Metformina
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyweronika86 wrote:Dziewczyny czuje sie super na polowce tabletki 2x dziennie, duzo lepiej niz zawsze tylko mam jedno pytanko...nie zbesztajcie mnie bo juz ktos raz napisal, ze mam zwiekszony apetyt ale stwierdzilyscie ze to nie mozliwe...ale chyba jednak mozliwe mam bardzo dobry apetyt dzisiaj, zazwyczaj nic nie moge jesc , musze w siebie wmuszac na sile i zazywczaj slodycze a teraz mam duzy apetyt ale na zdrowe rzeczy, na warzywa, slodkiego mi sie wogole dzis nie chcialo. co o tym myslicie?
Ja myślę, że to jest możliwe, zeby przy Metforminie mieć napad głodu Ja tak miałam własnie w okolicach owulki, 2 dni mnie trzymało ale wlaśnie nic słodkiego, bardziej do kwaśnego mnie ciągnęło i nadal jak juz to na kwaśne, wiem, ze wtedy akurat byłam u taty i zjadłam cały słoik rolmopsów i teraz przed @ też tak mam, wsuwam kwaśne jabłka na potęgę, albo suszone owoce (niezadużo bo mi słodko).
Kochana zajrze do Twojego pamiętnika ale z tego co tu opisałaś to jem tak samo jak ty, jeżeli ryż to tylko brązowy, żadnych ziemniaków i makaronów (noooo, przedwczoraj kupiłam makaron durum i planuję go zjeść, ale nie dużo ), mięsa pieczone, jogurty - czasem owocowe. No i ja spaceruję z psem teraz pogoda coraz fajniejsza wiec spacery nam się wydłużają, póki nie pracuję to mozemy sobie pozwalać na długaśne spacerowanie
Miłego dnia dziewczyny. -
MonikaDM wrote:Ja myślę, że to jest możliwe, zeby przy Metforminie mieć napad głodu Ja tak miałam własnie w okolicach owulki, 2 dni mnie trzymało ale wlaśnie nic słodkiego, bardziej do kwaśnego mnie ciągnęło i nadal jak juz to na kwaśne, wiem, ze wtedy akurat byłam u taty i zjadłam cały słoik rolmopsów i teraz przed @ też tak mam, wsuwam kwaśne jabłka na potęgę, albo suszone owoce (niezadużo bo mi słodko).
Kochana zajrze do Twojego pamiętnika ale z tego co tu opisałaś to jem tak samo jak ty, jeżeli ryż to tylko brązowy, żadnych ziemniaków i makaronów (noooo, przedwczoraj kupiłam makaron durum i planuję go zjeść, ale nie dużo ), mięsa pieczone, jogurty - czasem owocowe. No i ja spaceruję z psem teraz pogoda coraz fajniejsza wiec spacery nam się wydłużają, póki nie pracuję to mozemy sobie pozwalać na długaśne spacerowanie
Miłego dnia dziewczyny.
Monika mozesz zagladac jesli nie masz pomyslow na dania, bo tez sie sporo naszperalam, zeby cos znalezc i jeszcze to cu lubie no u mnie dzisiaj owulka wlasnie i mam normlany apetyt w koncu spacerujesz z pieskiem ze zdjecia? tez mam psiaki i dzieki nim moge sie zmusic do spacerow, tym bardziej ze od wczoraj mam piekna pogode w anglii a to rzadkosc mam amstaffa chlopca i dziewczynke irlandzkiego stafforda, albinoska wredna bitcha -
nick nieaktualnyweronika86 wrote:Monika mozesz zagladac jesli nie masz pomyslow na dania, bo tez sie sporo naszperalam, zeby cos znalezc i jeszcze to cu lubie no u mnie dzisiaj owulka wlasnie i mam normlany apetyt w koncu spacerujesz z pieskiem ze zdjecia? tez mam psiaki i dzieki nim moge sie zmusic do spacerow, tym bardziej ze od wczoraj mam piekna pogode w anglii a to rzadkosc mam amstaffa chlopca i dziewczynke irlandzkiego stafforda, albinoska wredna bitcha
Hehehe...uśmiałam się ze stwierdzenia "wredna bitcha" Tak ja spaceruję z moim psiakiem ze zdjęcia. Ma na imię Fredo i jest mieszańcem na pewno Labradora i jeszcze jakiegoś psa, który szybko biega, bo żaden pies nie potrafi go dogonić a nawet 2 harty próbowały i nie da rady Nasz kochaniec jest pieskiem schroniskowym i mimo, że wzięliśmy go jako 9-cio miesięcznego pieska był już po przejściach i teraz nie ma zaufania do mężczyzn, ale do mojego męża przyzwyczaił się szybko, pewnie dlatego, ze to on go wybrał bo ja chciałam wziąść wszystkie i teraz mój mąż i on to dwa najlepsze kumple i jak bawią się razem to zastanawiam się czy jak w końcu będziemy mieć dziecko to czy przypadkiem nie oszleję przy zabawowej trójce Korzystaj z pogody bo co prawda dopiero wybieramy się na wycieczkę do Anglii (jeszcze nie wiem kiedy), bo ja nigdy nie byłam to o pogodzie tam wiele się słyszało Ja mieszkam w DE na Bawarii i póki co pogodę mamy iście wiosenną od jakiegoś czasu
Pozdrówka.weronika86 lubi tę wiadomość
-
MonikaDM wrote:Hehehe...uśmiałam się ze stwierdzenia "wredna bitcha" Tak ja spaceruję z moim psiakiem ze zdjęcia. Ma na imię Fredo i jest mieszańcem na pewno Labradora i jeszcze jakiegoś psa, który szybko biega, bo żaden pies nie potrafi go dogonić a nawet 2 harty próbowały i nie da rady Nasz kochaniec jest pieskiem schroniskowym i mimo, że wzięliśmy go jako 9-cio miesięcznego pieska był już po przejściach i teraz nie ma zaufania do mężczyzn, ale do mojego męża przyzwyczaił się szybko, pewnie dlatego, ze to on go wybrał bo ja chciałam wziąść wszystkie i teraz mój mąż i on to dwa najlepsze kumple i jak bawią się razem to zastanawiam się czy jak w końcu będziemy mieć dziecko to czy przypadkiem nie oszleję przy zabawowej trójce Korzystaj z pogody bo co prawda dopiero wybieramy się na wycieczkę do Anglii (jeszcze nie wiem kiedy), bo ja nigdy nie byłam to o pogodzie tam wiele się słyszało Ja mieszkam w DE na Bawarii i póki co pogodę mamy iście wiosenną od jakiegoś czasu
Pozdrówka.
My chlopca mamy od szczeniaka, ma 27 miesiecy a nadal zachowuje sie jak szczeniak, tylko ze 32kilogramowy ma na imie Brutal ale dlatego ze jak byl maly, nie zdawal sobie sprawy ze swojej sily i wsdzystko rozwalal bardzo grzeczny i uwielbia wszytskie dziecki, nigdy by nie ugryzl i nigdy go tak nie uczylismy PITI, nasza dziewczyna ma 18 miesiecy, wzieta ze schroniska rowniez w wieku 9 miesiecy, tez musiala straszne rzeczy przechodzic sadzac po jej zachowaniu w ciagu 9 miesiacy 4 razy zmieniala wlasciciela, Jest bardzo plochliwa, ale pomalu dochodzi do siebie, jak wzielismy ja to jej siersc klebami wychodzila a ze albinos to biedulka prawie lysa byla ale juz powoli dochodzi do siebie mamy jeszcze rybki, pajaka i aksolotla no i tesciaMonikaDM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBidulka ta Twoja laska, ale ważne ze dochodzi do siebie. Powoli, małymi krokami będzie się pewnie uczyć zaufania jak nasz Fredek Jego ze schroniska wzięła jakaś rodzina (jak się okazało później patologia i alkoholizm), a później wrzucili go tam z powrotem przez ogrodzenie, dobrze, ze nic mu sie nie stało. Do tej pory jak gdzieś ktoś krzyknie albo coś spadnie, czy usłyszy jakiś hałas to się boi, i w tego Sylwestra tak się zaczął bać petard, ze masakra, poprzednio byo lepiej, a teraz masakra. Aksolot to takie śmieszne zwierzątko wodne?? Taki pyszczek ma słodki A da sie go "oswoić" czy on jest bardziej jak rybki?
KOchana właśnie tak się zastanawiałam czy przypadkiem do tych pierogów nie dajesz mąki pełnoziarnistej Schabowego kiedyś robiłam w kokosie, a ogólnie to zazwyczaj podsmażam trochę i później dodaję trochę wody i się robi taki w sosie własnym, pychota z kalafiorem Mielone już od dłuższego czasu nie obtaczam w niczym, do mięsa dodaję paprykę czerwoną (podsmażoną świeżą, albo konserwową), i czasami ser żołty i do piekarnika, nawet lepsze dla nas niż takie smażone
Dziewczyny mam długi cykl, późną owulkę, myślę, ze to przez Metforminę albo ocet jabłkowy. Choć w ogóle wydawało mi się, ze owulkę miałam dużo wcześniej niż wyznaczył mi OF, ale wtedy kiedy wyznaczył też czułam jajniki...Bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze. Chcę już zacząć nowy cykl, bo generalnie to chcemy odpoczać ciut od starań, w sensie żeby było bez spinania się, poza tym w następnym cyklu w okolicach owulki będę miałą operacyjnie wyrywane "mądre zęby", a jeszcze w następnym czeka nas wyjazd i trochę stresu; i poprostu chciałabym mieć już te 2 cykle za sobą, więc im krótsze tym lepiej -
Monika moja mala identycznie reaguje jak podniose glos albo cos spadnie w kuchni to od razu kuli uszka i ucieka...wtedy ja wolam i tule a ona macha ogonkiem a spi jak dziecko, psy spia z nami a ona jak sie przytuli tak spi cala noc w bezruchu jak dziecko Aksolotl to strasznie dziwne zwierze mi przypomina smoka malego nawet tak fajnie wachluje tymi skrzelami zewnetrznymi mozna go oswoic, mozna brac na rece, ale przyzyczaja sie do jednej osoby..jak go wyjmuje z akwarium to wierzga ale jak moj go bierze to zachowuje sie jak wodny pies hahaha...tez lubie schaba w sosie wlasnym ciezko byloby mi bez mieska...wczoraj zrobilam takie dziwne danie ale pyszne bylo mialam w zamrazarce zamrozone warzywa ( takie jak do zupy wiosennej tylko powyciagalam ziemniaki), wrzucilam je do garnka z kostka rosolowa, zalalam woda, wrzucilam kawalki piersi z kurczaka i duzo ostrej przyprawy- papryki...mowie ci poycha palilo troche w twarz ale bardzo fajny smak, do tego hummus wlasnorecznie robione z czosnkiem ciecierzyca ( skladnik humusu) ma duzo bialka. O zoltym serze do mielonych nie pomyslalam sprubuje, moj uwielbia ser zolty.
Monia a mierzysz tempke? mi ocet jablkowy kochana raczej pomaga a nie szkodzi. Jakbys mi pokazala wykresik to moglybysmy cos pogdybac
mam jeszcze pytanko do wszystkich dziewczynek moze troche dziwne ale :
CZY MACIE PROBLEM Z WYPROZNIANIEM NA METFORMINIE? to znaczy nie mowie ze mam problem, raczej juz go wlasnie nie mam. Bez metforminy i diety mialam biegunki 2 razy dziennie i to juz od klki lat! rano mierzenia tempki i prosto do kibelka...tragedia..od 3 dni nic- ciszaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2014, 10:30
-
Chanela wrote:Weronika ja zanim wyeliminowałam wszystkie cukry to zaczęłam mieć biegunki z metforminą. Teraz u mnie wszystko jest jak było jak trzymam dietę.
-
nick nieaktualnyJa miałam tak samo jak Chanela...tzn. zaczełam brać Metformin i miałam biegunki, wyeliminowałam węgle i biegunek brak Ale jak tylko zjem coś co ma ich trochę to zaraz lecę do kibelka
Weronika mierzę tempkę (wykres powinien być udostępniony...zawsze udostępniam), ten cykl mi sie tylko ciut wydłużył, ale ze 2 dni tylko, i @ przyszła przy bardzo wysokiej temperaturze...ale czytałam, ze tak może być, i ze spadek pewnie jest dziś (2 dzień @), a ze ja w @ tempki nie mierzę to nie wiem, zobaczę za jakieś 3 dni . Nawet przez myśl mi nie przeszło, ze ocet może zaszkodzić, hihi. Tak tylko gdybałam czy przez te dwa czynniki mi się nie przesuneło wszystkoo te 2 dni; ale spoko, jest @, jeszcze 3-4 cykle i MUSZĘ widzieć dwie kreskiWiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2014, 09:39
weronika86 lubi tę wiadomość
-
Ja chce w tym cyklu i basta! albo najpozniej zajsc do maja...marzy mi sie urodzic od grudnia do polowy lutego bo w pracy mamy mniej roboty i moglibysmy zostac ze dwa tygodnie z dzidzia ja musze pracowac..pewnie i tak zostaniemy ze 2 tyg w domu, ale w studiu ( moj obiecal) wygluszymy pokoik, ktory mamy dodatkowy, ocieplimy i bede dzidziaka do pracy zabierac, tylko w osobnym pomieszczeniu zeby z tyloma ludzmi nie mial stycznosci dzisiaj do studia przyszedl klient z zona i z 3 miesiaczna corcia- Diana- ladne imie caly czas ja trzymalam na rekach i nie chcialam oddac mowie do niej uciekne zaraz z mala albo chociaz pozyc mi ja na tydzien hahaha ale slodziutka. a jak pieknie pachniala oliwka...az mi lzy w oczach staja
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2014, 19:08
kapturnica, Malenq lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWeroniko ja żadnych, ale to żadnych dolegliwości związanych z braniem metforminy nie miałam, tylko przez jakieś dwa dni metaliczny posmak, ale teraz jest ok, albo już się przyzwyczaiłam, u mnie bóle krzyża to tylko @ zwiastowały...
Też bym chciała w tym cyklu i wszystkim tego życzę
Moja 19letnia siostrzenica ma na imię Diana:)
Ostatnio u znajomych urodziła się córeczka i będzie Antonia, a u innych chłopiec Nataniel...zawładnęły mną te imiona...śliczne -
Malenq wrote:Weroniko ja żadnych, ale to żadnych dolegliwości związanych z braniem metforminy nie miałam, tylko przez jakieś dwa dni metaliczny posmak, ale teraz jest ok, albo już się przyzwyczaiłam, u mnie bóle krzyża to tylko @ zwiastowały...
Też bym chciała w tym cyklu i wszystkim tego życzę
Moja 19letnia siostrzenica ma na imię Diana:)
Ostatnio u znajomych urodziła się córeczka i będzie Antonia, a u innych chłopiec Nataniel...zawładnęły mną te imiona...śliczneMalenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też żadnych bóli krzyżowych nie miałam, bóle w okolicach brzucha to tak, ale jak pisałam - na poczatku męczyły mnie te biegunki więc to pewnie dlatego ten ból. Ale krzyżowych nie kojarzę, moze były ale przy tych brzuchowych je przeoczyłam.
Mój siostrzeniec najkochańszy na swiecie ma na imię Antoś, tak mi sie podoba jak nie wiem co. Miał być Franio ale moja siostra jakoś w 6-7 miesiącu ciąży mówi, ze z dnia na dzień jej się odmieniło i w sumie teraz małego nie wyobrażam sobie jako Franek, Antoś rozrabiaka lepiej mu pasuje.
Weronika mnie się zawsze marzyło urodzić w kwietniu albo w maju, a strasznie nie chciałam w listopadzie i grudniu, bo u nas to jest tak, ze jak urodziny się zaczynają pod w ostatnich dniach paździenika to trwają do samych świąt, i my jak mieszkaliśmy w PL to cały listopad i połowę grudnia chodziliśmy po imprezach czasem nawet dwie w jeden weeken - masakra jakaś. Sama jestem z grudnia a mój maz z kwietnia. A teraz w sumie to już mi wszystko jedno kiedy, ważne zeby w końcu przyszło i było zdroweWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2014, 16:59
kapturnica, Malenq lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnytak stare imiona to jest to;)
a ja nigdy nie zastanawiałam się kiedy bym chciała urodzić....ja jestem z lipca, mój mąż z lipca, rodzeństwo z maja i grudnia, teściowie czerwiec i listopad, rodzice styczeń i sierpień, siostrzeniec i siostrzenica z marca, bratanek z września, ciotki z kwietnia...wiec cały rok świętujemy:D:D: tylko nikogo nie mam z lutego, września i października;)weronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny