Ciężarówki metodą IVF i IUI
-
WIADOMOŚĆ
-
nika03 wrote:Dziewczyny, wczoraj robiłam krzywą cukrową.
Wyszły mi takie wyniki:
glukoza na czczo: 74,10
glukoza po 1 godz. 178,90
glukoza po 2 godz. 133,00
Ten po godzinie jest pod górną granicę (180,00).
Czy według Was powinnam ograniczyć cukry, zmienić dietę?
Na pewno warto udać się do specjalisty i skontrolować to. Przynajmniej będziesz spokojnie spała -
Nika uwazalabym na slodycze,bo jak w 26 tc masz takie wyniki,to potem moze byc gorzej,teraz zaczyna sie najwieksza aktywnosc lozyska,ktore powoduje cukrzyce,wiec np. za 2 tyg. moglabys juz miec wyniki cukrzycowe.Najgorzej jest 32-34 tc mniej wiecej,potem lozysko sie starzeje.
Anatolka/Kuciak biogaia pomaga przyczyne zwlaczac,tzn. wspomaga niedojrzala flore bakteryjna jelita i zmniejszyc powstawanie gazow,ale nie odgazowuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 18:34
nika03, Kava lubią tę wiadomość
-
Ja przy Julci stosowałam właśnie Sab simplex
Pomagał ale tylko jakiś czas
Potem miałam też z Niemiec ale dokładnie nie pamiętam czy Lefax czy Letrox kurcze jakoś tak
Też działał i potem przestał po jakimś czasie
A wiecie co się najlepiej spisalo?
Kreon 1000
Taki jak dla dorosłych ale otworzyć kapsułke i wyjąć 10 tych małych granuleczek i rozdusic łyżeczka i na łyżeczkę z herbatka trochę albo wodą
I efekt boski! Tyle się meczylysmy z kolkami
Przepisal mi to bardzo dobry pediatra jakby co
Nie wymyśliłam tego sama☺Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 18:16
Viki26, Anatolka lubią tę wiadomość
PCOS, insulinoopornosc, po zapaleniu otrzewnej
1 ICSI 1słaby zarodek
2 IVF 12 dpt beta 68, 14 dpt 108, 19 dpt 682, 33 dpt jest serduszko!!! 2❄❄
-
Nie wiem czy to sa gazy, nie chce straszyc, ale chyba nadal mamy problem w nocy z puszczaniem bakow, a maly ma juz 8mcy. Dajemy Espumisan faktycznie daje rade.
Dziewczyny przy sporadycznym ale jednak KP moge brac paracetamol? cos mnie rozklada:(Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2016, 18:28
2014 ISCI1cp 2015 crio
05.2015 ISCI2
2017 ISCI3
02.2018 ISCI4
2018 ...?i co teraz?
-
szałwia wrote:Nika uwazalabym na slodycze,bo jak w 26 tc masz takie wyniki,to potem moze byc gorzej,teraz zaczyna sie najwieksza aktywnosc lozyska,ktore powoduje cukrzyce,wiec np. za 2 tyg. moglabys juz miec wyniki cukrzycowe.Najgorzej jest 32-34 tc mniej wiecej,potem lozysko sie starzeje.
Anatolka/Kuciak biogaia pomaga przyczyne zwlaczac,tzn. wspomaga niedojrzala flore bakteryjna jelita i zmniejszyc powstawanie gazow,ale nie odgazowuje.
W poniedzialek pojde do rodzinnej po skierowanie do diabetologa. Niestety nigdy nie stosowalam zadnej diety i nie jestem w tym dobra. Slodycze juz dzis odstawilam, lekko nie jestI procedura
08.03.2016 - transfer, bHCG
02.05.2016 - transfer, czekamy.... -
Ja wynik krzywej miałam taki: 92-117-79, glikemia na czczo 96-100, dziewczyny uświadomiły mnie że to za dużo i poszłam z tym do diabetologa i kompletna porażka.... Babka pyta kto mnie tu przysłał, najlepiej w ciąży mieć na czczo 90-100,do 126 a jak jej mówiłam że raz po posiłku stuknęło mo 180 to powiedziała że może być...Oby 200 nie przekroczyło. Gin z kolei twierdzi że ptg ma swoje własne zalecenia i nie są one tożsame z nowymi zaleceniami diabetologów i mam już nie badać cukru i diety nie stosować. Ręka i szczęka opada. Nie to że chcę na siłę wmawiać sobie chorobę ale nie chcę niczego przegapić. Narazie włączyła dietę i cukry się unormowały.
