🍀 Udane IVF - ciążowe rozważania - edycja III 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Kate@@ wrote:Wczoraj mieliśmy wizytę fizjo, oprócz asymetrii i ćwiczeń rozciągających przykurczony bok brak większych problemów czy zaleceń, w przyszłym tygodniu osteo.
Natomiast mały dał nam mega popalić, spał na mnie przed fizjo, mniej więcej 11-13h. Potem nie usnął już wcale, płakał intensywnie całe popołudnie, później już przypominało to rzężenie z braku sił ale uśpić się nie dał, ciągle źle. Finalnie około 19 złamaliśmy się i podaliśmy paracetamol w czopku. Zasnął po 15 min wyczerpany tym płaczem. Wiem, że nie jest to metoda i tę kolkę należy przeczekać ale nie mogliśmy już patrzeć na to jak się męczy.
Nie wiem dziewczyny skąd brać siłę by wytrzymać kolejnych 6 tygodni płaczu. Fizjo kończąc wizytę poprosiła mnie bym rozważyła pomoc u specjalisty ze sobą bo wyglądam jej na depresję…ANA+⛔️
ASA 82 ⛔️
NK 26%
Cross match 9,7
AMH 2021 5,47
Transfer 1 2021 : 12dpt 4,8❌️
Transfer 2 2021 beta 0,2 ❌️
Histeroskopia - antybiotyk
Transfer 3 2022 beta ❌️
Doc P Equoral+acard+metypred
Transfer 4 12.01 2023 beta ❌️
Długi protokół 0❄️
08.2023 usunięcie miesniaka
AMH 2,35
Punkcja 12.2023❄️❄️
Transfer5: 02.04 + atosiban
beta 13dpt 1308, 16 dpt 4390, 22dpt 20099, 26dpt 48 631, prog 35,4
Wizyta 30.04 mamy ❤️ CRL 6mm
14.05. 8tc+5 CRL 2,33cm
20w+6 414g II prenatalne ok
37+5 3075g
Nifty, PAPP-A ryzyka niskie💖
38+3 CC 3250g 10/10
-
Jenny93 wrote:Pierwszy miesiąc jest najtrudniejszy. Pamiętam, że przepłakałam całe 3 tygodnie. Dzień w dzień. Nasz synek miał kolki od 21 do 3-4 nad ranem. Płakałam razem z nim każdej nocy. Później zrozumiałam, że jedyne co mogę zrobić to być przy nim i go przytulać żeby czuł, że jestem. Już później z każdym dniem te kolki były coraz łagodniejsze i coraz krótsze. A Ty co czujesz? Bo to bardzo ważne. Jeżeli masz spadki nastroju i czujesz, że Cię to przerasta to taka rozmowa z osobą trzecią na pewno nie zaszkodzi 🫂
U nas zaczęły się w 3 tygodniu i czytam, że eskalują między 6 a 8 więc może stąd taka padaka wczoraj. Ale jak widzę wpisy, że u kogoś trwały do 5 miesiąca to mi włos się jeży na głowie.
Czuję się kiepsko, strata mamy tydzień temu, ten płacz dziecka, którego nie da się utulić, nie mam siły. Jeszcze pierś mnie boli ale ten fizyczny ból zamiatam pod dywan. Mąż często ratuje sytuację z małym ale widzę, że czuje się już przeciążony. Ja wieczorem przy tych kolkach kompletnie sobie nie radzę, mój stres wzrasta do jakichś maksymalnych poziomów i nie jestem w stanie próbować ukoić małego, zabieram się za kolację, sprzątanie albo wychodzę z psem. A mąż walczy. Więc dochodzi jeszcze poczucie, że jestem chu**wą matką.👩🏻
36 lat, PCOS; AMH 6.82; niedoczynność tarczycy
🧑🏻
40 lat, problem z morfologią plemników; ruchliwość i ilość poniżej normy
2021 - rozpoczęcie starań
2.2024 - punkcja (27 🥚 -> 8 ❄️)
❄️2 zdrowe 6AB & 5AB
❄️4 nieprzebadane, 1 nieinformatywny
4.2024 - transfer ❄️ 6AB - beta 0 💔
7.2024 - transfer ❄️ 4AB - cb 💔
28.08.2024 - transfer ❄️ 5AB (acard, neoparin, encorton, intralipid, accofil, relanium, UTM):
6 dpt bHCG 42,2; 8 dpt bHCG 99,1;
10 dpt bHCG 269; 12 dpt bHCG 869;
14 dpt bHCG 2352; 26 dpt CRL 0,73cm, jest 💓
1. prenatalne - ryzyka niskie, CRL 6,74cm
~ it's a boy! ~
2. prenatalne - 390g
3. prenatalne - 1560g
🩵 23.05.25, CC, 3350g, 54cm 🩵
-
Dzoana88 wrote:Dużo ostatnio przeszłaś i to ważne, żeby sobie to poukładać, aby iść dalej. A dzieci chyba też podświadomie czują nasze emocje. Masz możliwość np dogadac się z mężem i móc kilka dni chociaż po 2h wyjść z domu, zrobić coś dla siebie lub po prostu zostać sama ze sobą? Twój stan emocjonalny jest mega ważny i warto korzystać z dostępnych pomocy. Trzymam za Ciebir kciuki. Po burzy wychodzi słońce 😘
Dziękuję za kciuki, przydadzą się!
Co do wyjść to wychodzę tylko do lekarza czy do fizjo ze sobą, wieczory są tak hardcorowe, że przerasta mnie wizja zostawienia męża z rozwścieczonym małym i robieniem czegoś dla siebie. Choć tak jak pisałam do Jenny, i tak mojej czynnej roli w jego uspokajaniu właściwie nie ma. Mąż jest ekstra ale widać po nim zmęczenie materiału. Jestem na etapie, że boję się jak zbliża się wieczór (mam w sobie realny strach) i odliczam każdy dzień do 3 mca.👩🏻
36 lat, PCOS; AMH 6.82; niedoczynność tarczycy
🧑🏻
40 lat, problem z morfologią plemników; ruchliwość i ilość poniżej normy
2021 - rozpoczęcie starań
2.2024 - punkcja (27 🥚 -> 8 ❄️)
❄️2 zdrowe 6AB & 5AB
❄️4 nieprzebadane, 1 nieinformatywny
4.2024 - transfer ❄️ 6AB - beta 0 💔
7.2024 - transfer ❄️ 4AB - cb 💔
28.08.2024 - transfer ❄️ 5AB (acard, neoparin, encorton, intralipid, accofil, relanium, UTM):
6 dpt bHCG 42,2; 8 dpt bHCG 99,1;
10 dpt bHCG 269; 12 dpt bHCG 869;
14 dpt bHCG 2352; 26 dpt CRL 0,73cm, jest 💓
1. prenatalne - ryzyka niskie, CRL 6,74cm
~ it's a boy! ~
2. prenatalne - 390g
3. prenatalne - 1560g
🩵 23.05.25, CC, 3350g, 54cm 🩵
-
Mam też dziewczyny takie myśli, że jednak po IVF te problemy z bobasami zdarzają się częściej. Pisząc tutaj zawsze znajdzie się kilka osób, które przeszły przez to samo. Czy kolka niemowlęca czy problemy fizjoterapeutyczne wymagające rehabilitacji. Jestem rownolegle na wątku majowych mam gdzie właściwie podobne problemy nie istnieją. Pojedyncze przypadki marudnych bobasów, reszta pogodna, bez większych problemów.
@Agnieszkam, również jesteś w tej i tamtej społeczności, nie masz takiego wrażenia? Może się mylę i wyolbrzymiam ale może jednak ten stres związany z procedurą, te leki, którymi byłyśmy obstawione, może to wszystko ma taki wpływ?Prosto_do_celu lubi tę wiadomość
👩🏻
36 lat, PCOS; AMH 6.82; niedoczynność tarczycy
🧑🏻
40 lat, problem z morfologią plemników; ruchliwość i ilość poniżej normy
2021 - rozpoczęcie starań
2.2024 - punkcja (27 🥚 -> 8 ❄️)
❄️2 zdrowe 6AB & 5AB
❄️4 nieprzebadane, 1 nieinformatywny
4.2024 - transfer ❄️ 6AB - beta 0 💔
7.2024 - transfer ❄️ 4AB - cb 💔
28.08.2024 - transfer ❄️ 5AB (acard, neoparin, encorton, intralipid, accofil, relanium, UTM):
6 dpt bHCG 42,2; 8 dpt bHCG 99,1;
10 dpt bHCG 269; 12 dpt bHCG 869;
14 dpt bHCG 2352; 26 dpt CRL 0,73cm, jest 💓
1. prenatalne - ryzyka niskie, CRL 6,74cm
~ it's a boy! ~
2. prenatalne - 390g
3. prenatalne - 1560g
🩵 23.05.25, CC, 3350g, 54cm 🩵
-
Problemy od strony fizjoterapeutyczne widzę raczej częściej z powodów ułożeniowych z okresu ciąży i z powodu CC. Jednak przy okazji porodu SN dziecko ma szansę na kompresję ciała, docisk, wstęp do odgięć, ma chwilę na adaptację. Poród przez CC wiąże się z nagłym wyciągnięciem i większym szokiem dla dziecka, no i brakiem tych elementów, które wymieniłam wcześniej. Moje dziecko kilka tygodni było zwinięte w kulkę, moja siostra urodziła przedwczoraj SN i jej dzieciątko jest zupełnie inne moim zdaniem. Widzę też dużą różnicę między dzieckiem donoszonym, urodzonym po terminie, a moim, które przyszło na świat trzy tygodnie przed czasem. Moja akurat nie ma ani nie miała kolek. Delikatne problemy brzuszkowe może i tak, ale bez większych dramatów. Uważam, że generalnie rozwija się bardzo dobrze i nie jest problematycznym dzieckiem. Uważam, że to bardziej loteria, ewentualnie może geny, predyspozycje? Ale czy ma to związek stricte z invitro, czy ogólnie leczeniem? Nie wiem. Wszyscy mi mówili, że to ciąża jak każda inna w swoim przebiegu. Poza tym, czym są problemy brzuszkowe czy nawet kolki w kontekście naprawdę poważnych schorzeń i problemów, z którymi borykają się dzieci… mpd, padaczki, niedorozwoje kończyn, autyzm, problemy intelektualne. W swojej pracy wiele już widziałam, dlatego absolutnie nie mogę narzekać na moje dziecko, które jest po prostu zdrowe, a to że po drodze są jakieś większe czy mniejsze problemy? Najważniejsze, że są przejściowe i nie zostaną z nami na zawsze. Sama mam w rodzinie poważnie chore dziecko i ono nigdy nie będzie zdrowe. To są dramaty.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca, 08:56
