Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Daktylek a gdzie będziesz mieć zabieg?Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
oooo to super, nie masz sieczego bać
Ja Ci mogę co nieco napisać bo miałam u niego histero.
No to tak: w pierwszym dniu jak się pojawisz w szpitalu na przyjęciu planowym, to zbierają skierowania i się czeka, bo przyjmą tyle pacjentek, ile będzie miejsc. Czyli np może się okazać, że mimo skierowania, nie przyjmą Cie do szpitala.Ale to taka czarna wizja, w dzień kiedy ja byłam przyjęto wszystkie pacjentki.
W dzień kiedy mnie przyjęli, ja pojawiłam się przed 8, a na salę trafiłam około 10:30.
Do tego momentu pasowałoby nic nie jeść. I na oddziale w pierwszej kolejności pobierają badania krwi. Jeśli masz grupę krwi to ok, jeśli nie to Ci zrobią.
Póxniej wołają na wywiad, a później na badanie ginekologiczne (mi robił ordyntor Śliwa, jak się okazało, bardzo miły). Popytał mnie o powód skierowania, zapytał o moje wyniki hormonów, byłam bardzo pozytywnie zaskoczona.
Tego dnia na obiad tylko zupa jeśli jesteś rozpisana na zabieg na następny dzień. Choć przy laparo to może i zupy nie być
Popołudniem późnym na pewno dostaniesz do picia hegar. Zadanie mało przyjemne - czyli oczyszczenie przewodu pokarmowego. Lata się po tym do wc z parę razy, na pewno średnia przyjemność ale też nie ma tragedii. No i wieczorem pielęgniarka wykona lewatywę. Anegdotka mnie najbardziej w całym pobycie w szpitalu własnie to stresowało a okazało się, że pani pielęgniarka (bardzo miła) zrobiłą to tak delikatnie, że zdziwiłam się że to już Także luzik, tym się nie ma co stresować
No i ogolić się trzeba dokładnie
Jak wieczorem będziesz chciała, to pół tableteczki naa spacnie ci dadzą, żebyś była spokojna
Na drugi dzień dają Ci rano antybiotyk dożylny, potem dostajesz taką piżamę do zabiegu, potem kładziesz się na taki wózek transportowy i wiozą Cię na blok. Wcześniej dostajesz kolejn tableteczkę na spanie.
Ja jak dojechałam na blok i kazali mi się przełożyć na to właściwe łózko do zabiegu to usnęłam sama i nic nie pamiętam
Więc za około 2h obudziłam sie na sali i czułam się bardzo dobrze. Ja miałam histero, więc samopoczucie eleganckie, ale panie po laparo czuły się troche gorzej.
Miałaś kiedyś narkozę? Bo jedna pani,, co gorzej znosiła, to wymiotowała. A druga spoko, spała dużo.
Mnie po histero wypuścili na drugi dzień, po laparo chyba po 2 dniach wypisują.
Ale uszy do góry, nic strasznego!
lipa lubi tę wiadomość
Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Janess wrote:Parseyek, mam nadzieję, że nie usłyszałaś tego od lekarza z Parensu.
To co piszesz, jest dla mnie tak niedorzeczne, że aż ciężko mi uwierzyć. Lipa ma całkowitą rację.
Dzięki dziewczyny za odzew. Lekarz nie jest z Parensu. Jeszcze nie byłam w klinice. Ogólnie ufam mu, wydaje mi się kompetentny. Ale jest bardzo ostrożny co do laparo. Często właśnie mówi że to operacja i że nie wiadomo co z tego jajnika zostanie...
Dziś byłam na usg i torbiel ma ponad 2,5cm. Ustaliliśmy, że zrobi laparoskopie najpierw. Potem będe myśleć o inseminacji.
Jeszcze raz dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Upewniłam się, że laparo chyba będzie najrozsądniejszym wyjściem.!29 lat. Moja historia [blog]: waiting4.pl
"Im bardziej w życiu ma się pod górkę, tym piękniejsze będą później widoki" -
Ja miałam wykonywaną laparoskopię na samym początku leczenia u zwykłego ginekologa (Roman Kluza z Rzeszowa). Powiedział, że nie da mi żadnych hormonów, stymulantów, póki mnie nie obejrzy od środka, bo jaki np. jest sens podawania clo, jeżeli by się okazało, że mam niedrożne jajowody? I mogłabym sobie łykać leki w nieskończoność, a to i tak by nic nie dało. A jeszcze przed laparo wysłał męża na badania.
Laparoskopia wygląda dokładnie tak jak Bardolka napisała, choć miałam na Szopena robioną. Trochę się dochodzi do siebie, bo to jednak zabieg chirurgiczny faktycznie, ale tak naprawdę na 3 dzień po już zapomniałam, że coś było cięte a po narkozie tylko raz sobie rzygłam
Bardolka haha, ja tez najbardziej lewatywę przeżywałam, nigdy wcześniej nie miałam ale to też nie było znowu takie straszne.
Daktylek spokojnie :* potraktuj ten zabieg jako kolejny krok do spełnienia celu.Bardolka lubi tę wiadomość
-
dzięki za wsparcie.
najbardziej mnie ta lewatywa przeraża i konieczność korzystania z WC szpitalnego brrrrr
no i diagnoza po laparo - ale Lipa masz rację kolejny krok do celu. tylko mi już się trochę te "starania" przejadły. psychicznie mnie wykończyły szczerze mówiącMama Aniołka [*] 15.12.2015r.
-
lipa wrote:Ja miałam wykonywaną laparoskopię na samym początku leczenia u zwykłego ginekologa (Roman Kluza z Rzeszowa). Powiedział, że nie da mi żadnych hormonów, stymulantów, póki mnie nie obejrzy od środka, bo jaki np. jest sens podawania clo, jeżeli by się okazało, że mam niedrożne jajowody? I mogłabym sobie łykać leki w nieskończoność, a to i tak by nic nie dało. A jeszcze przed laparo wysłał męża na badania.
Laparoskopia wygląda dokładnie tak jak Bardolka napisała, choć miałam na Szopena robioną. Trochę się dochodzi do siebie, bo to jednak zabieg chirurgiczny faktycznie, ale tak naprawdę na 3 dzień po już zapomniałam, że coś było cięte a po narkozie tylko raz sobie rzygłam
Bardolka haha, ja tez najbardziej lewatywę przeżywałam, nigdy wcześniej nie miałam ale to też nie było znowu takie straszne.
Daktylek spokojnie :* potraktuj ten zabieg jako kolejny krok do spełnienia celu.
Miałam robione sono hsg na którym wyszło że jajowody drożne. Mąż nasienie ok. Ale właśnie nie wiem jaki stan tej endometriozy Jeśli będę miała robioną laparo to na pewno na Szopena.lipa lubi tę wiadomość
29 lat. Moja historia [blog]: waiting4.pl
"Im bardziej w życiu ma się pod górkę, tym piękniejsze będą później widoki" -
Oj spokojnie Daktylku, lewatywa to pikuś, szpital na Lwowskiej pod kątem sanitarnym w porządku, wiadomo nie ma rewelacji, ale nie ma też tragedii
Po zabiegu będziesz mieć cewnik więc jak Cię to pocieszy, do WC nie będziesz przez co najmniej dzień musieć chodzićKarolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
A jeszcze jedno. Przepraszam za tyle pytań ale wiem że jesteście obeznane w temacie. Jeśli wybierać się do Parens to do kogo? Podczytywałam Was co nieco i wiem że zdania są podzielone, ale z tego co widziałam to pojawiały się najczęściej dwa nazwiska.. dr Homa lub dr Magoń..29 lat. Moja historia [blog]: waiting4.pl
"Im bardziej w życiu ma się pod górkę, tym piękniejsze będą później widoki" -
Witajcie, ja laparoskopię miałam w PF. Zgłosiłam się na 7 rano, wypełniłam dokumenty, potem panie pielęgniarki zrobiły wywiad i EKG. Zaprowadziły na piętro i do sali. Tam mi założyli wenflon, dali śliczną przezroczystą piżamkę i szlafroczek. I kazali czekać koło 12 poszłam na blok (nie na żadnym łóżku/wózku). Założyli maseczkę i odlot. Obudziłam się na sali pooperacyjnej, z cewnikiem który kazałam sobie po godzinie wyciągnąć (brrr dla mnie to było najgorsze). Po godzinie również wstałam do toalety, fuj cała we krwi byłam. Nic mnie nie bolało, bardzo szybko doszłam do siebie. Po przyjeździe na swoją salę poszłam się "dotlenić" . Na drugi dzień wyszłam o 9 do domu, o 13 wróciłam po wypis co do lewatywy nie miałam jej robionej, ale moja p doktor dała mi saszetki FORTRANS Dopiero na 3 dzień strasznie się źle czułam, bolało mnie wszystko i byłam na środkach przeciwbólowych.
Zaś po histeroskopii i hsg wyszłam w tym samym dniu, nic się nie jadło. Gorzej zniosłam ten zabieg bo byłam bardzo słaba i w głowie mi sie kręciło. Ale na 3 dzień wróciłam do pracy ( w pon zabieg, wtorek wolny a środa już praca)
Także nie jest źle, miło wspominam jeden i drugi zabieg. Również lekarze, pielęgniarki byli w porządku.
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
a propos Węklara w profamilii. Ja do niego chodziłam do Krosna i nie polecam. Uwielbia zlecać dziesiątki badań, z sensem czy bez, uwielbia najdroższe dostępne leki. I w moim na przykład przypadku jego diagnoza była zupełnie kulą w płot. I przez cały czas mojego leczenia (prawie pół roku) brnął w swoją teorię, która była patykiem po wodzie pisana.
Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Marzena - powodzenia!
A Lipa juz w 18 tyg fajnie, jak tam Twoje zdrowie?sylwias lubi tę wiadomość
Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Marzena1991 wrote:Ja dziś po pierwszej IUI .
Oby pierwsza i ostatnia! Kciuki!!29 lat. Moja historia [blog]: waiting4.pl
"Im bardziej w życiu ma się pod górkę, tym piękniejsze będą później widoki" -
lipa wrote:i jak wrażenia?
lipa lubi tę wiadomość
przegroda macicy
11.02.2017r. 1 IUI 15.03.3017r 2 IUI 14.04.2017r 3 iui
1 ivf :10dpt bhcg 92,64, 12dpt bhcg
LENKA 28.10.2018r 3170 55 cm
LIWIA 25.12.2020r 3640 59 cm -
Witajcie. Odebrałam dziś wynikim. Kila negatywna wzw nieobecna lh 15.4 a fsh 5.2 co sądzicie? Strudnek wynosi prawie 3 a powinien 1. Można leki wyregulować ten stosunek?
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
bezchmurne niebo - taki stosunek rzeczywiście mógłby świadczyć o PCOS. A z tego co pamiętam, bo moja bardzo dobra koleżanka z pracy miała PCOS - ona miała leki na cukrzycę skojarzone z jakimś lekiem hormonalnym, ale niestety nie pamiętam i do tego Inofem w saszetkach. Ogólnie przy PCOS zalecają kwas foliowy z miozyną (Inofem, Inofolic, Symfolic, Miovarian).
Janess - nie orientuję się, nie pomogę.Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła.