Poradnia niepłodności - Opole
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie, staraczki! Ciekawi mnie czy są tu dziewczyny z Opola. Niedawno rozpoczęłam diagnostykę w nowej poradni niepłodności przy porodówce. Fajnie, że wszystko jest na nfz, pani doktor bardzo miła, psycholożka oferuje pomoc w każdej chwili, zlecają dużo badań, ale co z tego skoro nie chcą pokazać wyników ani nawet powiedzieć, jak wyszły! Czy Was też tak zbywają?
-
Powiedziano mi, że odpisy wszystkich wyników (moich i męża) dostaniemy "po skończonej diagnostyce". Czyli termin bliżej nieokreślony Pierwszą wizytę mieliśmy w połowie maja. Następnego dnia mąż oddał nasienie, tydzień później ja się stawiłam na wymaz do bakteriologii, tydzień później badanie progesteronu, tydzień później innych hormonów. Teraz czekam na hsg. Także kilka wizyt na pewno będzie. Pytanie czy nie jest to dla Was problem, żeby tak daleko jeździć. Te badania hormonów najlepiej wykonywać rano, na czczo, więc jedynie to może być kłopotliwe.
-
O, podbijam temat, jestem z opolskiego i ciekawa jak to wyglądaStarania od 2016. Endometrioza IVst., niedoczynność tarczycy, IO, APS.
2017 operacja pochwowo-laparoskopowa
2018 laparoskopia
2021 start Angelius Provita
2021 histerolaparoskopia - odcięcie jajowodów
26.07.21 IVF/8komórek/5dojrzałych/3zaplodnione-> 5A z 2doby, 4BB z 6 doby
Transfer 15.10.21 dwudniowiec 5A
Transfer 23.02.22 4BB
03.,07.,10.2023 histeroskopia -
Mąż wie tylko, że morfologia 3% i ruchliwość 50%. Tyle zdołał się dowiedzieć od androloga, bo ten mu powiedział, że wyniki "średnie". Ja swoich wyników nie znam i zapewniono mnie przez tel., że nie dostanę nawet jak przyjdę osobiście. Ale w połowie lipca mam mieć hsg z główną panią doktor i ponoć wtedy mogę ją zapytać, co mi wyszło. Ogólnie rzecz biorąc polecam. Wizyta była bardzo miła, rzetelna, wszyscy nas traktowali poważnie, zlecili ważne badania, wszystko jest na nfz, bez długich kolejek, bez łaski.
-
Alu, tak, zrezygnować możecie w dowolnym momencie, ale wtedy nie będziecie mogli skorzystać z tego samego programu w innym województwie - nie jestem pewna na 100% czy dobrze to zrozumiałam, ale mówili o tym przy podpisywaniu regulaminu.
Dziękuję, Kochana :*Mynia2314 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, jestem po skończonej diagnostyce, więc zdaję relację. Na pierwszej wizycie byliśmy 11 maja. Miałam dokładny wywiad i usg, które wskazało na brak zmian w tarczycy, ale za to mam PCOS i bardzo cienkie endometrium (1,3 mm). Ja miałam zlecone badanie progesteronu w 7dpo i podstawowe hormony w 3-5dc, a mąż badanie nasienia. W międzyczasie wykonano mi bakteriologię. Tydzień później mąż poszedł po swoje wyniki, ale nie dostał ich do ręki. Pan androlog poinformował go tylko, że są "średnie" i że ma brać Profertil. Ja po ponad miesiącu zadzwoniłam, aby się dowiedzieć, co z moimi wynikami. Okazało się, że również ani przez telefon ani osobiście nie mogę się dowiedzieć, jak wyszły. Dopiero "po skończonej diagnostyce". Powiedziano mi tylko, że bakteriologia wyszła ok i mogę się umawiać na hsg. Termin hsg przekładałam 2 razy z uwagi na długi cykl i potem długą fazę lutealną. Ale nie było problemu z wolnym terminem. Dzisiaj w końcu się udało - najpierw szybkie badanie posiewu, żeby potwierdzić, czy na pewno nie ma bakterii. Było to sono hsg - delikatne, prawie bezbolesne. Całe szczęście mam w pełni drożne jajowody. Tuż po zabiegu rozmowa z panią doktor. Przeanalizowała moje i męża wyniki i postawiła diagnozę - problem - czynnik męski. Moje hormony w normie, jedynie stosunek LH do FSH nieodpowiedni, na co dostałam glucophage (podwyższona insulina). Również progesteron mógłby być wyższy, ale miałam mieć przepisany Duphaston - niestety pani doktor się pomyliła i na recepcie zamiast Duphastonu mam Infolic Spróbuję to jutro odkręcić. Byłam zszokowana, że to koniec. Diagnoza i tyle, nic więcej nam nie pomogą! Próbowałam zadawać pytania, dowiedzieć się jak najwięcej, ale zapomniałam o najważniejszym - endometrium, z którym nie zajdę w ciążę! Dlatego uważam, że diagnoza nie jest trafna - problem leży po obu stronach i ja również powinnam być leczona. Moim zdaniem zbyt mało badań, za mało zainteresowania pacjentem, zbyt szybko i po łebkach. Chociaż nie żałuję. Sporo badań wykonaliśmy na nfz. Ale pani doktor spytana, co jeśli nadal nie będzie nam się udawało, zasugerowała inseminację. Już nie u nich. Powiedziała: "jest jedno miejsce w Opolu". Oczywiście chodziło o klinikę niepłodności. Więc wszystko i tak się sprowadza do płacenia Mam nadzieję, że ktoś ma lepsze doświadczenie ode mnie z tą przychodnią. Ja mam mieszane uczucia. Minęły ponad 2 miesiące, a my nadal nie wiemy, na czym stoimy. Mąż kontynuuje suplementację Profertilu, a ja odrzuciłam po raz pierwszy od roku termometr. Wyjeżdżamy w sierpniu na dłuższe wakacje, więc zapewne po raz kolejny udowodnimy, że relaks, wyjazd, robienie świecy i inne dobre rady się nie sprawdzają.
-
Wiadomość została wyedytowana przez moderatora forum z powodu łamania zasad regulaminu- handel lekami.Wiadomość wyedytowana przez moderatora forum: 26 lipca 2018, 10:25
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
Aktualizacja z dzisiaj: poszłam po receptę na brakujący Duphaston. Wspomniałam wcześniej przez telefon o moim cienkim endometrium, na które pani doktor nie zwróciła uwagi przy stawianiu diagnozy. Lekarka akurat była wolna, kiedy się tam rano stawiłam, więc mogłyśmy chwilę porozmawiać. Powiedziała mi, że branie Glucophage przez 2-3 miesiące powinno mi uregulować endometrium. Ale dodatkowo poleca mi zażywać Dong Quai i jest to tylko jej sugestia, bo to zioło chińskie, więc mało medyczne podejście. Ale ponoć jest bardzo estrogenne, więc dała mi do zrozumienia, że może zdziałać cuda. Tak w ogóle to całą krótką rozmowę ze mną pani doktor zaczęła od słów: "tak naprawdę to każdy lekarz, który leczy, wykonuje symulację, stosuje swój zestaw leków". Oczywiście chodziło jej o to, że jej zdaniem nie uda nam się naturalnie. Ja osobiście nie jestem przeciwna in vitro czy inseminacji, ale po takim tekście jestem jeszcze bardziej waleczna - wierzę, że jednak uda nam się naturalnie, z lekkim wspomożeniem lekami. Mam wrażenie, że służba zdrowia idzie po pierwsze na łatwiznę, a po drugie na wyciąganie kasy. Bo nie ma co liczyć na nfz. Traci się tylko czas. Kolejne moje zdziwienie w aptece - glucophage mam zapisany na 1 miesiąc. A przecież pani doktor wspominała, że mam go brać 2-3 miesiące!!! Pożaliłam się farmaceutce, że wychodzi na to, że za miesiąc będę musiała się umówić prywatnie do jakiegokolwiek lekarza tylko po to, żeby przepisał mi lek za 6 zł, bo Glucophage jest tylko na receptę. Głupota. Chyba wzbudziłam jej współczucie, bo poprosiła, abym poczekała. Ona szukała czegoś w Internecie. Powiedziała mi przy okazji, że jakiś czas temu dwóch lekarzy z Opola postawiło jej diagnozę - nowotwór. Postanowiła jednak udać się do trzeciego - we Wrocławiu. Badał ją uważnie przez godzinę i nic nie wykrył. Odgadł sam, że to lekarze z Opola się pomylili. Chyba służba zdrowia w Opolu nie ma dobrych opinii. Wygląda na to, że wkrótce z mężem udamy się do Wrocławia do poleconego przez panią farmaceutkę lekarza, zajmującego się ponoć kompleksowo problemem niepłodności.
-
No to widzę, że wszystkich pacjentów tak po omacku traktuje. Wydawała mi się bardzo zaangażowana, bo zadawała dużo pytań, była bardzo pozytywnie nastawiona i emanowała dobrą energią. Uśmiechałam się na jej widok Ale potem właśnie nadeszło rozczarowanie. Liczyłam, że bardzo nam pomogą w tej poradni i przeprowadzą przez kolejne ścieżki. A tu dupa. Diagnoza i koniec.
Też mam wrażenie, że postawiła diagnozę głównie na podstawie predyspozycji genetycznych, bez szczegółowego sprawdzania tego w hormonach.
Alu, jesteście z Opola? Macie jakiś pomysł na dalsze kroki? Bo ja uprosiłam męża, żebyśmy odczekali ten sierpień. On chce działać. Zastanawiam się, czy jeździć do kliniki np. Invicty we Wrocławiu czy gdzieś indziej. Oczywiście klinika w Opolu nie ma pochlebnych opinii -
Tak, już od kilku dni łykam Dong Quai. Kupiłam taki organiczny, żeby mieć pewność, że jest bez sztucznych dodatków. Jem też glucophage. A jak owulka nadejdzie w końcu, to rzucam donga na rzecz duphastonu. Zobaczymy, jakie będą efekty. Po kolejnym okresie rozpoznam, czy dong podziałał. Mam nadzieję, że będzie więcej krwi. Bo przez ostatni rok właściwie wkładki mi wystarczały
-
Kasiulka90 wrote:Witajcie, staraczki! Ciekawi mnie czy są tu dziewczyny z Opola. Niedawno rozpoczęłam diagnostykę w nowej poradni niepłodności przy porodówce. Fajnie, że wszystko jest na nfz, pani doktor bardzo miła, psycholożka oferuje pomoc w każdej chwili, zlecają dużo badań, ale co z tego skoro nie chcą pokazać wyników ani nawet powiedzieć, jak wyszły! Czy Was też tak zbywają?
-
Po dongu tak, dobrze się czuję. Przez dwa cykle jadłam dużo migdałów i ryb. Chyba jeszcze nie pomogły, ale to może dłużej trwać. Na pewno odrobinę mi wzrósł progesteron i podejrzewam właśnie migdały
No to masz dobry plan. Taki jak nasz. Mamy komplet badań z tej poradni z Opola, a potem ruszymy do kliniki niepłodności, bo na lekarzy tutaj nie ma co liczyć.
Może w Poznaniu macie lepszą klinikę? Ta w Opolu nie ma zbyt pochlebnych opinii. Ja myślę o klinice Invicta. -
Dziewczyny, może powinnam poczekać z chwaleniem się, ale to i tak nic nie zmieni. Dzisiaj, w drugą rocznicę ślubu, dostaliśmy najlepszy prezent Pomogło chyba wszystko po trochu: Profertil, Duphaston, Glucophage, Dong Quai, HSG, wyjazd na wakacje
Udało się w 15 miesiącu starań. Nadal nie dowierzam. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać ciążę.
Jestem szczęśliwa i pełna obaw. Z całego serca życzę powodzenia każdej z Was! -
W maju miał morfologię 3% i ruchliwość 50% (reszta parametrów w normie), a teraz nie wiadomo Brał od tamtej pory Profertil, więc myślę, że on też dużo pomógł. Nawet dzisiaj rozmawialiśmy o tym i sam przyznał, że jest ciekawy, więc chyba pójdzie oddać nasienie po to, żeby sprawdzić efekt stosowania Profertilu Jak będziemy mieć wyniki, to napiszę je tu :*
Alu_87 lubi tę wiadomość
-
Zaraz kupie mojemu profertil ) tyle że u nas i morfologia i ruchliwość poniżej normy, ale nadzieja mnie jeszcze nie opuściła
Zadzowniłam do położnej i przedyktowała mi wszystkie wyniki. Zawsze to coś zanim dadzą nam dokumentację. Wakacjuj i zarażaj wiruskami!32 lata, 25 cykl szczęśliwy!
MTHFR_1298 A-C-homozygota,
amh 3,8
słabsze nasienie
3 IUI (październik, listopad, grudzień 2018)
...........................................................
styczeń 2019 MedArt
4 IUI: 06.03.2019 ))
Emilka 03.11.2019 )) -
Piękne wieści! Rośnijcie w zdrowiu i fakt każda ciąża im obkupiona większymi trudami daje większe nadzieję, że i nam się w końcu uda . Miałaś już jakieś iść czy jeszcze za wcześnie?32 lata, 25 cykl szczęśliwy!
MTHFR_1298 A-C-homozygota,
amh 3,8
słabsze nasienie
3 IUI (październik, listopad, grudzień 2018)
...........................................................
styczeń 2019 MedArt
4 IUI: 06.03.2019 ))
Emilka 03.11.2019 )) -
Miałam usg tydzień temu w poniedziałek i drugie dzisiaj. Jest delikatny postęp, ale nadal bardzo mało widać, bo to młodziutka ciąża. Obok pęcherzyka ciążowego jest coś jeszcze - pani doktor nie jest pewna, czy to jajo (bliźniak, który nie przetrwał niestety), czy krwiak. Obstawiam to drugie, bo nie mieliśmy w rodzinie po obu stronach bliźniąt, ale mam nadzieję, że się wchłonie do kolejnej wizyty
-
Kasiulka90 na początku gratulacje!
Też jestem z Opola i mam dość duży problem bo i PCOS i zespół antyfosfolipidowy i przeciwciała ANA i dsDNA (w kierunku tocznia - rodzinne), bardzo długie cykle - ten trwa już 61 dni...
Jestem po poronieniu i chodzę do przychodni przyszpitalnej Patologii ciąży. Bardzo dużo wiary daje mi lekarka z tej przychodni, jednak ona jeszcze nie wie że mam również PCOS i jak to powiedział moja gin raczej nie miałam od poronienia żadnej owulacji... A więc teraz czekam na wizytę endokrynologa-ginekologa
Kasiulka90 czy ten program jest dostępny dla "każdego", jakie są ew. wymagania żeby dostać się do tej kliniki?Kasiulka90 lubi tę wiadomość
31lat
1. poronienie - 8 tc
2. poronienie - 9 tc
# zespół antyfosfolipidowy, toczeń układowy:
- ANA 1:1280 - przeciwciała przeciwmitochondrialne
- dsDNA 1:160
- antykoagulant toczniowy ++
# PCOS
Leki na:
-toczeń/zespół antyfosfolipidowy:
Encorton 25 mg, Plaquenil 200 mg, Acard 75 mg
w ew. ciąży Clexane 40 mg
-PCOS:
Duphaston 2*1
-dodatkowe:
wit. D3, Omega 3-6, magnez + B6, Femibion 0(1)