Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja własnie wróciłam z pracy.Pogoda straszna i tez mi sie nic nie chce.Na szczeście omineła mnie dzisiaj wycieczka,bo w taką pogode to szkoda nawet psa wygonic na dwór.Mam nadzieje,że na wszystkich swietych bedzie ładnie.
-
Ja mam mnówstwo energii, wkoncu czas dla siebie. Pogoda za oknem faktycznie dobijajaca, ale staram sie o tym nie myslec. Codziennie badz co drugi dzien poznaje nowa przyszłą Mame badz juz obecna. Wymieniamy sie roznymi informacjami, wiadomosciami. Typowo babskie gadanie na tematy pieluchowe
-
Myszka-Minnie wrote:Ja mam mnówstwo energii, wkoncu czas dla siebie. Pogoda za oknem faktycznie dobijajaca, ale staram sie o tym nie myslec. Codziennie badz co drugi dzien poznaje nowa przyszłą Mame badz juz obecna. Wymieniamy sie roznymi informacjami, wiadomosciami. Typowo babskie gadanie na tematy pieluchowe
Do tej pory też energii miałam nadmiar, ale dzisiaj mnie powaliło niestety
A gdzie ty te przyszłe mamy tak poznajesz, bo u mnie chyba się pochowały przez tą pogodę!? -
Nie nie jedziemy do Polski.Na wszystkich swietych idziemy tu w Norwegii na cmentarz,bo mamy tu pochowanych naszych chłopców.
Do Polski latamy tylko raz w roku na cały lipiec i tyle nam wystarczy.Nie ciągnie nas za bardzo do Polski.Rodzina się porozjeżdżała,znajomi też zyją swoim zyciem więc raz w roku wystarczy jak się spotkamy.
Moje córki,już wogóle nie chcą słyszeć o Polsce i to jest dla nich kara jak mają z nami leciec. -
kafabi wrote:Do tej pory też energii miałam nadmiar, ale dzisiaj mnie powaliło niestety
A gdzie ty te przyszłe mamy tak poznajesz, bo u mnie chyba się pochowały przez tą pogodę!?
Kafabi,
Sa różnego rodzaju fora internetowe gdzie są mamy i przyszłe mamy z Norwegii tam można je poznać. Chętnych nie brakuje. -
Kobitki ile juz przytyłyscie,bo ja kurde juz 8 kilo szok a kiedys z pierwsza córka przez całą ciąże przytyłam 9 kg a z druga 13 a teraz jak tak dalej pojdzie,to pewnie dobije do 20. W tym miesiacu przytylam 3 kg,ciekawe co powie lekarka w poniedzialek jak zapyta mnie o wage.
-
Maja piękny masz brzuszek
W ciązy jesteśmy, więc muszą brzuchole nam rosnąć
Ja przytyłam , jakieś 5 kilo, ale to zapewne dlatego,że wymiotowałam bardzo dużo do 16 tygodnia. W pierwszej ciąży przytyłam około 20 kg, a poł roku po porodzie doszłam do wagi z przed ciąży. Fabian wazył prawie 4 kg -
Hej hej
przperaszam, ze dopiero dzis zagladam i odpowiadam,a le kiepskie samopoczucie plus goscie nie pozwalaja na zbyt czeste odiwedzanie forum
Ja rodzilam dwa razy: raz na malej wyspie, drugi raz w Stavanger.
W obu przypadkach, wiadomo, warunki w szpitalu (jesli chodzi o jedzenie, nocleg dla meza, produkty dla malucha i mamy itp. ) super.
Na wyspie podczas przyjmowania do porodu nei robia usg i to byl blad w moim przypadku. polozna z lekarzem nie mogl isie dogadac czy dziecko bylo juz wstawione w kanal czy nie....niestety nie bylo i do tego lezalo w zlej pozycji. porod trwal 22 godziny: uciskali brzuch, probowali dziecko przekreczyc na konec uzyli proznociagu: najpierw maly - nie zadzialala, potem duzy z kimpresorem. mlody oprocz krwiaka po proznociagu, mial znieksztalcone kosci czaszki - efekt wypychania go na sile takze porod masakryczny a wystarczylo usg zrobic i cc (dodam, ze od 15 bylo tez cos nie tak z pulsem malucha, ale nadal czekali az sama urodze, po 19 bylo juz tak zle, ze czekac nie mogli dlatego uzyli proznociag).
nie jestem pewna, ale wydaje mi sie, ze pomimo komplikacji podczas porodu, w momencie gdy maluch sie rudzil i zaczal oddychac (musieli troszke powalcyzc o pierwszy oddeach) przyciemnili osiwetlenie, a maluch od razu wyladowal u mnie na brzuchu i z tej pozycji walczyli o oddech.
Warunki po poordzie super. od razu zajeli sie i man i maluchem (pielegniarki i polozne, bo pediatra dojezdzajacy z innego szpitala, to jakas pomylka byla). Mielismy z mezem pokoj rodzinny, dostep do kuchni 24 h, wyjscie na ogrod. pomoc laktacyjna - rewelacyjna.
W Stavanger: bardzo dlugo nie chcieli mnie przyjac na oddzial mimo sporo juz rozwarcia - pewnie sali nie bylo. blisko szpitala mieszkalismy, wiec co chwile musielismy dojezdzac na kontrole. w koncu sie wsciekalm i odmowilam opuszczenia szpitala sala porodowa z pieknym widokiem. minus - gdy poprosilam o pilke dostalam ja brudna od piasku. gdy jej nie uzywalam polozna wrzucila ja do wanny, w kotrej chcialm sobie polezec zrezygnowalam w kzdym razie
polozna bardzo nieprzyjmna i kompletnie nie umiala badac rozwarcia - okropny bol mi tym sprawiala.
cale szczescie maz byl ze mna, bo od niej zero wsparcia czy opieki.
po porodzie sporo krwi stracilam, wiec pierwsze chwile z synkiem tatus spedzil. gdy doslzma do siebie przewiezli nas do hotelu.
w hotelu warunki super - oprocz koniecznosci zejscia na kazdy posilek do restauracji, kotra byla dostepna dla wszystkich chorych, odiwedzajacych i personelu. przez peirwsza dobe chodzilismy jesc posilki na zmiane (nie chcialam takie malucha tam ciagac). w drugiej dobie maz musial wroci do domku do starszego dziecka,a aja zostalam sama, wiec musialam mlodsze dziecie zabierac ze soba.
w hotelu niestety zero pomocy laktacyjne...cz w ogole jakiejkolwiek....cale szczescie bylo to moje 2 dziecko i nie potrzebowalismy zadnych instrukcji.
polozne maja liste z rzeczami, kotre musza spr. przed wypisaniem nas do domku - u nas nei spr. tylko zaznaczyly,z e wszzystko jest ok. poznije okazlo sie,z e maly nie umial ssac, mial silna zoltaczke i gronkwca zlapal w szpitalu.
zarowno na wyspie jak i w Stavanger nie przeczytali mojego planu porodu. w stavanger musialm sie o wszystko sama prosic.
wiem ze moje doswiadczenia, to efekt niekompetentnego personelu. mam wiel ekolezanek, kotre rodzily w obu szpitalach i byly bardzo zadowolone.
3 dziecko mam rodzic na wyspie. przed porodem mam spotkac sie z personelem szpitala, by wyjasnic sobie sytuacjie z pierwszego porodu u nich. wtedy tez mamy razem spisac plan porodu i na pewno bede walczyla o usg przy przyjeciu na oddzial, b uniknac pomylki w ocenie polozenia dziecka. -
beszka,czytając Twoją historię porodów,ciarki mam na plecach,tyle cierpienia. Mnie na szczęście tak nie męczyli,pojawił się problem z tętnem małego i nie było czekania,szybka cesarka i wszystko było w porządku,z tym,że pierwszy poród w Pl we Wrocku. Teraz mam stracha,ponieważ wszystkie dziewczyny tutaj,które rodziły Sandnessjoen mówią,że nie nacinają tylko się samemu pęka...a ja niestety widziałam dwa pęknięcia aż do odbytu i te biedne pacjentki,które później na myśl pójścia do wc miały łzy w oczach ....
-
Derdii ja w obu przypatkach peklam, mimo ze prosilam o naciecie
pdczas pierwszego porodu, ze wzgl. na proznociag, peklam praiee ze do odbytu. pojscie do toaltety - masakra. podczas drugiego porodu peklam troszke plus niestety szyjka mi troche pekla, ale czulam sie rewelacyjnie. pare dni po porodzie biegalam na dluuuugie spacery z wozkiem doookola jeziora a dwa dni po, to na rowerze moglabym jezdzic takze roznie to bywa.... -
A myślałam, że próżnociąg to tylko w Polsce stosują i własnie zaczynam się bać Moj mężula dwa dni temu przyszedł z pracy opowiedział,żę kolegi córeczkę w Polsce wyciągali próżnociągiem i lekarz na brzuch jej się kładł, na szczęście wszystko skończyło się dobrze! Mój S. już zapowiedział, że jeśli będą chcieli zastosować taką metodę to nie ręczy za siebie.
Oby Nas to ominęło i wszystkie porodu odbyły się bez komplikacji
Witaj Cati -
Witaj cati! Napisz cos więcej o sobie gdzie mieszkasz i czy to Twoje pierwsze dzieciatko.
Widze dziewczynki,że troche przeszłyście.Ja swoje pierwsze córki rodziłam w Polsce i wszystko poszło sprawnie.Może nie były to szybkie porody ale obyło sie bez komplikacji i jedynie co to mnie nacieli przy pierwszym porodzie,to pózniej chodziłam okrakiem 2 tygodnie.
Dlatego jak sie teraz czyta o różnych komplikacjach i jak w Norwegii jest taka opieka jaka jest w ciąży,to chce po 30 tyg pójsc sobie prywatnie na USG i sprawdzic jak mały jest ułozony.