Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Marzycielka111192 wrote:Hej dziewczyny. Mam do Was pytanie. Mieszkam w Niemczech i jestem w ciazy w pierwszym dniu 13 tygodnia i dzisiaj mam wizytę. To już bedzie moja trzecia wozyta. Pierwszy raz byłam potwierdzić ciążę w 7 tygodniu ale był tylko zarodek bez serduszka. Później w 9 założył mi kartę ciąży. Za każdym razem miałam usg i właśnie się zastanawiam czy dzisiaj też mam szansę na usg? Bo dostałam kartkę że na kasę chorych przysługuje mi tylko 3 Usg a ja już w sumie miałam dwa. Następne niby powinnam mieć w 20 tygodniu ale powiedzcie mi jak to jest z praktyką. Nie wyobrażam sobie czekać 4 tygodnie na wizytę i jeszcze nie sprawdzić czy w dzidziusiem wszystko w porządku. Dzięki za odpowiedź
To pewnie zalezy od lekarza. Teoretycznie przysluguja ci faktycznie 3 usg. Pierwsze ok 13tc, potem w polowie kolo 20tc i jakos na koncu.
Moje lekarki (a teraz mam druga) na kazdej wizycie robia mi usg z tym ze poprostu krotkie zeby zobaczyc czy sie rusza i serduszko bije a te 3 to sa poprostu takie diagnostyczne i lekarz sprawdza czy sa wszystkie nogi i rece itp -
Judyta1987 wrote:Mi powiedział, ze jak przyjdę teraz będzie serce, a jak było serca to kazał przyjść za miesiąc. Pracuje na magazynie i nie za bardzo wiem, co mam teraz robić. Co mam pokazać pracodawcy? Bo ten lekarz mówi, ze jestem w ciapy, ale do pracy mam chodzić i udawać, że nie jestem... bo on oficjalnie ciąży niepotwierdza
Hej judyta, mnie lekarz też od razu nie wystawił Mutterpass, mimo że juz biło serce na pierwszej wizycie. Ale wydało mi się to normalne, że chce trochę jeszcze dla pewności odczekać. Dopiero po 2 tyg powtórzył USG i wtedy dostałam książeczkę. Jeśli wprost powiedziałaś mu, że pracujesz fizycznie i że pracodawca Twój powinien wiedzieć o ciąży, aby dostosować Twoje miejsce pracy (np. Podnoszenie ciężarów do 5 kg jeśli mnie pamięć nie myli), to faktycznie czekanie jeszcze 1 miesiąc wydaje się dziwne "ciąży nie potwierdzam...".
Jeszcze jest wcześnie, możesz spokojnie poszukać innego gina, który potwierdzi ciążę. Albo spróbować ze swoim po prostu otwarcie porozmawiać i powiedzieć, dlaczego potrzebujesz zaświadczenia do pracy. Ogólnie zazwyczaj się czeka do 12tyg, jak już ciąża jest bardziej pewna, ja osobiście zwlekałam jak długo mogłam i powiedziałam dopiero jak już nie mogłam ukryć brzuszka, gdzieś w połowie ciąży -
Byłam u innego ginekologa, tez mi nie wypisał, generale jest ciąża, jest serce , wszystko ok. Ale Mutterpass mi nie da, bo by mi musiał badania zrobić, a nie będzie kasy chorych naciągał, bo za 2 dni mogę poronić i on będzie wtedy się musiał tłumaczyć.
A pracodawca chce ode mnie Mutterpass.
Albo mam pecha z tymi lekarzami, albo coś jest nie tak i mi nie mówią. Sama już nie wiem. Wracając metrem się rozpłakałam z tej bezradności. No ale cóż, chyba pozostaje mi czekać. -
Judyta1987 wrote:Byłam u innego ginekologa, tez mi nie wypisał, generale jest ciąża, jest serce , wszystko ok. Ale Mutterpass mi nie da, bo by mi musiał badania zrobić, a nie będzie kasy chorych naciągał, bo za 2 dni mogę poronić i on będzie wtedy się musiał tłumaczyć.
A pracodawca chce ode mnie Mutterpass.
Albo mam pecha z tymi lekarzami, albo coś jest nie tak i mi nie mówią. Sama już nie wiem. Wracając metrem się rozpłakałam z tej bezradności. No ale cóż, chyba pozostaje mi czekać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2017, 22:30
-
Marzycielka111192 chodzę do Polaków, bo mój niemiecki nie jest za dobry i bałam się ze nie zrozumiem połowy . Ale akurat ten z dzisiaj tak sobie mówi po polsku, słychać, że długo jest w Niemczech.
Pracodawca chce ode mnie Mutterpass, a niektóre dziewczyny piszą, że wystarczyło zaświadczenie o ciąży od ginekologa. Więc już sama nie wiem co jest prawdą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2017, 18:29
-
nick nieaktualnyCo do usg to przysluguje po jednym na kazdy trymestr. Jezeli lekarz robi więcej bez didatkowych oplat to tylko sie cieszyć.
Jako tako urlopu tacierzynskiego jak w PL nie ma, chyba ze pracodawca stosuje taki didatkowy urlop ale jak juz to słyszałam o jednym max.dwoch dniach. Za to tata moze wziaz 2 miesiące Elternzeit. Moze wziac EZ w tym samym czasie co mama, lub po zakonczeniu EZ od mamy. Mozna tez zrobic tak ze łączne 14 m-cy dzielicie miedzy siebie imama ma np. 10 m-cy i wraca do pracy i tata ma 4 miesiace. Trzeba pamietac ze wtedy dostaje sie ok. 67 % podstawy wynagrodzenia.
