X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne 🤰Ciężarówki po IVF 2020 🤰
Odpowiedz

🤰Ciężarówki po IVF 2020 🤰

Oceń ten wątek:
  • Makt Autorytet
    Postów: 19439 16196

    Wysłany: 3 listopada 2020, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ElfiaKsiężniczka wrote:
    U mnie szpital całe szczęście ciuszki zapewniał.
    My spedzilysmy w szpitalu tydzień, bo w domu odeszły mi zielone wody, Kruszynka się zachłysnela i miała antybiotyk.
    Ja miałam 3 koszule swoje, 1 do porodu i dwie po. Żałuję, że nie wzięłam biustonosza do karmienia i wkładek laktacyjnych. Gdybym leżała standardowo 2 doby to by mi to nie było potrzebne, ale od 5 doby karmilam jednym cycem a mleko wesoło wypływało drugim 🙈
    Ja akurat nie miałam i nie mam problemów z laktacja. Mała pięknie łapie pierś, ale kolezanka z sali miała problemy i położne jej super pomagały dostawić. Lanolina na sutki na początek to must have. Najlepiej kupić czystą lanoline z ziaji. Ja kupiłam akurat mokosh hipoakergiczna.
    Majtki siateczkowe uważam że koniecznie 2 opakowania po 2szt. Leżąc dłużej na oddziale nie nadazylabym prać gdybym miała tylko jedno opakowanie.
    Must have do jedzenia dla mnie to musy owocowe i soki tłoczone z jabłek oraz batony musli, żeby pobudzić jelita do pracy .
    Must have dla mnie to też butelka filtrująca Dafi. Miałam
    cały czas wodę pod ręką i nie musiałam się stresować, ze np braknie mi w nocy

    Z innej beczki - super miniaturka! 🥰

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Makt Autorytet
    Postów: 19439 16196

    Wysłany: 3 listopada 2020, 23:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia Sylwia wrote:
    Dziewczyny ja po CC chodziłam w siateczkowych ( do 3 tyg od porodu). Są super bo nie ucisjaja na szwy i skóra oddycha, wszystko ładnie się goi. No i w ogóle sam sex 😉🙈Jeśli chodzi o podkłady ( podpachy, nie te na łóżko) to ja używałam z Canpol - te na noc - mogę polecić z czystym sumieniem. Po 2 tyg zmieniłam na te na dzień a później zwykle podpaski. Ja baaardzo dużo krwawilam. Nie wyrabialam z tymi podkładami, używałam dużo więcej niż inne dziewczyny z sali. Szpitalne podkłady tego nie ogarniały więc po jednej próbie przeszłam na te z Canpol. Majtek jednorazowych ani razu nie użyłam. W szpitalu jak ktoś takie miał to lekarze kazali od razu sciagac.

    Ja tez miałam te siateczkowe ale używałam tylko w szpitalu. Na szczęście mam troche swoich takich bezszwowych majtek wiec je nosiłam. U mnie tez nie było dużo krwi, zaraz jak wróciłam do domu to nosiłam zwykle podpaski, te podkłady użyłam ze 2 razy bo myślałam ze zużyje ale jednak reszte puściłam w świat ;) niewygodne to, a nie miałam takiej potrzeby ;) tyle ze ze mnie się lato dokładnie 36 dni a w 60 dniu po porodzie dostałam normalnie okres ;) także po rozwiązaniu nie nacieszyłam się jego brakiem ;) i raczej nie ma to związku z kp bo moja siostra karmiła przez 9 mcy a okres tez dostała po 2 mcach od porodu ;)

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Cccierpliwa Autorytet
    Postów: 22637 11315

    Wysłany: 3 listopada 2020, 23:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi sie tak lalo, ze nosilam 3 te podklady na raz... pierwszy raz polozna mi tak dala i ja je pozniej dla komfortu tak tez nosilam... jedna byla troche w przod bardziej, druga w tyl, a trzecia po srodku, wiec mialam ochrone 200%...

    @ po porodzie tez dostalam po 78 dniach pomimo kp

    Vf81p2.pngvqiep2.png

    Instagram
    @invitro.mama

    Rozpakowane mamusie

    https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
    Starania start -> 2013
    [*] 10tc (2015)
    [*]8tc (2018)
    3xIUI :(
    1 ICSI
    ->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
    ->27.11 transfer 🐣🐣
    ->14dpt beta 1700
    ->21dpt beta 10275
    ->31dpt biją <3 <3
    -> 39dpt bije <3
    -> 18.08.2018 (40+0) córeczka <3

    -> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
    -> 25.08 start Cyclo Progynova
    -> 14.09 💉
    -> 25.09 Punkcja
    -> 29.09 Transfer 🐣
    -> 14dpt beta 1700
    -> 23dpt <3
    -> 16.06.2021 (39+5) synek <3


    ⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
    http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1
  • Frelciaa Autorytet
    Postów: 3928 5067

    Wysłany: 4 listopada 2020, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny poratujecie mnie? Wyszła mi infekcja bakteryjna i mam Fluomizin. Któraś z Was stosowała? Cytologia na szczęście w porządku.

    👩🏻‍🦰 29l.
    🔺endometrioza IIIst.,
    🔹kir BX
    🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
    💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
    🔺ryzyko celiakii - dieta bg
    - 5 transfer poronienie w 8tc. :(
    👨🏽33l.
    🔺HBA 58%
    🔹reszta parametrów w normie

    🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩‍❤️‍👨
    16.06- 6 transfer blaski 4BB <3
    22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
    24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
    16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
    25.07.20- 2 cm Kluseczka <3 tętno 167/min
    18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
    ZdiDp1.png
    Litania do św Józefa 🙏🏻
  • ElfiaKsiężniczka Autorytet
    Postów: 3932 6622

    Wysłany: 4 listopada 2020, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makt wrote:
    Z innej beczki - super miniaturka! 🥰

    dziękuję, właśnie tak się czuję patrząc na nasze spiace szczęście

    Makt lubi tę wiadomość

    https://ovufriend.pl/pamietnik/warto-walczyc,3937.html
  • Lilii Autorytet
    Postów: 1035 1043

    Wysłany: 4 listopada 2020, 15:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pierniczek wrote:
    Lilii to proszę daj jutro znać jak się czegoś dowiesz 🤗
    Więc sytuacja wygląda tak że ginekolodzy raczej nie wystawiają zwolnień powyżej 38 tc kobieta powinna wtedy przejść na macierzyńskie więc super że i tak dostałam do terminu porodu
    Muszą się z tego mocno tłumaczyć więc unikają wystawiania tym bardziej po terminie 🤷‍♀️
    Pewnie wszystko zależy od lekarza no ja trafiłam na dwóch takich którzy pilnują zasad i nie mam siły już żeby się wyklucac więc wzięłam to na klate

    Pierniczek lubi tę wiadomość

    l22n9vvj15zulruu.png
    h44eyx8dpru9orwg.png
  • ElfiaKsiężniczka Autorytet
    Postów: 3932 6622

    Wysłany: 4 listopada 2020, 16:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A moja na ostatniej wizycie w 38+5 wystawiła mi kolejne zwolnienie do 41tc i wtedy kazała się stawić już na wywołanie. Pewnie dużo zależy od lekarza

    Pierniczek, Lilii lubią tę wiadomość

    https://ovufriend.pl/pamietnik/warto-walczyc,3937.html
  • Lilii Autorytet
    Postów: 1035 1043

    Wysłany: 4 listopada 2020, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elfia pewnie masz rację 😉

    l22n9vvj15zulruu.png
    h44eyx8dpru9orwg.png
  • Pierniczek Ekspertka
    Postów: 141 84

    Wysłany: 4 listopada 2020, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Lilii ☺️

    Lilii lubi tę wiadomość

    17u9e6ydm08lpwpi.png
    ➡️18.02 transfer 2ET
    28 dpt 💓
    09.06 ♀️💞🤗
  • Krąsi Autorytet
    Postów: 1491 1040

    Wysłany: 4 listopada 2020, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Laski, może mi się uda zamieścić relację z porodu.

