Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMagdalena to super!! W domu mieszka sie duzo fajniej, dlatego nie mogę sie doczekać kiedy i nasze marzenie sie spełni, na pewno blizej niz dalej. Póki co pozytywnie Ci "zazdroszczę" i oczywiście zdawaj relacje z przeprowadzki pozniej i jakieś fotki domku pokaż, jak sie chwalić to na calego
A mam jeszcze pytanie do Ciebie odnośnie mamikreisel. Czy tam sprzedaje się tylko pojedynczo ubranka czy schodzą tez cale pakiety? Wolalabym sprzedac w pakiecie.
Wrobelku to na piersi to cgyba id 6 miesiąca. Moj synek byl na moim mleku 2 miesiące, pozniej mm i rozszerzalam mu diete jak skonczyl 4. -
nick nieaktualnyMagdalena, i ja gratuluje. I z jednej strony troszkę zazdroszczę ale tylko z jednej strony
mnie mąż tez namawia na dom ale ja mu mowię, ze jesli dom to ja nie wracam do pracy
ja muszę mieć w domu porządek, do tego dochodzi jeszcze ogródek. Teraz mamy mieszkanie 4-ro pokojowe i już z tym jest problem żeby to tak ogarnac, żeby zawsze było czysto i przytulnie. A tu jeszcze dzieci do ogarnięcia, praca i jeszcze żeby mieć cos czasu dla siebie. Wiec ja domowi stanowczo mowię nie, mimo ze wychowywałam sie w domu. Moje siostry maja domy, pracują obie na pełny etat, każda ma trójkę dzieci i ja wiem jak te domy wyglądają.... Wiec ja podziękuje
-
nick nieaktualnyKrysiam ogródek to moze byc tylko trawa, ogarniecie domu nie bylo ciezsze niz teraz a pracowalismy na pełnych etatach i dojezdzalismy po 1-1,5 h dopracy. My nie sadzilismy w ogrodku zadnych warzyw,kwiatkow kilka, koszenie raz w tygodniu, u mnie porzadek tez musi byc bo nie umiem sie skupic w balaganie i wszystko mnie drażni. Ja jestem calym Sercem za domem.
-
Dzięki dziewczyny ale chyba złe napisalam jak zawsze :p dom jest nowy wybudowany remontowany właśnie w srodku ale 3 rodzinny . My mamy mieszkanie na 2 pietrze plus dodatkowo strych wynajmujemy
i ogródek mały tylko muszę zejść jedno piętro . Cały dom niestety nie nasz
ale myśle ze przy tych metrach nie potrzebny dom
. Co do sprzątania myśle ze to kwestia organizacji ja odkurzam codziennie i tez odkurzaczem zbieram kurz z mebli wiec potem raz w tyg sprzątam z rana łazienki kuchnie i na bierząco mam czysto . Tak samo jak Monika nie nawidze brudu . Wkurza mnie jak mam poplamiona podłogę w kuchni czy gdzies moje włosy 3 lezą . Wiec myśle 4 pokoje dam radę tez ogarnąć a strych przejmie maz .
Monika można wstawiać pakiety nawet masz opcje wstaw pakiet albo pojedyncza rzecz . Nie wiem jak z sprzedażą bo zawsze mam pojedyncze rzeczy . Ale napewno sie uda trzymam kciukiMonikaDM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiem, ze sprzątanie da sie ogarnac, nawet i domu ale mnie szkoda życia, by spędzić je tylko na sprzątaniu. A pracując i mając dzieci, chciałabym z nimi moc spędzać czas a nie na ciągłym ogarnianiu mieszkania
Magdalena, my tez mamy 4 pokoje wiec to jeszcze do zrobienia jest. Znajomi mieszkają w połówce bliźniaka i pewnie ze fajnie, człowiek w ogóle swobodniej sie czuje dlatego mąż mnie namawia ale ja sie nie dam. Mimo, ze mąż mi naprawde pomaga, bo odkurzanie tych metrów zawsze jest na jego głowie. -
Magdalena super, zazdroszczę domu, nawet 3 rodzinnego. Przy dobrej organizacji wszystko jest do zrobienia, a czasowo wyjdzie tak samo jak w mieszkaniu
, też bym brała i skakała pod sufit z radości.
Ja się ogarniam, prawdopodobnie już w piątek mąż będzie miał wolne i rano wyjedziemy do pl, a w niedzielę nad Solinę. Rodzinka myśli że przyjedziemy w sobotę dopiero, będzie niespodzianka.
Dziś jeszcze muszę zrobić badanie krwi, czy leki działają itp, w czwartek jeszcze u7. Ach intensywny tydzień ale cieszę się.
Wczoraj na spacerze znalazłam na chodniku 75e, jadę dzisiaj coś sobie kupić hihi
Endokobietka, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
Ha na anaki super chyba bym przewaliła tego samego dnia na ubrania ha ha
I tez skacze po sufit wkoncu będziemy mieli wannę wymarzona i ogródek gdzie dam Colinowi zjeżdżalnie i mała piaskownice
Krysiam
Ja tam lubię sprzątać uwielbiam efekt końcowyi tak zawsze nam sie rano nudzi wiec jakoś zleci poranek . Ja z tych nie pracujących wiec czasem nie wiek co robić z nudów
Ostatnio oglądaliśmy dużo mieszkań i domów ale chodzi o to ze dom nowy wszystko perfekt świeże podłogi nowiutkie nikt nie siedział na ubikacji przed nami bialutkie ściany tylko wejść wstawić meble i gotowe I na dodatek wstawia nowa kuchnie idealna jak ja bym sama wybrałaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 10:56
-
Ale Wam zazdorszcze wolnego czaus, wakacji, znalezionych 75 euro, nowego mieszkania.
moj urlop dopiero za niecale 5 tygodni, w püracy masakra totalna.
U nas bez zmian wiekszych, ja nadal na silowni (cale 2 miesiace za mna), Jas OK, w soboty basen, zycie plynie sobie swoim rytmem. -
annaki wrote:Witaj Wrobelku. Moje dziecko też było na słoiczkach, mimo że czasem miałam sprawdzone warzywka z ogródka to nie chciała tego jeść tylko słoiki, uważam że przy obecnych normach i kontrolach, zwłaszcza w de, słoiczki są super alternatywą i sprawdzonym posiłkiem
-
O tez jestem ciekawa z doula
zastanawiałam sie nad nia ale nie wiem jaki dokładnie to koszt by był. Udało mi sie tylko jakaś jedna znaleźć która miała jakieś pakiety spotkań + poród i cena chyba jakoś w granicach 500-1000 euro była. Ale juz nie pamietam szczegółów.
Co do sprzątania to tez mi szkoda czasu i w zeszłym roku kupiliśmy sobie robota do sprzątania i odwala za mnie odkurzanie jak jesteśmy w pracysuper sprawa
Magdalens2202 gratuluje mieszkania -
Dziewczyny czy 500€ czy 1000€ to trochę nie za duzo kasy za położna ktora co wam pomoże ? Inne super położne tez sa w szpitalu za darmo na dodatek położna ktora robi szkole rodzenia i przychodzi po porodzie tez jest bezpłatna .
Małe m robot fajna sprawa zazdroszcze ale tylko umyje podłogi a gdzie reszta umyć kuchnie ściany blaty łazienki prysznic komody meble itd
-
Mój odkurza
nic nie myje ale mnie to wystarcza bo mam juz znacznie mniej roboty a fanem odkurzania nie jestem
Co do douli to info szukałam rok temu jeszcze zanim zaczęłam starać sie o dziecko i wtedy jeszcze nawet nie wiedziałam ze położna jest "w pakiecie"ale nadal sie zastanawiam bo w sumie nie wiem czy położne np ucza wiązać chusty itp. Ale to pewnie wyjdzie w praniu jeszcze jak uda mi sie jakaś położna znaleźć
-
nick nieaktualnyPrywatna położna do szpitala to moim zdaniem zbędny wydatek. Nam w szkole rodzenia mówiono, ze (przynajmniej w Bawarii) nie można przyjść do porodu z własna polozna. Tzn teoretycznie mozna ale ze mozna przyjść tylko z jedna osobą czyli zamiast męża - prywatna polozna. Co do wiązania chust to juz chyba lepiej pojsc na kurs, mniejszy koszt. To zależy w sumie kto co lubi. Ja z mojej położnej byłam mega zadowolona i żadna prywatna lepiej by mi chyba po porodzie nie pomogła...
-
Tak, wiem że przychodzi również położna za free z kasy chorych po porodzie i parę razy przed porodem. Może paść argument, że można wziąć mamę czy koleżankę do porodu za free, ale... rodziny nie chcę stresować takimi akcjami, mąż i tak pewnie będzie mieć w tym czasie mnóstwo stresu i roboty dookoła:)
Rzeczywiście, trzeba zobaczyć który szpital pozwala na obecność dodatkowych osób. Skoro szpitale i tak powodują dehumanizację porodów, to czemu miałyby ograniczać komfort rodzącej? Nic taki kraj
Doula nie uczy wiązania chust, chyba że jako dodatkowy kurs.
Jak to jest z opieką laktacyjną w szpitalu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 18:28
-
nick nieaktualnyKasiula a dlaczego sadzisz, ze tutaj szpitale powodują dehumanizacje porodów?
Mnie wiazania chusty uczono na Geburtsvorbereitung u mojej poloznej. Bylo spotkanie z Panią, która uczyla.
Magdalena nawet taki dom z 3 rodzinami to i tak fajnie. Bedzie kawalek podwórka gdzie Colin moze swobodnie pobiegac, ja widzę ile frajdy i swobody ma Vinnie u moich rodziców czy u tescia i zaden plac zabaw mu tego nie zastąpi. Ja to w ogole chyba dziwna jestem bo dla mnie place zabaw sa odrażające...nie umiem znakezc fajnego. Pewnie przez to duze miasto...na 2 placach zabaw najblizej nas wieczorami "młodzież" urządza sobie posiadowki, palą, rzucaja te pety w piaskownice, zostawiaja butelki po piwie czy czyms mocniejszym, na zwrocenie uwagi w najlepszym wypadku nie reagują.
Male_m jaki robot masz? Ja chcialam Rumbe, ale mamy tak jakby przedpokoj podniesiony o 2 cm i nie da rady przejechac z pokoju do pokoju. Ale Ty spokojnie możesz powiedzieć, ze odkurzasz jak wychodzisz -
nick nieaktualnyKasiula, ja i poród i opiekę poporodowa ze szpitala bardzo dobrze wspominam. Miałam problemy z karmieniem wiec położne super sie mną zajęły. Dawały mi rady i kierowały mnie. Ogólnie jest dość duży nacisk na karmienie piersią chyba ze ewidentnie opowiesz sie na nie. A po powrocie do domu już tego samego dnia była u mnie moja położna, opłacana przez kasę chorych. Kobiecie po porodzie przysługuje opieka położnej przez pierwsze dziesięć dni po powrocie do domu codziennie. Ja miałam to szczęście, ze moja położna sumienna była i właśnie codziennie u mnie była. Po tych dziesięciu dniach co drugi dzien, pózniej np raz na tydzień, potem raz na dwa tygodnie i w końcu sie pożegnalysmy. Ogólnie to szybko sie pożegnalysmy bo moje dziecko jest mega bezproblemowe a ja z dziećmi mam od zawsze do czynienia i jedynym problemem było kp ale i z tym sie uporaliśmy z ogromna pomocą mojej położnej.
I tez nie zrozumiałam dlaczego uważasz ze szpitale dehumanizują porody i ze taki kraj. Jesli tak Ci filozofia szpitali nie odpowiada możesz rodzic w domu... Z mojej grupy ze szkoły rodzenia była jedna jedyna dziewczyna, która rodziła w domu. I to był jedyny poród bez komplikacji. Wszystkie inne miały jakies extra historie. -
nick nieaktualnyJa nie kocham szpitali a jednak uwazam nasz przedluzony pobyt tam za cos miłego. Otrzymalam duza pomoc, nie bylam olana, pielegniarki i polozne pomagaly z kp, ale nie naciskaly, same chyba widzialy, ze się stresuje i zaproponowały laktator. Pewnie, ze wakacje to nie byly, ale pełna i profesjonalna obsluga. Wiec nadal nie rozumiem w tym temacie pojecia dehumanizacji lub podtekstu typu "lubieć, kochać pobyt w szpitalu", aczkolwiek rozumiem czyjeś obawy z powodu np. jakies traumy, czy niechęci, ale zeby zaraz bez konkretów o dhumanizacji?? Tak bym powiedziała o niektórych (podkreślam slowo "niektórych") szpitalach w PL, choc moze i tu sie takie znajdą, mimo, ze nie znam takowych przykładów.
Co do poloznej, to podobnie jak u Krysiam, z tym ze u mnie od poczatku byla co drugi dzien, ale na kazdy telefon i wezwanie. -
Kasiula jeśli nie lubisz szpitali możesz zawsze wyjsć kiedy chcesz . Ja urodziłam o 2:16 w nocy a o 21 tego samego dnia jechałam już do domu . Położna ta która KK płaci była następnego dnia już o 9 rano i do nas chodziła codziennie dzwoniła i pożegnaliśmy sie dopiero po miesiącu .
Monika tak znam ten ból z placami zabaw ale musisz najlepiej poszukaj takiego co należy do przedszkola te są przeważnie zadbane i ładne ale i tez niektóre są zamknięte dla dzieci z dworu . Mój ulubiony należy do przedszkola i dopiero mozna na niego wchodzić od 15 .
Kasiula
A dlaczego maz nie może być przy tobie przy porodzie ? Wiesz kocham moja mamę nad życie i mam pełny szacunek ze wychowała 3 wspaniałych dzieci jest moja najlepsza przyjaciółka ale do porodu nigdy nie pomyslałam nawet przez sekundę żeby była ze mną . To miejsce tylko i wyłącznie było zarezerwowane dla mojego meza .Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 21:51