PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki Asia. Nigdy nie wiadomo, co nam los przyniesie przy tych stymulacjach. Ja byłam tak samo mocno zaskoczona tym, że nie masz skoku, jak i tym, że ja mam pęcherzyk w pierwszym cyklu. No ale studze swoje emocje ciągle tym,że jeszcze dużo warunków musi być spełnionych,żeby maluch chciał u mnie zamieszkać, żeby moja wielka radość nie przerodziła się w rozpacz. W ogóle właśnie mam jakoś dużo dystansu ostatnio do tego wszystkiego. Nie szłam na usg nastawiona na pęchrzyk, a on tam był. Jakby nie było, to też bym nie ryczała, jak w poprzednich cyklach. Teraz też nie nastawiam się na sukces, chociaż jeśli wszystko pójdzie po naszej mysli, to będę mega szczęśliwa.
Myślę Asiu, że nawet jeśli nam się nie uda, to nie jesteśmy w złej sytuacji, w związku z tym, że zareagowałyśmy od razu na clo. Więc głowa do góry, piersi do przodu i uśmiechnięte czekamy na maluchy, aż zechcą się pojawić
Staraczko - odpisałam Ci pod wykresem. Mimo wszystko trzymam kciuki.
Kasjja - a jak tam u Ciebie?
Nina - masz foteczkę swojego Dziecięcia? Może mogłabyś wrzucić, żebyśmy mogły się pozachwycać?
-
Sebza zgadzam się z Tobą w 100% byłam zła i smutna jak tepka nie chciała ruszyć i spadała, ale trudno poczekamy zobaczymy, organizm różnie reaguje, tez sie ciesze, że w ogóle urósł i nie stoje w miejscu. Ginka z reszta same dobre rzeczy mówiła, endometrium tez idealne itd także jak nie przy pierwszej próbie to w kolejnych
Narazie ciesze się pogodą, wolnąścią (bo jednak nie ma żadnych ograniczeń fasolkowych) no i snuje plany wakacyjne
Staraczko będzie dobrze, może jak przestaniesz stymulacje to wtedy się uda, i takie przypadki są, więc nic nie wiadomo, może właśnie potrzebuje Twój organiz spokoju i braku interwencji.Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Ze śmieszniejszych moich obserwacji, to mam tak, że im bardziej realne staje się to, że być może uda mi się w końcu mieć dziecko, tym bardziej się zastanawiam, czy nie będzie mi żal wycieczek w góry, jazdy na rowerze, braku wolności, o której piszesz Asiu. My z mężem już tak bardzo przyzwyczailiśmy się, że mamy i robimy to, na co mamy ochotę. Leniuchować też lubimy To strasznie głupie, ale nic nie poradzę, że mi i takie myśli po głowie chodzą Natomiast jak sobie przypomnę te wszystkie miesiące, kiedy wiedziałam, że nici, że na pewno nie ma jajeczkowania, że nie ma szans na dziecko, to tak bardzo byłam zdołowana, marzyłam o tym,żeby zacząć brać clo i zobaczyć pęcherzyk.
Może to jakiś przejaw tchórzostwa,a może po prostu zmienna kobieca natura.
Mam jednak wrażenie, że jak zobaczę swoje dziecię na usg, a tym bardziej na żywo, to wszystkie inne sprawy przestaną się liczyć.
Tymczasem czuję oba jajniki, bolą. Lewy dosyć mocno. No ale nie sądzę, żeby pęcherzyk zechciał pęknąć sam i to przy takiej wielkości.. Zobaczymy jutro rano..
Kami, kasjja lubią tę wiadomość
-
No i na razie kiszka. Pęcherzyk urósł do 16mm, więc był za mały na podanie pregnylu. Mojej ginki nie było, ale zostawiła kartkę, że jeśli nie urośnie do porządanego rozmiaru, to czekamy na @ i będzie następny cykl z clo.
Jestem trochę wkurzona, bo boję się, że zrobi mi się torbiel. Pani dr nie miała też za dużo czasu dla mnie, więc nic więcej nie powiedziała. Dla mnie to jednak za mało, bo co , jeśli on np. jeszcze będzie rósł? Co jeśli urośnie, a nie pęknie? Nie chcę torbieli. Chyba będę się jeszcze konsultować w tej sprawie, albo z moją dr, albo pójdę do innego lekarza. Endometrium też urosło. Teraz ma grubo ponad 9 mm. Trochę się wkurzyłam podejściem mojej gin, której nie było, a na kartce napisała, że jak nie urośnie, to nastepny cykl z clo. A może urośnie np. za dwa dni? Zawiodłam się tym, że ona nie chce już tego sprawdzać. -
nick nieaktualnyPrzykro mi ze tak to wyszło. Rzeczywiście dość dziwne podejście lekarza, z doświadczenia wiem ze pęcherzyki mogą bardzo urosnąć w ciągu nawet 24h.
Dobry znak to endometrium, bardzo ladne A zdarzyło Ci sie ze nie pękają, miałaś juz wcześniej przepisywany pregnyl ? -
Kami, niestety nie mialam wcześniej. To mój pierwszy cykl z clo i miał być pierwszy z pregnylem.
Mi się wydaje na chłopski rozum, że jeśli rośnie , ale nie ma pożądanej wielkości, to może trzeba jeszcze poczekać i zobaczyć, czy osiągnie te 18, czy 20 mm, czy jednak nie. Ale niestety u ginki usłyszałam, że czekamy do następnego cyklu. Gdyby sie zatrzymał, to bym nie miała żadnych zastrzeżeń do takiego spraw obrotu, ale w związku z tym, że coś tam jeszcze rośnie to się mocno zdziwiłam na reakcję gin.
Może podpowiecie, jak należałoby się zachować w takiej sytuacji? Męczyć jeszcze moją gin? Iść do innego lekarza? Odpuścić i liczyć, że może sam pęknie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2013, 20:19
-
Nie chcę Cię zmylić, ale chyba jak studiowałam kiedyś naszegobociana czy inne forum o leczeniu, to czytałam, że wcale nie jest konieczny pregnyl, naturalny zastrzyk hormonów wystarcza. Na Twoim miejscu bym pewnie liczyła na to, że pęknie, masz ku temu odpowiednie substancje w sobie No ale to tylko tam mi się wydaje. Szkoda, że nie było lekarki, ta sama decyzje przy jej obecności to by było co innego, a tak to niepotrzebnie Cię zaniepokoiła. Masz do niej tel? Może spróbuj się umówić na monitoring za 2 dni? Trzymam kciuki, żeby pęcherzyk sam dał radę, przecież nie jest bez szans
-
nick nieaktualnyKasija ma racje, teoretycznie pęcherzyk sam powinien pęknąć jesli jest wyrzut LH - pozytywne testy owulacyjne powinny wskazac ze poziom LH sie zwieksza, mi na przyklad zawsze wychodza negatywne ( mimo ze pecherzyk ma dobra wielkosc) bo nie mam wyrzutu LH i cholerstwo nie peka.
Moze idz do innego lekarza na monitoring i jesli pecherzyk urosl ( trzymam za to bardzo kciuki bo to bardzo prawdopodobne) to wtedy z pomoca lekarza zdecydujesz co dalej. Wiem ze niektórzy lekarze przepisują pregnyl prewencyjnie przy kuracji z clo na zasadzie nie zaszkodzi a wzmocni.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2013, 17:09
-
Dzięki dziewczyny za odzew. Szczerze mówiąc, nie chce mi się wierzyć, że będę miała naturalny pik LH. U mnie w kwestii cyklu nie za wiele spraw jest w stanie dziać się bez leku, niestety... Muszę się przespać z tym wszytkim, bo póki co nie wiem jak zadecydować. Mam ochotę zapisać się na monitoring, ale nie wiem...może warto zostawić sprawę naturze. No w każdym razie miło było, ale się skończyło ...
Trzymam jednak kciukasy za WasKami lubi tę wiadomość
-
sebza,ja bym tego tak nie zostawila,pecherzyk jest ladny i na bank jeszcze urosnie,jak mozns komus tak spisac cykl na straty??!!gdyby w ogole nie rosl zaden,to rozumiem nadzieje nikle,ale w Twojej sytuacji nie poddawaj sie idz do innego gina na usg, zeby miec pewnosc! bo kazdy cykl jest wazny!!trzymam kciuki
-
Sebza, pewnie Nina ma rację, zwłaszcza, że Ty też tak byś zrobiła, a najlepiej, żebyś zrobiła, tak jak czujesz.
Do mnie przyszła @, no trudno. A taki ładny cykl to pierwszy raz miałam, odkąd odstawiłam leczniczo podawane anty w lipcu. W drugiej fazie naprawdę wysokie miałam tempki (w 1. mierzyłam 7-8:30, a w 2. się budziłam koło 4-5 i już były wyżyny, że u mnie to co godzina jest 0,1 wyżej, więc ta druga faza była bardzo wysoka, wyżej niż to wynika z wykresu). Nom nic, trudno. Jeszcze daję 2 miesiące szanse organizmowi wspomaganemu metfo, niech się wykaże. Staram się trzymać dystans do wszystkiego, ale że tak rzadko mam tak ładnie, to nie powiem, jakaś nadzieja się tam tliła. eh
-
Chyba zadzwonię w czwartek do innego lekarza i chociaż pójdę sprawdzić co się tam dzieje. Absolutnie nie nastawiam się na nic, ale czuję się trochę zostawiona samej sobie w połowie cyklu z pęcherzykiem, który choć bardzo wolno, to jednak rósł. A to nie jest dla mnie komfortowa sytuacja.
Kasjja - Szkoda, że przyszła, ale dobrze, że się cykle poprawiają. Ja zrobiłam wielkie oczy, jak się okazało, że po samej metforminie mi wróciły miesiączki, których nie miałam już ostatnio przez pcos. Więc wierzę, że ten lek działa i naprawdę jest nam potrzebny. I szklanka zawsze może być do połowy pełna- zaczęłaś nowy cykl, może szczęśliwykasjja lubi tę wiadomość
-
hej dziewczyny,
sebza kurcze co za lekarz powinna Cie monitorować w takim przypadku co 2 dni, nie kumam jej zachowania. Tak jak mówisz gdyby się zatrzymal tzn, że nic z tego nie będzie, ale to był dopiero 14 dc więc spokojnie mógł jeszcze rosnąć. Ale w takim razie trzymam kciuki aby podrósł i sam pękł.
Kasija przykro mi z powodu @ ale nowy cykl nowe nadzieje i szanse także się nie poddajemy
nina czekam na zdjęcie małego ludzika
A ja ide dziś do ginki zobaczyć co tam w trawie piszczy, dlaczego mój organizm tak dziwnie się zachowywał. Nie licze na cuda, ale mam tylko nadzieje, że nie ma torbieli a pęcherzyk się wchłoną, bo że nie pękł to raczej pewnekasjja lubi tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
sebza wspolczuje wiem przez co przechodzisz, ja zastanawiam sie nad zmiana lekarza... nie wiem co mam zrobic czy isc do gin i sprawdzic jak pecherzyki chociaz 13 dc bralam pregnyl bo wyszedl pozytywny test owu czy co ja mam robic temp skacze same zobaczcie..Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
Staraczko, napisałam Ci już komentarz pod wykresem, ovu nie było na razie, może niepotrzebnie za wcześnie wzięłaś pregnyl? Miałaś potwierdzenie na usg, że już urósł pęcherzyk? Testy owu to zawsze przy pcos mogą wyjść pozytywne. Spytaj lekarza, ja może bzdury plętę, ale na babski rozum, to ten pregnyl za wcześnie był.
Jeszcze czegoś tu nie rozumiem, dziewczyny. Sebza ma rosnący pęcherzyk 16 mm i gin podejmuje decyzję, że nie podaje pregnylu. A Staraczka 1,3 (chyba cm?) i po teście owu+ gin jej poleca wziąć pregnyl. No nie jestem lekarzem, ale w obu przypadkach po prostu chyba trzeba by dalej obserwować rozwój pęcherzyka i ewentualnie później wziąć pregnyl.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2013, 19:39
-
tez mnei to zastanowilo... jestem z bydgoszczy.
tak sie zastanawiam czy nie wziac teraz na wlasna reke pregnylu co ? bo mam w domu jerszcze 4 opakowania. wiec moglabym jechac na zastrzyk tylko nei wiem.
w zeszly czwartek 9 maja pecherzyk mial 1,0 w poniedzialek 13 mial 1,3
poszlam w czwartek i gin mi powiedziala ze nic nie widzi ze nie ma plynu i ze mogl sie juz wchlonac ale pokazala mi tez kilka mniejszych pecherzykow. i powiedziala ze trzeba czekac.
no ale temp wskazuje na to ze owu nie bylo. ale pecherzyka tego co mial w poneidzialek 1,3 tez nei wiec nie wiem co o tym myslec ?Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.
-
Kami mam pytanie do Ciebie, czy robiłaś coś z tą torbielą krwotoczna?
Niestety mi się zrobiła ale moja ginka mówi,że czasami nawet jak jest ta torbiel to można być w ciąży, mówi,że mogę się zdziwić bo już miała takie przypadki,że dziewczyny czekały na @ a tu 2 krechy. Tylko nie wiem czy ona chce mnie pocieszyć czy co W każdym razie jak za tydz pojawi się @ to znowu robie przerwę, oczywiście metformina i dupek,ale bez stymulacji, dopiero przy następnym cyklu eshSynuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Wczoraj byłam pierwszy raz na usg z mężem, lekarz go zawołał do gabinetu hehe, maluch ma 2,7 cmm i rosnie jak szalony, a poza tym podczas badania leżała sobie do góry nogami :-)p.s. muszę zeskanować fotkę z usg i wrzucę
Kami, kasjja lubią tę wiadomość