Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
inka1985 wrote:Mam wizytę dziś i jutro jak szaleć to szaleć wróciłam ale pewnie nie na długo, jeśli wszystko okaze się OK, to w sobotę znów migruję na działkę, bo jednak tam mi życie jakoś przyjemniej i spokojniej płynie
Szalejesz z tymi wizytami
Jak Ci działka służy, to jedź i odpoczywaj Nie nudzisz się tam sama?
Ja to się nie nadaje na wieś. Zawsze mnie coś pogryzie, mam katar od pyłków i w ogóle taki brak cywilizacji to nie moje klimaty.
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
nick nieaktualnyMonikA_89! wrote:Szalejesz z tymi wizytami
Jak Ci działka służy, to jedź i odpoczywaj Nie nudzisz się tam sama?
Ja to się nie nadaje na wieś. Zawsze mnie coś pogryzie, mam katar od pyłków i w ogóle taki brak cywilizacji to nie moje klimaty.
Z wizytami szaleję, bo muszę niestety prowadzić ciąże równolegle prywatnie i w szpitalu, bo jeśli małe smoki będa sie pchały na świat przed 36 tc to nici z mojego planowanego porodu prywatnego, bo nie mają tam dobrej neonatologi, więc musze miec jakiś backup.
Dziś miałam usg i smoki mają po 4 cm, wszystko u nich dobrze i wyglądają już totalnie jak lludzie o dziwo krwiak już ledwo widoczny, więc wchłonąl się ultraszybko. Lekarz mówi, ze byłam grzeczna to dlatego 31.07 mam prenatalne.
O 16 zjadłam pierwszy posiłek, nie przypuszczałam, że mdłości i rzyganie mogą się zacząć w 10 tc, ale okazało się, że mogą nawet w 4 miesiącu, więc moja radość była przedwczesna. Czeka mnie życie na sucharach....Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2018, 19:03
inspeMama lubi tę wiadomość
-
Inka super wieści Niech smoki rosną w siłę
Morgana pewnie na kolejnym badaniu poznasz płeć. Grunt, że maluch zdrowy
_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
morganaa wrote:Dziecko bardzo ruchliwe,ale wstydliwe niestety tak się Maluch ułożył, że nie było widać czy coś między nóżkami jest
Morgana dowiemy sie niebawem mam nadziejeWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2018, 23:07
-
Paulaa25 wrote:Ja też jeszcze nic nie wiem dr powiedziała,że o tydzień za wcześnie.
Morgana dowiemy sie niebawem mam nadzieje♥️♥️ 08.2012 - bliźniaki,
-
Witajcie mamuśki! Miło czyta się same dobre wieści i niech już tak zostanie tu na tym wątku
Eh przypomina mi się ten początkowy czas stresów i obaw o maleństwo. Teraz obawy też mam ale już innego kalibru. Pociesze Was, że jak już poczujecie ruchy dzieci , to ten stres zmaleje trochę ale nigdy nas nie opuści. Ja , odpukać, ciążę przechodzę w miarę spokojnie. Wymiotów brak od samego początku. Bóle jak na @ pojawiały się przez długi okres czasu, ciągnięcia również. Teraz zaczyna się spinanie brzucha i pierwsze skurcze przepowiadajace. Włosy - niestety masakra, w drugim trymestrze były piękne. Ogólnie mogę stwierdzić, że II trymestr jest najlepszy, siły wracają, mdłości (najczęściej ) ustępują, ma się ochotę żyć i cieszyć ze stanu odmiennego. I moim zdaniem to najlepszy czas na chodzenie po sklepach i oglądanie wyprawki.
Co do płci, to poznałam dopiero na połówkowych, wcześniej nie było szans - synek wstydliwy byłinspeMama, Paulaa25, Rubi27 lubią tę wiadomość
-
Ja nie chcę zapeszać ale poczułam się lepiej jakieś pare dni temu.Co prawda ja nie wymiotowałam ale miałam straszny jadłowstręt i totalne zaćmienie umysły do tego poranne kołatania serca ...masakra.Dziś mam przypływ sił witalnych robię obiad i piekę ciasto
Ostatnimi czasy w kuchni byłam tylko gościem.
Licze na poprawę samopoczucia i wlosów w II trymestrze!
Dziewczyny co z malowaniem włosów???
Malujecie???
Ja ostatnio malowałam przed transferem w maju chciałabym zrobić odrost.
Co o tym myślicie? -
Paulaa25 wrote:Ja nie chcę zapeszać ale poczułam się lepiej jakieś pare dni temu.Co prawda ja nie wymiotowałam ale miałam straszny jadłowstręt i totalne zaćmienie umysły do tego poranne kołatania serca ...masakra.Dziś mam przypływ sił witalnych robię obiad i piekę ciasto
Ostatnimi czasy w kuchni byłam tylko gościem.
Licze na poprawę samopoczucia i wlosów w II trymestrze!
Dziewczyny co z malowaniem włosów???
Malujecie???
Ja ostatnio malowałam przed transferem w maju chciałabym zrobić odrost.
Co o tym myślicie?
Ja się boję farbowac,może to dobry moment dac wlosa odpocząć. Sama nie wiem...Paulaa25 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaulaa25 wrote:Ja nie chcę zapeszać ale poczułam się lepiej jakieś pare dni temu.Co prawda ja nie wymiotowałam ale miałam straszny jadłowstręt i totalne zaćmienie umysły do tego poranne kołatania serca ...masakra.Dziś mam przypływ sił witalnych robię obiad i piekę ciasto
Ostatnimi czasy w kuchni byłam tylko gościem.
Licze na poprawę samopoczucia i wlosów w II trymestrze!
Dziewczyny co z malowaniem włosów???
Malujecie???
Ja ostatnio malowałam przed transferem w maju chciałabym zrobić odrost.
Co o tym myślicie?
Farbowanie włosów nie jest zabronione:) Ważne, żeby farba nie zawierała amoniaku, a teraz 99,9%ma skład bezpieczny.
Tu jest artykuł w temacie:
https://mamaginekolog.pl/piekna-w-ciazy-cz-1-wlosy/
cyt:
"Czy można farbować od początku do końca ciąży? Można. Bo farba nie wchodzi wam do krwiobiegu! A nowoczesne farby nie tworzą toksycznych oparów. Ale jeśli naprawdę bardzo, bardzo się obawiasz i jesteś fanką podejścia „na wszelki wypadek” – a odrost Ci nie przeszkadza, to oczywiście masz do tego prawo, by odpuścić sobie farbowanie włosów na cały okres ciąży".Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2018, 14:04
Paulaa25 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie dziewczyny! Ja nadal w szpitalu. Dzisiaj na badaniu stwierdzili że mam za twardą macicę i że mnie nie wypuszczą. Chyba nie muszę Wam pisać jaka jestem szczęśliwa z tego powodu. Do tego na USG wyszło że krwiak jest większy ale to najprawdopodobniej wina leków przeciwzakrzepowych. W pon kolejne badanie... Najważniejsze że krwiak jest pod dzidziusiem.
Co do fryzjera to jak tylko wyjdę ze szpitala to dzwonię do mojej, odrosty nam fatalne... Najbardziej się boje, że mogą mnie trzymać w szpitalu i trzymać. Jestem też w kontakcie z moim lekarzem prowadzacym, który cały czas uważam że szpital to przesada o to wszystko można kontrolować ambulatoryjnie (ale to znaczy że musiałabym za wszytko płacić a w szpitalu mam wszystko za darmo) -
Mosz Ci los ... mi wczoraj na badaniu prenatalnym dr wynalazła mięśniaka...4 lata starań i nikt go nie odkrył..były miesiace ze byłam 4-5 razy u gina.Tak sie umiejscowił , że nikt go nie odkrył a ma 3x2 wiec mały nie jest.
Ja też pójdę do fryzjera może maja jakieś zdrowsze farby haha ostatnio malowałam w maju. -
Olciaaa wrote:Witajcie dziewczyny! Ja nadal w szpitalu. Dzisiaj na badaniu stwierdzili że mam za twardą macicę i że mnie nie wypuszczą. Chyba nie muszę Wam pisać jaka jestem szczęśliwa z tego powodu. Do tego na USG wyszło że krwiak jest większy ale to najprawdopodobniej wina leków przeciwzakrzepowych. W pon kolejne badanie... Najważniejsze że krwiak jest pod dzidziusiem.
Co do fryzjera to jak tylko wyjdę ze szpitala to dzwonię do mojej, odrosty nam fatalne... Najbardziej się boje, że mogą mnie trzymać w szpitalu i trzymać. Jestem też w kontakcie z moim lekarzem prowadzacym, który cały czas uważam że szpital to przesada o to wszystko można kontrolować ambulatoryjnie (ale to znaczy że musiałabym za wszytko płacić a w szpitalu mam wszystko za darmo)
Kurcze,współczuję. Tyle starań to lepiej dmuchać na zimne i leżeć w szpitalu,niż się w domu zamartwiać.Wiadomo finanse też są ważne. Dasz radę a inna sprawa, że teraz musiałabyś wyjść na własne żądanie,nie daj boże później musiałabyś wrócić to różnie mogliby Cie w szpitalu potraktować
Co do farbowania,ja już jakiś czas temu się zastanawiałam czy może nie dac odpocząć wlosą od farb skoro tak mi wypadają i chyba czas ciąży na to wykorzystam. Jakoś żyję z moimi odrostami to powinnam dac radę
A dla zdrowia swojego i maluszka właśnie koktajl z pietruszki i cytryny wypiłam,podobno dobry na żelazo. Dobrze,że lubię natkę pietruszkiWiadomość wyedytowana przez autora: 19 lipca 2018, 16:15
-
nick nieaktualnyMorganaa na zdrówko!
No właśnie nie chcę wypisywać się na żądanie bo potem mogłabym mieć problem jakbym czegoś potrzebowała. Zresztą pani dr że szpitala bardzo o mnie dba bo wie że dzidziuś był wyczekiwany. Prawda jest taka, że każda z nas zrobiłaby dla swojego maluszka wszystko, więc jak lekarze stwierdzili że mam tu siedzieć to siedzę. Teraz dostałam maila od mojego gin i mi napisał, że jak szyjka ok to mam się nie martwić. On do wszystkiego ma takie lekkie podejście, ale staram się mu wierzyć bo to on przygotowywał mnie do ivf i robił transfer. -
Olciaaa wrote:Morganaa na zdrówko!
No właśnie nie chcę wypisywać się na żądanie bo potem mogłabym mieć problem jakbym czegoś potrzebowała. Zresztą pani dr że szpitala bardzo o mnie dba bo wie że dzidziuś był wyczekiwany. Prawda jest taka, że każda z nas zrobiłaby dla swojego maluszka wszystko, więc jak lekarze stwierdzili że mam tu siedzieć to siedzę. Teraz dostałam maila od mojego gin i mi napisał, że jak szyjka ok to mam się nie martwić. On do wszystkiego ma takie lekkie podejście, ale staram się mu wierzyć bo to on przygotowywał mnie do ivf i robił transfer.
Będzie dobrze jeszcze się do swojego gina nachodzisz,a skoro masz dobrą opiekę to lez
Czy któraś z Was zastanawiała się już może nad urlopem macierzyńskim? Pół roku czy rok? -
Olciaaa wrote:Morganaa na zdrówko!
No właśnie nie chcę wypisywać się na żądanie bo potem mogłabym mieć problem jakbym czegoś potrzebowała. Zresztą pani dr że szpitala bardzo o mnie dba bo wie że dzidziuś był wyczekiwany. Prawda jest taka, że każda z nas zrobiłaby dla swojego maluszka wszystko, więc jak lekarze stwierdzili że mam tu siedzieć to siedzę. Teraz dostałam maila od mojego gin i mi napisał, że jak szyjka ok to mam się nie martwić. On do wszystkiego ma takie lekkie podejście, ale staram się mu wierzyć bo to on przygotowywał mnie do ivf i robił transfer.