Pregnyl: kto stosował?
-
WIADOMOŚĆ
-
Kotka, najważniejsze że plan macie! No u nas też tylko 1% prawidłowych było, po leczeniu mamy 3% . A w pierwszą ciążę zaszłam z 2% prawidłowych. No Zobaczycie co jeszcze androlog powie. Nie martw się na zapas Kochana!
Dziękować za radę, aloesa mam, nigdy nie pomyślałam ze może mnie uzdrowić, zawsze stał na oknie i ładnie wyglądał tylko
..nie robiłam AMH...zapomniałam z tego wszystkiego...
fryzjerka, to super trzymam kciuki w takim razie!
Monik, możesz jeszcze podjadać migdały do winka
Mój M. wystrzelił na podwórku petardę i sąsiadom pies zwiał...cholercia, chyba nas znienawidzą... bo to był wymuskany haski.. szukają już z godzinę po wsi... i ni ma kurczaki, to się porobiło
-
My grillujemy sobie na tarasie, siostra miała urodziny wczoraj. Dziś przyjechała babcia brat cioteczny z rodzina więc mały relaks dziś czuję się ok, wczoraj nie za specjalnie ale mam nadzieję że moja Kruszyna rośnie trochę mnie brzuch boli ale to jest takie uczucie jakby rozciągania.
Kotko moja kochana ja o Tobie również pamiętam i cały czas trzymam kciuki. Mam nadzieję że nic nie stanie wam już na przeszkodzie i niedługo będziesz cieszyć się urokami ciążykotkapc lubi tę wiadomość
-
Ja jestem pozytywnie nastawiona, nie mam nic przeciwko ivf i nawet się cieszę ze wiem na czym stoję bo tamten rok leczenia nie wiadomo czego bez sensu mnie bardzo zdolowal. Więc jestem pełna siły i optymizmu, Wam też tego życzę
Asiulek, czekolada, migot_ka, Mała_Mi79, monik lubią tę wiadomość
-
A ja już mam leciutkie plamienie, pewnie jutro @ przyjdzie. Wczoraj wieczorem się zastanawiałam czy brać ostatnią tabl lutki, bo już czułam ból miesiączkowy.
Zaczęłam brać wit. E i jeszcze dołączę do codziennego "jadłospisu" garść migdałów i lampkę czerwonego wina. No i oczywiście 2-5dc Clo. Tym razem musi się udać!migot_ka, Asiulek lubią tę wiadomość
"Twoje marzenia nie mają daty ważności, więc weź głęboki wdech i spróbuj ponownie"
-
Nikita2, niech już ta @ przychodzi bo trzeba cykl zaczynać bo zieloności nam tutaj się zachciewa na wątku
migot_ka, india... kciukam na maxa żeby te temperaturki wysoko, wysoko ... zostały
Asiulek, jak tam paluszek? Ty już chyba nie masz czego kroić, że za własne palce się zabierasz Tylko sobie za dużo nie odkrawaj już bo zamiast na laparo to Cię przyjmą na ostry dyżur
Kotkapc...tak poza konkursem to nie wiedziałam, że aloes może takie cuda zdziałać. Muszę się rozglądnąć za jakimś kwiatkiem bom też ostatnio ciapowata hihi
Monik, mam nadzieję, że po tych specyfikach, które sobie dawkujesz będzie endo książkowe i będzie można mrozaczka transferować do mamy
Opu kochana, napisz choć zdanie... martwimy się o Ciebie?
Pszczelko....jak u Ciebie? Daj znać proszę
A ja dzisiaj o 15-tej monitoring. Niestety temperatura wyjątkowo nisko jest więc nie liczę na nic... Ale jakoś nie będę rozpaczać. W końcu miałam mieć ten cykl na antykach też więc nastawiłam się już miesiąc temu, że będę odpoczywać
Za to mogę podrasować moją wagę i biegi... a się pochwalę, że wczoraj nawet przebieżki zrobiłam (pierwszy raz w życiu) ... i żyję haha
No i TSH podskoczyło do góry z 0,005 do 0,017...więc jakby co jeszcze jeden cykl na podrasowanie TSH się przyda... no i może moje libido znowu gdzieś znajdę, bo paskuda chyba poleciała na wakacje beze mnie buuu
Tak więc nie nastawiam się ... a wieczorem zdam relację oczywiście
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Hej z poniedziałku
Ja dzisiaj i jutro na urlopie ale chyba wolałabym być w pracy bo moja mała buntowniczka przechodzi samą siebie...
Mała Mi, palec już się goi, naprawdę aloes pomógł!!! Mogę Ci wysłać zaszczepkę .A, i dziękuję raz jeszcze Kochanej naszej Koteczce :*
Nikita, jak miło "widzieć" Cię pełną optymizmu wierzę i ściskam kciuki za ostatni Twój cykl!!!
-
JusWik wrote:cześć dziewczynki. Jak tam po weekendzie...
Zrobiłam dziś test ale negatywny...
Nie mogłam wytrzymać. Jak @ nie przyjdzie to zrobię jutro jeszcze albo w środę.
Kurde a myślałam że coś wreszcie z tego będzie
A który to dc? kiedy spodziewasz się @? -
nick nieaktualnyJusWik może jeszcze coś wyjdzie, trzymam kciuki
Wróciłam z urlopu i prosto na usg pognałam. Owulka była więc pregnyl zadziałał mimo szopki i cyrku z robieniem przeze mnie zastrzyku
Na nic nie liczę, bo seksu było co kot napłakał. W sierpniu też dupa będzie bo w rozjazdach z mężem będziemy się mijać.
Ciężkie chwile mam, wszędzie nad morzem pełno ciężarnych.
Przedwczoraj dowiedziałam się, że koleżanka co karmi piersią 8 miesięczne dziecko zaszła w ciążę. Okres spóźnia się jej miesiąc, myślała, że to przez karmienie, bo przecież stosunek przerywany to skuteczna metoda...
No i tak ona przeryczała cały dzień z rozpaczy a mnie było tak cholernie przykro...
Wczoraj z kolei następna ciężarna w moim otoczeniu się okazało...
Jakie to ciężkie
Strasznie mi wstyd, że nie potrafię się cieszyć ze szczęścia innych, że im zazdroszczę, ale zazdrość to przecież takie ludzkie uczucie... Moja przyjaciółka stara się o drugie dziecko, pierwsze zrobiła przy 1 cyklu. Już psychicznie się przygotowuję na jej wiadomość o ciąży. Nie wiem jak zareaguję słysząc to... Muszę być twarda... Wstyd mi strasznieWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2015, 20:13
-
A wlasnie nie powinno byc Ci wstyd. Ja to sobie tłumacze ze zazdrosc to normalne ludzkie uczucie, jak sie czegos bardzo pragnie to wiadomo ze szkoda ze inni to maja. Moja najlepsza przyjaciolka 3tyg temu urodzila piekna dziewczynkę, razem miałysmy problem ale jej sie udalo. I ja glosno mowie ze jej tak strasznie zazdroszcze, z reszta ludzi jest mi gorzej coprawda ale nie zamierzam sama siebie dolowac. Mozna po prostu zazdroscic, nic zlego nie zyczyc nikomu i juz. Nie jestesmy potworami przeciez, po prostu walczymy o swoje maleństwa.
Asiulek, no mowilam wlasnie. Odcinaj po kawalku liscia codziennie, natnij jak kielbaske na grila i zobaczysz za tydzien. To naprawde dziala;).
