🍍 udane IVF 🍍 bo staraczką z OF będę już zawsze 💕
-
WIADOMOŚĆ
-
fiszka wrote:hej dziewczyny
czy możecie polecić jakieś fajne miejsca w Polsce na urlop z 1,5 rocznym dzieckiem
tak żeby były jakieś animacje , basen, plac zabaw itd
dzięks -
Yuki wrote:Dziewczyny mam dwa pytania totalnie poza Waszym aktualnym tematem, bo tutaj więcej was zagląda 😉
Czy którąś z Was podczas ciąży swędziała skóra? Chodzi mi głównie o dłonie i stopy? Miałyście tak?
I czy wykonywałyście jakieś testy genetyczne płodu? Sanco? Harmony?Yuki lubi tę wiadomość
2017- naturalsik ❤️
👧🏻 Amh 1,7, IO, Hashimo
Okazjonalnie LUF, hormony w normie
👱🏻♂️Morfologia 7%->5%->4% Fragmentacja 36%
Diagnostyka 2020/2021
03/2022 -Eurofertil Ostrava
Elonva+menopur+provera❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️
Transfer 19.05 🍀
5dpt beta 13,34 prog 16,5 •7dpt beta 46,9• 11dpt beta 180 • 12dpt beta 285 • 13 dpt beta 456
14 dpt - jest pęcherzyk
21dpt mamy zarodek
28 dpt jest 💓
12t4d prenatalne ok, nifty zdrowy chłopiec
01.23 52cm szczęścia 💙💙💙 -
fiszka wrote:hej dziewczyny
czy możecie polecić jakieś fajne miejsca w Polsce na urlop z 1,5 rocznym dzieckiem
tak żeby były jakieś animacje , basen, plac zabaw itd
dzięks2017- naturalsik ❤️
👧🏻 Amh 1,7, IO, Hashimo
Okazjonalnie LUF, hormony w normie
👱🏻♂️Morfologia 7%->5%->4% Fragmentacja 36%
Diagnostyka 2020/2021
03/2022 -Eurofertil Ostrava
Elonva+menopur+provera❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️
Transfer 19.05 🍀
5dpt beta 13,34 prog 16,5 •7dpt beta 46,9• 11dpt beta 180 • 12dpt beta 285 • 13 dpt beta 456
14 dpt - jest pęcherzyk
21dpt mamy zarodek
28 dpt jest 💓
12t4d prenatalne ok, nifty zdrowy chłopiec
01.23 52cm szczęścia 💙💙💙 -
fiszka wrote:hej dziewczyny
czy możecie polecić jakieś fajne miejsca w Polsce na urlop z 1,5 rocznym dzieckiem
tak żeby były jakieś animacje , basen, plac zabaw itd
dzięks
Ja polecam columbus rowy 70m od morza, chodziłam boso. Animacje cały dzień, 3 posiłki dziennie live cookingOna: 36l
Amh: 4,26
Tsh: 2,33 (0,270-4,200) 0.8 do zbicia (letrox 125, strumektomia 12.2018)
Fsh: 4,19
Lh:6,67
Prl: 15.85
Jajowody drozne (hsg maj 2022)
Monitoring owulacji okey
Miesiniak (w niczym nie przeszkadza)
On: 39l
Testosteron: 4,33
Fsh: 2,68
Lh: 3,74
Slabe parametry nasienia
Koncentracja 15,57 mln/ml > 16mln/ml
Numer plemnika 70 M/Proba > 70M/Proba
Ruch postepowy 18% > 32%
Ruchome 40.71% > 40%
Morfologia 4.95% > 4%
Żywotność 60,81% > 60
Kariotypy oboje ok
12.2022 gonal 150, menopur 75->100, orgalutran, gonapedryl+ovi.
11pobranych -> 7 do zaplodnienia
05.01 transfer 5 dniowy swiezaczek 3.2.1.🤞
Na feriach zostały ❄❄ 5.2.1 i 4.3.1. Z 6 doby
8dpt 60.8
11 dpt 126
13 dpt 330
18 dpt 1796
-
Dziewczyny pisze z problemem, którego się wstydzę ale nie mam komu się wygadać.. 🥺 Mam dość swojego dziecka. Łucja cały czas jęczy, wyje, płacze, krzyczy, piszczy. O wszystko. Bo nie może czegoś sięgnąć, bo się stuknęła, bo coś chce, bo mnie nie ma obok, bo widelec nie taki. Non stop bez przerwy jest łeeeee. Już nie mogę tego słuchać, nie mam ochoty z nią przebywać, a jak słyszę że znowu zaczyna wyć to mam ochotę nią potrząsnąć żeby w końcu przestała ale po prostu wychodzę do drugiego pokoju i staram się nie zwariować 🥺 wiem, że może się do tego też przyczyniać zmęczenie i nieprzespane noce bo muszę wstawać do dwójki bo mimo chęci męża, Łucja tylko krzyczy i płacze MAMAAAAA. Ale jest mi wstyd, że mam takie odczucia do własnego dziecka. Które widzi mnie bez sił na cokolwiek i mówi "mama nie smuć się" a ja mam jej zwyczajnie dość ☹️😭 rano kiedy mogłabym odespać to muszę wstać o 6:30 wyszykować ją do żłobka bo mężowi też nie pozwala bo włącza takie syreny, że nie da rady. Jak wyjdą to mały też się budzi i koniec spania. Do tej pory myślałam, że takie jęczki są normalne ale to co jest teraz to przechodzi ludzkie pojęcie i się zastanawiam czy to już nie jakiś problem. Na samą myśl, że muszę jutro zostać sama z dwójką chce mi się płakać 😭 nawet na dwór nie mogę z nimi wyjść bo Łucja ma gdzieś co do niej mówię i najlepiej to wbiegłaby mi pod samochód żeby tylko zrobić na przekór i nie iść chodnikiem👩💼 30 lat
10/2021 💔 cp i usunięty prawy jajowód
🧔 36 lat
Wszystko ok
🍀02/2022 START IVF
17.03.2022 punkcja - 7 dojrzałych -> 6 do zapłodnienia (wymogi) -> mamy ❄️❄️
I 09.04.2022 transfer blastki 4.1.1 🍀
10dpt - beta 486
14dpt - beta 3286
01.01.2023 12:00 Łucja 58cm 4240g❤️
II 30.01.2024 transfer blastki 4.1.1 🍀
9dpt - beta <0,20 odstawienie leków ☹️
🍀04/2024 START II IVF
17.04.2024 punkcja - 11 dojrzałych -> 6 do zapłodnienia (wymogi) -> mamy ❄️❄️
III 07.08.2024 transfer blastki 4.1.2 🍀
10dpt - beta 130
12dpt - beta 284
30.04.2025 19:00 Aleksander 56cm 3300g❤️
-
Clasiia wrote:Dziewczyny pisze z problemem, którego się wstydzę ale nie mam komu się wygadać.. 🥺 Mam dość swojego dziecka. Łucja cały czas jęczy, wyje, płacze, krzyczy, piszczy. O wszystko. Bo nie może czegoś sięgnąć, bo się stuknęła, bo coś chce, bo mnie nie ma obok, bo widelec nie taki. Non stop bez przerwy jest łeeeee. Już nie mogę tego słuchać, nie mam ochoty z nią przebywać, a jak słyszę że znowu zaczyna wyć to mam ochotę nią potrząsnąć żeby w końcu przestała ale po prostu wychodzę do drugiego pokoju i staram się nie zwariować 🥺 wiem, że może się do tego też przyczyniać zmęczenie i nieprzespane noce bo muszę wstawać do dwójki bo mimo chęci męża, Łucja tylko krzyczy i płacze MAMAAAAA. Ale jest mi wstyd, że mam takie odczucia do własnego dziecka. Które widzi mnie bez sił na cokolwiek i mówi "mama nie smuć się" a ja mam jej zwyczajnie dość ☹️😭 rano kiedy mogłabym odespać to muszę wstać o 6:30 wyszykować ją do żłobka bo mężowi też nie pozwala bo włącza takie syreny, że nie da rady. Jak wyjdą to mały też się budzi i koniec spania. Do tej pory myślałam, że takie jęczki są normalne ale to co jest teraz to przechodzi ludzkie pojęcie i się zastanawiam czy to już nie jakiś problem. Na samą myśl, że muszę jutro zostać sama z dwójką chce mi się płakać 😭 nawet na dwór nie mogę z nimi wyjść bo Łucja ma gdzieś co do niej mówię i najlepiej to wbiegłaby mi pod samochód żeby tylko zrobić na przekór i nie iść chodnikiem
Moje rady to po pierwsze przecierpieć kilka dni i na siłę męża zaangażować bo się zajedziesz. Mały dyktator dość szybko odpuści i tata będzie mógł więcej zrobić.
Dwa- zbudować wioskę. U nas chętnych brak, przez 1,5 roku robiłam wszystko sama. Byłam tak wykończona że zasnęłam za kierownicą… obudził mnie kierowca TIRa gdy zjeżdżałam do rowu po drugiej stronie ulicy. To był strzał prosto w … zadzowniłam do męża roztrzęsiona, a kilka dni później w naszym domu pojawiła się niania. Przychodzi doraźnie. Czasem raz na tydzień a czasem co kilka dni. Czasami jak wychodzę np na paznokcie a zdarza się że zabiera chłopców/ lub samego malucha gdy starszy jest w szkole na spacer a ja idę spać. U nas nie ma możliwości żeby mąż mi więcej pomagał więc pojawiła się niania, skoro nie było chętnych do regularnej pomocy i naprawdę moje życie jest od tego roku na inny poziomie. O wiele więcej jestem wstanie znieść gdy wiem że jest ktoś kto mnie wysłucha ( mąż) i fizycznie odciąży gdy tego potrzebuje ( niania). Nie lubię porównywania, ale byłam mamą jednego dziecka przez 6 lat, jedno a dwoje dzieci gdy wychowuje się je praktycznie samemu to jest zupełnie inna bajka. Naprawdę nie warto na siłę udowadniać sobie i innym, że jest lepiej niż naprawdę bo finalnie to ty i twoje dzieci w tym jesteście, a jeśli można przeżyć to życie lepiej i łatwiej to warto to zrobić2017- naturalsik ❤️
👧🏻 Amh 1,7, IO, Hashimo
Okazjonalnie LUF, hormony w normie
👱🏻♂️Morfologia 7%->5%->4% Fragmentacja 36%
Diagnostyka 2020/2021
03/2022 -Eurofertil Ostrava
Elonva+menopur+provera❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️
Transfer 19.05 🍀
5dpt beta 13,34 prog 16,5 •7dpt beta 46,9• 11dpt beta 180 • 12dpt beta 285 • 13 dpt beta 456
14 dpt - jest pęcherzyk
21dpt mamy zarodek
28 dpt jest 💓
12t4d prenatalne ok, nifty zdrowy chłopiec
01.23 52cm szczęścia 💙💙💙 -
Clasiia wrote:Dziewczyny pisze z problemem, którego się wstydzę ale nie mam komu się wygadać.. 🥺 Mam dość swojego dziecka. Łucja cały czas jęczy, wyje, płacze, krzyczy, piszczy. O wszystko. Bo nie może czegoś sięgnąć, bo się stuknęła, bo coś chce, bo mnie nie ma obok, bo widelec nie taki. Non stop bez przerwy jest łeeeee. Już nie mogę tego słuchać, nie mam ochoty z nią przebywać, a jak słyszę że znowu zaczyna wyć to mam ochotę nią potrząsnąć żeby w końcu przestała ale po prostu wychodzę do drugiego pokoju i staram się nie zwariować 🥺 wiem, że może się do tego też przyczyniać zmęczenie i nieprzespane noce bo muszę wstawać do dwójki bo mimo chęci męża, Łucja tylko krzyczy i płacze MAMAAAAA. Ale jest mi wstyd, że mam takie odczucia do własnego dziecka. Które widzi mnie bez sił na cokolwiek i mówi "mama nie smuć się" a ja mam jej zwyczajnie dość ☹️😭 rano kiedy mogłabym odespać to muszę wstać o 6:30 wyszykować ją do żłobka bo mężowi też nie pozwala bo włącza takie syreny, że nie da rady. Jak wyjdą to mały też się budzi i koniec spania. Do tej pory myślałam, że takie jęczki są normalne ale to co jest teraz to przechodzi ludzkie pojęcie i się zastanawiam czy to już nie jakiś problem. Na samą myśl, że muszę jutro zostać sama z dwójką chce mi się płakać 😭 nawet na dwór nie mogę z nimi wyjść bo Łucja ma gdzieś co do niej mówię i najlepiej to wbiegłaby mi pod samochód żeby tylko zrobić na przekór i nie iść chodnikiem
Wysłałem zaproszenie do przyjaciółek to zerknij, napisze na priv 🙂2019 - starania czas start 🥰 Wiek 26lat👦👩
03.2022 - IVF - PGT-A ❄️
05.2022 - beta 7dpt. 0
06.2022 - IVF - PGT-A ❄️❄️
07.2022 - beta 7dpt. 38, 8dpt. - 60, 11dpt. - 346 🩵
03.2023 - SYNEK 🩵 - CC 35tc., waga 1700g, preklamsja, małopłytkowość, zatrzymanie wzrostu płodu = hipotrofia, rozwijający się zespół Hellp.
04.2024 - naturalny cud 🩷
Ryzyko hipotrofii 1:18, ryzyko preklamsji 1:16.
12.2024 - CÓRECZKA 🩷 - CC 39tc., waga 2800g. -
Clasiia wrote:Dziewczyny pisze z problemem, którego się wstydzę ale nie mam komu się wygadać.. 🥺 Mam dość swojego dziecka. Łucja cały czas jęczy, wyje, płacze, krzyczy, piszczy. O wszystko. Bo nie może czegoś sięgnąć, bo się stuknęła, bo coś chce, bo mnie nie ma obok, bo widelec nie taki. Non stop bez przerwy jest łeeeee. Już nie mogę tego słuchać, nie mam ochoty z nią przebywać, a jak słyszę że znowu zaczyna wyć to mam ochotę nią potrząsnąć żeby w końcu przestała ale po prostu wychodzę do drugiego pokoju i staram się nie zwariować 🥺 wiem, że może się do tego też przyczyniać zmęczenie i nieprzespane noce bo muszę wstawać do dwójki bo mimo chęci męża, Łucja tylko krzyczy i płacze MAMAAAAA. Ale jest mi wstyd, że mam takie odczucia do własnego dziecka. Które widzi mnie bez sił na cokolwiek i mówi "mama nie smuć się" a ja mam jej zwyczajnie dość ☹️😭 rano kiedy mogłabym odespać to muszę wstać o 6:30 wyszykować ją do żłobka bo mężowi też nie pozwala bo włącza takie syreny, że nie da rady. Jak wyjdą to mały też się budzi i koniec spania. Do tej pory myślałam, że takie jęczki są normalne ale to co jest teraz to przechodzi ludzkie pojęcie i się zastanawiam czy to już nie jakiś problem. Na samą myśl, że muszę jutro zostać sama z dwójką chce mi się płakać 😭 nawet na dwór nie mogę z nimi wyjść bo Łucja ma gdzieś co do niej mówię i najlepiej to wbiegłaby mi pod samochód żeby tylko zrobić na przekór i nie iść chodnikiem
Wiele mam ma takie emocje jak Twoje, tylko większość się do tego nie przyznaje, bo zaraz odezwie się ktoś "życzliwy", że jak tam można. Dużo siły dla Ciebie i nie jesteś sama 🫂
🧍♀️ '86 🧍♂️'87
Starania od 2017
oligoasthenozoospermia
Punkcja 10.21- 24 dojrzałe komórki
Transfer: 23.11.2021 blastka 4AA
6dpt ⏸ 7dpt beta 82,28; 13 dpt beta 2179,55, 22 dpt jest pęcherzyk
29 dpt 22.12. CRL 9,09mm i❤️
12+2 CRL 6,1cm prenatalne ok
21+0 połówkowe ok; 422 g synka
18.08.22 cc Jan 3960g 56 cm❤️
Transfer: 05.02.2024 blastka 4AA ❌️
Zostało 4 ❄ 2x3AA, 1x4BA, 1x4AB
Transfer: 06.03.2024 blastka 4AA 🙏
5dpt beta 15,4 prog 30,40; 7dpt beta 60,8 plamienie; 14 dpt beta 2734; 20dpt krwotok😭 beta 16923;
23 dpt usg jest pęcherzyk, brak zarodka 😔
29dpt 6+5 8,51 mm i ❤️🥹
9+4 CRL 2,76 cm
Veracity niskie ryzyka, córcia😍
20+3 ok, 336g córci
30+3 usg III 1381g
36+3 2341g
18.11.24 sn Rozalia 2840, 51 cm ❤️ -
Clasiia wrote:Dziewczyny pisze z problemem, którego się wstydzę ale nie mam komu się wygadać.. 🥺 Mam dość swojego dziecka. Łucja cały czas jęczy, wyje, płacze, krzyczy, piszczy. O wszystko. Bo nie może czegoś sięgnąć, bo się stuknęła, bo coś chce, bo mnie nie ma obok, bo widelec nie taki. Non stop bez przerwy jest łeeeee. Już nie mogę tego słuchać, nie mam ochoty z nią przebywać, a jak słyszę że znowu zaczyna wyć to mam ochotę nią potrząsnąć żeby w końcu przestała ale po prostu wychodzę do drugiego pokoju i staram się nie zwariować 🥺 wiem, że może się do tego też przyczyniać zmęczenie i nieprzespane noce bo muszę wstawać do dwójki bo mimo chęci męża, Łucja tylko krzyczy i płacze MAMAAAAA. Ale jest mi wstyd, że mam takie odczucia do własnego dziecka. Które widzi mnie bez sił na cokolwiek i mówi "mama nie smuć się" a ja mam jej zwyczajnie dość ☹️😭 rano kiedy mogłabym odespać to muszę wstać o 6:30 wyszykować ją do żłobka bo mężowi też nie pozwala bo włącza takie syreny, że nie da rady. Jak wyjdą to mały też się budzi i k oniec spania. Do tej pory myślałam, że takie jęczki są normalne ale to co jest teraz to przechodzi ludzkie pojęcie i się zastanawiam czy to już nie jakiś problem. Na samą myśl, że muszę jutro zostać sama z dwójką chce mi się płakać 😭 nawet na dwór nie mogę z nimi wyjść bo Łucja ma gdzieś co do niej mówię i najlepiej to wbiegłaby mi pod samochód żeby tylko zrobić na przekór i nie iść chodnikiem
Jak dla mnie to taki wiek + zazdrość o brata. Możecie sobie zorganizować czas tylko we dwie z Łucją bez Aleksa? Z kolei jak będziesz chciała od niej odsapnąć to tata albo babcia mógłby się nią zająć mówiąc że teraz oni chcą spędzić czas tylko z Łucją tak jak mama ostatnio. Na Igę takie argumenty działają, ale jest młodsza. -
@ wrote:Coś Cię niepokoi, że pytasz o testy genetyczne? Jesteś po I prenatalnych czy przed?
Jeszcze jestem przed.
Martwię się, bo to ciąża naturalna, a dwa razy wcześniej miałam poronienie przez wadę genetyczna zarodka. Boję się że będzie tak samo.
-