X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Sięgając po pomoc psychologiczną..
Odpowiedz

Sięgając po pomoc psychologiczną..

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
    1 2
Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 sierpnia 2020, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie,

    proszę wybaczyć jeśli taki wątek już istnieje.
    Chciałabym zaprosić do wypowiedzi wszystkie osoby, które ze względu na ciężkie, długoletnie starania lub też nieudane próby in vitro, zdecydowały się sięgnąć po pomoc psychologiczną lub psychiatryczną.
    Szczególnie cieszyć się będę z obecności kobiet, które tak jak ja nie do końca czują drogę, którą chciałyby dalej podążać, kiedy powiedzieć sobie dość lub co jest zgodne lub niezgodne z ich wewnętrznym "ja". Bardzo chciałabym dowiedzieć się do jakich wniosków udało Wam się dojść w trakcie spotkań z psychoterapeutą.Co tak naprawdę Wam te wizyty dały.

    Pozdrawiam Was wszystkie i ściskam,
    Pia

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2020, 14:08

  • Anuśla Autorytet
    Postów: 4854 2636

    Wysłany: 26 sierpnia 2020, 15:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Pia, ja w terminie 14.09.2018 do końca listopada 2018 chodziłam na cotygodniową terapię indywidualną. Możesz sobie zerknąć do mojego pamiętnika, bo od tej daty właśnie pojawiają się wpisy dotyczące spotkań, każde spotkanie opisywałam w pamiętniku bardzo obszernie.
    Terapię przerwałam ze względu na wypadek któremu uległam pod koniec listopada, nie miałam jak na terapię chodzić, a pieniądze i tak szły na rehabilitację. Po rehabilitacji na terapię nie wróciłam, czułam, że tego nie potrzebowałam. Wiem, że 3 miesiące to zbyt mało, by odczuć pozytywne skutki terapii, wiem też, że terapia w pierwszych miesiącach może bardzo dołować. Mnie dołowała, a może po prostu nie złapałam nici porozumienia z moją psychoterapeutką. Po serii wywiadów psychoterapeutka zaproponowała dla mnie terapię psychodynamiczną, czyli tzw. potok słów, miałam mówić o tym, co mi aktualnie w głowie świta i szczerze mówiąc, to nie był dobry pomysł. Nie czułam tego, stresowałam się, że mam pustkę w głowie i nie mam co mówić, na siłę wymyślałam tematy do mówienia, wolałabym, żeby to psycholog mnie poprowadziła.
    Z perspektywy czasu raczej żałuję wydanych pieniędzy. Myślę, że kobieta może przewartościowac wiele rzeczy w swoim życiu, ale jeśli raz zapragnie mieć dziecko i przeżyła niepłodność, to nie da się tego pogrzebać, zakopać i iść dalej. A może to ja nie umiałam...Oczywiście nikogo nie chcę zniechęcać do terapii, jeśli ktoś czuje, że jej potrzebuje, to to jest ten moment, aby się na nią udać. Z pewnością nić porozumienia z psychoterapeutą i odpowiedni dobór terapii ma tutaj kluczowe znaczenie.
    Powodzenia!

    Virginia, Pia88, PJUR, Nadzieja28, MyŚliwa lubią tę wiadomość

    ojxe8ribfhgxs7lm.png

    3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
    4 x IUI :-(
    Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
    Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
    ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
    28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
    27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
    7dpt beta 39.46 😄
    9dpt beta 164
    11dpt beta 484
    14dpt beta 2566
    24dpt - mamy Serduszko!
    Czekamy na Córeczkę😄
    09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
    "Nie bój się, tylko wierz."
  • ewe91 Koleżanka
    Postów: 60 35

    Wysłany: 26 sierpnia 2020, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myślę że to bardzo ważny temat. Ja decyzje o psychoterapii podjęłam we wrześniu ubiegłego roku po drugim nieudanym transferze. Byłam po prostu wrakiem człowieka z głęboką depresją maskowaną. Nienawidziałam siebie, swojego życia, a już przede wszystkim kobiet w ciąży. Terapia trwała do czerwca i uważam że to były najlepiej wydane pieniądze w moim życiu. Nie wiem w jakim stanie byłabym gdyby nie terapia. Zrozumiałam swoje potrzeby, przerobiłam swoje wielkie strachy, obawy i sytuacje z wcześniejszych etapów życia które okazuje się nadal odciskały na mnie piętno. Dzięki terapii dostrzegłam jak wiele mam choć wcześniej sprowadzałam to do niczego - tylko dlatego że nie mam dziecka. Polubiłam siebie, swoje życie. Dzisiaj wiem, że to, że nie mam dzieci nie jest moją porażką, słabością a po prostu niesprawiedliwością na którą ja nie mam wpływu. Mam plan na siebie i pomimo, że nadal walczę i marzę o dziecku to już potrafię wyobrazić sobie życie bez niego. Wiem, że też będzie wartościowe, bo tylko ja o tym decyduję:) Gdyby ktoś potrzebował namiarów na sprawdzoną psychoterapeutkę to służę pomocą na priv:)

