Pregnyl: kto stosował?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyOooo Mała Miiiiii Witaj długo Cie nie było.
Ja przstałam się udzielać w ogóle ostatnio. Mam wszytskiego dosyć. Przeszłam przez in vitro bez skutku jak widać. Nie sądziłam, że mnie to tak wykończy psychicznie i fizycznie. Myślałam, że jak tylko bede mogła podejdziemy drugi raz, ale nie mam na to najmniejszej ochoty...
Kasa odłożona, na kolejne podejscie tylko brak chęci... Moglibyśmy gdzieś w marcu podejść, ale wątpię żebym miała ochote ... Napewno pierwsze co zmienimy klinikę. Mam taki ogromny niesmak i żal do obecnej, że to aż boli w serce... Laboratorium dało ciała a winę zrzucono na nas, że mamy słabe zarodki itp. Dzień transferu był najgorszy w moim życiu.A powinien być przepełniony nadzieją i radością, a ja wyszłam zpłaczem z gabinetu... echhh poprostu nie chcę przez to znowu przechodzić. Może inna klinika będzie miała inne podejście(?) Generalnie reasumując mielismy jechac po papiery we wtorek ale olaliśmy sprawę, nie chce mi się tam jechac... ale wiem, że kiedyś muszę... Zaczęliśmy rozmawiać o adopcji. Za tow pracy zaczyna mi się układać Mąż też chyba wróci do starej firmy do pracy. Nie ma innego wyjścia. Nic nie znalazł sensownego. Wróci i będzie dalej szukał. Dlatego musiałabym się wiosną zmusić do tego drugiego podejścia, żeby wiedziec co robic... czy już iść do ośrodka czy co robić... Póki prace mamy oboje, potem jak któres pracę straci to możemy sobie pomarzyć o adopcji... -
nick nieaktualnyopu współczuję paskudnego samopoczucia, też tak miewam czasem, ta niemoc jest dołująca no ale adopcja to nie głupi pomysł
kasiek23 klinika to dobry pomysł, oby mięli dobre rozwiązanie dla Was
mała mi powodzenia na laparoskopii.
U mnie temperatura do dupy, pregnylu nie zdobyłam więc pewnie nie pęknie sam pęcherzyk. Normalnie w 17dc mam już piękną temperaturę a teraz marne 36,4. Wątpię, żeby owulka tak późno wystąpiła, bo ja miewam raczej krótkie cykle. Więc faza lutealna w tym wypadku trwałaby jakieś 10dni jeśli owulka wystąpi- też średnio.
Na nic to analizowanie, rozmyślanie. Czy mierzę temperaturę, czy biorę leki to nic nie daje, jestem już strasznie zmęczona...
Jutro wieczorem mam usg i zobaczę pewnie przetrwały pęcherzyk. No ale trudno, byłam na siłowni i zumbie, podobało mi się bardzo, skoro nie mogę mieć brzucha ciążowego to będę miała kaloryferWiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2016, 15:52
Mała_Mi79 lubi tę wiadomość
-
u NAS tez zle. Maz ma nadal zla morfologie plemnikow - zero procent. Dwoch ginekologow u ktorych sie konsultowalam, nie daja nam szans na ciaze w naturalny sposob.
-
nick nieaktualny
-
Myslelismy ale finansowo nie damy rady bo splacamy kredyt na wykanczanie domu. Przez pięć lat nie odbiorę żadnej kwoty. Myślimy o inseminacji nasieniem dawcy ale to mąż musi podjąć ostateczną decyzję.
-
nick nieaktualnyA ja mam cykle krótkie 26-27 dni i jeśli rzeczywiscie będzie owulacja to ciekawa jestem jak z długością cyklu będzie. Bo progesteron też badałam kilka razy i zawsze jest ładny w 2 fazie cyklu. Ja jestem jakiś beznadziejny nieodgadniony przypadek ;/ Powodzenia Wam życzę Kendra bez względu na podjęte decyzje
-
Witajcie Słonka
Wybaczcie, że Was tak przytrzymałam, ale mąż w domu formatował komputer ... a z telefonu ... nie piszę, bo mnie trafia coś
Najpierw Wy:
Kendra...przytulam...faktycznie czas trudnych decyzji przed Wami teraz
A na rządowe IVF nie nie łapiecie?? Sorki, że tak piszę, ale nie jestem już w temacie i nie wiem czy jeszcze jest czy już pozamykali listy??
Wierzę, że każda decyzja podjęta wspólnie, przy obopólnej zgodzie będzie dobra Nic na siłę, nic na przekór ... dziecko ma Was łączyć a nie dzielić
Klara... ja to liczę, że Ci się przesunęła owulka i wydłuży cykl.. i będzie ales gites
Dea28 - powiadasz, że nieodgadniony z Ciebie przypadek... hmmm czyli jesteś w normie hihi bo każda z nas tutaj w jakimś sensie jest nieodgadniona
I to nas wyróżnia ... w sumie, niech jest jak chce...byle zakończyło się kiedyś zielono
Kasiek ... i jak po wizycie w klinice??
Opu, kochana nawet nie wiesz jak bardzo mi przykro nie miałam pojęcia, że już podeszłaś do procedury IVF... jakoś umknęło mi to i wydawało mi się, że do tego jeszcze trochę czasu jest (zapomniałam, że ja sama odpoczywałam 3 miesiące).
Przytulam najmocniej jak potrafię i przesyłam pozytywne wirusy ... bo trochę ich u mnie jest hihi
A co u mnie? Było tak:
Do gina dotarłam na godzinę 23.30 Pojechałam z mężem
Na dzień dobry (a raczej na dobry wieczór) pani mi dała 30 zł mówiąc: gratuluję wygrała Pani u nas w loterii noworocznej 30 zł hihi Nieźle, co A był to zwrot za to, że w laboratorium nie wyhodowali nic z moich wymazów tzn. wyhodowali ale w warunkach laboratoryjnych
Tak więc, już u samych drzwi było przyjemnie
U pana doktora nie miałam żadnego badania - był to 15 dc i moja tempka nisko więc sama stwierdziłam, że pewno bezowulacyjny cykl mnie czeka, ale widać dla doktora ważne było ustawienie terminu laparoskopii... co nieuniknione. A cykl... niech sobie leci
Tak więc wyniki...yyy zostały w domu ale z tego co pamiętam, to miałam w dolnych granicach normy ale gin powiedział, że pięknie... no to trzymam się opcji, że pięknie
Witaminy D3 (25OH) poniżej normy więc dostałam rozkaz picia tranu ... kupiłam i piję od wczoraj! Powiedziałam też grzecznie, że dzień przed badaniami zaczęłam codziennie brać Vigantolette czyli wit. D3, i wyobraźcie sobie co wpisał gin w mojej kartotece: pacjentka zażywa witaminę D3 od dnia badania krwi niezły jest. Nawet mój mąż się uśmiał
No i ... wypisał mi skierowanie do szpitala na laparoskopię.
Oczywiście powiedziałam, że chciałabym 25 przyjść do szpitala bo mam 23 imprezę ... w Operze Śląskiej... na co pan doktor skinął głową, że takiej okazji faktycznie nie można ominąć i kazał się umówić na 25 stycznia
Będę dzisiaj tam dzwonić po 16-tej żeby się umówić.
Wiem, że to śmiesznie wygląda...ale mi zależy i na laparo i na balu... jednak wiadomo - marzenia marzeniami a życie, życiem... więc na razie modlę się żeby @ albo nie przyszła wcale albo żeby się spóźniła i wtedy będę mogła śmiało przyjść 25 stycznia do szpitala w okresie przedowulacyjnym
Jeśli @ przyjdzie wcześniej to wiadomo, że bal szlag trafi ... a ja pójdę grzecznie na laparoskopię - bo to jednak ważniejsze
Wizytę skończyliśmy grubo po 24-tej i wyobraźcie sobie, że jeszcze za mną były 4 panie!!! i czynna apteka, gdzie mnie mąż wręcz wygnał żeby zakupić tran i takie flumi coś tam - dostaliśmy razem z mężem - czytałam, że to coś na drożdżaki bo powiedziałam ginowi, że co prawda jestem czysta ale często miałam z tym problem. Dlatego profilaktycznie dostaliśmy ten specyfik
To tyle u mnie Oczywiście w domu byliśmy o 1 w nocy i był cięęężki dzień wczoraj ale dotrwaliśmy szczęśliwie do końca hihi
Asiulek lubi tę wiadomość
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
India .... kciukam na maksa !!!
Liczę, że Twój pęcherzyk rośnie ale jeszcze nie pękł
A ja jeszcze zapomniałam dodać, że moje AMH urosło !!!!!
Z 1,3 w styczniu 2015 do 2,3 teraz !!! hihi niezłe cudaWiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2016, 10:45
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Orientuje się ktoś czy jak ponad 24 h od podania pregnylu mialam tępy ból po lewej stronie to to mogło oznaczać owulacje? Mialam wrażenie ciągnięcia w tym lewym jajniku. Pecherzyk był tym razem dość duży bo miał 23,8 mm 13 dc i podobno przez to moglam bardziej czuć owu. Dodam że w ten sam dzień jak miałam ten ból, to w południe mialam drugi zastrzyk z pregnylu
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Wiem ze działa do tego czasu ale podobno plyn w zatoczce utrzymuje się do 3 dni od owu a ja miałam robione usg 4 dni po tym i dalej go mialam... I dlatego się zastanawiam. Chociaż podobno jedna dziewczyna miała go przez 2 tyg i okazało się ze jest w ciazy ale na to nie chce się nastawiać. Możliwe ze to ciągnięcie było chwile po owulacji?[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKochane mam do Was pytanie. Po dzisiejszej wiadomości o braku ciąży uprosilam gin o kolejną próbę z pregnylem. Ta była pierwsza. Powiedział, że jeśli kolejna nie wyjdzie to mój partner ma iść zbadać swoje nasienie... ciężko będzie go do tego przekonać... U Was też tak szybko był badany mężczyzna?
-
aknaib wrote:Kochane mam do Was pytanie. Po dzisiejszej wiadomości o braku ciąży uprosilam gin o kolejną próbę z pregnylem. Ta była pierwsza. Powiedział, że jeśli kolejna nie wyjdzie to mój partner ma iść zbadać swoje nasienie... ciężko będzie go do tego przekonać... U Was też tak szybko był badany mężczyzna?
Warto szybko zrobić badanie nasienia, facet robi jedno badanie i jest wszystko wiadomo. Nie ma co zwlekać i szukać winy po swojej stronie, bo może problem być z nasieniem i jeżeli nie jest to duży problem szybko można go naprawić.
U każdego lekarza u którego byłam na wstępie pytali o wyniki nasienia.Mała_Mi79, klara_bella lubią tę wiadomość
-
u mnie znowu pęcherzyk nie pękł kolejny cykl w d... 2 cykle z pełnym monitoringiem: jeden z clo=torbiel, 2 cykl naturalny=torbiel:/ wcale bym się nie zdziwiła, że tak mi się już od roku dzieje, że pęcherzyki nie pękają
Dziewczyny czy na pęknięcie działa tylko zastrzyk czy jeszcze są inne sposoby na pęknięcie?