    W piątek o 12:30 byłam na KTG, jakieś skurcze się pisały, położna stwierdziła, że jeszcze po weekendzie się zobaczymy, a lekarz, że raczej już nie, bo szyjka miękka. Sama miałam przeczucie, że sprawa się rozwiąże do końca weekendu. O 16:00 zaczęły się nieregularne skurcze. Z krzyża. O 17:00 zaczęły być regularne, co 5 minut po około 40 sekund. Z krzyża w dalszym ciągu. Szybki prysznic, Mąż w tym czasie sprawdzał obłożenie porodówek. O 19:30 byliśmy na izbie przyjęć, tam KTG, USG, wymaz na koronę (nie mam gówna). O 21:00 wylądowałam na porodówce, Męża jeszcze nie wpuścili, powiedzieli, że dopiero po podaniu znieczulenia będzie mógł wejść. Dalej mi waliło z krzyża. Powiem tak: czytałam o porodzie, że pod koniec porodu kobiety lądują w pozycjach przy podłodze, klęczenie, kucanie. Cóż. Przy tych skurczach z krzyża to ja wtedy przyjmowałam takie pozycje. W domu Mąż mi pomagał mocno, natomiast w szpitalu, położne nie bardzo się fatygowały do tego, pomagał mi ogrzewacz położony na krzyżu i uderzanie pięścią w ściany. Prysznic nie pomagał. Żadna pozycja siedząca, leżąca na wznak nie była możliwa. Miałam może ze 3 skurcze z brzucha. Cóż. Przy skurczach z brzucha to i drużynę piłkarską można rodzić, natomiast przy tych z krzyża - o ja pikolę, techniki relaksacyjne, nauka oddychania itp. poszły w las, weszło natomiast zezwierzęcenie. Kwestię podania znieczulenia przez anestezjologa filozofa pominę, bo napsuł mi krwi. Po podaniu znieczulenia Mąż wszedł. Około 1:00 mieliśmy 8 cm rozwarcia i poszły wody. W stylu "hamerykańskim". Zalałam położną i troszkę Męża 🤦‍♀️ Dalej rozwarcie nie chciało postępować. Dlatego podali mi mikroskopijną dawkę oksy około 2:00. O 3:00 mieliśmy pełne rozwarcie. O ile wcześniej potrzebowałam się wykrzyczeć, tak teraz całe parcie szło w ciszy. W różnych pozycjach. I nago. Było mi strasznie gorąco, więc Mąż mnie rozebrał. W pewnym momencie położna powiedziała do mnie: "Zaraz powiem Ci, jaki kolor włosków ma Twoja Córka" - "Widać główkę, to blondynka" - "Daj rękę, coś Ci pokażę". I położyła moją dłoń na wyłaniającej się główce Maliny. Poryczałam się. Po raz pierwszy. U Męża w oczach też łzy widziałam. O 3:30 położyli mi córkę na klatce. Mały Niuchacz. Tu się poryczałam po raz drugi. Ślicznota, Pięknota, Malinka Drobinka. Przyszła na świat z rączką przy twarzy. Choć położna powiedziała, że krocze elastyczne i będziemy chronić, to nie przewidziała, że jak dziecko całą ciążę sobie twarz ręką zasłaniało, tak w podróż swojego życia też się w ten sposób wybierze. Pękłam przez tą rękę właśnie. Do tego mam otarcie. Otarcia mieli nie szyć, ale krwawiło bardziej niż pęknięcie, dlatego mnie zszyli. Łożyska nawet nie zauważyłam. Potem z Mężem poszłam pod prysznic.

    Karmimy się, choć nie było łatwo, bo mam duże brodawki i duże otoczki, trudne do uchwycenia. Kapturki w największym rozmiarze nie są dla mnie, bo Malina miałaby wtedy jeszcze więcej do uchwycenia. W momencie gdy gotowa byłam się poddać położna przychodziła i mi ją przystawiała, nawet po 6 prób zanim dobrze uchwyciła. Mi gluty leciały na córkę z bezsilności, a położna stała, była moimi rękoma. Dała mi kompresy Multi Mam, które mi wyleczyły brodawki i teraz się karmimy całkiem nieźle. Owszem 2 razy było podane moje mleko odciągnięte. Jednej nocy załamaliśmy się i podjęliśmy dramatyczną próbę ze smoczkiem. Na szczęście dziecko jest mądrzejsze niż rodzice i go wypluwało.

    Mleko mi mózg zalewa. Kocham nad życie, z całego serca, choć czasem się frustruję i płaczę z niemocy.

    Wstawiam fotkę jej przepięknych włosów, jedynych takich na oddziale:
    https://naforum.zapodaj.net/7bc528f54964.jpg.html

    Martaa87 wysłałam zaproszenie, jak się jeszcze nie rodzicie, to proszę zaakceptuj.

    Lilii, Mojanadzieja, Edward1, Jlod, Niki345, ultraviolet, nadzieja91, Jaszczureczka, pscolka, Pierniczek, GrubAsia, WiśniaW lubią tę wiadomość

    Muszę mieć plan działania.

    1. ICSI - nieudane;
    2. a. PICSI: 24.10.2020 Malineczka jest po drugiej stronie brzuszka :)
    b. 08.02.2025 nieudany transfer 5.1.1. tęsknię i kocham
  • Lilii Autorytet
    Postów: 1035 1043

    Wysłany: 4 listopada 2020, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wow ale Malina ma czuprynke 🥰

    Krąsi lubi tę wiadomość

    l22n9vvj15zulruu.png
    h44eyx8dpru9orwg.png
  • Anuśla Autorytet
    Postów: 4933 2683

    Wysłany: 4 listopada 2020, 17:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi, aż się łezka w oku kręci, jeszcze raz gratulacje! Ale Malinka ma włosy, jak ponadroczne dziecko:)

    Krąsi lubi tę wiadomość

    3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
    4 x IUI :-(
    Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
    Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
    ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
    28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
    27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
    7dpt beta 39.46 😄
    9dpt beta 164
    11dpt beta 484
    14dpt beta 2566
    24dpt - mamy Serduszko!
    Czekamy na Córeczkę😄
    09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
    "Nie bój się, tylko wierz."
    .........
    05.2024 - transfer ostatniego już zarodka. Klapa
    12.2024 - nieplanowany naturals po przeleczeniu zakrzepicy żył głębokich.

    202508227451.png
  • Makt Autorytet
    Postów: 19439 16196

    Wysłany: 4 listopada 2020, 18:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi wrote:
    Laski, może mi się uda zamieścić relację z porodu.

    W piątek o 12:30 byłam na KTG, jakieś skurcze się pisały, położna stwierdziła, że jeszcze po weekendzie się zobaczymy, a lekarz, że raczej już nie, bo szyjka miękka. Sama miałam przeczucie, że sprawa się rozwiąże do końca weekendu. O 16:00 zaczęły się nieregularne skurcze. Z krzyża. O 17:00 zaczęły być regularne, co 5 minut po około 40 sekund. Z krzyża w dalszym ciągu. Szybki prysznic, Mąż w tym czasie sprawdzał obłożenie porodówek. O 19:30 byliśmy na izbie przyjęć, tam KTG, USG, wymaz na koronę (nie mam gówna). O 21:00 wylądowałam na porodówce, Męża jeszcze nie wpuścili, powiedzieli, że dopiero po podaniu znieczulenia będzie mógł wejść. Dalej mi waliło z krzyża. Powiem tak: czytałam o porodzie, że pod koniec porodu kobiety lądują w pozycjach przy podłodze, klęczenie, kucanie. Cóż. Przy tych skurczach z krzyża to ja wtedy przyjmowałam takie pozycje. W domu Mąż mi pomagał mocno, natomiast w szpitalu, położne nie bardzo się fatygowały do tego, pomagał mi ogrzewacz położony na krzyżu i uderzanie pięścią w ściany. Prysznic nie pomagał. Żadna pozycja siedząca, leżąca na wznak nie była możliwa. Miałam może ze 3 skurcze z brzucha. Cóż. Przy skurczach z brzucha to i drużynę piłkarską można rodzić, natomiast przy tych z krzyża - o ja pikolę, techniki relaksacyjne, nauka oddychania itp. poszły w las, weszło natomiast zezwierzęcenie. Kwestię podania znieczulenia przez anestezjologa filozofa pominę, bo napsuł mi krwi. Po podaniu znieczulenia Mąż wszedł. Około 1:00 mieliśmy 8 cm rozwarcia i poszły wody. W stylu "hamerykańskim". Zalałam położną i troszkę Męża 🤦‍♀️ Dalej rozwarcie nie chciało postępować. Dlatego podali mi mikroskopijną dawkę oksy około 2:00. O 3:00 mieliśmy pełne rozwarcie. O ile wcześniej potrzebowałam się wykrzyczeć, tak teraz całe parcie szło w ciszy. W różnych pozycjach. I nago. Było mi strasznie gorąco, więc Mąż mnie rozebrał. W pewnym momencie położna powiedziała do mnie: "Zaraz powiem Ci, jaki kolor włosków ma Twoja Córka" - "Widać główkę, to blondynka" - "Daj rękę, coś Ci pokażę". I położyła moją dłoń na wyłaniającej się główce Maliny. Poryczałam się. Po raz pierwszy. U Męża w oczach też łzy widziałam. O 3:30 położyli mi córkę na klatce. Mały Niuchacz. Tu się poryczałam po raz drugi. Ślicznota, Pięknota, Malinka Drobinka. Przyszła na świat z rączką przy twarzy. Choć położna powiedziała, że krocze elastyczne i będziemy chronić, to nie przewidziała, że jak dziecko całą ciążę sobie twarz ręką zasłaniało, tak w podróż swojego życia też się w ten sposób wybierze. Pękłam przez tą rękę właśnie. Do tego mam otarcie. Otarcia mieli nie szyć, ale krwawiło bardziej niż pęknięcie, dlatego mnie zszyli. Łożyska nawet nie zauważyłam. Potem z Mężem poszłam pod prysznic.

    Karmimy się, choć nie było łatwo, bo mam duże brodawki i duże otoczki, trudne do uchwycenia. Kapturki w największym rozmiarze nie są dla mnie, bo Malina miałaby wtedy jeszcze więcej do uchwycenia. W momencie gdy gotowa byłam się poddać położna przychodziła i mi ją przystawiała, nawet po 6 prób zanim dobrze uchwyciła. Mi gluty leciały na córkę z bezsilności, a położna stała, była moimi rękoma. Dała mi kompresy Multi Mam, które mi wyleczyły brodawki i teraz się karmimy całkiem nieźle. Owszem 2 razy było podane moje mleko odciągnięte. Jednej nocy załamaliśmy się i podjęliśmy dramatyczną próbę ze smoczkiem. Na szczęście dziecko jest mądrzejsze niż rodzice i go wypluwało.

    Mleko mi mózg zalewa. Kocham nad życie, z całego serca, choć czasem się frustruję i płaczę z niemocy.

    Wstawiam fotkę jej przepięknych włosów, jedynych takich na oddziale:
    https://naforum.zapodaj.net/7bc528f54964.jpg.html

    Martaa87 wysłałam zaproszenie, jak się jeszcze nie rodzicie, to proszę zaakceptuj.

    Cudowna relacja! Aż się wzruszyłam! Nie zazdroszczę tych skurczy z krzyża, mówiła mi kuzynka ze to jest hardcore, nawet przy znieczuleniu :( za to zazdroszczę SN :) mądra położna ci się trafiła :) i jakieś włoski! Oby się nie wytarły :)
    Iga jak się urodziła miała długie blond z odcieniem rudego - tez jedyne takie 🥰

    Krąsi lubi tę wiadomość

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Anys Autorytet
    Postów: 5240 5089

    Wysłany: 4 listopada 2020, 19:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krasi ale cudne włoski ❤❤

