Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną IVF STYCZEŃ 2021 🍀💖
Odpowiedz

IVF STYCZEŃ 2021 🍀💖

Oceń ten wątek:
  • Robaczek Autorytet
    Postów: 1365 1775

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kombinacja wrote:
    Czytałam jej książkę w granatowym kolorze z czarnym kotem na okładce. Byla super, przeczytalam w 2 dni.
    Ja mam dużo jej książkę, chętnie mogę pozyczyc🙂

    Kombinacja lubi tę wiadomość

    2016 29.08 - punkcja pobrano 15 komórek, 9 prawidłowych, zapodniono 6 i mamy 6 zarodków.
    03.09.2016 podano 2 zarodki trzydniowe i został z nami 1 - Natalka.
    Zostało 4 ❄❄❄❄ ( 2 trzydniowe i 2 blastki)
    2020 powrót po rodzeństwo - badania i leczenie gronkowca
    1.03.2021 criotransfer, podana blastka - nieudany.
    31.03.2021 crotransfer - kolejna blastka - nieudany
    Kwiecień- histeroskopia - wszystko ok
    31.05.2021 - criotranafer podany zarodek trzydniowy ( drugi hodowany do blastki i ponownie zamrozony)- nieudany
    02.07.2021 criotranasfer blastki
    07.07.2021 beta 22- 6 dpt.
    08.07.2021 beta 42- 7 dpt
    19.07.2021 beta 6842 - 17 dpt

    7470rjjgfwkskiid.png
  • Koniczynka28 Autorytet
    Postów: 2281 2117

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monkey wrote:
    Silnaja: zgadzam sie tu bardzo z Zielona. Ja wiem ze my z jednej strony słyszymy ze te zarodki ktore dotrwaja do 5 doby to sa silniejsze, ale rzeczywiście cos jest na rzeczy o różnicy w warunkach rozwoju w srodowisku macicy mamy a laboratoryjnym.

    Żywy przykład ostatnio uslyszalam od kolezanki w pracy. Tak w ogole zbieralam sie jakis czas Wam napisac jak wiele kobiet w pracy, kiedy juz zlozylam wymowienie, domyslily sie z jakiego powodu i niektore otworzyly sie na to co przeszly same. Miedzy innymi dziewczyna, która znam bardzo dobrze od lat, a ktora przeniosla sie do naszego buira w Mediolanie i kontakt pozostal, ale lzejszy. Wiedzialam ze jakis czas sie starala o dziecko, wiedzialam ze ma juz 3 letnia coreczke, ale myslalam ze to naturalnie (choc jest moja rownolatka: 41 lat). O czym mi dopiero powiedziala: IVF zaczela juz w Londyniem bez powodzenia. Potem kontynowala w Mediolanie.

    Lekarze dawali jej b. male nadzieje, bo po ilustam rundach nie miala w ogole blostocyst. Niskie AMH, niska jakosc. W koncu jej lekarka zadzwonila do niej dwa dni po punkcji mowiac zeby szykowala sie na transfer 3 dniowca bo widzi jak sie zarodki rozwijaja i nie sadzi ze przetrwaja do 5 doby znow. Tak zrobily i jest z tego coreczka. Nie znam szczegolow diagnozy i problemu w jej przypadku (mimo ze sie dobrze znamy, widzialam ze trudno sie jej na ten temat rozmawia), ale mowila ze wszyscy inni lekarze kazali jej kontynuowac hodowle do blastocysty. A tu jedyna lekarka zaryzykowala inne podejscie i wyszlo! Mam nadzieje, ze u Ciebie potoczy sie to podobnie! 🤞🍀
    Jak to przeczytałam to aż się uśmiecham. Bo to słowa, które ja usłyszałam, ze duze prawdopodobieństwo, ze moje zarodki padną do 5 doby i że czasem w macicy im jednak lepiej i jest z tego ciąża ❤️❤️ Obym potwierdziła również, ze tak jest 🍀

    Silnaja, monkey lubią tę wiadomość

  • Mlodamezatka Autorytet
    Postów: 5205 8040

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szatyneczka wrote:
    Ja bardzo bym chciała osiągnąć to 8mm w klinice lekarze mi powiedzieli że nie robią transferu jak endo nie ma tych minimum 8mm co do trój linijnego endo to zawsze miałam jak to lekarze mówili "jak z obrazka książki medycznej" także chociaż tu nie ma problemu bo strukturę ma idealną tylko cholera ta grubość jeszcze.. Ale wierzę że do strony urosnie jeszcze te 0,2mm
    Nie martw sie na zapas kochana. To ze jest trojlinijne (wlasnie! A nie trojfazowe 🤦🏻‍♀️) to super ! A te 0,2 mm to jest naeet blad pomiaru. Spokojnie jeszcze przez 2 dni podrosnie i bedzie to wymagane 8 mm ✊🏻✊🏻

    Szatyneczka lubi tę wiadomość

    13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
    40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
    14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
    40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F

    6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻

    Starania od 07.2019

    11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
    07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
    11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
    01.2021 - IVF start - IMSI
    29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
    4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
    8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙

    8 ❄️ oocytów
    Brak ❄️ zarodków

    MTHFR hetero i PAI homo ❌
    Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌
  • aganieszkam Autorytet
    Postów: 8075 6801

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I am waiting for a miracle wrote:
    aganieszkam wrote:
    W końcu mam wynik toxo z innego laboratorium i IgM ujemne 😍🤗 jak mi ulżyło. Jeszcze wizyta u lekarza chorób zakaźnych i już będę spokojna...

    Super, bardzo się cieszę <3
    A tą wizytę u lekarza chorób zakaźnych masz przez tą pozytywną toxo?
    Tak, mimo dzisiejszego wyniku poproszę go o jeszcze jedno badanie, żeby się upewnić.

    I am waiting for a miracle lubi tę wiadomość

    preg.png
    26dpt USG jest ❤️
    20dpt-2mm zarodek 😍
    Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
    24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
    ---
    Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
    age.png
    Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
    age.png

    21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
    Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
    02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA

    23dpt jest ♥️
    Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
    26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
    21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
    01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
    Starania od 10.2016r.
  • Annn90 Autorytet
    Postów: 1159 3535

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane, jutro zaczynam antyki, wyciszamy się i później lecimy ze stymulacją 💪🏼 Umówiłam się już na podgląd pod koniec brania antyków (26.01) i wtedy pewnie lekarz powie co i jak dalej. Cały zły humor poszedł w odstawkę. Pogadałam już ze swoimi koleżankami w pracy co i jak - o dziwo nie była to dla mnie trudna rozmowa.. a nawet zrobiło mi się lżej.
    Jutro robimy wyniki z krwi, 20 stycznia usg piersi, czas leci nieubłaganie wiec nim się obejrzę zaczniemy na dobre 😍

    kasialdo, Koniczynka28, Silnaja, monkey, Zielona@, Yoselyn82, Asienka33, Mlodamezatka, Ewelka02, Kalamea lubią tę wiadomość

    InviMed Wrocław 🍀
    9.02.2021 - punkcja: pobrane 22 oocyty z czego 18 dojrzałych
    12.02.2021 - transfer 3 dniowych Maluszków ❤️❤️
    7 dpt - beta 23,6 U/l, 10 dpt - beta 186,6 U/l, 12 dpt - 443,4 U/l, 14 dpt - 928,6 U/l, 20 dpt - 7497 U/l
    28 dpt - zarodek 5mm z ♥️
    25.03 - Maleństwo 1,8 cm
    28.04 - prenatalne - będzie Synuś 💙
    29.10 Oliwier przyszedł na świat 👶🏻👩🏻‍🍼
    Podejście nr 2 ♥️
    5.12.2023 - transfer ❄️🍀
    6dptw - beta 35,7 U/l, 8dpt - beta 140,3 U/l, 10dpt - beta 417,1 U/l, 13dpt - beta 1633,2 U/l, 17dpt - beta 9944,7U/l, 22dpt - beta 38817,3 U/l, 28dpt - 8mm Malucha z bijącym ♥️
    Mamy ❄️
    event.png
    age.png
  • kamisia Autorytet
    Postów: 20616 21919

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kombinacja wrote:
    Hej kochane😘
    Dopiero teraz jak poleżałam znalazłam chwilę żeby zdać Wam relację. W dodatku od po 8 rano wróciliśmy po 16 do domu.

    Na szczęście 🍀 pomimo złych znaków⛈ , przeczuć💥 i reakcji💩 udało się i było co transferować ❄, a to już połowa sukcesu 🥂👼🤰🤱
    Ale po kolei. W niedzielę pełen relaks spacerek👫, obiadek 🥘🥣, serial 👩‍💻, a na koniec spanko🛌. Spałam wyśmienicie ale jak zadzwonił 🕕 wzięłam leki pierwsze co pomyślałam to, że jak zasnę to przyśni nie się coś głupiego. Jak ostatnio w dzień transferu. Krótki sen, dosypianie i masz. Koszmar i złe przeczucie. Koszmaru nie było ale uwaga przyśniła mi się ⛈ - tak dokładnie burza, tyle że śnieżna dodatkowo żeby efekt był mocniejszy i abym dobitnie wiedziała, że to zły sen to była burza wraz z wyciem złowrogiego wiatru.
    Budzę się i od razu 👩‍💻 pyk sennik pierwszy z brzegu potem kolejny i mamy wyrok.

    W skrócie zmiany, złe zmiany, zła wiadomość to myślę idealny werdykt w dzień transferu😁😁😁
    Wstaje w nie za dobrym nastroju. Idę do łazienki, myje zęby i myślę kto do licha zaciągnął korek w umywalce!? Ubieram 😎 i już wiem! Nikt kurna. Umywalka zapchana! Extra! Zjebalam męża bo się golił poprzedniego wieczoru. On też już poranek zjebany. Na dodatek chcąc zamknąć wodę okazało się, że bateria coś nagle nie styka i cieknie kran. Wrrr. Jakoś udało mi się wyszykowac choć złe myśli zdominowały głowę. Na to mój towarzysz życia ubierał buty i zrobił problem, że go obcierają i on w nich nie pójdzie. Problem życia do rozstrzygnięcia na cito przed wyjazdem na transfer ostatniego zarodka. Nie muszę mówić, że padła tutaj kolejna zjebka 😈😡. Przed samym wyjściem chce ubrać buty, zapalam światło i bum🎆🧨🔥 spalona żarówka zrobiła zwarcie takie, że wywaliło korki. Pół domu bez prądu. Mój w nerwach na szczęście w zjebkach odzyskał rozum i odpalił prąd szybko ale nerwy miałam co nie miara nadszarpnięte. Jak wyruszyliśmy już bez przygód, na stacji jeszcze chwycił towarzysz życia zjebke podsumowującą dzisiejszy poranek. Chodziło o to, że ja się tu denerwuje, a on nie dość, że zapchał syfon to jeszcze przeżywa, że buty za małe 😀 całą drogę przejechaliśmy w milczeniu.

    W połowie drogi zaczął mnie boleć brzuch ale myślę to od pęcherza bo pewnie pełny choć nie piłam za wiele ale człowiek po takich nerwach traci zmysły.

    W klinice było lekkie opóźnienie co już powodowało u mnie panikę, że będzie tak jak ostatnim razem. Było opóźnienie bo musieli rozmrażać 2 zarodki, a teraz się motają bo nie wiedzą jak mi powiedzieć, że jest zero. Jeszcze jak zobaczyłam embriologa krążącego jak krążownik to już miałam czarny scenariusz gotowy. Na szczęście miła Pani miała intuicję i po zadaniu pytania czy mam pełny pęcherz, a po tym jak zobaczyła moja minę od razu dała mi przepustkę do toalety abym odsikala trochę- najwyżej będę dopijać. Ucieszyłam się i skierowalam swe kroki do wc. Przez myśl mi przemknęło jak to zrobić żeby przerwać jak już się zacznie sikać ale brzuch bolał więc pognałam na ratunek. W trakcie czynności nr 1 okazało się, że jest parcie na czynność nr 2. To już nie przelewki myślę- nie ma szans zrobić samej 2 bez poprawienia 1, a jak poprawię 1 to na bank w pecherzu objętość 0 ml. Nawet jakby nie było poprawki w postaci 1 po 💩 to jaka pewność ile w pecherzu zostanie.
    No właśnie jaka? 0%😁😁😁 co było robić odsikałam trochę czując minimalną ulgę i szukając pocieszenia w postaci wydalenia wszystkiego co mi leży na wątrobie za jakąś godzinę. Modląc 🙏 się o to aby nie było zaparcia bo kropek nie potrzebuje takich atrakcji jak ledwo co do macicy wpadł.
    Zawołana do przebieralni myślę "jeszcze chwila i leżąc po transferze poczuje choć cień ulgi". Jakoś to będzie 😊😊😊 kiszki wariowały, a brzuch urósł w sekundę jak w 6 miesiącu w dodatku parcie na pęcherz nie zelżało ani trochę. Potem to juz standard- tak myślałam bo zapomniałam o naporze na brzuch głowicy usg, rozwieraniu wziernika od dołu i nieprzyjemnego uczucia zwłaszcza jak mocujesz się sama z więcej niż jedną parą zwieraczy😁😁😁

    Podsumowując widziałam kropka, całkiem pokaźny był-żaden słabeusz. Akcja udana. Po akcji odwózka na salę obok i wtedy zaczęła się jedna z najgorszych godzin mojego życia. Parcie spowodowało ból każdej części ciała , w dodatku leżenie na płasko nie sprzyja. Ugiełam nogi i liczylam minuty do wizyty w toalecie. Bolały mnie nerki, plecy, macicą, brzuch i grały jelita. Myślałam przez chwilę, że to covid bo jakto żeby bolały plery? Jak tylko wybiła godzina to buch 🎆🧨🔥 1 i 2 wszystko na raz. W toalecie dłuższa chwila.👍

    Wyszłam jak 🗽ale czułam się jak 🐷

    Mam nadzieję, że kropek wytrzymał taki wstrząs i nie zostawi to śladu na jego psychice😁😁 poratujcie mnie, że nie tylko ja tak miałam.

    Podsumowując w in vitro jest coś niezwykłego. Żadna inna matka nie ma szansy zobaczyć swojego dziecka od momentu komórki jeszcze pod mikroskopem. Mamy tą szansę, my staraczki in vitrówki. Jest to cud medycyny dla mnie niezwykły zwłaszcza, że od tej pierwszej chwili zobaczenia się z zarodkiem czuję, że to miłość 🥰 niezwykle wzruszający moment jak o tym myślę mam łzy w oczach.

    Trzymam kciuki za Was i za siebie✊✊✊

    Jebłam 🤣🤣🤣

    Mocne kciuki za kropusia ✊🏻✊🏻✊🏻🍀

    Kombinacja lubi tę wiadomość

    🔸 86' 🔸10 lat starań🔸 Brak lewego jajnika, brak jajowodów 🔸insulinooporność 🔸PAI-1 4G hetero🔸
    07.2019 - I procedura ICSI - 23.07 - pobrano 7 komórek - jeden zarodek 8B2 - beta 10dpt <1,1 ☹️
    09/10.2019 - II procedura ICSI (zwiększona dawka metforminy + koenzym Q10 + Elonva na start stymulacji) - pobrano 7 komórek - mamy ❄️❄️❄️❄️(5.1.2, 4.1.1, 4.1.2, wczesna blastka)
    12.11.19 - FET blastki 5.1.2 - prog 3,7 ☹️- beta 8dpt <1,1 ☹️
    07.01.2020 - FET blastki 4.1.1 - prog 22,20 ➡️ 6dpt beta - 35,1 / prog - 6,3 ➡️8dpt beta - 87,4 / prog -24,2➡️10dpt beta- 173 / prog -8,0➡️14dpt beta- 880 / prog -30 .......... 27dpt jest <3
    🔹mamy jeszcze ❄️❄️

    Kubuś <3 38tc - 11.09.2020 - 5:30 - 4600g - 59cm 😊
  • WIK_na_tymczasie Autorytet
    Postów: 425 443

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monkey wrote:
    WIK - wrocilas! Jak dobrze Cie widziec! 😊

    Co u Ciebie, jak plany?

    Czasem podczytuje bo chce wiedzieć co u Was :)

    Nie na planów jeszcze :)

    Starania od 2016. Czynnik męski, RIF
    2 histeroskopie, badanie ERA, PAI-1+MHTFR A1298C - oba hetero
    3 IUI
    2 IVF+PGS
    4 FET transfery (6ab, 5ab, 4aa, 4aa)
    13.12.19 udany, ostatni transfer, dodana mała dawka aspiryny, 5mg sterydu, progesteron w zastrzykach domiesniowych, na endo 6.5mm, w 35DC
    Maya 25.8.20 👶
    Zostalo: ❄️ ❄️ ❄️❄️❄️ w Pradze
    ❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️ w Stanach
  • WIK_na_tymczasie Autorytet
    Postów: 425 443

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Szatyneczka jestem w podobnej sytuacji. Na poczatku staran endo mialam ladne bo kolo 10 nawet 13 mm czasem w tym najlepszym momencie. Odkad zaczelam stymulacje clo rok temu to endo coraz gorsze. I teraz juz kolejny cykl z rzedu moje endo dochodzi do 8 mm i juz wiecej nie rosnie. Tez sie martwie przez to teraz czy cos sie nagle nie wysypie.

    Ale ciazy bywaly przy endo nawet 6 mm. Wiadomo ze chce sie jak najlepiej ale od ktoregos lekarza juz slyszalam ze wazne zeby bylo ladne 3fazowe (o ile nie pokrecilam) i to jest wazniejsze niz stricte jego grubosc. Wtedy nawet 6-7 mm wystarczy i przy ciazy sobie jeszcze urosnie ☺️🙏🏼

    W każdym razie ważne, że teraz rośnie sobie jeszcze. Nawe jak powolutku 💪🏻

    Ja mam dziecko z 6.5mm :)

    I am waiting for a miracle, Mlodamezatka lubią tę wiadomość

    Starania od 2016. Czynnik męski, RIF
    2 histeroskopie, badanie ERA, PAI-1+MHTFR A1298C - oba hetero
    3 IUI
    2 IVF+PGS
    4 FET transfery (6ab, 5ab, 4aa, 4aa)
    13.12.19 udany, ostatni transfer, dodana mała dawka aspiryny, 5mg sterydu, progesteron w zastrzykach domiesniowych, na endo 6.5mm, w 35DC
    Maya 25.8.20 👶
    Zostalo: ❄️ ❄️ ❄️❄️❄️ w Pradze
    ❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️ w Stanach
  • Robaczek Autorytet
    Postów: 1365 1775

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kombinacja wrote:
    Hej kochane😘
    Dopiero teraz jak poleżałam znalazłam chwilę żeby zdać Wam relację. W dodatku od po 8 rano wróciliśmy po 16 do domu.

    Na szczęście 🍀 pomimo złych znaków⛈ , przeczuć💥 i reakcji💩 udało się i było co transferować ❄, a to już połowa sukcesu 🥂👼🤰🤱
    Ale po kolei. W niedzielę pełen relaks spacerek👫, obiadek 🥘🥣, serial 👩‍💻, a na koniec spanko🛌. Spałam wyśmienicie ale jak zadzwonił 🕕 wzięłam leki pierwsze co pomyślałam to, że jak zasnę to przyśni nie się coś głupiego. Jak ostatnio w dzień transferu. Krótki sen, dosypianie i masz. Koszmar i złe przeczucie. Koszmaru nie było ale uwaga przyśniła mi się ⛈ - tak dokładnie burza, tyle że śnieżna dodatkowo żeby efekt był mocniejszy i abym dobitnie wiedziała, że to zły sen to była burza wraz z wyciem złowrogiego wiatru.
    Budzę się i od razu 👩‍💻 pyk sennik pierwszy z brzegu potem kolejny i mamy wyrok.

    W skrócie zmiany, złe zmiany, zła wiadomość to myślę idealny werdykt w dzień transferu😁😁😁
    Wstaje w nie za dobrym nastroju. Idę do łazienki, myje zęby i myślę kto do licha zaciągnął korek w umywalce!? Ubieram 😎 i już wiem! Nikt kurna. Umywalka zapchana! Extra! Zjebalam męża bo się golił poprzedniego wieczoru. On też już poranek zjebany. Na dodatek chcąc zamknąć wodę okazało się, że bateria coś nagle nie styka i cieknie kran. Wrrr. Jakoś udało mi się wyszykowac choć złe myśli zdominowały głowę. Na to mój towarzysz życia ubierał buty i zrobił problem, że go obcierają i on w nich nie pójdzie. Problem życia do rozstrzygnięcia na cito przed wyjazdem na transfer ostatniego zarodka. Nie muszę mówić, że padła tutaj kolejna zjebka 😈😡. Przed samym wyjściem chce ubrać buty, zapalam światło i bum🎆🧨🔥 spalona żarówka zrobiła zwarcie takie, że wywaliło korki. Pół domu bez prądu. Mój w nerwach na szczęście w zjebkach odzyskał rozum i odpalił prąd szybko ale nerwy miałam co nie miara nadszarpnięte. Jak wyruszyliśmy już bez przygód, na stacji jeszcze chwycił towarzysz życia zjebke podsumowującą dzisiejszy poranek. Chodziło o to, że ja się tu denerwuje, a on nie dość, że zapchał syfon to jeszcze przeżywa, że buty za małe 😀 całą drogę przejechaliśmy w milczeniu.

    W połowie drogi zaczął mnie boleć brzuch ale myślę to od pęcherza bo pewnie pełny choć nie piłam za wiele ale człowiek po takich nerwach traci zmysły.

    W klinice było lekkie opóźnienie co już powodowało u mnie panikę, że będzie tak jak ostatnim razem. Było opóźnienie bo musieli rozmrażać 2 zarodki, a teraz się motają bo nie wiedzą jak mi powiedzieć, że jest zero. Jeszcze jak zobaczyłam embriologa krążącego jak krążownik to już miałam czarny scenariusz gotowy. Na szczęście miła Pani miała intuicję i po zadaniu pytania czy mam pełny pęcherz, a po tym jak zobaczyła moja minę od razu dała mi przepustkę do toalety abym odsikala trochę- najwyżej będę dopijać. Ucieszyłam się i skierowalam swe kroki do wc. Przez myśl mi przemknęło jak to zrobić żeby przerwać jak już się zacznie sikać ale brzuch bolał więc pognałam na ratunek. W trakcie czynności nr 1 okazało się, że jest parcie na czynność nr 2. To już nie przelewki myślę- nie ma szans zrobić samej 2 bez poprawienia 1, a jak poprawię 1 to na bank w pecherzu objętość 0 ml. Nawet jakby nie było poprawki w postaci 1 po 💩 to jaka pewność ile w pecherzu zostanie.
    No właśnie jaka? 0%😁😁😁 co było robić odsikałam trochę czując minimalną ulgę i szukając pocieszenia w postaci wydalenia wszystkiego co mi leży na wątrobie za jakąś godzinę. Modląc 🙏 się o to aby nie było zaparcia bo kropek nie potrzebuje takich atrakcji jak ledwo co do macicy wpadł.
    Zawołana do przebieralni myślę "jeszcze chwila i leżąc po transferze poczuje choć cień ulgi". Jakoś to będzie 😊😊😊 kiszki wariowały, a brzuch urósł w sekundę jak w 6 miesiącu w dodatku parcie na pęcherz nie zelżało ani trochę. Potem to juz standard- tak myślałam bo zapomniałam o naporze na brzuch głowicy usg, rozwieraniu wziernika od dołu i nieprzyjemnego uczucia zwłaszcza jak mocujesz się sama z więcej niż jedną parą zwieraczy😁😁😁

    Podsumowując widziałam kropka, całkiem pokaźny był-żaden słabeusz. Akcja udana. Po akcji odwózka na salę obok i wtedy zaczęła się jedna z najgorszych godzin mojego życia. Parcie spowodowało ból każdej części ciała , w dodatku leżenie na płasko nie sprzyja. Ugiełam nogi i liczylam minuty do wizyty w toalecie. Bolały mnie nerki, plecy, macicą, brzuch i grały jelita. Myślałam przez chwilę, że to covid bo jakto żeby bolały plery? Jak tylko wybiła godzina to buch 🎆🧨🔥 1 i 2 wszystko na raz. W toalecie dłuższa chwila.👍

    Wyszłam jak 🗽ale czułam się jak 🐷

    Mam nadzieję, że kropek wytrzymał taki wstrząs i nie zostawi to śladu na jego psychice😁😁 poratujcie mnie, że nie tylko ja tak miałam.

    Podsumowując w in vitro jest coś niezwykłego. Żadna inna matka nie ma szansy zobaczyć swojego dziecka od momentu komórki jeszcze pod mikroskopem. Mamy tą szansę, my staraczki in vitrówki. Jest to cud medycyny dla mnie niezwykły zwłaszcza, że od tej pierwszej chwili zobaczenia się z zarodkiem czuję, że to miłość 🥰 niezwykle wzruszający moment jak o tym myślę mam łzy w oczach.

    Trzymam kciuki za Was i za siebie✊✊✊
    Trzymam kciuki za kropka🙂 z taka mama, która się tak poświęciła musi zostać na zawsze😀 Podziwiam Cię, że udało Ci sie wytrzymac, brawo za opis historii 😘

    Kombinacja lubi tę wiadomość

    2016 29.08 - punkcja pobrano 15 komórek, 9 prawidłowych, zapodniono 6 i mamy 6 zarodków.
    03.09.2016 podano 2 zarodki trzydniowe i został z nami 1 - Natalka.
    Zostało 4 ❄❄❄❄ ( 2 trzydniowe i 2 blastki)
    2020 powrót po rodzeństwo - badania i leczenie gronkowca
    1.03.2021 criotransfer, podana blastka - nieudany.
    31.03.2021 crotransfer - kolejna blastka - nieudany
    Kwiecień- histeroskopia - wszystko ok
    31.05.2021 - criotranafer podany zarodek trzydniowy ( drugi hodowany do blastki i ponownie zamrozony)- nieudany
    02.07.2021 criotranasfer blastki
    07.07.2021 beta 22- 6 dpt.
    08.07.2021 beta 42- 7 dpt
    19.07.2021 beta 6842 - 17 dpt

    7470rjjgfwkskiid.png
  • Koniczynka28 Autorytet
    Postów: 2281 2117

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kombinacja wrote:
    Hej kochane😘
    Dopiero teraz jak poleżałam znalazłam chwilę żeby zdać Wam relację. W dodatku od po 8 rano wróciliśmy po 16 do domu.

    Na szczęście 🍀 pomimo złych znaków⛈ , przeczuć💥 i reakcji💩 udało się i było co transferować ❄, a to już połowa sukcesu 🥂👼🤰🤱
    Ale po kolei. W niedzielę pełen relaks spacerek👫, obiadek 🥘🥣, serial 👩‍💻, a na koniec spanko🛌. Spałam wyśmienicie ale jak zadzwonił 🕕 wzięłam leki pierwsze co pomyślałam to, że jak zasnę to przyśni nie się coś głupiego. Jak ostatnio w dzień transferu. Krótki sen, dosypianie i masz. Koszmar i złe przeczucie. Koszmaru nie było ale uwaga przyśniła mi się ⛈ - tak dokładnie burza, tyle że śnieżna dodatkowo żeby efekt był mocniejszy i abym dobitnie wiedziała, że to zły sen to była burza wraz z wyciem złowrogiego wiatru.
    Budzę się i od razu 👩‍💻 pyk sennik pierwszy z brzegu potem kolejny i mamy wyrok.

    W skrócie zmiany, złe zmiany, zła wiadomość to myślę idealny werdykt w dzień transferu😁😁😁
    Wstaje w nie za dobrym nastroju. Idę do łazienki, myje zęby i myślę kto do licha zaciągnął korek w umywalce!? Ubieram 😎 i już wiem! Nikt kurna. Umywalka zapchana! Extra! Zjebalam męża bo się golił poprzedniego wieczoru. On też już poranek zjebany. Na dodatek chcąc zamknąć wodę okazało się, że bateria coś nagle nie styka i cieknie kran. Wrrr. Jakoś udało mi się wyszykowac choć złe myśli zdominowały głowę. Na to mój towarzysz życia ubierał buty i zrobił problem, że go obcierają i on w nich nie pójdzie. Problem życia do rozstrzygnięcia na cito przed wyjazdem na transfer ostatniego zarodka. Nie muszę mówić, że padła tutaj kolejna zjebka 😈😡. Przed samym wyjściem chce ubrać buty, zapalam światło i bum🎆🧨🔥 spalona żarówka zrobiła zwarcie takie, że wywaliło korki. Pół domu bez prądu. Mój w nerwach na szczęście w zjebkach odzyskał rozum i odpalił prąd szybko ale nerwy miałam co nie miara nadszarpnięte. Jak wyruszyliśmy już bez przygód, na stacji jeszcze chwycił towarzysz życia zjebke podsumowującą dzisiejszy poranek. Chodziło o to, że ja się tu denerwuje, a on nie dość, że zapchał syfon to jeszcze przeżywa, że buty za małe 😀 całą drogę przejechaliśmy w milczeniu.

    W połowie drogi zaczął mnie boleć brzuch ale myślę to od pęcherza bo pewnie pełny choć nie piłam za wiele ale człowiek po takich nerwach traci zmysły.

    W klinice było lekkie opóźnienie co już powodowało u mnie panikę, że będzie tak jak ostatnim razem. Było opóźnienie bo musieli rozmrażać 2 zarodki, a teraz się motają bo nie wiedzą jak mi powiedzieć, że jest zero. Jeszcze jak zobaczyłam embriologa krążącego jak krążownik to już miałam czarny scenariusz gotowy. Na szczęście miła Pani miała intuicję i po zadaniu pytania czy mam pełny pęcherz, a po tym jak zobaczyła moja minę od razu dała mi przepustkę do toalety abym odsikala trochę- najwyżej będę dopijać. Ucieszyłam się i skierowalam swe kroki do wc. Przez myśl mi przemknęło jak to zrobić żeby przerwać jak już się zacznie sikać ale brzuch bolał więc pognałam na ratunek. W trakcie czynności nr 1 okazało się, że jest parcie na czynność nr 2. To już nie przelewki myślę- nie ma szans zrobić samej 2 bez poprawienia 1, a jak poprawię 1 to na bank w pecherzu objętość 0 ml. Nawet jakby nie było poprawki w postaci 1 po 💩 to jaka pewność ile w pecherzu zostanie.
    No właśnie jaka? 0%😁😁😁 co było robić odsikałam trochę czując minimalną ulgę i szukając pocieszenia w postaci wydalenia wszystkiego co mi leży na wątrobie za jakąś godzinę. Modląc 🙏 się o to aby nie było zaparcia bo kropek nie potrzebuje takich atrakcji jak ledwo co do macicy wpadł.
    Zawołana do przebieralni myślę "jeszcze chwila i leżąc po transferze poczuje choć cień ulgi". Jakoś to będzie 😊😊😊 kiszki wariowały, a brzuch urósł w sekundę jak w 6 miesiącu w dodatku parcie na pęcherz nie zelżało ani trochę. Potem to juz standard- tak myślałam bo zapomniałam o naporze na brzuch głowicy usg, rozwieraniu wziernika od dołu i nieprzyjemnego uczucia zwłaszcza jak mocujesz się sama z więcej niż jedną parą zwieraczy😁😁😁

    Podsumowując widziałam kropka, całkiem pokaźny był-żaden słabeusz. Akcja udana. Po akcji odwózka na salę obok i wtedy zaczęła się jedna z najgorszych godzin mojego życia. Parcie spowodowało ból każdej części ciała , w dodatku leżenie na płasko nie sprzyja. Ugiełam nogi i liczylam minuty do wizyty w toalecie. Bolały mnie nerki, plecy, macicą, brzuch i grały jelita. Myślałam przez chwilę, że to covid bo jakto żeby bolały plery? Jak tylko wybiła godzina to buch 🎆🧨🔥 1 i 2 wszystko na raz. W toalecie dłuższa chwila.👍

    Wyszłam jak 🗽ale czułam się jak 🐷

    Mam nadzieję, że kropek wytrzymał taki wstrząs i nie zostawi to śladu na jego psychice😁😁 poratujcie mnie, że nie tylko ja tak miałam.

    Podsumowując w in vitro jest coś niezwykłego. Żadna inna matka nie ma szansy zobaczyć swojego dziecka od momentu komórki jeszcze pod mikroskopem. Mamy tą szansę, my staraczki in vitrówki. Jest to cud medycyny dla mnie niezwykły zwłaszcza, że od tej pierwszej chwili zobaczenia się z zarodkiem czuję, że to miłość 🥰 niezwykle wzruszający moment jak o tym myślę mam łzy w oczach.

    Trzymam kciuki za Was i za siebie✊✊✊
    Popłakałam się ze śmiechu. Z tym sikaniem to jakbym siebie widziała 😂😂😂 mi tez pozwoli na sikniecie troszke, bo myslalam ze popuszczę w trakcie usg 😝😝
    A z tym leżakowanie to zawsze tak długo? Chyba są różne szkoły. Ja po IUI zawsze maks 5 min i do domu w 1. Klinice. Teraz po transferze to tez kurxe z 5 min, ubrać się i przed trasa 30 min posiedzieć (mamy 2h do kliniki) hmm... a jak to jest u innych z tym leżakowanie po transferze?

    Kombinacja lubi tę wiadomość

  • Robaczek Autorytet
    Postów: 1365 1775

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska wrote:
    Już wróciliśmy. Było opóźnienie w klinice. Poszliśmy piechotą, nawet dobrze bo dzięki temu jak doszliśmy napięcie całkowicie ze mnie naturalnie spadło.
    Pojawił się prawidłowy pęcherzyk ciążowy. W obrazie USG żadnych niepokojących zmian.
    Kolejna kontrola za tydzień.
    Według Pani doktor zagrożenie poronieniem nie większe niż "normalnie".
    Mam receptę na następne leki.
    Nie będę robić więcej bet. Poczekam na kolejne USG, według zaleceń lekarza.
    Super, życzę teraz spokojnych 9 miesięcy.

    Krakowska lubi tę wiadomość

    2016 29.08 - punkcja pobrano 15 komórek, 9 prawidłowych, zapodniono 6 i mamy 6 zarodków.
    03.09.2016 podano 2 zarodki trzydniowe i został z nami 1 - Natalka.
    Zostało 4 ❄❄❄❄ ( 2 trzydniowe i 2 blastki)
    2020 powrót po rodzeństwo - badania i leczenie gronkowca
    1.03.2021 criotransfer, podana blastka - nieudany.
    31.03.2021 crotransfer - kolejna blastka - nieudany
    Kwiecień- histeroskopia - wszystko ok
    31.05.2021 - criotranafer podany zarodek trzydniowy ( drugi hodowany do blastki i ponownie zamrozony)- nieudany
    02.07.2021 criotranasfer blastki
    07.07.2021 beta 22- 6 dpt.
    08.07.2021 beta 42- 7 dpt
    19.07.2021 beta 6842 - 17 dpt

    7470rjjgfwkskiid.png
  • Koniczynka28 Autorytet
    Postów: 2281 2117

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlodamezatka wrote:
    Kombinacja! Padłam czytając relacje 😂 ważne, że kropek na miejscu. Na pewno wybaczy matce atrakcje już pierwszego wspólnego dnia, nie ma wyjścia skoro matka tyle dla niego powstrzymywała tak ważna sprawe jak 💩

    Olympionica piękny wynik! Trzymam kciuki za każde z jajek! 🙏🏼 Już nie mogę się doczekać, aż bede w tym momencie co ty 🙊

    Krakowska to są dobre wiadomosci. Bety potrafia byc bardzo stresujace i skoro juz jakis kropek sie pojawil we wlasciwym miejscu to teraz (wiem, ze czasem ciezko) trzeba juz myslec tylko pozytywnie i czekac na wizyte. A kiedy znow podlag kropka? :)

    Co do seriali ostatnio pochłonęłam „Opowieść podręcznej” na HBOgo. Mocno to przezylam w sumie. Odrobine odnajdywalam sie w sytuacji obu glownych bohaterek. No bardzo mocno do mnie trafil. Poza tym seriale uwielbiam rozne. Bridgertonowie to byly 2 dni dla mnie 🙊 poza tym Przyjaciele w KAZDEJ ilosci. Znam na pamiec ale kocham i uwielbiam. Czarne lustro, Od nowa, zakazane imperium, sabrina na netflixie ❤️, czarna lista, Lucyfer (😍😍😍😍). Polecam kazdy z tych, ale podejrzewam ze sa wiekszosci znane ☺️

    A z ksiazek. Polykam w calosci kryminaly i thrilery. Mam na koncie chyba z 30 kryminalow Agathy Christie, serie Camilli Lackberg, Mroz - Chylka, ale tez inne serie. Najbardziej z tych innych polecam Serie na razie 2 ksiazek Listy zza grobu. Teraz czytam Serie z dr Hunterem autorstwa Chrisa Cartera.
    Jesli nie czytalyscie to OGROMNIE polecam ksiazke o tytule „to co zostawila”. Na urlopie pochlonieta w 1 dzien. Opowiada rownolegle historie 2 dziewczyn - jedna wspolczesnie a druga w latach 20 ubieglego wieku, ktora zostaje zamknieta w azylu dla psychicznie chorych. Ogromnie mnie poruszyla historia. Nie chce wiecej zdradzac. Przeczytajcie.
    No i Ken Follet to moja ostatnia milosc ❤️ Skonczylam Trylogie Stulecie (Upadek Gigantow, Zima swiata, Krawedz wiecznosci) - ponad 3000 str lacznie ale ogromnie warto. Przez 100 lat sledzimy losy roznych rodzin i ich potomkow. Zawirowania 1 a potem 2 wojny swiatowej. Czasy zimnej wojny. A do tego czasem dzialajace na wyobraznie historie zblizen bohaterow. Dla mnie calosciowo Bomba! Nie moglam sie oderwac.

    Ufff ale wypocilam 😂
    Oo w końcu widzę klasykę „przyjaciele” ❤️❤️ Najlepszy serial świata. Ja zwykle oglądam 1 taki hm bardziej dramat itp na poważnie a jeden krótki głupkowaty. Taki my to mówimy „do jedzenial”.
    To taki głupkowaty polecam „modern family” na netflix. A tak w ogóle ja już z tydzień nic nie oglądałam ooo. Zainspirowalyscie mnie i jutro chyba odpalę w końcu „ The crown”. Do „Opowieści Podręcznej” mieliśmy podejście z moim. Ale nie dał rady. Wtedy jeszcze miał rozdrapane rany przez starania. Planuje kiedyś sama wrócić do tego serialu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2021, 22:38

    bezsilna lubi tę wiadomość

  • Kombinacja Autorytet
    Postów: 525 819

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak po takim bombardowaniu 💣 mój kropek zostanie tu gdzie został umieszczony to można to uznać nie tylko za cud medycyny 😉

    Silnaja, Annn90, Krakowska, aganieszkam, Mlodamezatka, kasialdo, Kalamea lubią tę wiadomość

    2012 laparoskopia, laparotomia.
    2016 laparoskopia.

    Wodniaki jajowodów, torbiele jajników, zrosty.

    6.08.2020 - wizyta Czechy
    7.08.2020 - start 1 IVF 💉
    19.08.2020 - punkcja 6 oocytów, 6 zapłodnionych
    24.08.2020 - 5 doba, 3 zarodki ❄
    8.09.2020 - 1 FET, 1 zarodek zdegenerował 🙁
    16.09.2020 - 8dpt beta<0,1; prog. 8,44; estradiol 169 🙁
    22.09.2020 - 14dpt beta<0,1; prog. 8,26; estradiol 177 🙁
    25.11.2020 - laparoskopia, usunięte jajowody
    11.01.2021 - 2 FET
    20.01.2021 - 9dpt II kreski
    22.01.2021 - 11dpt beta 172.90, prog. 8.74
    25.01.2021 - 14dpt beta 704.50
    1.02.2021 - 21dpt beta 7712
    4.02.2021 - 24dpt ❤ 6t1d
    16.02.2021 - 36dpt, słyszymy bicie serca 💓
    25.02.2021 - 45dpt beta 112 941.00
    17.03.2021 - dziewczynka
    7.05.2021 - pierwsze ruchy
    19.05.2021 - połówkowe, chłopak


    Czekamy...

    Czasami trzeba się cofnąć parę kroków do tyłu żeby wziąć rozbieg i podbiec po swoje, prawda?

    ckaiugpjngq7rh8b.png
  • Silnaja Autorytet
    Postów: 592 908

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zapodam Wam dwa memy, które oddają mój stan ducha zarówno dziś, jak i biorąc pod uwagę cały parszywy rok 2020 - dajcie znać czy wbiłam dwa. Ogólnie to taki śmiech przez łzy.... ale nie mogę się oprzeć.

    https://zapodaj.net/cf8769ef1b2e6.jpg.html

    https://zapodaj.net/4cbfcd810e7f3.jpg.html

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2021, 22:53

    Ewelka02, Szatyneczka lubią tę wiadomość

    👩🏼‍🦰31 l 🧔🏻34 l Gameta Rzgów
    Hashimoto💊 letrox
    Histeroskopia -3x 2018/2019
    Operacja - 6 mięśniaków - 2019
    Drożność 💪 Facet 💪
    IVF - 02.2020- bhcg 6,25 🙏🏻
    IVF FET - 06.2020 bhcg 0 😔
    IVF - 08.2020 bhcg 0 😔
    💉 bemfola, orgalutran
    Problemy:
    Mutacja Leiden
    Cytokiny 😱:
    TNF alfa - 5686 (norma 322,3-1376,6), Interleukina 5 - 9 (norma 20-59,8 ), Interleukina 2 - 121 (norma 20- 62,5), IFN/IL4 - 12,8 (norma 36,7-175), IFN/IL10 - 0,6 (norma 1,2-3), TNF/II10 - 4,1 (norma 0,7-2,8 )
    🧬Encorton, Zarzio, Flaxiparyna
    💊 suple: Q10, wit. E,D3, cynk, selen, mg
    IVF - 01.2021
    💉Menopur, orgalutran
    8.01 - transfer 3dniowego - 12dpt - bhcg 105 ✊🏻
    9.02 - mamy serduszko ❤️🤰🏼💗
    ⛪️ Nowenna pompejańska
    Iga - 21.09.2021
  • Kombinacja Autorytet
    Postów: 525 819

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 23:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Silnaja wrote:
    Zapodam Wam dwa memy, które oddają mój stan ducha zarówno dziś, jak i biorąc pod uwagę cały parszywy rok 2020 - dajcie znać czy wbiłam dwa. Ogólnie to taki śmiech przez łzy.... ale nie mogę się oprzeć.

    https://zapodaj.net/cf8769ef1b2e6.jpg.html

    https://zapodaj.net/4cbfcd810e7f3.jpg.html

    Liczę na to, że w 2021 bedziesz bujac wózek z dzieckiem z taką siłą jak tamten co ciągnie konia. Oczywiście chcąc uśpić żeby nie było za lekko😁

    Silnaja, Mlodamezatka lubią tę wiadomość

    2012 laparoskopia, laparotomia.
    2016 laparoskopia.

    Wodniaki jajowodów, torbiele jajników, zrosty.

    6.08.2020 - wizyta Czechy
    7.08.2020 - start 1 IVF 💉
    19.08.2020 - punkcja 6 oocytów, 6 zapłodnionych
    24.08.2020 - 5 doba, 3 zarodki ❄
    8.09.2020 - 1 FET, 1 zarodek zdegenerował 🙁
    16.09.2020 - 8dpt beta<0,1; prog. 8,44; estradiol 169 🙁
    22.09.2020 - 14dpt beta<0,1; prog. 8,26; estradiol 177 🙁
    25.11.2020 - laparoskopia, usunięte jajowody
    11.01.2021 - 2 FET
    20.01.2021 - 9dpt II kreski
    22.01.2021 - 11dpt beta 172.90, prog. 8.74
    25.01.2021 - 14dpt beta 704.50
    1.02.2021 - 21dpt beta 7712
    4.02.2021 - 24dpt ❤ 6t1d
    16.02.2021 - 36dpt, słyszymy bicie serca 💓
    25.02.2021 - 45dpt beta 112 941.00
    17.03.2021 - dziewczynka
    7.05.2021 - pierwsze ruchy
    19.05.2021 - połówkowe, chłopak


    Czekamy...

    Czasami trzeba się cofnąć parę kroków do tyłu żeby wziąć rozbieg i podbiec po swoje, prawda?

    ckaiugpjngq7rh8b.png
  • monkey Autorytet
    Postów: 1230 4986

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 23:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kombinacja wrote:
    Hej kochane😘
    Dopiero teraz jak poleżałam znalazłam chwilę żeby zdać Wam relację. W dodatku od po 8 rano wróciliśmy po 16 do domu.

    Na szczęście 🍀 pomimo złych znaków⛈ , przeczuć💥 i reakcji💩 udało się i było co transferować ❄, a to już połowa sukcesu 🥂👼🤰🤱
    Ale po kolei. W niedzielę pełen relaks spacerek👫, obiadek 🥘🥣, serial 👩‍💻, a na koniec spanko🛌. Spałam wyśmienicie ale jak zadzwonił 🕕 wzięłam leki pierwsze co pomyślałam to, że jak zasnę to przyśni nie się coś głupiego. Jak ostatnio w dzień transferu. Krótki sen, dosypianie i masz. Koszmar i złe przeczucie. Koszmaru nie było ale uwaga przyśniła mi się ⛈ - tak dokładnie burza, tyle że śnieżna dodatkowo żeby efekt był mocniejszy i abym dobitnie wiedziała, że to zły sen to była burza wraz z wyciem złowrogiego wiatru.
    Budzę się i od razu 👩‍💻 pyk sennik pierwszy z brzegu potem kolejny i mamy wyrok.

    W skrócie zmiany, złe zmiany, zła wiadomość to myślę idealny werdykt w dzień transferu😁😁😁
    Wstaje w nie za dobrym nastroju. Idę do łazienki, myje zęby i myślę kto do licha zaciągnął korek w umywalce!? Ubieram 😎 i już wiem! Nikt kurna. Umywalka zapchana! Extra! Zjebalam męża bo się golił poprzedniego wieczoru. On też już poranek zjebany. Na dodatek chcąc zamknąć wodę okazało się, że bateria coś nagle nie styka i cieknie kran. Wrrr. Jakoś udało mi się wyszykowac choć złe myśli zdominowały głowę. Na to mój towarzysz życia ubierał buty i zrobił problem, że go obcierają i on w nich nie pójdzie. Problem życia do rozstrzygnięcia na cito przed wyjazdem na transfer ostatniego zarodka. Nie muszę mówić, że padła tutaj kolejna zjebka 😈😡. Przed samym wyjściem chce ubrać buty, zapalam światło i bum🎆🧨🔥 spalona żarówka zrobiła zwarcie takie, że wywaliło korki. Pół domu bez prądu. Mój w nerwach na szczęście w zjebkach odzyskał rozum i odpalił prąd szybko ale nerwy miałam co nie miara nadszarpnięte. Jak wyruszyliśmy już bez przygód, na stacji jeszcze chwycił towarzysz życia zjebke podsumowującą dzisiejszy poranek. Chodziło o to, że ja się tu denerwuje, a on nie dość, że zapchał syfon to jeszcze przeżywa, że buty za małe 😀 całą drogę przejechaliśmy w milczeniu.

    W połowie drogi zaczął mnie boleć brzuch ale myślę to od pęcherza bo pewnie pełny choć nie piłam za wiele ale człowiek po takich nerwach traci zmysły.

    W klinice było lekkie opóźnienie co już powodowało u mnie panikę, że będzie tak jak ostatnim razem. Było opóźnienie bo musieli rozmrażać 2 zarodki, a teraz się motają bo nie wiedzą jak mi powiedzieć, że jest zero. Jeszcze jak zobaczyłam embriologa krążącego jak krążownik to już miałam czarny scenariusz gotowy. Na szczęście miła Pani miała intuicję i po zadaniu pytania czy mam pełny pęcherz, a po tym jak zobaczyła moja minę od razu dała mi przepustkę do toalety abym odsikala trochę- najwyżej będę dopijać. Ucieszyłam się i skierowalam swe kroki do wc. Przez myśl mi przemknęło jak to zrobić żeby przerwać jak już się zacznie sikać ale brzuch bolał więc pognałam na ratunek. W trakcie czynności nr 1 okazało się, że jest parcie na czynność nr 2. To już nie przelewki myślę- nie ma szans zrobić samej 2 bez poprawienia 1, a jak poprawię 1 to na bank w pecherzu objętość 0 ml. Nawet jakby nie było poprawki w postaci 1 po 💩 to jaka pewność ile w pecherzu zostanie.
    No właśnie jaka? 0%😁😁😁 co było robić odsikałam trochę czując minimalną ulgę i szukając pocieszenia w postaci wydalenia wszystkiego co mi leży na wątrobie za jakąś godzinę. Modląc 🙏 się o to aby nie było zaparcia bo kropek nie potrzebuje takich atrakcji jak ledwo co do macicy wpadł.
    Zawołana do przebieralni myślę "jeszcze chwila i leżąc po transferze poczuje choć cień ulgi". Jakoś to będzie 😊😊😊 kiszki wariowały, a brzuch urósł w sekundę jak w 6 miesiącu w dodatku parcie na pęcherz nie zelżało ani trochę. Potem to juz standard- tak myślałam bo zapomniałam o naporze na brzuch głowicy usg, rozwieraniu wziernika od dołu i nieprzyjemnego uczucia zwłaszcza jak mocujesz się sama z więcej niż jedną parą zwieraczy😁😁😁

    Podsumowując widziałam kropka, całkiem pokaźny był-żaden słabeusz. Akcja udana. Po akcji odwózka na salę obok i wtedy zaczęła się jedna z najgorszych godzin mojego życia. Parcie spowodowało ból każdej części ciała , w dodatku leżenie na płasko nie sprzyja. Ugiełam nogi i liczylam minuty do wizyty w toalecie. Bolały mnie nerki, plecy, macicą, brzuch i grały jelita. Myślałam przez chwilę, że to covid bo jakto żeby bolały plery? Jak tylko wybiła godzina to buch 🎆🧨🔥 1 i 2 wszystko na raz. W toalecie dłuższa chwila.👍

    Wyszłam jak 🗽ale czułam się jak 🐷

    Mam nadzieję, że kropek wytrzymał taki wstrząs i nie zostawi to śladu na jego psychice😁😁 poratujcie mnie, że nie tylko ja tak miałam.

    Podsumowując w in vitro jest coś niezwykłego. Żadna inna matka nie ma szansy zobaczyć swojego dziecka od momentu komórki jeszcze pod mikroskopem. Mamy tą szansę, my staraczki in vitrówki. Jest to cud medycyny dla mnie niezwykły zwłaszcza, że od tej pierwszej chwili zobaczenia się z zarodkiem czuję, że to miłość 🥰 niezwykle wzruszający moment jak o tym myślę mam łzy w oczach.

    Trzymam kciuki za Was i za siebie✊✊✊

    Jak ja uwielbiam takie relacje! 😍😍😍😍😍😍😍

    Jak dobrze wiedziec, ze nie jest sie jedynym neurotykiem w tych sprawach! Dzieki za super opis przezyc. A teraz ogromne kciuki za bardzo lepkiego i przyczepnego maluszka! ✊🏼🍀😘

    Kombinacja lubi tę wiadomość

    age.png[/url]

    💁🏼‍♀️: '79, niskie AMH i jakosc komorek. NK: 25%, IO, utajone Hashimoto, PAI-1 hetero, MTHFR C677T homo, A1298C hetero. KIR: haplotyp Bx, brak 2DS2 i 2DS3.
    💁🏻‍♂️:'75, Translokacja Robertsonowska (13;22), nasienie 👍

    Starania od 2014
    ✏️ 19(!) punkcji 2018-19 - zbieranie zarodków do PGT-A 🧬
    ✏️ Z 15 blastocyst 5 poprawnych genetycznie
    ✏️ Dwie histeroskopie: '17: usunięcie przegrody, polipu, '20: badanie receptywności
    ✏️ 26.10.20: FET(S)❄️ 5.1.2 😢 Beta 7dpt :1.9 💔
    ✏️ 23.02.21: FET(N) 5.2.2 XY
    Do 2go transferu dodane: steryd (Dexamethasone), Claxane, GlucophageXR750, Euthyrox, Intralipid, Atosiban, antybiotyk, akupunktura.
    Bhcg - 6dpt:36.6, 8dpt :79.5, 10dpt: 176.6, 13dpt: 710, 15dpt: 1824, 17dpt: 3602, 22dpt: 14971, 24dpt: 22596 i ❤️
    24.06.21: połówkowe 💪🏼
    Edward Louis, 28.10.2021, 3kg, 10/10 💖
  • monkey Autorytet
    Postów: 1230 4986

    Wysłany: 11 stycznia 2021, 23:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Silnaja wrote:
    Zapodam Wam dwa memy, które oddają mój stan ducha zarówno dziś, jak i biorąc pod uwagę cały parszywy rok 2020 - dajcie znać czy wbiłam dwa. Ogólnie to taki śmiech przez łzy.... ale nie mogę się oprzeć.

    https://zapodaj.net/cf8769ef1b2e6.jpg.html

    https://zapodaj.net/4cbfcd810e7f3.jpg.html

    Och, to w zwiazku z tym polecam bardzo na Netflixie "Death to 2020" (przepraszam nie wiem jak przetlumaczyli na polski). Jest w nim Lisa Kudrow (Phoebe z Przyjaciol), Hugh Grant, Samuel L Jackson i kilka innych osob. Tzw mockumentary - przesmieszny i smytny w swojej prawdziwosci :)

    age.png[/url]

    💁🏼‍♀️: '79, niskie AMH i jakosc komorek. NK: 25%, IO, utajone Hashimoto, PAI-1 hetero, MTHFR C677T homo, A1298C hetero. KIR: haplotyp Bx, brak 2DS2 i 2DS3.
    💁🏻‍♂️:'75, Translokacja Robertsonowska (13;22), nasienie 👍

    Starania od 2014
    ✏️ 19(!) punkcji 2018-19 - zbieranie zarodków do PGT-A 🧬
    ✏️ Z 15 blastocyst 5 poprawnych genetycznie
    ✏️ Dwie histeroskopie: '17: usunięcie przegrody, polipu, '20: badanie receptywności
    ✏️ 26.10.20: FET(S)❄️ 5.1.2 😢 Beta 7dpt :1.9 💔
    ✏️ 23.02.21: FET(N) 5.2.2 XY
    Do 2go transferu dodane: steryd (Dexamethasone), Claxane, GlucophageXR750, Euthyrox, Intralipid, Atosiban, antybiotyk, akupunktura.
    Bhcg - 6dpt:36.6, 8dpt :79.5, 10dpt: 176.6, 13dpt: 710, 15dpt: 1824, 17dpt: 3602, 22dpt: 14971, 24dpt: 22596 i ❤️
    24.06.21: połówkowe 💪🏼
    Edward Louis, 28.10.2021, 3kg, 10/10 💖
  • monkey Autorytet
    Postów: 1230 4986

    Wysłany: 12 stycznia 2021, 00:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To szybciutko podsumowanie. Wciaz smiejac sie z przeswietnej relacji Kombinacji i memow od Silnaja 😁

    A mialysmy dzis wydarzen!!!!

    Swatka zrobila sikanca ale to byl tylko probny (zeby wiedziec jak sikac ;)) bo oczywiscie na kreske jeszcze nie czas, ale wiemy ze bedzie! ✊🏼🍀

    Miracle zachwycila nas piekna beta. Zgodnie z nickiem cuda sie ostatnio dzieja: malutki cud rozwija sie szczesliwie u mamy, gdy Madryd zasypany zostal sniegiem! Magia! 💖🌟

    Kombinacja - powalila nas przepieknym opisem przygod w dniu transferu! Z takim poczuciem humoru musi sie udac! Wiadomo, ze czeskie komedie sa najlepsze! Teraz jedna rzecz tylko muszisz zrobic: zachowac ten opis i sprezentowac dziecku w dniu 18 urodzin. Niech wie przez co musialas przejsc! 😁💚

    Izula zobaczyla najcudowniejszy obraz na USG i jest oficjalnie w ciazy! 🎉Gratulacje 💖🎊 A teraz pozostaje tylko zyczyc spokojnej i zdrowej ciazy 🤗

    Wszystkim gratulacje ogromne! Krok za krokiem, coraz blizej szczescia. Nawet jesli to czasem krok do tylu, zeby zrobic dwa do przodu! ✊🏼✊🏼✊🏼

    Poniedziałek, 11 stycznia
    • Swatka: sikaniec nr 1!! ✊🏼🍀 Update: Jeszcze nie widac, ale to b. wczesnie. Czekamy dalej aż juz bedzie widac! :)✊🏼
    • Miracle: kolejna beta!!✊🏼🍀Update: Beta 791.4!!! 🎉🎊, Prog: 36.75, E2: 226.7
    • Kombinacja: transfer! ✊🏼✨💚Update: Udany i szczesliwy, teraz pozostaje nam juz tylko cieszyc sie na sikance i rosnaca bete - jak najszybciej. Kombinacja oglosila ze powraca do akcji i wykonala to w wielkim stylu 🎉🍀💖
    • Izula: pierwsze USG 🍀💖Update: Oficjalnie w ciazy!!! Jest pecherzyk ciazowy!🎉✨🎉
    • Forget-me-not: USG przed decyzja o rozpoczęciu transferu (po hiperce)🤞🏼Update:po USG, wszystko wygląda dobrze. Czekam na @ i zaczynam przygotowanie do transferu
    • Kotowa: wizyta, omówienie planów + decyzja kiedy ruszyć 📝Update: wszystko wygląda dobrze. Jestem przed owulką. Tym razem będziemy próbować crio na cyklu naturalnym. Muszę powtórzyć niektóre badania, bo straciły ważność. Możemy ruszać gdy tylko będę się czuła psychicznie na siłach. Kiedy? Nie jestem w stanie jeszcze powiedzieć, ale mamy zielone światło
    • Sto_krotka: drugie usg, czekamy na ❤🙏🙏🙏🍀💖
    • Michalina: kolejny podglad ✊🏼 Update:Transfer wyznaczony na 15 stycznia! Zaczynamy od zarodka trzydniowego 🤞🍀
    • Olympionica: kolejny podgląd kurniczka 14dc i trigger🥚✊🏼 Update: pęcherzyki jajnikowe urosły od piątku z okolo 13 mm na około 18 mm. Jest ich kilkanaście. Punkcja w srode o 8.30! 🤞🥚
    • Marta93: pierwszy podgląd endometrium przed transferem 🤞 Update:10dc endometrium 10mm😍, następna wizyta w sobotę i w następną transfer (22dc)
    • Monkey: konsultacja z Dr immunolog Update: steryd zmieniony na mocniejszy, bedzie stopniowe przejscie z 20mg Encortonu na 1.5 Dexamethasonu
    • Mysz6: Wiadomosc od embriologa: Dziś 3 doba i wszystkie 6 zarodków się bardzo dobrze podzieliło, wszystkie są 8-komórkowe i sa najwyższszej klasy. Przedłużamy hodowlę do 5 doby
    • Hekate: Pierwsza kotrola przed criotransferem, 13dc, pecherzyk 17mm, endo 9.8
    • Krakowska: pierwsze badanie USG! Update:Pojawił się prawidłowy pęcherzyk ciążowy. W obrazie USG żadnych niepokojących zmian. Kolejna kontrola za tydzień. Według Pani doktor zagrożenie poronieniem nie większe niż "normalnie". 💖🍀🎊

    Brakuje mi aktualizacji od Sto-krotki (choc byla dzis na watku) i Michaliny. Poprawicie jesli przeoczylam cos.

    Jutro wyglada troche spokojniej... albo ja znowu czegos niedoczytalam :D Mamy cztery wizyty, dwie przed punkcja, dwie przed transferem. CzeresniowaMama, Anus1988, Kalamea i Pimka jak zawsze kciuki od nas! ✊🏼✊🏼✊🏼✊🏼

    Wtorek, 12 stycznia
    • CzeresniowaMama: wizyta, rozpoczęcie długiego protokołu 📝
    • Anus1988: pierwszy podgląd stymulacji (9dc)🤞🥰
    • Kalamea: wizyta w przygotowaniu do transferu🤞
    • Pimka: pierwsza wizyta przed criotransferem 🤞

    😘

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2021, 00:32

    Michalina, Hekate, Silnaja, Kla_Mum, Miracle, Krakowska, Swatka, Turkusowa82, Asienka33, Mlodamezatka, kasialdo, I am waiting for a miracle, Szatyneczka, Kombinacja, Kalamea lubią tę wiadomość

    age.png[/url]

    💁🏼‍♀️: '79, niskie AMH i jakosc komorek. NK: 25%, IO, utajone Hashimoto, PAI-1 hetero, MTHFR C677T homo, A1298C hetero. KIR: haplotyp Bx, brak 2DS2 i 2DS3.
    💁🏻‍♂️:'75, Translokacja Robertsonowska (13;22), nasienie 👍

    Starania od 2014
    ✏️ 19(!) punkcji 2018-19 - zbieranie zarodków do PGT-A 🧬
    ✏️ Z 15 blastocyst 5 poprawnych genetycznie
    ✏️ Dwie histeroskopie: '17: usunięcie przegrody, polipu, '20: badanie receptywności
    ✏️ 26.10.20: FET(S)❄️ 5.1.2 😢 Beta 7dpt :1.9 💔
    ✏️ 23.02.21: FET(N) 5.2.2 XY
    Do 2go transferu dodane: steryd (Dexamethasone), Claxane, GlucophageXR750, Euthyrox, Intralipid, Atosiban, antybiotyk, akupunktura.
    Bhcg - 6dpt:36.6, 8dpt :79.5, 10dpt: 176.6, 13dpt: 710, 15dpt: 1824, 17dpt: 3602, 22dpt: 14971, 24dpt: 22596 i ❤️
    24.06.21: połówkowe 💪🏼
    Edward Louis, 28.10.2021, 3kg, 10/10 💖
  • Michalina Ekspertka
    Postów: 236 642

    Wysłany: 12 stycznia 2021, 00:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monkey wrote:
    To szybciutko podsumowanie. Wciaz smiejac sie z przeswietnej relacji Kombinacji i memow od Silnaja 😁

    A mialysmy dzis wydarzen!!!!

    Swatka zrobila sikanca ale to byl tylko probny (zeby wiedziec jak sikac ;)) bo oczywiscie na kreske jeszcze nie czas, ale wiemy ze bedzie! ✊🏼🍀

    Miracle zachwycila nas piekna beta. Zgodnie z nickiem cuda sie ostatnio dzieja: malutki cud rozwija sie szczesliwie u mamy, gdy Madryd zasypany zostal sniegiem! Magia! 💖🌟

    Kombinacja - powalila nas przepieknym opisem przygod w dniu transferu! Z takim poczuciem humoru musi sie udac! Wiadomo, ze czeskie komedie sa najlepsze! Teraz jedna rzecz tylko muszisz zrobic: zachowac ten opis i sprezentowac dziecku w dniu 18 urodzin. Niech wie przez co musialas przejsc! 😁💚

    Izula zobaczyla najcudowniejszy obraz na USG i jest oficjalnie w ciazy! 🎉Gratulacje 💖🎊 A teraz pozostaje tylko zyczyc spokojnej i zdrowej ciazy 🤗

    Wszystkim gratulacje ogromne! Krok za krokiem, coraz blizej szczescia. Nawet jesli to czasem krok do tylu, zeby zrobic dwa do przodu! ✊🏼✊🏼✊🏼

    Poniedziałek, 11 stycznia
    • Swatka: sikaniec nr 1!! ✊🏼🍀 Update: Jeszcze nie widac, ale to b. wczesnie. Czekamy dalej aż juz bedzie widac! :)✊🏼
    • Miracle: kolejna beta!!✊🏼🍀Update: Beta 791.4!!! 🎉🎊, Prog: 36.75, E2: 226.7
    • Kombinacja: transfer! ✊🏼✨💚Update: Udany i szczesliwy, teraz pozostaje nam juz tylko cieszyc sie na sikance i rosnaca bete - jak najszybciej. Kombinacja oglosila ze powraca do akcji i wykonala to w wielkim stylu 🎉🍀💖
    • Izula: pierwsze USG 🍀💖Update: Oficjalnie w ciazy!!! Jest pecherzyk ciazowy!🎉✨🎉
    • Forget-me-not: USG przed decyzja o rozpoczęciu transferu (po hiperce)🤞🏼Update:po USG, wszystko wygląda dobrze. Czekam na @ i zaczynam przygotowanie do transferu
    • Kotowa: wizyta, omówienie planów + decyzja kiedy ruszyć 📝Update: wszystko wygląda dobrze. Jestem przed owulką. Tym razem będziemy próbować crio na cyklu naturalnym. Muszę powtórzyć niektóre badania, bo straciły ważność. Możemy ruszać gdy tylko będę się czuła psychicznie na siłach. Kiedy? Nie jestem w stanie jeszcze powiedzieć, ale mamy zielone światło
    • Sto_krotka: drugie usg, czekamy na ❤🙏🙏🙏🍀💖
    • Michalina: kolejny podglad ✊🏼
    • Olympionica: kolejny podgląd kurniczka 14dc i trigger🥚✊🏼 Update: pęcherzyki jajnikowe urosły od piątku z okolo 13 mm na około 18 mm. Jest ich kilkanaście. Punkcja w srode o 8.30! 🤞🥚
    • Marta93: pierwszy podgląd endometrium przed transferem 🤞 Update:10dc endometrium 10mm😍, następna wizyta w sobotę i w następną transfer (22dc)
    • Monkey: konsultacja z Dr immunolog Update: steryd zmieniony na mocniejszy, bedzie stopniowe przejscie z 20mg Encortonu na 1.5 Dexamethasonu
    • Mysz6: Wiadomosc od embriologa: Dziś 3 doba i wszystkie 6 zarodków się bardzo dobrze podzieliło, wszystkie są 8-komórkowe i sa najwyższszej klasy. Przedłużamy hodowlę do 5 doby
    • Hekate: Pierwsza kotrola przed criotransferem, 13dc, pecherzyk 17mm, endo 9.8
    • Krakowska: pierwsze badanie USG! Update:Pojawił się prawidłowy pęcherzyk ciążowy. W obrazie USG żadnych niepokojących zmian. Kolejna kontrola za tydzień. Według Pani doktor zagrożenie poronieniem nie większe niż "normalnie". 💖🍀🎊

    Brakuje mi aktualizacji od Sto-krotki (choc byla dzis na watku) i Michaliny. Poprawicie jesli przeoczylam cos.

    Jutro wyglada troche spokojniej... albo ja znowu czegos niedoczytalam :D Mamy cztery wizyty, dwie przed punkcja, dwie przed transferem. CzeresniowaMama, Anus1988, Kalamea i Pimka jak zawsze kciuki od nas! ✊🏼✊🏼✊🏼✊🏼

    Wtorek, 12 stycznia
    • CzeresniowaMama: wizyta, rozpoczęcie długiego protokołu 📝
    • Anus1988: pierwszy podgląd stymulacji (9dc)🤞🥰
    • Kalamea: wizyta w przygotowaniu do transferu🤞
    • Pimka: pierwsza wizyta przed criotransferem 🤞

    😘

    Monkey przemknęłam gdzieś tam wcześniej po cichutku 😉
    Transfer w piątek 15.01 💚

    monkey, Miracle, Izula lubią tę wiadomość

    iv09df9hh0x9rii9.png

    ❤👱🏻‍♀️32l&🧔34l❤
    09.2020 ostateczna decyzja o ivf
    11.2020 punkcja
    11.2020 transfer odroczony, ryzyko hiperstymulacji
    12.2020 cykl sztuczny, zła reakcja na estrogeny, transfer odwołany
    💚15.01.2021 I Kriotransfer
    💚6dpt II kreski na teście😍
    💚8dpt beta 130,49
    💚10dpt beta 336,05
    💚13dpt beta 1157,19
    💚19dpt beta 11803,09
    11.02.2021 Usg💚Jest serduszko❤😍
    03.2021 test prenatalny SANCO- zdrowa dziewczynka💖🥰
    28.09.2021 Witaj na świecie Kruszynko😍❤
    Zostały ❄❄❄
  • monkey Autorytet
    Postów: 1230 4986

    Wysłany: 12 stycznia 2021, 00:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Michalina wrote:
    Monkey przemknęłam gdzieś tam wcześniej po cichutku 😉
    Transfer w piątek 15.01 💚
    No ja codziennie przekonuje sie ze jednak po czterdziestce wzrok sie psuje!🤓

    Juz uzupelniam! 🤗

    Michalina lubi tę wiadomość

    age.png[/url]

    💁🏼‍♀️: '79, niskie AMH i jakosc komorek. NK: 25%, IO, utajone Hashimoto, PAI-1 hetero, MTHFR C677T homo, A1298C hetero. KIR: haplotyp Bx, brak 2DS2 i 2DS3.
    💁🏻‍♂️:'75, Translokacja Robertsonowska (13;22), nasienie 👍

    Starania od 2014
    ✏️ 19(!) punkcji 2018-19 - zbieranie zarodków do PGT-A 🧬
    ✏️ Z 15 blastocyst 5 poprawnych genetycznie
    ✏️ Dwie histeroskopie: '17: usunięcie przegrody, polipu, '20: badanie receptywności
    ✏️ 26.10.20: FET(S)❄️ 5.1.2 😢 Beta 7dpt :1.9 💔
    ✏️ 23.02.21: FET(N) 5.2.2 XY
    Do 2go transferu dodane: steryd (Dexamethasone), Claxane, GlucophageXR750, Euthyrox, Intralipid, Atosiban, antybiotyk, akupunktura.
    Bhcg - 6dpt:36.6, 8dpt :79.5, 10dpt: 176.6, 13dpt: 710, 15dpt: 1824, 17dpt: 3602, 22dpt: 14971, 24dpt: 22596 i ❤️
    24.06.21: połówkowe 💪🏼
    Edward Louis, 28.10.2021, 3kg, 10/10 💖
‹‹ 122 123 124 125 126 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ

Zrozumieć swoje ciało w każdym momencie cyklu menstruacyjnego. Poznaj nieoczywiste objawy przed okresem!

Większość kobiet doświadcza różnego rodzaju objawów fizycznych i emocjonalnych podczas ostatniej fazy cyklu menstruacyjnego. Warto wiedzieć, że nie tylko nietypowe bóle głowy, uczucie zmęczenia czy wzmożona podatność na infekcje mogą mieć związek z zespołem napięcia przedmiesiączkowego.

CZYTAJ WIĘCEJ

Najwygodniejsze sukienki ciążowe. Te modele sprawdzą się na co dzień i od święta

Wybierając ciążową garderobę, niewątpliwie jednym z najwygodniejszych i najbardziej komfortowych rozwiązań są sukienki ciążowe. Co więcej mogą one z powodzeniem zostać wykorzystane w okresie karmienia piersią. Na co zwrócić uwagę przy wyborze? Jaki krój wybrać? Przeczytaj nasze podpowiedzi!

CZYTAJ WIĘCEJ