X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Ciąża w Niemczech
Odpowiedz

Ciąża w Niemczech

Oceń ten wątek:
  • Maarta:) Autorytet
    Postów: 699 400

    Wysłany: 6 lutego 2015, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc mamuski

    Nareszcie Jola sie doczekalas! Gratuluje i czekamy na relacje.

    Kasia teraz my, a pamietasz jak bylo tyle dziewczyn przed nami... wtedy pisalas ze jestesmy poza podium a teraz pierwsze miejsce. Nie wierze!

    Ja dzis przespalam cala noc chyba od miesiaca, mam duzo sily i moge rodzic ;)

    Monika a ja sie wlasnie duzo naczytalam o szczepionkach i jestem tym przerazona, boje sie szczepic... boje sie tych cholernych powiklan :/

    oar843r8kh12ukn4.png
  • Muniek Autorytet
    Postów: 1170 1530

    Wysłany: 6 lutego 2015, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia nie mogę się doczekać ;-) jeszcze jak wczoraj na usg widziałam tą słodką buźke,to chciałabym już Samuelka przytulić.Ale oczywiście niech sobie tam grzecznie siedzi,ja poczekam ;-)

    snk2s95.png
    y1iruwn.png
    (*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek <3
  • Endokobietka Autorytet
    Postów: 3166 1534

    Wysłany: 6 lutego 2015, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maarta ja przed porodem tez przespalam cala noc, podobno tak organizm zbiera sily, wiec kto wie moze dzis....

    Oj szczepionki, wieczy dylemat. Ja postanowilam szczepic i narazie odpukac jest bez problemow.

    17u93e5exqfllrog.png
  • Kasia83 Autorytet
    Postów: 952 277

    Wysłany: 6 lutego 2015, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oj niech siedzi :) powiem ci, ze jak zobaczyłam pierwsze rysy mojej małej to nie mogłam uwierzyć, ze taki robaczek tam siedzi a teraz zżera mnie ciekawość jak ona wyglada :)


    Martaa, no jestesmy pierwsze:) strasznie szybko leci ten czas choc z drugiej strony sama wiesz..końcówka jakos zwolniła :) jak tylko będziesz mogła to daj znać ze jedziesz do szpitala lub ze sie zaczyna. Ja sie postaram tez, ale wiem ze moze być to tez nagle i w środku nocy wiec moze sie nie udać :)

    Endokobietka, Muniek lubią tę wiadomość

    zem3zbmhb277dwos.png

    Tabelka:Mamuski w Niemczech
  • Muniek Autorytet
    Postów: 1170 1530

    Wysłany: 6 lutego 2015, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ja mam to samo,mimo że czuje ruchy,a raczej konkrene kopy,widze go na usg to cieżko mi uwierzyć że tam taki mały dzidziuś rośnie.Dla mnie to cud nie do ogarnięcia ;-)
    Dziewczynki trzymam za was kciuki ;-)

    snk2s95.png
    y1iruwn.png
    (*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek <3
  • Maarta:) Autorytet
    Postów: 699 400

    Wysłany: 6 lutego 2015, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Endokobietka moze... bo do tej pory nie moglam zasnac do 3-4 w nocy. Oj ciezka ta koncowka. Ale powiem Ci ze sprzatam, chodze pije te herbatki cuda wianki i to nic nie dziala, pozostaje czekac!
    A Twoj synek jaki slodki na avatarku. Tez mieszkasz w Niemczech?

    Kasia mozemy sie wymienic numerami tel. na priv i damy sobie znac :)

    oar843r8kh12ukn4.png
  • Endokobietka Autorytet
    Postów: 3166 1534

    Wysłany: 6 lutego 2015, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maarta dziekuje. Tak, mieszkam w Hamburgu od 9 lat.

    17u93e5exqfllrog.png
  • Kasia83 Autorytet
    Postów: 952 277

    Wysłany: 6 lutego 2015, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ok, mozemy tak Martaa zrobic. To dodaje cię do przyjaciółek bo chyba tylko tak mozna wyslac wiadomość.


