X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną 🍂 IVF Wrzesień 2021 🍂
Odpowiedz

🍂 IVF Wrzesień 2021 🍂

Oceń ten wątek:
  • empatia Debiutantka
    Postów: 11 21

    Wysłany: 12 września 2021, 10:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MyŚliwa wrote:
    Pozwoliłam sobie ponumerować badania, żeby było łatwiej mi o nich mówić.
    1. Pierwsze badanie to przede wszystkim badanie retrospektywne - czyli badanie, które wykonano po zaistnieniu samego faktu, analiza przeszłości. Takie badania mają mniejszą wartość merytoryczną niż badania kliniczne (randomizowane czy nie) oraz (o dziwo!) metaanalizy. Również próba badawcza (540 kobiet) nie jest jakaś porażająco wielka, choć zawsze to lepiej niż np. 100. Stąd też, wnioski i zalecenia są bardzo rozmyte. Jak to mówią mechanicy: jeździć, obserwować.

    Super, dzięki za weryfikacje wszystkich tych linków. Ale wreszcie znalazłam to badanie, które tak naprawdę wywołało u mnie wcześniej panikę. Nie wiem, czemu nie mogłam go wcześniej znaleźć. Byłabym Ci wdzięczna, gdybys mogła się do niego odnieść.

    To badanie norweskie opublikowane w JCEM w 2018 roku, w którym wyszło, ze u dzieci kobiet z PCOS leczonych metformina stwierdzono częściej nadwagę, niż u dzieci kobiet, które w ciąży nie przyjmowały tego leku. Badanie zrandomizowane, było prowadzone do czasu aż dzieci miały 4 lata:

    https://academic.oup.com/jcem/article/103/4/1612/4912386

    Przeszukałam niemiecki internet chcąc się dowiedzieć, co tutejsi lekarze sadza na ten temat i szczerze mówiąc, dominuje sceptycyzm. Tzn. są lekarze, który metformine mimo wszystko przepisują (głównie jedynie w pierwszym trymestrze), ale duża część jednak nie. Jeśli znasz niemiecki, to przeczytaj ten tekst, w części również osobisty, dziewczyny która ma IO i leczy się w Niemczech. Ta dziewczyna to Alicja Kurzius, znana na pewno części z Was z IO, Polka mieszkająca w Niemczech.

    https://insulinresistenz.club/metformin-in-der-schwangerschaft

    Alicja podaje na końcu swojego artykułu linki do kolejnych badań nad metformina (anglojęzyczne). A ona sama skłania się do powolnego odstawiania leku w ciąży (bodajże do 32-ego tygodnia) i opisuje jak to sama zrobiła w swojej ciąży.


    MyŚliwa wrote:
    W kwestii krytykowania:
    "Ale nie krytykujcie lekarzy za to, ze nie chcą metforminy kobietom w ciąży podawac – cos sobie przy tym mysla!" Czemu nie? Jakieś argumenty zabierające mi prawo wolności słowa?
    Ja krytykuję podejście endokrynologa, który mi zalecał odstawienie metforminy na 14 dni przed transferem, bo nie podobała mi się jego postawa i podejście: nie znał się zupełnie na in vitro (nie wiedział, że transferu się nie wyznacza z tak odległą datą wstecz na sztywno, mógł mi zalecić odstawienie od 1 dnia cyklu tranferowego), z resztą sam mi powiedział, że zalecenia są dla odstawienia, niektórzy lekarze jednak zalecają, ale on się boi.
    No, to zmieniłam lekarza.
    Kolejnego lekarza też krytykuję za radę brania "na własną rękę" - bo później musiałabym okłamywać lekarza prowadzącego, że nie biorę, chociaż biorę. To jest przerzucanie całej odpowiedzialności na matkę, kiedy samemu jest się niepewnym! Z resztą zatajanie takich poważnych leków mogłoby doprowadzić do nieprzewidzianych skutków/interakcji.
    Również go zmieniłam, choć przyznam, że to nie był jedyny powód.
    Po trzecie, krytykuję takie podejście ponieważ są oficjalne zalecenia towarzystwa ginekologicznego i mówią właśnie o stosowaniu metforminy u osób z IO w 1 trym. ciąży. Po coś te zalecenia są wydawane, ktoś to dogłębnie przedyskutował, zbadał i wydał opinię.

    Zle się w takim razie wyraziłam. Krytykuj sobie kogo chcesz. Zreszta, pojedynczy lekarze są czasem szokująco niekompetentni i/lub niedouczeni. Bardziej chodzi mi o krytykę "polskich lekarzy" w ogólności. To nie jest tak, ze istnieje jeden standard leczenia IO, czy kobiet z IO szczególnie w ciąży. A badanie leków na kobietach w ciąży jest już w ogóle kosmosem. Dlatego większość lekarzy nie chce brać na siebie odpowiedzialności za wyniki ewentualnych eksperymentów. I to nie tylko w Polsce, ale również, jak na moim przykładzie widać, w Niemczech i innych krajach.

    Poza tym, to gdzie Ty się leczysz, Mysliwa? Wyjechałaś z granice? Olalas polskich lekarzy i wyjechałaś np. na wyspy brytyjskie? Ja tam byłam. Dostanie się do specjalisty graniczy niemal z cudem. W Irlandii powiedzieli mi, ze IO w ogóle nie lecza metformina i kazali mi więcej ćwiczyć. A ja wtedy ćwiczyłam 6 razy w tygodniu po 1-2h i wciąż nie chudłam. Znajomy lekarz z USA dopiero zwrócił mi uwagę, ze może powinnam się zbadać w kierunku PCOS i cala diagnostykę zrobil mi mój ginekolog w Polsce. I wdrożył leczenie, które tak naprawdę uratowało mi życie.

    W Niemczech nie jest lepiej. Jeden lekarz rodzinny jak zobaczył u mnie wynik 3,7 TSH (a kazał mi wziąć normalnie tabletkę rano przed badaniem, co normalnie odradzali mi wszyscy inni lekarze), to stwierdził ze mieści się w normie i nie muszę nic robić. A ja się trzęsłam z zimna przy 35-stopniowej fali upałów i miałam infekcje dróg oddechowych co 2 tygodnie. Wymusilam na nim niemal zwiększenie mi dawki.

    Następna lekarz rodzinna, do tego specjalistka od chorób wewnętrznych, jak jej o IO powiedziałam, to odpowiedziała, ze nigdy o tym nie słyszała. Zapytała jednak co się bada i kiedy usłyszała o insulinie, to odpowiedziała, ze laboratorium, z którym współpracuje, nawet nie ma takiego badania w swojej ofercie! Kiedy jednak przyszłam do niej kilka miesięcy później na kontrole TSH, to na wynikach badań miałam już HOMA zrobione. Czyli da się, szczególnie jeśli lekarz ma otwarty umysł.

    Czy pokusiłabym się o powiedzenie, ze lekarze brytyjscy, irlandzcy czy niemieccy są do d...?... Jasne, ze nie. Są konowaly tu i tam, po prostu nie miałam szczęścia. A w Polsce akurat szczęścia miałam najwiecej. To są wszystko jednostkowe doświadczenia, które mówią tylko tyle, ze trzeba sobie naprawdę dobrze dobierać lekarzy.

    Mam już sama jednak dość i po kokardy, ze najpierw muszę się niemal doktoryzować w dziedzinie, która naprawdę nie jest moja specjalizacja, żeby być dobrze leczona. Chciałabym kiedyś po prostu iść do lekarza i czuć się zaopiekowana. I wiedzieć, ze jeśli lekarz czegoś nie wie (a przecież nikt nie jest omnibusem!), to sam doczyta, dowie się, omówi ze mną wyniki i możliwe scenariusze leczenia i pomoże mi, jeśli nie wyzdrowieć, to przynajmniej zapanować nad choroba. Ale to chyba marzenia nie do spełnienia...

    MyŚliwa lubi tę wiadomość

  • Kate1811 Autorytet
    Postów: 2290 2169

    Wysłany: 12 września 2021, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasiek2620 wrote:
    Przygarnę. Jeśli nie będzie potrzebny oddam dalej jeśli nie wyjdzie to będziemy jeszcze starać die naturalnie,raz w sumie wyszło....
    Wysłałam zaproszenie ☺️

    starania od 2016
    *IVF 01.20 ☹️
    *IVF 07.20
    ✓07.20 Transfer 🥳

    Nic nie boli bardziej, niż śmierć
    spełnionego marzenia 💔
    💔 Oleńka 34tc [*] 💔👼🏼02.21

    Walczymy dalej 🍀

    *IVF 09.2021
    °7 komórek 🤩 wszystkie
    zapłodnione
    ° 6 blastek 🤩

    ✓09.21 transfer - CB 💔
    ✓11.21 transfer - 😞
    ✓04.22 transfer - 😞

    ✓05.22 transfer 🙏🏻✊🏻❤️
    5dpt- beta: 15,91
    7dpt- 66,08
    9dpt- 199,48
    11dpt- 544,04
    13dpt- 1701,08
    19dpt- pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
    25dpt- jest ❤️🙏🏻🌈🥰

    Nasz cudzie trwaj! 🙏🏻🙏🏻🙏🏻❤️🌈

    23.01.2023 Nasz cud jest z nami 🥰❤️🌈🤗

    Mamy ❄️❄️
  • Krakowska Autorytet
    Postów: 4709 4368

    Wysłany: 12 września 2021, 10:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iskrzynka wrote:
    Po ciąży biochemicznej krwawienie to nie okres, ale wczesne poronienie. Zarodek się zagnieździł i teraz organizm musi go wydalić wraz z błoną macicy, czyli wszystko w środku musi się prawidłowo oczyścić. Na tym etapie jest tego tak malutko, a zarodek niewidoczny, więc nie będzie to trwało długo. Ze mnie tkanki wychodziły kilka godzin i to był też najbardziej bolesny okres krwawienia. Na ten czas warto wg mnie i korzystać z podpasek, a nie z tamponów. Potem krwawienie było już jak przy okresie i skończyło się szybciej o kilka dni niż przy zwykłym moim okresie.
    Co do leków, to ja dostałam zielone światło do ich przyjmowania i przygotowywania się do kolejnego transferu dopiero, jak krwawienie już się kończyło i po wcześniejszej kontroli na USG, że wszystko w środku jest w porządku.
    Może nie rób nic na własną rękę, tylko skontaktuj się z lekarzem?

    Kurczę, znowu mam problem z lekarzem. Przez cały piątek starałam się skontaktować, ale miał wyłączony telefon.
    Dziś weszłam na stronę kliniki gdzie można rezerwować wizyty i.... zniknął z listy dostępnych lekarzy :-(

    Dziewczyny z Gyncentrum - macie jakieś przecieki co się dzieje z dr M?
    Urlop? Rezygnacja? :-(
    Dziś infolinia kliniki nie działa :-(
    Z dostępnych kogo bardziej polecacie od trudnych przypadków: dr Węglarz czy dr Gajewska-Kucharek? Nie znam żadnej.

    U mnie krwawienie jak zwykle, nic mnie nie boli ani nie bolało, ale ja mam tak że nigdy przed okresem ani w trakcie mnie nic boli.
    Jedyne coś innego, że nie mogłam założyć tampona.
    Dawno temu na grupie FB czytałam, że przy biochemicznej lekarze normalnie traktują następny cykl czyli, że można od razu przystępować do transferu.

    Iskrzynka lubi tę wiadomość

    Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
    I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
    VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 września 2021, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska wrote:
    Kurczę, znowu mam problem z lekarzem. Przez cały piątek starałam się skontaktować, ale miał wyłączony telefon.
    Dziś weszłam na stronę kliniki gdzie można rezerwować wizyty i.... zniknął z listy dostępnych lekarzy :-(

    Dziewczyny z Gyncentrum - macie jakieś przecieki co się dzieje z dr M?
    Urlop? Rezygnacja? :-(
    Dziś infolinia kliniki nie działa :-(
    Z dostępnych kogo bardziej polecacie od trudnych przypadków: dr Węglarz czy dr Gajewska-Kucharek? Nie znam żadnej.

    U mnie krwawienie jak zwykle, nic mnie nie boli ani nie bolało, ale ja mam tak że nigdy przed okresem ani w trakcie mnie nic boli.
    Jedyne coś innego, że nie mogłam założyć tampona.
    Dawno temu na grupie FB czytałam, że przy biochemicznej lekarze normalnie traktują następny cykl czyli, że można od razu przystępować do transferu.
    Źle kliknęłam lubię to zamiast cytuj, sorry.

    Tak, zgadza się, że normalnie można podchodzić w kolejnym cyklu. U mnie właśnie tak jest.
    Niemniej zanim włączysz leki, trzeba sprawdzić, czy jest wszystko ok.
    Ja zaczęłam krwawić 02.09, dr nie pozwoliła mi od razu zacząć brać leków, 05.09 byłam na usg, na którym wszystko było ok i od tego dnia wieczora dostałam zgodę na przyjmowanie estrofemu do kolejnego transferu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2021, 10:29

    Krakowska, Yoselyn82, MyŚliwa lubią tę wiadomość

  • Juka2018_1 Autorytet
    Postów: 2035 3332

    Wysłany: 12 września 2021, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska wrote:
    Kurczę, znowu mam problem z lekarzem. Przez cały piątek starałam się skontaktować, ale miał wyłączony telefon.
    Dziś weszłam na stronę kliniki gdzie można rezerwować wizyty i.... zniknął z listy dostępnych lekarzy :-(

    Dziewczyny z Gyncentrum - macie jakieś przecieki co się dzieje z dr M?
    Urlop? Rezygnacja? :-(
    Dziś infolinia kliniki nie działa :-(
    Z dostępnych kogo bardziej polecacie od trudnych przypadków: dr Węglarz czy dr Gajewska-Kucharek? Nie znam żadnej.

    U mnie krwawienie jak zwykle, nic mnie nie boli ani nie bolało, ale ja mam tak że nigdy przed okresem ani w trakcie mnie nic boli.
    Jedyne coś innego, że nie mogłam założyć tampona.
    Dawno temu na grupie FB czytałam, że przy biochemicznej lekarze normalnie traktują następny cykl czyli, że można od razu przystępować do transferu.
    Mi mój dr nie pozwolił podchodzić od razu po CB
    Chociaż u mnie się „czyściło” nawet pod czas kolejnej po cb owulacji 🤷‍♀️

    age.png
    Starania od 2016
    1996+1989👩‍❤️‍💋‍👨
    4 IUI nieudane
    Histeroskopia 04.2021
    I - III FET 14.05. 2021 - 25.01.2022- 😔
    23.02.2022 - scratching endometrium
    Ruszamy po zamrożone komórki 🤞☘️, Mamy ❄️❄️❄️
    IV FET 31.03.2022 +Emryoglue - CB😢
    Wizyta dr Paśnik
    Leczenie immunologiczne
    Torbiel
    V FET 30.08.2022 - zabieramy ost. 2 ❄️❄️
    8 dpt beta - 144 ;10 dpt beta - 334;20 dpt beta - 13 741🥰
    21 dpt - mamy 2 ❤️❤️
    9 tc - 2,47 i 2,58 cm😍 po 186 bmp❤️❤️
    11+4 tc - prenatalne +pappa -OK
    17 tc - Chłopaki💙💙
    21 tc - połówkowe : 380 i 355 gr😍
    26 tc - 856 i 866 gr😍
    30+5 tc - III prenatalne - 1652g i 1614g🥰
    34+4 tc - 2400 i 2390gr
    37+1 🎂 2720, 54 cm i 2840, 53cm🎂
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 września 2021, 10:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska ja znam dr G-K. Nie jest wybitna ale w porządku, oczywiście nie aż tak dobra jak dr M. (Z drugiej strony też nie sądzę że on jest wybitny) ale inteligentna, miła i empatyczna.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2021, 10:36

    Krakowska, Yoselyn82 lubią tę wiadomość

  • Krakowska Autorytet
    Postów: 4709 4368

    Wysłany: 12 września 2021, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Juka2018_1 wrote:
    Mi mój dr nie pozwolił podchodzić od razu po CB
    Chociaż u mnie się „czyściło” nawet pod czas kolejnej po cb owulacji 🤷‍♀️

    A z jakiej bety "spadałaś"? U mnie doszła tylko do 44. Krwawienie przyszło tylko dwa dni później niż gdybym miała zwykły okres.

    Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
    I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
    VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka.
  • Ika Autorytet
    Postów: 608 379

    Wysłany: 12 września 2021, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MyŚliwa wrote:
    Pozwoliłam sobie ponumerować badania, żeby było łatwiej mi o nich mówić.
    1. Pierwsze badanie to przede wszystkim badanie retrospektywne - czyli badanie, które wykonano po zaistnieniu samego faktu, analiza przeszłości. Takie badania mają mniejszą wartość merytoryczną niż badania kliniczne (randomizowane czy nie) oraz (o dziwo!) metaanalizy. Również próba badawcza (540 kobiet) nie jest jakaś porażająco wielka, choć zawsze to lepiej niż np. 100. Stąd też, wnioski i zalecenia są bardzo rozmyte. Jak to mówią mechanicy: jeździć, obserwować.
    2. Drugie badanie dotyczyło dwóch ośrodków (Adelaide i Auckland), we wnioskach szczegółowych, dostępnych przy przeczytaniu pełnej wersji badania można znaleźć coś takiego (częściowo tłumaczyłam z google, częściowo skracam):
    W tym badaniu kontrolnym potomstwa w wieku 7 lat i 9 lat lat kobiet z GDM, które były randomizowane do leczenia metforminą lub insuliną w czasie ciąży, nie było różnic między grupami leczenia w procencie tkanki tłuszczowej lub wskaźnikach metabolicznych. Ogólnie rzecz biorąc, te dane są uspokajające dla [lekarzy] stosujących metforminę u kobiety z GDM.
    Kobiety z Auckland leczone metforminą miały gorszą glikemię ogólną, więc rodziły dzieci o większej masie. Trudno powiedzieć, że jest to wina samej metforminy, czy raczej udokumentowanego naukowo powiązania wysoka glikemia - makrosomia płodu. (Wspomniane są też tutaj badania na szczurach wskazujące, że metformina wpływa na niższy przyrost masy ciała po urodzeniu i mniejszą nietolerncję glukozy u noworodków mysich (w stosunku do placebo), czyli jakieś tam działanie ochronne)
    "Oczywiście mogą istnieć inne wyjaśnienia naszych wyników, z których jednym może być to, że obecne postępowanie w przypadku GDM wpływa tylko na wyniki w ciąży, ale nie wpływa na wyniki długoterminowe, jak sugerowali niektórzy autorzy,28 i że metformina nie ma długotrwałego wpływu na potomstwo."
    Autorzy się nawet zastanawiają czy różnica między ośrodkami badawczymi (w drugim przypadku kobiety miały wyższe BMI i inaczej tyły podczas ciąży, miały inne pochodzenie etniczne) może np. wynikać z niedożywiania płodów, co zaburzałoby sens całego badania (niedożywione matki, gorzej odżywiony płód, po urodzeniu szybciej przyrasta na wadze). Generalnie sami praktykują metodę - stosowanie metforminy, nieograniczanie węglowodanów i DOŁĄCZENIE insuliny w razie niewyrównania glikemii.
    Tutaj mój komentarz: Obecne zalecenia Towarzystwa ginekologicznego są takie, aby stosować metforminę w 1 trymestrze ciąży u kobiet, które były tą metodą leczone przed ciążą (nie jestem pewna, czy chodzi tylko o IO, czy też o cukrzycę typu 2). Następnie u kobiet z IO odstawia się metforminę na 7-14 dni, robi badanie krzywej glukozowej, na jej podstawie stwierdza lub nie cukrzycę ciążową. W razie przekraczania glikemii mimo diety - stosuje się insulinę, na jej obniżenie.
    Chociaż słyszałam właśnie o takim postępowaniu łączonym - metformina przez całą ciążę, w 12-14 tc krzywa (na metforminie) albo na podstawie samodzielnego testowania paskami - włączenie insuliny OPRÓCZ metforminy, JEŚLI to jest potrzebne. Wtedy to pozwala zachować działanie ochronne metforminy (bo działa nie tylko na samą glikemię, ale też np. metabolizm tłuszczów) i stosować ewentualnie mniejsze dawki insuliny. Metformina jest o tyle wygodniejsza w stosowaniu, że przyjmuje się ją w postaci tabletki, nie w nakłuciu, a do tego rzadziej prowadzi do hipoglikemii.
    W przypadku cukrzycy typu 2 najprawdopodobniej od razu zamienia się metforminę na insulinę po 1 trymestrze.
    3. "Według naszej wiedzy, to badanie jest największym badaniem długoterminowych wyników w warunkach rzeczywistych u dzieci urodzonych przez kobiety leczone metforminą w porównaniu z insuliną z powodu GDM. Nie zaobserwowaliśmy żadnych znaczących różnic we wzroście lub rozwoju behawioralnym i emocjonalnym między grupami terapeutycznymi. Dostarczy to klinicystom i pacjentom ważnych informacji dotyczących odległych wyników leczenia metforminą w porównaniu z insuliną przy podejmowaniu decyzji dotyczących leczenia."
    (To ciekawe, bo słyszałam, że największe badanie było prowadzone w Australii, a nie Nowej Zelandii, ale w sumie to blisko. )
    Ostateczna grupa badawcza obejmowała 1996 ciąże początkowo leczone metforminą i 1932 ciąże początkowo leczone insuliną. Wśród inicjatorów metforminy [tych, co zaczęło z metforminą] 417 (20,9%) zrealizowało następnie receptę na insulinę. Odwrotnie, 22 (1,1%) inicjatorów insuliny otrzymało później metforminę.
    Dzieci kobiet leczonych metforminą rzadziej doświadczały hipoglikemii u noworodków (273 [14%]) w porównaniu z dziećmi kobiet leczonych insuliną (445 [23%]).
    4. Badanie to może być zupełnie nieprzydatne dla kobiet z insulinoopornością, ponieważ dotyczyło w całości kobiet ze stwierdzoną cukrzycą typu 2 przed ciążą (czyli mającą w ciąży stwierdzoną PGDM). To jest trochę inne leczenie, inne warunki i inne wnioski. Generalnie sprawdza się obiegowa opinia: stosowanie metforminy w ciąży zmniejsza potrzebną insulinę, a co za tym idzie pomaga lepiej kontrolować glikemię i mieć wpływ a wagę dziecka. Również samo badanie nie prowadzi do konkretnych wniosków. Można tylko pokusić się o zalecenie dalszych badań.

    Z kolei spojrzałam na nieco nowsze badania:
    A. artykuły
    https://www.chcemybycrodzicami.pl/metformina-w-ciazy-wedlug-najnowszych-badan-tak/

    https://www.medexpress.pl/metformina-nadzieja-na-szczesliwe-zakonczenie-ciazy/73235

    i same badania:
    https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30709546/
    To jest ważne, bo udokumentowano na poziomie komórkowym lepszy wpływ metforminy niż insuliny!
    B. metaanaliza, która sugeruje powiązanie stosowanie metforminy w ciąży i redukcji stanów przedrzucawkowych (zaburzeń ciśnienia krwi) w ciąży. Metformina jest rozważana jako najlepszy lek zapobiegający rozwojowi tego stanu.
    https://obgyn.onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1002/uog.19084
    C. Badanie z Indii, które wskazuje na lepsze wyniki leczenia metforminą w ich środowisku (słabej dostępności opieki medycznej). Ważne są wnioski z badania: W badaniu tym stwierdzono, że metformina jest skuteczną opcją leczenia kobiet w ciąży z GDM/cukrzycą typu 2 z lub bez dodatkowej insuliny, które wymagają leczenia farmakologicznego w celu kontroli glikemii w naszym ubogim środowisku. Metformina ma przewagę nad insuliną w postaci mniejszego przyrostu masy ciała matki, braku hipoglikemii u matki, jest mniej kosztowna, jest terapią doustną i nie wymaga wnikliwego monitorowania oraz częstych przyjęć do szpitala z dobrą zgodnością i akceptowalnością. Tak więc metformina może być stosowana w leczeniu cukrzycy ciążowej. (ostatnie zdania brzmią na bardzo słabo przetłumaczone z indyjskiego na angielski i na polski)
    Musisz je znaleźć po tytule, który podaje: " Comparison of pregnancy outcome with use of metformin versus
    insulin in management of gestation diabetes mellitus: An Prospective study " (Dr. Venish Panchal, Dr. Deepali Jain), bo link prowadzi do pdf. Oczywiście, nie ma tutaj nic na temat wpływu metforminy na płód.
    D. Tutaj jest dość stary artykuł podsumowujący główną obawę lekarzy: FDA zaklasyfikowało metforminę jako lek kategorii C, ponieważ badania NA ZWIERZĘTACH wykazały niekorzystny wpływ na płód, ale nie przeprowadzono odpowiednich badań na ludziach. Dzisiaj już z metaanaliz i badań klinicznych wiadomo, że takiego niekorzystnego wpływu się nie obserwuje.
    Tytuł artykułu: Cukrzyca ciążowa – czy można stosować leki doustne?
    UWAGA PODAJĘ LINK DO PDF: https://podyplomie.pl/publish/system/articles/pdfarticles/000/012/923/original/14-20.pdf

    W kwestii krytykowania:
    "Ale nie krytykujcie lekarzy za to, ze nie chcą metforminy kobietom w ciąży podawac – cos sobie przy tym mysla!" Czemu nie? Jakieś argumenty zabierające mi prawo wolności słowa?
    Ja krytykuję podejście endokrynologa, który mi zalecał odstawienie metforminy na 14 dni przed transferem, bo nie podobała mi się jego postawa i podejście: nie znał się zupełnie na in vitro (nie wiedział, że transferu się nie wyznacza z tak odległą datą wstecz na sztywno, mógł mi zalecić odstawienie od 1 dnia cyklu tranferowego), z resztą sam mi powiedział, że zalecenia są dla odstawienia, niektórzy lekarze jednak zalecają, ale on się boi.
    No, to zmieniłam lekarza.
    Kolejnego lekarza też krytykuję za radę brania "na własną rękę" - bo później musiałabym okłamywać lekarza prowadzącego, że nie biorę, chociaż biorę. To jest przerzucanie całej odpowiedzialności na matkę, kiedy samemu jest się niepewnym! Z resztą zatajanie takich poważnych leków mogłoby doprowadzić do nieprzewidzianych skutków/interakcji.
    Również go zmieniłam, choć przyznam, że to nie był jedyny powód.
    Po trzecie, krytykuję takie podejście ponieważ są oficjalne zalecenia towarzystwa ginekologicznego i mówią właśnie o stosowaniu metforminy u osób z IO w 1 trym. ciąży. Po coś te zalecenia są wydawane, ktoś to dogłębnie przedyskutował, zbadał i wydał opinię.

    Jezu MyŚliwa Ty to naprawdę jesteś MyŚliwa 😁 szacun

    Od 2017 starania o 2 dziecko
    2x ciąża pozamaciczna,
    Brak jajowodów
    6xhisteroskopia
    Zespół Ashermana
    Hashimoto
    08.2019 I IVF -4 transfery-nieudane
    07.2020 II IVF-4 transfery-nieudane
    07.2021 III IVF
    08.2021 - cb
    09.2021- cb
    12.2021 😔
    02.2022 😔
    04.2022 transfer blastki 4.1.1
    8dpt - beta 55,1
    9dpt - beta 106,3
    12dpt - beta 528,0
    14dpt- beta 1132,0
    18dpt - beta 5071,0 prog 37
    23dpt- beta 19450, prog 36
    27dpt - serduszko ❤
    16.05 - usg - 8w3d 1,9 cm 170 fhr 😍
    🙏
  • Yoselyn82 Autorytet
    Postów: 14995 18897

    Wysłany: 12 września 2021, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kate1811 wrote:
    Masa suplementów, ja i mąż juz kilka miesięcy przed procedurą. Ja pomimo dobrego AMH, mialam zawsze tylko 4 słabe komórki (to nasza 3 procedura), mąż bardzo słabe nasienie. Odstawiłam całkowicie cukier i kawe na jakies 2 miesiące.
    Lekarka zwiekszyła dawki leków, Gonal i Mensinorm.
    W trakcie stymulacji dieta wysokobiałkowa, pobrali 7 komórek i wszystkie były dojrzałe, dodatkowo IMSI i ZyMot. Wynik sam Nas zszokował ☺️🙏🏻

    Mooocne kciuki za maluszka. Niech zostanie z mamusia 💪😘
    Cuuudowna wisodmosc że masz jeszcze maluszki na zimowisku 🥰

    Kate1811, Krakowska, Wiosanna888 lubią tę wiadomość

    Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️

    Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️

    Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
    ❤️❤️❤️
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 września 2021, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niki345 wrote:
    W temacie badań genetycznych nie pomogę, bo tutaj nie mam wiedzy. Natomiast też kiedyś miałam rozkminę czy lepiej jeden czy dwa, jestem po transferze pojedynczym i podwójnym, teraz transferowalabym tylko pojedynczo, dość szeroko to uzasadniłam i opisałam na stronie www, tekst jest długi nie będę wklejać całego tutaj więc podaje linka http://www.mamapoinvitro.pl/transfer-1-czy-2-zarodkow/
    Dziękuje za podzielenie się swoim doświadczeniem i opinią.

    Przyznam się, że z każdym dniem mam coraz większy mętlik w głowie i coraz więcej wątpliwości.

    Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że ciąża bliźniacza jest tak naprawdę patologią i wiąże się z wieloma zagrożeniami. Obawiam się, że gdyby u mnie do niej doszło, to skończyłoby się to tragicznie, w najlepszym przypadku stratą jednego dziecka, a w najgorszym obu. Boję się też, jak mój organizm zniósłby takie obciążenie.

    Z drugiej strony wiem też, że w moim wieku i przypadku prawdopodobieństwo, że zarodki oba się przyjmą jest bliskie zeru. Tak, jak pisałam wcześniej, w ogóle nie rozważałabym podawania dwóch zarodków, gdybym była młodsza lub gdybym szansę na sukces po transferze miała większą.

    Nie marzę o bliźniakach, walczę o to, by się w końcu udało i moja dr uważa, że jest na to większa szansa, gdy podamy oba moje zarodki razem, niż gdyby były podawane pojedynczo. Tylko, że ja nie jestem właśnie przekonana, czy aby nie jest na odwrót.

