Potworniak jajnika
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam, wykryto u mnie potworniaka. Będę miała usuwanego poprzez laparoskopie i histeroskope. Chciałabym aby osoby które miały do czynienia z takim "potworem" wypowiedziały sie jak te zabiegi wyglądają. I czy są problemy z zajściem w ciąże. Słyszałam ze potworniak często sie odnawia ( odorasta) czy to prawda? Bardzo proszę o odpowiedzi.
-
Nie spotkałam się u nikogo znajomego z takim problemem. Wiem jednak, że nie powinnaś nastawiać się negatywnie. Nie wiem jak duży jest ? Czy trzeba będzie usuwać jajnik? Lekarz Ciebie o tym informował? Jeżeli nawet będzie potrzeba usunięcia potworniaka wraz z jajnikiem to masz drugi działający.
-
witajcie, ja moja droga miałam takiego stwora potwora w 2010r. i usunięto mo go odrazu przez laparoskopie bo był duży 7 na 8 cm. Niestety z jajnikiem, którego nie dało się uratować. sama operacja i leczenie wspominam miło ale szkoda jajnika bo to tez pewnie powoduje teraz moje problemy z zajsciem... a jak duży u ciebie
MisiaMisia, -Monika- lubią tę wiadomość
-
Moja przyjaciółka nie może mieć dzieci właśnie przez to dziadostwo tyle że ona w wieku 18 lata miała ich usuniętych aż 7!!!! Ale tak jak pisze ona miała duże bo podobno wielkości mandarynki dużej sama się mie znam, wiem z tego co opowiadała
-
I właśnie tego boje sie najbardziej, ze nie wiem co tam może jeszcze być
I niby wiem Ze te coś jest malutkie śle boje się że do zabiegu urośnie albo okaże sie przy badaniu ze jest dużo dużo większe i poZbawia mnie jajnika. Czeka mnie jeszcze miesiąc stresu. .. -
Adrenalinko, doskonale wiem co teraz przeżywasz. Pol roku temu niestety przeżywałam to samo
Pod koniec lutego na standardowej wizycie u gin dowiedziałam się, że mam na prawym jajniku torbiel dermoidalną (potworniaka), czyli identycznie jak i Ty. Moja torbiel miała już wymiar 3x4 cm i dostałam skierowanie do szpitala na jej laparoskopowe usunięcie. Niestety pierwszy wolny termin został wyznaczony dopiero na początek kwietnia W ogromnym stresie i strachu czekałam ponad miesiąc. Schudłam 5 kg Najgorszemu wrogowi nie życzę takiej niepewności. Oczywiście było duże prawdopodobieństwo, że konieczne będzie usunięcie jajnika.
Całe szczęście torbiel wyłuszczono, a jajnik ocalał Do tej pory jednak mam cykle nieregularne 24 - 40 dni. Przed operacją miałam jak w zegarku, co 31 dni. Mam nadzieję, że wkrótce znów się unormują i uda mi się w koncu zaciążyć.
Byłam na wizycie kontrolnej i lekarka mnie pocieszyla ze ten prawy jajnik powinien też już normalnie funkcjonować, chociaż jest trochę mniejszy od tego zdrowego i mam do niej wkrótce wrócić w ciążyadrenalina, barbara_d lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPotworniaka trzeba jak najszybciej usunąć bo potrafi przybrać rozmiar nawet Glowy dziecka najczęściej sa to zmiany lagodne jak wysyłamy do hispatu rzadko usuwają jajnik noo chyba ze to jest wielkie to musza zrobić laparotomie ...ale nie ma co generalizowac ze i komuś urośnie szybko ...tak czy tak trzeba to zrobić
adrenalina lubi tę wiadomość
-
adrenalina wrote:Nie wiecie może przypadkiem ile leży sie po zabiegu w klinice? A może wypuszczają tego samego dnia?
Napiszę jak było u mnie...
Na oddział zostałam przyjęta we wtorek rano.
Byłam na czczo i miałam robione wszystkie potrzebne badania m.in. krwi, moczu, rtg klatki piersiowej, usg ginekologiczne, ekg serca.
W środę ciąg dalszy przygotowań do operacji - lekkie posiłki do godz. 10.00, a potem tylko espumisan (4x4) oraz litr płynu na przeczyszczenie jelit (okropnieństwo w smaku, prawie zwymiotowałam, trochę oszukiwałam i wszystkiego nie wypiłam, ale i tak zadziałał odpowiednio ). Na noc dostałam tabletkę na uspokojenie i dobry sen + zastrzyk przeciwzakrzepowy w brzuch.
Operację miałam w czwartek przed godz. 9.00, a wybudziłam się z narkozy już na "swojej" sali po 10-tej, przy czym strasznie roztrzęsłam się z zimna (konieczny był dodatkowy koc) i dostałam w sumie 3 kroplówki z lekami przeciwbólowymi. Na noc nie chciałam już leków, bo było znośnie i spokojnie zasnęłam. Następnego ranka wyjęto mi cewnik i powoli zaczęłam chodzić
Do domu zostałam wypisana w sobotę i dostałam 14 dni zwolnienia chorobowego.
Jakby nie było laparoskopia to jednak operacja, czyli ingerencja w ciało i trzeba trochę w szpitalu poleżeć. Cieszę się, że laparo mam już za sobą. Oby teraz jeszcze udało się zaciążyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2014, 11:36
adrenalina lubi tę wiadomość
-
Adrenalinko ja mialam dwa lata temu potworniaka i laparoskopie. Mój miał 4 cm. Znaleziono w nim szczątki włosów, chrząstki i zęba (fuj wiem). Do szpitala poszłam w poniedzialek rano o 7, o 9 mialam juz zabieg i następnego dnia wypuszczono mnie do domku Brzuch pobolał jakies cztery dni i troche żebra przez narkoze, ale agólnie nie ma sie czego bać. Będzie dobrze. Też się bałam. Wzięłam sobie osobną sale i na całe szczęśćie bo leżałabym z kobietami które strasznie po tym zabiegu jęczały przez całą noc (przesadzały) a tak spokojnie bez krępacji leżałam sobie z moim cewniczkiem Mąż mógł siedzieć ile chciał polecam po takich zabiegach izolatke
adrenalina lubi tę wiadomość
Halinka84 -
Dzięki za odpowiedzi mam nadzieje ze u mnie tez jak u Halinki odbędzie sie tego samego dnia i wypuszcza do domu. Bo wiecie musiałam iść prywatnie bo na NFZ strasznie długo trzeba czekać. A nie chce płacić im za każdy dzień pobytu w klinice 200 zł. Jedna noc może ścierpieć tyle km od domu i ta kasę ale resztę bym wolała w domu.
A mialyscie prywatnie czy na NFZ ? Jak jest ze zwolnieniami w klinikach, dają normalnie na tyle dni ile trzeba by dojść do siebie? Czy tylko na pobyt w klinice?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2014, 12:37
-
Moja przyaciolka miala jakies 12 lat temu potworniaka...usunęli jej go z jajnikiem bo byl dosc spory...zaszla w ciaze 3 lata pozniej w cyklu w ktorym chciala...teraz stwierdzila ze chce miec drugie dziecko, i zaszla w ciaze znowu w cyklu w ktorym chciala! Szczęsciara!! zycze powodzeniaStarania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn