Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Docza ale ESPGHAN i PTGHIŻD mówią, że można zacząć rozszerzanie diety po 4 miesiącu, ale nie jest to rekomendacja. Poza tym ich wytyczne są z 2014 i 2017 roku bo właśnie zagłębiłam się w temat. Po 17 tyg życia podany posiłek po prostu nie stanowi zagrożenia dla organizmu dziecka.
Sucharek właśnie dlatego słoiczki są od 4 miesiąca bo prawo im na to pozwala. Wiadomo, ze chcą trafić co jak największej liczby konsumentów.
A jeszcze dodam od siebie, ze w bujaczku nie powinno się karmić dziecka. Jakby Ci się zadlawilo i zanim zdążysz odpiąć pasy może być niebezpiecznie. Mój Staszek usiadł dopiero jak miał 8 miesięcy wiec ja przez 2 pierwsze miesiące karmialam go na kolanach u mnie. Pisze to tez, bo czasami żyjemy w niewiedzy i ja się tez dopiero po czasie o tym dowiedziałam bo pierwsza łyżeczkę dostał w foteliku samochodowym ale przyjaciółka mi uświadomiłaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2020, 13:44
Bardolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Syllwia91 wrote:Generalnie nie polecam 😉
Możesz coś więcej powiedzieć? Dlaczego nie polecasz? Ja póki co jestem w 27 tc i jestem u niego, ale przeszła mi przez myśl czy aby nie zmienić, bo okazało się że bliżej mojego miejsca zamieszkania jest sensowna lekarka na nfz. A ze względów finansowych średnio mi się uśmiecha płacić za wizyty, których pewnie przy końcu jest więcej (mam rację?) plus badania. Nawet ewentualnie na ktg musiałabym jechać aż na Rzeszów... W planie miałam rodzic w PF, ale też ostatnio usłyszałam sporo średnich opinii i myślę że ostatecznie mogę wylądować gdzieś indziej. -
Ale ja nikogo nie namawiam do tego. Nie uważam że to jest dobre i nmtez ze to jest źle. Każdy postępuje jak uważa. Mam sąsiadkę co we Francji urodziła pierwsze dziecko i tam wogole jej powiedzieli żeby dziecku dietę rozszerzać po 9 miesiącu. I wcale nie jest tak że chce żeby moje dziecko było we wszystkim pierwsze czy sugeruje się reklamami. Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. Każde dziecko jest inne. Każde rozwija się w innym tempie. Ja od początku karmienie jej konsultowałam z położna i pediatra bo ona odd początku samego nie jadła wg tabeli żywieniowej. Już w 3 dniu życia jadała po 55 ml co 3 godz. 100 ml już po tygodniu zjadała. Więc ja od początku nie wiedziałam jak ja w końcu karmić. Nie miałam wogole zamiaru zaczynać jej karmić wcześniej. To położna z lekarzem wiedząc od początku w jaki sposób ona je - zasugerowali żeby spróbować rozszerzać dietę. Ale jeżeli nie będzie chciała i nie będzie potrafiła sobie poradzić to nic na siłę. Ale ona od pierwszej łyżeczki jadła jakby sie z tym urodziła więc kontynuowaliśmy.
Jeżeli chodzi o karmienie w samochodzie to mnie jeszcze w szpitalu przestrzegli. Jeżeli chodzi o bujaczek ona jest tam wsuwana więc nie muszę nic rozpinać tylko wyciągam ją do góry. A w krzesełku do karmienia też jest przecież przypinana i to jeszcze bardziej niż tu. Moja siostra wykarmiła w nim dwójkę dzieci. On jest blokowany więc w momencie karmienia się nie buja.
Przede wszystkim też uważam że każda matka ma swój instynkt i świadomie by krzywdy swojemu dziecku nie zrobiła.
I ja kończę ten temat tutaj bo wychodzi na to że wszystko robię źle.
2.2013 - 12 tydz - puste jajo płodowe
10.2015 - 9 tydz - ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód
7.2017 - 6 tydz - poronienie
15.02. 2020- Gabrysia, 3160, 54cm. Jest już z nami♥️ mój mały cud😍
zespół policystycznych jajników,
endometrioza,
brak lewego jajowodu,
insulinooporność,
hiperprolaktynemia, -
Syllwia91 wrote:Generalnie nie polecam 😉
Syllwia rozwiń temat, bo z tego co pamiętam do długo do niego chodziłaś , czym Ci podpadł ?polip, puste jajo płodowe, zespół Ashermana 2016/17
niedoczynność tarczycy, mutacja genu protrombiny 20210 i /MTHFR
histero/ laparo - 16.07.2018 - jajowody drożne, 3x IUI - nie udana
02.2019 - ivf Artvimed, krótki protokół ( pobrano 21 komórek, 8 zamrożonych, 2 zarodki )
22.03 - crio ;(
06.2019 - ivf na ❄komórki się nie rozmroziły, crio blastki 333
7dpt 43, 9dpt 106, 28dpt ❤
15.02.2020 Sara 👣 2990g, 53cm -
nick nieaktualnyma.rysia wrote:Możesz coś więcej powiedzieć? Dlaczego nie polecasz? Ja póki co jestem w 27 tc i jestem u niego, ale przeszła mi przez myśl czy aby nie zmienić, bo okazało się że bliżej mojego miejsca zamieszkania jest sensowna lekarka na nfz. A ze względów finansowych średnio mi się uśmiecha płacić za wizyty, których pewnie przy końcu jest więcej (mam rację?) plus badania. Nawet ewentualnie na ktg musiałabym jechać aż na Rzeszów... W planie miałam rodzic w PF, ale też ostatnio usłyszałam sporo średnich opinii i myślę że ostatecznie mogę wylądować gdzieś indziej.
-
nick nieaktualnysucharek85 wrote:Syllwia rozwiń temat, bo z tego co pamiętam do długo do niego chodziłaś , czym Ci podpadł ?
-
ma.rysia wrote:Możesz coś więcej powiedzieć? Dlaczego nie polecasz? Ja póki co jestem w 27 tc i jestem u niego, ale przeszła mi przez myśl czy aby nie zmienić, bo okazało się że bliżej mojego miejsca zamieszkania jest sensowna lekarka na nfz. A ze względów finansowych średnio mi się uśmiecha płacić za wizyty, których pewnie przy końcu jest więcej (mam rację?) plus badania. Nawet ewentualnie na ktg musiałabym jechać aż na Rzeszów... W planie miałam rodzic w PF, ale też ostatnio usłyszałam sporo średnich opinii i myślę że ostatecznie mogę wylądować gdzieś indziej.
Syllwia91 lubi tę wiadomość
12.2017 poronienie
23.06.2020 Wiktorek ❤️ -
pesymistyczna wrote:Bardzo NIE POLECAM PROFAMILI. Tam na warunkach i jedzeniu się kończy. Jeszcze teraz co się dzieje przez brak porodów rodzinnych to jakaś masakra.
Pesymistyczna co masz dokładnie na myśli? Ja właśnie coraz więcej negatywny opinii słyszę i jestem zaskoczona w sumie... -
ma.rysia poczytaj sobie forum mamusie z Rzeszowa tam ostatnio jest bardzo dużo wątków o porodach, nie wiem czy teraz w czasie epidemii znajdziesz szpital idealny, tak naprawdę na każdy dziewczyny narzekają.
Ogólnie bardzo dużo kobiet teraz rodzi, lwowsa i PF są strasznie przepełnione i często pacjentki są odsyłane do innych szpitali.polip, puste jajo płodowe, zespół Ashermana 2016/17
niedoczynność tarczycy, mutacja genu protrombiny 20210 i /MTHFR
histero/ laparo - 16.07.2018 - jajowody drożne, 3x IUI - nie udana
02.2019 - ivf Artvimed, krótki protokół ( pobrano 21 komórek, 8 zamrożonych, 2 zarodki )
22.03 - crio ;(
06.2019 - ivf na ❄komórki się nie rozmroziły, crio blastki 333
7dpt 43, 9dpt 106, 28dpt ❤
15.02.2020 Sara 👣 2990g, 53cm -
nick nieaktualnyma.rysia wrote:Pesymistyczna co masz dokładnie na myśli? Ja właśnie coraz więcej negatywny opinii słyszę i jestem zaskoczona w sumie...
pesymistyczna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
sucharek85 wrote:ma.rysia poczytaj sobie forum mamusie z Rzeszowa tam ostatnio jest bardzo dużo wątków o porodach, nie wiem czy teraz w czasie epidemii znajdziesz szpital idealny, tak naprawdę na każdy dziewczyny narzekają.
Ogólnie bardzo dużo kobiet teraz rodzi, lwowsa i PF są strasznie przepełnione i często pacjentki są odsyłane do innych szpitali.
Sucharek możesz powiedzieć o które forum dokładnie chodzi? Nie mogę nic takiego odnaleźć ani tutaj ani na innych forach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2020, 09:23
-
Nie pocieszyłyście mnie dziewczyny jeśli chodzi no PF, ale niestety potwierdzają się opinie które słyszę w ostatnim czasie. A co do dr U, ja mam bardzo mieszane uczucia. Moje zajście w ciążę też sobie przypisał jako sukces, chociaż tak naprawdę jeszcze nie zaczęliśmy leczenia, tylko caly czas był na etapie diagnostyki. Jeśli chodzi o prowadzenie ciąży to fajnie że jest zawsze pod telefonem bo na początku kilka razy musiałam do niego dzwonić. Teraz natomiast jak jest wszystko dobrze to niewiele można się dowiedzieć. Usg niby robi, ale trwa może minute. Nie wiem nawet ile waży dziecko ani nic. Nigdy nie mówi np. ile ma szyjka, chociaż chyba sprawdza. Mam wrażenie że każda wizyta wygląda tak samo. O nic jakoś specjalnie nie pyta, na moje pytania też odpowiada dość zdawkowo. A za wszystko płacę wcale nie mało. Teraz jeszcze jak wyszło że i tak raczej nie pojadę do PF rodzic to już w ogóle stwierdziłam czy nie lepiej przenieść się do lekarki na nfz bliżej mnie. Tyle że już jestem w 28 tc więc nie wiem czy sobie nie zrobię niepotrzebnego zamieszania tylko...
-
Syllwia91 wrote:A i na koniec zrobili ze mnie psychiczną, dziecko nagle wypuścili ale mnie nie mogli, bo psychiatra musi zobaczyć. Wyszłam na własne zadanie.12.2017 poronienie
23.06.2020 Wiktorek ❤️ -
Dla mnie największą porażka PF jest neonatologia.
Moje całkowicie zdrowe dziecko zaraziło się grypa bo przebywało ciągle na OIOMie. Drobne problemy kardiologiczne były diagnozowane prawie tydzień, gdzie ja jako matka była cały czas rozdzielona z dzieckiem.
Nie mogłam nawet kp jakbym chciała tylko musiałam mleko przynosić w butelkach....
Zero informacji, pediatrzy do d***, nie dość że człowiek biegał po całym szpitalu żeby się cokolwiek dowiedzieć, to jeszcze informacje udzielane zdawkowo i z wielką łacha. Moje dziecko urodziło się z sporym obrzękiem głowy, ja jako ciężarna nie powinnam być w ogóle dopuszczona do porodu SN, miałam USG dziecka robione prawie co tydzień bo leżałam na patologii i nikt tego nie wychwycił...
Poród i Cc ogólnie ok, miałam wykupiona prywatną położna i ona uratowała w wielku kwestiach sytuację, lekarz do porodu dr Janczura strasznie wredna, głupie teksty typu " czemu pani tak sapie " itp.
ma.rysia to jest grupa na Facebooku, podeślę Ci linka zaraz https://www.facebook.com/groups/537072223133690/?ref=share
Chyba to była ta grupa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2020, 11:14
polip, puste jajo płodowe, zespół Ashermana 2016/17
niedoczynność tarczycy, mutacja genu protrombiny 20210 i /MTHFR
histero/ laparo - 16.07.2018 - jajowody drożne, 3x IUI - nie udana
02.2019 - ivf Artvimed, krótki protokół ( pobrano 21 komórek, 8 zamrożonych, 2 zarodki )
22.03 - crio ;(
06.2019 - ivf na ❄komórki się nie rozmroziły, crio blastki 333
7dpt 43, 9dpt 106, 28dpt ❤
15.02.2020 Sara 👣 2990g, 53cm -
sucharek85 wrote:Dla mnie największą porażka PF jest neonatologia.
Moje całkowicie zdrowe dziecko zaraziło się grypa bo przebywało ciągle na OIOMie. Drobne problemy kardiologiczne były diagnozowane prawie tydzień, gdzie ja jako matka była cały czas rozdzielona z dzieckiem.
Nie mogłam nawet kp jakbym chciała tylko musiałam mleko przynosić w butelkach....
Zero informacji, pediatrzy do d***, nie dość że człowiek biegał po całym szpitalu żeby się cokolwiek dowiedzieć, to jeszcze informacje udzielane zdawkowo i z wielką łacha. Moje dziecko urodziło się z sporym obrzękiem głowy, ja jako ciężarna nie powinnam być w ogóle dopuszczona do porodu SN, miałam USG dziecka robione prawie co tydzień bo leżałam na patologii i nikt tego nie wychwycił...
Poród i Cc ogólnie ok, miałam wykupiona prywatną położna i ona uratowała w wielku kwestiach sytuację, lekarz do porodu dr Janczura strasznie wredna, głupie teksty typu " czemu pani tak sapie " itp.
ma.rysia to jest grupa na Facebooku, podeślę Ci linka zaraz https://www.facebook.com/groups/537072223133690/?ref=share
Chyba to była ta grupa.
Ehh, jednym słowem pozytywne opinie o profamilii sprzed kilku lat już chyba nie są aktualne. Ja słyszałam że niestety wiele porodów kończy się cc, bo na naturalne nie mają czasu. A mi zależy na naturalnym na ten moment.
Sucharek dzięki za linka!