ZAJĄCZEK94, Sarenka lubią tę wiadomość
👱♀️ 88'
PCOS i IO na pokładzie
Mutacje - brak
Zespół Antyfosfolipidowy - brak
Toczeń - brak
KIR Bx
SonoHSG ❌ 2x wynik wątpliwy
👱♂️ 86'
Zdrowy 👀
INVIMED KATOWICE dr C. 🍀 🍀 🍀
❄️ 4AA, ❄️ 4AA, ❄️3AA
11.06 FET I ❄️ 4BB ❌
12.07 FET II ❄️ 4AA
betaHCG w mIU/ml: 33,3 (6dpt), 80,9 (8dpt), 208,8 (10dpt), 567,2 (12dpt),
1471,7 (14dpt), 5053,9 (17dpt), 11806 (20dpt), 42657,9 (26dpt)
20.08 💖 CRL 1,89cm
05.09 💖 CRL 3,5cm
18.09 💖 CRL 7,2cm
20.11 💖 456g
27.11 💖 500g
19.12 💖 851g
13.01 💖 1300g
22.01 💖 1677g (30+3)
12.02 💖 2150g (33+4)
19.02 💖 2290g (34+4)
10.03 💖 2880g (37+2)
12.03 💖 2900g, 52cm, CC (37+4) Dianka na świecie
-
Kate@@ wrote:Wczoraj mieliśmy wizytę fizjo, oprócz asymetrii i ćwiczeń rozciągających przykurczony bok brak większych problemów czy zaleceń, w przyszłym tygodniu osteo.
Natomiast mały dał nam mega popalić, spał na mnie przed fizjo, mniej więcej 11-13h. Potem nie usnął już wcale, płakał intensywnie całe popołudnie, później już przypominało to rzężenie z braku sił ale uśpić się nie dał, ciągle źle. Finalnie około 19 złamaliśmy się i podaliśmy paracetamol w czopku. Zasnął po 15 min wyczerpany tym płaczem. Wiem, że nie jest to metoda i tę kolkę należy przeczekać ale nie mogliśmy już patrzeć na to jak się męczy.
Nie wiem dziewczyny skąd brać siłę by wytrzymać kolejnych 6 tygodni płaczu. Fizjo kończąc wizytę poprosiła mnie bym rozważyła pomoc u specjalisty ze sobą bo wyglądam jej na depresję…
Przeżyłam z synkiem to samo. Okropne kolki do 3 miesiąca życia, płakał od 17 do 22 ciągiem, w tym czasie tez nic nie chciał jeść. Mój syn jest hnb, więc było ostro i nadal w sumie jest. Ja skreślałam dni w kalendarzu do tego 3 miesiąc, płakałam codziennie, w końcu wylądowałam u psychologa, bo wogle nie potrafiłam się cieszyć z macierzyństwa. Dużo siły dla Was i nie boj sie prosić o pomoc.Kate@@ lubi tę wiadomość
🧍♀️ '86 🧍♂️'87
Starania od 2017
oligoasthenozoospermia
Punkcja 10.21- 24 dojrzałe komórki
Transfer: 23.11.2021 blastka 4AA
6dpt ⏸ 7dpt beta 82,28; 13 dpt beta 2179,55, 22 dpt jest pęcherzyk
29 dpt 22.12. CRL 9,09mm i❤️
12+2 CRL 6,1cm prenatalne ok
21+0 połówkowe ok; 422 g synka
18.08.22 cc Jan 3960g 56 cm❤️
Transfer: 05.02.2024 blastka 4AA ❌️
Zostało 4 ❄ 2x3AA, 1x4BA, 1x4AB
Transfer: 06.03.2024 blastka 4AA 🙏
5dpt beta 15,4 prog 30,40; 7dpt beta 60,8 plamienie; 14 dpt beta 2734; 20dpt krwotok😭 beta 16923;
23 dpt usg jest pęcherzyk, brak zarodka 😔
29dpt 6+5 8,51 mm i ❤️🥹
9+4 CRL 2,76 cm
Veracity niskie ryzyka, córcia😍
20+3 ok, 336g córci
30+3 usg III 1381g
36+3 2341g
18.11.24 sn Rozalia 2840, 51 cm ❤️ -
Panna_Melodia wrote:Problemy od strony fizjoterapeutyczne widzę raczej częściej z powodów ułożeniowych z okresu ciąży i z powodu CC. Jednak przy okazji porodu SN dziecko ma szansę na kompresję ciała, docisk, wstęp do odgięć, ma chwilę na adaptację. Poród przez CC wiąże się z nagłym wyciągnięciem i większym szokiem dla dziecka, no i brakiem tych elementów, które wymieniłam wcześniej. Moje dziecko kilka tygodni było zwinięte w kulkę, moja siostra urodziła przedwczoraj SN i jej dzieciątko jest zupełnie inne moim zdaniem. Widzę też dużą różnicę między dzieckiem donoszonym, urodzonym po terminie, a moim, które przyszło na świat trzy tygodnie przed czasem. Moja akurat nie ma ani nie miała kolek. Delikatne problemy brzuszkowe może i tak, ale bez większych dramatów. Uważam, że generalnie rozwija się bardzo dobrze i nie jest problematycznym dzieckiem. Uważam, że to bardziej loteria, ewentualnie może geny, predyspozycje? Ale czy ma to związek stricte z invitro, czy ogólnie leczeniem? Nie wiem. Wszyscy mi mówili, że to ciąża jak każda inna w swoim przebiegu.
a z córką nawet więcej brałam, wiec to chyba loteria 🤷♀️
🧍♀️ '86 🧍♂️'87
Starania od 2017
oligoasthenozoospermia
Punkcja 10.21- 24 dojrzałe komórki
Transfer: 23.11.2021 blastka 4AA
6dpt ⏸ 7dpt beta 82,28; 13 dpt beta 2179,55, 22 dpt jest pęcherzyk
29 dpt 22.12. CRL 9,09mm i❤️
12+2 CRL 6,1cm prenatalne ok
21+0 połówkowe ok; 422 g synka
18.08.22 cc Jan 3960g 56 cm❤️
Transfer: 05.02.2024 blastka 4AA ❌️
Zostało 4 ❄ 2x3AA, 1x4BA, 1x4AB
Transfer: 06.03.2024 blastka 4AA 🙏
5dpt beta 15,4 prog 30,40; 7dpt beta 60,8 plamienie; 14 dpt beta 2734; 20dpt krwotok😭 beta 16923;
23 dpt usg jest pęcherzyk, brak zarodka 😔
29dpt 6+5 8,51 mm i ❤️🥹
9+4 CRL 2,76 cm
Veracity niskie ryzyka, córcia😍
20+3 ok, 336g córci
30+3 usg III 1381g
36+3 2341g
18.11.24 sn Rozalia 2840, 51 cm ❤️ -
Dlatego uważam, że tu jest naprawdę wiele składowych. I żebyście mnie źle nie zrozumiały. Wcale nie uważam, że kolka, ból i płacz dziecka przez kilka godzin to jest jakieś pfff i w pupie to mam. Nie o to chodzi. Bardziej mam takie poczucie, że nawet jak jest bardzo źle to prędzej czy później to po prostu minie, a są problemy i choroby, które nie mijają do końca życia…
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca, 09:09
👱♀️ 88'
PCOS i IO na pokładzie
Mutacje - brak
Zespół Antyfosfolipidowy - brak
Toczeń - brak
KIR Bx
SonoHSG ❌ 2x wynik wątpliwy
👱♂️ 86'
Zdrowy 👀
INVIMED KATOWICE dr C. 🍀 🍀 🍀
❄️ 4AA, ❄️ 4AA, ❄️3AA
11.06 FET I ❄️ 4BB ❌
12.07 FET II ❄️ 4AA
betaHCG w mIU/ml: 33,3 (6dpt), 80,9 (8dpt), 208,8 (10dpt), 567,2 (12dpt),
1471,7 (14dpt), 5053,9 (17dpt), 11806 (20dpt), 42657,9 (26dpt)
20.08 💖 CRL 1,89cm
05.09 💖 CRL 3,5cm
18.09 💖 CRL 7,2cm
20.11 💖 456g
27.11 💖 500g
19.12 💖 851g
13.01 💖 1300g
22.01 💖 1677g (30+3)
12.02 💖 2150g (33+4)
19.02 💖 2290g (34+4)
10.03 💖 2880g (37+2)
12.03 💖 2900g, 52cm, CC (37+4) Dianka na świecie
-
@Kate myślę kochana że rozmowa z kimś bardzo by Ci pomogła. Przeszłaś ostatnio bardzo dużo. Jak sama piszesz straciłaś mamę i są problemy z dzieckiem. Bardzo ważne jest by przepracować i poukładać w głowie ostatnie wydarzenia. Jeśli nie chcesz rozmawiać ze specjalistą to może z kimś komu ufasz, choć łatwiej jest wbrew pozorom porozmawiać z nieznajomym. Przyjmij radę od osoby która walczy z depresją od blisko 5 lat i poszukaj pomocy. To da Ci również chwile by nabrać dystansu do sytuacji z synkiem.
