Ciąża w Niemczech
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
- 
                        
                        Wendy no nie śmigam niestety ,  znam tyle o ile ze szkoły, pracowałam tu przed ciąża 4 mies w takiej fabryce no i zauwazylam że w sytuacjach gdy jestem sama i miedzy ludźmi to łatwiej idzie nauka i tak trochę slowek podlapałam, teraz poszłam na tą grupę ze wzgledu na Lenę żeby była miedzy dziećmi trochę no i samej mi się chciało juz do ludzi wyjść ,  znam tyle o ile ze szkoły, pracowałam tu przed ciąża 4 mies w takiej fabryce no i zauwazylam że w sytuacjach gdy jestem sama i miedzy ludźmi to łatwiej idzie nauka i tak trochę slowek podlapałam, teraz poszłam na tą grupę ze wzgledu na Lenę żeby była miedzy dziećmi trochę no i samej mi się chciało juz do ludzi wyjść , a te dziewczyny z grupy w większości znam ze szkoły rodzenia, zresztą są bardzo miłe i nigdy nie dały mi odczuć że mają cos przeciwko ze ich nie rozumiem, starają się mówić powoli , a te dziewczyny z grupy w większości znam ze szkoły rodzenia, zresztą są bardzo miłe i nigdy nie dały mi odczuć że mają cos przeciwko ze ich nie rozumiem, starają się mówić powoli 
 A do lekarza zawsze jeżdżę z mężem bo i tak to jest ok 10 km więc trzeba nam kierowcy , do spraw urzędowych tez jemu każe dzwonić , do spraw urzędowych tez jemu każe dzwonić 
 Z kuponami to dzięki fb sporo wiem 
 Ewelina chodzę na taką krabbelgruppe, spotykamy się raz w tyg z innymi mamami i dziećmi, są piosenki, zabawy, drugie śniadanie dla dzieci i kawka i chwila spokoju dla mam  Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 14:57 
- 
                        
                        annaki to spoko takie spotkania.
 Ja to wszystkiego w necie szukam i kopiuj wklej do translatora mieszkania czy cos na temat kindergeld to wszystko ja szukam bo maz nawet nie ma kiedy bo do pozna pracuje.
 
 A właśnie jak juz wspomniałam o kindergeld my wlasne teraz chcemy papiery skladac tylko musimy jeszcze jakiegos tlumacza znalesc zeby polskie papiery przetumaczyc. Męża kolega z pracy czekał az rok na kindergeld jak to mozliwe?? Macie jakies sugestie zeby to szybciej poszło albo jakiekolwiek rady co do tego kindergeltu??
- 
                        
                        Ewelina - mnie nie przyszły wcale. Któraś mama tutaj pisała, że to losowo jest i jedni dostają cały czas, inni raz na jakiś czas a inni wcale.
 U nas też drzwi uchylone i nie zaglądam tam nawet.
 Ja kindergeld dostałam 2 tygodnie od dnia kiedy dostali.
- 
                        
                        annaki a ty wysłałaś do głownego oddziału czy złozyłaś u siebie?? ten znajomy co czekał rok złozył u siebie nie wysyłał dopiero jak dotarly te papiery do głównego oddziału to szybciej to poszlo ale wiem ze on jakies papiery brakujace jeszcze musial dostarczac
- 
                        
                        Ja chyba do Augsburga... Kurcze nie pamiętam właśnie... Musialabym zajrzeć w dokumenty, ale niestety nasze dokumenty przeslali sami do Bautzen, nie wiem gdzie to, koleżanka mówiła że to jakiś główny oddział czy co...niech ktoś mnie poprawi jak wie, no w każdym razie słuchy chjodzily że tam największy bałagan i jak tam się trafi to przechlapane
- 
                        
                        Tak z ciekawości poszukałam i znalazłam cos takiego:
 Ustanowiona została jedna na całe Państwo niemieckie Familienkasse , znajdująca się w Bautzen. Wszystkie osoby, które w tym roku złożyły Antrag auf Kindergeld , a ich wnioski nie były składane do Bautzen są w chwili obecnej przekierowywane do tej kasy rodzinnej.
 A pisało cos jeszcze że jest to siedziba odpowiedzialna za sprawy Polakow i Czechow, tak więc juz sama nie wiem jak to jest, no nasze papiery tam właśnie byłyWiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 17:13 
- 
                        nick nieaktualnyHehe, no o tej porze codziennie ja przy śniadanku przeglądam nowości forumowe a potem do pracy. Wiec na wyspanie sie to jeszcze muszę troche poczekać. Ja to w ogóle jestem zdania, ze przy dziecku odpocznę, wyspie sie i zregeneruje siłyEwelina1989 wrote:Krysiak a tak w ogóle to co ty tu robisz o tej porze śpij póki możesz bo później może byc cieżko  hehe, wiem wiem co mi zaraz napiszecie ale to jest moj plan i zamierzam go zrealizować Hihihi hehe, wiem wiem co mi zaraz napiszecie ale to jest moj plan i zamierzam go zrealizować HihihiWiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 18:47 
- 
                        nick nieaktualnyDzięki dziewczyny za info o patelniach. Tą granitową tez oglądałam. 10€ za żeliwną to meeeega tanio. Ja oglądałam to w granicach 100-120€. Teflonowej nie chce chic bylam zadowolona. No nic...musze coś kupic.
 
 Jezu a ja myślałam ze tylko ja stara a sue boje potworów Normalnie ja nie usnę jak szafa jest uchylona. Nie mam problemów z pójściem do malego w nocy ale z powrotem juz tak, a musze wrócić przez przedpokój a tak w kącie wieszak z kurtkami...nie musze pisac jakie figla plata mi wyobraznia, ze na lóżko wskakuje z biegu Normalnie ja nie usnę jak szafa jest uchylona. Nie mam problemów z pójściem do malego w nocy ale z powrotem juz tak, a musze wrócić przez przedpokój a tak w kącie wieszak z kurtkami...nie musze pisac jakie figla plata mi wyobraznia, ze na lóżko wskakuje z biegu 
 
 
 Dzis Vincent byl 1,5 godziny prawie sam u Tagesmutter a my w tym czasie pojechaliśmy do sklepu. Bylo mi mega dziwnie bez niego a moje dziecko bylo grzeczne i się bawili i nawet nie bardzo sue cieszył jak przyszłam, paskuda mala  Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2015, 19:57 
- 
                        nick nieaktualnyKrysiak ja właściwie przez 6-7 miesięcy od urodzenia się Vincenta bylam mega wyspana i wypoczęta Teraz jest falowo, narzekać nie mogę na jego spanie ale jak ida zeby to zdarzają się noce z pobudkami co 20-45 minut. Najgorszy czas byl od sierpnia do konca października (7-9 miesięcy Vincenta), teraz znowu jest w sumie super. Tylko czasem jak jest uparty i milionowy raz ciągnie kabel albo otwiera szafkę z sypkimi artykułami to mam dość i pozniej padam ze zmęczeni bo co chwile musze go odciągać od zakazanych rzeczy...a zakazane sa najfajniejsze Teraz jest falowo, narzekać nie mogę na jego spanie ale jak ida zeby to zdarzają się noce z pobudkami co 20-45 minut. Najgorszy czas byl od sierpnia do konca października (7-9 miesięcy Vincenta), teraz znowu jest w sumie super. Tylko czasem jak jest uparty i milionowy raz ciągnie kabel albo otwiera szafkę z sypkimi artykułami to mam dość i pozniej padam ze zmęczeni bo co chwile musze go odciągać od zakazanych rzeczy...a zakazane sa najfajniejsze   krysiak lubi tę wiadomość krysiak lubi tę wiadomość
 
         
				
								
				
				
			





 
        

