MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Właśnie mi pani dr też o cytrynie mówiła, ja tylko mówię co ja uważam osobiście (zawodowo).
Ainaa ja tarczycę robiłam całą ciążę co miesiac, a z GBSem to radzę nie czekać do 37tc nie żebym Wam życzyła rodzić wcześniej, ale osobiście nie zdążyłam doczekać wyniku -
nick nieaktualny
-
U nas 35 tc wiec jeszcze troszkę musimy poczekac.
Dziękuje za kciuki, są bardzo potrzebne, poród zaczął mnie przerażać
Lady, gbs to posiew z pochwy chyba na paciorkowce groźne dla rodzącej sie dzidzi.
Dobre chociaż to ze wynik jest online.
Campari chyba na Polnej rodziła
No i ciekawe jak tam AnaC, Ona chyba juz w 37 tc jest.
No i jak Natu z bliźniakami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2017, 22:18
Aina -
Gabi, mi się wydaje, ze za te drogie leki (nierefundowane), typu decapeptyl, ovitrelle, lutinus, Prolutex...mozna płacić karta, ale juz nie pamietam, czy rzeczywiście karta płaciłam za decapeptyl. Ale moze przedzwon do rejestracji i zapytaj, bedziesz mieć pewność.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 06:27
gabrysia111 lubi tę wiadomość
Aina -
Ladybirth, tak, ja rodziłam na Polnej, rozważałam św.Rodzinę, ale ostatecznie zdecydowałam się tu skoro młody na świat się pchał długo przed terminem.
Gbs jak już Ainaa napisała to paciorkowce-radzę w necie o tym nie czytać bo można się przerazić
Nasza pupa hmm, trudno powiedzieć. Było polepszenie, pogorszyło się od maści witaminowej robionej ale chyba dziś już lepiej jak ją odstawiłam. Czyli cały czas kręcimy się w kółko. -
Oj to przykro słyszeć ze oparzenia nadal są oby to wkrótce minęło bo wyobrazam sobie jak mały musi się męczyć.
No ja właśnie też myślę o Polnej, zobaczymy.
Aina slusznie zauwazylas ze prawdziwy baby boom mamy w styczniu! Trzymam kciuki za porody, oby poszło gładko! -
Ladybirth, ja już wcześniej pisałam-sama miałam wątpliwości co do Polnej, ale ostatecznie nic specjalnie złego czy przykrego mnie tam nie spotkało. Choć koleżankę z łóżka obok już tak. Ja miałam szczęście, nastawienie, że to szpital nie wakacje i dałam radę cały tydzień. Bardzo mi pasowało, że mąż mógł być ze mną całe popołudnie. I jedzenie całkiem całkiem jak na szpital
-
Ja osobiście polecam Polną. Leżałam tam w ciąży przez 5 dni i po porodzie, innym razem na czas badań mnie położyli. Złego słowa nie mogę powiedzieć. Położne bardzo pomocne, lekarze nie ignorują pacjentki, udzielają wyczerpujących informacji. Ja nie biorę innego szpitala pod uwagę niż Polna właśnie
-
No też się skłaniam ku Polnej ale jak słyszę opinie ze to rzeźnia, że masowka i ze zero pomocy po porodzie to aż strach. Z drugiej strony ja mam nastawienie ze szpital to nie SPA, najważniejsze żeby urodzić i wracać do domu. Na wielką pomoc i tak nie liczę ale fakt ze opinie są bardzo skrajne.
-
Wydaje mi się, że te opinie piszą ludzie, którzy zapewne tam nigdy nie byli lub spodziewali się traktowania jak w 5 gwiazdkowym hotelu. Rzeźnia? Moje koleżanki tam rodzą dzieci i sn i cc i żadna nie narzekała, a wracają rodzić kolejne dzieci. Ja opiekę po porodzie miałam fantastyczną. Położne pomagały mi przystawiać dziecko, miałam opiekę psychologa, neonatolog przychodził do nas w nocy jak była potrzeba. Położne reagowały na dzwonek jak nie mogłam wstawać. Leżąc w ciąży miałam dietę BG i głodna nie byłam. Jedzenie wg mnie jak na szpitalne jest bardzo ok. Jedynym minusem są masowe odwiedziny, to jest mało komfortowe gdy przez sale przewijają się tłumy popołudniami. Masówki osobiście nie czułam. Na oddziale się tego jako tako nie czuje. Może na izbie prędzej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 13:59
-
Ja leżałam na sali 3osobowej i generalnie do żadnej z nas nikt inny niż mąż nie przychodził, a mój siedział najwięcej. Mi mężowie nie przeszkadzali, bardziej przeszkadzałam mi jedna współlokatorka, no ksiażke można napisać-tak głupiej osoby w życiu nie spotkałam
Trzeba tylko mieć na uwadze, że po porodzie można trafić na różne oddziały-a wiem, że na innych bywa różnie. Masówka jest na porodówce to fakt, sale sprzątane i kolejna jedzie, ale to wg mnie w niczym nie przeszkadza, sale są komfortowe, oddzielne więc czy to istotne, że jest ich kilkanaście? U nas był spadek tętna, zagrożenie życia dziecka i lekarze przybiegli momentalnie, no i bardzo sobie chwalę obecność studentek. A na oddziale jak na szpital spoko-mówię jak na szpital, bo w sumie gestapo nie musiałoby wpadac 5:50 i zapalać wszystkich świateł budząc nas (o ile się spało) i dzieci. -
Ja leżałam na sali 4 osobowej i do jednej z dziewczym przychodziły ciotki, sąsiadki, koleżanki z pracy. Tłumy ludzi. Przez 3 dni pobytu było u niej ze 20 różnych osób. Przychodzili dwojkami lub trójkami i było jak na jarmarku. Nosili jej kilogramy żarcia i wszystko śmierdziało na sali. Pozostałe dwie dziewczyny przyjmowały tylko mężów i to mi akurat ani trochę nie przeszkadzało
-
kiciakocia wrote:Anakonda jak tam samopoczucie po Glucophage?
Antonna no w końcu się doczekałaś
Gabi i jak po wizycie ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2017, 18:59
antonna lubi tę wiadomość
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc
3 IUI
03.2016 I procedura krótki protokół ICSI
05.2016 II procedura krótki protokół ICSI
Zmiana kliniki MedArt
09.2016 długi protokół 21.09 punkcja mamy 3 zarodki
29.11.2016 crio 4AA cb
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
08.2018 IV IVF cykl naturalny transfer 17.08 7tc
V IVF grudzień 6 zarodków 4 prawidłowe genetycznie
10.04. 2019transfer
24.11 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
url=https://www.tickerfactory.com][/url]