IVF STYCZEŃ 2021 🍀💖
-
WIADOMOŚĆ
-
Ulaa wrote:No to poczekaj do soboty ☺️
Będzie dobrze 🙏
Mnie dzisiaj znowu trochę ćmił brzuch, ale w sumie przeszło i nie zdążyłam nawet nospy wziąć..
Boje się tego usg w poniedziałek jak diabli
Trzymam kciuki za Was wszystkie ☘️✊🤞
Musimy wierzyć, że będzie dobrze ☘️☘️☘️Miracle, jaina_proudmoore, Ulaa, Silnaja, Kombinacja lubią tę wiadomość
07.06.2019- HSG- niedrożny lewy jajowód, prawego brak po usunięciu ciąży pozamacicznej
09.07.2019- AMH- 3.24
niedoczynność tarczycy
12.06.2020- badanie kariotypu (kariotypy OK)
INVICTA Gdańsk, 1 IVF, długi protokół
07.01.2021- Transfer blastki 4.1.1 ☘️🤞brak ciąży ☹️
❄️4.2.2 ❄️3.2.1
12.02.2021- Criotransfer- 2 zarodki- nieudany
18.09.2021- CUD! jestem w ciąży! (naturalnej)
27.06.2024- drugie HSG- częściowo drożny jajowodów
II IVF Bocian Gdańsk:
27.08.2024- transfer blastki 5.1.1
❄️4.1.1, ❄️ 4.2.1, ❄️2x 4.2.2
8dpt- beta: 81,60 mIU/ml
10dpt- beta: 210 mlU/ml -
amica wrote:Sorki, że tak Wam wpadam na forum, ale byłam Zielona w tej samej sytuacji, tyle że ja poroniłam w 12tc i jeżeli chcesz wiedzieć czy była to wada genetyczna to ja polecam testdna. Ja to załatwiałam online i przez telefon w trakcie poronienia w szpitalu. Przyjeżdża kurier do szpitala i zabiera materiał poronny. Trzeba tylko wówczas lekarzowi powiedzieć, że będziesz robić badania.
https://www.testdna.pl/badanie-przyczyn-poronienia/
Strasznie mi przykro, że Cię to spotkało. Trzymaj się dziewczyno!maj 2019 FET AZ 2xblastocysty 5 AA -cb
lipiec 2018 FET AZ 2 x blastocysty 3AA-Jasio 18tc
czerwiec 2018 FET AZ-2xblastocysty 5aa -cb
AMH-0,04
jeden jajnik,dwa jajowody niedrozne
toczen ukladowy,RZS,hashimoto
maz-azospermia
*Wiosna - lato 2021 wracamy do gry!
2 zarodki 8a! Gyncentrum Katowice
*Orchid Fertility Dubai -
Zielona jest mi ogromnie przykro,podczytywalam Cie jeszcze na watku grudniowym ,niech to szlak!
Zielona@ lubi tę wiadomość
maj 2019 FET AZ 2xblastocysty 5 AA -cb
lipiec 2018 FET AZ 2 x blastocysty 3AA-Jasio 18tc
czerwiec 2018 FET AZ-2xblastocysty 5aa -cb
AMH-0,04
jeden jajnik,dwa jajowody niedrozne
toczen ukladowy,RZS,hashimoto
maz-azospermia
*Wiosna - lato 2021 wracamy do gry!
2 zarodki 8a! Gyncentrum Katowice
*Orchid Fertility Dubai -
Ulaa wrote:No to poczekaj do soboty ☺️
Będzie dobrze 🙏
Mnie dzisiaj znowu trochę ćmił brzuch, ale w sumie przeszło i nie zdążyłam nawet nospy wziąć..
Boje się tego usg w poniedziałek jak diabli
Też mam USG w poniedziałek i też zaczynam się bać, choć lęk nie jest tak intensywny jak przed pierwszym (poszłam do psychologa, jest lepiej). Bardzo bym chciała by wtedy wyjaśniło się ostatecznie (tzn. na tyle ostatecznie na ile to możliwe na danym etapie ciąży bo wiadomo, że może to się zmienić w przeciągu nawet godziny). Boję się pustego jaja płodowego, wcześniej bałam się ciąży pozamacicznej, więc poczułam ulgę, że niezależnie od wszystkiego pęcherzyk jest przynajmniej na miejscu.