    Endokobietka, to ty juz doświadczona mamusia jestes i mieszkanka Niemiec :) Widze, ze twoj szkrab prawie roczek ma :) To moze napiszesz nam jak tam porod wspominasz i początki macierzyństwa ?? :)

    zem3zbmhb277dwos.png

    Tabelka:Mamuski w Niemczech
  • Endokobietka Autorytet
    Postów: 3166 1534

    Wysłany: 6 lutego 2015, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hmmmm ostatnie 3 miesiace zalecenie lezec plackiem i nic nie robic, szyjka skrocona, bralam mega duzo magnezu. Termin mialam na 6.3, w nocy z 13/14.02 spalam jak kamien, rano sie zbudzilam i odszedl mi czop, wiekszy kawalek czegos galaretowanego podbarwionego krwia, mialam Termin u ginelkologa na 10, ale pojechalam odrazu o 8. Lekarka zbadala i powiedziala: aus dieser nummer kommen sie nicht raus, zadzwonila po Transport do szpitala, Jas byl ulozony glowka pod zebrami i przez cala ciaze sie nie ruszal. Mialam male skurcze ale naprawde niebolesne i do dzis nie wiem czy z nerwow czy naprawde porodowe. Zaplanowalna byla cesarka (ulozenie, wczesniejsze operacje ginekologiczne na szyjce macicy), o 10 dotarlam do szpitala. Moja lekarka zadzwonila i juz przed szpitalem czekal na mnie komitet powitalny. Wzieli mnie natychmiast na badania, mieli mega duzo cesarek bo byly to Walentynki, ale i ta wzieli mnie na pierwszy rzut. PDA podawlai 11 razy, bardzo zle znosze narkoze lekarz zalecal jednak PDA, po 3 probie dostalam zastrzyk znieczulajacy wiec nie bylo zle. O 12:43 Jas byl na swiecie. Przez jego pozycje mysleli ze jest lewostronnie sparalizowany, ale nie powiedzieli nam tego tylko wzieli go na badania. Bylo wszyskto ok, ale ciagle przez caly pobyt w szptialu ktos przylazil poogladac sobie to "krzywe dziecko". Jak zobaczylam go pierwszy raz rozebranego plakalam przez pare godzin.
    Sama cesarka boski przebieg, 2 polozne non stop przy mnie, trzymaly mnie za rece, glaskaly po glowie, naprawde bylo milo. Ja mialam znieczulenie bardzo wysoko podane na samej gorze kregoslupa, wiec marudzilam cala cesarke lekarzowi ze nie umie oddychac, a on przychodzil do mnie, udowadnial mi ze jednak oddycham i szedl robic dalej swoja robote.
    Pobyt w szpitalu, opieke i cala reszte wspominam, mimo wszysktich problemow, bardzo dobrze.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 12:17

    17u93e5exqfllrog.png
  • Endokobietka Autorytet
    Postów: 3166 1534

    Wysłany: 6 lutego 2015, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Teraz o poczatkach macirzynstwa.
    Bylo trudno, moje dziecko nie umialo lezec, tak tak nie potrafil lezec i nie potrafil ssac piersi. Od porodu byl przywiazany do mnie, w szpitalu spal Cale dnie i noce na mnie, przywiazany przesicieradlem, potem tak bylo tez w domu, przez 4 tygodnie non stop, potem w nocy spal ze mna w lozku, w dzien tylko na mnie do konca 2 miesiaca. Pokarm odciagalam do 6 miesiaca, karmilam go moim mlekiem ale z butelki. Pompe elektryczna dostalam na recepte, wiec nie bylo problemow. Problem byl odciaganie z dzieckiem na reku przez pierwsze miesiace, ale dalam rade i bylo warto. Teraz wspominam te czasy z usmiechem.
    W 5 tygodniu zycia zaczelismy rehabilitacje, na ktorej Jas nauczyl sie lezec na pleckach, potem na brzuszku, odwracac, raczkowac, bylismy w sumie 40 razy, rehabilitacja trwala do 8 miesiaca, ale tez ja mile wspominam.
    Najgorze bylo dla mnie depresja poporodowa, utrzymywala sie jakies 3 miesiace, ale nie byla bardzo uciazliwa i to ze bylam w domu sama.
    Jas urodzil sie w piatek, w poniedzialek bylismy w domu, maz mial urlop tylko do wtorku. Potem bylam cala obolala po cesarce (u mnie bol byl do ok 6 miesiaca, ale stopniowo zanikal - dlugi i uciazliwy bol spowodowany prawdopodobnie moja endometrioza), ciezko bylo podniesc sie z lozka majac dziecko na brzuchu.
    Ale wszystko bylo minelo. Jas jest zdrowy, po krzywiznach nie ma sladu, pieknie raczkuje i wszystko jest OK. Od 3 do 10,5 miesiaca przesypial cale noce. Teraz ma jakas faze wzrostu i czasem 1-2 razy w tygodniu budzi sie na jedzenie, ale natychmiast po butli zasypia wiec nie jest zle.
    Ja od 5 miesiecy pracuje znowu, teraz maz jest w domu. Podzielilismy sie 7/7.

    Mam nadzieje ze Was nie zanudzilam.

    17u93e5exqfllrog.png
  • MRC Przyjaciółka
    Postów: 159 44

    Wysłany: 6 lutego 2015, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jola ogromne gratulacje !!! jak przeczytałam wiadomość to aż serce zaczęło mi mocniej bić he he. Fajnie ze nie będziesz miała wywoływanego porodu.


    201410034762.png

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 20:21

  • beata1313 Ekspertka
    Postów: 230 145

    Wysłany: 6 lutego 2015, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia, Martaa no to teraz czekamy na Wasze skarby :)

    Jejj Endokobietka to mieliscie "atrakcje" :0 , cale szczescie ze dzielnie z synkiem sobie poradziliscie, gratuluje malego wojownika !!!

    gyxwcwa1xs1eqezb.png
  • amarranta Autorytet
    Postów: 757 434

    Wysłany: 6 lutego 2015, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Endokobietka, witaj i dzięki za informację o Joli :) Jejku, ale miałaś "przygody" z Jasiem! cieszę się, że już wszystko dobrze i podziwiam za Waszą siłę:* Też jestem z Hamburga, niecałe 2 lata tu mieszkam.

    Jak czytam, że któraś urodziła, to mi łzy w oczach stają ;)
    Jola!!! Gratulacje :) :) w końcu się doczekałaś!

    Marta i Kasia, teraz Wasza kolej :) :*

    We wtorek w nocy wróciliśmy ze Szczecina i nie mieliśmy internetu. Nadrabiałam Was ponad godzinę!

    współczuję Wam kolek, problemów ze zdrówkiem, ale wszystko będzie dobrze, musi być :*

    Ma1ta, Sarah śliczna :) gratulacje :)

    Beata, gratuluję córki :)

    U nas też pokazała się dziewczynka :) Prawdopodobnie będzie Kalina. źle leżała, trudno ją było podejrzeć. Ginka powiedziała że narazie lepiej nie kupować wszystkiego różowego, ale między nogami niby nic nie było. mała ma 11 cm i waży 170 g (mi się wydaje, że to dużo, może to od tych słodyczy, które wchłaniam):P zapłaciłam za usg, bo mąż byl ze mną i chcieliśmy wiedzieć, a nie był to termin tego bezpłatnego usg. Połówkowe mam za 3 tygodnie. a zwolnienie na kolejne 6. trochę mi głupio, że jestem na zwolnieniu, ale zależy mi na tym, żeby spróbować skończyć szkołę przed porodem.

    coś jeszcze miałam napisać, ale tyle tego, że zapomniałam!

    aha. zrobiła mi usg piersi i niby nic tam nie ma. jak za 3 tyg nic się nie zmieni, to dostanę skierowanie na usg u specjalisty od cycków.

    biorę się za ogarnianie, miłego dnia!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 13:13

    Muniek, Endokobietka, beata1313, MonikaDM, Tigana lubią tę wiadomość

    o1489vvjal2gnmht.png
  • Kasia83 Autorytet
    Postów: 952 277

    Wysłany: 6 lutego 2015, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Endokobietka, naprawde wiele przeszliście i najwazniejsze, ze wszystko tak dobrze sie skonczylo. Podziwiam twoją wytrwałość, cierpliwość i siłę. Oby już teraz nic wam złego sie nie przytrafiało :) Jak tak czytałam twoją historię to naprawdę wszelkie dolegliwości, które mi towarzysza po prostu nie mają zadnego znaczenia..oby tylko moja mała wyszła cała, zdorwa i silna..i ja też ;)

    Endokobietka lubi tę wiadomość

    zem3zbmhb277dwos.png

    Tabelka:Mamuski w Niemczech
  • Muniek Autorytet
    Postów: 1170 1530

    Wysłany: 6 lutego 2015, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Endokobietka ale przeżycia jejku,ale najważniejsze że z synkiem jest już wszystko dobrze. Podziwiam was za to że byliscie tacy silni i sobie poradziliście.Teraz to już tylko lepiej będzie.

    Endokobietka lubi tę wiadomość

    snk2s95.png
    y1iruwn.png
    (*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek <3
  • Endokobietka Autorytet
    Postów: 3166 1534

    Wysłany: 6 lutego 2015, 13:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki dziewczyny za dobre slowa!

    Amarranta no to musimy sie kiedys spotkac! Ja mieszkam niestety na Niendorfie, pisze niestety bo tam nikt znajomy nie mieszka :)

    Nasz Jas w 16 tyg. pokazal sie na USG ze raczej chlopczyk, a potem do samego konca ciazy ani razu, wiec mielismy troche niespodzianke, ale oboje marzylismy o chlopcu :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 13:27

    17u93e5exqfllrog.png
  • Kasia83 Autorytet
    Postów: 952 277

    Wysłany: 6 lutego 2015, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny a zwłaszcza Mamax-jak już przyjade do szpitala z tymi torbami i męzem to zaprowadzą mnie najpierw do jakiegoś pokoju i będę mogła zostawić tobołki i się przebrać czy najpierw idzie się na porodówkę i do sali gdzie będzie się rodziło i tam te nasze walizeczki leżą??Kurde pytam o takie duperele, ale jestem ciekawa jak to wygląda. Pewnie jak dostanę skurczy to będzie mi wszystko jedno co gdzie i jak ;)


    Ja znowu dziś piekłam hehe drożdżowe muffiny i jeszcze lepsze mi wyszły niż strucla. Chyba już stracony kilogram nadrobiłam, ale mam teraz koński apetyt ;)

    zem3zbmhb277dwos.png

    Tabelka:Mamuski w Niemczech
  • Endokobietka Autorytet
    Postów: 3166 1534

    Wysłany: 6 lutego 2015, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiu takie rzeczy zalatwi za Ciebie maz :) Mnie zaprowadzili do sali porodowej i tam sobie lezalam i czekalam na cesarke, tam sie mozna bylo tez przebrac. Potem kazali mezowi rzeczy zamknac w jakiejs szafce, ale co i jak to nie wiem :)

    17u93e5exqfllrog.png
  • amarranta Autorytet
    Postów: 757 434

    Wysłany: 6 lutego 2015, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia, zazdroszczę zapału do pieczenia! :) u mnie narazie kończy się na planach.. ale dzisiaj spróbuję zrobić pierogi, bo podobno szybko się robi, a u mnie w rodzinie krąży przepis po prababci na takie twarde ciasto prawie jak na faworki (ale pyszne) i pierogi obrosły legendą potrawy pracochłonnej. spróbuję obalić mit ;)

    Endokobietka, koniecznie :) mieszkam na Osdorfie, więc nie tak daleko od Niendorf i od Joli też, chociaż jeszcze nam się nie udało spotkać;) Ale fajnie, że wszystkie jesteśmy "po jednej stronie" Hamburga, bo dużo Polaków przecież hArburg, Horn itp - to by było daleko ;)

    o1489vvjal2gnmht.png
  • Endokobietka Autorytet
    Postów: 3166 1534

    Wysłany: 6 lutego 2015, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja juz z Jola sie spotkalam pare razy :)
    Hoho Osdorf to troche cos innego niz Horn :)

    17u93e5exqfllrog.png
‹‹ 243 244 245 246 247 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