    Niestety nie ma chyba jednej dobrej odpowiedzi na ten problem, nikt mi nie powie, co zrobić i nie da gwarancji na to, jak będzie, musimy sami z mężem podjąć jakąś decyzję, modlić się, że będzie dobra i przyjąć na klatę wszystkie jej konsekwencje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2021, 11:13

    MyŚliwa, Niki345 lubią tę wiadomość

  • Juka2018_1 Autorytet
    Postów: 2035 3332

    Wysłany: 12 września 2021, 11:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska wrote:
    A z jakiej bety "spadałaś"? U mnie doszła tylko do 44. Krwawienie przyszło tylko dwa dni później niż gdybym miała zwykły okres.
    Ja miałam tylko 10,010…
    Odstawiłam leki i po 3 dniach przyszła @

    age.png
    Starania od 2016
    1996+1989👩‍❤️‍💋‍👨
    4 IUI nieudane
    Histeroskopia 04.2021
    I - III FET 14.05. 2021 - 25.01.2022- 😔
    23.02.2022 - scratching endometrium
    Ruszamy po zamrożone komórki 🤞☘️, Mamy ❄️❄️❄️
    IV FET 31.03.2022 +Emryoglue - CB😢
    Wizyta dr Paśnik
    Leczenie immunologiczne
    Torbiel
    V FET 30.08.2022 - zabieramy ost. 2 ❄️❄️
    8 dpt beta - 144 ;10 dpt beta - 334;20 dpt beta - 13 741🥰
    21 dpt - mamy 2 ❤️❤️
    9 tc - 2,47 i 2,58 cm😍 po 186 bmp❤️❤️
    11+4 tc - prenatalne +pappa -OK
    17 tc - Chłopaki💙💙
    21 tc - połówkowe : 380 i 355 gr😍
    26 tc - 856 i 866 gr😍
    30+5 tc - III prenatalne - 1652g i 1614g🥰
    34+4 tc - 2400 i 2390gr
    37+1 🎂 2720, 54 cm i 2840, 53cm🎂
  • Makt Autorytet
    Postów: 19039 15991

    Wysłany: 12 września 2021, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iskrzynka wrote:
    Po ciąży biochemicznej krwawienie to nie okres, ale wczesne poronienie. Zarodek się zagnieździł i teraz organizm musi go wydalić wraz z błoną macicy, czyli wszystko w środku musi się prawidłowo oczyścić. Na tym etapie jest tego tak malutko, a zarodek niewidoczny, więc nie będzie to trwało długo. Ze mnie tkanki wychodziły kilka godzin i to był też najbardziej bolesny okres krwawienia. Na ten czas warto wg mnie i korzystać z podpasek, a nie z tamponów. Potem krwawienie było już jak przy okresie i skończyło się szybciej o kilka dni niż przy zwykłym moim okresie.
    Co do leków, to ja dostałam zielone światło do ich przyjmowania i przygotowywania się do kolejnego transferu dopiero, jak krwawienie już się kończyło i po wcześniejszej kontroli na USG, że wszystko w środku jest w porządku.
    Może nie rób nic na własną rękę, tylko skontaktuj się z lekarzem?

    Mi lekarka ostatnio powiedziała ze ona zgadza się do podchodzenia do transferu cykl w cykl tylko jak beta nie ruszy. Jeśli 8 dpt wyszłaby nawet np 3 a potem w 10 dpt już spadła to zgodziłaby się dopiero po kontroli usg - to tak w kontekście faktu ze ja sporo z nią uzgadniam na smsy ze względu na odległość i obłożenie terminów wizyt u niej.
    Co do krwawienia zgadzam się. Ja uważam ze po ciąży miałam dwa bardzo wczesne biochemy potwierdzone jedynie testem i za każdym razem to krwawienie wyglądało inaczej. Początek był bardzo obfity i bolesny, a po tej całodniowej mega fali zalewania pozostałe dni były bardziej skąpe, gdzie normalnie okres zaczyna się raczej powoli, a najgorzej jest 2 dnia.

    Iskrzynka, MyŚliwa lubią tę wiadomość

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Makt Autorytet
    Postów: 19039 15991

    Wysłany: 12 września 2021, 11:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iskrzynka wrote:
    Dziękuje za podzielenie się swoim doświadczeniem i opinią.

    Przyznam się, że z każdym dniem mam coraz większy mętlik w głowie i coraz więcej wątpliwości.

    Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że ciąża bliźniacza jest tak naprawdę patologią i wiąże się z wieloma zagrożeniami. Obawiam się, że gdyby u mnie do niej doszło, to skończyłoby się to tragicznie, w najlepszym przypadku stratą jednego dziecka, a w najgorszym obu. Boję się też, jak mój organizm zniósłby takie obciążenie.

    Z drugiej strony wiem też, że w moim wieku i przypadku prawdopodobieństwo, że zarodki oba się przyjmą jest bliskie zeru. Tak, jak pisałam wcześniej, w ogóle nie rozważałabym podawania dwóch zarodków, gdybym była młodsza lub gdybym szansę na sukces po transferze miała większą.

    Nie marzę o bliźniakach, walczę o to, by się w końcu udało i moja dr uważa, że jest na to większa szansa, gdy podamy oba moje zarodki razem, niż gdyby były podawane pojedynczo. Tylko, że ja nie jestem właśnie przekonana, czy aby nie jest na odwrót.

    Niestety nie ma chyba jednej dobrej odpowiedzi na ten problem, nikt mi nie powie, co zrobić i nie da gwarancji na to, jak będzie, musimy sami z mężem podjąć jakąś decyzję, modlić się, że będzie dobra i przyjąć na klatę wszystkie jej konsekwencje.

    To jest moje zdanie, lekarzem nie jestem, ale widzę w stopce ze masz jeszcze bardzo ładne zarodki. Biorąc to pod uwagę oraz fakt, ze jest to wasza ostatnia próba, ja bym się w takim scenariuszu lepiej czuła mając świadomość ze mam przed sobą 2 szanse a nie jedna

    Iskrzynka, MyŚliwa lubią tę wiadomość

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • empatia Debiutantka
    Postów: 11 21

    Wysłany: 12 września 2021, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iskrzynka wrote:
    Dziękuje za podzielenie się swoim doświadczeniem i opinią.

    Przyznam się, że z każdym dniem mam coraz większy mętlik w głowie i coraz więcej wątpliwości.

    Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że ciąża bliźniacza jest tak naprawdę patologią i wiąże się z wieloma zagrożeniami. Obawiam się, że gdyby u mnie do niej doszło, to skończyłoby się to tragicznie, w najlepszym przypadku stratą jednego dziecka, a w najgorszym obu. Boję się też, jak mój organizm zniósłby takie obciążenie.

    Z drugiej strony wiem też, że w moim wieku i przypadku prawdopodobieństwo, że zarodki oba się przyjmą jest bliskie zeru. Tak, jak pisałam wcześniej, w ogóle nie rozważałabym podawania dwóch zarodków, gdybym była młodsza lub gdybym szansę na sukces po transferze miała większą.

    Nie marzę o bliźniakach, walczę o to, by się w końcu udało i moja dr uważa, że jest na to większa szansa, gdy podamy oba moje zarodki razem, niż gdyby były podawane pojedynczo. Tylko, że ja nie jestem właśnie przekonana, czy aby nie jest na odwrót.

    Niestety nie ma chyba jednej dobrej odpowiedzi na ten problem, nikt mi nie powie, co zrobić i nie da gwarancji na to, jak będzie, musimy sami z mężem podjąć jakąś decyzję, modlić się, że będzie dobra i przyjąć na klatę wszystkie jej konsekwencje.

    Jest bardzo wiele badań na ten temat, część z których jest przedstawiona w tym artykule (jeśli jesteś znasz angielski, to polecam!):
    https://theduff.co.uk/how-many-embryos-transfer-ivf/

    Wszystko jest opisane naprawdę przystępnym językiem.

    Generalnie podanie dwóch zarodków zwiększa prawdopodobieństwo zagnieżdżenia się jednego z nich, ALE prawdopodobieństwo urodzenia po podaniu dwóch zarodków w porównaniu do skumulowanego prawdopodobieństwa po dwukrotnym podaniu pojedynczych zarodków jest porównywalne. Dlatego właśnie aktualnie promuje się podawanie pojedynczych zarodków - nie wpływa to negatywnie na prawdopodobieństwo urodzenia dziecka, a eliminuje ryzyko związane z ciąża bliźniacza.

    JEDNAK w przypadku kobiet po 37-mym roku życia, które maja już za sobą nieudane transfery, a jeśli dobrze zrozumiałam należysz do tej grupy, podanie dwóch zarodków/blastocyst zwiększa prawdopodobieństwo zajścia W OGOLE w ciążę.

    Jeśli więc martwisz się, ze podanie dwóch blastocyst na raz zmniejszy prawdopodobieństwo zajścia u Ciebie w ciążę, to tak raczej nie jest. Istnieją, co prawda, badania, w których zauważono, ze jeśli blastocysty różnią się jakością, to zmniejsza to prawdopodobieństwo zagnieżdżenia którejkolwiek z nich. Ale to nie jest chyba Twój przypadek.

    Trudności z interpretacja tych wyników są takie, ze jest relatywnie niewiele (w mojej ocenie) studiów w przypadku kobiet po 40-tym roku życia, albo liczba kobiet w takim badaniu nie pozwala na wysnucie statystycznie istotnych wniosków. Jeśli jednak interesujesz się tym tematem, mogę Ci przesłać kilka linków. Mnie czytanie wyników badań zwykle uspokaja.

    I sama zastanawiam się nad transferem dwóch blastocyst, jeśli tym razem się nie uda. Tylko moja lekarka była temu na razie przeciwna, bo to był dopiero mój drugi transfer.

    Ale tak naprawdę nikt Ci nie da odpowiedzi, jak postąpić, bo tego po prostu nie wiadomo. Prawdopodobieństwa można sobie dowolnie obliczać, ale zawsze możesz się okazać "outlierem". Dlatego jakakolwiek podejmiesz decyzje, to będzie ona dobra. Powodzenia!

    Evie, MyŚliwa lubią tę wiadomość

  • Yoselyn82 Autorytet
    Postów: 14995 18897

    Wysłany: 12 września 2021, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krakowska wrote:
    Kurczę, znowu mam problem z lekarzem. Przez cały piątek starałam się skontaktować, ale miał wyłączony telefon.
    Dziś weszłam na stronę kliniki gdzie można rezerwować wizyty i.... zniknął z listy dostępnych lekarzy :-(

    Dziewczyny z Gyncentrum - macie jakieś przecieki co się dzieje z dr M?
    Urlop? Rezygnacja? :-(
    Dziś infolinia kliniki nie działa :-(
    Z dostępnych kogo bardziej polecacie od trudnych przypadków: dr Węglarz czy dr Gajewska-Kucharek? Nie znam żadnej.

    U mnie krwawienie jak zwykle, nic mnie nie boli ani nie bolało, ale ja mam tak że nigdy przed okresem ani w trakcie mnie nic boli.
    Jedyne coś innego, że nie mogłam założyć tampona.
    Dawno temu na grupie FB czytałam, że przy biochemicznej lekarze normalnie traktują następny cykl czyli, że można od razu przystępować do transferu.

    Jak byłam u dr Piekarz to ona mi powiedziała że ona radzi po cb odczekać cykl tak samo mi mówiła dr Gajewska. Nie wiem czemu, może dlatego by organizm odpoczął od hormonów.

    Krakowska, Wiosanna888 lubią tę wiadomość

    Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️

    Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️

    Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
    ❤️❤️❤️
  • Kate1811 Autorytet
    Postów: 2290 2169

    Wysłany: 12 września 2021, 17:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Brać po transferze magnez i no spe? 🤔

    starania od 2016
    *IVF 01.20 ☹️
    *IVF 07.20
    ✓07.20 Transfer 🥳

    Nic nie boli bardziej, niż śmierć
    spełnionego marzenia 💔
    💔 Oleńka 34tc [*] 💔👼🏼02.21

    Walczymy dalej 🍀

    *IVF 09.2021
    °7 komórek 🤩 wszystkie
    zapłodnione
    ° 6 blastek 🤩

    ✓09.21 transfer - CB 💔
    ✓11.21 transfer - 😞
    ✓04.22 transfer - 😞

    ✓05.22 transfer 🙏🏻✊🏻❤️
    5dpt- beta: 15,91
    7dpt- 66,08
    9dpt- 199,48
    11dpt- 544,04
    13dpt- 1701,08
    19dpt- pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
    25dpt- jest ❤️🙏🏻🌈🥰

    Nasz cudzie trwaj! 🙏🏻🙏🏻🙏🏻❤️🌈

    23.01.2023 Nasz cud jest z nami 🥰❤️🌈🤗

    Mamy ❄️❄️
  • Evie Autorytet
    Postów: 2170 1551

    Wysłany: 12 września 2021, 17:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kate1811 wrote:
    Brać po transferze magnez i no spe? 🤔

    Ja brałam 3xdziennie. nospa do 7 dpt,magnez biorę cały czas.

    Kate1811 lubi tę wiadomość

    Kriobank Białystok

    07.08.2021 punkcja
    12.08.2021 transfer dwóch 5dniowych zarodków 4BB; został 1 ❄️

    🍀 6 dpt beta 48,progesteron 38
    🍀 8 dpt beta 143, progesteron 51
    🍀10 dpt beta 347, progesteron 48 (inne laboratorium)
    🍀12 dpt beta 761, progesteron 60
    🍀16 dpt beta 2360, progesteron 34
    🍀19 dpt beta 6177, progesteron 47
    🍀21 dpt beta 8079, progesteron 49
    🍀25 dpt beta 23125, progesteron 50

    27.09 => 9t2d maluch mierzy już 2,5cm, serduszko bije mocno 180 u/m
    04.10=> 10t2d maluch mierzy już 3,8cm, serduszko bije 181 u/m

    19.10 => Sanko i Nifty => zdrowy chłopak 💚💚💚
    19.10 => USG genetyczne => wszystko dobrze, maluch mierzy już 6,5 cm, serduszko bije 169 ud/m

    Maj 2022 Oto jestem 💗💗💗

    rfxgrjjgg31sy2sm.png
  • Kate1811 Autorytet
    Postów: 2290 2169

    Wysłany: 12 września 2021, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evie wrote:
    Ja brałam 3xdziennie. nospa do 7 dpt,magnez biorę cały czas.
    Dziękuje, niby wszystko ok ale może wezme na noc ☺️

    starania od 2016
    *IVF 01.20 ☹️
    *IVF 07.20
    ✓07.20 Transfer 🥳

    Nic nie boli bardziej, niż śmierć
    spełnionego marzenia 💔
    💔 Oleńka 34tc [*] 💔👼🏼02.21

    Walczymy dalej 🍀

    *IVF 09.2021
    °7 komórek 🤩 wszystkie
    zapłodnione
    ° 6 blastek 🤩

    ✓09.21 transfer - CB 💔
    ✓11.21 transfer - 😞
    ✓04.22 transfer - 😞

    ✓05.22 transfer 🙏🏻✊🏻❤️
    5dpt- beta: 15,91
    7dpt- 66,08
    9dpt- 199,48
    11dpt- 544,04
    13dpt- 1701,08
    19dpt- pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
    25dpt- jest ❤️🙏🏻🌈🥰

    Nasz cudzie trwaj! 🙏🏻🙏🏻🙏🏻❤️🌈

    23.01.2023 Nasz cud jest z nami 🥰❤️🌈🤗

    Mamy ❄️❄️
  • Krakowska Autorytet
    Postów: 4709 4368

    Wysłany: 12 września 2021, 17:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie chyba bez zmian. Miesiączka jak zwykle, może nawet minimalnie mniej obfita.
    Mąż oczywiście dowcipkuje odnośnie dr M. , że pewnie popełnił sepuku gdy się dowiedział, że znowu mi nie wyszło. Ale ja jestem serio zaniepokojona, bo nie dość, że nie odbiera to jeszcze go nie ma na liście Gyncentrum.
    Ktoś z Gyncentrum coś wie????

    Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
    I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
    VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka.
  • Anka84 Autorytet
    Postów: 1312 1149

    Wysłany: 12 września 2021, 17:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy ananasa można jeść już od początku stymulacji?

    👱‍♀️ 40lat
    Cienkie endometrium
    Mięśniak ( w niczym nie przeszkadza?)
    PAI1- hetero, MTHR- hetero
    KIR bx

    👦38 lat
    Azoospermia ( pojedyncze plemniki w nasieniu)

    Maj 2021- I wizyta w klinice NOVUM
    Lipiec 2021 -biopsja - pojedyncze plemniki
    Wrzesień 2021- 1IVF - punkcja- 12 oocytów, 8 komórek dojrzałych, tylko 2 zapłodnione, dwudniowe ❄❄ cl.8b i cl.5c
    Podanie ❄ cl.8b - beta < 0.8
    30.12.2021- kriotransfer ( po rozmrożeniu cl.5c mamy cl.7c) -beta < 0,5
    sierpień 2022 - mamy jeden 3dniowy zarodek 8A- beta <0,5

    Styczeń 2023 - zmiana kliniki INVIMED POZNAŃ
    luty 2023 rozpoczęcie stymulacji- decyzja o dawcy
    Marzec 2023 ❄️3AB z 5 doby i ❄️4BB z 6 doby
    25.04.23r. - transfer 2 ❄️❄️ 3AB i 4BB➡️ beta <0,5😭😭😭

    Decyzja o AZ - transfer sierpień 2023- 4BB z 6doby- nieudany😭

    AZ Czechy Reprofit Ostrava
    11.07.24r.-transfer 6AA
    11dpt. Beta <0,5
‹‹ 99 100 101 102 103 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Płodność mężczyzn - przyczyny obniżonej płodności i sposoby na poprawę

Płodność mężczyzn na przestrzeni lat uległa znacznemu pogorszeniu. Dlaczego jakość nasienia współczesnych mężczyzn jest obniżona? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością? Co zrobić, aby wesprzeć i poprawić męską płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Grzybica pochwy - przyczyny, objawy leczenie

Grzybica pochwy (drożdżyca pochwy, kandydoza pochwy) jest jedną z najczęstszych infekcji kobiecego układu rozrodczego. Jak i dlaczego dochodzi do infekcji? Jakie są objawy grzybicy pochwy? Kiedy warto zgłosić się do lekarza i jak wygląda leczenie drożdżycy pochwy?

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta w ciąży - po trymestrach

Odpowiednia dieta w ciąży wpływa nie tylko na przebieg samej ciąży, ale również na zdrowie Twojego dziecka w przyszłości (np. słaby układ odpornościowy dziecka lub problemy z otyłością). Przeczytaj dlaczego dieta w ciąży jest tak istotna, czy kompleks witamin jest w stanie ją zastąpić oraz na co powinnaś zwrócić uwagę w każdym trymestrze ciąży.   

CZYTAJ WIĘCEJ