IVF STYCZEŃ 2021 🍀💖
-
WIADOMOŚĆ
-
Kombinacja wrote:Czytałam jej książkę w granatowym kolorze z czarnym kotem na okładce. Byla super, przeczytalam w 2 dni.
Kombinacja lubi tę wiadomość
2016 29.08 - punkcja pobrano 15 komórek, 9 prawidłowych, zapodniono 6 i mamy 6 zarodków.
03.09.2016 podano 2 zarodki trzydniowe i został z nami 1 - Natalka.
Zostało 4 ❄❄❄❄ ( 2 trzydniowe i 2 blastki)
2020 powrót po rodzeństwo - badania i leczenie gronkowca
1.03.2021 criotransfer, podana blastka - nieudany.
31.03.2021 crotransfer - kolejna blastka - nieudany
Kwiecień- histeroskopia - wszystko ok
31.05.2021 - criotranafer podany zarodek trzydniowy ( drugi hodowany do blastki i ponownie zamrozony)- nieudany
02.07.2021 criotranasfer blastki
07.07.2021 beta 22- 6 dpt.
08.07.2021 beta 42- 7 dpt
19.07.2021 beta 6842 - 17 dpt
-
monkey wrote:Silnaja: zgadzam sie tu bardzo z Zielona. Ja wiem ze my z jednej strony słyszymy ze te zarodki ktore dotrwaja do 5 doby to sa silniejsze, ale rzeczywiście cos jest na rzeczy o różnicy w warunkach rozwoju w srodowisku macicy mamy a laboratoryjnym.
Żywy przykład ostatnio uslyszalam od kolezanki w pracy. Tak w ogole zbieralam sie jakis czas Wam napisac jak wiele kobiet w pracy, kiedy juz zlozylam wymowienie, domyslily sie z jakiego powodu i niektore otworzyly sie na to co przeszly same. Miedzy innymi dziewczyna, która znam bardzo dobrze od lat, a ktora przeniosla sie do naszego buira w Mediolanie i kontakt pozostal, ale lzejszy. Wiedzialam ze jakis czas sie starala o dziecko, wiedzialam ze ma juz 3 letnia coreczke, ale myslalam ze to naturalnie (choc jest moja rownolatka: 41 lat). O czym mi dopiero powiedziala: IVF zaczela juz w Londyniem bez powodzenia. Potem kontynowala w Mediolanie.
Lekarze dawali jej b. male nadzieje, bo po ilustam rundach nie miala w ogole blostocyst. Niskie AMH, niska jakosc. W koncu jej lekarka zadzwonila do niej dwa dni po punkcji mowiac zeby szykowala sie na transfer 3 dniowca bo widzi jak sie zarodki rozwijaja i nie sadzi ze przetrwaja do 5 doby znow. Tak zrobily i jest z tego coreczka. Nie znam szczegolow diagnozy i problemu w jej przypadku (mimo ze sie dobrze znamy, widzialam ze trudno sie jej na ten temat rozmawia), ale mowila ze wszyscy inni lekarze kazali jej kontynuowac hodowle do blastocysty. A tu jedyna lekarka zaryzykowala inne podejscie i wyszlo! Mam nadzieje, ze u Ciebie potoczy sie to podobnie! 🤞🍀Silnaja, monkey lubią tę wiadomość
-
Szatyneczka wrote:Ja bardzo bym chciała osiągnąć to 8mm w klinice lekarze mi powiedzieli że nie robią transferu jak endo nie ma tych minimum 8mm co do trój linijnego endo to zawsze miałam jak to lekarze mówili "jak z obrazka książki medycznej" także chociaż tu nie ma problemu bo strukturę ma idealną tylko cholera ta grubość jeszcze.. Ale wierzę że do strony urosnie jeszcze te 0,2mm
Szatyneczka lubi tę wiadomość
13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F
6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻
Starania od 07.2019
11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
01.2021 - IVF start - IMSI
29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙
8 ❄️ oocytów
Brak ❄️ zarodków
MTHFR hetero i PAI homo ❌
Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌ -
I am waiting for a miracle wrote:aganieszkam wrote:
W końcu mam wynik toxo z innego laboratorium i IgM ujemne 😍🤗 jak mi ulżyło. Jeszcze wizyta u lekarza chorób zakaźnych i już będę spokojna...
Super, bardzo się cieszę
A tą wizytę u lekarza chorób zakaźnych masz przez tą pozytywną toxo?I am waiting for a miracle lubi tę wiadomość
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
Kochane, jutro zaczynam antyki, wyciszamy się i później lecimy ze stymulacją 💪🏼 Umówiłam się już na podgląd pod koniec brania antyków (26.01) i wtedy pewnie lekarz powie co i jak dalej. Cały zły humor poszedł w odstawkę. Pogadałam już ze swoimi koleżankami w pracy co i jak - o dziwo nie była to dla mnie trudna rozmowa.. a nawet zrobiło mi się lżej.
Jutro robimy wyniki z krwi, 20 stycznia usg piersi, czas leci nieubłaganie wiec nim się obejrzę zaczniemy na dobre 😍kasialdo, Koniczynka28, Silnaja, monkey, Zielona@, Yoselyn82, Asienka33, Mlodamezatka, Ewelka02, Kalamea lubią tę wiadomość
InviMed Wrocław 🍀
9.02.2021 - punkcja: pobrane 22 oocyty z czego 18 dojrzałych
12.02.2021 - transfer 3 dniowych Maluszków ❤️❤️
7 dpt - beta 23,6 U/l, 10 dpt - beta 186,6 U/l, 12 dpt - 443,4 U/l, 14 dpt - 928,6 U/l, 20 dpt - 7497 U/l
28 dpt - zarodek 5mm z ♥️
25.03 - Maleństwo 1,8 cm
28.04 - prenatalne - będzie Synuś 💙
29.10 Oliwier przyszedł na świat 👶🏻👩🏻🍼
Podejście nr 2 ♥️
5.12.2023 - transfer ❄️🍀
6dptw - beta 35,7 U/l, 8dpt - beta 140,3 U/l, 10dpt - beta 417,1 U/l, 13dpt - beta 1633,2 U/l, 17dpt - beta 9944,7U/l, 22dpt - beta 38817,3 U/l, 28dpt - 8mm Malucha z bijącym ♥️
Mamy ❄️
-
Kombinacja wrote:Hej kochane😘
Dopiero teraz jak poleżałam znalazłam chwilę żeby zdać Wam relację. W dodatku od po 8 rano wróciliśmy po 16 do domu.
Na szczęście 🍀 pomimo złych znaków⛈ , przeczuć💥 i reakcji💩 udało się i było co transferować ❄, a to już połowa sukcesu 🥂👼🤰🤱
Ale po kolei. W niedzielę pełen relaks spacerek👫, obiadek 🥘🥣, serial 👩💻, a na koniec spanko🛌. Spałam wyśmienicie ale jak zadzwonił 🕕 wzięłam leki pierwsze co pomyślałam to, że jak zasnę to przyśni nie się coś głupiego. Jak ostatnio w dzień transferu. Krótki sen, dosypianie i masz. Koszmar i złe przeczucie. Koszmaru nie było ale uwaga przyśniła mi się ⛈ - tak dokładnie burza, tyle że śnieżna dodatkowo żeby efekt był mocniejszy i abym dobitnie wiedziała, że to zły sen to była burza wraz z wyciem złowrogiego wiatru.
Budzę się i od razu 👩💻 pyk sennik pierwszy z brzegu potem kolejny i mamy wyrok.
W skrócie zmiany, złe zmiany, zła wiadomość to myślę idealny werdykt w dzień transferu😁😁😁
Wstaje w nie za dobrym nastroju. Idę do łazienki, myje zęby i myślę kto do licha zaciągnął korek w umywalce!? Ubieram 😎 i już wiem! Nikt kurna. Umywalka zapchana! Extra! Zjebalam męża bo się golił poprzedniego wieczoru. On też już poranek zjebany. Na dodatek chcąc zamknąć wodę okazało się, że bateria coś nagle nie styka i cieknie kran. Wrrr. Jakoś udało mi się wyszykowac choć złe myśli zdominowały głowę. Na to mój towarzysz życia ubierał buty i zrobił problem, że go obcierają i on w nich nie pójdzie. Problem życia do rozstrzygnięcia na cito przed wyjazdem na transfer ostatniego zarodka. Nie muszę mówić, że padła tutaj kolejna zjebka 😈😡. Przed samym wyjściem chce ubrać buty, zapalam światło i bum🎆🧨🔥 spalona żarówka zrobiła zwarcie takie, że wywaliło korki. Pół domu bez prądu. Mój w nerwach na szczęście w zjebkach odzyskał rozum i odpalił prąd szybko ale nerwy miałam co nie miara nadszarpnięte. Jak wyruszyliśmy już bez przygód, na stacji jeszcze chwycił towarzysz życia zjebke podsumowującą dzisiejszy poranek. Chodziło o to, że ja się tu denerwuje, a on nie dość, że zapchał syfon to jeszcze przeżywa, że buty za małe 😀 całą drogę przejechaliśmy w milczeniu.
W połowie drogi zaczął mnie boleć brzuch ale myślę to od pęcherza bo pewnie pełny choć nie piłam za wiele ale człowiek po takich nerwach traci zmysły.
W klinice było lekkie opóźnienie co już powodowało u mnie panikę, że będzie tak jak ostatnim razem. Było opóźnienie bo musieli rozmrażać 2 zarodki, a teraz się motają bo nie wiedzą jak mi powiedzieć, że jest zero. Jeszcze jak zobaczyłam embriologa krążącego jak krążownik to już miałam czarny scenariusz gotowy. Na szczęście miła Pani miała intuicję i po zadaniu pytania czy mam pełny pęcherz, a po tym jak zobaczyła moja minę od razu dała mi przepustkę do toalety abym odsikala trochę- najwyżej będę dopijać. Ucieszyłam się i skierowalam swe kroki do wc. Przez myśl mi przemknęło jak to zrobić żeby przerwać jak już się zacznie sikać ale brzuch bolał więc pognałam na ratunek. W trakcie czynności nr 1 okazało się, że jest parcie na czynność nr 2. To już nie przelewki myślę- nie ma szans zrobić samej 2 bez poprawienia 1, a jak poprawię 1 to na bank w pecherzu objętość 0 ml. Nawet jakby nie było poprawki w postaci 1 po 💩 to jaka pewność ile w pecherzu zostanie.
No właśnie jaka? 0%😁😁😁 co było robić odsikałam trochę czując minimalną ulgę i szukając pocieszenia w postaci wydalenia wszystkiego co mi leży na wątrobie za jakąś godzinę. Modląc 🙏 się o to aby nie było zaparcia bo kropek nie potrzebuje takich atrakcji jak ledwo co do macicy wpadł.
Zawołana do przebieralni myślę "jeszcze chwila i leżąc po transferze poczuje choć cień ulgi". Jakoś to będzie 😊😊😊 kiszki wariowały, a brzuch urósł w sekundę jak w 6 miesiącu w dodatku parcie na pęcherz nie zelżało ani trochę. Potem to juz standard- tak myślałam bo zapomniałam o naporze na brzuch głowicy usg, rozwieraniu wziernika od dołu i nieprzyjemnego uczucia zwłaszcza jak mocujesz się sama z więcej niż jedną parą zwieraczy😁😁😁
Podsumowując widziałam kropka, całkiem pokaźny był-żaden słabeusz. Akcja udana. Po akcji odwózka na salę obok i wtedy zaczęła się jedna z najgorszych godzin mojego życia. Parcie spowodowało ból każdej części ciała , w dodatku leżenie na płasko nie sprzyja. Ugiełam nogi i liczylam minuty do wizyty w toalecie. Bolały mnie nerki, plecy, macicą, brzuch i grały jelita. Myślałam przez chwilę, że to covid bo jakto żeby bolały plery? Jak tylko wybiła godzina to buch 🎆🧨🔥 1 i 2 wszystko na raz. W toalecie dłuższa chwila.👍
Wyszłam jak 🗽ale czułam się jak 🐷
Mam nadzieję, że kropek wytrzymał taki wstrząs i nie zostawi to śladu na jego psychice😁😁 poratujcie mnie, że nie tylko ja tak miałam.
Podsumowując w in vitro jest coś niezwykłego. Żadna inna matka nie ma szansy zobaczyć swojego dziecka od momentu komórki jeszcze pod mikroskopem. Mamy tą szansę, my staraczki in vitrówki. Jest to cud medycyny dla mnie niezwykły zwłaszcza, że od tej pierwszej chwili zobaczenia się z zarodkiem czuję, że to miłość 🥰 niezwykle wzruszający moment jak o tym myślę mam łzy w oczach.
Trzymam kciuki za Was i za siebie✊✊✊
Jebłam 🤣🤣🤣
Mocne kciuki za kropusia ✊🏻✊🏻✊🏻🍀Kombinacja lubi tę wiadomość
🔸 86' 🔸10 lat starań🔸 Brak lewego jajnika, brak jajowodów 🔸insulinooporność 🔸PAI-1 4G hetero🔸
07.2019 - I procedura ICSI - 23.07 - pobrano 7 komórek - jeden zarodek 8B2 - beta 10dpt <1,1 ☹️
09/10.2019 - II procedura ICSI (zwiększona dawka metforminy + koenzym Q10 + Elonva na start stymulacji) - pobrano 7 komórek - mamy ❄️❄️❄️❄️(5.1.2, 4.1.1, 4.1.2, wczesna blastka)
12.11.19 - FET blastki 5.1.2 - prog 3,7 ☹️- beta 8dpt <1,1 ☹️
07.01.2020 - FET blastki 4.1.1 - prog 22,20 ➡️ 6dpt beta - 35,1 / prog - 6,3 ➡️8dpt beta - 87,4 / prog -24,2➡️10dpt beta- 173 / prog -8,0➡️14dpt beta- 880 / prog -30 .......... 27dpt jest
🔹mamy jeszcze ❄️❄️
Kubuś 38tc - 11.09.2020 - 5:30 - 4600g - 59cm 😊 -
monkey wrote:WIK - wrocilas! Jak dobrze Cie widziec! 😊
Co u Ciebie, jak plany?
Czasem podczytuje bo chce wiedzieć co u Was
Nie na planów jeszczeStarania od 2016. Czynnik męski, RIF
2 histeroskopie, badanie ERA, PAI-1+MHTFR A1298C - oba hetero
3 IUI
2 IVF+PGS
4 FET transfery (6ab, 5ab, 4aa, 4aa)
13.12.19 udany, ostatni transfer, dodana mała dawka aspiryny, 5mg sterydu, progesteron w zastrzykach domiesniowych, na endo 6.5mm, w 35DC
Maya 25.8.20 👶
Zostalo: ❄️ ❄️ ❄️❄️❄️ w Pradze
❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️ w Stanach -
Mlodamezatka wrote:Szatyneczka jestem w podobnej sytuacji. Na poczatku staran endo mialam ladne bo kolo 10 nawet 13 mm czasem w tym najlepszym momencie. Odkad zaczelam stymulacje clo rok temu to endo coraz gorsze. I teraz juz kolejny cykl z rzedu moje endo dochodzi do 8 mm i juz wiecej nie rosnie. Tez sie martwie przez to teraz czy cos sie nagle nie wysypie.
Ale ciazy bywaly przy endo nawet 6 mm. Wiadomo ze chce sie jak najlepiej ale od ktoregos lekarza juz slyszalam ze wazne zeby bylo ladne 3fazowe (o ile nie pokrecilam) i to jest wazniejsze niz stricte jego grubosc. Wtedy nawet 6-7 mm wystarczy i przy ciazy sobie jeszcze urosnie ☺️🙏🏼
W każdym razie ważne, że teraz rośnie sobie jeszcze. Nawe jak powolutku 💪🏻
Ja mam dziecko z 6.5mmI am waiting for a miracle, Mlodamezatka lubią tę wiadomość
Starania od 2016. Czynnik męski, RIF
2 histeroskopie, badanie ERA, PAI-1+MHTFR A1298C - oba hetero
3 IUI
2 IVF+PGS
4 FET transfery (6ab, 5ab, 4aa, 4aa)
13.12.19 udany, ostatni transfer, dodana mała dawka aspiryny, 5mg sterydu, progesteron w zastrzykach domiesniowych, na endo 6.5mm, w 35DC
Maya 25.8.20 👶
Zostalo: ❄️ ❄️ ❄️❄️❄️ w Pradze
❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️ w Stanach -
Kombinacja wrote:Hej kochane😘
Dopiero teraz jak poleżałam znalazłam chwilę żeby zdać Wam relację. W dodatku od po 8 rano wróciliśmy po 16 do domu.
Na szczęście 🍀 pomimo złych znaków⛈ , przeczuć💥 i reakcji💩 udało się i było co transferować ❄, a to już połowa sukcesu 🥂👼🤰🤱
Ale po kolei. W niedzielę pełen relaks spacerek👫, obiadek 🥘🥣, serial 👩💻, a na koniec spanko🛌. Spałam wyśmienicie ale jak zadzwonił 🕕 wzięłam leki pierwsze co pomyślałam to, że jak zasnę to przyśni nie się coś głupiego. Jak ostatnio w dzień transferu. Krótki sen, dosypianie i masz. Koszmar i złe przeczucie. Koszmaru nie było ale uwaga przyśniła mi się ⛈ - tak dokładnie burza, tyle że śnieżna dodatkowo żeby efekt był mocniejszy i abym dobitnie wiedziała, że to zły sen to była burza wraz z wyciem złowrogiego wiatru.
Budzę się i od razu 👩💻 pyk sennik pierwszy z brzegu potem kolejny i mamy wyrok.
W skrócie zmiany, złe zmiany, zła wiadomość to myślę idealny werdykt w dzień transferu😁😁😁
Wstaje w nie za dobrym nastroju. Idę do łazienki, myje zęby i myślę kto do licha zaciągnął korek w umywalce!? Ubieram 😎 i już wiem! Nikt kurna. Umywalka zapchana! Extra! Zjebalam męża bo się golił poprzedniego wieczoru. On też już poranek zjebany. Na dodatek chcąc zamknąć wodę okazało się, że bateria coś nagle nie styka i cieknie kran. Wrrr. Jakoś udało mi się wyszykowac choć złe myśli zdominowały głowę. Na to mój towarzysz życia ubierał buty i zrobił problem, że go obcierają i on w nich nie pójdzie. Problem życia do rozstrzygnięcia na cito przed wyjazdem na transfer ostatniego zarodka. Nie muszę mówić, że padła tutaj kolejna zjebka 😈😡. Przed samym wyjściem chce ubrać buty, zapalam światło i bum🎆🧨🔥 spalona żarówka zrobiła zwarcie takie, że wywaliło korki. Pół domu bez prądu. Mój w nerwach na szczęście w zjebkach odzyskał rozum i odpalił prąd szybko ale nerwy miałam co nie miara nadszarpnięte. Jak wyruszyliśmy już bez przygód, na stacji jeszcze chwycił towarzysz życia zjebke podsumowującą dzisiejszy poranek. Chodziło o to, że ja się tu denerwuje, a on nie dość, że zapchał syfon to jeszcze przeżywa, że buty za małe 😀 całą drogę przejechaliśmy w milczeniu.
W połowie drogi zaczął mnie boleć brzuch ale myślę to od pęcherza bo pewnie pełny choć nie piłam za wiele ale człowiek po takich nerwach traci zmysły.
W klinice było lekkie opóźnienie co już powodowało u mnie panikę, że będzie tak jak ostatnim razem. Było opóźnienie bo musieli rozmrażać 2 zarodki, a teraz się motają bo nie wiedzą jak mi powiedzieć, że jest zero. Jeszcze jak zobaczyłam embriologa krążącego jak krążownik to już miałam czarny scenariusz gotowy. Na szczęście miła Pani miała intuicję i po zadaniu pytania czy mam pełny pęcherz, a po tym jak zobaczyła moja minę od razu dała mi przepustkę do toalety abym odsikala trochę- najwyżej będę dopijać. Ucieszyłam się i skierowalam swe kroki do wc. Przez myśl mi przemknęło jak to zrobić żeby przerwać jak już się zacznie sikać ale brzuch bolał więc pognałam na ratunek. W trakcie czynności nr 1 okazało się, że jest parcie na czynność nr 2. To już nie przelewki myślę- nie ma szans zrobić samej 2 bez poprawienia 1, a jak poprawię 1 to na bank w pecherzu objętość 0 ml. Nawet jakby nie było poprawki w postaci 1 po 💩 to jaka pewność ile w pecherzu zostanie.
No właśnie jaka? 0%😁😁😁 co było robić odsikałam trochę czując minimalną ulgę i szukając pocieszenia w postaci wydalenia wszystkiego co mi leży na wątrobie za jakąś godzinę. Modląc 🙏 się o to aby nie było zaparcia bo kropek nie potrzebuje takich atrakcji jak ledwo co do macicy wpadł.
Zawołana do przebieralni myślę "jeszcze chwila i leżąc po transferze poczuje choć cień ulgi". Jakoś to będzie 😊😊😊 kiszki wariowały, a brzuch urósł w sekundę jak w 6 miesiącu w dodatku parcie na pęcherz nie zelżało ani trochę. Potem to juz standard- tak myślałam bo zapomniałam o naporze na brzuch głowicy usg, rozwieraniu wziernika od dołu i nieprzyjemnego uczucia zwłaszcza jak mocujesz się sama z więcej niż jedną parą zwieraczy😁😁😁
Podsumowując widziałam kropka, całkiem pokaźny był-żaden słabeusz. Akcja udana. Po akcji odwózka na salę obok i wtedy zaczęła się jedna z najgorszych godzin mojego życia. Parcie spowodowało ból każdej części ciała , w dodatku leżenie na płasko nie sprzyja. Ugiełam nogi i liczylam minuty do wizyty w toalecie. Bolały mnie nerki, plecy, macicą, brzuch i grały jelita. Myślałam przez chwilę, że to covid bo jakto żeby bolały plery? Jak tylko wybiła godzina to buch 🎆🧨🔥 1 i 2 wszystko na raz. W toalecie dłuższa chwila.👍
Wyszłam jak 🗽ale czułam się jak 🐷
Mam nadzieję, że kropek wytrzymał taki wstrząs i nie zostawi to śladu na jego psychice😁😁 poratujcie mnie, że nie tylko ja tak miałam.
Podsumowując w in vitro jest coś niezwykłego. Żadna inna matka nie ma szansy zobaczyć swojego dziecka od momentu komórki jeszcze pod mikroskopem. Mamy tą szansę, my staraczki in vitrówki. Jest to cud medycyny dla mnie niezwykły zwłaszcza, że od tej pierwszej chwili zobaczenia się z zarodkiem czuję, że to miłość 🥰 niezwykle wzruszający moment jak o tym myślę mam łzy w oczach.
Trzymam kciuki za Was i za siebie✊✊✊Kombinacja lubi tę wiadomość
2016 29.08 - punkcja pobrano 15 komórek, 9 prawidłowych, zapodniono 6 i mamy 6 zarodków.
03.09.2016 podano 2 zarodki trzydniowe i został z nami 1 - Natalka.
Zostało 4 ❄❄❄❄ ( 2 trzydniowe i 2 blastki)
2020 powrót po rodzeństwo - badania i leczenie gronkowca
1.03.2021 criotransfer, podana blastka - nieudany.
31.03.2021 crotransfer - kolejna blastka - nieudany
Kwiecień- histeroskopia - wszystko ok
31.05.2021 - criotranafer podany zarodek trzydniowy ( drugi hodowany do blastki i ponownie zamrozony)- nieudany
02.07.2021 criotranasfer blastki
07.07.2021 beta 22- 6 dpt.
08.07.2021 beta 42- 7 dpt
19.07.2021 beta 6842 - 17 dpt
-
Kombinacja wrote:Hej kochane😘
Dopiero teraz jak poleżałam znalazłam chwilę żeby zdać Wam relację. W dodatku od po 8 rano wróciliśmy po 16 do domu.
Na szczęście 🍀 pomimo złych znaków⛈ , przeczuć💥 i reakcji💩 udało się i było co transferować ❄, a to już połowa sukcesu 🥂👼🤰🤱
Ale po kolei. W niedzielę pełen relaks spacerek👫, obiadek 🥘🥣, serial 👩💻, a na koniec spanko🛌. Spałam wyśmienicie ale jak zadzwonił 🕕 wzięłam leki pierwsze co pomyślałam to, że jak zasnę to przyśni nie się coś głupiego. Jak ostatnio w dzień transferu. Krótki sen, dosypianie i masz. Koszmar i złe przeczucie. Koszmaru nie było ale uwaga przyśniła mi się ⛈ - tak dokładnie burza, tyle że śnieżna dodatkowo żeby efekt był mocniejszy i abym dobitnie wiedziała, że to zły sen to była burza wraz z wyciem złowrogiego wiatru.
Budzę się i od razu 👩💻 pyk sennik pierwszy z brzegu potem kolejny i mamy wyrok.
W skrócie zmiany, złe zmiany, zła wiadomość to myślę idealny werdykt w dzień transferu😁😁😁
Wstaje w nie za dobrym nastroju. Idę do łazienki, myje zęby i myślę kto do licha zaciągnął korek w umywalce!? Ubieram 😎 i już wiem! Nikt kurna. Umywalka zapchana! Extra! Zjebalam męża bo się golił poprzedniego wieczoru. On też już poranek zjebany. Na dodatek chcąc zamknąć wodę okazało się, że bateria coś nagle nie styka i cieknie kran. Wrrr. Jakoś udało mi się wyszykowac choć złe myśli zdominowały głowę. Na to mój towarzysz życia ubierał buty i zrobił problem, że go obcierają i on w nich nie pójdzie. Problem życia do rozstrzygnięcia na cito przed wyjazdem na transfer ostatniego zarodka. Nie muszę mówić, że padła tutaj kolejna zjebka 😈😡. Przed samym wyjściem chce ubrać buty, zapalam światło i bum🎆🧨🔥 spalona żarówka zrobiła zwarcie takie, że wywaliło korki. Pół domu bez prądu. Mój w nerwach na szczęście w zjebkach odzyskał rozum i odpalił prąd szybko ale nerwy miałam co nie miara nadszarpnięte. Jak wyruszyliśmy już bez przygód, na stacji jeszcze chwycił towarzysz życia zjebke podsumowującą dzisiejszy poranek. Chodziło o to, że ja się tu denerwuje, a on nie dość, że zapchał syfon to jeszcze przeżywa, że buty za małe 😀 całą drogę przejechaliśmy w milczeniu.
W połowie drogi zaczął mnie boleć brzuch ale myślę to od pęcherza bo pewnie pełny choć nie piłam za wiele ale człowiek po takich nerwach traci zmysły.
W klinice było lekkie opóźnienie co już powodowało u mnie panikę, że będzie tak jak ostatnim razem. Było opóźnienie bo musieli rozmrażać 2 zarodki, a teraz się motają bo nie wiedzą jak mi powiedzieć, że jest zero. Jeszcze jak zobaczyłam embriologa krążącego jak krążownik to już miałam czarny scenariusz gotowy. Na szczęście miła Pani miała intuicję i po zadaniu pytania czy mam pełny pęcherz, a po tym jak zobaczyła moja minę od razu dała mi przepustkę do toalety abym odsikala trochę- najwyżej będę dopijać. Ucieszyłam się i skierowalam swe kroki do wc. Przez myśl mi przemknęło jak to zrobić żeby przerwać jak już się zacznie sikać ale brzuch bolał więc pognałam na ratunek. W trakcie czynności nr 1 okazało się, że jest parcie na czynność nr 2. To już nie przelewki myślę- nie ma szans zrobić samej 2 bez poprawienia 1, a jak poprawię 1 to na bank w pecherzu objętość 0 ml. Nawet jakby nie było poprawki w postaci 1 po 💩 to jaka pewność ile w pecherzu zostanie.
No właśnie jaka? 0%😁😁😁 co było robić odsikałam trochę czując minimalną ulgę i szukając pocieszenia w postaci wydalenia wszystkiego co mi leży na wątrobie za jakąś godzinę. Modląc 🙏 się o to aby nie było zaparcia bo kropek nie potrzebuje takich atrakcji jak ledwo co do macicy wpadł.
Zawołana do przebieralni myślę "jeszcze chwila i leżąc po transferze poczuje choć cień ulgi". Jakoś to będzie 😊😊😊 kiszki wariowały, a brzuch urósł w sekundę jak w 6 miesiącu w dodatku parcie na pęcherz nie zelżało ani trochę. Potem to juz standard- tak myślałam bo zapomniałam o naporze na brzuch głowicy usg, rozwieraniu wziernika od dołu i nieprzyjemnego uczucia zwłaszcza jak mocujesz się sama z więcej niż jedną parą zwieraczy😁😁😁
Podsumowując widziałam kropka, całkiem pokaźny był-żaden słabeusz. Akcja udana. Po akcji odwózka na salę obok i wtedy zaczęła się jedna z najgorszych godzin mojego życia. Parcie spowodowało ból każdej części ciała , w dodatku leżenie na płasko nie sprzyja. Ugiełam nogi i liczylam minuty do wizyty w toalecie. Bolały mnie nerki, plecy, macicą, brzuch i grały jelita. Myślałam przez chwilę, że to covid bo jakto żeby bolały plery? Jak tylko wybiła godzina to buch 🎆🧨🔥 1 i 2 wszystko na raz. W toalecie dłuższa chwila.👍
Wyszłam jak 🗽ale czułam się jak 🐷
Mam nadzieję, że kropek wytrzymał taki wstrząs i nie zostawi to śladu na jego psychice😁😁 poratujcie mnie, że nie tylko ja tak miałam.
Podsumowując w in vitro jest coś niezwykłego. Żadna inna matka nie ma szansy zobaczyć swojego dziecka od momentu komórki jeszcze pod mikroskopem. Mamy tą szansę, my staraczki in vitrówki. Jest to cud medycyny dla mnie niezwykły zwłaszcza, że od tej pierwszej chwili zobaczenia się z zarodkiem czuję, że to miłość 🥰 niezwykle wzruszający moment jak o tym myślę mam łzy w oczach.
Trzymam kciuki za Was i za siebie✊✊✊
A z tym leżakowanie to zawsze tak długo? Chyba są różne szkoły. Ja po IUI zawsze maks 5 min i do domu w 1. Klinice. Teraz po transferze to tez kurxe z 5 min, ubrać się i przed trasa 30 min posiedzieć (mamy 2h do kliniki) hmm... a jak to jest u innych z tym leżakowanie po transferze?Kombinacja lubi tę wiadomość
-
Krakowska wrote:Już wróciliśmy. Było opóźnienie w klinice. Poszliśmy piechotą, nawet dobrze bo dzięki temu jak doszliśmy napięcie całkowicie ze mnie naturalnie spadło.
Pojawił się prawidłowy pęcherzyk ciążowy. W obrazie USG żadnych niepokojących zmian.
Kolejna kontrola za tydzień.
Według Pani doktor zagrożenie poronieniem nie większe niż "normalnie".
Mam receptę na następne leki.
Nie będę robić więcej bet. Poczekam na kolejne USG, według zaleceń lekarza.Krakowska lubi tę wiadomość
2016 29.08 - punkcja pobrano 15 komórek, 9 prawidłowych, zapodniono 6 i mamy 6 zarodków.
03.09.2016 podano 2 zarodki trzydniowe i został z nami 1 - Natalka.
Zostało 4 ❄❄❄❄ ( 2 trzydniowe i 2 blastki)
2020 powrót po rodzeństwo - badania i leczenie gronkowca
1.03.2021 criotransfer, podana blastka - nieudany.
31.03.2021 crotransfer - kolejna blastka - nieudany
Kwiecień- histeroskopia - wszystko ok
31.05.2021 - criotranafer podany zarodek trzydniowy ( drugi hodowany do blastki i ponownie zamrozony)- nieudany
02.07.2021 criotranasfer blastki
07.07.2021 beta 22- 6 dpt.
08.07.2021 beta 42- 7 dpt
19.07.2021 beta 6842 - 17 dpt
-
Mlodamezatka wrote:Kombinacja! Padłam czytając relacje 😂 ważne, że kropek na miejscu. Na pewno wybaczy matce atrakcje już pierwszego wspólnego dnia, nie ma wyjścia skoro matka tyle dla niego powstrzymywała tak ważna sprawe jak 💩
Olympionica piękny wynik! Trzymam kciuki za każde z jajek! 🙏🏼 Już nie mogę się doczekać, aż bede w tym momencie co ty 🙊
Krakowska to są dobre wiadomosci. Bety potrafia byc bardzo stresujace i skoro juz jakis kropek sie pojawil we wlasciwym miejscu to teraz (wiem, ze czasem ciezko) trzeba juz myslec tylko pozytywnie i czekac na wizyte. A kiedy znow podlag kropka?
Co do seriali ostatnio pochłonęłam „Opowieść podręcznej” na HBOgo. Mocno to przezylam w sumie. Odrobine odnajdywalam sie w sytuacji obu glownych bohaterek. No bardzo mocno do mnie trafil. Poza tym seriale uwielbiam rozne. Bridgertonowie to byly 2 dni dla mnie 🙊 poza tym Przyjaciele w KAZDEJ ilosci. Znam na pamiec ale kocham i uwielbiam. Czarne lustro, Od nowa, zakazane imperium, sabrina na netflixie ❤️, czarna lista, Lucyfer (😍😍😍😍). Polecam kazdy z tych, ale podejrzewam ze sa wiekszosci znane ☺️
A z ksiazek. Polykam w calosci kryminaly i thrilery. Mam na koncie chyba z 30 kryminalow Agathy Christie, serie Camilli Lackberg, Mroz - Chylka, ale tez inne serie. Najbardziej z tych innych polecam Serie na razie 2 ksiazek Listy zza grobu. Teraz czytam Serie z dr Hunterem autorstwa Chrisa Cartera.
Jesli nie czytalyscie to OGROMNIE polecam ksiazke o tytule „to co zostawila”. Na urlopie pochlonieta w 1 dzien. Opowiada rownolegle historie 2 dziewczyn - jedna wspolczesnie a druga w latach 20 ubieglego wieku, ktora zostaje zamknieta w azylu dla psychicznie chorych. Ogromnie mnie poruszyla historia. Nie chce wiecej zdradzac. Przeczytajcie.
No i Ken Follet to moja ostatnia milosc ❤️ Skonczylam Trylogie Stulecie (Upadek Gigantow, Zima swiata, Krawedz wiecznosci) - ponad 3000 str lacznie ale ogromnie warto. Przez 100 lat sledzimy losy roznych rodzin i ich potomkow. Zawirowania 1 a potem 2 wojny swiatowej. Czasy zimnej wojny. A do tego czasem dzialajace na wyobraznie historie zblizen bohaterow. Dla mnie calosciowo Bomba! Nie moglam sie oderwac.
Ufff ale wypocilam 😂
To taki głupkowaty polecam „modern family” na netflix. A tak w ogóle ja już z tydzień nic nie oglądałam ooo. Zainspirowalyscie mnie i jutro chyba odpalę w końcu „ The crown”. Do „Opowieści Podręcznej” mieliśmy podejście z moim. Ale nie dał rady. Wtedy jeszcze miał rozdrapane rany przez starania. Planuje kiedyś sama wrócić do tego serialu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2021, 22:38
bezsilna lubi tę wiadomość
-
Jak po takim bombardowaniu 💣 mój kropek zostanie tu gdzie został umieszczony to można to uznać nie tylko za cud medycyny 😉
Silnaja, Annn90, Krakowska, aganieszkam, Mlodamezatka, kasialdo, Kalamea lubią tę wiadomość
2012 laparoskopia, laparotomia.
2016 laparoskopia.
Wodniaki jajowodów, torbiele jajników, zrosty.
6.08.2020 - wizyta Czechy
7.08.2020 - start 1 IVF 💉
19.08.2020 - punkcja 6 oocytów, 6 zapłodnionych
24.08.2020 - 5 doba, 3 zarodki ❄
8.09.2020 - 1 FET, 1 zarodek zdegenerował 🙁
16.09.2020 - 8dpt beta<0,1; prog. 8,44; estradiol 169 🙁
22.09.2020 - 14dpt beta<0,1; prog. 8,26; estradiol 177 🙁
25.11.2020 - laparoskopia, usunięte jajowody
11.01.2021 - 2 FET
20.01.2021 - 9dpt II kreski
22.01.2021 - 11dpt beta 172.90, prog. 8.74
25.01.2021 - 14dpt beta 704.50
1.02.2021 - 21dpt beta 7712
4.02.2021 - 24dpt ❤ 6t1d
16.02.2021 - 36dpt, słyszymy bicie serca 💓
25.02.2021 - 45dpt beta 112 941.00
17.03.2021 - dziewczynka
7.05.2021 - pierwsze ruchy
19.05.2021 - połówkowe, chłopak
Czekamy...
Czasami trzeba się cofnąć parę kroków do tyłu żeby wziąć rozbieg i podbiec po swoje, prawda?
-
Zapodam Wam dwa memy, które oddają mój stan ducha zarówno dziś, jak i biorąc pod uwagę cały parszywy rok 2020 - dajcie znać czy wbiłam dwa. Ogólnie to taki śmiech przez łzy.... ale nie mogę się oprzeć.
https://zapodaj.net/cf8769ef1b2e6.jpg.html
https://zapodaj.net/4cbfcd810e7f3.jpg.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2021, 22:53
Ewelka02, Szatyneczka lubią tę wiadomość
👩🏼🦰31 l 🧔🏻34 l Gameta Rzgów
Hashimoto💊 letrox
Histeroskopia -3x 2018/2019
Operacja - 6 mięśniaków - 2019
Drożność 💪 Facet 💪
IVF - 02.2020- bhcg 6,25 🙏🏻
IVF FET - 06.2020 bhcg 0 😔
IVF - 08.2020 bhcg 0 😔
💉 bemfola, orgalutran
Problemy:
Mutacja Leiden
Cytokiny 😱:
TNF alfa - 5686 (norma 322,3-1376,6), Interleukina 5 - 9 (norma 20-59,8 ), Interleukina 2 - 121 (norma 20- 62,5), IFN/IL4 - 12,8 (norma 36,7-175), IFN/IL10 - 0,6 (norma 1,2-3), TNF/II10 - 4,1 (norma 0,7-2,8 )
🧬Encorton, Zarzio, Flaxiparyna
💊 suple: Q10, wit. E,D3, cynk, selen, mg
IVF - 01.2021
💉Menopur, orgalutran
8.01 - transfer 3dniowego - 12dpt - bhcg 105 ✊🏻
9.02 - mamy serduszko ❤️🤰🏼💗
⛪️ Nowenna pompejańska
Iga - 21.09.2021 -
Silnaja wrote:Zapodam Wam dwa memy, które oddają mój stan ducha zarówno dziś, jak i biorąc pod uwagę cały parszywy rok 2020 - dajcie znać czy wbiłam dwa. Ogólnie to taki śmiech przez łzy.... ale nie mogę się oprzeć.
https://zapodaj.net/cf8769ef1b2e6.jpg.html
https://zapodaj.net/4cbfcd810e7f3.jpg.html
Liczę na to, że w 2021 bedziesz bujac wózek z dzieckiem z taką siłą jak tamten co ciągnie konia. Oczywiście chcąc uśpić żeby nie było za lekko😁Silnaja, Mlodamezatka lubią tę wiadomość
2012 laparoskopia, laparotomia.
2016 laparoskopia.
Wodniaki jajowodów, torbiele jajników, zrosty.
6.08.2020 - wizyta Czechy
7.08.2020 - start 1 IVF 💉
19.08.2020 - punkcja 6 oocytów, 6 zapłodnionych
24.08.2020 - 5 doba, 3 zarodki ❄
8.09.2020 - 1 FET, 1 zarodek zdegenerował 🙁
16.09.2020 - 8dpt beta<0,1; prog. 8,44; estradiol 169 🙁
22.09.2020 - 14dpt beta<0,1; prog. 8,26; estradiol 177 🙁
25.11.2020 - laparoskopia, usunięte jajowody
11.01.2021 - 2 FET
20.01.2021 - 9dpt II kreski
22.01.2021 - 11dpt beta 172.90, prog. 8.74
25.01.2021 - 14dpt beta 704.50
1.02.2021 - 21dpt beta 7712
4.02.2021 - 24dpt ❤ 6t1d
16.02.2021 - 36dpt, słyszymy bicie serca 💓
25.02.2021 - 45dpt beta 112 941.00
17.03.2021 - dziewczynka
7.05.2021 - pierwsze ruchy
19.05.2021 - połówkowe, chłopak
Czekamy...
Czasami trzeba się cofnąć parę kroków do tyłu żeby wziąć rozbieg i podbiec po swoje, prawda?
-
Kombinacja wrote:Hej kochane😘
Dopiero teraz jak poleżałam znalazłam chwilę żeby zdać Wam relację. W dodatku od po 8 rano wróciliśmy po 16 do domu.
Na szczęście 🍀 pomimo złych znaków⛈ , przeczuć💥 i reakcji💩 udało się i było co transferować ❄, a to już połowa sukcesu 🥂👼🤰🤱
Ale po kolei. W niedzielę pełen relaks spacerek👫, obiadek 🥘🥣, serial 👩💻, a na koniec spanko🛌. Spałam wyśmienicie ale jak zadzwonił 🕕 wzięłam leki pierwsze co pomyślałam to, że jak zasnę to przyśni nie się coś głupiego. Jak ostatnio w dzień transferu. Krótki sen, dosypianie i masz. Koszmar i złe przeczucie. Koszmaru nie było ale uwaga przyśniła mi się ⛈ - tak dokładnie burza, tyle że śnieżna dodatkowo żeby efekt był mocniejszy i abym dobitnie wiedziała, że to zły sen to była burza wraz z wyciem złowrogiego wiatru.
Budzę się i od razu 👩💻 pyk sennik pierwszy z brzegu potem kolejny i mamy wyrok.
W skrócie zmiany, złe zmiany, zła wiadomość to myślę idealny werdykt w dzień transferu😁😁😁
Wstaje w nie za dobrym nastroju. Idę do łazienki, myje zęby i myślę kto do licha zaciągnął korek w umywalce!? Ubieram 😎 i już wiem! Nikt kurna. Umywalka zapchana! Extra! Zjebalam męża bo się golił poprzedniego wieczoru. On też już poranek zjebany. Na dodatek chcąc zamknąć wodę okazało się, że bateria coś nagle nie styka i cieknie kran. Wrrr. Jakoś udało mi się wyszykowac choć złe myśli zdominowały głowę. Na to mój towarzysz życia ubierał buty i zrobił problem, że go obcierają i on w nich nie pójdzie. Problem życia do rozstrzygnięcia na cito przed wyjazdem na transfer ostatniego zarodka. Nie muszę mówić, że padła tutaj kolejna zjebka 😈😡. Przed samym wyjściem chce ubrać buty, zapalam światło i bum🎆🧨🔥 spalona żarówka zrobiła zwarcie takie, że wywaliło korki. Pół domu bez prądu. Mój w nerwach na szczęście w zjebkach odzyskał rozum i odpalił prąd szybko ale nerwy miałam co nie miara nadszarpnięte. Jak wyruszyliśmy już bez przygód, na stacji jeszcze chwycił towarzysz życia zjebke podsumowującą dzisiejszy poranek. Chodziło o to, że ja się tu denerwuje, a on nie dość, że zapchał syfon to jeszcze przeżywa, że buty za małe 😀 całą drogę przejechaliśmy w milczeniu.
W połowie drogi zaczął mnie boleć brzuch ale myślę to od pęcherza bo pewnie pełny choć nie piłam za wiele ale człowiek po takich nerwach traci zmysły.
W klinice było lekkie opóźnienie co już powodowało u mnie panikę, że będzie tak jak ostatnim razem. Było opóźnienie bo musieli rozmrażać 2 zarodki, a teraz się motają bo nie wiedzą jak mi powiedzieć, że jest zero. Jeszcze jak zobaczyłam embriologa krążącego jak krążownik to już miałam czarny scenariusz gotowy. Na szczęście miła Pani miała intuicję i po zadaniu pytania czy mam pełny pęcherz, a po tym jak zobaczyła moja minę od razu dała mi przepustkę do toalety abym odsikala trochę- najwyżej będę dopijać. Ucieszyłam się i skierowalam swe kroki do wc. Przez myśl mi przemknęło jak to zrobić żeby przerwać jak już się zacznie sikać ale brzuch bolał więc pognałam na ratunek. W trakcie czynności nr 1 okazało się, że jest parcie na czynność nr 2. To już nie przelewki myślę- nie ma szans zrobić samej 2 bez poprawienia 1, a jak poprawię 1 to na bank w pecherzu objętość 0 ml. Nawet jakby nie było poprawki w postaci 1 po 💩 to jaka pewność ile w pecherzu zostanie.
No właśnie jaka? 0%😁😁😁 co było robić odsikałam trochę czując minimalną ulgę i szukając pocieszenia w postaci wydalenia wszystkiego co mi leży na wątrobie za jakąś godzinę. Modląc 🙏 się o to aby nie było zaparcia bo kropek nie potrzebuje takich atrakcji jak ledwo co do macicy wpadł.
Zawołana do przebieralni myślę "jeszcze chwila i leżąc po transferze poczuje choć cień ulgi". Jakoś to będzie 😊😊😊 kiszki wariowały, a brzuch urósł w sekundę jak w 6 miesiącu w dodatku parcie na pęcherz nie zelżało ani trochę. Potem to juz standard- tak myślałam bo zapomniałam o naporze na brzuch głowicy usg, rozwieraniu wziernika od dołu i nieprzyjemnego uczucia zwłaszcza jak mocujesz się sama z więcej niż jedną parą zwieraczy😁😁😁
Podsumowując widziałam kropka, całkiem pokaźny był-żaden słabeusz. Akcja udana. Po akcji odwózka na salę obok i wtedy zaczęła się jedna z najgorszych godzin mojego życia. Parcie spowodowało ból każdej części ciała , w dodatku leżenie na płasko nie sprzyja. Ugiełam nogi i liczylam minuty do wizyty w toalecie. Bolały mnie nerki, plecy, macicą, brzuch i grały jelita. Myślałam przez chwilę, że to covid bo jakto żeby bolały plery? Jak tylko wybiła godzina to buch 🎆🧨🔥 1 i 2 wszystko na raz. W toalecie dłuższa chwila.👍
Wyszłam jak 🗽ale czułam się jak 🐷
Mam nadzieję, że kropek wytrzymał taki wstrząs i nie zostawi to śladu na jego psychice😁😁 poratujcie mnie, że nie tylko ja tak miałam.
Podsumowując w in vitro jest coś niezwykłego. Żadna inna matka nie ma szansy zobaczyć swojego dziecka od momentu komórki jeszcze pod mikroskopem. Mamy tą szansę, my staraczki in vitrówki. Jest to cud medycyny dla mnie niezwykły zwłaszcza, że od tej pierwszej chwili zobaczenia się z zarodkiem czuję, że to miłość 🥰 niezwykle wzruszający moment jak o tym myślę mam łzy w oczach.
Trzymam kciuki za Was i za siebie✊✊✊
Jak ja uwielbiam takie relacje! 😍😍😍😍😍😍😍
Jak dobrze wiedziec, ze nie jest sie jedynym neurotykiem w tych sprawach! Dzieki za super opis przezyc. A teraz ogromne kciuki za bardzo lepkiego i przyczepnego maluszka! ✊🏼🍀😘Kombinacja lubi tę wiadomość
[/url]
💁🏼♀️: '79, niskie AMH i jakosc komorek. NK: 25%, IO, utajone Hashimoto, PAI-1 hetero, MTHFR C677T homo, A1298C hetero. KIR: haplotyp Bx, brak 2DS2 i 2DS3.
💁🏻♂️:'75, Translokacja Robertsonowska (13;22), nasienie 👍
Starania od 2014
✏️ 19(!) punkcji 2018-19 - zbieranie zarodków do PGT-A 🧬
✏️ Z 15 blastocyst 5 poprawnych genetycznie
✏️ Dwie histeroskopie: '17: usunięcie przegrody, polipu, '20: badanie receptywności
✏️ 26.10.20: FET(S)❄️ 5.1.2 😢 Beta 7dpt :1.9 💔
✏️ 23.02.21: FET(N) 5.2.2 XY
Do 2go transferu dodane: steryd (Dexamethasone), Claxane, GlucophageXR750, Euthyrox, Intralipid, Atosiban, antybiotyk, akupunktura.
Bhcg - 6dpt:36.6, 8dpt :79.5, 10dpt: 176.6, 13dpt: 710, 15dpt: 1824, 17dpt: 3602, 22dpt: 14971, 24dpt: 22596 i ❤️
24.06.21: połówkowe 💪🏼
Edward Louis, 28.10.2021, 3kg, 10/10 💖 -
Silnaja wrote:Zapodam Wam dwa memy, które oddają mój stan ducha zarówno dziś, jak i biorąc pod uwagę cały parszywy rok 2020 - dajcie znać czy wbiłam dwa. Ogólnie to taki śmiech przez łzy.... ale nie mogę się oprzeć.
https://zapodaj.net/cf8769ef1b2e6.jpg.html
https://zapodaj.net/4cbfcd810e7f3.jpg.html
Och, to w zwiazku z tym polecam bardzo na Netflixie "Death to 2020" (przepraszam nie wiem jak przetlumaczyli na polski). Jest w nim Lisa Kudrow (Phoebe z Przyjaciol), Hugh Grant, Samuel L Jackson i kilka innych osob. Tzw mockumentary - przesmieszny i smytny w swojej prawdziwosci[/url]
💁🏼♀️: '79, niskie AMH i jakosc komorek. NK: 25%, IO, utajone Hashimoto, PAI-1 hetero, MTHFR C677T homo, A1298C hetero. KIR: haplotyp Bx, brak 2DS2 i 2DS3.
💁🏻♂️:'75, Translokacja Robertsonowska (13;22), nasienie 👍
Starania od 2014
✏️ 19(!) punkcji 2018-19 - zbieranie zarodków do PGT-A 🧬
✏️ Z 15 blastocyst 5 poprawnych genetycznie
✏️ Dwie histeroskopie: '17: usunięcie przegrody, polipu, '20: badanie receptywności
✏️ 26.10.20: FET(S)❄️ 5.1.2 😢 Beta 7dpt :1.9 💔
✏️ 23.02.21: FET(N) 5.2.2 XY
Do 2go transferu dodane: steryd (Dexamethasone), Claxane, GlucophageXR750, Euthyrox, Intralipid, Atosiban, antybiotyk, akupunktura.
Bhcg - 6dpt:36.6, 8dpt :79.5, 10dpt: 176.6, 13dpt: 710, 15dpt: 1824, 17dpt: 3602, 22dpt: 14971, 24dpt: 22596 i ❤️
24.06.21: połówkowe 💪🏼
Edward Louis, 28.10.2021, 3kg, 10/10 💖 -
To szybciutko podsumowanie. Wciaz smiejac sie z przeswietnej relacji Kombinacji i memow od Silnaja 😁
A mialysmy dzis wydarzen!!!!
Swatka zrobila sikanca ale to byl tylko probny (zeby wiedziec jak sikac ) bo oczywiscie na kreske jeszcze nie czas, ale wiemy ze bedzie! ✊🏼🍀
Miracle zachwycila nas piekna beta. Zgodnie z nickiem cuda sie ostatnio dzieja: malutki cud rozwija sie szczesliwie u mamy, gdy Madryd zasypany zostal sniegiem! Magia! 💖🌟
Kombinacja - powalila nas przepieknym opisem przygod w dniu transferu! Z takim poczuciem humoru musi sie udac! Wiadomo, ze czeskie komedie sa najlepsze! Teraz jedna rzecz tylko muszisz zrobic: zachowac ten opis i sprezentowac dziecku w dniu 18 urodzin. Niech wie przez co musialas przejsc! 😁💚
Izula zobaczyla najcudowniejszy obraz na USG i jest oficjalnie w ciazy! 🎉Gratulacje 💖🎊 A teraz pozostaje tylko zyczyc spokojnej i zdrowej ciazy 🤗
Wszystkim gratulacje ogromne! Krok za krokiem, coraz blizej szczescia. Nawet jesli to czasem krok do tylu, zeby zrobic dwa do przodu! ✊🏼✊🏼✊🏼
Poniedziałek, 11 stycznia
- Swatka: sikaniec nr 1!! ✊🏼🍀 Update: Jeszcze nie widac, ale to b. wczesnie. Czekamy dalej aż juz bedzie widac! ✊🏼
- Miracle: kolejna beta!!✊🏼🍀Update: Beta 791.4!!! 🎉🎊, Prog: 36.75, E2: 226.7
- Kombinacja: transfer! ✊🏼✨💚Update: Udany i szczesliwy, teraz pozostaje nam juz tylko cieszyc sie na sikance i rosnaca bete - jak najszybciej. Kombinacja oglosila ze powraca do akcji i wykonala to w wielkim stylu 🎉🍀💖
- Izula: pierwsze USG 🍀💖Update: Oficjalnie w ciazy!!! Jest pecherzyk ciazowy!🎉✨🎉
- Forget-me-not: USG przed decyzja o rozpoczęciu transferu (po hiperce)🤞🏼Update:po USG, wszystko wygląda dobrze. Czekam na @ i zaczynam przygotowanie do transferu
- Kotowa: wizyta, omówienie planów + decyzja kiedy ruszyć 📝Update: wszystko wygląda dobrze. Jestem przed owulką. Tym razem będziemy próbować crio na cyklu naturalnym. Muszę powtórzyć niektóre badania, bo straciły ważność. Możemy ruszać gdy tylko będę się czuła psychicznie na siłach. Kiedy? Nie jestem w stanie jeszcze powiedzieć, ale mamy zielone światło
- Sto_krotka: drugie usg, czekamy na ❤🙏🙏🙏🍀💖
- Michalina: kolejny podglad ✊🏼 Update:Transfer wyznaczony na 15 stycznia! Zaczynamy od zarodka trzydniowego 🤞🍀
- Olympionica: kolejny podgląd kurniczka 14dc i trigger🥚✊🏼 Update: pęcherzyki jajnikowe urosły od piątku z okolo 13 mm na około 18 mm. Jest ich kilkanaście. Punkcja w srode o 8.30! 🤞🥚
- Marta93: pierwszy podgląd endometrium przed transferem 🤞 Update:10dc endometrium 10mm😍, następna wizyta w sobotę i w następną transfer (22dc)
- Monkey: konsultacja z Dr immunolog Update: steryd zmieniony na mocniejszy, bedzie stopniowe przejscie z 20mg Encortonu na 1.5 Dexamethasonu
- Mysz6: Wiadomosc od embriologa: Dziś 3 doba i wszystkie 6 zarodków się bardzo dobrze podzieliło, wszystkie są 8-komórkowe i sa najwyższszej klasy. Przedłużamy hodowlę do 5 doby
- Hekate: Pierwsza kotrola przed criotransferem, 13dc, pecherzyk 17mm, endo 9.8
- Krakowska: pierwsze badanie USG! Update:Pojawił się prawidłowy pęcherzyk ciążowy. W obrazie USG żadnych niepokojących zmian. Kolejna kontrola za tydzień. Według Pani doktor zagrożenie poronieniem nie większe niż "normalnie". 💖🍀🎊
Brakuje mi aktualizacji od Sto-krotki (choc byla dzis na watku) i Michaliny. Poprawicie jesli przeoczylam cos.
Jutro wyglada troche spokojniej... albo ja znowu czegos niedoczytalam Mamy cztery wizyty, dwie przed punkcja, dwie przed transferem. CzeresniowaMama, Anus1988, Kalamea i Pimka jak zawsze kciuki od nas! ✊🏼✊🏼✊🏼✊🏼
Wtorek, 12 stycznia- CzeresniowaMama: wizyta, rozpoczęcie długiego protokołu 📝
- Anus1988: pierwszy podgląd stymulacji (9dc)🤞🥰
- Kalamea: wizyta w przygotowaniu do transferu🤞
- Pimka: pierwsza wizyta przed criotransferem 🤞
😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2021, 00:32
Michalina, Hekate, Silnaja, Kla_Mum, Miracle, Krakowska, Swatka, Turkusowa82, Asienka33, Mlodamezatka, kasialdo, I am waiting for a miracle, Szatyneczka, Kombinacja, Kalamea lubią tę wiadomość
[/url]
💁🏼♀️: '79, niskie AMH i jakosc komorek. NK: 25%, IO, utajone Hashimoto, PAI-1 hetero, MTHFR C677T homo, A1298C hetero. KIR: haplotyp Bx, brak 2DS2 i 2DS3.
💁🏻♂️:'75, Translokacja Robertsonowska (13;22), nasienie 👍
Starania od 2014
✏️ 19(!) punkcji 2018-19 - zbieranie zarodków do PGT-A 🧬
✏️ Z 15 blastocyst 5 poprawnych genetycznie
✏️ Dwie histeroskopie: '17: usunięcie przegrody, polipu, '20: badanie receptywności
✏️ 26.10.20: FET(S)❄️ 5.1.2 😢 Beta 7dpt :1.9 💔
✏️ 23.02.21: FET(N) 5.2.2 XY
Do 2go transferu dodane: steryd (Dexamethasone), Claxane, GlucophageXR750, Euthyrox, Intralipid, Atosiban, antybiotyk, akupunktura.
Bhcg - 6dpt:36.6, 8dpt :79.5, 10dpt: 176.6, 13dpt: 710, 15dpt: 1824, 17dpt: 3602, 22dpt: 14971, 24dpt: 22596 i ❤️
24.06.21: połówkowe 💪🏼
Edward Louis, 28.10.2021, 3kg, 10/10 💖 -
monkey wrote:To szybciutko podsumowanie. Wciaz smiejac sie z przeswietnej relacji Kombinacji i memow od Silnaja 😁
A mialysmy dzis wydarzen!!!!
Swatka zrobila sikanca ale to byl tylko probny (zeby wiedziec jak sikac ) bo oczywiscie na kreske jeszcze nie czas, ale wiemy ze bedzie! ✊🏼🍀
Miracle zachwycila nas piekna beta. Zgodnie z nickiem cuda sie ostatnio dzieja: malutki cud rozwija sie szczesliwie u mamy, gdy Madryd zasypany zostal sniegiem! Magia! 💖🌟
Kombinacja - powalila nas przepieknym opisem przygod w dniu transferu! Z takim poczuciem humoru musi sie udac! Wiadomo, ze czeskie komedie sa najlepsze! Teraz jedna rzecz tylko muszisz zrobic: zachowac ten opis i sprezentowac dziecku w dniu 18 urodzin. Niech wie przez co musialas przejsc! 😁💚
Izula zobaczyla najcudowniejszy obraz na USG i jest oficjalnie w ciazy! 🎉Gratulacje 💖🎊 A teraz pozostaje tylko zyczyc spokojnej i zdrowej ciazy 🤗
Wszystkim gratulacje ogromne! Krok za krokiem, coraz blizej szczescia. Nawet jesli to czasem krok do tylu, zeby zrobic dwa do przodu! ✊🏼✊🏼✊🏼
Poniedziałek, 11 stycznia
- Swatka: sikaniec nr 1!! ✊🏼🍀 Update: Jeszcze nie widac, ale to b. wczesnie. Czekamy dalej aż juz bedzie widac! ✊🏼
- Miracle: kolejna beta!!✊🏼🍀Update: Beta 791.4!!! 🎉🎊, Prog: 36.75, E2: 226.7
- Kombinacja: transfer! ✊🏼✨💚Update: Udany i szczesliwy, teraz pozostaje nam juz tylko cieszyc sie na sikance i rosnaca bete - jak najszybciej. Kombinacja oglosila ze powraca do akcji i wykonala to w wielkim stylu 🎉🍀💖
- Izula: pierwsze USG 🍀💖Update: Oficjalnie w ciazy!!! Jest pecherzyk ciazowy!🎉✨🎉
- Forget-me-not: USG przed decyzja o rozpoczęciu transferu (po hiperce)🤞🏼Update:po USG, wszystko wygląda dobrze. Czekam na @ i zaczynam przygotowanie do transferu
- Kotowa: wizyta, omówienie planów + decyzja kiedy ruszyć 📝Update: wszystko wygląda dobrze. Jestem przed owulką. Tym razem będziemy próbować crio na cyklu naturalnym. Muszę powtórzyć niektóre badania, bo straciły ważność. Możemy ruszać gdy tylko będę się czuła psychicznie na siłach. Kiedy? Nie jestem w stanie jeszcze powiedzieć, ale mamy zielone światło
- Sto_krotka: drugie usg, czekamy na ❤🙏🙏🙏🍀💖
- Michalina: kolejny podglad ✊🏼
- Olympionica: kolejny podgląd kurniczka 14dc i trigger🥚✊🏼 Update: pęcherzyki jajnikowe urosły od piątku z okolo 13 mm na około 18 mm. Jest ich kilkanaście. Punkcja w srode o 8.30! 🤞🥚
- Marta93: pierwszy podgląd endometrium przed transferem 🤞 Update:10dc endometrium 10mm😍, następna wizyta w sobotę i w następną transfer (22dc)
- Monkey: konsultacja z Dr immunolog Update: steryd zmieniony na mocniejszy, bedzie stopniowe przejscie z 20mg Encortonu na 1.5 Dexamethasonu
- Mysz6: Wiadomosc od embriologa: Dziś 3 doba i wszystkie 6 zarodków się bardzo dobrze podzieliło, wszystkie są 8-komórkowe i sa najwyższszej klasy. Przedłużamy hodowlę do 5 doby
- Hekate: Pierwsza kotrola przed criotransferem, 13dc, pecherzyk 17mm, endo 9.8
- Krakowska: pierwsze badanie USG! Update:Pojawił się prawidłowy pęcherzyk ciążowy. W obrazie USG żadnych niepokojących zmian. Kolejna kontrola za tydzień. Według Pani doktor zagrożenie poronieniem nie większe niż "normalnie". 💖🍀🎊
Brakuje mi aktualizacji od Sto-krotki (choc byla dzis na watku) i Michaliny. Poprawicie jesli przeoczylam cos.
Jutro wyglada troche spokojniej... albo ja znowu czegos niedoczytalam Mamy cztery wizyty, dwie przed punkcja, dwie przed transferem. CzeresniowaMama, Anus1988, Kalamea i Pimka jak zawsze kciuki od nas! ✊🏼✊🏼✊🏼✊🏼
Wtorek, 12 stycznia- CzeresniowaMama: wizyta, rozpoczęcie długiego protokołu 📝
- Anus1988: pierwszy podgląd stymulacji (9dc)🤞🥰
- Kalamea: wizyta w przygotowaniu do transferu🤞
- Pimka: pierwsza wizyta przed criotransferem 🤞
😘
Monkey przemknęłam gdzieś tam wcześniej po cichutku 😉
Transfer w piątek 15.01 💚monkey, Miracle, Izula lubią tę wiadomość
❤👱🏻♀️32l&🧔34l❤
09.2020 ostateczna decyzja o ivf
11.2020 punkcja
11.2020 transfer odroczony, ryzyko hiperstymulacji
12.2020 cykl sztuczny, zła reakcja na estrogeny, transfer odwołany
💚15.01.2021 I Kriotransfer
💚6dpt II kreski na teście😍
💚8dpt beta 130,49
💚10dpt beta 336,05
💚13dpt beta 1157,19
💚19dpt beta 11803,09
11.02.2021 Usg💚Jest serduszko❤😍
03.2021 test prenatalny SANCO- zdrowa dziewczynka💖🥰
28.09.2021 Witaj na świecie Kruszynko😍❤
Zostały ❄❄❄ -
Michalina wrote:Monkey przemknęłam gdzieś tam wcześniej po cichutku 😉
Transfer w piątek 15.01 💚
Juz uzupelniam! 🤗
Michalina lubi tę wiadomość
[/url]
💁🏼♀️: '79, niskie AMH i jakosc komorek. NK: 25%, IO, utajone Hashimoto, PAI-1 hetero, MTHFR C677T homo, A1298C hetero. KIR: haplotyp Bx, brak 2DS2 i 2DS3.
💁🏻♂️:'75, Translokacja Robertsonowska (13;22), nasienie 👍
Starania od 2014
✏️ 19(!) punkcji 2018-19 - zbieranie zarodków do PGT-A 🧬
✏️ Z 15 blastocyst 5 poprawnych genetycznie
✏️ Dwie histeroskopie: '17: usunięcie przegrody, polipu, '20: badanie receptywności
✏️ 26.10.20: FET(S)❄️ 5.1.2 😢 Beta 7dpt :1.9 💔
✏️ 23.02.21: FET(N) 5.2.2 XY
Do 2go transferu dodane: steryd (Dexamethasone), Claxane, GlucophageXR750, Euthyrox, Intralipid, Atosiban, antybiotyk, akupunktura.
Bhcg - 6dpt:36.6, 8dpt :79.5, 10dpt: 176.6, 13dpt: 710, 15dpt: 1824, 17dpt: 3602, 22dpt: 14971, 24dpt: 22596 i ❤️
24.06.21: połówkowe 💪🏼
Edward Louis, 28.10.2021, 3kg, 10/10 💖