Boję się, że nie będzie zarodka albo akcji serca. Albo znowu będzie akcja: "nie wiemy, dzieje się coś niepokojącego, czekamy".
Najbardziej jednak boję się, że jeszcze będzie ok, a poronię w późniejszym terminie np. 7-10 tydzień ciąży, dlatego naprawdę wolałabym gdyby miało rozstrzygnąć się niekorzystnie by rozstrzygnęło się jak najszybciej.
Powiem Wam, że przygotowywałam się, że pierwszy transfer "nie zaskoczy" albo że zajdę w ciążę, a kłopoty mogą się pojawić przykładowo koło 6 tygodnia ciąży lub później, ale nie spodziewałam się, że nie nacieszę się względnym spokojem związanym ze stwierdzoną ciążą nawet pełnego tygodnia.
Raczej nie zakładałam, że za pierwszym razem się uda bo znam statystyki, ale zakładałam, że jak test będzie pozytywny to choć pierwsze tygodnie będę szczęśliwa, a wyszło jak wyszło.
Nie cieszę się tą ciążą, za dużo obaw. Tak naprawdę to chyba tylko tuż po pierwszej becie byłam szczęśliwa, trwało to do następnego dnia gdy test z moczu pokazał "biel", a później druga beta nie przyrosła prawidłowo.
A potem jeszcze nadzieja bezpośrednio po wizycie u lekarza na której powiedział, że wszystko jednak jest ok - i dokładnie siedem godzin po wyjściu z gabinetu później krwawienie.
Do tej pory pamiętam jak wkładałam podczas krwawienia Luteinę do środka myśląc, że to przecież nadaremno.
Potem znowu dwa dni spokoju i znowu plamienie (na szczęście tym razem króciutkie). I potem już prosiłam w duchu tylko by choć kolejne pełne 3 dni były spokojne - bez krwawienia.
A i tak strach gdy wypływa luteina.
Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
Aneta8 wrote:Dziewczyny bardzo Wam wszystkim dziękuję! za rady i słowa wsparcia ❤️ Jesteście nieocenione!
Mamy więc plan:
1. Do końca tygodnia powinnam mieć wynik testu pappa„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
Ulaa to ja zaczęłam temat objawów itd., przepraszam, jeśli Cię zestresowałam
Krakowska ja też jestem po pierwszej procedurze i mam chyba podobne odczucia.
Do samej procedury podeszłam bardzo na luzie i z optymistycznym nastawieniem, ale też powiedziałam sobie, że statystycznie najwięcej ciąż jest po trzecim podejściu, więc nie ma presji...ważne, że w końcu po kilku latach coś ruszyło....po pierwszej becie była radość, a później coś bardzo dziwnego zaczęło się ze mną dziać i szczerze mówiąc psychika mi już trochę siada. W głowie pojawia się myśl, że coś za łatwo przyszło i na pewno musi być w tym jakiś kruczek....
Bardzo wierzę w kropka, ale nie potrafię np. powiedzieć, że jestem w ciąży... cały czas mam w głowie, że jest szansa, że się uda...ale trzeba czekać na kolejne badanie/ kolejną wizytę i zobaczymy.
Dzisiaj pani doktor stwierdziła, że jest wczesna ciąża, jest pęcherzyk żółtkowy... kilka razy pytałam, czy to znaczy, że nie będzie pustego jaja, bo jakoś tego się bałam najbardziej.
Mimo wszystko, wciąż sobie dawkuję te pozytywne emocje, żeby za mocno nie uwierzyć... kolejny etap zaliczony, ale przed nami ten najważniejszy -wizyta serduszkowa...
Zastanawiam się, czy kiedyś w ogóle przyjdzie taki moment, że pozwolę sobie na taką czystą radość? Kiedy można odetchnąć? Po prenatalnych?
Przepraszam, że wprowadzam takie pesymistyczne rozkminy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2021, 17:27
Krakowska lubi tę wiadomość
👩🏻 35 🧑🏻35
Starania od 2018
Niepłodność - czynnik męski
Mutacje MTHFR i Pai1
12.2020 - pierwsze podejście do Ivf
8 tc 💔
Mamy ❄️❄️❄️ -
Zielona@ wrote:Dzięki,.ok
A parę dni temu na.fioletowej u dziewczyny też w 9 albo 10 tc przestało bić serce, też się wtedy bardzo wystraszyłam i zaczęłam mieć obawy 😔 -
Nisia18 wrote:Cześć dziewczyny . Ja pierwszy raz tutaj , zazwyczaj obserwowałam .
Może ktoś doradzi 🙏🏻
Za mną 1 nieudana procedura ICSI
Jestem w trakcie 2 procedury ICSI, gdzie problemem w moim przypadku jest czynnik męski .
Po poprzedniej procedurze zostały mi 3 zamrożone oocyty i zastanawiam się czy je rozmrozić i próbować zapłodnić nasieniem męża wraz ze świezymi oocytami czy potrzymać do te 3 oocyty do dawstwa - jak radzi lekarz . Czy w przypadku azoospermi jest az tak trudno o dobre zarodki ?
Zastanawiam się nad zapłodnieniem wszystkich i w razie nie udanych prób spróbować podjeść do Inseminacji nasieniem dawcy , a nie In Vitro , co robić 🙇🏼♀️Poradzi ktoś ..
W każdym razie Nowy Rok - Nowe nadzieje - Powodzenia 🍀
Ile i jakie mieliście wcześniej zarodki ? Rozumiem, ze plemniki z biopsji?
My mieliśmy plemniki z biopsji i z 10 dojrzałych komórek uzyskaliśmy tylko 3-4słabe zarodki. 4 został zamrożony tez ale tak bardziej przy okazji.. bo takich się już zwykle nie mrozi bez dalszej hodowli. A jakie mieliście zarodki i ile? Ja tez właśnie się ostatnio zastanawiałam czy jest w ogóle szansa na dobre zarodki przy plemnikach z biopsji.
Edit: złe przeczytałam. Ja bym zostawiła te 3 oocyty na Oc z dawca jako 3. Krok.
IUI AID ma niska skuteczność, jak to IUI:)
Wysłałam Ci zaproszenie do przyjaciółek, mam kilka pytańWiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2021, 17:41
-
Krakowska wrote:Też mam USG w poniedziałek i też zaczynam się bać, choć lęk nie jest tak intensywny jak przed pierwszym (poszłam do psychologa, jest lepiej). Bardzo bym chciała by wtedy wyjaśniło się ostatecznie (tzn. na tyle ostatecznie na ile to możliwe na danym etapie ciąży bo wiadomo, że może to się zmienić w przeciągu nawet godziny). Boję się pustego jaja płodowego, wcześniej bałam się ciąży pozamacicznej, więc poczułam ulgę, że niezależnie od wszystkiego pęcherzyk jest przynajmniej na miejscu.
Boję się, że nie będzie zarodka albo akcji serca. Albo znowu będzie akcja: "nie wiemy, dzieje się coś niepokojącego, czekamy".
Najbardziej jednak boję się, że jeszcze będzie ok, a poronię w późniejszym terminie np. 7-10 tydzień ciąży, dlatego naprawdę wolałabym gdyby miało rozstrzygnąć się niekorzystnie by rozstrzygnęło się jak najszybciej.
Powiem Wam, że przygotowywałam się, że pierwszy transfer "nie zaskoczy" albo że zajdę w ciążę, a kłopoty mogą się pojawić przykładowo koło 6 tygodnia ciąży lub później, ale nie spodziewałam się, że nie nacieszę się względnym spokojem związanym ze stwierdzoną ciążą nawet pełnego tygodnia.
Raczej nie zakładałam, że za pierwszym razem się uda bo znam statystyki, ale zakładałam, że jak test będzie pozytywny to choć pierwsze tygodnie będę szczęśliwa, a wyszło jak wyszło.
Nie cieszę się tą ciążą, za dużo obaw. Tak naprawdę to chyba tylko tuż po pierwszej becie byłam szczęśliwa, trwało to do następnego dnia gdy test z moczu pokazał "biel", a później druga beta nie przyrosła prawidłowo.
A potem jeszcze nadzieja bezpośrednio po wizycie u lekarza na której powiedział, że wszystko jednak jest ok - i dokładnie siedem godzin po wyjściu z gabinetu później krwawienie.
Do tej pory pamiętam jak wkładałam podczas krwawienia Luteinę do środka myśląc, że to przecież nadaremno.
Potem znowu dwa dni spokoju i znowu plamienie (na szczęście tym razem króciutkie). I potem już prosiłam w duchu tylko by choć kolejne pełne 3 dni były spokojne - bez krwawienia.
A i tak strach gdy wypływa luteina.
To prawda.. Na każdym etapie jest strach, choć dotyczy trochę czegoś innego.
Ja teraz ekstremalnie mocno boję się właśnie pustego jaja płodowego, ale tłumaczę sobie, że no kurczę, jednak byłam 3 razy w ciąży, dwa porody za mną, jedno poronienie i zawsze były zarodki więc dlaczego miałoby być inaczej tym razem..
Myślę, że jak już zobaczę w poniedziałek, że jest pęcherzyk i zarodek to się uspokoję i nie będę rozmyślać i drążyć.
Po prostu in vitro dla mnie to zupełnie coś innego niż naturalne zajście w ciążę.. Przecież my nawet długo przed samą punkcją i transferem nawet się nie kochaliśmy 🙈
Śmieliśmy się z moim ostatnio jak to trzeba mało seksu uprawiać żeby począć dziecko 😂
Więc dla mnie ta ciąża jest tylko na papierze.. Bo są wyniki badań, które na to wskazują. Póki co nie mam zbytnio objawów żadnych ciążowych więc też samopoczucie nie wskazuje na ciążę.
Także jak już zobaczę na ekranie usg zarodek i lekarz powie, że serio coś tam jest to dopiero uwierzę, że to się dzieje naprawdę 🙈
Taki ze mnie niedowiarek trochę 🤷♀️
Krakowska lubi tę wiadomość
-
Marta93 wrote:Kochana nie chce przeszukiwać całego forum, widzę że mam to samo Pai co ja hetero 4g brałaś heparynę?Starania od 2010 r. - 4 IUI
Start in vitro 05.2020 Macierzyństwo Kraków (5x❄️blastocysty)
➡️21.09.20 transfer ❄️💚5.1.1. (cykl sztuczny) CB
➡️28.11.20 transfer ❄️💚 5.1.1 (cykl naturalny + Embrioglue)
16dpt - pęcherzyk ciążowy 😍
31dpt - bije ❤️ maluszek ma 7 mm
8 t.c. - poronienie zatrzymane 💔
➡️06.05.21 transfer ❄️💚 4.1.1 (cykl naturalny + Embrioglue)...🙏
➡️28.06.21 transfer ❄️💚 4.2.1 (cykl sztuczny + Embrioglue)... biochem
➡️08.03.22 transfer ❄️💚 5.1.2 (cykl sztuczny + Embrioglue) ....last chance...Please, stay with us 🥰 -
polnymak wrote:Ulaa to ja zaczęłam temat objawów itd., przepraszam, jeśli Cię zestresowałam
Krakowska ja też jestem po pierwszej procedurze i mam chyba podobne odczucia.
Do samej procedury podeszłam bardzo na luzie i z optymistycznym nastawieniem, ale też powiedziałam sobie, że statystycznie najwięcej ciąż jest po trzecim podejściu, więc nie ma presji...ważne, że w końcu po kilku latach coś ruszyło....po pierwszej becie była radość, a później coś bardzo dziwnego zaczęło się ze mną dziać i szczerze mówiąc psychika mi już trochę siada. W głowie pojawia się myśl, że coś za łatwo przyszło i na pewno musi być w tym jakiś kruczek....
Bardzo wierzę w kropka, ale nie potrafię np. powiedzieć, że jestem w ciąży... cały czas mam w głowie, że jest szansa, że się uda...ale trzeba czekać na kolejne badanie/ kolejną wizytę i zobaczymy.
Dzisiaj pani doktor stwierdziła, że jest wczesna ciąża, jest pęcherzyk żółtkowy... kilka razy pytałam, czy to znaczy, że nie będzie pustego jaja, bo jakoś tego się bałam najbardziej.
Mimo wszystko, wciąż sobie dawkuję te pozytywne emocje, żeby za mocno nie uwierzyć... kolejny etap zaliczony, ale przed nami ten najważniejszy -wizyta serduszkowa...
Zastanawiam się, czy kiedyś w ogóle przyjdzie taki moment, że pozwolę sobie na taką czystą radość? Kiedy można odetchnąć? Po prenatalnych?
Przepraszam, że wprowadzam takie pesymistyczne rozkminy
Nie kochana, to nie Twoja wina, zupełnie ❤️ nie masz za co przepraszać. Ja tak naprawdę o tym już myślałam, ale nic nie pisałam..
Ale kurczę no nie pamiętam jak to było jak byłam w poprzednich ciążach, strasznie szybko to wszystko ulatuje z pamięci, tak samo jak trud porodu 😂 -
Dziewczyny co u mnie np może nie grać że ciąża doszła do tego etapu i koniec??? Macie jakiś pomysł?
Ja sobie wmawiam że to byla wada genetyczna płodu, e może jednak coś z mojej strony... Czy jeżeli byłby problem z mojej strony to poronienie byłoby wcześniej?
Teraz wogóle jestem w czarnej dupie. Nie mam lekarza. Ten który do tej pory mnie prowadził jest w innej klinice. To by się wiązało z.przeniesienm zarodków. Nie wiem czy chce przenosić. Nie wiem co robić. Dupa blada 😖Starania od 2010 r. - 4 IUI
Start in vitro 05.2020 Macierzyństwo Kraków (5x❄️blastocysty)
➡️21.09.20 transfer ❄️💚5.1.1. (cykl sztuczny) CB
➡️28.11.20 transfer ❄️💚 5.1.1 (cykl naturalny + Embrioglue)
16dpt - pęcherzyk ciążowy 😍
31dpt - bije ❤️ maluszek ma 7 mm
8 t.c. - poronienie zatrzymane 💔
➡️06.05.21 transfer ❄️💚 4.1.1 (cykl naturalny + Embrioglue)...🙏
➡️28.06.21 transfer ❄️💚 4.2.1 (cykl sztuczny + Embrioglue)... biochem
➡️08.03.22 transfer ❄️💚 5.1.2 (cykl sztuczny + Embrioglue) ....last chance...Please, stay with us 🥰 -
Zielona@ wrote:Dziewczyny co u mnie np może nie grać że ciąża doszła do tego etapu i koniec??? Macie jakiś pomysł?
Ja sobie wmawiam że to byla wada genetyczna płodu, e może jednak coś z mojej strony... Czy jeżeli byłby problem z mojej strony to poronienie byłoby wcześniej?
Teraz wogóle jestem w czarnej dupie. Nie mam lekarza. Ten który do tej pory mnie prowadził jest w innej klinice. To by się wiązało z.przeniesienm zarodków. Nie wiem czy chce przenosić. Nie wiem co robić. Dupa blada 😖
Takie mam odczucie...„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
polnymak wrote:Ulaa to ja zaczęłam temat objawów itd., przepraszam, jeśli Cię zestresowałam
Krakowska ja też jestem po pierwszej procedurze i mam chyba podobne odczucia.
Do samej procedury podeszłam bardzo na luzie i z optymistycznym nastawieniem, ale też powiedziałam sobie, że statystycznie najwięcej ciąż jest po trzecim podejściu, więc nie ma presji...ważne, że w końcu po kilku latach coś ruszyło....po pierwszej becie była radość, a później coś bardzo dziwnego zaczęło się ze mną dziać i szczerze mówiąc psychika mi już trochę siada. W głowie pojawia się myśl, że coś za łatwo przyszło i na pewno musi być w tym jakiś kruczek....
Bardzo wierzę w kropka, ale nie potrafię np. powiedzieć, że jestem w ciąży... cały czas mam w głowie, że jest szansa, że się uda...ale trzeba czekać na kolejne badanie/ kolejną wizytę i zobaczymy.
Dzisiaj pani doktor stwierdziła, że jest wczesna ciąża, jest pęcherzyk żółtkowy... kilka razy pytałam, czy to znaczy, że nie będzie pustego jaja, bo jakoś tego się bałam najbardziej.
Mimo wszystko, wciąż sobie dawkuję te pozytywne emocje, żeby za mocno nie uwierzyć... kolejny etap zaliczony, ale przed nami ten najważniejszy -wizyta serduszkowa...
Zastanawiam się, czy kiedyś w ogóle przyjdzie taki moment, że pozwolę sobie na taką czystą radość? Kiedy można odetchnąć? Po prenatalnych?
Przepraszam, że wprowadzam takie pesymistyczne rozkminy
Ja Cię doskonale rozumiem. Też podeszłam w miarę na luzie, zwłaszcza że stymulację przechodziłam świetnie i łagodnie - żadnych skutków ubocznych ani psychicznych ani fizycznych, czułam się świetnie i nie wiedziałam o co chodzi osobom, których in vitro tak męczy. Potem nastrój zaczął siadać.
Ja najbardziej bałam się ciąży pozamacicznej bo to chyba dużo większy problem (zwłaszcza jak nie można jej namierzyć) niż pustego jaja płodowego, które po prostu normalnie "ronisz". I chyba też więcej komplikacji i niebezpieczeństwa, więc jak nie jesteśmy w ciąży pozamacicznej to już chyba jakaś ulga. Po 8 tygodniu ryzyko poronienia spada o 10%, a jeszcze bardziej wiadomo po 3 miesiącu. Ja bym się tego trzymała i że 8 tydzień i już tyle mniejsze ryzyko.
Ja w ogóle nie czuję się w ciąży, ani fizycznie ani psychicznie, choć wiadomo stosuję się do zaleceń.
W programie Rozenkowej słyszałam, że statystycznie udaje się najczęściej drugi transfer.
A ile dni jesteś po transferze? Mi pomaga obecność męża na badaniach.
I trochę pomaga świadomość, że podobno lepiej jak w ogóle ciąża się pojawiła nawet utracona niż gdyby beta w ogóle nie drgnęła. Podobno podwyższa to szanse w kolejnym transferze, ale wiadomo każda z nas liczy, że uda się w pełni za pierwszym razem.
Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
Zielona@ wrote:Dziewczyny co u mnie np może nie grać że ciąża doszła do tego etapu i koniec??? Macie jakiś pomysł?
Ja sobie wmawiam że to byla wada genetyczna płodu, e może jednak coś z mojej strony... Czy jeżeli byłby problem z mojej strony to poronienie byłoby wcześniej?
Teraz wogóle jestem w czarnej dupie. Nie mam lekarza. Ten który do tej pory mnie prowadził jest w innej klinice. To by się wiązało z.przeniesienm zarodków. Nie wiem czy chce przenosić. Nie wiem co robić. Dupa blada 😖
To moje prywatne odczucie, nawet kiedyś Was o to zapytałam... czy jak bierzemy np. nieprzebadany zarodek genetyczny i on nie jest zdrowy... to nie jest tak, że my za wszelką cenę chcemy go utrzymać biorąc Zario/Accofil itp... Normalnie macica by go odrzuciła, a finalnie dzieje się tak ok 9 tygodnia, bo my utrzymujemy na siłę te zarodki...„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
Zielona@ wrote:Dziewczyny co u mnie np może nie grać że ciąża doszła do tego etapu i koniec??? Macie jakiś pomysł?
Ja sobie wmawiam że to byla wada genetyczna płodu, e może jednak coś z mojej strony... Czy jeżeli byłby problem z mojej strony to poronienie byłoby wcześniej?
Teraz wogóle jestem w czarnej dupie. Nie mam lekarza. Ten który do tej pory mnie prowadził jest w innej klinice. To by się wiązało z.przeniesienm zarodków. Nie wiem czy chce przenosić. Nie wiem co robić. Dupa blada 😖
Ty badałaś Kropki?
Jest jeszcze dr P, nie myślałaś? albo dr K? Temu duetowi ufam!
Nie wiem czy powinnam tak pisać, czy to politycznie poprawne, ale nie umiem się z tym pogodzić, cały czas myślę i nie mogę tej niesprawiedliwości świata pojąć. Bardzo mi przykro 🙁 jesteś mi bliska, dużo mi pomogłaś najtrudniejszych dniach... ta sama klinika itd. Przytulam ❤Zielona@ lubi tę wiadomość
2021 (4FET)💙
2022 naturals 💔
2023 (5FET)ostatni 💝 ❄ 3.1.2 🙏🍀
3-7dpt II, 7dpt bhcg 83,32| 9dpt 267,7| 11dpt 626,6 🙏 | 17dpt 6006,0 -
I am waiting for a miracle wrote:A co powiedział gin? Dlaczego tak się stało?
To moje prywatne odczucie, nawet kiedyś Was o to zapytałam... czy jak bierzemy np. nieprzebadany zarodek genetyczny i on nie jest zdrowy... to nie jest tak, że my za wszelką cenę chcemy go utrzymać biorąc Zario/Accofil itp... Normalnie macica by go odrzuciła, a finalnie dzieje się tak ok 9 tygodnia, bo my utrzymujemy na siłę te zarodki...
Ja nie miałam nic takiego, żadnych sterydów, czy accofilow tylko proga, acard i heparynę.Starania od 2010 r. - 4 IUI
Start in vitro 05.2020 Macierzyństwo Kraków (5x❄️blastocysty)
➡️21.09.20 transfer ❄️💚5.1.1. (cykl sztuczny) CB
➡️28.11.20 transfer ❄️💚 5.1.1 (cykl naturalny + Embrioglue)
16dpt - pęcherzyk ciążowy 😍
31dpt - bije ❤️ maluszek ma 7 mm
8 t.c. - poronienie zatrzymane 💔
➡️06.05.21 transfer ❄️💚 4.1.1 (cykl naturalny + Embrioglue)...🙏
➡️28.06.21 transfer ❄️💚 4.2.1 (cykl sztuczny + Embrioglue)... biochem
➡️08.03.22 transfer ❄️💚 5.1.2 (cykl sztuczny + Embrioglue) ....last chance...Please, stay with us 🥰 -
Sto_krotka wrote:Kochana, a lekarz coś powiedział na ten stan rzeczy?
Ty badałaś Kropki?
Jest jeszcze dr P, nie myślałaś? albo dr K? Temu duetowi ufam!
Nie wiem czy powinnam tak pisać, czy to politycznie poprawne, ale nie umiem się z tym pogodzić, cały czas myślę i nie mogę tej niesprawiedliwości świata pojąć. Bardzo mi przykro 🙁 jesteś mi bliska, dużo mi pomogłaś najtrudniejszych dniach... ta sama klinika itd. Przytulam ❤
Odpocznę, pomyślę, jeszcze najgorsze przede mną... I szara, g*wniana rzeczywistość 😔Starania od 2010 r. - 4 IUI
Start in vitro 05.2020 Macierzyństwo Kraków (5x❄️blastocysty)
➡️21.09.20 transfer ❄️💚5.1.1. (cykl sztuczny) CB
➡️28.11.20 transfer ❄️💚 5.1.1 (cykl naturalny + Embrioglue)
16dpt - pęcherzyk ciążowy 😍
31dpt - bije ❤️ maluszek ma 7 mm
8 t.c. - poronienie zatrzymane 💔
➡️06.05.21 transfer ❄️💚 4.1.1 (cykl naturalny + Embrioglue)...🙏
➡️28.06.21 transfer ❄️💚 4.2.1 (cykl sztuczny + Embrioglue)... biochem
➡️08.03.22 transfer ❄️💚 5.1.2 (cykl sztuczny + Embrioglue) ....last chance...Please, stay with us 🥰 -
I am waiting for a miracle wrote:A co powiedział gin? Dlaczego tak się stało?
To moje prywatne odczucie, nawet kiedyś Was o to zapytałam... czy jak bierzemy np. nieprzebadany zarodek genetyczny i on nie jest zdrowy... to nie jest tak, że my za wszelką cenę chcemy go utrzymać biorąc Zario/Accofil itp... Normalnie macica by go odrzuciła, a finalnie dzieje się tak ok 9 tygodnia, bo my utrzymujemy na siłę te zarodki...I am waiting for a miracle lubi tę wiadomość
2021 (4FET)💙
2022 naturals 💔
2023 (5FET)ostatni 💝 ❄ 3.1.2 🙏🍀
3-7dpt II, 7dpt bhcg 83,32| 9dpt 267,7| 11dpt 626,6 🙏 | 17dpt 6006,0