Mam pytanie do dziewczyn z cukrzycą po posiłku trzeba mierzyć po 1 czy 2 godz? I jakie są normy po posiłku? Bo na czczo to <90 dobrze myślę?
-
Nadira to rzeczywiscie lekarze porazka.Po posilku godzine od momentu zjedzenia do 140, na czczo do 90.Dla ciezarnych sa w ogole inne normy i nie wszyscy diabetolodzy obczajaja temat.To co szkodzi ciezarnej i maluchowi nie szkodzi przecietnemu smiertelnikowi.Ja sobie musialam mierzyc caly dzien raz w tygodniu,na poczatku tez mierzylam wiecej,zeby wylapac,co mi podnosi,bo np. dozwolona ilosc kaszy jaglanej mi podnosila i po sniadaniach mialam mega problem.Moze jakis inny diabetolog?
Nika mi najbardziej brakowalo owocow w nieograniczonych ilosciach. -
1. wzdecia gazy
szałwia a co elimonowałaś z diety?
bioGaie stosuje od trzech dni i od kilku dni w dzień spi na brzuszku i chyba jest troche lepiej. do tego stosuje masaż tylko robiłam go na goły brzuszek a rece nawilżałam oliwką ale okazało się że Adam jest na oliwkę uczulony:-(
2. zatkany kanalik
stosowałam antybiotyk przez 10 dni po 3 dniach po zakończeniu kuracji wszytko wróciło mam odczekać tydzień i jak dalej bedzie to powtórzyc kuracje.
Połozna mi pokazała masaż takie uciskanie wzdłuż dolnej powieki od końca do środka oczka. natomiast lekarka z przychodzi i lekarka ze szpitala kazały masować od srodka oczka wzdłuż noska. wiec któy jest dobry?
3. czy miejsce po szczepiące ze szpitala może ropieć? bo wiem że może urosnąc ale dzis pojawiła sie ropka
-
Kuciak u nas byly mega kolki,wiec w koncu wylaczylam wszystko,zaczelam od rosolku,indyka i ryb w roznych postaciach,kaszy jaglanej,platkow owsianych,salaty i oliwy z oliwek i wlaczalam po jednym produkcie na 2 dni,sprawdzajac. Prowadzilam dzienniczek,co ja jem,jak sie czuje dziecko,o ktorej przychodza kolki itp.Szkodzily jej glownie banany,kukurydza (maka/skrobia),jablka,nabial.Wszystkie owoce poza arbuzem pogarszaly sprawe,ale np. przy gotowanych gruszkach nie bylo tragedii.Orzechy,kakao,jajka byly ok.
Ze szczepieniem nie pomoge mloda jeszcze nie miala. -
Kuciak ja kupuje olej dla niemowlat w aptece,moze w PL tez jest.Zwykly bez dodatkow ze stosunkowo krotka data przydatnosci za pare groszy.Kap w samej wodzie,jesli reaguje alergicznie i nie musisz codziennie,jak sie jakos nie spoci specjalnie i nie zrobi kupy po sama szyje.Takie sa zalecenia u nas poloznych.Ja juz kapie codziennie,bo wieksza jest,nie ma problemow ze skora,jest kluska i ma faldki,miedzy ktorymi sie zaparza i to taki rytm dnia fajny jest,ale mam kolezanki,ktore roczne dzieci lapia co drugi dzien.
-
Nadira wrote:Ja wynik krzywej miałam taki: 92-117-79, glikemia na czczo 96-100, dziewczyny uświadomiły mnie że to za dużo i poszłam z tym do diabetologa i kompletna porażka.... Babka pyta kto mnie tu przysłał, najlepiej w ciąży mieć na czczo 90-100,do 126 a jak jej mówiłam że raz po posiłku stuknęło mo 180 to powiedziała że może być...Oby 200 nie przekroczyło. Gin z kolei twierdzi że ptg ma swoje własne zalecenia i nie są one tożsame z nowymi zaleceniami diabetologów i mam już nie badać cukru i diety nie stosować. Ręka i szczęka opada. Nie to że chcę na siłę wmawiać sobie chorobę ale nie chcę niczego przegapić. Narazie włączyła dietę i cukry się unormowały.
Mam pytanie do dziewczyn z cukrzycą po posiłku trzeba mierzyć po 1 czy 2 godz? I jakie są normy po posiłku? Bo na czczo to <90 dobrze myślę?
Boże porażka to ten lekarz.. na czczo 90-100 do 126???? a skąd ona ma te normy? normy dla ciężarnych są zupełnie inne - do 90 a godzinę po posiłku do 120!
"oby nie przekroczyło 200" ? serio tak powiedziała?
Ja byłam w czwartek u dietetyczki, bo mnie diabetolog skierował i przeglądała moje zapiski (mierzę 4 razy dziennie) powiedziała, żebym bardziej uważała na dietę, bo przy każdym wyniku powyżej 90 a po jedzeniu wyższym niż 120 diabetolog będzie się pluł i będzie insulina..
Nadira tak jak pisze Szałwia, ja bym poszła jeszcze do innego diabetologa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2016, 20:22
Anielka & Antek ♥
Aniołek ♥
"Nie warto uciekać przed nieuniknionym, gdyż wcześniej czy później trafia się w miejsce, gdzie nieuniknione właśnie przybyło i czeka."
-
Hej dziewczyny, ja z raportem. Nie byłam w stanie szybciej pisać, za słaba byłam.
W środę wieczorem założyli mi cewnik foleya (balonik) żeby przygotować szyjkę do akcji. Rozwarła się na 4cm do rana. Sala porodowa powitała mnie o godzinie 8:00. Po godzinie szyjka miała już tylko 2cm. Poszła do tego czasu kroplówka z nawodnieniem, glukozą bo bez śniadania, no i pierwsza oxy. Pojawiły się pierwsze, lajtowe skurcze. Posiedzialam trochę na piłce, jakoś zleciało. Badanie - szyjka pracuje, ale główka daleko, nie wstawia się do kanału. Ok. O 14stej przebicie pęcherza. Wodospad. Jednak to co pokazało usg było nic nie warte - nadal wielowodzie. Chyba drugie tyle co ze mnie spuścili jeszcze potem ze mnie wyciekało. Kolejne badania wykazywaly że szyjka powoli się może i rozwiera ale największy problem z główką - żeby to ona a nie np pępowina zatkała ujście i zaczęła napierać na szyjkę zero pionizacji i czekamy na leżąco czy półleżąco z podłączoną oxy. Już sobie nie poskakałam na piłce... Kolejne badania i sytuacja właściwie bez zmian, może trochę bliżej główka ale jeszcze daleko i wysoko. Ponieważ skurcze były już silne a zrobiło się późno dr stwierdził że zrobimy krótką przerwę i może choć trochę pośpię. Tiaaaa, sam se pośpij jak skurcze łapią. O czwartej w nocy kolejna, trzecia oxy. Znowu skurcze. Byłam załamana wiedząc jak długo będzie lecieć oxy i ile jeszcze tego mnie czeka. Wcześniej dostałam jakiś środek przeciwbólowy dozylnie teraz dostałam gaz żeby nie zakłócać akcji. Na zzo nie miałam szans, to już wiedziałam wcześniej. Gaz na mnie raczej nie działał, chyba że nasennie między skurczami. Za to mogłam sobie ustnik ściskać w zębach, zawsze to coś. Do rana zaliczyłam trzy zmiany położnych - każda fajna, starały się jak mogły. Skurcze były częste, jednak jeszcze nie takie jakie być powinny, a główka nadal gdzieś w polu. O godzinie ósmej (po dobie na sali porodowej) obchód, badanie. Sprawdzenie w papierach od kiedy nie ma postępu. Szyjka tym razem 8cm. Decyzja - damy pani szansę, jeśli za godzinę nic się nie zmieni to podejmiemy decyzję. Zaczęłam marzyć o cesarce. Popłakałam się mężowi bo chciałam tego uniknąć, ale już nie dawałam rady. W pełni mnie wsparł. Dopingował i wspierał cały ten czas, wymęczony patrzeniem na to jak się męczę. Więc o 9tej wizyta. Tym razem z ordynatorem. Znałam go bo robił mi prenatalne. Zbadał mnie i mówi do reszty lekarzy - jakiego porodu wy się spodziewacie? Przecież z tego nic nie będzie. I zwrócił się do mnie - kochanie, spisałaś się dzielnie i byłaś naprawdę wytrwała ale z tego nic nie będzie, proponuję Ci cięcie, co ty na to? A ja na to z ulgą - biorę. Mieli jeszcze jedno cięcie w trakcie, zaraz po nim miałam iść ja. Kolejna godzina czekania, ale w wielkiej psychicznej uldze. Nadal miałam skurcze. Dotrwałam jakoś. 10:10 byłam na sali operacyjnej. Przygotowania itd, wybrałam znieczulenie od pasa żeby być świadomą. Niestety moje wymęczone ciało nie zareagowalo. Sprawdzali w międzyczasie jak reaguję a ja schizów dostałam że jak tak dalej pójdzie będą mnie kroić na żywca. 10 min czekali aż stwierdzili że narkoza ogólna. Poszłam spać szczęśliwa. Obudziłam się i zaraz mąż przyszedł i przynieśli mi mojego malucha. Kiedy ja spałam mąż go kangurował. Przystawienie do piersi nie było udane, trzeba było zorganizować kapturki. Wtedy już tak - ruszyło. Nie mogłam podnosić głowy przez 12 godzin, nocka była ciężka mimo środków przeciwbólowych. Rana plus gorąco- ciągle w szpitalnej koszuli operacyjnej cóż - to nie bawełna. Rano pionizacja z pomocą położnej i prysznic też z położną. Oj było ciężko. No nie ukrywam, dziś też jest jeszcze ciężko, ale najgorsze jest wstawanie z łóżka.
Mimo tego całego wysiłku nie żałuję, bo zrobiłam co mogłam, a wielowodzie nie pomogło. Mogło się udać ale się nie udało. Dla żartu powiem, że mam teraz porównanie dwóch porodów za sobą i jak będę znowu kiedyś w ciąży od razu biorę cc. Teraz już nie będzie mi zależeć - mogą znowu być jakieś komplikacje, jedno cięcie "uprawnia" do wyboru sposobu rodzenia przy kolejnym porodzie no i blizna już i tak będzie. Drugi poród - jak to powiedział mój mąż - bez zbędnego pierd...nia.
A Kosmita? Urodził się zamiast w środę to w piątek, 21.10 o 10:46, z wagą 3380 i długością 50 cm. I jest śliczny, a my w nim zakochaniSerducho, asia-m-b, Anatolka, Antonelka, nika03, arlenka, Iva79, lilou, Neo84, ewela873, MatyldaG, Vaina, Mimi86, chiara, roletka, renieczka, SzewskaPasja lubią tę wiadomość
-
Oj umeczylas sie pieknie. Grunt ze Synek ejst z Wami. Jak bedzie mial na imię? Serdeczne gratulacje ! :-*
Siostra rodzila 3 tyg temu. Na balonik nie poszla wogole, a po 3 h oxy odstawić musieli bo zle na nia dzialalo, slabla, sztywnialo jej cialo. Po wzmocneniu glukoza i innymi specyfikami i pomocy polzonej (siostra mowi ze nie wie jak to zrobila ze z rozwarcia 2cm zrobilo sie 8 cm) przyszly skurcze juz te prawidlowe, mala byla nisko i urdzodzila siostra raz dwa. Mala ma 3 tygodnie i jest cudna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2016, 21:27
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
endometrioza, 2 operacje
29 dpt mamy ❤
-
Oj umeczylas sie pieknie. Grunt ze Synek ejst z Wami. Jak bedzie mial na imię? Serdeczne gratulacje ! :-*
Siostra rodzila 3 tyg temu. Na balonik nie poszla wogole, a po 3 h oxy odstawić musieli bo zle na nia dzialalo, slabla, sztywnialo jej cialo. Po wzmocneniu glukoza i innymi specyfikami i pomocy polzonej (siostra mowi ze nie wie jak to zrobila ze z rozwarcia 2cm zrobilo sie 8 cm ) przyszly skurcze juz te prawidlowe, mala byla nisko i urdzodzila siostra raz dwa. Mala ma 3 tygodnie i jest cudna
endometrioza, 2 operacje
29 dpt mamy ❤