Zmienic lekarza na normalnego. Nie ma czegos takiego jak naciaganie kasy chorych bo placisz skladki po to zeby podstawowe badania zrobic (chyba ze chcialabys co miesiąc lub innym tematem sa badania nierefundowane). Dwoch na trzech moich polskich ginekologow to byly gbury i chamy, trzeci byl super w ciąży pozniej olewczy. Obecnego musze niestety zmienic z racji przeprowadzki (poza tym za niedlugo i tak idzie na emeryture).
Przepraszam, ze tak ogolnikowo i nie skierowane do kazdej z osobna ale padam juz ze zmeczenia.Pauline lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPs. jeszcze kosmetyki...im mniej tym.lepiej. Oliwa z oliwe lub olej kokosowy czy migdalowy do kapieli. Jak koniecznie chcecie kosmetyki to polecam Babydream i Babylove, podobno super sklady (na tym sie nie znam), ale na pewno fajne w uzytkowaniu nawet przy AZS (oprocz oliwy z oliwek, która na AZS niestety nie pomaga).
Pauline lubi tę wiadomość
-
Judyta, pracodawca nie może od Ciebie wymagać okazania Mutterpass. To jest dokument medyczny. On może wymagać tylko zaswiadczenia specjalnego od lekarza, za które zresztą musi sam zapłacić!
A czemu nie możesz iść do normalnego Niemca co mówi po angielsku? Albo z koleżanką pójdź, co pomoże Ci z niemieckim. Ja bym się do tych polskich nie ograniczala, jak widać oboje źle Cię potraktowali - pewnie przyzwyczajeni są do wykorzystywania nieznajomości praw pacjentek z Polski. -
Judyta koniecznie zmień lakarza. To nie jest moim zdaniem normalne traktowanie pacjenki. Do tego ten tekst że za dwa dni możesz poronic!! No nie mieści mi się w głowie!!! Ja byłam w 6+2tc i od razu dostałam Mutterpass plus zaświadczenie dla pracodawcy.
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Hej dziewczyny. Moze ktoras bedzie mogla mi doradzic
Z tego, co slyszalam, w Niemczech nie wykonuje sie standardowo badania na GBS (B-Streptokokken) jak to jest w polsce. Wyczytalam, ze to dosc czeste, ze kobieta jest zarazona paciorkowcem i ze w Polsce szpitale nawet wymagaja tego badania przed porodem, zeby w razie czego podac antybiotyki i uchronic malego przez zarazeniem. Jak tutaj to wyglada? Czy faktycznie nikt tego tu rutynowo nie wykonuje? Bo trudno mi w to uwierzyc... a jesli to prawda, to czy wy robilyscie badz planujecie robic ten test na wlasna reke? Wiecie, jakie sa koszty? W przyszlym tygodniu mam wizyte u gina i zamierzam poruszyc ten temat, ale wpierw wolalabym sie jakos zorientowac -
Luca ja,miałam w pierwszej ciąży, koszt u,mojej gin to 23e, ja akurat miałam wynik pozytywny i mimo cc miałam podany antybiotyk, teraz też będę to robić bo obawiam się że nadal mogę mieć tą bakterie więc lepiej dla mnie wiedzieć o tym wcześniej a kwota nie jest jakaś wysoka, dowiedz się ile kosztuje u Ciebie
Luca lubi tę wiadomość
-
Luca wrote:Hej dziewczyny. Moze ktoras bedzie mogla mi doradzic
Z tego, co slyszalam, w Niemczech nie wykonuje sie standardowo badania na GBS (B-Streptokokken) jak to jest w polsce. Wyczytalam, ze to dosc czeste, ze kobieta jest zarazona paciorkowcem i ze w Polsce szpitale nawet wymagaja tego badania przed porodem, zeby w razie czego podac antybiotyki i uchronic malego przez zarazeniem. Jak tutaj to wyglada? Czy faktycznie nikt tego tu rutynowo nie wykonuje? Bo trudno mi w to uwierzyc... a jesli to prawda, to czy wy robilyscie badz planujecie robic ten test na wlasna reke? Wiecie, jakie sa koszty? W przyszlym tygodniu mam wizyte u gina i zamierzam poruszyc ten temat, ale wpierw wolalabym sie jakos zorientowac
Ja miałam wykonywane bezpłatnie, w ramach rutynowej wizyty, ale mój ginekolog i jego żona położna robią mi bezpłatnie usg na każdej wizycie, więc nie wiem jak się to ma w innych przychodniach. Niestety mam to cholerstwo, ale jak byłam ostatnio zameldować się w szpitalu do porodu, to położna odnotowała w papierach i mam mieć podany antybiotyk do 4h przed porodem i maluszkowi nic się nie może stać, bakteria na niego nie przejdzie, można rodzić naturalnie Dowiedziałam się, że można to wyłapać w toaletach publicznych, nawet u znajomych i jest to dość częste u kobiet w ciąży. Na początku moja głupia położna nastraszyła mnie tak mocno, że jak usłyszałam, że maleństwo może mieć sepsę, a matka nawet umrzeć to się popłakałam w gabinecie, ale od razu po wizycie odpaliłam internet i dużo dziewczyn się z tym zmagało i rodziło zdrowe dzidziusie. Także najważniejsze to pozytywne myślenieLuca lubi tę wiadomość
-
Luca jak piszesz tu gbs nie jest obowiązkowy co dla mnie jest wielkim zaskoczeniem.bo w pl to jest jedno z najważniejszych badan. Tu sama upomnialam sie o to badanie namieksci zaplacilam chyba 10€ i 7 przyszlo mi poczta.
annaki z ciekawości czemu podali ci antybiotyk przy cc? ( no chyba, ze cc nie bylo planowane) ja w pierwszej ciąży mialam dodatni, dostalam antybiotyk w drugiej ciąży mialam ujemny.