Kate@@ lubi tę wiadomość
Starania od 2014 z przerwą w 2019 i 2023
♀️ PCOS; mięśniaki macicy; niedomoga lutealna; słaby lewy jajnik; 12/17 i 06/23 cb; 09/23 – miomektomia i cystektomia
♂️ 2018 - morfo 2%; 2023 - morfo 4%
IVF 04/24; mamy 8❄️🥰
🔸05/06/24 FET ❄️5AB🔸5dpt blade ⏸️🔸7dpt mocne ⏸️🔸12dpt beta 887🔸14dpt beta 1874🔸24dpt 6+1 silne krwawienie🔸26dpt 6+3 GS 2.3cm; YS 0.34cm; CRL 0.98cm z bijącym❤️🔸7+3 CRL 1.2cm🔸8+2 CRL 1.9cm🔸9+4 CRL 2.8cm🔸11+3 CRL 4.9cm; NIPT niskie ryzyka; synek 💙🔸13+5 CRL 8.3cm🔸16+5 173g🔸18+5 283g🔸20+4 375g🔸22+3 połówkowe ok 516g🔸25+5 913g 🔸28+5 1426g🔸31+2 2009g🔸33+5 2402g🔸35+5 2883g🔸36+5 3170g🔸37+5 3510g🔸
🍀💙CC 38+3, 3410g, 50cm💙🍀
-
@Kate Kochana bardzo współczuję straty mamy. 😞Naprawdę dużo rzeczy nałożyło Ci się w czasie. Sama na początku przepłakałam sporo nocy, mimo że moje dziecko kolek nie miało. Może faktycznie dobrze byłoby porozmawiać z terapeutą/psychologiem, kimś kto się na tym zna i mógłby faktycznie pomóc…
Co do tego że dzieci po ivf mają więcej problemów- nie mam całkowicie takich spostrzeżeń. Mam w otoczeniu maluchy poczęte naturalnie z gorszymi problemami. Zgadzam się też z Panną Melodią, mimo że kolki są straszne to one naprawdę się skończą… Sami walczymy z cofkami i mimo że jest ciężko bo maluch śpi ostatnio znowu w kontakcie to to również minie.
Myślę natomiast że różnimy się od mam które nie musiały walczyć tak o swoje maluchy. I tu nie ma co ukrywać. Ja to widzę że przejmuje się rzeczami na które koleżanki obok machają ręką. Wiadomo że każda z nas jest inna. Ale ja np pamiętam że w pierwszej ciąży do momentu kiedy było dobrze to naprawdę byłam wyluzowana. O synka walczyłam długo i lęk jest od początku ciąży. On nie zniknął, myślę że przybiera inne formy. I to nie jest tak że inne maluchy nie mają całkowicie problemów. Możemy być też bardziej świadome i po prostu wyłapywać niewielkie symptomy i już reagować.
Trzymaj się kochana. Przytulam z całego serducha❤️.Kate@@ lubi tę wiadomość
96’ 👫 kryptozoospermia, adenomioza, PCOS, niedoczynność tarczycy, brak prawego jajowodu, cienkie endometrium, Allo mlr 0%.
11.2021 ICSI- 12❄️
(1 poronienie 8t, 1 ciąża pozamaciczna, 1 ciąża biochemiczna)
2024
Immunosupresja- Azathioprine i Encorton
Sztuczna menopauza- Diphereline
IX transfer 3BA (+AH, accofil, intralipid) 🍀
Synek na świecie 🌈🩵
🌸 Sprzedaje ciuszki po synku na:
https://www.vinted.pl/member/92234590-bestmiracles 🌸 -
@Kate bardzo mocno Cię przytulam. Nie wahaj się i korzystaj z pomocy specjalisty. Walczyłam z depresją i to jest podstępna menda, ale da się z nią wygrać. W razie czego są też leki, przy których można karmić piersią.
@PannaMelodia trafne spostrzeżenia. Jesteśmy na świeżo po wizycie u neurologopedy- sama wspominała, że część napięć wiąże się z ułożeniem w brzuszku, a inne wlasnie z porodem - u nas prawdopodobnie przez to, że Mała utknela w kanale rodnym i skończyło się vaccum.Kate@@, ZAJĄCZEK94 lubią tę wiadomość
26.10.2022 r. Reprofit Ostrava ❄️ 4AA
➡️7 dpt beta 72,18 ➡️9 dpt beta 147,70
➡️12 dpt beta 644,72➡️14 dpt beta 1507,05
➡️26 dpt ❤
➡️30.12.22 USG prenatalne 5.66 cm❤
➡️21+0 tcUSG połówkowe 483g. Córeczka❤
➡️32+3 tc III USG prenatalne 1968 g. ➡️36+4 tc 2623 g.
➡️40+0 tc córeczka na świecie SN 3430g.
10.09.2024 r. Reprofit Ostrawa ❄️4AA
➡️6 dpt beta 59,52
➡️8 dpt beta 209,7
➡️10 dpt beta 508,1
➡️14 dpt beta 1927,0
➡️21 dpt pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
➡️28 dpt CRL 7,23mm, jest ❤️
➡️USG prenatalne CRL 6.66 mm, ryzyka niskie
➡️USG połówkowe 480 g. dziewczynka ❤️
-
Moim zdaniem napięcia, problemy brzuszkowe to loteria. Najczęściej wynika właśnie z ułożenia czy przebiegu porodu. U nas też tak było. Panna melodia oczywiście masz rację, tylko zauważ, że dla każdej mamy, a szczególnie jeszcze w połogu, gdzie hormony szaleją cierpienie dziecka nie jest rozgraniczane na to wynikające z ciężkiej choroby, czy stanu przejściowego. Prawda jest taka, że nie myślimy wtedy do końca racjonalnie. Albo powiem za siebie. Miałam wtedy ogromny żal do siebie, że nie potrafię mu pomóc, że nie potrafię zabrać mu tego cierpienia i wziąć na siebie. Jakkolwiek to nie zabrzmi, z czasem już wiedziałam, że zbliża się ta 21 więc muszę sobie naszykować wodę, zagrzać termofor, szybko coś zjeść bo później nie będzie jak i kiedy. Po prostu już znamy bardziej tego wroga, wiemy czego się spodziewać i przede wszystkim trzeba zrozumieć, że co byśmy nie robiły to niewiele to pomoże. Trzeba po prostu być i przeczekać.
Kate@@ lubi tę wiadomość
-
Raz w tygodniu chodzę z Malutką na terapię do Ośrodka wczesnej interwencji. Serce mi się łamie, gdy widzę dzieciaki, które tam przychodzę i ze wstydem myślę, że narzekałam na nasze problemy z napięciem. Perspektywa zmienia myślenie. Z drugiej strony, gdy patrzę, na niektórych rodziców tych dzieci, to jeszcze bardziej mi szkoda maluchów. Patologia widoczna z kilometra, odzywanie się do tych dzieci poniżej krytyki, a i niektórzy rodzice sami są mocno upośledzeni..
My nie borykaliśmy się z kolkami i jestem za to bardzo wdzięczna losowi. Bardzo współczuję wszystkim rodzicom i dzieciom, które musiały to przechodzić.
Kate, wiele na Ciebie teraz spadło. Przemyśl kwestię terapii, czasem kilka rozmów z obcą osobą potrafi pomóc. Absolutnie nie obwiniaj się, że brak Ci cierpliwości czy sił. Każdy ma swoje granice. Przytulam mocno i pamiętam, że dla swojego synka jesteś najwspanialszą mamą pod słońcem.Kate@@ lubi tę wiadomość
-
Kate@@ wrote:Mam też dziewczyny takie myśli, że jednak po IVF te problemy z bobasami zdarzają się częściej. Pisząc tutaj zawsze znajdzie się kilka osób, które przeszły przez to samo. Czy kolka niemowlęca czy problemy fizjoterapeutyczne wymagające rehabilitacji. Jestem rownolegle na wątku majowych mam gdzie właściwie podobne problemy nie istnieją. Pojedyncze przypadki marudnych bobasów, reszta pogodna, bez większych problemów.
@Agnieszkam, również jesteś w tej i tamtej społeczności, nie masz takiego wrażenia? Może się mylę i wyolbrzymiam ale może jednak ten stres związany z procedurą, te leki, którymi byłyśmy obstawione, może to wszystko ma taki wpływ?
Też odnoszę wrażenie, że akurat na majowej grupie jest sielankowo. Jestem na forum wiele lat, na różnych grupach i zazwyczaj długoletnie staraczki mają pod górkę, ale nie zawsze. U mnie teraz trzecie dziecko to Anioł, przy pierwszym byłam wrakiem, otarłam się o depresję poporodową. Ale znam osoby, które nie miały problemów z zajściem w ciążę a miały trudne dzieci i źle zniosły psychicznie pierwsze miesiące... Więc pewnie to przypadek. Chociaż mam wrażenie, że po ivf jest więcej CC lub przedwczesnych porodów, więcej schorzeń w ciąży. Czy to przez hormony, które bierzemy w dużych ilościach? Może coś w tym jest. A wiadomo, że przebieg ciąży i poród może mieć wpływ na dziecko (problemy z napięciem, kolki, itp.).
Może my po prostu za dużo od siebie wymagamy? Ja jak wyluzowałam to w końcu poczułam się spełniona w roli mamy, pierwsze miesiące z pierworodną pamiętam jak przez mgłę i nie wiem czy chce pamiętać...
Ale jak wyżej napisała Panna_Melodia: mimo wszystko cieszę się, że mam zdrowe dzieci, wszystkie problemy pierwszych miesięcy się skończą 😊
Córka Hajnid, a teraz dziecko do rany przyłóż, pomaga mi przy najmłodszym. U starszego kolki się skończyły koło 4 miesiąca, ale brzuch go długo bolał, ma astmę, alergie przez wczesniactwo ale już wychodzi z choroby. Mam mądre i zdrowe dzieciaki, które świata poza sobą nie widzą 🥹Jeżóweczka, Kate@@ lubią tę wiadomość
Synek 29.04.2025 🩵 (38+1tc)
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB
🍀
Synek 26.07.2021 💙 (36+4tc)
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
🍀
Córeczka 13.12.2019 🩷 (40+1tc)
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA) 🎉
Niedrożne jajowody❌
Starania od 10.2016r. -
Panna_Melodia wrote:Dlatego uważam, że tu jest naprawdę wiele składowych. I żebyście mnie źle nie zrozumiały. Wcale nie uważam, że kolka, ból i płacz dziecka przez kilka godzin to jest jakieś pfff i w pupie to mam. Nie o to chodzi. Bardziej mam takie poczucie, że nawet jak jest bardzo źle to prędzej czy później to po prostu minie, a są problemy i choroby, które nie mijają do końca życia…
Generalnie się zgadzam ale jak dziecko płacze którąś godzinę i nie jest się w stanie nic z tym zrobić by mu pomóc to głowa wkręca sobie różne rzeczy. Nikt nie da gwarancji, że to kolka i w tym zmęczeniu i niemocy zaczynasz myśleć czy nie boli go coś innego i czy rzeczywiście nie ma u was dramatów.👩🏻
36 lat, PCOS; AMH 6.82; niedoczynność tarczycy
🧑🏻
40 lat, problem z morfologią plemników; ruchliwość i ilość poniżej normy
2021 - rozpoczęcie starań
2.2024 - punkcja (27 🥚 -> 8 ❄️)
❄️2 zdrowe 6AB & 5AB
❄️4 nieprzebadane, 1 nieinformatywny
4.2024 - transfer ❄️ 6AB - beta 0 💔
7.2024 - transfer ❄️ 4AB - cb 💔
28.08.2024 - transfer ❄️ 5AB (acard, neoparin, encorton, intralipid, accofil, relanium, UTM):
6 dpt bHCG 42,2; 8 dpt bHCG 99,1;
10 dpt bHCG 269; 12 dpt bHCG 869;
14 dpt bHCG 2352; 26 dpt CRL 0,73cm, jest 💓
1. prenatalne - ryzyka niskie, CRL 6,74cm
~ it's a boy! ~
2. prenatalne - 390g
3. prenatalne - 1560g
🩵 23.05.25, CC, 3350g, 54cm 🩵
-
Jeżóweczka wrote:@Kate bardzo mocno Cię przytulam. Nie wahaj się i korzystaj z pomocy specjalisty. Walczyłam z depresją i to jest podstępna menda, ale da się z nią wygrać. W razie czego są też leki, przy których można karmić piersią.
@PannaMelodia trafne spostrzeżenia. Jesteśmy na świeżo po wizycie u neurologopedy- sama wspominała, że część napięć wiąże się z ułożeniem w brzuszku, a inne wlasnie z porodem - u nas prawdopodobnie przez to, że Mała utknela w kanale rodnym i skończyło się vaccum.
Dokładnie, u mnie np. główka nie chciała się ułożyć tak jak potrzeba na finiszu, ja już wyłam z bolu i ze względu na brak postępu porodu miałam cc. Ja na swoje dziecko też nie mogę narzekać, jest na prawdę spokojna, nie płacze bez powodu, i mam wrażenie że już bardzo dużo rozumie. Wczoraj pierwszy raz zaczęła śmiać sie na głos, coś wspaniałego 😍 Kate dużo sily dla Ciebie ale też zgadzam się z PannaMelodia są gorsze rzeczy niż kolka, która jest przejściowa, choć wiem że na pewno jest ci bardzo ciężko z tym płaczem, bardzo Ci współczuję ale pamiętaj, że to kiedyś minie 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca, 12:52
Jeżóweczka lubi tę wiadomość
-
I ja się wtrącę, chociaż ostatnio rzadko się udzielam, ale życie z dwójeczką pochłania na maxa, czasem ciężko się umyć i zjeść...
Każde dziecko jest inne, my co prawda kolek nie mieliśmy, ale pierwsza dała ostro w kość, w sumie dalej daje, a młodsza jest pogodna, dużo się śmieje, a płacze w zasadzie jak jest głodna, jedyny problem to drzemki kontaktowe, nie lubi spać sama, obie po CC na zimno, leki w ciąży takie same, więc również uważam, że to jednak loteria. -
Kate, ja również mocno przytulam i ściskam, masz teraz ciężki okres, myślę że pomoc specjalisty jest na wagę złota, czasem wygadanie się wystarczy. Pomyśl że to wszystko minie, nic nie trwa wiecznie, najważniejsze że masz wsparcie w mężu i nie jesteś z tym sama ♥️
Kate@@ lubi tę wiadomość
-
Kate@@ wrote:Mam też dziewczyny takie myśli, że jednak po IVF te problemy z bobasami zdarzają się częściej. Pisząc tutaj zawsze znajdzie się kilka osób, które przeszły przez to samo. Czy kolka niemowlęca czy problemy fizjoterapeutyczne wymagające rehabilitacji. Jestem rownolegle na wątku majowych mam gdzie właściwie podobne problemy nie istnieją. Pojedyncze przypadki marudnych bobasów, reszta pogodna, bez większych problemów.
@Agnieszkam, również jesteś w tej i tamtej społeczności, nie masz takiego wrażenia? Może się mylę i wyolbrzymiam ale może jednak ten stres związany z procedurą, te leki, którymi byłyśmy obstawione, może to wszystko ma taki wpływ?
Drugie dziecko synek z niespodziewanej ciąży naturalnej, cała ciąża bez żadnego strachu, poród w terminie SN. Synek bez kolek bardzo spokojny i prawie cały czas śpi lub się tuli na mnie. Może to przypadek ale u mnie widać ogromną różnicę pomiędzy ivf i CC i ciąża naturalna i SN…Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca, 16:32
Kate@@ lubi tę wiadomość
Starania od 12.2019
03.2021 naturals 💔 6/8tc
07-09.2021 1 IMSI ❄️422 beta 0 😔
11.2021 2 IMSI 7❄️
12.2021 FET ❄️411 8 tc Puste jajo
02.2022 FET ❄️❄️ 1 ♥️ i 1 puste jajo
10.2022 pojawił się nasz Skarb CC
01.2024 FET ❄️322 CB
04.2024 FET ❄️322 (ivig+accofil) 17 dpt poronienie samoistne
07.2024 FET ❄️❄️ (prograf, accofil) 20 dpt poronienie samoistne
nowa procedura za 3 Msc/suple+dieta
09.2024 naturalny cud 🤯🥹
32 dc - beta 926 34 dc - beta 2151 TP 26.05.2025 🥰
18.10 CRL 2,2 cm FHR 176
31.10 CRL 3,8 cm FHR 176
12.11 1 USG 🧬 6,20 cm FHR 176
15.11 1 USG 🧬 7 cm FHR 174 Veragene OK 🩵
27.11 IP pessar mały waży 100g 🥰
26.05 Drugi Skarb na świecie SN -
@Kate myślę, że to też chyba kwestia IVF, że przez te lata walki mamy większe oczekiwania - co do siebie, co do dziecka I pierwszych momentów. Na pewno też dziewczyny, którym dziecko nie przyszło "tak o" więcej czytają i więcej się interesują- i pewnie też dlatego bardziej interesują się wspieraniem rozwoju u fizjo. Takie moje zdanie 😃 trafiło mi się dziecko pogodne, które teraz już nie płacze "bo tak". Pierwsze 2 miesiące usypianie Natalki to była droga przez mękę. Noszenie kilka godzin ma rękach. Dokarmianie. Moje przysiady, wykroki, żeby ululac w ten właściwy sposób. I podobnie jak część dziewczyn - zbliżał się wieczór i noc - czułam lęk. Do końca 4 miesiąca Natalka nie przesypiała jednorazowo dłużej niż 3h. Do wtedy 4h to było swego- ja budziłam się sprawdzić, czy oddycha
. Teraz jest to max 6h, ale najczęściej 4,5-5h ciągiem. Nawet jak jest dobrze - wiem, ze różnie może być. Ale widać postęp. Jesteś najlepszą Mamą dla swojego bobasa i razem przez to przejdziecie. A najlepiej, żeby jeszcze ktoś Wam pomógł. Już niedługo tryb przetrwania będzie odpalany coraz rzadziej, a dużo się zmieni, kiedy Maluch będzie bardziej kontaktowy. W razie co - jesteśmy. I zawsze wysłuchamy. Gdybyś chciała pogadać indywidualnie- pisz priv.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca, 20:31
Kate@@ lubi tę wiadomość
ANA+⛔️
ASA 82 ⛔️
NK 26%
Cross match 9,7
AMH 2021 5,47
Transfer 1 2021 : 12dpt 4,8❌️
Transfer 2 2021 beta 0,2 ❌️
Histeroskopia - antybiotyk
Transfer 3 2022 beta ❌️
Doc P Equoral+acard+metypred
Transfer 4 12.01 2023 beta ❌️
Długi protokół 0❄️
08.2023 usunięcie miesniaka
AMH 2,35
Punkcja 12.2023❄️❄️
Transfer5: 02.04 + atosiban
beta 13dpt 1308, 16 dpt 4390, 22dpt 20099, 26dpt 48 631, prog 35,4
Wizyta 30.04 mamy ❤️ CRL 6mm
14.05. 8tc+5 CRL 2,33cm
20w+6 414g II prenatalne ok
37+5 3075g
Nifty, PAPP-A ryzyka niskie💖
38+3 CC 3250g 10/10