Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
A mnie ta "nagonka" na karmienie piersią strasznie denerwuje . Nikt nie pisze i nie mówi o "cieniach" karmienia piersią a jest ich wiele !!!!
Na samym początku ból sutków nie do wytrzymania , zastoje , zapalenia piersi , dieta . Nie jest to takie kolorowe jak się to przedstawia ..........
Ja karmie piersią ale gdybym miała jeszcze raz wybór to bym tą persią nie karmiła 🤷♀️🤷♀️🤷♀️🤷♀️
-
Hej dziewczyny, czytam tylko ostatnio i brak czasu na odpisanie. Ale do rzeczy.
Alda pytałaś o kojec. My mamy drewniany 6 ramienny, jest dość duży, nie jak najczęściej metr na metr. Dostaliśmy w spadku. Stoi na górze u młodego w pokoju. Czasami się przydaje ale jak dla mnie nie jest to rzecz niezbędna. Mar2śka ma z siatki i też duży, też jest bardzo fajny ale to niech ona już się więcej wypowie.
Co do posiłków, u nas długo było samo próbowanie. Przełom był ok 4-5 tydzień rozszerzania diety, ale bez szału. Początkowo dwa razy były propozycje, potem trzy. Obecnie 4-5 razy siada młody w krzesełku. Najlepiej je śniadanie, kolację i przekąski. Obiad średnio, warzyw nie chce. Mięso trochę A rybę najlepiej.
Póki co Alda u Ciebie poznawanie smaków. Do pierwszego roku podstawa to mleko, a nawet może być do drugiego roku życia. Więc na luzie. Proponuj i obserwuj.
Co do kp dziewczyny nie dajmy się zwariować. Każdy ma wybór, często zależny też od możliwości, podejścia, stanu psychicznego. Wiadomo, że kp jest nieocenione i to bez dwóch zdań, ale myślę że nie dla każdego. Wszystko zależy od mamy i dziecka.
A cienie kp oczywiście, u mnie ból brodawek 4 miesiące a czasem i teraz, tylko już nie takie natężenie, do tego 3 razy zastój, na szczęście bez zapalenia. Plus mega dużo pobudek w nocy 🤦
Jednak wyszłam z założenia, że skoro mam mleko to jest najlepsze co mogę dać dziecku. Ale nie każdy musi to wytrzymać. Co ciekawe będąc w ciąży myślałam że będzie u nas mm a wyszło kp 😉
Obecnie u nas kp plus mm. Gdy wróciłam do pracy, laktacja mocno się osłabiła. Nie robię sobie wyrzutów, cieszę się że syn zaakceptował też butelkę, ale cycusia kocha 😉
Dla mnie kp to droga przez mękę do mega bliskości. Drugi raz zrobiłabym to samo 🤷
Także dziewczyny nie ma co się wpędzać w wyrzuty sumienia. Cieszmy się że mamy dzieci i uwierzcie jesteśmy najlepszymi mamami dla swoich dzieci.
Co do rodzeństwa. My będziemy próbować. Mamy zielone światło z Haugesund, mamy już plan. Kwestia terminu. No ale muszę synka odstawić.
Madziula wielkie gratulacje Kochana. Dasz radę. Znam osobiście parę, u której było podobnie. Starali się długo, w końcu in vitro, udało się, a drugie naturalnie tak o po prostu.
Współczuję depresji poporodowej. Mam nadzieję że miałaś pomoc i wsparcie. I życzę żeby przy drugim Ciebie nie dopadło.
To się rozpisalam. A więc dziewczyny głowy do góry i dużo uśmiechu Wam życzę. -
Pati, ja napisałam do mojej fastlege. I ona mi powiedziała, że zaleca, bo podróżujemy często. To pokazałam helsesøster i nie miała wyjścia.
Śmiesznie, bo w tym samym helsestasjonen inna helsesøster naszym znajomym zalecała szczepieniepati1980 lubi tę wiadomość
-
pati1980 wrote:Dzsiaj byłam w helsestasion i powiedziała mi że nie ma potrzeby szczepic na gruźlicę bo polska nie jest w grupie ryzyka. I co ja mam teraz zrobić 😬
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2020, 07:22
pati1980 lubi tę wiadomość
-
Ja tez pracuje . Mąż za tydzień wraca do pracy , teściowa miała przyjechać nam trochę pomóc na miesiąc . ciężko będzie nam pogodzić prace choć jeszcze nie wiadomo jak długo praca będzie . Później miałam lecieć na 3 miesiące do Pl. Ale wyjazd raczej nieaktualny . Zawiedziona jestem było tyle planów . Cholerny wirus . Na spacery chodzimy ale tylko w wózku tak żeby nic nie dotykała . Do sklepu chodzi mąż.Alutka