Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNecia124 wrote:Ja to chyba mieszkam w jakimś innym świecie niż Wy. U mnie nie ma czegoś takiego jak prywatną położna, ciąża po in vitro jest uważana za normalna (poza klubem fitness gdzie nie pozwolono mi się zapisać na zajęcia dla ciezarnycb - tylko jeden klub jest w moim mieście), a o tym że po in vitro mam jakąś decyzję odnośnie porodu to już wogole mogę zapomnieć...
Kochana prywatna położna to opłacona położnaZ tej opcji często korzysta się w państwowych szpitalach, bo to na kogo się trafi to loteria. Niestety w Polsce są nadal lekarze, dla których ciąża po in vitro jest inna, jakby trudniejsza. Ale niestety żyjemy w kraju, gdzie lekarze ginekolodzy podpisują klauzulę sumienia a metoda in vitro jest uznawana za metodę niegodziwą... Przez co nadal jest to temat tabu. Są też lekarze, którzy uważają, że pacjentki które miały in vitro mają prawo same decydować czy chcą rodzić naturalnie czy przez cc, bo zwykle są po większych przejściach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2019, 21:52
-
nick nieaktualnyMagkb wrote:Cierpliwa zazdroszczę, ze wracasz na fitnes. Ja mam niesamowita potrzebę wyżycia się fizycznie, ale nie ma jak:/ wiecie może ile po cc nie można ćwiczyć?
Rozmawiałam z fizjoterapeutką i mówiła, że taki normalny fitnes po cc to dopiero po 12 tygodniach, wcześniej można chodzić na te zajęcia dla mamy i dzieckaNo i powiedziała, żeby odpuścić sobie trampoliny, bo to bardzo szkodliwe dla mięśni dna miednicy.
-
Magkb, u nas też już jest plan na cały czarny, nawet felgi czarne, wiec tatusiowie coś mają z ta czernią
zawsze kolor rozweseli
-
Magkb ja tam jakos nadzwyczajnie sportowa dusza nie jestem... ale tutaj zajecia wydaja sie swietne i do tego spedzasz czas z dzieckiem inaczej jak na codzien, wiec bardzo mi sie pomysl spodobal...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2019, 22:13
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cccierpliwa wrote:Magkb ja tam jakos nadzwyczajnie sportowa dusza nie jestem... ale tutaj zajecia wydaja sie swietne i do tego spedzasz czas z dzieckiem inaczej jak na codzien, wiec bardzo mi sie pomysl spodobal...
na pewno będziecie się świetnie bawić a mała będzie miała atrakcję
-
nick nieaktualny
-
Klamka ja tez w pl nie mieszkam i tutaj tez raczej pozne macierzynstwo... szefowa kuzynki pierwsze urodzila w wieku 39 lat, a jej partner mial 54...
Masz racje... zycie roznie sie uklada... ja majac w rodzinie przyklady poznego jak i wczesnego macierzynstwa, za nic nie chcialam późnego...
Zycie zadecydowalo za mnie... i powiedzialabym, ze doswiadczam raczej w srodkowym przedziale i mam jeszcze czas na drugie, jakby nie moj maz... no a ojciec dziecka tez sie ze swoim wiekiem w tej roli musi czuc dobrze...
No narazie w przyszlosc nie wybiegamy... cieszymy sie z corki, a dalej zobaczymy co los przyniesie...
Nie mielismy mrozakow, stracilismy ciaze i blizniaka... moze tak mialo byc, ze powinnismy miec jedno dziecko...
A moze zycie samo nas kiedys zaskoczy...
Ja tez mialam ogromne szczescie... pierwsza procedura, tylko dwie jakosciowe komorki, dwa zarodki, hiperka spedzona w szpitalu i ciaza blizniacza...
Ale te wszystkie inseminacje, stymulacje, zabiegi, drgajaca beta, poronienie itp...
Na to trzeba bylo 5 lat, zeby dojsc do sukcesu...
Jakby czlowiek odrazu wiedzial co bedzie odpowiednim krokiem... zrobilabym ivf juz daaaaawno temu...
