🤰Ciężarówki po IVF 2020 🤰
-
WIADOMOŚĆ
-
Tez Jola17a czytałam gdzieś ze taki żelazny posmak w buzi w ciąży od hormonów może się pojawić, natomiast zazwyczaj znika w III trymestrze. Śladami ElfiejKsiężniczki byłam w TXM i bardzo fajne bawełniane koszule które będą idealne do karmienia czy porodu po 20/35 zł.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2020, 21:22
Jlod, ElfiaKsiężniczka, Jola17a lubią tę wiadomość
-
annanajot wrote:Ponoć to kwestia większego ukrwienia w ciąży (również w ustach - czuć żelazo zawarte we krwi). Współczuję, nie znam rady na to😔
Dziękuję za odp.
annanajot lubi tę wiadomość
40 lat, starania od V/2018 SALVE Łódź
niedrożny prawy jajowód; histeroskopia w XII/18
AMH 1,38; lewy jajnik torbiel endo.;
1 punkcja 05.19 3 jajeczka ❄2 punkcja 06.19 1 jajeczko❄3 punkcja 07.19 5 jajeczek. Z 9 szt.
7 zapłodnionych przestało się rozwijac. W 5 i 6 dobie brak blastek 😢
A.K. X/19 4 blastki ❄️❄️❄️❄️
⚠️XII/19 polip. I/20 histero.
7II/20 4AA podane. 🍀
10dpt Beta 427
13dpt Beta 2173
14dpt USG jest kropek
35dpt 13.03.❤️ 7t.6d.
39dpt ❤️ ma 2cm
Serce się raduje, dzidzia zdrowa. Dziewczynka 🎠💗 Spotkamy się w październiku 👨👩👧29.10.2020 Laurunia ❤️
CC w Salve. Polecam!
Nie bedzie staran z pomocą med.o rodzeństwo. -
Niki345 wrote:Już spieszę z wyjaśnieniem, może się coś takiego zdarzyć po zabiegu łyżeczkowania, zwłaszcza kiedy szyjka macicy była mechanicznie otwierana, dlatego często przed zabiegiem podaje się leki dopochwowo (Cytotec lub artotec), które powodują skurcze macicy i otworzenie się szyjki, co zmniejsza możliwość jej uszkodzenia, oczywiście nie znaczy to, że jak nie podano leków to szyjka będzie nie wydolna w przyszłości. Z łyżeczkowaniem jak z każdym zabiegiem medycznym może nieść ze sobą negatywne konsekwencje, ale nie musi. Miałam łyżeczkowanie, a z szyjką w ciąży nie mam żadnego kłopotu, z kolei znam dziewczyny, które nie miały nigdy żadnych zabiegów na szyjce, a musiały mieć założony szew lub pesar bo szyjka nie trzymała.
..
✔29.03 Punkcja pobrano 22 k.
Transfer odroczony - hiperka
✔30.04 transfer
Prog w dniu transferu 17.367 ng/ml
Podano jednen kropek 4 AA
Ah+ Embrioglue
7dpt beta 12.8 prg 9dpt beta 12.8
✔4.06 transfer 4AA
Prg w dniu transferu 25.757 ng
7dpt test II
8dpt test II
9dpt beta 128,9
13dpt beta 1035
22dpt ❤
6tc [*]😥
☀️2020 zaczynamy od nowa 💪💪
24.01 histeroskopia
Endometrium w stanie nierownowagi hormonalnej.
Komorki nk 20%
25dc beta 30
27 dc beta 111.4
32dc beta 1013
40dc beta 17140
41 dc jest groszek i serduszko ❤
29.04.22 transfer
5dpt cień cienia II ; 6dp II kreski
10 dpt Beta 319 prg 20.10
23, 26, 29 dpt - brak akcji serca
6 tydzień [*]
28.06 ostatni transfer 2 zarodków AH ,embroglue i intralipid
5dpt ⏸️
9dpt beta 132.49
12 dpt 263.47
19 dpt jest sam pecherzyk 0.66mm
8t4d 👼
The end... -
Dawno mnie tutaj nie było, więc melduję co u nas. Mąż wywiózł nas do mojej mamy, gdzie mamy duży dom i ogród. Miałam się relaksować i psychicznie dojść do siebie po tej traumie ze szpitala po amnio. I kiedy już mi się to udawało, dostałam wczoraj wiadomość na messengera od koleżanki z sali szpitalnej...tej, która jako jedyna podczas mojego pobytu od początku okazała mi serce, w nocy przyniosła wodę z automatu, jak położne zostawiły mnie po przyjęciu samą, zapłakaną, odwodnioną, bez możliwości podania wody przez męża...Tej, która pomagała mi jeść cokolwiek jak musiałam leżeć plackiem i mnie karmiła jak dziecko ...tej, która mi pomagała się umyć na łóżku, kiedy położne zostawiały mi małą miskę z wodą na taborecie nie myśląc jak ja leżąc płasko i nawet nie mogąc się zgiąć mam się cokolwiek umyć...tej, która razem ze mną ryczała jak bóbr jak słyszała co do mnie mówią lekarze na obchodzie i jak mnie dobijają..
Ja leżałam wtedy z zagrożoną ciążą w 16 tyg., ona leżała już od 5 tyg w szpitalu, a była wtedy w 30 tc. Bo trzymali ją pod ścisłą obserwacją bo na połówkowych ujawniono guza w serduszku córeczki, który okazał się nowotworem ale łagodnym. Chcieli ją przetrzymać jak najdłużej, żeby mała urodziła się jak najpóźniej, bo od razu miała być operowana. Czekał w gotowości na nią cały sztab neonatologów i kardiochirurgów dziecięcych. Ta dziewczyna przez cały mój pobyt czuła się dobrze, leki działały, tętno małej było ok. Jak mnie przeniesiono na intensywną terapię, ta koleżanka przychodziła do mnie, bardzo się zżyłyśmy...Snułyśmy plany jak to będziemy spotykać się na kawie z maluszkami...Jak opuszczałam szpital ryczałyśmy obie ze szczęścia, że się udało uratować Tosię. Ona dzielnie walczyła o kolejne spokojne tygodnie, żeby jej córeczka była duża i silna, gotowa do zabiegu...
I wczoraj dostaję przed południem wiadomość ze zdjęciami- urodziła przez cc, bo parametry małej coś się popsuły..Śliczna, uśmiechnięta, dość spora dziewczynka, w ogólne nie wyglądająca na wcześniaka z 34 tc. Nawet nie leżała w inkubatorze...Cieszyłam się razem z A. ogromnie, że się udało mimo wcześniejszego porodu.Pogratulowałam rodzicom...
Dzisiaj dostałam kolejną wiadomość- wczoraj po południu zatrzymało się serduszko malutkiej, nie udało się jej uratować!!!!urodziła się w dobrym stanie, rozpoczęto przygotowania do operacji i nagle... A. leży na izolatce, z sal obok słyszy maluszki i szczęśliwe mamy, a sama przeżywa największą traumę swojego życia..Zamarłam...od razu skoczyło mi ciśnienie,od wielu godzin ryczę, nie mogę dojść do siebie...
Miałam Wam tego nie pisać, żebyście same się nie zdenerwowały, ale jakoś musiałam to z siebie wyrzucić, wybaczcie mi!
Przeszło 9 tyg. A. Wytrzymała w szpitalu, odcięta od męża, starszego synka, bliskich. Wszystko poświęciła by urodzić córeczkę jak najpóźniej i dac jej szansę..i jak się udało.. za koszmar, co za niesprawiedliwość życia...Jeszcze tydz. temu jak byłam na klinice na kontroli w poradni, udało nam się spotkać. A. była na usg (miała je codziennie) i opowiadała, że wszystko jest ok i że lekarze są dobrej myśli bo mała jest silna i już na tyle duża, że da radę być od razu operowana jak nawet trzeba by było szybko cc robić.i jak się nie denerwować po takich wiadomościach. Musiałam usunąć te zdjęcia z messengera, bo serce mi pękało jak patrzyłam na tego małego aniołka, który żył niecałą dobę 😰
Ta straszna wiadomość przyćmiła mi dzisiaj wszystko, nawet swoje wyniki, na których morfologia ciut mi się pogorszyła w porównaniu do badań sprzed tyg i crp znów odrobinę skoczyło, ale najgorzej wyszły mi d-dimery-norma do 500 a ja mam 1140! czyli coś się chrzani z krzepliwością krwi.Podobno w ciąży tak się zdarza i norma jest wyższa, ale i tak mam wystrzelone w kosmos i to mimo brania acardu i neoparinu. Jutro będę to konsultować z ginekologami, bo ryzyko zakrzepicy czy nawet zatoru jest duże, zwłaszcza, że mam nadciśnienie, mam obrzęk kostek i przez ostatni miesiąc byłam unieruchomiona przez to leżenie. Jeszcze dochodzi wysoka waga i pewnie będę mieć kolejne problemy...ale dzisiaj nie było szans, żebym dałą radę skupić się na tych wynikach...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2020, 05:03
35 l.starania od 2015 r.
endometrioza, IO, nadciśnienie
2015 r. laparoskopia, usunięcie potworniaka na jajniku
2016 r. histeroskopia, usunięcie polipa
od 2016 r. słabe parametry nasienia
3x zmiana lekarzy i klinik
XI 2019 r. długi protokół, punkcja- 8 kompleksów, 7 kom.dojrzałych, 4 ICSI, w tym 3 blastki: 4.1.1, 4.1.1, 4.2.2
styczeń 2020 r. długi protokół
05.02.2020 punkcja,12 komórek, 8 dojrzałych, ICSI, zapł 4, 2 niepewne, wszystkie walczą... przetrwało 3 blastki w 6 dobie, słabiutkie mrozaczki: 3.3.2, 5.3.1, 4.2.2
transfer 12.03.2020r. blastki mozaiki 4.1.1.
beta 7dpt (15,48), 9dpt (66), 12dpt (332,50), 19 dpt (5454) -
Oj pscolka... Takie wiadomości łamią serce... Nie wiem co powiedzieć, co doradzić. Jeśli czujesz potrzebę wygadać się to po to jesteśmy.
Nie znam dziewczyny, ale łzy stają w oczach, gdy czyta się coś takiego ... 😢 -
Pscolka serce peka po przeczytaniu tej historii. Można by rzec że życie... Że trzeba przyjac wszystko na bark, ale ku..wa Nie!
Ja znalazłabym się w kolejnym szpitalu - psychiatryku, to na pewno
Blagam miejmy w nas dobre myśli i wyobrażenia a wtedy wszystko ułoży się pomyślnie
Ja z gorzkim posmakiem w paszczy witam kolejny dzień.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2020, 06:56
40 lat, starania od V/2018 SALVE Łódź
niedrożny prawy jajowód; histeroskopia w XII/18
AMH 1,38; lewy jajnik torbiel endo.;
1 punkcja 05.19 3 jajeczka ❄2 punkcja 06.19 1 jajeczko❄3 punkcja 07.19 5 jajeczek. Z 9 szt.
7 zapłodnionych przestało się rozwijac. W 5 i 6 dobie brak blastek 😢
A.K. X/19 4 blastki ❄️❄️❄️❄️
⚠️XII/19 polip. I/20 histero.
7II/20 4AA podane. 🍀
10dpt Beta 427
13dpt Beta 2173
14dpt USG jest kropek
35dpt 13.03.❤️ 7t.6d.
39dpt ❤️ ma 2cm
Serce się raduje, dzidzia zdrowa. Dziewczynka 🎠💗 Spotkamy się w październiku 👨👩👧29.10.2020 Laurunia ❤️
CC w Salve. Polecam!
Nie bedzie staran z pomocą med.o rodzeństwo. -
Pscolka co za smutna wiadomość
Nawet sobie nie wyobrażam co ta dziewczyna musi teraz czuć
Co do twoich dimerow bierzesz heparyne ?✔29.03 Punkcja pobrano 22 k.
Transfer odroczony - hiperka
✔30.04 transfer
Prog w dniu transferu 17.367 ng/ml
Podano jednen kropek 4 AA
Ah+ Embrioglue
7dpt beta 12.8 prg 9dpt beta 12.8
✔4.06 transfer 4AA
Prg w dniu transferu 25.757 ng
7dpt test II
8dpt test II
9dpt beta 128,9
13dpt beta 1035
22dpt ❤
6tc [*]😥
☀️2020 zaczynamy od nowa 💪💪
24.01 histeroskopia
Endometrium w stanie nierownowagi hormonalnej.
Komorki nk 20%
25dc beta 30
27 dc beta 111.4
32dc beta 1013
40dc beta 17140
41 dc jest groszek i serduszko ❤
29.04.22 transfer
5dpt cień cienia II ; 6dp II kreski
10 dpt Beta 319 prg 20.10
23, 26, 29 dpt - brak akcji serca
6 tydzień [*]
28.06 ostatni transfer 2 zarodków AH ,embroglue i intralipid
5dpt ⏸️
9dpt beta 132.49
12 dpt 263.47
19 dpt jest sam pecherzyk 0.66mm
8t4d 👼
The end... -
Pscolka serce pęka jak się takie historie słyszy.. 😔😔🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie
2018.11 IUI - 11tc [*]
2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
(5 klasy A, 2 klasy B )
2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣
▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku
Prowadzę stronę:
👉www.mamapoinvitro.pl
gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊 -
nick nieaktualny
-
Pscolka bardzo mi przykro. Jeśli potrzebujesz się wygadać to pisz i już. Siostra mojego męża zmarła tuż po porodzie ( była jedną z bliźniaczek), widzę że teściowa po ponad 30 latach nadal to przeżywa. Trauma i poczucie niesprawiedliwości zostaje już zawsze w sercu 😔
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
Kosanka jak u Was sytuacja?
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
nick nieaktualny
-
agika88 wrote:Dziewczyny jak często chodziłyście na wizyty w pierwszych tygodniach?
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
nick nieaktualnySylwia Sylwia wrote:U mnie ze względu na krwawienia co 2 tyg, czasami częściej. Później u lekarza prowadzącego co 4 tyg. Ten z kliniki chciał co 3, ale po pierwszym trymestrze praktycznie już nie jeździliśmy do Macierzyństwa ( tylko na połówkowe i teraz w sierpniu)
Kurcze miałam w sobote usg serduszkowe i zapomnialam o tym ze u mnie w miescinie mialam zaklepaną wizytę na dziś u dobrego gina i zastanawiam się czy jest sens isc czy dac sobie spokoj.
-
agika88 wrote:Kochana doszły mi wczoraj wieczór leki, zrobię Ci dziś przelew
Kurcze miałam w sobote usg serduszkowe i zapomnialam o tym ze u mnie w miescinie mialam zaklepaną wizytę na dziś u dobrego gina i zastanawiam się czy jest sens isc czy dac sobie spokoj.
Mi zdażały się wizyty 2 razy w tygodniu, maluchowi to nie szkodzi, tyle że jeśli wszystko jest ok to nie wiem czy jest sens gnieść macicę podczas kolejnego badania.
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
nick nieaktualnySylwia Sylwia wrote:super że dotarły 🙂 a chcesz u tego gina już prowadzić ciążę, czy tylko co sprawdzenia?
Mi zdażały się wizyty 2 razy w tygodniu, maluchowi to nie szkodzi, tyle że jeśli wszystko jest ok to nie wiem czy jest sens gnieść macicę podczas kolejnego badania. -
Pscolka to straszne co spotkało te dziewczynę. Tyle wyrzeczeń, nadziei i wszystko na marne. Niestety, nie ma sprawiedliwości na świecie...
Jaką masz dawkę heparyny?
Agika ja chodziłam co 2 tyg ze względu na krwawienia, teraz chodzę co 3 tyg.
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz."
.........
05.2024 - transfer ostatniego już zarodka. Klapa
12.2024 - naturals -
Sylwia Sylwia wrote:Kosanka jak u Was sytuacja?
Dziecko nie współpracuje.Jest 40+3, więc dziś założą mi balonik i mam nadzieję, że coś ruszy. Trochę się boję, ale już lepiej, że coś się dzieje, niż to czekanie. Jeśli nie ruszy, jutro oksytocyna. Jeśli i to nie przyniesie efektu, w piątek będzie cc.
Powoli znajduję w sobie akceptację dla tego, że nie może być normalnie. Starajcie się sobie nie wyobrażać, jak to będzie, nie tworzyć scenariuszy. Jak już po tej całej walce człowiek sobie wymyśli, że teraz będzie jak na filmie, czyli wody odejdą, skurcze się zaczną i razem pojedziemy do szpitala rodzić, to bardzo boli, gdy scenariusz się nie spełnia. Miałam tu rozmowy z psychologiem i powiedziała, że snucie planów jest zrozumiałe, ale trzeba pamiętać, że dróg zakończenia ciąży jest kilka i nigdy nie wiemy, która będzie właściwa i co nastąpi.41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍
-
Biorę Neoparin 1X na wieczór dawkę 4000 j., czyli 40 mg. Zażywam też 150 mg Acardu. Wizytę u profesora mam dopiero za tydzień, zobaczymy co mi powie. Mam nadzieję, że do tego czasu nic się nie stanie i to fałszywy alarm. Zresztą dzisiaj też to zgłoszę na tej rutynowej kontroli w poradni patologii ciąży, ale znając podejście tych lekarzy to albo to oleją albo skierują mnie i tak na oddział (czego chce uniknąć). Konsultowałam ten wynik już z ciocią kardiolog i niby mnie uspokoiła, że w ciąży potrafią tak te białka szaleć, a de facto nie ma objawów zakrzepicy.
Dziewczyny, a jak u Was z obrzękami nóg, zwłaszcza w kostce? Ja na początku miałam ten problem jednej nogi co ją skręciłam, ale od 2 tyg puchną mi już obie kostki więc to pewnie zastoje limfy właśnie typowo ciążowe. Jak odpocznę kilka godz to kostki wracają do normy.
35 l.starania od 2015 r.
endometrioza, IO, nadciśnienie
2015 r. laparoskopia, usunięcie potworniaka na jajniku
2016 r. histeroskopia, usunięcie polipa
od 2016 r. słabe parametry nasienia
3x zmiana lekarzy i klinik
XI 2019 r. długi protokół, punkcja- 8 kompleksów, 7 kom.dojrzałych, 4 ICSI, w tym 3 blastki: 4.1.1, 4.1.1, 4.2.2
styczeń 2020 r. długi protokół
05.02.2020 punkcja,12 komórek, 8 dojrzałych, ICSI, zapł 4, 2 niepewne, wszystkie walczą... przetrwało 3 blastki w 6 dobie, słabiutkie mrozaczki: 3.3.2, 5.3.1, 4.2.2
transfer 12.03.2020r. blastki mozaiki 4.1.1.
beta 7dpt (15,48), 9dpt (66), 12dpt (332,50), 19 dpt (5454) -
Pscolka, 😢😢😢 cholera tyle wyrzeczen, czekania, wszystko bylo pod kontrola, biedna dziewczyna😢 nie wyobrazam sobie co teraz czuje. Ale wiem napewno ze potrzebuje wsparcia od kazdego, wiec jak jestes na silach, napisz do niej, niech wie ze jestes z nia I myslisz o niej.Wiktorek ❤️
Starania od 2017
AMH 4.16
Hashimoto, TSH unormowane ( 12.19 TSH 0,8
Homocysteina OK, Kortyzol OK, Prolaktyna OK
ANA1 dodatnie, antykoagulant tocznia ujemny, wszystkie p/c OK, zespol antyfosfolipidowy wykluczony, wyszlo RO mocno dodatnie w ANA 3, anty wszystkie inne ujemne, miano 1:320
6.2019 - punkcja- 14 pobranych,7 zaplodnionych, 2 przetrwaly do blastek
7.2019 - 1 transfer, blastka 😢
2.10.2019- crio, blastka 😢
Listopad 2019- druga stymulacja
2.12.2019 - punkcja- 17 pobranych, 14 dojrzalych, 10 zaplodnionych
8.12.2019 - 4 ❄️❄️❄️❄️ Blastek
24.01.2020 - transfer,
1.02.20 - 8dpt druga kreska
6.02.20 - 13dpt : 557 IU/L
11.02.20 - 18dpt : 3048 IU/L
17.02.20 - 24dpt ❤️
20.02 krwiak, 21.02 jest ❤️
Po drodze drugi krwiak, krwawienia
04/2020 - krwiaki zniknely🙂
04.10.2020 Synek❤️