NOVUM Warszawa
-
WIADOMOŚĆ
-
Czesc dziewczyny. Czytam was w tajemnicy juz jakis czas. Jestem po 2 nieudanuch crio. Swiezego transferu nie mialam poniewaz bylo duze zagrożenie przestymulowaniem. 2 crio mialam w tym samym dniu co japonka czyli 8.10. Niestety rowniez zakonczone niepowodzeniem. W poniedzialek podchodze do 3 transferu. Tym razem zdecydowalam sie na podanie 2 bąbelkow. Z tego co wiem 1 jest duzo slabszy wiec nie wiadomo czy wogole przetrwa do transferu. Japonka a Ty kiedy transfer? Dzisiaj czy znowu razem w poniedzialek? Ps. Dziewczy podpowiecie mi jak wpisac historie leczenia (to co u was pojawia sie pod postami)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2018, 10:05
-
Kochana kciuki za kolejne dwa bąbelki
Historie leczenia:
prawy górny róg -> ustawienia -> poźniej zakładka "społeczność" i tam w okienko wpisujesz wszystkoBobby29 lubi tę wiadomość
-
Danio wrote:Czesc dziewczyny. Czytam was w tajemnicy juz jakis czas. Jestem po 2 nieudanuch crio. Swiezego transferu nie mialam poniewaz bylo duzę e zagrożenie przestymulowaniem. 2 crio mialam w tym samym dniu co japonka czyli 8.10. Niestety rowniez zakonczone niepowodzeniem. W poniedzialek podchodze do 3 transferu. Tym razem zdecydowalam sie na podanie 2 bąbelkow. Z tego co wiem 1 jest duzo slabszy wiec nie wiadomo czy wogole przetrwa do transferu. Japonka a Ty kiedy transfer? Dzisiaj czy znowu razem w poniedzialek? Ps. Dziewczy podpowiecie mi jak wpisac historie leczenia (to co u was pojawia sie pod postami)
Witaj w naszej społeczności. Cieszę się, że do nas dołączasz i wspólnie wszystkie będziemy się wspierać Kciukasy za poniedziałek.Bobby29 lubi tę wiadomość
4 x IUI (Novum)- 2017 ☹️,
7 x ICSI (Novum)- 2018-2021 ☹️, 10 x (F)ET ☹️ w tym 2 ciąże biochemiczne 😢 3 poronienia (8 tydz., zarodek zdrowy, dziewczynka, 6 tydz., 7 tydz.)😢
AMH 2,3, HSG, histeroskopia, kariotypy, hormony - wszystko ok, 36% fragmentacja DNA, 6 lat starań
8 dpt - 25.35 -
carola12 wrote:Hej Bobby,trzymam kciuki za udany transfer:). Teraz wazne dni przed toba-duzo spokoju zycze:).Tez mi robila transfer dr Sowinska,faktycznie bardzo mila lekarka:).Mi histeroskopia tez wykazala stan zapalny,bralam antybiotyki i mialam miec pobrany wycinek ale podobno zmienila sie praktyka w Novum i nic mi juz nie sprawdzali.
Carola dziękuję! A kiedy miałaś to histero? Bo ja w sierpniu i we wrześniu lub październiku nawet miałam biopsję endometrium sprawdzajaca czy wszystko ok więc jak coś się zmieniło to serio niedawno?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2018, 12:22
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt Harmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
Dziewczyny, chce wam coś opisać i prosić o podzielenie się waszymi doświadczeniami i opiniami.
Mój pierwszy transfer był ponad rok temu i nie robiłam notatek ale pamiętam bardzo dokładnie że w 4-5 dniu po transferze dostałam silnych skurczy , taki typowy ból miesiączkowy ale dość mocny. Oczywiście od razu nospa i przeszlo. Ja sporo czytałam i byłam tu na forum też i wiadomo, opinie opiniami ale każdy organizm inny. Niby teoretycznie taki bol mógł być objawem zagnieżdżenia ale JA CZULAM że to po prostu znak że się nie udało. Dosłownie 3-4 dni później dostałam okres czyli nawet do testowania nie doczekałam.
wspomnialam o tym dr Langner i ona oprócz nospy do brania regularnie (a nie doraźnie) dopisała mi Scopolan, też rozkurczowy. I wspomniała że jak się teraz nie uda to następnym razem weźmiemy kroplówkę zAtosibanu.
I wiecie co, w dzień kriotransferu wieczorem, czyli kilka godzin po, pomimo nospy i tego Scopolanu ja już miałam skurczowy ból podbrzusza. Zaczynam myśleć że mam taką nadczynna macicę która może silnie reaguje na podrażnienia w trakcie transferu.
I ja to oczywiście wiem że każdy organizm jest inny i obserwujemy się i uczymy się reakcji przy każdym podejściu ale mam do was pytanie i prośbę, żebyście podzieliły sie tym jak to u was wyglądało, zwłaszcza własnie TUZ PO transferze i jakie były wasze odczucia.
Teraz oczywiście żałuję że nie wzięłam tego atosibanu już przy tym podejściu. No ale nic nie zrobię już z tym, czekam. I wiem wiem wiem to że nikt nie jest wróżka i nie wiadomo co tam się wewnątrz dzieje ale proszę podzielcie się swoimi historiami
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2018, 19:44
♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️
Novum ICSI
Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
ET 20.06.2017
Crio 31.10.2018
Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt Harmony OK. Dziewczynka
2 mrożaki -
nick nieaktualnySkurcze miałam po każdym Crio, a jak widać w stopce różnie to się kończyło, więc nie ma reguły. Atosiban działa bodajże 12h, ja miałam podany podczas 4 Crio i się udało. Atosiban podano mi ze względu na silny skurcz macicy, który wystąpił w trakcie 3 crio.
Bobby29, KaśkaKwa lubią tę wiadomość
-
Ja nie miałam żadnych skurczy, teraz po tym "szczęśliwym transferze" miałam tylko lekkie bóle podbrzusza zapewne od dużych dawek progesteronu. Nospę brałam kilka dni po transferze ale nawet nie 3x1.
Bobby29 lubi tę wiadomość
-
Można zrobić badanie kurczliwości macicy. Tylko nie wiem, czy w Novum wykonują. Ja miałam je wykonywane w Invikcie.
Bobby29 lubi tę wiadomość
Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm -
Ja jestem już po, dziś rano. Bez Atosibanu tym razem, bez sterydu, bez niczego "zbędnego" (ostatnie 2 razy i tak nie pomogło) i na własnym cyklu. Zarodek się rozmroził i podjął podziały ale fragmentacja jest dość duża więc naprawdę szansę są praktycznie żadne. Dostałam już receptę na leki do długiego protokołu bo nowy cykl zacznie mi się jak będę za granicą. Do tego coś dziwnego dzieje się z moim cyklem, dzisiaj temperatura mi poleciała do 36,5 i kłuje mnie jajnik w którym teoretycznie była owulacja w środę, więc boję się jakiejś torbieli albo że nie pękł jak trzeba. MŁ powiedziała, że biorę duże dawki progesteronu i endometrium jest ładne (9 mm) więc to nie powinno mieć znaczenia ale to mi tylko pokazuje, że z każdym moim krio, a podejść było 5 z czego jedno się w ogóle nie odbyło, jest coś nie tak, czy cykl naturalny czy sztuczny. Chyba cała nadzieja w świeżym transferze w kolejnej procedurze, mam wrażenie, że inaczej się nigdy nie uda. Wybaczcie że nie będę tu siać optymizmem ale chyba wolę realistycznie podejść do sprawy tym razem i potraktować ten ostatni transfer jako formalność.
Bobby29, Asiula86, Aś2018, Wiki03, Bella93 lubią tę wiadomość
-
japonka wrote:Ja jestem już po, dziś rano. Bez Atosibanu tym razem, bez sterydu, bez niczego "zbędnego" (ostatnie 2 razy i tak nie pomogło) i na własnym cyklu. Zarodek się rozmroził i podjął podziały ale fragmentacja jest dość duża więc naprawdę szansę są praktycznie żadne. Dostałam już receptę na leki do długiego protokołu bo nowy cykl zacznie mi się jak będę za granicą. Do tego coś dziwnego dzieje się z moim cyklem, dzisiaj temperatura mi poleciała do 36,5 i kłuje mnie jajnik w którym teoretycznie była owulacja w środę, więc boję się jakiejś torbieli albo że nie pękł jak trzeba. MŁ powiedziała, że biorę duże dawki progesteronu i endometrium jest ładne (9 mm) więc to nie powinno mieć znaczenia ale to mi tylko pokazuje, że z każdym moim krio, a podejść było 5 z czego jedno się w ogóle nie odbyło, jest coś nie tak, czy cykl naturalny czy sztuczny. Chyba cała nadzieja w świeżym transferze w kolejnej procedurze, mam wrażenie, że inaczej się nigdy nie uda. Wybaczcie że nie będę tu siać optymizmem ale chyba wolę realistycznie podejść do sprawy tym razem i potraktować ten ostatni transfer jako formalność.
Japonka, doskonale Cię rozumiem. Chciałabym jednak, aby los Cię pozytywnie zaskoczył! Tego Ci z głębi serca życzę! :*Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8
12 dpt beta 122,0
14 dpt beta 294,5
17 dpt beta 1.247,0
22 dpt beta 5.900,0 GS 10,8mm YS 2,9mm
26 dpt CRL 2,5mm, FHR 107
29 dpt beta 22.515,0
30 dpt CRL 5,9mm -
Bobby29 wrote:Carola dziękuję! A kiedy miałaś to histero? Bo ja w sierpniu i we wrześniu lub październiku nawet miałam biopsję endometrium sprawdzajaca czy wszystko ok więc jak coś się zmieniło to serio niedawno?
Kasia0289 lubi tę wiadomość
carola12 -
japonka wrote:Ja jestem już po, dziś rano. Bez Atosibanu tym razem, bez sterydu, bez niczego "zbędnego" (ostatnie 2 razy i tak nie pomogło) i na własnym cyklu. Zarodek się rozmroził i podjął podziały ale fragmentacja jest dość duża więc naprawdę szansę są praktycznie żadne. Dostałam już receptę na leki do długiego protokołu bo nowy cykl zacznie mi się jak będę za granicą. Do tego coś dziwnego dzieje się z moim cyklem, dzisiaj temperatura mi poleciała do 36,5 i kłuje mnie jajnik w którym teoretycznie była owulacja w środę, więc boję się jakiejś torbieli albo że nie pękł jak trzeba. MŁ powiedziała, że biorę duże dawki progesteronu i endometrium jest ładne (9 mm) więc to nie powinno mieć znaczenia ale to mi tylko pokazuje, że z każdym moim krio, a podejść było 5 z czego jedno się w ogóle nie odbyło, jest coś nie tak, czy cykl naturalny czy sztuczny. Chyba cała nadzieja w świeżym transferze w kolejnej procedurze, mam wrażenie, że inaczej się nigdy nie uda. Wybaczcie że nie będę tu siać optymizmem ale chyba wolę realistycznie podejść do sprawy tym razem i potraktować ten ostatni transfer jako formalność.
Bobby29, japonka lubią tę wiadomość
4 x IUI (Novum)- 2017 ☹️,
7 x ICSI (Novum)- 2018-2021 ☹️, 10 x (F)ET ☹️ w tym 2 ciąże biochemiczne 😢 3 poronienia (8 tydz., zarodek zdrowy, dziewczynka, 6 tydz., 7 tydz.)😢
AMH 2,3, HSG, histeroskopia, kariotypy, hormony - wszystko ok, 36% fragmentacja DNA, 6 lat starań
8 dpt - 25.35 -
Japonka , trzymam kciuki, życie potrafi zaskakiwać oby, mimo wszystko, zaskoczyło Ciebie pozytywnie .
Bobby29, japonka lubią tę wiadomość
- zaniżone parametry nasienia / wiek /MTHFR C677C-T i A1298C-T oraz PAI 1 -4G,fragmentacja DNA 14% i 9%, kariotypy prawidłowe, KIR AA, LCT ujemny, bardzo złe wyniki cytokin -wysoki TNF alfa, NK 8,9% homocysteina 7,1, Wit D 56
leczenie immunosupresja = /encorton/accofil
Od 03.2020: prograf/encorton/accofil w cyklu z transferem
- ICSI - start 12.2017; - Crio - 01.2018 ; - Crio -14. 03.2018
- ICSI II - 06.2018; - ET- 25.06.2018 ;- Crio - 23.08.2018
- ICS III - 4❄️02.2019 , 04.2019 06.2019
- ICSI IV - 2 blastki 4bc i 4cc -
Już się nawet nie chwalę i nie wpisuję w tych wszystkich wątkach. W życiu się nie spodziewałam, że zrobię 5 transferów w rok... No ale powtarzam sobie, że idzie na lepsze, ja na lekach więc powinnam wyprodukować lepsze komórki i może więcej zarodków będzie w kolejnej procedurze, mąż chyba też wyleczony więc coś naturalnie można podziałać. W każdym razie na najbliższe 2 tygodnie od wtorku mam plany podróżne niezależnie od wyniku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2018, 11:08
-
Bobby, ja mogę podzielić się swoim doświadczeniem - otóż dokładnie 7 dnia po transferze zarodka w 3 dobie rozwoju, poczułam silny skurcz macicy, tak jakby uczucie gorąca w podbrzuszu, zrobiło mi się przy tym słabo i trwało to tak ze 2 godziny. Byłam przekonana że to koniec, ale jak 11 dpt zrobiłam bete to była już dodatnia. Także w moim przypadku silny skurcz macicy oznaczał zagniezdzenie
Japonka trzymam kciuki!japonka, Bobby29 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Carola Twój siłacz padł. Robiłam dzisiaj sikańca. Wyszedł negatywnie. Jutro 9 dpt idę zrobić betę. Jak będzie koło zera to odstawiam leki. Szkoda się truć. Będę walczyć dalej ale nie wiem jak długo dam rady. Całe życie prywatne i zawodowe kręci się wokół wizyt, transferów, owulacji, zastrzyków itd.... Tak po ludzku mi smutno ale nie mam na to wpływu. Robię/ robiłam wszystko aby się udało. Dobranoc wszystkim.4 x IUI (Novum)- 2017 ☹️,
7 x ICSI (Novum)- 2018-2021 ☹️, 10 x (F)ET ☹️ w tym 2 ciąże biochemiczne 😢 3 poronienia (8 tydz., zarodek zdrowy, dziewczynka, 6 tydz., 7 tydz.)😢
AMH 2,3, HSG, histeroskopia, kariotypy, hormony - wszystko ok, 36% fragmentacja DNA, 6 lat starań
8 dpt - 25.35 -
Aś,zasmucil mnie twoj wpis,bo twoja historia jest mi bliska.Nie chce robic zludnych nadziei ale sikaniec 8 dpt to chyba jeszcze nie wyrok.Trzymam kciuki do jutra a mam nadzieje,ze i dluzej.
Naprawde wiem o czym piszesz.U nas tez wszystko kreci sie wokol prob poczecia dziecka.Najpierw seks na gwizdek a potem stymulacje,transfery...i porazki.I te dojazdy po kilkaset km co wiaze sie z ciaglymi kombinacjami z praca.Mysle ze trzeba jeszcze zawalczyc,zeby zrobic wszystko co mozna,a ty masz wiecej czasu niz ja...
Bardzo,bardzo mocno trzymam kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2018, 20:24
carola12