A wozek... uwielbiam szarosc i polaczenia z zolcia i rozem
Czekoladka no ja jak zobaczylam filmiki jak swietnie te zajecia wygladaja, to odrazu pomyslalam, ze koniecznie musimy isc!Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2019, 01:06
klamka lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyA co ja mam powiedzieć... ja 88, mąż 81... zawsze mi się wydawało, że na dzieci mamy jeszcze czas... okazało się, że już dawno nie mamy i wtedy w mojej głowie wszystko się przewartościowało... 5 rok starań, 2 lub 3 inseminacje, 5x podejście na własnych komórkach, beznadziejna reakcja na stymulację, za każdym razem procedura od nowa, żadnego mrożaka, kosztów nawet nie liczę, 1 poronienie w 8tc... Dopiero za 6x z pomocą komórki dawczyni udało mi się zajść w ciążę o którądrżę jak liść na wietrze... szalenie cieszę się, że się udało ale jest to radość przeplatana niepewnością czy wszystko się uda... i jak czytam Was (na bardzo zaawansowanym etapie ciąży lub już rozpakowane) to bardzo chciałabym być już w tym momencie, już po tych wszystkich strachach...
Czasem tylko się zastanawiam... Czy kiedyś dopadnie mnie refleksja, że w końcu to nie jest to moje biologiczne dziecko i w sumie to jestem taką surogatką dla samej siebie... na razie daleka jestem od takich myśli i ani przed chwilę nie miałam wątpliwości dot. KD i ani przez chwilę nie załowałam... Ale chciałam zapytać Koleżanki czy miały takie myśli lub wątpliwości?
Z góry przepraszam jeśli to zbyt ciężko temat w poniedziałkowy poranek...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2019, 08:03
-
Ciasteczko777 wrote:Majtki- a nie mogą być zwykle z cienkiej 100% bawełny- chyba najzdrowsze i wygodne?
Też próbowałam ale uciskaly na brzuch A te siatkowe są bardzo wysoko. Miałam tylko dwie sztuki do domu bo w szpitalu były jednorazowe
-
Cccierpliwa wrote:Magkb ja tam jakos nadzwyczajnie sportowa dusza nie jestem... ale tutaj zajecia wydaja sie swietne i do tego spedzasz czas z dzieckiem inaczej jak na codzien, wiec bardzo mi sie pomysl spodobal...
Te zajęcia to w chuscie?
My mamy niedługo wioskowy Storchenfest. Może w końcu poznam inne mamy z okolicy. No i będą info na temat zajęć z dziećmi tu u nas. Na basen chcę iść z małym od marca ale to do Monachium bo w pobliżu tylko drogie i przepełnione termy -
Magkb ćwiczenia po cc to sprawa indywidualna. Ja mam zielone światło od gina ale i tak na początku spokojnie bo macice jednak jeszcze czuję. Chcę zacząć w tym tygodniu w domu na macie. Moja kondycja to chyba - 10
-
Aziledo bardzo szybko, młodo zaczeliscie się starać o dzieci. Smutna i trudna historia przez co musieliscie przechodzic i jakie decyzje podejmować. Ale zakonczona happy endem. To ty nosisz Maluszka pod sercem, będziesz go wychowywac i do Ciebie bedzie mówić mamo. Ciebie bedzie kochać i Tobie czasami powie ze Cie nie lubi jak strzeli focha w starszym wieku
nieważne czy są to Twoje komorki czy KD.
Nam co prawda udało się ze swoich komórek, ale zaczelismy z mężem rozmawiać już o dawcy spermy. I ku mojemu zdziwieniu temat poruszył mój mąż. Gdyby ten ostatni zarodek się nie przyjął, stajac przed wyborem życia bez dzieci lub koniecznosci skorzystania z dawcy to nie mielibyśmy wątpliwości.aziledo lubi tę wiadomość
-
Aziledo, ty to jestes dzielna level zaawansowany:*
A jesli chodzi o KD to podjelabym taka sama decyzje
Juz rozmyslalam na te tematy, bo ja od zaesze bardzo kiepsko sie stymulowalam, nawet pod naturalsy i iui dla jednego jedynego pecherzyka bralam nawet 100j gonalu... jak przy ivf na 7 pobranych komorek tylko 2 sie do czegos nadawaly, juz w uszach wyobrazni slyszalam jak mowia, ze zaden zarodek nie dotrwal...
Dotrwaly oba, oba sie zagniezdzily, obu zabilo serduszko, urodzil sie tylko jeden, ale dla mnie az jeden...
Ale lezac w szpitalu przez weekend z hiperka i czekajac na poniedzialkowy transfer, stwierdzilam, ze moze kolejny raz pojdzie lepiej, wykorzystam podejścia refundowane, a jesli sprawa z komorkami bedzie zawsze tak wygladac to najwyzej zdecydujemy sie na KD i zrobimy ivf w pl...
