MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymao wrote:Też tak mówiłam krótko po porodzie, że synek będzie jedynakiem😉 Ale już mi przeszło i mam nadzieje, ze za rok będę w ciąży 😁
Poczekaj do regresu snu w 4 miesiacu i ząbkowania, wrócisz do założeń o jedynaku 😅Mysza1986, Imbirek91, Dalia90 lubią tę wiadomość
-
baileys wrote:Poczekaj do regresu snu w 4 miesiacu i ząbkowania, wrócisz do założeń o jedynaku 😅
Łojoj u nas największy regres snu był klasycznie w okolicy 18 msc i trwał - o zgrozo! - bite 6 tyg. 6 tyg przez które spaliśmy z mężem po 2h noc w noc - od 4 do 6 🤦♀️ oni szli normalnie spać o 19 i zasypiali ładnie ale o 22-23 budzili się z rykiem (czasem razem, czasem osobno) i do 4 walczyli. A największy problem polegał na tym że oni chcieli spać ale nie mogli - są nauczeni od malutkiego spania w swoich łóżeczkach i nie było opcji ich z nich wyciągnąć bo jak wyciagalismy żeby zabrać do nas do łóżka albo nie wiem już w akcie desperacji iść w środku nocy się bawić (🤣) to był jeszcze większy ryk 🤷♀️ więc tak sobie siedzieliśmy przy tych ich łóżeczkach i kołysalismy, albo szmyralismy - już, już Ci się wydawało że zasnęli...oho! Wydawało ci się 😜 i tak nam upłynęło dosłownie 6 tyg, noc w noc co gorsza - przeżyliśmy 💪M&K 2017
M 😍 2020 -
Czesc dziewczyny. Na wstępie w Nowym Roku wszystkim staraczkom wytrwałości w dążeniu do celu bo nadzieja umiera ostatnia:) ,a tym które oczekują na maleństwo szczęśliwego rozwiązania.
Ja jednak z takim może nietypowym pytaniem czy któraś z Was zaszła w ciążę rok po CC? Wiem, że ogólnie jest że rok trzeba odczekać więc zastanawiam się jak to w praktyce bywało, gdyż myślę zacząć starania, a z doświadczenia tak szybko to się nie udaje więc nie ma może na co czekać.diversik89, Mysza1986, Dalia90 lubią tę wiadomość
Pelna nadziei -
Dziewczyny znowu dopadły mnie plamienia. Wcześniej miałam troszkę w sluzie, ale wczoraj było tego więcej i takie ciemno brązowe. Jakiś czas miałam spokój i znowu się zaczęło. Martwi mnie trochę ból jak na okres . Doktor Z pisał że tak się może zdarzyć. Jutro mamy przyjechać na wizytę. W niedzielę byliśmy i z dzidzisiem wszytko było dobrze. Czy któraś z Was miała takie plamienia i towarzyszyły bóle ?*Jajowody drożne
* Nasienie męża ok
* Moje wyniki też ok
19.11.2019 pierwsza IUI -
Paulina90 wrote:Dziewczyny znowu dopadły mnie plamienia. Wcześniej miałam troszkę w sluzie, ale wczoraj było tego więcej i takie ciemno brązowe. Jakiś czas miałam spokój i znowu się zaczęło. Martwi mnie trochę ból jak na okres . Doktor Z pisał że tak się może zdarzyć. Jutro mamy przyjechać na wizytę. W niedzielę byliśmy i z dzidzisiem wszytko było dobrze. Czy któraś z Was miała takie plamienia i towarzyszyły bóle ?
Jak się wczytasz w forum to Zobaczysz ze bardzo częste, zarowno plamienia jak i kombinacja krwawien i plamien. Często temu towarzysza bóle skurczowe. czas trwania tez bywa rożny-
U mnie osobiście to było 4 tyg „atrakcji”.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2020, 12:04
3x operacje- potworniaki jajników
4xIUI
4 procedury IVF, 2 poronienia Ok 6-7tc
30.07.2019 ET- 1 zarodka: 4.1.1.
06.08- 83,46 mIU/ml ; 08.08.2019- 280,9 mIU/ml, 12.08 2044 mIU/ml 16.08 6284,00 mIU/ml; 22dtp usg- widoczne 2 pechęrzyki 34dpt Są ❤️ ❤️ Dziewczynki
30.03.2020 Zosia i Julka są już na świecie (37+4). -
Pelna nadziei wrote:Czesc dziewczyny. Na wstępie w Nowym Roku wszystkim staraczkom wytrwałości w dążeniu do celu bo nadzieja umiera ostatnia:) ,a tym które oczekują na maleństwo szczęśliwego rozwiązania.
Ja jednak z takim może nietypowym pytaniem czy któraś z Was zaszła w ciążę rok po CC? Wiem, że ogólnie jest że rok trzeba odczekać więc zastanawiam się jak to w praktyce bywało, gdyż myślę zacząć starania, a z doświadczenia tak szybko to się nie udaje więc nie ma może na co czekać.
Mi dr K mówiła że jeśli ma być najbezpieczniej to najszybciej można się starać tak, żeby poród wypadł co najmniej 2 lata po cięciu ja będę rodzic 2.5 roku po cesarce. Ale najlepiej jakbyś się wybrała do lekarza i spytała jak to tam u ciebie w środku wygląda i czy możesz się starać - bo tak czy siak wszystko zależy od stanu twojej macicy 😊 mi też dr K mówiła, że jeżeli mielibyśmy robić transfer to muszę przed staraniami zrobić badanie macicy - coś jak hsg tylko już bez sprawdzania jajników. Ale ostatecznie zaszłam naturalnie i tego badania nie zdążyłam wykonaćM&K 2017
M 😍 2020 -
Imbirek91 wrote:Mi dr K mówiła że jeśli ma być najbezpieczniej to najszybciej można się starać tak, żeby poród wypadł co najmniej 2 lata po cięciu ja będę rodzic 2.5 roku po cesarce. Ale najlepiej jakbyś się wybrała do lekarza i spytała jak to tam u ciebie w środku wygląda i czy możesz się starać - bo tak czy siak wszystko zależy od stanu twojej macicy 😊 mi też dr K mówiła, że jeżeli mielibyśmy robić transfer to muszę przed staraniami zrobić badanie macicy - coś jak hsg tylko już bez sprawdzania jajników. Ale ostatecznie zaszłam naturalnie i tego badania nie zdążyłam wykonaćPelna nadziei
-
AnkaBe wrote:Jak się wczytasz w forum to Zobaczysz ze bardzo częste, zarowno plamienia jak i kombinacja krwawien i plamien. Często temu towarzysza bóle skurczowe. czas trwania tez bywa rożny-
U mnie osobiście to było 4 tyg „atrakcji”.*Jajowody drożne
* Nasienie męża ok
* Moje wyniki też ok
19.11.2019 pierwsza IUI -
Maggy wrote:Właśnie ja mam do Ciebie pytanie, a może któraś z Was ma doświadczenia w tym temacie. Odnośnie tych krawień. Pisałaś, że dr K chce u Ciebie prolutex dość długo utrzymać. Czy mogę zapytać z jakiego powodu? Bo ja np w 12 tygodniu zmniejszyłam na 1 zastrzyk prolutexu i w 13 tygodniu pojawiły się plamienia/krwawienia. Nie wiem czy to zbieg okoliczności. Ale znów jestem na 2 prolutexach dziennie 😞 boje się że u mnie coś z tym progesteronem jest nie tak...
Zresztą od samego poczatku miałam z nim problem. Tylko przed transferem był oszałamiajaco wysoki...
Utrzymanie dłużej prolutexu wg dr K było chyba z dwóch powodów, Nie mogę Ew brać luteiny bo jej nie toleruje 🤷♀️ Poza tym przy jednym z transferów w którym poroniłam zdrowy genetycznie zarodek właśnie byłam na niższych dawkach progesteronu. Wg teorii po 12tc cały progesteron produkuje łożysko wiec odstawienie nie powinno być ryzykowne. Ja niebawem tez odstawiam; chyba za tydzień3x operacje- potworniaki jajników
4xIUI
4 procedury IVF, 2 poronienia Ok 6-7tc
30.07.2019 ET- 1 zarodka: 4.1.1.
06.08- 83,46 mIU/ml ; 08.08.2019- 280,9 mIU/ml, 12.08 2044 mIU/ml 16.08 6284,00 mIU/ml; 22dtp usg- widoczne 2 pechęrzyki 34dpt Są ❤️ ❤️ Dziewczynki
30.03.2020 Zosia i Julka są już na świecie (37+4). -
baileys wrote:Poczekaj do regresu snu w 4 miesiacu i ząbkowania, wrócisz do założeń o jedynaku 😅
Eee nie koniecznie, u nas problemów ze spaniem nigdy nie było. Ząbki też wychodzą bez problemów. Dlatego decydujemy się na drugie a drugie tak nam da popalić, że nam się odechce :D:D -
Imbirek91 wrote:Łojoj u nas największy regres snu był klasycznie w okolicy 18 msc i trwał - o zgrozo! - bite 6 tyg. 6 tyg przez które spaliśmy z mężem po 2h noc w noc - od 4 do 6 🤦♀️ oni szli normalnie spać o 19 i zasypiali ładnie ale o 22-23 budzili się z rykiem (czasem razem, czasem osobno) i do 4 walczyli. A największy problem polegał na tym że oni chcieli spać ale nie mogli - są nauczeni od malutkiego spania w swoich łóżeczkach i nie było opcji ich z nich wyciągnąć bo jak wyciagalismy żeby zabrać do nas do łóżka albo nie wiem już w akcie desperacji iść w środku nocy się bawić (🤣) to był jeszcze większy ryk 🤷♀️ więc tak sobie siedzieliśmy przy tych ich łóżeczkach i kołysalismy, albo szmyralismy - już, już Ci się wydawało że zasnęli...oho! Wydawało ci się 😜 i tak nam upłynęło dosłownie 6 tyg, noc w noc co gorsza - przeżyliśmy 💪
Imbirek, nie załamuj mnie Koło 18 mca? Ja to myślałam, że mamy to już za sobą To może ja jeszcze zastanowię się nad drugim hahaha -
Ainaa wrote:Pełna nadziei... mi dr Ż powiedział, ze po cc spokojnie już po pol roku można zachodzić w kolejna ciąże.
Ainaa lubi tę wiadomość
Pelna nadziei -
Pelna nadziei wrote:Czesc dziewczyny. Na wstępie w Nowym Roku wszystkim staraczkom wytrwałości w dążeniu do celu bo nadzieja umiera ostatnia:) ,a tym które oczekują na maleństwo szczęśliwego rozwiązania.
Ja jednak z takim może nietypowym pytaniem czy któraś z Was zaszła w ciążę rok po CC? Wiem, że ogólnie jest że rok trzeba odczekać więc zastanawiam się jak to w praktyce bywało, gdyż myślę zacząć starania, a z doświadczenia tak szybko to się nie udaje więc nie ma może na co czekać.
Pełna nadziei, my będziemy próbować. Teraz badamy zarodki i czekamy na wyniki.diversik89, Pelna nadziei, Dalia90 lubią tę wiadomość
-
Iwa20 wrote:Hej dziewczyny, czy ktoras z Was przeniosla sie pod koniec ciazy do lekarza ze szpitala Świętej rodziny? Z mysla o porodzie w tym szpitalu. Proszę powiedzcie, ktory szpital polecacie wiem, ze polna krzywo patrzy na pacjentki medartu. Ciążę prowadze u dr Kru ale nie wiem co z porodem i ktory szpital.
Ja jestem do końca w medarcie A rodzić planuje w św rodzinie. Mogę dac znać po czy było wszystko w porządku i czy odczułam brak lekarza prowadzącego w tym szpitalu:)
Wiem że Medart ma jakies znajomości na Lutyckiej ale jakoś mnie to nie przekonalo:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2020, 13:38
AnkaBe lubi tę wiadomość