Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
docza wrote:Ogólnie też nie lubię i odrazu mi się ryczeć chciało. Ale ogólnie spodobało mi się jego tłumaczenie że mam dzieci tylko w niebie. I to mnie jakoś troszkę pobudowalo psychicznie. 😁
-
To ja wam powiem że też mam aniołka w niebie. I mimo tego że pogrzeb się odbył to niewielka to była dla mnie ulga ani forma pożegnania. Ksiądz mi wytłumaczył że ona od razu stała się świętą i że mam swojego powiernika w niebie. Modlę się do niej codziennie. Głównie o to by nas chroniła i była dla mojego synka aniołem stróżem. Już nawet nie o ciążę dla mnie bo o to już straciłam nadzieję.
docza lubi tę wiadomość
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny Wracam po prawie rocznej przerwie.. Był reset dla glowy... nie zadziałało. Teraz czas zastanowić sie nad IVF. Trzymam za Was kciuki
Bardolka, katson lubią tę wiadomość
starania od ok 2015
Ja: Usunięta przegroda, PCOS?/ Wysokie androgeny
M: Mała ilość żołnierzyków
1 IUI - 26.09.2017
7.2020 - ❄️❄️
8.09.2020- transfer 💪
30.05.2021- 👶 -
docza wrote:Jeszcze Wam opowiem taka moja historie. Po ciąży pozamacicznej poszłam do spowiedzi. I ksiądz się mnie zapytał czy mam dzieci. Powiedziałam że nie. Pyta czy z własnej woli czy nie mogę. I już z łzami w oczach powiedziałam że już dwie ciąże straciłam. I on mi powiedział "to Ty masz dzieci, masz tylko że w niebie. To są Twoje aniołki, Twoje dzieci. Widocznie potrzebowałas aniołkow w niebie żeby nad Tobą czuwały" i po tej spowiedzi trochę inaczej zaczęłam podchodzić do tych poronien. A ogólnie od dawna chciałam sobie zrobić tatuaż ale chciałam żeby on miał dla mnie jakieś znaczenie. I wtedy trafiłam na artykuł o tatuażach Mam aniolkowych. Psycholog się tez wypowiadała że to taka forma terapi. Sposób upamiętnienia aniołkow. Ze ludzie odzyskują spokój wewnętrzny po stracie kogoś bliskiego po pogrzebie a nam nie jest dane się pożegnać. I taki tatuaż jest formą upamiętnienia. Więc tak postanowiłam i zrobiłam sobie trzy motylki jako coś ulotnego, delikatnego, nieuchwytnego. A jeszcze jak czytałam znaczenie motyli to pisało że oznacza początek czegoś nowego, nowy etap w życiu. No i zrobiłam 8 czerwca i mniej więcej wtedy miałam owulacje. I tak sobie pomyślałam że fajnie by było jakbym tym tatuażem zamknęła jakiś etap i zaczęła nowy. A tu się okazało że się udało zajść w ciążę. I w ten sposób wydaje mi się że zadziala trochę moja psychika 😁 tak się chciałam podzielić z Wami moimi przemyśleniami. 😁😁😁
Niesamowita historia 😃
-
Palomka wrote:Też mam zaraz taką reakcję 😔 ale ten faktycznie fajnie to wytłumaczył 🙂
Ja tam bym mogła porozmawiać o tym jeśli faktycznie jest fajny ksiądz a tez trafiłam i się nasłuchałam o naprotechnologii jako leczeniu i invitro jakie wielkie zło.Palomka lubi tę wiadomość
-
annana88 wrote:Cześć dziewczyny Wracam po prawie rocznej przerwie.. Był reset dla glowy... nie zadziałało. Teraz czas zastanowić sie nad IVF. Trzymam za Was kciuki
A do jakich lekarzy chodziłas? Może warto spróbować się skonsultować z kimś innym?
2.2013 - 12 tydz - puste jajo płodowe
10.2015 - 9 tydz - ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód
7.2017 - 6 tydz - poronienie
15.02. 2020- Gabrysia, 3160, 54cm. Jest już z nami♥️ mój mały cud😍
zespół policystycznych jajników,
endometrioza,
brak lewego jajowodu,
insulinooporność,
hiperprolaktynemia, -
Paulas wrote:Ja tam bym mogła porozmawiać o tym jeśli faktycznie jest fajny ksiądz a tez trafiłam i się nasłuchałam o naprotechnologii jako leczeniu i invitro jakie wielkie zło.
No to właśnie najważniejsze jest na kogo się trafi. Na szczęście są też tacy którzy są wyrozumiali i potrafią nawet zrozumieć invitro. Znajoma do takiego trafiła i naprawdę był bardzo wyrozumiały.
2.2013 - 12 tydz - puste jajo płodowe
10.2015 - 9 tydz - ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód
7.2017 - 6 tydz - poronienie
15.02. 2020- Gabrysia, 3160, 54cm. Jest już z nami♥️ mój mały cud😍
zespół policystycznych jajników,
endometrioza,
brak lewego jajowodu,
insulinooporność,
hiperprolaktynemia, -
docza wrote:A do jakich lekarzy chodziłas? Może warto spróbować się skonsultować z kimś innym?
Odwiedziłam dr Homa oraz dr Ulmana.. efektów nie było. U mnie jeszcze dochodzi sprawa meża. Główny problem to ilosc żołnierzy. Teraz czas a Kraków. Ktos wie jak wyglada syt z dr Chorostowskim? Próbowałam sie zapisać do niego w jesieni ale nie przyjmował nowych pacjentekstarania od ok 2015
Ja: Usunięta przegroda, PCOS?/ Wysokie androgeny
M: Mała ilość żołnierzyków
1 IUI - 26.09.2017
7.2020 - ❄️❄️
8.09.2020- transfer 💪
30.05.2021- 👶 -
annana88 wrote:Odwiedziłam dr Homa oraz dr Ulmana.. efektów nie było. U mnie jeszcze dochodzi sprawa meża. Główny problem to ilosc żołnierzy. Teraz czas a Kraków. Ktos wie jak wyglada syt z dr Chorostowskim? Próbowałam sie zapisać do niego w jesieni ale nie przyjmował nowych pacjentek
Nie zastanawialiście się nad tym?
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
annana88 wrote:Odwiedziłam dr Homa oraz dr Ulmana.. efektów nie było. U mnie jeszcze dochodzi sprawa meża. Główny problem to ilosc żołnierzy. Teraz czas a Kraków. Ktos wie jak wyglada syt z dr Chorostowskim? Próbowałam sie zapisać do niego w jesieni ale nie przyjmował nowych pacjentek
W Krakowie podobno polecają dr Milewicza. Jest specyficzny ale podobno dobry.
Ale warto pójść jeszcze do kogoś. Ja wcześniej jeździłam do Lublina do Profesora. Myslalam że profesor to wie co robi i tak mu zaufalam i straciłam ponad 2 lata. Byłam u 6 różnych lekarzy i naprawdę każdy inaczej podchodził. Najbardziej jak do tej pory byłam zadowolona z Pani dr Janiszewskiej. Jako jedyna zaczęła mówić sensownie i działać. Dała leki. Do dr Ulmana chodziłam jakieś 5 lat temu i nie byłam zadowolona. Strasznie błądzil u mnie. A najlepsze jest to że 5 wcześniejszych lekarzy wogole nie podawali mi lekarstw. A jeden z nich powiedział że u mnie jedyna szansa to inseminacja i jeżeli to nie wyjdzie to już tylko invitro. A jakoś się udało naturalnie 😁A co do męża nie mam doświadczenia bo na szczęście miał dobre wyniki. Wiem że do jakiegoś lekarza w lublinie jeździł mąż mojej koleżanki. Dawał im 2% tylko i on oprócz słabych wyników miał jeszcze żylaki na jadrach. I na 3 tygodnie przed jego operacja udało im się zajść w ciążę. Więc nie można się poddawać.KatWomanDo lubi tę wiadomość
2.2013 - 12 tydz - puste jajo płodowe
10.2015 - 9 tydz - ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód
7.2017 - 6 tydz - poronienie
15.02. 2020- Gabrysia, 3160, 54cm. Jest już z nami♥️ mój mały cud😍
zespół policystycznych jajników,
endometrioza,
brak lewego jajowodu,
insulinooporność,
hiperprolaktynemia, -
docza wrote:W Krakowie podobno polecają dr Milewicza. Jest specyficzny ale podobno dobry.
Ale warto pójść jeszcze do kogoś. Ja wcześniej jeździłam do Lublina do Profesora. Myslalam że profesor to wie co robi i tak mu zaufalam i straciłam ponad 2 lata. Byłam u 6 różnych lekarzy i naprawdę każdy inaczej podchodził. Najbardziej jak do tej pory byłam zadowolona z Pani dr Janiszewskiej. Jako jedyna zaczęła mówić sensownie i działać. Dała leki. Do dr Ulmana chodziłam jakieś 5 lat temu i nie byłam zadowolona. Strasznie błądzil u mnie. A najlepsze jest to że 5 wcześniejszych lekarzy wogole nie podawali mi lekarstw. A jeden z nich powiedział że u mnie jedyna szansa to inseminacja i jeżeli to nie wyjdzie to już tylko invitro. A jakoś się udało naturalnie 😁A co do męża nie mam doświadczenia bo na szczęście miał dobre wyniki. Wiem że do jakiegoś lekarza w lublinie jeździł mąż mojej koleżanki. Dawał im 2% tylko i on oprócz słabych wyników miał jeszcze żylaki na jadrach. I na 3 tygodnie przed jego operacja udało im się zajść w ciążę. Więc nie można się poddawać. -
docza wrote:W Krakowie podobno polecają dr Milewicza. Jest specyficzny ale podobno dobry.
Ale warto pójść jeszcze do kogoś. Ja wcześniej jeździłam do Lublina do Profesora. Myslalam że profesor to wie co robi i tak mu zaufalam i straciłam ponad 2 lata. Byłam u 6 różnych lekarzy i naprawdę każdy inaczej podchodził. Najbardziej jak do tej pory byłam zadowolona z Pani dr Janiszewskiej. Jako jedyna zaczęła mówić sensownie i działać. Dała leki. Do dr Ulmana chodziłam jakieś 5 lat temu i nie byłam zadowolona. Strasznie błądzil u mnie. A najlepsze jest to że 5 wcześniejszych lekarzy wogole nie podawali mi lekarstw. A jeden z nich powiedział że u mnie jedyna szansa to inseminacja i jeżeli to nie wyjdzie to już tylko invitro. A jakoś się udało naturalnie 😁A co do męża nie mam doświadczenia bo na szczęście miał dobre wyniki. Wiem że do jakiegoś lekarza w lublinie jeździł mąż mojej koleżanki. Dawał im 2% tylko i on oprócz słabych wyników miał jeszcze żylaki na jadrach. I na 3 tygodnie przed jego operacja udało im się zajść w ciążę. Więc nie można się poddawać.
Ja łudziłam się, ze przed laparoskopia sie uda, przed inseminacja ale klops, a ty chłopa postraszyli operacja i sie udało naturalnie 😂😂😃
Ja byłam kiedyś u Chrostowskiego, polecam bardzo. Gdyby nie ta odległość to bym do niego jeździła, ale jeździć pare razy w miesiącu to trochę nierealne. A znowu robić monitoringi np tu tez tez takie niewiadome, bo lekarze maja różne sprzęty do usg, różnie mierzą pecherzyki itdKatWomanDo lubi tę wiadomość
-
Paulas wrote:Ja łudziłam się, ze przed laparoskopia sie uda, przed inseminacja ale klops, a ty chłopa postraszyli operacja i sie udało naturalnie 😂😂😃
Ja byłam kiedyś u Chrostowskiego, polecam bardzo. Gdyby nie ta odległość to bym do niego jeździła, ale jeździć pare razy w miesiącu to trochę nierealne. A znowu robić monitoringi np tu tez tez takie niewiadome, bo lekarze maja różne sprzęty do usg, różnie mierzą pecherzyki itd
Dobrze wiedzieć bo jestem na etapie straszenia swojego 😂😂😂😂KatWomanDo lubi tę wiadomość
-
annana88 wrote:Odwiedziłam dr Homa oraz dr Ulmana.. efektów nie było. U mnie jeszcze dochodzi sprawa meża. Główny problem to ilosc żołnierzy. Teraz czas a Kraków. Ktos wie jak wyglada syt z dr Chorostowskim? Próbowałam sie zapisać do niego w jesieni ale nie przyjmował nowych pacjentek
Wiesz co jesli chodzi o nowe pacjentki to chyba od wrzesnia ruszaja dopiero zapisy na pazdziernik/listopad. Ale najlepiej zadzwoń sobie na recepcje i sie upewnij. Na kolejne wizyty sie juz nie czeka tyle, tylko na biezaco rejestruja 😉polip, puste jajo płodowe, zespół Ashermana 2016/17
niedoczynność tarczycy, mutacja genu protrombiny 20210 i /MTHFR
histero/ laparo - 16.07.2018 - jajowody drożne, 3x IUI - nie udana
02.2019 - ivf Artvimed, krótki protokół ( pobrano 21 komórek, 8 zamrożonych, 2 zarodki )
22.03 - crio ;(
06.2019 - ivf na ❄komórki się nie rozmroziły, crio blastki 333
7dpt 43, 9dpt 106, 28dpt ❤
15.02.2020 Sara 👣 2990g, 53cm -
Palomka wrote:Doktor Janiszewska to ta z rządowego programu z Lwowskiej?
Tak. Najpierw poszłam do programu który okazał się totalna klapa. Ale ona wydała nam się konkretna i poszliśmy do niej prywatnie. I się udało 😁KatWomanDo lubi tę wiadomość
2.2013 - 12 tydz - puste jajo płodowe
10.2015 - 9 tydz - ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód
7.2017 - 6 tydz - poronienie
15.02. 2020- Gabrysia, 3160, 54cm. Jest już z nami♥️ mój mały cud😍
zespół policystycznych jajników,
endometrioza,
brak lewego jajowodu,
insulinooporność,
hiperprolaktynemia, -
Paulas wrote:
Ja byłam kiedyś u Chrostowskiego, polecam bardzo. Gdyby nie ta odległość to bym do niego jeździła, ale jeździć pare razy w miesiącu to trochę nierealne. A znowu robić monitoringi np tu tez tez takie niewiadome, bo lekarze maja różne sprzęty do usg, różnie mierzą pecherzyki itd
Ja jeżdżę do Warszawy, wymaga to trochę kombinacji i jest męczące ale warto poszukać kogoś w bardziej cywilizowanym świecie niż Rzeszów;) A Kraków nie jest daleko i ma dobry dojazd, więc warto rozważyć tą opcjęKatWomanDo, lipa lubią tę wiadomość
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Palomka wrote:To super dobrała dobrze leki czy coś jeszcze?
W sumie to dostałam tylko Bromergon i jakiś robiony lek z Naltroxen że na endometrioze ale tam jest dużo jakiś składników w tym leku. No i kazała przejść na dietę. I w sumie zastosowalismy się do tego. I nawet się nie spodziewałam że może się udać. Ja nie zdążyłam nawet zrobić wszystkich badań. Myślałam że to dopiero początek.KatWomanDo, Palomka lubią tę wiadomość
2.2013 - 12 tydz - puste jajo płodowe
10.2015 - 9 tydz - ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód
7.2017 - 6 tydz - poronienie
15.02. 2020- Gabrysia, 3160, 54cm. Jest już z nami♥️ mój mały cud😍
zespół policystycznych jajników,
endometrioza,
brak lewego jajowodu,
insulinooporność,
hiperprolaktynemia, -
nick nieaktualny