Oczywiscie druga mysl byla taka, ze juz nie dam wiecej rady, ze jak mnie kolejna taka hiperka dopadnie itp...
Ale ja szybko z modulu "nie dam rady wiecej" przechodzilam w "dobra to dzialamy"...
Mysle ze wiekszy problem mialabym z AZ...
Jakos tak zawsze myslalabym, ze wtedy gdzies zyje biologiczne w 100% rodzenstwo mojego dziecka, ze moze sie kiedys nawet przypadkiem spotkaja, a co jesli cos by ich polaczylo, a okazaloby sie ze sa rodzenstwem (chyba za duzo tv)...
Jestes kochana super dzielna i walczylas o to malenstwo jak lwica! Bedzie mialo najcudowniejsza mame pod sloncem! A biologia, to tylko biologia... ty nosisz to malenstwo pod sercem, ty je urodzisz, to ty sie teraz przy kazdej dolegliwosci, przy kazdym badaniu o nie martwisz... i zakochasz sie bezgranicznie kiedy je pierwszy raz zobaczysz!
Akilegna, nie to nie sa zajecia w chuscie...
Wygoogluj sobie Fitdankbaby, napewno gdzies w twoich okolicach tez ktos prowadzi te zajecia...
U nas jest jeszcze do poznawania mamusiek takie cos jak Caffee Kinderwagen, mozna przyjsc, poplotkowac, kawy sie napic, zwazyc maluszka, na miejacu jest zawsze polozna, mozna pogadac itp...
Ale jeszcze nigdy nie dotarlysmy, bo to o 9 rano, a Mia zazwyczaj do 10-11 spi...
Dzis pospala do 10:20
MagNolia55 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Aziledo, podpisuję się pod tym co mówią dziewczyny
Dzielna kobieto
To Twoje i tylko Twoje dziecko
-
Ja 37 lat w tym roku, powinnam zdążyć urodzić przed urodzinami
, a mój M 38. Staraliśmy się ok 6 lat w sumie.
Tak jak tu pisałyście - życie weryfikuje plany. Myślałam, że do tego czasu będzie już dwójka dzieci.. na luzie. Wyszło inaczej, ale i tak ogromnie się cieszę, że jednak dostaliśmy szanse od losu na bycie rodzicami.
A że wiekowe w większości jesteśmy.. taki wątek. Nikt się raczej nie decyduje na in vitro mając dwadzieścia lat
Lubię_czekoladę, Izka37, Olciaaa, MagNolia55 lubią tę wiadomość
-
To i ja dołożę swoją statystykę. Ja zdążę urodzić przed 32 urodzinami, a mąż zostanie tatą krótko przed 40. Staraliśmy się od 2015 roku, pierwsze badania w 2016, a w ciążę zaszłam po 2 AID i 2 in vitro w połowie 2018 roku.
Mam czasami takie przemyślenia, że gdyby się od razu udało to po domu biegał by już przedszkolak. Ale widocznie tak miało być. W końcu i nam się udało.
Czekają na nas zamrożone Maleństwa i planujemy dosyć szybko wrócić do Kliniki. Ale za dużo nie planuję bo już życie pokazało, że z mojego planowania nic nie wychodzi. -
Zizu ja tez jak pomysle, ze udaloby sie odrazu to mialabym w domu 5cio latka... no a jakbym nie poronila pierwssej ciazy, to moje dziecko w przyszlym miesiacu konczyloby 3 latka...
Ale jestem wdzieczna, ze jest mi dane byc w ogole mama... teraz juz nie planuje... zdaje sie na los... moze nas zaskoczy, moze zdecydujemy sie ponownie na ivf odrazu... Mrozakow nie mamy...
Takze wszystko z czasem sie okaze...
Narazie cieszymy sie, ze to jedno wywalczone, wyczekane jest z nami...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
I my mamy już Adasia z nami! Od 11:50,klusek 3,8kg i 54cm poród sn, bez nacinania i nie pekłam
Magkb, Paulaa25, Necia124, Jvm, klamka, Ciasteczko777, morganaa, gosia1992, Zizu87, Veri, Rose7, Lubię_czekoladę, 83xxx, aziledo, akilegna♥, Buko, Motylek1313, Figa88, Olciaaa, MagNolia55, Farelka, inka2707, Kadetka, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość