PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
Idia wrote:Mówiłam- zamieniamy się w stoików.
Ja w stoika choleryka:PIdia, weronika86 lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:czekanie uczy nas pokory......kiedys bylam taka ze chcialam cos na juz zaraz teraz..... z wiekiem nauczylam sie ze czasem trzeba zgiac kark i zdac sie na los ....
A ja tę lekcję właśnie przechodzę.
Ze wszystkim. Z mamą, ze mną.
Cóż, tak musi być. Nie mam na to wpływu.
Krok po kroku...kapturnica, Malenq, aja lubią tę wiadomość
-
hej dziewczyny. Ja dzisiaj byłam na badaniach przed HSG. Pani która pobierała mi próbkę powiedziała że mam bardzo ładną szyjkę. W końcu coś miłego usłyszałam bo mój ginekolog kompletnie mi nic dobrego nie mówi. Wyniki we wtorek więc czekam grzecznie.
Idia lubi tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Co do wyniku meza faceta sie latwiej leczy niz kobity wiec tu mozna parametry poprawic...Pcos tez mam wiec to nie wyrok zaden mozna miec dzieci czego ja dowodem jestem, dobrym lekiem na pcos jest d-chiroinositol , metformina zast sie czemu tego nie bierzesz???sam infolic soryyy ale z tym to ty nie zajdziesz w ciaze napewno..pierwsze co to polepszenie parametrow chlopa i u ciebie dieta niskoweglowodanowa metformina na pcos i insulinoopornosc ktora u nas powoduje wlasnie brak owulki lub zle dojrzewajace jajka Stymulacja owulacji z monitoringiem za pomoca clo , oczywiscie wtedy kiedy nasienie bedzie juz w miare dobre wczesniej nie ma co sie faszerowac....U androloga byl twoj maz?leczy sie??? ........co do tarczycy przy hashi wlasnie sa wahania z niedoczynnosci w nadczynnosc moze wartaloby antygeny powtorzyc...to tez moze byc przyczyna problemow z zajsciem w ciaze wtedy wazna jest dieta hashi na wyciszenie antygenow....
sebza lubi tę wiadomość
-
sebza wrote:Cześć, mniej piszę, czasem podczytuję i trochę jestem zmieszana Twoją sytuacją Aja. Ok, jakiś idiota narobił Wam problemów swoim idiotycznym stwierdzeniem i się stresujecie, ale błagam, przy badaniu nasienia nie patrzy się na form nieprawidłowe, tylko prawidłowe i o ile wiem, to normy WHO są od 4%, a Twój mąż ma 8 % form prawidłowych, czyli norma podwojona!!! To, że większość ma wady główki może, ale nie musi oznaczać niczego złego, można to zbadać szczegółowymi badaniami, tylko po co??? Na wyniki nasienia powinno się patrzeć całościowo, bo 8% prawidłowych form z ilości 70 mln w ejakulacie a 120mln w ejakulacie robi ogromną różnice w ilości prawidłowych form, a tylko to nas interesuje. Przypominam, potrzebujemy tylko jednego plemnika. Poza tym jeśli aglutynacja, ruchliwość i lepkość są prawidłowe, to to są naprawdę dobre wyniki nasienia. Co potwierdza tylko stwierdzenie normozoospermii.
Nie wiem w czym rzecz i dlaczego coś tu się skupia na badaniach Twojego męża.
Trzeba się skupić na pcos, co też nie jest jakieś dramatyczne u Ciebie, z tego co piszesz o badaniach.
Więc naprawdę , Aja, kochana, mniej stresu (który też negatywnie wpływa na pcos) i głowa do góry.
Dobry lekarz do postawa, więc musisz poszukać i jeśli wyindukuje Ci owulację, to zapewniam Cię, że plemniki Twojego męża spokojnie dadzą radę.
Oczywiście zawsze może brać suplementy, żeby je jeszcze polepszyć, ale to są wyniki w normie!
Pozdro i wszystkiego dobregoIdia lubi tę wiadomość
-
Aja, ja jak najbardziej wszystko rozumiem, jedyne co mnie zszokowało to jakieś ubolewanie i rozmowa na temat wyimaginowanego problemu z nasieniem, którego nie ma, bo jest stwierdzona normozoospermia, dlatego napisałam. Wyniki są dobre i należy to wytłumaczyć Twojemu mężowi, żeby się nie stresował i nie spinał tym, bo od tego to wyniki mogą polecieć w dół.
Jeśli chodzi o Ciebie, to wiesz co robić. Moim zdaniem słusznie, że próbujecie na razie bez wspomagania, po clo sięgnąć jest bardzo łatwo i można w każdej chwili, równie szybko można też skończyć z tym lekiem 6 miesięcy bez rezultatów. I zgadzam się z Tobą, że branie metforminy tylko dlatego, że się usłyszało "pcos" nie jest moim zdaniem słuszne, chociaż wiem, że niektórzy lekarze to praktykują. To lek dla diabetyków i także ma skutki uboczne i oczywiście pomaga odżywiać pęcherzyki, ale wtedy, kiedy jest problem z insulinoopornością. Poza tym, kuracje metforminą to nadal póki co eksperymenty, które w niektórych kręgach lekarskich są kontrowersyjne. Nalezy brać tylko wtedy, kiedy są do tego wskazania. Spotkałam się już kilka razy, że tak samo jak dziewczynom szybko przepisywano metfo, tak samo szybko z niej rezygnowali bo siadały wyniki i samopoczucie. Ty musisz brać inne leki, żeby załatwić te problematyczne u Ciebie kwestie, a nie wszystkie, jakie się stosuje w przypadku pcos. Moim zdaniem jesteś na dobrej drodze. Jedyne co musisz, to uzbroić się w cierpliwość. Lata starań są długie (u mnie jeszcze dłuższe) ale proponowałabym zacząć też liczyć czas od starań z leczeniem Mi gin ciągle powtarza, żeby się na nic nie nastawiać, ograniczyć stres i być optymistką każdego dnia i być cierpliwym.
No i przede wszystkim kluczowa jest wiedza na temat owulacji, czy pęcherzyki rosną, czy pękają, jak później z progesteronem itd.
Wszystkiego dobrego!Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2014, 23:39
Idia, kapturnica, aja lubią tę wiadomość
-
Idia, nie wiem czy Cię to na manowce nie sprowadzi
W każdym razie nie należy szukać problemu tam, gdzie go nie ma, tylko skupić się na tym, co wiemy, że jest pochrzanione. Niby proste, ale często się o tym zapomina.. Internet jest pod tym względem niemiłosierny… Jakbym się miała w sieci diagnozować, to bym dziennie łykała co najmniej 20 tablet, piła litry ziół i odprawiała szamańskie tańce nad jajkiem zapłodnionym przez koguta. Bez przesady….Chanela, Another, Idia, weronika86, aja lubią tę wiadomość
-
sebza masz rację, jak zwykle. Bo to, co pomaga innym niekoniecznie pomoże nam. Tym bardziej że to tylko suplementacja a nie leczenie właściwe. Ja jeszcze muszę przez miesiąc wytrzymać i zobaczymy co wyjdzie na początku kwietnia. Oby poszło ku lepszemu bo naprawdę się załamię.
-
No nieźle Idia…. dobrą masz intuicję Dzięki za miłe słowa, ale zapewniam Was, że mój dystans do choroby nie wziął się z wykształcenia, tylko codziennej szkoły życia, mierzenia się z chorobą, ogromnej ilości porażek na tym polu i ciągle zdecydowanie za małej liczbie sukcesów.. No ale kiedyś wszystkie będziemy się cieszyć z brzuchów, na pierwszy rzut oka widać, że niektóre z nas szybko, bo wszystko jest dobrze i wystarczy odczekać ten statystyczny czas, a inne, tak jak ja, muszą trochę dłużej poczekać.
Miłego weekendu życzę, u mnie wiosna pełną parą, aż chce się żyćIdia, aja, Doris-83 lubią tę wiadomość
-
aja wrote:PCOS ma dwa oblicza - insulinoodpornośc i hiperandrogenizm, więc leczenie powinno być dostosowane do tego z nich, które dominuje. cukier, insuline mam w granicach normy, a androgeny podwyższone. nie jest powiedziane, że to co pomaga tobie, pomoże mnie.