Niemcy -in vitro

Cześć anrasaar,
Miło cię tutaj widzieć,😉

Możesz opowiedzieć trochę o swojej historii leczenia. Albo też dodać parę informacji w stopce tak jak ja to mam. Będzie łatwiej wtedy nam tutaj.

Po miesiącach starania poszliamy w końcu do kliniki. Po wszelkich badaniach okazało się, że niestety mamy mala ilość nasienia, tylko 4 miliony. I problem, jeden, sie rozwiązał. A przynajmniej znaleźliśmy przyczynę. Lekarka powiedziała że w tym wypadku i vitro to jedyne wyjście u nas. Więc podjęliśmy próbę.
Od poniedziałku zaczynam zastrzyki, Profact pro, później menopur. Przerażają mnie tylko koszta tych wszystkich leków i zabiegu. Jestem po 40-tce więc żadna kasa chorych nam nie pomoże.
Pozdrawiam wszystkie koleżanki.

Cudowne wieści, serdecznie gratuluje! ❤️

Mnie również dawno tutaj nie było lecz tak naprawdę dopiero teraz ruszamy, czekaliśmy prawie 3 miesiące na wizytę. W czwartek mamy pierwszy termin w klinice, w głowie tyle obaw, znaków zapytania, podpowiedźcie proszę doświadczone staraczki,o co pytać? Na co zwrócić uwagę?
Dodatkowo, mój M od stycznia, kiedy pojawiły się te złe wyniki, wprowadził mega suplementacje, łyka witaminy, zmienił gatki, dietę i ćwiczy. Teraz, po około 80 dniach zrobiliśmy kolejne badania, dla nas samych, czy cokolwiek drgnęło i jest jeszcze gorzej.. Z 18mln plemników i diagnozy asthenozoospermii, mamy 10mln plemników i nową diagnozę - oligoasthenoteratozoospermia. 😭 Czuję się bezsilna.. 🙁

Anusia, jak po wizycie? Dobrze mi swita, ze mialas miec?

Dziewczyny, mam do was pytanie bo ja świeża w tym temacie. Jeśli mogę was zapytać to ile kosztuje u was zabieg in vitro I jakie dodatkowe Koszta musialayscie ponieść. Bo my co chwilę dostajemy rachunki i trochę mnie to przeraża. Dodam że niestety musimy płacić 100% że względu na mój wiek 41lat.

Moja jedna procedura bez zadnych dodatkowych kosztow (tylko leki, badania, koszty kliniki, punkcja, narkoza, transfer) kosztowala niespelna 4000€...
Jesli mielibysmy co mrozic, doszedlby nam koszt za mrozenie i 6 miesiecy przechowywania zarodkow ok 600€

Nam powiedzieli ze 6000 plus reszta, leki, zastrzyki ewentualne mrożenie. itp. Trochę mnie ta cena przeraziła.

Wiesz, wszystko zalezy od.kliniki... niestety kazda ma inne ceny i juz czesto na forum bylo.widac jak bardzo niektore sie roznia... czasem nawet dwie kliniki w jednym.miescie potrafia miec skrajnie rozne ceny...

U mnie np najwieksza czesc tej kwoty wyniosly leki... koszta kliniki to bylo ok 1500€ tak na oko, pozostale 2500€ to byla apteka

No właśnie już zauważyłam wczoraj zaczelam sprawdzać w innych klinikach w Berlinie i ceny były połowę niższe, maxtmalnie 3500euro. A nie 6000. Zastanawiam się czy nie pójść na konsultacje do jeszcze jednej. Bo ta nasza nawet nie chciała dać na naszych wyników chociaż sami zapłaciliśmy za badania .

Wracam do was kochane z bardzo złymi wiadomościami.
Po kolejnym badaniu beta spadła. 😒

Jestem już w trakcie okresu i moje starania zaczynam od nowa.
Tak to bywa w życiu!

Witaj 😢
Bardzo mi przykro...tak pięknie się zapowiadało... Trzyma kciuki za kolejny pozytywny test 🙂

Dzięki.
A co u ciebie słychać? Widzę że też miałaś cb, coś miałaś w związku z nią robione. Chodzi mi o dodatkowe badania, immuno czy bez zmian.

A próbowaliście dojść do tego czemu jest taka mała liczba plemników. Czy od razu przeszliście do procedury in vitro.
Może tak tylko podpowiem że u znajomych powód leżał w bakteri w nasieniowodzie. Po wyleczeniu zaszli naturalne w ciążę.

Pytanie ważne ile ćwiczy. Raz w tygodniu, dwa razy w tygodniu czy codziennie. Co ćwiczy?

Są to dość ważne pytania o które nikt nie pyta.
Mąż mój miał podobna sytuację. To znaczy codzienne treningi doprowadziły do tego że plemnikow będzie coraz mniej. Wszystko z głową.
Od stycznia masz taki gwałtowny spadek? Hmm dziwnie to wygląda. Czy nie był czasami mąż na saunie nie brał gorącej kąpieli, albo miał gorączkę, stan podgorączkowy od stycznia. Wiedz że plemnik tworzy sie przez 3 miesiące. Ile pije wody. To wszystko ma wpływ na ilość plemnikow. I Wiedz że wszystko się zmienia w naszym organizmie. Może miał słabszy czas wtedy i stąd takie wyniki.
Trzymam kciuki.

Cześć
Działamy dalej,zmieniliśmy lekarza na chwilę obecną,w piątek mamy kolejną wizytę na której dowiemy się jaki plan mam na nas lekarz. Po ciąży biochemicznej miałam wykonana histeroskopie na której wyszło że miałam dużo polipów której trzeba usunąć ,przed kolejną próbą.Po drodze z kolejnych badań wyszło że mam problemy z krzepliwość krwi 😢
Przy 3 transferze poprzedni lekarz zbagatelizował tą krzepliwość i nie zlecił brania heparyny...teraz jesteśmy u innego lekarza który ma inny plan leczenia więc zobaczymy.

Wiesz Aniu probowalismy już jakiś czas bez żadnych wyników więc stwierdziliśmy że pójdziemy się przebadać do kliniki, może tam nam podpowiedzą i pomogą. Pani doktor nawet nie zaproponowała nic innego tylko od razu in vitro. Nawet nie spytała czy maz bierze jakąś suplementację nic. Dlatego jak się przylaczylam do grup tutaj i FB i poczytałam opinie innych to kupiłam na własną rękę suplementy dla niego. Zapisałam się do innego lekarza. Bo jakoś w podświadomości czulam, że cis mi nie gra. Zobacze we czwartek co w innej klinice powiedzą. Jeśli się potwierdzi, że nie mamy innego wyjścia to będziemy dzialac.

Ćwiczenia z głową, nie przesadnie. Dwa, trzy razy w tygodniu ćwiczy na orbitreku bądź spaceruje. W pracy też dużo chodzi więc nie przesadza dodatkowo z aktywnością. Mąż nigdy nie lubił wybitnie ciepłych kąpieli, zawsze szybki, lekko ciepły prysznic i tyle. Od pewnego czasu dodatkowo na koniec schładza te okolice chłodną wodą ale to chyba nie powinno zaszkodzić? Naszym dużym problemem jest bardzo wysoka lepkość +++ i obawiam się, że to tu leży problem. Po prostu nasienie jest zbyt gęste przez co plemniki nie mają szans przetrwać. M pije duzo wody, myślę, że spokojnie 2,5 l plus dwie szklanki soku pomidorowego. Te wszystkie zmiany już w styczniu a tu taki spadek, ręce opadają.

Byliśmy też na tej wizycie w Kiwu i powiem szczerze, że jestem średnio nastawiona. Najpierw okazało się, że przyjmuje nas zupełnie inny lekarz niż ci, widoczni na stronie kliniki. Nawet nie ma o nim informacji u nich na stronie, bardzo młody, niewiele mówił. Gdy pokazaliśmy mu te badania, jakby je zbagatelizował.. Zlecił nam póki co badania z krwi, M był dzisiaj rano oddać próbkę nasienia i w poniedziałek kolejna wizyta. My w sumie szliśmy na pewniaka, że jedyną pomocą jest In vitro a on, zapytany o to stwiedził, że to dopiero na końcu. 🙄z jednej strony dobrze, bo chce wszystko sprawdzić, może coś w tych wynikach będzie zastanawiające ale jeżeli wyniki z krwi będą ok, a nasienie dalej słabe to nie chce dłużej czekać na cud.. 😟za długo się staramy, nie mamy jeszcze dzieci.. 😟

Bardzo mi przykro z powodu straty, nawet nie chce myśleć co musiałaś przeżyć. 😭 trzymaj się! Musi wyjść w końcu słońce! Przytulam Cię mocno

Hej dziewczyny
Co słychać u Was? Kiedy macie transfery? 😍
My musimy niestety pomyśleć nad innym planem działania😢
Wykorzystaliśmy już 3 procedury i nasza kasa chorych nie będzie już nam płacić za kolejną próbę ...nie mamy już zarodków więc musielibyśmy zaczynać wszystko od nowa...ręce opadają na to wszystko 😪

Witajcie dziewczyny,
My mieliśmy wczoraj wizytę w Kiwu, doktor analizował z nami wyniki. Jeżeli chodzi o mnie to wszystko w porządku, hormony, owulacja, u M hormony w normie, wszystkie badania również, oczywiście poza badaniem nasienia, diagnoza wskazana przez laboratorium to OAT III stopnia, 🙁 czyli niestety potwierdziło się.. Działamy z ISCI. Aktualnie jesteśmy na etapie kompletowania dokumentacji, staramy się jeszcze o dofinansowanie. Jeżeli wszystko się w miarę szybko uda załatwić, może startujemy w czerwcu... 🤞 trzymajcie kciuki!

A jak sytuacja u Was? Opowiadajcie 🙂