Pera wrote:
U mnie od dawna PCOS, hiperprolaktynemia, insulinooporność. U mojego małża morfologia 2%, słaba ruchliwość. Także walczymy razem.
Może to zabrzmi dla Was dziwnie dziewczyny, ale od kiedy okazało się, że oboje mamy problemy bardziej się wspieramy i oboje angażujemy w leczenie.
Pera, to nie jest dziwne. U mnie jest podobnie - ja od wielu lat wiem o moim PCO, dlatego od dawna byłam w jakiś sposób przygotowana na to, że będzie trudniej i trzeba będzie się leczyć. O problemach z nasieniem męża dowiedzieliśmy się niedawno i widzę, że mąż od naszej wspólnej wizyty u ginekologa i ostatnich wynikach badania nasienia bardziej się angażuje i poniekąd "czuje się również winny"... tak więc czasami jest nawet łatwiej, jak problem jest z dwóch stron, bo wtedy obydwie strony bardziej się angażują
Słabość jest siłą w nas...
6 cykli stymulowanych, 2 inseminacje, 4 procedury in vitro, 16 transferów, 17 zarodków

23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB

31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA

08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB

Michałek