    Berbeć.., Lena 40, Virginia, Karo00olcia32, MyŚliwa lubią tę wiadomość

    31 lat ; starania od 6 lat ; 4 Transfery beta <0 ; 5:transfer blastocysty 4.05.22
  • Ewa89_89 Autorytet
    Postów: 8432 7331

    Wysłany: 26 sierpnia 2020, 16:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pia ja korzystałam z terapii online. Znalazłam na necie po wpisaniu w Google: psycholog niepłodności. Tak też nazywała się strona Pani Anny W.

    Czy to mi coś dało? Na to nie umiem do końca odpowiedzieć ale chyba zawsze trzeba szukać pozytywów. Zresztą dopóki człowiek nie spróbuję to się nie przekona, a każdy wynosi z terapii coś innego. Na szczęście rozmawiałam z kimś komu niepłodność i invitro to nie jest obcy temat. Kobieta wiedziała co to jest i z czym się je. Ogarniała temat dawcy, KD, AZ, OA, napro itd.
    Takze można było rozmawiać na kilku frontach.

    Nie miałam zbyt wielu wizyt. Niestety kwestia finansowa dużo tu zadecydowała.
    Pierwsza "wizyta" była tylko między nami ale w kolejnych uczestniczył już mąż.

    To był czas kiedy on w końcu zrozumiał ile ja poświęcam i jak dużo mnie to kosztuje. Więc to biorę za ogromny plus. Może sami nie potrafiliśmy o tym rozmawiać, a jak opowiadałam komuś to w końcu słuchał? Po tych spotkaniach to on wyznaczył nam koniec. Umiał powiedzieć, że ma dość.
    Co jeszcze? Myślę, że dusza mi się oczyściła gdy po tym jak ktoś mnie wysłuchał powiedział mi jaka naprawdę jestem twarda i dzielna ale też, że nie zawsze muszę taka być. Że życie to nie musi być ciągła walka. Ryczałam jak bóbr.
    Później jak postanowiłam jak będzie wyglądała moja ścieżka to Pani psycholog sama otwarcie powiedziała, że widzi, że mi więcej nie potrzeba. Gdybym jej potrzebowała to jest do dyspozycji ale widać, że regularna terapia nie jest mi potrzebna.

    Wysyłała też fajne materiały na maila do grup czy filmików na YouTubie.

    Virginia, MyŚliwa lubią tę wiadomość

    12.2023 FET 3BB ❌

    12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔

    01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2❄️❄️8a, 3bb, 4ab, ❄️4ba

    25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜

    12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
    06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET :-( cb 😥 💔
    IUI 03.04.19 :( Invicta Wro

    Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), lekkie IO, rzs, 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1 ❌

    Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.

    Walka od 2016
  • Virginia Autorytet
    Postów: 1346 1615

    Wysłany: 27 sierpnia 2020, 17:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2023, 17:49

    Koniczynka28 lubi tę wiadomość

    ona 42 lat.
    3 IVF 😥
    AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021 :)

    Starania o BOBO nr 2
    FET - 21.07.23 😢
    II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok :)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 sierpnia 2020, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bardzo Wam dziękuję za Wasze wpisy!😘
    Ja po podjęciu decyzji o przerwie (brałam już antykoncepcję przed drugą procedurą), postanowiłam skorzystać z darmowej pomocy psychologicznej sponsorowanej z powodu pandemii przez moją firmę. W sumie do tego przyczynił się błahy incydent ze złamanym psim zębem, który urósł do rangi niewyobrażalnego problemu i pojawiły się myśli obsesyjności-kompulsywne. Pani psycholog nie jest obeznana w tematach niepłodności, na początku średnio byłam z niej zadowolona, ale z czasem coraz więcej zaczęłam odkrywać. Z jej pomocą doszłam do głębi i udało mi się rozgryźć zagadkę zęba, który był tylko myślową odskocznią od tematu dziecka. Teraz znów porządkuję swoje życie od podszewki(kiedyś już to robiłam na terapii DDA).

    @Ewcia, my też jesteśmy teraz w trakcie terapii małżeńskiej. Poszliśmy trochę tak z głupa, po prostu non stop kłóciliśmy się o pierdoły. Okazało się, że tam jestem więcej niż człowiek przypuszczał.

    @ Virginia, ta książka po angielsku? Mi Pani psycholog poleciła „To co musimy stracić”. Narazie czytam „Miej wyjebane, będzie Ci dane”. Jak skończę to będę mogła powiedzieć czy warto.

    @ Ewe, bardzo mądrze piszesz. Czasem ktoś musi „otworzyć” nam klapki, że starania to nie jest całe życie.
    Ja miałam i mam raczej inaczej, że u mnie starania nie były na pierwszym miejscu.

    @Anuśla, może źle trafiłaś albo po prostu za krótko.
    Z tym grzebaniem przypomniała mi się rozmowa z Panią Doktor, która zapytała mnie „rzeczywiście Pani nie potrzebuje dziecka czy twierdzi tak Pani, bo nie może go Pani mieć?” Nadal badam grunt na tym polu, jak to naprawdę jest.

    Meave lubi tę wiadomość

  • believer Autorytet
    Postów: 696 331

    Wysłany: 31 sierpnia 2020, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pia fajny wątek, sama myslalam kiedys zeby taki załozyc bo wydaje mi sie ze nie ma a na pewno nie ma takiego ktory bylby aktywny.

    Ja na razie nie korzystalam z pomocy psychologa bo boje sie ze trafie na kogos nieodpowiedniego i tylko sie wkurze a nic to nie da. Moze polecajmy sobie tutaj jakichs sprawdzonych psychologow? Ja jestem z Lodzi i tutaj funkcjonuje przy jednym ze szpitali Poradnia Psychologii Nieplodnosci czy jakos tak i wizyta dla mieszkanow Lodzi jest po 10 zl! A dla innych chyba po 100 zl. No ale nie znam nikogo kto by z tego korzystal wiec i tak sie zastanawiam czy są dobrzy choc wydaje sie ze są na to ukierunkowani wiec powinni sie znac. Pewnie nie dowiem sie jak nie spróbuje na wlasnej skorze bo tez jedna osoba moze byc zadowolona a komus innemu mogą nie podpasowac...

    Pia88 lubi tę wiadomość

    starania od 04.2018 r.
    Ja: rocznik '87,AMH 0,02-> IVF z KD
    MTHFR hetero, PAI-1 homo, kariotyp Bx (bez 2DS5,3DS1), histeroskopia ok,
    On: rocznik '88, fragmentacja 27,1 % (norma <25%)

    10 transferów nieudanych
    11 transfer - udany na chwilę - 7 tc -poronienie zatrzymane 💔
  • Virginia Autorytet
    Postów: 1346 1615

    Wysłany: 31 sierpnia 2020, 17:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2023, 17:48

    Pia88 lubi tę wiadomość

    ona 42 lat.
    3 IVF 😥
    AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021 :)

    Starania o BOBO nr 2
    FET - 21.07.23 😢
    II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok :)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 sierpnia 2020, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    believer wrote:
    Pia fajny wątek, sama myslalam kiedys zeby taki załozyc bo wydaje mi sie ze nie ma a na pewno nie ma takiego ktory bylby aktywny.

    Ja na razie nie korzystalam z pomocy psychologa bo boje sie ze trafie na kogos nieodpowiedniego i tylko sie wkurze a nic to nie da. Moze polecajmy sobie tutaj jakichs sprawdzonych psychologow? Ja jestem z Lodzi i tutaj funkcjonuje przy jednym ze szpitali Poradnia Psychologii Nieplodnosci czy jakos tak i wizyta dla mieszkanow Lodzi jest po 10 zl! A dla innych chyba po 100 zl. No ale nie znam nikogo kto by z tego korzystal wiec i tak sie zastanawiam czy są dobrzy choc wydaje sie ze są na to ukierunkowani wiec powinni sie znac. Pewnie nie dowiem sie jak nie spróbuje na wlasnej skorze bo tez jedna osoba moze byc zadowolona a komus innemu mogą nie podpasowac...

    hej Believer, fajnie że jesteś.
    Myślę, że bardziej to Twój lęk ogólnie przed spotkaniem z psychologiem.
    Bo może nóż usłyszysz tam coś czego byś nie chciała? Albo dotkniesz tematów bolesnych gdzieś głęboko zakopanych?
    Pamiętaj, że tarapeutę zawsze można zmienić..
    p.s. co braliście na tą fragmentację?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 sierpnia 2020, 22:45

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 sierpnia 2020, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Virginia wrote:
    Pia88 wrote:
    Bardzo Wam dziękuję za Wasze wpisy!😘

    @ Virginia, ta książka po angielsku? Mi Pani psycholog poleciła „To co musimy stracić”. Narazie czytam „Miej wyjebane, będzie Ci dane”. Jak skończę to będę mogła powiedzieć czy warto.

    Tak, ksiazka po angielsku. Generalnie malo jest dobrych ksiazek w tej tematyce. Duzo jest takich ogolnych poradnikow o tym jak sobie radzic z emocjami, ale ja mysle, ze dobrze poszukac cos w tematyce nieplodnosci, bo jednak to co przez co przechodzimy to nie jest jednorazowe zdarzenie, ale niestety na ogol lata wyrzeczen i przechodzenie przez strate i nie bycia w ciazy kazdego miesiaca. Trzeba glosno mowic, ze jest to rodzaj traumy ktora nie konczy sie na jednym razie :(

    Bardzo dziękuję za polecenie Virginia!

  • Virginia Autorytet
    Postów: 1346 1615

    Wysłany: 2 września 2020, 15:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2023, 17:49

    ona 42 lat.
    3 IVF 😥
    AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021 :)

    Starania o BOBO nr 2
    FET - 21.07.23 😢
    II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok :)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 września 2020, 09:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zielone.Słońce, myślę że Virginia ma rację. Ja też kiedyś przechodziłam terapię DDA. Teraz wizyty u psychologa wyglądają inczej. Właśnie na zasadzie wygadania się i obecnych emocji.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 września 2020, 16:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny.

    Mi rozmowy z psychologiem pomogly. Ale byla to pani, ktora sama starala sie o dziecko 6 lat. Wtedy podchodzilam do tego tak, ze ktos kto tego nie przeszedl nie zrozumie, mimo nawet najbardziej wyszukanych kwalifikacji. Oczywiscie nie musze miec racji ale takie mialam podejscie. Wyszly sprawy nad ktorymi nigdy sie nie zastanawialam, nie zdawalam sobie sprawy, ze istnieja. Samo "wygadanie" sie komus, kto rozumie i potrafi cos madrego powiedziec bylo bezcenne. Warto sprobowac jesli sa mozliwosci finansowe i czasowe. Zawsze potem mozna sobie powiedziec: sprobowalam, wiem czy to dla mnie czy nie.

    Teraz przy staraniach o drugie tez korzystam ze wsparcia , nie jest to strikte terapia ale pomaga mi.

    Virginia, Pia88, Meave lubią tę wiadomość

  • Meave Debiutantka
    Postów: 12 2

    Wysłany: 13 października 2020, 22:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć, dziękuję Wam za ten wątek ❤
    A jednocześnie proszę o więcej..
    Kiedy powiedzieć: stop, kończymy procedury?

    Wiem, że tak jak wszystkie aspekty leczenia ta wytrzymałość również jest kwestią indywidualną i zależy od wielu czynników. Jestem natomiast w punkcie w którym, mam wrażenie, doszłam do ściany i nie wiem co robić...

    Mieliśmy startować z czwartą procedurą. Poprzednia zakończyła się kolejnym niepowodzeniem w marcu. W obecnej sytuacji epidemicznej i z moją koleżanką depresją (leczoną od lat, przed niepłodnością) czuję się zmęczona, zrezygnowana i nie wiem czy mam siły. Jednocześnie nie chcę obudzić się kiedyś z żalem do samej siebie za brak działań...

    Czy miałyście podobne dylematy? Jak sobie z tym poradziłyście?

    Przesyłam Wam moc ciepła i nieustannie podziwiam ile każda z Was, Nas jest w stanie zrobić, wytrzymać aby zostać mamą.

    35 lat
    starania od 2015
    4x IUI
    3x IVF ➡️ 3x transfer + 1 crio
    beta niezmiennie ani drgnie...
  • Virginia Autorytet
    Postów: 1346 1615

    Wysłany: 14 października 2020, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2023, 17:49

    ona 42 lat.
    3 IVF 😥
    AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021 :)

    Starania o BOBO nr 2
    FET - 21.07.23 😢
    II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok :)

    preg.png
  • PJUR Przyjaciółka
    Postów: 99 38

    Wysłany: 24 października 2020, 22:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilah wrote:
    Hej dziewczyny.

    Mi rozmowy z psychologiem pomogly. Ale byla to pani, ktora sama starala sie o dziecko 6 lat. Wtedy podchodzilam do tego tak, ze ktos kto tego nie przeszedl nie zrozumie, mimo nawet najbardziej wyszukanych kwalifikacji. Oczywiscie nie musze miec racji ale takie mialam podejscie. Wyszly sprawy nad ktorymi nigdy sie nie zastanawialam, nie zdawalam sobie sprawy, ze istnieja. Samo "wygadanie" sie komus, kto rozumie i potrafi cos madrego powiedziec bylo bezcenne. Warto sprobowac jesli sa mozliwosci finansowe i czasowe. Zawsze potem mozna sobie powiedziec: sprobowalam, wiem czy to dla mnie czy nie.

    Teraz przy staraniach o drugie tez korzystam ze wsparcia , nie jest to strikte terapia ale pomaga mi.

    Hej, polecisz swojego terapeutę?

    32 lat, 16 cs z obserwacją

    Koniec z obserwacją, dwie procedury za nami, bez transferów.

    b888f19021340e1872b623c974540a38.png
  • Roksanka Nowa
    Postów: 3 0

    Wysłany: 25 października 2020, 18:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Meave wrote:
    Cześć, dziękuję Wam za ten wątek ❤
    A jednocześnie proszę o więcej..
    Kiedy powiedzieć: stop, kończymy procedury?

    Wiem, że tak jak wszystkie aspekty leczenia ta wytrzymałość również jest kwestią indywidualną i zależy od wielu czynników. Jestem natomiast w punkcie w którym, mam wrażenie, doszłam do ściany i nie wiem co robić...

    Mieliśmy startować z czwartą procedurą. Poprzednia zakończyła się kolejnym niepowodzeniem w marcu. W obecnej sytuacji epidemicznej i z moją koleżanką depresją (leczoną od lat, przed niepłodnością) czuję się zmęczona, zrezygnowana i nie wiem czy mam siły. Jednocześnie nie chcę obudzić się kiedyś z żalem do samej siebie za brak działań...

    Czy miałyście podobne dylematy? Jak sobie z tym poradziłyście?

    Przesyłam Wam moc ciepła i nieustannie podziwiam ile każda z Was, Nas jest w stanie zrobić, wytrzymać aby zostać mamą.

    Hej. Czy możesz mi napisać czy bierzesz jakieś leki antydepresyjne?
    Też mam depresję i też ujawniła się przed staraniami. Ale ze względu na starania lekarze nie przepisują mi żadnych leków.

    Na psychoterapię chodzę i bardzo mi pomaga. Zdecydowanie polecam. Jednak problem ciągle się ciągnie. Bez leków mam duże wahania nastrojów.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2020, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny, jak się czujecie? Jak Wasza psychika w tych ciężkich czasach?

  • Krakowska Autorytet
    Postów: 4667 4347

    Wysłany: 3 listopada 2020, 15:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pia88 wrote:
    Hej Dziewczyny, jak się czujecie? Jak Wasza psychika w tych ciężkich czasach?

    Ostatnio zaliczyłam mocny psychiczny zjazd. Teraz jest lepiej.
    Przed staraniami brałam lek antydepresyjny, lekarz kazał odstawić w związku ze stymulacją. Powróciłam do leku po punkcji bo mam odroczony transfer.
    Jest trochę lepiej. Niedługo będzie się konsultować drugi raz z lekarzem jak z lekiem później.

    Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
    I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
    VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 listopada 2020, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jaki to lek? Jesteś z Krakowa?

    Krakowska lubi tę wiadomość

1 2
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Sezonowa dieta zwiększająca płodność – płodne smaki jesieni

Jesień to świetny moment na wprowadzenie zmian do stylu życia i diety, które mogą pozytywnie wpłynąć na płodność i tym samym zwiększyć szanse na zajście w ciążę. Jakie produkty wybierać jesienią? Które składniki mają szczególne znaczenie w kontekście płodności? Podpowiadają ekspertki - Ania i Zosia z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