MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Koleżanki, orientujecie się, gdzie w Poznaniu lub w najbliższej okolicy (np. Borowiec, Kornik) najtaniej kupie Dostinex (na zbicie prolaktyny)?
*Hashimoto, *mutacje PAI (hetero) i MTHFR (homo), *4[*], *ANA+, *antykoagulant tocznia+, *IVF - został 1❄️, *30 lat -
Medartka wrote:Koleżanki, orientujecie się, gdzie w Poznaniu lub w najbliższej okolicy (np. Borowiec, Kornik) najtaniej kupie Dostinex (na zbicie prolaktyny)?
Jeśli potrzebujesz to mogę Ci odsprzedać całe opakowanie 😊 na pewno taniej niż w aptece. Jakby co to pisz [email protected] -
Medartka wrote:Koleżanki, orientujecie się, gdzie w Poznaniu lub w najbliższej okolicy (np. Borowiec, Kornik) najtaniej kupie Dostinex (na zbicie prolaktyny)?
Medartka zawsze kupowałam najtaniej Dostinex w aptece Wielkopolskiej w POSUM. Inne poznańskie apteki Wielkopolskie nie koniecznie w POSUM miały też taką cene.
starania od październik 2015; mąż ok
ja: choroba Hashimoto; sarkoidoza; hiperprolaktynemia; nietoleracja laktozy (homozygota); polimorfizm genu MTHFR 677 C/Ti 1298 A/C (heterozygota); AMH 1,0;
09.2018 - ciąża ektopowa, usunięcie jajowodu; 12.2018 - pierwsze IVF; 02.2019 - drugie/trzecie IVF DuoSTIM; 04.2019 - transfer 2AA; 7dpt - 0,0; 8dpt - 7,3; 10dpt - 28,7; 12dpt - 102; 16dpt - 530; 19dpt-1800; 22dpt-800 [*]
06.2019 - czwarte IVF; 6AA ❄; 06.2019 - wodniak jajowodu; 08.2019 - usunięcie jajowodu; 09.2019 - histeroskopia; 18.10.2019 - transfer 6.1.1.
7dpt - bHCG - 73,91; 8dpt - bHCG - 120,66; 11dpt - bHCG - 365,04; 17dpt - bHCG - 8267,13; 21dpt - bHCG - 18773; 23dpt - bHCG - 26852
28dpt - jest ❤️ dziewczynka - mała wojowniczka
-
Medartka wrote:Koleżanki, orientujecie się, gdzie w Poznaniu lub w najbliższej okolicy (np. Borowiec, Kornik) najtaniej kupie Dostinex (na zbicie prolaktyny)?
Jak byłabyś w czwartek w Klinice to mogę Ci dac mam 4,5 tabletki Dostinexu.Medartka lubi tę wiadomość
-
Kora88 wrote:Cześć dziewczyny, czytam Was od kilku miesięcy. Jestem po kilku wizytach w Medarcie. Na kolejnej wizycie miałam zacząć rozpoczęcie mojej pierwszej procedury (chociaż znów w posiewie jakieś bakterie się przypałętały więc nie wiem). Po informacji i korona wirusie trochę spanikowałam i nie umówiłam się na kolejną wizytę.
Czy któraś z Was zdecydowała się zacząć teraz, pomimo aktualnej sytuacji? Zastanawiam się codziennie, bo z jednej strony tak długo już czekam, podjęłam kroki a tu taki klops, ale z drugiej, czy warto teraz próbować?
Witaj, ja startuję wg planu za tydzień z pierwsza procedurą , we wtorek mam unowioną wizytę do dr K i zobaczymy co i jak , czy hormony ok itp itd no i czy ryzykujemy czy nie bo wiadomo że nie ma żadnej pewności czy uda się ją doprowadzić do końca.
-
Medartka wrote:Koleżanki, orientujecie się, gdzie w Poznaniu lub w najbliższej okolicy (np. Borowiec, Kornik) najtaniej kupie Dostinex (na zbicie prolaktyny)?Data produkcji: 1984r.
Start: maj 2016
09.2016 - 6tc |'|
02.2018 - 10tc |'|
10.2018 - 9tc |'|
05.2019 - IUI
09.2019 - ICSI - 2 mrozaki
13.12.2019 - FET 5.1.2
14dpt - beta 1556
29dpt - jest serduszko ❤️
05.09.2020r. 40+6 - 3560g 56cm
❤️T. 👣
//AMH 5.6, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia, hiperinsulinemia, NK 16,6%, Pai-1 hetero, V (r2) hetero //
02.01.2024 FET 6.3.1
7dpt - beta 78
9dpt - beta 172
13dpt - beta 930
16dpt - beta 3349
30dpt - jest serduszko ❤️
04.04.24 - amniopunkcja - wynik prawidłowy
//niedoczynność tarczycy, prolaktyna ok, immunologia-nie powtarzałam badań, Pai-1 hetero, V(r2) hetero// -
Antonina wrote:Jak byłabyś w czwartek w Klinice to mogę Ci dac mam 4,5 tabletki Dostinexu.
Dziękuje ślicznie, już kupiłam. Dotychczas kupowałam za 140 zł, gdyby któraś szukała Dobrej ceny to najtaniej znalazłam w aptece Gemini - 75 zł (!!!) za 8 tabletek.Antonina, mika_do lubią tę wiadomość
*Hashimoto, *mutacje PAI (hetero) i MTHFR (homo), *4[*], *ANA+, *antykoagulant tocznia+, *IVF - został 1❄️, *30 lat -
Kora88 wrote:Cześć dziewczyny, czytam Was od kilku miesięcy. Jestem po kilku wizytach w Medarcie. Na kolejnej wizycie miałam zacząć rozpoczęcie mojej pierwszej procedury (chociaż znów w posiewie jakieś bakterie się przypałętały więc nie wiem). Po informacji i korona wirusie trochę spanikowałam i nie umówiłam się na kolejną wizytę.
Czy któraś z Was zdecydowała się zacząć teraz, pomimo aktualnej sytuacji? Zastanawiam się codziennie, bo z jednej strony tak długo już czekam, podjęłam kroki a tu taki klops, ale z drugiej, czy warto teraz próbować?
Witaj wśród nas😁
Ja zaryzykowalam i zaczynam. Czy dokonczymy nie wiem. Najpier punkcja, a poten dr K mówi że zobaczymy co się bedzie działo. -
Mrs.P wrote:Ile czasu trwa mniej więcej stymulacja? Ile razy trzeba być w klinice w międzyczasie, aż do punkcji?
Zaczynasz w 3 dniu cyklu lub 3 dni po odstawiwniu antykoncwpcyjnych. I to zazwyczaj jest 1 wizyta. Kolejna jest w ok. 9 dniu. I potem to juz zalezy. Moze byc jeszcze jedna a nie musi. Punkcje mialam ostatnio w 14 dniu. (chyba nie pamieszalam) a transfer po 5 dniach -
Anulas wrote:Zaczynasz w 3 dniu cyklu lub 3 dni po odstawiwniu antykoncwpcyjnych. I to zazwyczaj jest 1 wizyta. Kolejna jest w ok. 9 dniu. I potem to juz zalezy. Moze byc jeszcze jedna a nie musi. Punkcje mialam ostatnio w 14 dniu. (chyba nie pamieszalam) a transfer po 5 dniach
-
nick nieaktualnyNowa38 wrote:Ja byłam w czasie stymulacji łącznie z pierwszą wizytą w trzecim dniu cyklu na 8 wizytach. 20.02 pierwsza wizytą w 3dc, 23.03 punkcja.
Doktor robi inny protokół stymylacyjny, później włącza antagoniste, więc te wizyty się inaczej rozkładają u nas 😉Nowa38 lubi tę wiadomość
-
Nowa38 wrote:Ja byłam w czasie stymulacji łącznie z pierwszą wizytą w trzecim dniu cyklu na 8 wizytach. 20.02 pierwsza wizytą w 3dc, 23.03 punkcja.
U mnie było podobnie, łącznie 7 wizyt od rozpoczęcia stymulacji.
starania od 2015 r. , PCOS, endometrioza II st, Hashimoto, IO, morfo 1-4 %, AMH- 3,6
2018-2019 - 2 IUI, 3 procedury, 3 transfery-laparoskopia i histeroskopia
zmiana kliniki
4 IMSI - 01.2020 r.
1 transfer - 5.05.2020 - blastka 5.1.1
beta 7dpt - 49,3 mlU/ml; 9dtp - 155,6 mlU/ml; 13dpt - 875,6 mlU/ml; 15dpt - 1450 mlU/ml, 30dpt
2 transfer - 25.02.2022 - blastka 5.1.1 -
3 transfer - 24.03.2022, 10 tc 💔😭
4 transfer - -
Dzięki dziewczyny.
Ja tak samo jak Anulas będę ryzykowała. Z tym, że ja już byłam w trakcie antykoncepcji, którą średnio zniosłam. Byłam pewna, że klinka/lekarz za mnie zdecydują, że nie możemy kontynuować, ale miałam się jednak pojawić na wizycie. W końcu wyszło tak, że nie odpuściłam.
Aczkolwiek trochę zaczęłam fiksować i nie tyle co o koronawirusa, co o reklamówkę leków i Święta. To mój pierwszy raz, więc zaskoczyła mnie ilość opakowań i zaczęłam się jeszcze mocno zastanawiać, czy na pewno punkcja nie wypadnie w Święta (krótki protokół). Więc przyszłam się tu poratować.
Zakładam, że dr wie co robi, ale w sumie to dziwne, że mimo sytuacji klinika wykonuje procedury. Myślę, że to normalne, że mam wątpliwości. Tym bardziej, że partner po części tego nie pochwala i zazwyczaj pozytywnym nastawieniem nie grzeszy.Jak już się podjęłam, to nie będę debatować nad głupotą posunięcia i ewentualnymi konsekwencjami... bo to nic nie zmieni teraz. No i mimo wszystko czuje się bezpiecznie w Medart.
Pierwszej dawki leku nawet nie poczułam za stresu. Robiłam ten zastrzyk i tylko czułam jak mnie gorąca fala zalewa. Pierwsze koty za płoty, ale nie wiem, czy dam radę sobie dalej sama robić.
Kora88 wrote:Cześć dziewczyny, czytam Was od kilku miesięcy. Jestem po kilku wizytach w Medarcie. Na kolejnej wizycie miałam zacząć rozpoczęcie mojej pierwszej procedury (chociaż znów w posiewie jakieś bakterie się przypałętały więc nie wiem). Po informacji i korona wirusie trochę spanikowałam i nie umówiłam się na kolejną wizytę.
Czy któraś z Was zdecydowała się zacząć teraz, pomimo aktualnej sytuacji? Zastanawiam się codziennie, bo z jednej strony tak długo już czekam, podjęłam kroki a tu taki klops, ale z drugiej, czy warto teraz próbować?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2020, 23:31
-
Mrs.P wrote:Dzięki dziewczyny.
Ja tak samo jak Anulas będę ryzykowała. Z tym, że ja już byłam w trakcie antykoncepcji, którą średnio zniosłam. Byłam pewna, że klinka/lekarz za mnie zdecydują, że nie możemy kontynuować, ale miałam się jednak pojawić na wizycie. W końcu wyszło tak, że nie odpuściłam.
Aczkolwiek trochę zaczęłam fiksować i nie tyle co o koronawirusa, co o reklamówkę leków i Święta. To mój pierwszy raz, więc zaskoczyła mnie ilość opakowań i zaczęłam się jeszcze mocno zastanawiać, czy na pewno punkcja nie wypadnie w Święta (krótki protokół). Więc przyszłam się tu poratować.
Zakładam, że dr wie co robi, ale w sumie to dziwne, że mimo sytuacji klinika wykonuje procedury. Myślę, że to normalne, że mam wątpliwości. Tym bardziej, że partner po części tego nie pochwala i zazwyczaj pozytywnym nastawieniem nie grzeszy.Jak już się podjęłam, to nie będę debatować nad głupotą posunięcia i ewentualnymi konsekwencjami... bo to nic nie zmieni teraz. No i mimo wszystko czuje się bezpiecznie w Medart.
Pierwszej dawki leku nawet nie poczułam za stresu. Robiłam ten zastrzyk i tylko czułam jak mnie gorąca fala zalewa. Pierwsze koty za płoty, ale nie wiem, czy dam radę sobie dalej sama robić.Starajacsieocud lubi tę wiadomość
HSG
laparoskopia
MedART 06.19
06.19 IUI
MTHFR C677T/A1298C hetero
07.19 IUI08.19 IUI
10.19 ostatnia IUI
12.19 Punkcja
28.02 Transfer❄️5.1.1
7t2d ❤️
13+1 💔
27.08 transfer mamy kropka
7t2d❤️
♀️
05.05.2021 Pola 🌈😍
3x CB 2023
08.23 naturalny cud 🤰♂️
25.04.2024 Franek 😍 -
Mrs.P wrote:Dzięki dziewczyny.
Ja tak samo jak Anulas będę ryzykowała. Z tym, że ja już byłam w trakcie antykoncepcji, którą średnio zniosłam. Byłam pewna, że klinka/lekarz za mnie zdecydują, że nie możemy kontynuować, ale miałam się jednak pojawić na wizycie. W końcu wyszło tak, że nie odpuściłam.
Aczkolwiek trochę zaczęłam fiksować i nie tyle co o koronawirusa, co o reklamówkę leków i Święta. To mój pierwszy raz, więc zaskoczyła mnie ilość opakowań i zaczęłam się jeszcze mocno zastanawiać, czy na pewno punkcja nie wypadnie w Święta (krótki protokół). Więc przyszłam się tu poratować.
Zakładam, że dr wie co robi, ale w sumie to dziwne, że mimo sytuacji klinika wykonuje procedury. Myślę, że to normalne, że mam wątpliwości. Tym bardziej, że partner po części tego nie pochwala i zazwyczaj pozytywnym nastawieniem nie grzeszy.Jak już się podjęłam, to nie będę debatować nad głupotą posunięcia i ewentualnymi konsekwencjami... bo to nic nie zmieni teraz. No i mimo wszystko czuje się bezpiecznie w Medart.
Pierwszej dawki leku nawet nie poczułam za stresu. Robiłam ten zastrzyk i tylko czułam jak mnie gorąca fala zalewa. Pierwsze koty za płoty, ale nie wiem, czy dam radę sobie dalej sama robić.Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]
-
Kaach wrote:Mi zastrzyki robi mąż albo mama sama bym nie dała rady, ale podziwiam dziewczyny, które same się kłują.
Mi cały czas robił chłop i nie wyobrażałam sobie inaczej, a pewnego dnia tak się pożarliśmy, że stwierdziłam, że nie powiem mu o zastrzyku i przemogłam się i sama zrobiłam
od tej pory już do końca sama robiłam zastrzyki:D Chłop był bardzo zadowolony z tej kłótni, bo jak robił zastrzyk to był zielony
a tak miał już z głowy
Panna Migotka lubi tę wiadomość