A ja po wizycie u profesora hab. specjalnisty i co tam jeszcze za tytuly to nie pamietam. Nic nowego sie nie dowiedzialam, maz plik badan do zrobienia dostal. Troche jestem rozczarowana bo facet ma taki baaaardzo sympatyczny charakter, i tlumaczy wszystko jak dzieciom, i generalnie taki wolny troche. A ja znowu szybka, konkretna, po 20min zaczelam konczyc jego zdania bo sie zacinal;). Maz mnie kopal pod stolem a po wizycie mi sie oberwalo ze to mega niegrzeczne bylo. No bylo wiem ale to nie moj typ. Za to moj jest zachwycony! Wiec chyba troche u niego zabawimy.
AAA no i dobry motyw byl, bo bylam 120km od swojego miasta, a przed nami z gabinetu wyszla nasza sasiadka;). Jaki ten świat mały...
-
katrina wrote:Hej dziewczyny! Jak myślicie, duże mamy szanse przy drugiej IUI przed pęknięciem pęcherzyków przy 5,5 mln plemników (po preparatyce) i 80% ruchliwości? Pękły aż 3 pęcherzyki i mam wielkie nadzieje, ale nie wiem czy nie nakręcam się znowu
Musisz zapytac dziewczyny na wątku męskie sprawy albo inseminacja. One tam napewno o wiele wiecej wiedza na ten temat -
Mała Mi - brawo za przebieżki! oby tak dalej
Przyszła @ i jest wredna jak nigdy dotąd - tak mnie bolał brzuch dziś do południa jak nigdy. Zawsze był tylko lekki ból pół dnia przed @ (znak ostrzegawczy ).
Ale wczoraj miałam napięcie przedmiesiączkowe - żaliłam się mężowi, że się martwię, że nie wiadomo co gin powie na wizycie itd. a łzy mi same spływały po policzkach. Mąż mi zrobił kąpiel w wannie z pianą i drinkiem i trochę się zrelaksowałam...
Kurde jak ja bym chciała wiedzieć co się dzieje w moim organizmie, mieć taki mały podgląd
A tak na marginesie, wróżbita mi przepowiedział ciążę jako niespodziankę, a ja tak nie lubię niespodzianek, wolę mieć wszystko zaplanowane, a niestety na to nie mam wpływu...
"Twoje marzenia nie mają daty ważności, więc weź głęboki wdech i spróbuj ponownie"
-
Zgadzam się z kotką, nie ma się czego wstydzić. Ja też w duchu zazdroszczę wielu osobom, zwłaszcza wpadek, bo nie muszą się martwić czy się uda czy niestety tym razem porażka. Moja koleżanka z pracy urodziła w maju córeczkę, a jak zaczynałyśmy pracę to otwarcie mówiła że się starają, a ja w duchu myślałam "ja też chcę dzidzię" i cały czas miałam nadzieję na planowaną wpadkę ale głośno nie mówiłam, bo nowa praca itd. W zeszłym tyg. się dowiedziałam, że znajomi będą mieć dziecko. Moja bdb koleżanka w listopadzie będzie mamusią (też wpadła) i też z jednej strony się cieszę, a z drugiej mnie to smuci, bo jej baaardzo zazdroszczę...
Pocieszam się myślą, że na każdego przyjdzie pora, tylko kiedy w końcu będzie moja...?!?
"Twoje marzenia nie mają daty ważności, więc weź głęboki wdech i spróbuj ponownie"
-
Hej Słonka. Teraz skrót bo z telefonu z łóżka pisze. Są dwa pęcherzyki...niestety 12 i 10 mm więc już nic z nich nie będzie bo nie urosną. Po @ stymulacja- bez niej niestety nie daje rady. Szkoda. No ale. .. może się na sierpień z Pszczelką załapię
Endo ładne 10,6 mm...
Jutro napiszę więcej, m.in. miałam zrobiona cytologię no i dostałam listę badań i kolejny lek na tarczyce bo wysokie anty TPO mi wyszło 151,1.
Dobrej nocki ... wybaczcie ale padam na ryjek
Jezu, Ty się tym zajmij !