Kriobank Białystok
-
WIADOMOŚĆ
-
Toffik_0101 wrote:Jestem dokładnie tego samego zdania i już to mówiłam, w Kriobanku mają słabe laboratorium, mrożą zarodki nierokujące na bardzo wczesnym etapie, które później się nie rozmnażają. I ciągłe powtarzanie, że trzeba próbować cykl za cyklem aż się uda. A po roku takiego leczenia jesteś wrakiem psychicznym, fizycznym i finansowym.
Dlatego na prawdę warto złapać dystans i czasem wbrew dr Agnieszce powiedzieć STOP! Teraz muszę odpocząć!🧍♀️35🧍41
2019-2021 Bocian Białystok
Insulinoporność
Amh 4,58
Pcos
Nasienie Ok
VI. 2021 sono HSG ok 👍
IX. 2021 kriobank Białystok
I. 22histeroskopia (macica dwurożna i usunięcie zrostów)
II.23 7 transfer 🥰
Październik 2023 😍👨👩👦 3700 g do Kochania ☺️ -
Cześć, piszę tutaj po raz pierwszy, ponieważ mam bardzo mieszane uczucia dotyczące Kriobanku i dr Agi.
Pierwszą procedurę miałam w Bocianie- niestety ta klinika to bardziej rzeźnia niż placówka medyczna, dlatego gdy znalazłam się w Krio u dr Agi poczułam się jakbym złapała Pana Boga za nogi. Dr Aga miła empatyczna, do tego dobre warunki przed i po punkcji.
Natomiast dziś po 2 procedurach u dr Agi mój entuzjazm znacznie opadł. Nasze in vitro spowodowane jest czynnikiem męskim. W 1 procedurze zapłodniono 8 komórek efekt 2 zarodki w tym jeden porządny, 2 transfery cykl naturalny. Zrobiono mi też histeroskopie, ale nie badano istnienia stanów zapalnych-cena 3000 zł. Następna procedura zapłodniono 12 komórek-z czego powstało 2 zarodki w tym jeden słaby jeden dobry, przetransferowano oba w cyklu naturalnym. Zero efektów. Co na to Kuczyńska? To pewnie słabe nasienie. No cóż trzeba próbować. Jakakolwiek rozszerzona diagnostyka nie ma sensu. Na to, że zapalenie endometrium ma jakiś wpływ na zagnieżdżenie zarodka nie ma badań, róbmy kolejne stymulacje i transfery.
Uważałam, że nie ma lepszych lekarzy i kliniki w Polsce, ale dowiedziałam się, że krio ma słabego embriologa i laboratorium. Dodatkowo, z racji na słabe nasienie do zapłodnienia powinno używać się bardziej zaawansowanych technik, których krio nie podsiada. W związku z tym wybraliśmy się do innej kliniki. Doktor Stwierdził, że jego zdaniem to nie kwestia nasienia, lecz słabej jakości komórek, o czym świadczy fakt, że nasze zarodki przestają się rozwijać w trzeciej dobie. Ponadto stwierdził, że każdy stan zapalny wpływa na zajścia w ciąże, nawet ból zęba i trzeba zrobić histeroskopie macicy i zbadać, czy nie ma w niej stanów zapalnych. Zlecił masę badań hormonalnych , których wcześniej nie miałam oraz kariotyp. Powiedział, że nie chodzi o ilość komórek, ale o ich jakość, dlatego stymulacje dobierze po zrobieniu wyników a transfer zrobi jak będzie miał pewność, że macica jest na tip top. Do niego nie przychodzą ludzie z 10 zarodkami aby je tak wkładać bez zastanowienia. Zarodki są bezcenne i szkoda ich i mojego zdrowia aby je tak bezmyśnie wkładać.
Nie wiem, czy podejście nowego lekarza przyniesie mi ciąże, ale wiem, że nie zniosę kolejnych stymulacji na ślepo w czasie, których i po których umieram z bólu. Kolejne transfery, robione mi na siłę w cyklu naturalnym bo Aga tak lubi, mimo że miałam ich 5 i żaden nie przyniósł efektów, też mi się nie widzą. Ona ogólnie chyba ma za dużo pacjentów i zamiast skupić się na dokumentacji medycznej zajmuje się motywowaniem i pocieszaniem pacjentów „bo przecież jednej pacjentce udało się za 9 transferem”. A ja miałam już 6 więc gonię tą pacjentkę. Kiedyś przed transferem zapytała mnie czy uprawialiśmy z mężem seks i mogłam zajść w ciąże. Popatrzyłam na nią jak na idiotkę. Mój mąż ma azospermie i ani jednego plemnika w spermie.
Chyba wolałabym bardziej skupionego lekarza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja, 22:20
-
Genia wrote:Cześć, piszę tutaj po raz pierwszy, ponieważ mam bardzo mieszane uczucia dotyczące Kriobanku i dr Agi.
Pierwszą procedurę miałam w Bocianie- niestety ta klinika to bardziej rzeźnia niż placówka medyczna, dlatego gdy znalazłam się w Krio u dr Agi poczułam się jakbym złapała Pana Boga za nogi. Dr Aga miła empatyczna, do tego dobre warunki przed i po punkcji.
Natomiast dziś po 2 procedurach u dr Agi mój entuzjazm znacznie opadł. Nasze in vitro spowodowane jest czynnikiem męskim. W 1 procedurze zapłodniono 8 komórek efekt 2 zarodki w tym jeden porządny, 2 transfery cykl naturalny. Zrobiono mi też histeroskopie, ale nie badano istnienia stanów zapalnych-cena 3000 zł. Następna procedura zapłodniono 12 komórek-z czego powstało 2 zarodki w tym jeden słaby jeden dobry, przetransferowano oba w cyklu naturalnym. Zero efektów. Co na to Kuczyńska? To pewnie słabe nasienie. No cóż trzeba próbować. Jakakolwiek rozszerzona diagnostyka nie ma sensu. Na to, że zapalenie endometrium ma jakiś wpływ na zagnieżdżenie zarodka nie ma badań, róbmy kolejne stymulacje i transfery.
Uważałam, że nie ma lepszych lekarzy i kliniki w Polsce, ale dowiedziałam się, że krio ma słabego embriologa i laboratorium. Dodatkowo, z racji na słabe nasienie do zapłodnienia powinno używać się bardziej zaawansowanych technik, których krio nie podsiada. W związku z tym wybraliśmy się do innej kliniki. Doktor Stwierdził, że jego zdaniem to nie kwestia nasienia, lecz słabej jakości komórek, o czym świadczy fakt, że nasze zarodki przestają się rozwijać w trzeciej dobie. Ponadto stwierdził, że każdy stan zapalny wpływa na zajścia w ciąże, nawet ból zęba i trzeba zrobić histeroskopie macicy i zbadać, czy nie ma w niej stanów zapalnych. Zlecił masę badań hormonalnych , których wcześniej nie miałam oraz kariotyp. Powiedział, że nie chodzi o ilość komórek, ale o ich jakość, dlatego stymulacje dobierze po zrobieniu wyników a transfer zrobi jak będzie miał pewność, że macica jest na tip top. Do niego nie przychodzą ludzie z 10 zarodkami aby je tak wkładać bez zastanowienia. Zarodki są bezcenne i szkoda ich i mojego zdrowia aby je tak bezmyśnie wkładać.
Nie wiem, czy podejście nowego lekarza przyniesie mi ciąże, ale wiem, że nie zniosę kolejnych stymulacji na ślepo w czasie, których i po których umieram z bólu. Kolejne transfery, robione mi na siłę w cyklu naturalnym bo Aga tak lubi, mimo że miałam ich 5 i żaden nie przyniósł efektów, też mi się nie widzą. Ona ogólnie chyba ma za dużo pacjentów i zamiast skupić się na dokumentacji medycznej zajmuje się motywowaniem i pocieszaniem pacjentów „bo przecież jednej pacjentce udało się za 9 transferem”. A ja miałam już 6 więc gonię tą pacjentkę. Kiedyś przed transferem zapytała mnie czy uprawialiśmy z mężem seks i mogłam zajść w ciąże. Popatrzyłam na nią jak na idiotkę. Mój mąż ma azospermie i ani jednego plemnika w spermie.
Chyba wolałabym bardziej skupionego lekarza.
Mogłabym zapytać o tego lekarza?
Mam podobne odczucia i coraz częściej myślę o zmianie.
-
JustBelivie wrote:Mogłabym zapytać o tego lekarza?
Mam podobne odczucia i coraz częściej myślę o zmianie.
Z jednej strony wydaje się, że Kriobank jest super. Ale ostatnia stymulacja- w obu jajnikach łącznie 26 komórek, zapłodnionych 12 a z tego 2 zarodki w tym jeden słaby. Czułam się tragicznie w czasie stymulacji i po niej… a efektów żadnych. Jak usłyszałam, że po takim cierpieniu tylko 2, a w zasadzie 1 zarodek to byłam załamana.
-
Genia wrote:Nie wiem, czy mogę go polecić, ponieważ byłam tylko na 1 wizycie, ale jest to dr Kaczyński z Invimed Warszawa.
Z jednej strony wydaje się, że Kriobank jest super. Ale ostatnia stymulacja- w obu jajnikach łącznie 26 komórek, zapłodnionych 12 a z tego 2 zarodki w tym jeden słaby. Czułam się tragicznie w czasie stymulacji i po niej… a efektów żadnych. Jak usłyszałam, że po takim cierpieniu tylko 2, a w zasadzie 1 zarodek to byłam załamana.
Znam to. Z pierwszej procedury przy 4 zapłodnionych dwa. Czulam, ze jest slabo... a z drugiej procedury zaplodnionych ponad 10 i ostatecznie również 2...
-
JustBelivie wrote:Znam to. Z pierwszej procedury przy 4 zapłodnionych dwa. Czulam, ze jest slabo... a z drugiej procedury zaplodnionych ponad 10 i ostatecznie również 2...
Z tego co wyczytałam, wiele pacjentek Krio tak tam ma. Natomiast po zmianie kliniki miały po kilka zarodków. Może mi też się uda gdzieś indziej…
-
Genia wrote:Cześć, piszę tutaj po raz pierwszy, ponieważ mam bardzo mieszane uczucia dotyczące Kriobanku i dr Agi.
Pierwszą procedurę miałam w Bocianie- niestety ta klinika to bardziej rzeźnia niż placówka medyczna, dlatego gdy znalazłam się w Krio u dr Agi poczułam się jakbym złapała Pana Boga za nogi. Dr Aga miła empatyczna, do tego dobre warunki przed i po punkcji.
Natomiast dziś po 2 procedurach u dr Agi mój entuzjazm znacznie opadł. Nasze in vitro spowodowane jest czynnikiem męskim. W 1 procedurze zapłodniono 8 komórek efekt 2 zarodki w tym jeden porządny, 2 transfery cykl naturalny. Zrobiono mi też histeroskopie, ale nie badano istnienia stanów zapalnych-cena 3000 zł. Następna procedura zapłodniono 12 komórek-z czego powstało 2 zarodki w tym jeden słaby jeden dobry, przetransferowano oba w cyklu naturalnym. Zero efektów. Co na to Kuczyńska? To pewnie słabe nasienie. No cóż trzeba próbować. Jakakolwiek rozszerzona diagnostyka nie ma sensu. Na to, że zapalenie endometrium ma jakiś wpływ na zagnieżdżenie zarodka nie ma badań, róbmy kolejne stymulacje i transfery.
Uważałam, że nie ma lepszych lekarzy i kliniki w Polsce, ale dowiedziałam się, że krio ma słabego embriologa i laboratorium. Dodatkowo, z racji na słabe nasienie do zapłodnienia powinno używać się bardziej zaawansowanych technik, których krio nie podsiada. W związku z tym wybraliśmy się do innej kliniki. Doktor Stwierdził, że jego zdaniem to nie kwestia nasienia, lecz słabej jakości komórek, o czym świadczy fakt, że nasze zarodki przestają się rozwijać w trzeciej dobie. Ponadto stwierdził, że każdy stan zapalny wpływa na zajścia w ciąże, nawet ból zęba i trzeba zrobić histeroskopie macicy i zbadać, czy nie ma w niej stanów zapalnych. Zlecił masę badań hormonalnych , których wcześniej nie miałam oraz kariotyp. Powiedział, że nie chodzi o ilość komórek, ale o ich jakość, dlatego stymulacje dobierze po zrobieniu wyników a transfer zrobi jak będzie miał pewność, że macica jest na tip top. Do niego nie przychodzą ludzie z 10 zarodkami aby je tak wkładać bez zastanowienia. Zarodki są bezcenne i szkoda ich i mojego zdrowia aby je tak bezmyśnie wkładać.
Nie wiem, czy podejście nowego lekarza przyniesie mi ciąże, ale wiem, że nie zniosę kolejnych stymulacji na ślepo w czasie, których i po których umieram z bólu. Kolejne transfery, robione mi na siłę w cyklu naturalnym bo Aga tak lubi, mimo że miałam ich 5 i żaden nie przyniósł efektów, też mi się nie widzą. Ona ogólnie chyba ma za dużo pacjentów i zamiast skupić się na dokumentacji medycznej zajmuje się motywowaniem i pocieszaniem pacjentów „bo przecież jednej pacjentce udało się za 9 transferem”. A ja miałam już 6 więc gonię tą pacjentkę. Kiedyś przed transferem zapytała mnie czy uprawialiśmy z mężem seks i mogłam zajść w ciąże. Popatrzyłam na nią jak na idiotkę. Mój mąż ma azospermie i ani jednego plemnika w spermie.
Chyba wolałabym bardziej skupionego lekarza.
A mogłabyś napisać skąd masz informacje że krio ma złe laboratorium i embriologow? -
Paulik_30 wrote:A mogłabyś napisać skąd masz informacje że krio ma złe laboratorium i embriologow?
Ja nie wiem, czy tak jest, bo się na tym nie znam. Tak przeczytałam na forum, zapytałam kuzynkę, która ma doktorat z biologii i pracuje w laboratorium. Ona popytała znajomych i jej tak powiedzieli. Sam fakt, że oni oferują jedynie podobno ICSI i IMSI o czymś świadczy.
Nie chce nikogo odstraszać od Krio bo jest to dobra klinika. Niemniej są w Polsce kliniki z laboratoriami nowocześniejszymi, które proponują bardziej zaawansowaną selekcje plemnik np PICSI, hbIMSI, czipowanie.
Poszłam na konsultacje do kliniki, która oferuje te metody, bo Kuczyńska twierdziła, że mała ilość zarodków spowodowana jest słabym nasieniem. Natomiast znajomi embrolodzy mojej kuzynki doradzili, że w takiej sytuacji pomocne może być skorzystanie z nowocześniejszego laboratorium i nowszych technologii. Powiedzieli, że są metody lepszej selekcji plemników, komórek. Podobno lekarz tak naprawdę na usg, nie widzi czy komórki są na pewni dojrzałe, widać to dop pod mikroskopem. Natomiast w niektórych laboratoriach mają metody ich dojrzewania. Wskazali, że w Invimedzie w Warszawie jest bardzo doświadczony embriolog i żeby się z nim skonsultować. Tonący brzytwy się chwyta, więc pojechałam do Wawy, czy to ma sens nie wiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja, 10:41
Paulik_30, Ezola lubią tę wiadomość
-
Genia wrote:Ja nie wiem, czy tak jest, bo się na tym nie znam. Tak przeczytałam na forum, zapytałam kuzynkę, która ma doktorat z biologii i pracuje w laboratorium. Ona popytała znajomych i jej tak powiedzieli. Sam fakt, że oni oferują jedynie podobno ICSI i IMSI o czymś świadczy.
Nie chce nikogo odstraszać od Krio bo jest to dobra klinika. Niemniej są w Polsce kliniki z laboratoriami nowocześniejszymi, które proponują bardziej zaawansowaną selekcje plemnik np PICSI, hbIMSI, czipowanie.
Poszłam na konsultacje do kliniki, która oferuje te metody, bo Kuczyńska twierdziła, że mała ilość zarodków spowodowana jest słabym nasieniem. Natomiast znajomi embrolodzy mojej kuzynki doradzili, że w takiej sytuacji pomocne może być skorzystanie z nowocześniejszego laboratorium i nowszych technologii. Powiedzieli, że są metody lepszej selekcji plemników, komórek. Podobno lekarz tak naprawdę na usg, nie widzi czy komórki są na pewni dojrzałe, widać to dop pod mikroskopem. Natomiast w niektórych laboratoriach mają metody ich dojrzewania. Wskazali, że w Invimedzie w Warszawie jest bardzo doświadczony embriolog i żeby się z nim skonsultować. Tonący brzytwy się chwyta, więc pojechałam do Wawy, czy to ma sens nie wiem.
Zmienilam i wyselekcjonawali nasienie, dzieki czemu chociaz efekty w zarodkach byly duzo lepsze niz u Agnieszki.
-
Staraczka9 wrote:Oczywiście, masz rację nieśmiało zapytałam, bo nie jestem jeszcze zdecydowana, a krok wykonania telefonu, jest jednoznaczny z podjęciem decyzji o ponownym wejściu w to wszystko.
Też jestem ciekawa. Mam zamiar wracać dopiero we wrześniu ale ciekawe jak jest teraz gdy weszła refundacja 😊Meggie lubi tę wiadomość
☀️ 1 IUI 19.04.2022r
☀️ IVF protokół krótki. Punkcja jajników 18.05.2022r ❄️❄️❄️❄️❄️
☀️ 20.06.2022r Transfer ❄️
7dpt bHCG 1,10💔
☀️ 19.07.2022r Transfer❄️ + embryoglue
7dpt-prg 71.10 bHCG 90 I 9dpt-prg 72.60 bHCG 219 I 13dpt-prg 82.30 bHCG 1260 I 29dpt mamy ❤️
Córeczka 31.03.2023r.🐰
☀️14.08.2024r Transfer ❄️ + embryoglue
7dpt bHCG 1,10 😞
☀️ 14.09.2024r Transfer ❄️ + embryoglue
7dpt bHCG 1,10😞
☀️ 14.10.2024r Transfer ❄️ + embryoglue
9 dpt bHCG 150 prog-72.5 | 11 dpt bHCG 354 prog 62 | 14 dpt bHCG 1295 prog 52.5 | 17 dpt bHCG 4518 prog 59.4 | 30 dpt mamy ❤️ -
Zonka wrote:Dokładnie!
Zmienilam i wyselekcjonawali nasienie, dzieki czemu chociaz efekty w zarodkach byly duzo lepsze niz u Agnieszki.
Mam nadzieje, że u mnie też tak będzie, dlatego pełna obaw zdecydowałam się na zmianę kliniki;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja, 20:22
Zonka lubi tę wiadomość
-
Staraczka9 wrote:Oczywiście, masz rację nieśmiało zapytałam, bo nie jestem jeszcze zdecydowana, a krok wykonania telefonu, jest jednoznaczny z podjęciem decyzji o ponownym wejściu w to wszystko.💙🩷
-
Staraczka9 wrote:Oczywiście, masz rację nieśmiało zapytałam, bo nie jestem jeszcze zdecydowana, a krok wykonania telefonu, jest jednoznaczny z podjęciem decyzji o ponownym wejściu w to wszystko.
Przez ostatnie 2 miesiące, dzwoniąc do kliniki w pierwszym dniu cyklu nie udało mi się dostać do dr Agnieszki na wizytę. Ale do profesora i dr Andreja bez problemu.
Jak ktoś ma regularne cykle to z pewnością łatwiej się umówić -
Hej, mnie za to przerażają kolejki i opóźnienia. Chodzę od listopada i ani razu nie trafiła się wizyta o czasie. Za chwilę ruszy program refundacji i nie wiem jak klinika ma zamiar rozwiązać kwestię terminów i wizyt przy trzech lekarzach. Dodatkowo to co piszecie o hodowli komórek jest przerażające i składania do zmiany kliniki.
Czy któraś z was ma lub miała problem z brązowym plamieniem? Mimo brania progesteronu i wyniku ponad 29 w około 7-8 dpo mam brązowe plamienia w tym cyklu od 20 dnia, a od roku kilka dni przed miesiączką. Mam wrażenie, że pani doktor nie chce nawet szukać przyczyny - nie zlecono mi żadnych badań, a mnie coraz bardziej to męczy.🤰staramy się od 08.2022 r.
⏸️(lipiec 2023 r.) 💔6 tc -
justme wrote:Czy któraś z was ma lub miała problem z brązowym plamieniem? Mimo brania progesteronu i wyniku ponad 29 w około 7-8 dpo mam brązowe plamienia w tym cyklu od 20 dnia, a od roku kilka dni przed miesiączką. Mam wrażenie, że pani doktor nie chce nawet szukać przyczyny - nie zlecono mi żadnych badań, a mnie coraz bardziej to męczy.
justme lubi tę wiadomość
Starania od 08.2019 r.
▶️6 x IVF, 8 x ET (1 x cb, 1 x🤰9tc 💔)
▶️ET nr 9 - 02.2024 2ba 🤰💙👶 🥰
❄️ 1bb -
justme wrote:Hej, mnie za to przerażają kolejki i opóźnienia. Chodzę od listopada i ani razu nie trafiła się wizyta o czasie. Za chwilę ruszy program refundacji i nie wiem jak klinika ma zamiar rozwiązać kwestię terminów i wizyt przy trzech lekarzach. Dodatkowo to co piszecie o hodowli komórek jest przerażające i składania do zmiany kliniki.
Czy któraś z was ma lub miała problem z brązowym plamieniem? Mimo brania progesteronu i wyniku ponad 29 w około 7-8 dpo mam brązowe plamienia w tym cyklu od 20 dnia, a od roku kilka dni przed miesiączką. Mam wrażenie, że pani doktor nie chce nawet szukać przyczyny - nie zlecono mi żadnych badań, a mnie coraz bardziej to męczy.🧍♀️35🧍41
2019-2021 Bocian Białystok
Insulinoporność
Amh 4,58
Pcos
Nasienie Ok
VI. 2021 sono HSG ok 👍
IX. 2021 kriobank Białystok
I. 22histeroskopia (macica dwurożna i usunięcie zrostów)
II.23 7 transfer 🥰
Październik 2023 😍👨👩👦 3700 g do Kochania ☺️ -
Ezola wrote:Mi też się to czasem zdarzało… spróbuj może umówić się do dietetyka z Kliniki z autopsji wiem że to bardzo dociekliwy człowiek szuka przyczyny i chce pomóc swoim pacjentkom ☺️🤰staramy się od 08.2022 r.
⏸️(lipiec 2023 r.) 💔6 tc