Metformina
-
WIADOMOŚĆ
-
Rudi,
Dzięki za odzew.
Porobilam te nadania na krzepliwość i wiele innych, ktore poleca się robić po takiej stracie m. in. Antykoagulant toczenia, antykadiolipidowe,ANA, beta-2- gliko... Nie pamietam tych wszystkich nazw Te badania to takie o których w życiu nie słyszałam. Generalnie w lab zostawiłam 650 zł wiec jest tego trochę.
Czekam na wyniki.
Tez nie chce mi się wierzyć że to przypadek czy statystyka, ale znając moje szczęście pewnie właśnie tak wyjdzie.
Tak czy inaczej faktycznie bez względu na wyniki liczę na to że jakiś gin obstawi kolejną ciążę lekami zabezpieczając mnie przed kolejną stratą.
A powiedz mi jak u Ciebie to wyglądało? Z Twojego wpisu wnioskuję że masz w tym aspekcie jekieś doświadczenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2016, 13:42
-
Ja też trochę w kierunku immunologii robiłam ale u mnie nic nie wyszło. Tego jest tak dużo, że zrezygnowałam. Kariotypy u nas wyszły ok ale badań płodu nie robiłam, więc nie wiem do końca czy miałam zdrowe dzieci.
Teraz suplementowałam się przed ciążą witaminą B, brałam też kwas foliowy 5mg, aby nie było wad genetycznych w przyszłości.
Mi lekarze powiedzieli, że profilaktycznie z lekami następna ciąża i narazie jest ok. Jeszcze mnie prenatalne czekają i bardzo się boję, że znowu coś nie tak wyjdzie no ale muszę wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Liczę na cud. Ja bez wiary tak naprawdę teraz jestem.
Utrata dzieciątek jest straszna ale lepiej na takim wczesnym etapie niż później, tak sobie tłumaczę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2016, 13:56
-
Agnella wrote:Kaska i Kas, na pewno będzie ok na genetycznym
Ja mam usg co miesiąc. Przed miałam nawet co 2-3tyg z powodu plamień ibyłam spokojniejsza.
Na pewno w środę maluch będzie jeszcze większy niż ostatnio.
Ellasi, a co ma ciąża pozamacicznma do poronienia? To nie to samo, to był pech i teraz był pech. To inne przypadki, cp nie ma nic wspólnego z genetyką nawet.
Ważne, że dr Dębski zerknie na wyniki i pewnie Cię uspokoi i dobrze poprowadzi.
Mam koleżankę, która poroniła 3 razy(raz ciąża biochemiczna, dwie w 8 i 9tc), za 4 razem się udało. Niewiadomo co było przyczyną. Wiem tylko,że badań nawet nie robili, a czasami lepiej wiedzieć jak coś wyjdzie nie tak. Ty przynajmniej wyniki będziesz miała.
Ellasi,na pewno się uda zostać mamą, na razie jest weekend i nie myśl, tylko ciesz chwilą. !!!
Doskonale wiem że cp i poronienie ciazy obumarlej to nie to samo. Pozwolę sobie nawet na stwierdzenie że odczułam te dwa przypadki na własnej skórze więc lepszego doświadczenia i porównania sobie nie wyobrażam.
Pisałam tylko że po cp zrobiłam mnóstwo badań ktore nie wykazały żadnych nieprawidłowości, ktore wskazałaby na przyczynę tej sytuacji i że teraz po poronieniu też czuję że przyczyny nie poznam mimo solidnego przebadania się.
Podejrzewam że statystyki i przypadki przyciągam jak magnez Ale tak sobie tłumaczę że dwa zupełnie rożne niepowodzenia mam już zaliczone widać te same przypadki się u mnie nie powtarzają więc teraz jest coraz większa szansa na powodzenie
W żaden sposób nie porównuje tych strat. Pisze tylko o moich dwóch niepowodzeniach.
Liczę na to że prof Dębski jako mega specjalista nawet jak nie znajdzie przyczyny moich strat uspokoi mnie i da komfort psychiczny umożliwiający mi kolejne starania oraz zabezpieczy i obstawi lekami które będą zapobiegały wszelkiemu złu
Dziś jestem pozytywnie nastawiona ale mam czasem chwile cięższe i smutek czasem mnie ogarnia. Potrzeba jednak trochę czasu żeby się otrząsnąć po takiej stracie. Co nie zmienia faktu że mam pozytywne nastawienie i potrafię widzieć przyszłość po jasnych barwach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2016, 14:23
Agnella lubi tę wiadomość
-
Kas, ja tez jak Agnella co miesiac mam wizyty. Ostatnia byla 8 kwietnia a kolejna 5 maja.
Ellasi, na watkach o poronieńiu zobaczysz przypadki dziewczyn co 3 razy ronily, 2, 4, ale rodzily w koncu zdrowe dzieci. Ja wierze, ze faktycznie wyczerpalas juz statystyki. Tych badan jest cale mnostwo, wystarczy otworzyc strone obojetnie jakiej kliniki leczenia nieplodnosci i tam jak zerkniesz w cennik, to sama immunologia i genetyka to jest milion badan. Napewno cos w ktoryms momencie poszlo nie tak, pytanie czy przez jakis blad immunologiczny, czy przez faktyczny przypadek. Najwazniejsze, ze kolejna ciaza napewno juz bedzie udana i urodzisz zdrowego dzieciaczka . A skad czulas, ze dziewczynka ? Ja mysle, ze u mnie bedzie chlopak, jak rozmawiamy o dziecku to mowimy ciagle "on", "nasz maluch", "galgan" hehe, bardzo bym sie zdziwila gdyby byla dziewuszka.
-
Ja jeszcze mysle, ze bedzie chlopak, bo seks byl na kilka godzin przed owulka wiec jest duze prawdopodobienstwo ze wygral najszybszy plemnik a nie najwytrwalszy .
Kasiu, a widac u Ciebie juz brzuszek? U mnie jest juz widoczny troche, choc spodnie jeszcze dopinam. z rana jeszcze tydzien temu nie byl widoczny, a teraz juz jest, takie smieszne zaokraglenie . Kiedy bedzie widoczny dla otoczenia? -
U mnie seks był codziennie na 4dni przed i w dniu ovu. U mnie z racji że to druga ciąża brzuszek już lekko zaokraglony.
Spodnie jegginsy jeszcze mi wchodzą,zobaczymy jak długo.
Ostatnio mam smaka tylko na bułkę z mozarella lub fetą,pomidorem i koperkiem. Zero szynki czy żółtego sera:/Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2016, 18:55
-
U mnie legginsy tez wchodza, ale juz mniej komfortowo sie w nich czuje. Na dodatek chyba mi tak sciskaja nogi ze krew mi nie przeplywa i mi potrafi noga zdretwiec, tzn nie dretwieje tylko to takie dziwne uczucie, jakby mi ktos znieczulenie miejscowe podal. Jak sie drapie po udzie to jakby tego nie czuje. Wiec nosze dresiki jakies. Ale jak juz brzuszek urosnie to zamierzam sie obkupic w happymum,maja super ciuszki ciazowe .
Ja juz nie mam tak zachcianek. Moze dlatego ze ostatnio jem dosc duzo owocow. Ostatnio tylko zjadlam loda na patyku z polewa czekoladowa z kawalkami migdalow - kazalam go sobie kupic bo mi sie snilo noc wczesniej ze go jem:), a snilo mi sie dlatego ze widzilam w sklepie faceta co go jadl i nabralam ochoty haha . Ale zaleznosci .
A w ogole nie wiem czy mnie cos nie lapie, bo troche mnie swedzi, jem od wczoraj provag. Mam kolposkopie we wtorek wiec pewnie i tak wyjdzie w badaniu jesli sa jakies bakterie czy grzyb tam w srodku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2016, 19:20
-
Mnie też coś zaczyna swedziec i czuję lekkie pieczenie. Nie wiem czy w tym szpitalu czegoś nie zlapalam. Dobrze że wizyta w środę,może dostanę jakieś globulki.
Kasiu a słodkie jesz? -
Kaska1985 wrote:Kas, ja tez jak Agnella co miesiac mam wizyty. Ostatnia byla 8 kwietnia a kolejna 5 maja.
Ellasi, na watkach o poronieńiu zobaczysz przypadki dziewczyn co 3 razy ronily, 2, 4, ale rodzily w koncu zdrowe dzieci. Ja wierze, ze faktycznie wyczerpalas juz statystyki. Tych badan jest cale mnostwo, wystarczy otworzyc strone obojetnie jakiej kliniki leczenia nieplodnosci i tam jak zerkniesz w cennik, to sama immunologia i genetyka to jest milion badan. Napewno cos w ktoryms momencie poszlo nie tak, pytanie czy przez jakis blad immunologiczny, czy przez faktyczny przypadek. Najwazniejsze, ze kolejna ciaza napewno juz bedzie udana i urodzisz zdrowego dzieciaczka . A skad czulas, ze dziewczynka ? Ja mysle, ze u mnie bedzie chlopak, jak rozmawiamy o dziecku to mowimy ciagle "on", "nasz maluch", "galgan" hehe, bardzo bym sie zdziwila gdyby byla dziewuszka.
Czytałam trochę wątki o poronieniach i faktycznie dziewczyny po kilku stratach mają wreszcie upragnione maleństwa.
Ja jednak wolę już nie mieć więcej strat. 2 rożne historię juz zaliczyłam, dla mnie wystarczy I wprost to mowię losowi i temu na górze że więcej nie zniosę, bo podobno on doświadcza tylko tych którzy podołają takiemu nieszczęściu- ja już nie dam rady!
O badaniach też poczytałam i sama złe kłam sobie ich sporo. Krew juz pobrana i czekam na wyniki. Jeszcze tylko wymazy i mam komplet. Jak coś lekarz złe i to oczywiście tez zrobię
A skąd wiedziałam że to córeczka??? Hmmm... To takie nieracjonalne, wewnętrzne przekonanie -
Ellasi no to czekamy na wyniki. Ja mysle ze my kobiety wiele jestesmy w stanie zniesc. Ale mam nadzieje, ze juz wiecej zlego nie bedziesz musiala znosic.
Kasiu, a Ty bralas chyba wczesniej antybiotyk na e coli? Bralas jakis kwas mlekowy do tego? Jak ja leczylam bakterie to na koncu terapii lekarz kazal brac provag albo cos podobnego zeby sie grzybica nie zrobila, bo po antybiotykoterapii dopochwowej to normalka.
Slodkie jem troche, ale mam juz mniejsze parcie na slodkie. Moze zjem jedno ciastko slodkie na dzien albo jakies dwa herbatniki, i to wszystko. Juz mnie tak nie ciagnie do slodkiego jak na poczatku. -
Cały czas biorę Lacibios Femina. Ja myślę że to po tym pobycie w szpitalu,bo tam panowaly mega cieplarniane warunki:/ i szybko o przepocenie i namnozenie grzybow:/ na szczęście infekcja nie jest zbyt intensywna,świądu nie odczuwam,jedynie lekkie pieczenie przy oddawaniu moczu i ten śluz:/ pewnie dostanę znowu jakieś globulki:/
-
Kasiu a jaki to sluz? Ja mam caly cas od poczatku, ale od kilku dni obserwuje bardziej kremowy, szybko zasycha. Zobaczysz co gin powie. Mozliwe ze to przez szpital. Mnie nic nie swedzi, czasami tylko cos, dwa razy na dzien wiec juz sama nie wiem czy to od nagromadenia sluzu czy od jakiejs infekcji.
-
Kaska glowa do góry u mnie dziś z infekcja ciut lepiej,poczekam co gin powie. Ja z kolei jestem ostatnio bez sił popołudniu śpię,cały dzień leżę,masakra jakaś i znowu mam lekkie mdłości i metaliczny smak:/