Zespół LUF- czy komuś się udało?
-
WIADOMOŚĆ
-
Calineczka czasem mnie tez bierze złość że leczenie niepłodności jest takie drogie a leki nie refundowane! Wszystko trzeba na własną rękę robić a niby państwo takie pro rodzinne.. ręce opadają
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
dzięki
Moja historia jest taka: W grudniu 2015 urodziłam w 36t martwą córeczkę węzeł na pępowinie. Staraliśmy się o nią blisko dwa lata niby było wszystko ok, okazało się tylko że mam za wysoką prolaktynę dostałam bromergon a później była zmiana na dostinex w pierwszym cyklu z dostinexem się udało.
Teraz staramy się ponownie blisko rok ... Monitoringi stymulację CLO i okazało się pęcherzyki nie pękają, mam za sobą 4 cykle z CLO + Pregnyl ( 3 ampułki ) nie pękają wcale. Obecnie w czasie kuracji gonatropinami tzn za mną jeden cykl oczywiście też pęcherzyk nie pękł. (
Jestem załamana nie mam PCOS ani endometriozy, drożność ok, hormony w porządku a pomimo tego LUF. Lekarka powoli rozkłada ręce. Nie jestem też najmłodsza czas leci a tu ciągle NIC.
Ewee -
Ewee wrote:dzięki
Moja historia jest taka: W grudniu 2015 urodziłam w 36t martwą córeczkę węzeł na pępowinie. Staraliśmy się o nią blisko dwa lata niby było wszystko ok, okazało się tylko że mam za wysoką prolaktynę dostałam bromergon a później była zmiana na dostinex w pierwszym cyklu z dostinexem się udało.
Teraz staramy się ponownie blisko rok ... Monitoringi stymulację CLO i okazało się pęcherzyki nie pękają, mam za sobą 4 cykle z CLO + Pregnyl ( 3 ampułki ) nie pękają wcale. Obecnie w czasie kuracji gonatropinami tzn za mną jeden cykl oczywiście też pęcherzyk nie pękł. (
Jestem załamana nie mam PCOS ani endometriozy, drożność ok, hormony w porządku a pomimo tego LUF. Lekarka powoli rozkłada ręce. Nie jestem też najmłodsza czas leci a tu ciągle NIC.
Czasem to zmiana dawek leków lub kombinowanie z dawkami czasem to nieodpowiedni czas podania pregnylu a estradiol mierzylas przed zastrzykiem ?
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Ewee zdecydowanie rozumiem Twoje załamanie, te niepękające pęcherzyki to jest dramat, bo nic na nie nie działa. Skoro 3 dawki pregnylu nie pomogły no to już naprawdę ostro. Słuchaj ja zamierzam od kwietnia leczyć się dietą. Wg niektórych to jest szarlataństwo, zabobony i wymysły, ale po prostu już nie widzę za bardzo innych rozwiązań... Ja też wyniki hormonalne mam dobre, w zasadzie nie mam żadnego wyniku, który można byłoby poprawić. A z moich obserwacji wynika, że w ciągu ostatniego pół roku pęcherzyk pękł tylko raz i to właśnie wtedy, kiedy byłam na b. restrykcyjnej diecie niskowęglowodanowej. Oczywiście wtedy też miałam podany zastrzyk na pęknięcie, więc sam raczej nie pękł, no ale zareagował na zastrzyk. A w pozostałych cyklach (bez diety) mimo zastrzyków - lipa.
Nie wiem czy czytałaś moje poprzednie wpisy, ale rozmawiałam z moją dr (specjalistą od niepłodności) na ten temat i ona potwierdziła, że dieta może mieć wpływ na pękanie pęcherzyków.
Tak więc traktuję to jako ostatnią deskę ratunku i jeśli miałabym coś Ci doradzić to może też spróbować tej diety. U mnie wystarczyło niecałe 1,5 miesiąca na diecie aby wywołać owulację, więc może warto się przemęczyć ten czas i zobaczyć, jakie będą efekty. -
Ale ja reaguje na CLO a teraz też na gonatropiny tzn pęcherzyki rosną, nawet i bez leków rosną ale nie pękają. Nie mam nadwagi, krzywą cukrową miałam robioną jak byłam w ciąży też wynik był prawidłowy nic nie wskazuje u mnie na insulinoodporność.
Dieta dosyć restrykcyjna ale pewnie jej też spróbuje ograniczyć węglowodany. Nie chodzę do kliniki leczenia niepłodności bronię się przed tym bo uważam że to wyciąganie kasy i prowadzi tylko IVF lub IUI. Ale pewnie jak nie wyjdzie wkrótce to pójdziemy.
Na razie za dwa tygodnie mam wizytę u nowego lekarze ginekologa-enokrynologa o dość "specyficznej aparycji" ale za to z ogromną wiedzą i doświadczeniem.
Bardzo dziękuje Wam za radyEwee -
Ewee wrote:Ale ja reaguje na CLO a teraz też na gonatropiny tzn pęcherzyki rosną, nawet i bez leków rosną ale nie pękają. Nie mam nadwagi, krzywą cukrową miałam robioną jak byłam w ciąży też wynik był prawidłowy nic nie wskazuje u mnie na insulinoodporność.
Dieta dosyć restrykcyjna ale pewnie jej też spróbuje ograniczyć węglowodany. Nie chodzę do kliniki leczenia niepłodności bronię się przed tym bo uważam że to wyciąganie kasy i prowadzi tylko IVF lub IUI. Ale pewnie jak nie wyjdzie wkrótce to pójdziemy.
Na razie za dwa tygodnie mam wizytę u nowego lekarze ginekologa-enokrynologa o dość "specyficznej aparycji" ale za to z ogromną wiedzą i doświadczeniem.
Bardzo dziękuje Wam za rady
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Flowwer wrote:Ja się lecze w klinice niepłodności bo już roznych ginekologow i gin- endo przechodziłam a defacto w klinice mają wąska dziedzinę. Mnie nikt nie wspominał o IUI ani o IVF raczej to ostatnia deska ratunku jak nic innego nie działa.
Ja pewnie też trafię do klinki za kilka miesięcy. Mam już wybrana klinikę i lekarza ale wciąż nadzieje że uda się naturalnie jak poprzednim razem...
A czy możesz mi powiedzieć w jakiej klinice się leczysz. ?
Ewee -
Ewee wrote:Ja pewnie też trafię do klinki za kilka miesięcy. Mam już wybrana klinikę i lekarza ale wciąż nadzieje że uda się naturalnie jak poprzednim razem...
A czy możesz mi powiedzieć w jakiej klinice się leczysz. ?
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄
-
Ja Kraków czyli pewnie padnie na Macierzyństwo. Powodzenia musimy być wytrwałe chociaż wiem że jest ciężko każdy @ traktuję jak porażkę. Nie myślę o niczym innym. A teraz jeszcze ten LUF niewiadome skąd ot tak o. Analizując teraz wyniki badan robionych przed poprzednią ciążą podejrzewam ze też nie dochodziło OWU. Progesteron 11 w drugiej fazie teraz miałam 13. Wiem że to mało a pani doktor endo mi mówi niee, jest dobrze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 11:16
Ewee -
Hej Dziewczyny. Chciałabym do Was dołączyć . Mam endometrioze 3 stopnia, a ostatnio lekarz zdiagnozował LUFa. Mój progesteron Ok 21 dc wynosi zawsze Ok 11-13 ng/ml. Po CLO i ovitrelle również nie pękł, zrobiła się torbiel 3cm. Teraz byłam stymulowana letrozolem a w sobotę mam monitoring i być może będę robić zastrzyk z ovitrelle. U mnie pecherzyki rosną same ale nie pękają . W czasie okresu torbiele mi się same wchłaniają . Walczymy z mężem już prawie 3 lata i końca nie widać . U męża wyniki bardzo dobre. Problem jest po mojej stronie. Często już tracę siły na dalsza walkę. Jeśli do września nie zaskoczy podchodzimy do ivf. Mam już 31 lat, a moje problemy narastają. Jestem po laparoskopii a teraz ten luf który piep*** wszystko.
-
Butterfly witaj u nas u mnie tak samo jak u Ciebie, mąż ma bdb wyniki, tylko u mnie wielka lipa! Z jednej strony jest to jakieś pocieszenie, że tylko jedną osobę z pary trzeba leczyć, ale z drugiej też sprawia to, że czuję się "winna" całej tej beznadziejnej sytuacji...
Dziewczyny, czy ktoraś z Was brała lub bierze metforminę? Po ostatniej rozmowie z moją dr zaczęłam dużo szukać w necie o ewentualnym wpływie metforminy na luf, pytałam też dziewczyn z wątku o metforminie. Za dużo info nie ma, ale wynika z tego, że metformina może poprawiać jakość owulacji i zmniejszać grubość otoczki pęcherzyka, co może przełożyć się na większą szansę na pęknięcie. Podobno jest zapisywana nawet dziewczynom, które nie mają insulinoodporności. Co myślicie, może warto spróbować??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 12:10
-
Ewee wrote:hej ..::Butterfly::..
Który to cykl stymulowany? Mi też robią się torbiele, raz nawet miałam 6cm, teraz mam mniejsze ale dwie. Przez to też się wszystko wydłuża.
Hej Ewee
2 cykle miałam z CLO a teraz pierwszy z letrozolem. W sobotę mam 11 dc i podglądamy co urosło a kilka dni później czy pękł. Dobijajacy jest ten luf , a jesCze bardziej dołuje jak nic nie pomaga . Ale w kupie siła, dlatego dołączam do Was.
-
calineczka88 wrote:Butterfly witaj u nas u mnie tak samo jak u Ciebie, mąż ma bdb wyniki, tylko u mnie wielka lipa! Z jednej strony jest to jakieś pocieszenie, że tylko jedną osobę z pary trzeba leczyć, ale z drugiej też sprawia to, że czuję się "winna" całej tej beznadziejnej sytuacji...
Dziewczyny, czy ktoraś z Was brała lub bierze metforminę? Po ostatniej rozmowie z moją dr zaczęłam dużo szukać w necie o ewentualnym wpływie metforminy na luf, pytałam też dziewczyn z wątku o metforminie. Za dużo info nie ma, ale wynika z tego, że metformina może poprawiać jakość owulacji i zmniejszać grubość otoczki pęcherzyka, co może przełożyć się na większą szansę na pęknięcie. Podobno jest zapisywana nawet dziewczynom, które nie mają insulinoodporności. Co myślicie, może warto spróbować??
Hej
Tez czytałam ze dostają metformine dziewczyny które nie maja insulioodpornosci. Mój lekarz póki co próbuje stymulacji letrozolem i zobaczymy co się zadzieje.
Stymuluje się któraś z Was letrozolem ?
-
calineczka88
Wg mojej lekarki nie ma sensu brać metformina bo przecież nie mam PCOS ani insulinoodporności... Ona chyba działa wg schematów zaskoczy fajnie nie, żadnych odstępstw. Mówiłam jej że może by spróbować zastrzyk ovitrelle usłyszałam to przecież to samo tylko na 100% płatne. Ech. A jak się bierze tą metformina? zmuszę ją żeby mi dała.
.::Butterfly::.
Czyli w tym cyklu jeszcze wszystko przed Tobą ( oby oby ) Ja taka zrezygnowana bo już po,wiem ze kolejny raz chyba piąty nie pękło czekam na @.Ewee -
Butterfly ja miałam 2 cykle stymulowane letrozolem (dokładnie aromkiem, ale to wszystko jest to samo). Plus taki że pęcherzyki po nim rosną mi znacznie szybciej, bo już ok 12 dc są dojrzałe. W naturalnym cyklu było to ok. 20 dc lub później więc znacznie wydłużało cykl.
Natomiast jeśli chodzi o pękanie to w pierwszym cyklu z letrozolem wyhodowałam 3 pęcherzyki i po zastrzyku ovi wszystkie pękły (!). A w drugim (który teraz kończę i czekam na @) wyhodowałam jeden, który mimo zastrzyku nie pękł. W cyklu, w którym pękły różnica była taka, że byłam na diecie niskowęglowodanowej i w tym upatruję nadziei...olciaa lubi tę wiadomość
-
Ewee ta metformina to są zwykłe tabletki do połykania (konkretne nazwy leków które mi się obiły o uszy to metformax i siofor).
Znalazłam gdzieś na necie taki opis:
"Stosunkowo nową metodą leczenia PCOS jest stosowanie metforminy. Metformina jest czynnikiem uwrażliwiającym na insulinę. Punktem uchwytu jej działania jest, zatem zmniejszenie insulinooporności w przebiegu PCOS. Zaobserwowano wzrost występowania spontanicznej owulacji u kobiet przyjmujących metforminę. Ponadto u kobiet opornych na leczenie klomifenem, jednoczasowa terapia metforminą i klomifenem zwiększa odsetek owulacji. Terapię należy rozpoczynać od dawki 0,5-1 mg/dobę, którą można stopniowo zwiększać do dawki maksymalne 3g/dobę."
Oprócz tego o metforminie jest jeszcze tutaj: http://www.towsrodku.pl/home/metformina-rewolucja-leczeniu-pcos/ -
calineczka88 wrote:Butterfly ja miałam 2 cykle stymulowane letrozolem (dokładnie aromkiem, ale to wszystko jest to samo). Plus taki że pęcherzyki po nim rosną mi znacznie szybciej, bo już ok 12 dc są dojrzałe. W naturalnym cyklu było to ok. 20 dc lub później więc znacznie wydłużało cykl.
Natomiast jeśli chodzi o pękanie to w pierwszym cyklu z letrozolem wyhodowałam 3 pęcherzyki i po zastrzyku ovi wszystkie pękły (!). A w drugim (który teraz kończę i czekam na @) wyhodowałam jeden, który mimo zastrzyku nie pękł. W cyklu, w którym pękły różnica była taka, że byłam na diecie niskowęglowodanowej i w tym upatruję nadziei...
Ja własne z letrozolem czuje jajniki dosyć mocno a z CLO wcale. Kurczę ja mam dojrzałe pecherzyki Ok 13-14 dc bez stymulacji to ciekawe jak to będzie po letrozolu skoro u Ciebie tak przyspieszyło . 3 pecherzyki to dużo, kurczę a mimo to się nie udało . bardzo mi przykro.
Ewee wiesz, ja tez już jestem mega zrezygnowana ... ale mój mąż stawia mnie do pionu ! No i dużo tez zawdzięczam mojemu lekarzowi , bo przynajmniej diagnozuje po kolei problemy i je usuwa. Chociażby taka endomende , która żyć mi już nie dawała a teraz okres to pikus. Ale teraz ten pieprz*** luf. Zobaczymy czy na niego coś poradzi.
-
calineczka88
ale bierze się przez cały cykl? Tak się zastanawiam bo mam być teraz u niej ok 3dc i czy jakbym wtedy wymusiła to czy nie byłoby za późno żeby ewentualnie zadziałało.
Zakręciłam się już tą dietą szukałam racjonalnych przepisów. A pieczywo wykluczyłaś całkiem ? ja razowego nie lubię. Czytałam też Twój wpis o imbupromie niby nie garściami ale zażywam od teraz przerzucam się na paracetamol, który i tak mi nie pomaga.
..::Butterfly::..
Mój mąż jest inny niby cierpliwy i co wymyśle to popiera tak jak np teraz wizytę specyficznego lekarza. Mówi mi plan mamy tak, jak się nie uda to IVF. Tylko ja sobie wtedy myślę wydamy kilka tysięcy i też się nie uda...
Endomenda fajne określenie ale należy jej sięWiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 13:25
..::Butterfly::.. lubi tę wiadomość
Ewee -
Ewee wrote:calineczka88
ale bierze się przez cały cykl? Tak się zastanawiam bo mam być teraz u niej ok 3dc i czy jakbym wtedy wymusiła to czy nie byłoby za późno żeby ewentualnie zadziałało.
Zakręciłam się już tą dietą szukałam racjonalnych przepisów. A pieczywo wykluczyłaś całkiem ? ja razowego nie lubię. Czytałam też Twój wpis o imbupromie niby nie garściami ale zażywam od teraz przerzucam się na paracetamol, który i tak mi nie pomaga.
..::Butterfly::..
Mój mąż jest inny niby cierpliwy i co wymyśle to popiera tak jak np teraz wizytę specyficznego lekarza. Mówi mi plan mamy tak, jak się nie uda to IVF. Tylko ja sobie wtedy myślę wydamy kilka tysięcy i też się nie uda...
Endomenda fajne określenie ale należy jej się
Ja mogę Ci powiedzieć ze tez zawsze sięgałam po ibuprom, a przy bólach związanych z endometrioza to był wręcz mój przyjaciel aby jakoś przetrwać. Ale dużo złego słyszałam na temat ibupromu itp. I przerzuciłam się na paracetamol , 2 tabletki biore przy silniejszym bólu i działa pomimo ze kiedyś twierdziłam ze na mnie nie działa.
A co do ivf , tez mam wizje ze się nie uda ... ale ja nie lubię stać w miejscu! Przecież tylu parom się udaje to i może nam się poszczęści. Poza tym lepiej coś spróbować niż nie spróbować a później żałować . Ale nie ukrywam ze przeraża mnie wizja życia bez dziecka ... dlatego walczymy póki jeszcze jest jakaś szansa dla nas .