chwili sie moze odkleić, ze dziecko moze umrzeć...skonczylo sie szczęśliwie. Z tym krwiakiem to tez jest tak ze wbrew pozorom często sie zdarza i zależy gdzie i jaki. Ja wierze ze będzie dobrze tylko trzeba leżeć zeby sie wchlonal. Skoro puścili Coe do domu to pewnie wiedza ze jak bedziesz leżeć to wszystko będzie w porządku.
Ale rozumiem Twoje nerwy, nie dziwie sie...jak mamy maluszka w brzuchu to człowiek sie martwi...widzisz ja spanikowałam jak zaczął sie gwałtownie ruszać...już mialam wizje ze sie poddusza pępowina albo diabli wiedza co...a wychodzi na to ze od tygodnia tak zasuwa nogami a tętno ma piękne.
Dziewczyny takie nerwy mamy bo baaaardzo ale to bardzo nam zależny i kochamy te maluszki już od samego początku. To jest świadoma chęć posiadania dziecka i często jesteśmy już po jakiś nie miłych doświadczeniach. -
Dziewczynki ja tak się wtrace, chociaz może nie ma miejscu będzie teraz ten wpis.a może doda to wam sił. Mam wyniki testu prenatalnego. Będziemy mieć ZDROWEGO SYNKA. Czyli zmieniamy Anielke na Mikołaja
Myślę że skoro jesteśmy tu na wątku, to każda z nas przeżyła swoją ogromną tragedie. Czasami nie umiemy ładnie ubrać w słowa to co chcemy przekazać, czasami ktoś ma przekór to zinterpretuje, ale dam sobie rękę uciąć,że żadna z nas nie chce nikogo urazic.na pewno rozumiemy się jak nikt inny z otoczenia.nie ma co sie przescigac w niepowodzeniach. Wiem jedno, trzeba walczyć póki wystraczy sił psychicznych.
Tak jak ninkali napisała, choćby się jadło powietrze to trzeba walczyć.moja Mama znów mówi,że wodę do zupy się doleje i każdy się naje.
Mi może hormony buzuja,ale płaczę tutaj co przeczytam wpis. Tak bardzo bym chciała żeby się udało mojej sis (jutro testuje) i WamWiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2018, 13:22
Iwkaaa, Grosiaa, tolerancyjna, mamaporaz2, Motylek1313, Gaja88, do87, ninkali, Halszka112, inka2707, Truskawkowa90 lubią tę wiadomość
Plemniki-morfologia1%, liczba ok, hba83%
14.02.2017 punkcja,11 pęcherzyków,7komorek,6 zaplodnionych
19.02.2017 transfer1blastusi6dniowej4aa, (3krio6dn)
4dpt5,76 5dpt13,6 7dpt32,45 9dpt69 10dpt134 12dpt214 14dpt462 16dpt983 21dpt4823 -
Ninkali z tymi twoimi badaniami to bym się mega zdenerwowała! To po jaki grzyb mówili że dziś można zrobić. No para z uszu idzie. Spoko jakbyś w ciemno pojechała,aleboo to człowiek się dowiaduje żeby nie marnować czasu i kasy
Iwkaaa, ninkali lubią tę wiadomość
Plemniki-morfologia1%, liczba ok, hba83%
14.02.2017 punkcja,11 pęcherzyków,7komorek,6 zaplodnionych
19.02.2017 transfer1blastusi6dniowej4aa, (3krio6dn)
4dpt5,76 5dpt13,6 7dpt32,45 9dpt69 10dpt134 12dpt214 14dpt462 16dpt983 21dpt4823 -
Mikołaj!!! Jejciu super!! Ale się cieszę!
Powiem Wam że ja to się czuję jak taka ciocia jak którejś z Was się uda.
Masz rację ka87 to dodaje skrzydeł!
Co prawda do Anielki już się przyzwyczaiłam ale ważne że zdrowe !!!
❤❤❤tolerancyjna, do87 lubią tę wiadomość
IVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu + świeży transfer 👎
2 ❄️❄️
10.2024 2 transfer 👎
11.2024 3 transfer 11dpt beta 42.5 , beta spadła cb 👎