    Krąsi lubi tę wiadomość

    ✔29.03 Punkcja pobrano 22 k.
    Transfer odroczony - hiperka
    ✔30.04 transfer
    Prog w dniu transferu 17.367 ng/ml
    Podano jednen kropek 4 AA
    Ah+ Embrioglue
    7dpt beta 12.8 prg 9dpt beta 12.8
    ✔4.06 transfer 4AA
    Prg w dniu transferu 25.757 ng
    7dpt test II
    8dpt test II
    9dpt beta 128,9
    13dpt beta 1035
    22dpt ❤
    6tc [*]😥
    ☀️2020 zaczynamy od nowa 💪💪
    24.01 histeroskopia
    Endometrium w stanie nierownowagi hormonalnej.
    Komorki nk 20%
    25dc beta 30
    27 dc beta 111.4
    32dc beta 1013
    40dc beta 17140
    41 dc jest groszek i serduszko ❤
    29.04.22 transfer
    5dpt cień cienia II ; 6dp II kreski
    10 dpt Beta 319 prg 20.10
    23, 26, 29 dpt - brak akcji serca
    6 tydzień [*]
    28.06 ostatni transfer 2 zarodków AH ,embroglue i intralipid
    5dpt ⏸️
    9dpt beta 132.49
    12 dpt 263.47
    19 dpt jest sam pecherzyk 0.66mm
    8t4d 👼
    The end...
  • Mojanadzieja Autorytet
    Postów: 18785 6821

    Wysłany: 4 listopada 2020, 19:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi wrote:
    Laski, może mi się uda zamieścić relację z porodu.

    W piątek o 12:30 byłam na KTG, jakieś skurcze się pisały, położna stwierdziła, że jeszcze po weekendzie się zobaczymy, a lekarz, że raczej już nie, bo szyjka miękka. Sama miałam przeczucie, że sprawa się rozwiąże do końca weekendu. O 16:00 zaczęły się nieregularne skurcze. Z krzyża. O 17:00 zaczęły być regularne, co 5 minut po około 40 sekund. Z krzyża w dalszym ciągu. Szybki prysznic, Mąż w tym czasie sprawdzał obłożenie porodówek. O 19:30 byliśmy na izbie przyjęć, tam KTG, USG, wymaz na koronę (nie mam gówna). O 21:00 wylądowałam na porodówce, Męża jeszcze nie wpuścili, powiedzieli, że dopiero po podaniu znieczulenia będzie mógł wejść. Dalej mi waliło z krzyża. Powiem tak: czytałam o porodzie, że pod koniec porodu kobiety lądują w pozycjach przy podłodze, klęczenie, kucanie. Cóż. Przy tych skurczach z krzyża to ja wtedy przyjmowałam takie pozycje. W domu Mąż mi pomagał mocno, natomiast w szpitalu, położne nie bardzo się fatygowały do tego, pomagał mi ogrzewacz położony na krzyżu i uderzanie pięścią w ściany. Prysznic nie pomagał. Żadna pozycja siedząca, leżąca na wznak nie była możliwa. Miałam może ze 3 skurcze z brzucha. Cóż. Przy skurczach z brzucha to i drużynę piłkarską można rodzić, natomiast przy tych z krzyża - o ja pikolę, techniki relaksacyjne, nauka oddychania itp. poszły w las, weszło natomiast zezwierzęcenie. Kwestię podania znieczulenia przez anestezjologa filozofa pominę, bo napsuł mi krwi. Po podaniu znieczulenia Mąż wszedł. Około 1:00 mieliśmy 8 cm rozwarcia i poszły wody. W stylu "hamerykańskim". Zalałam położną i troszkę Męża 🤦‍♀️ Dalej rozwarcie nie chciało postępować. Dlatego podali mi mikroskopijną dawkę oksy około 2:00. O 3:00 mieliśmy pełne rozwarcie. O ile wcześniej potrzebowałam się wykrzyczeć, tak teraz całe parcie szło w ciszy. W różnych pozycjach. I nago. Było mi strasznie gorąco, więc Mąż mnie rozebrał. W pewnym momencie położna powiedziała do mnie: "Zaraz powiem Ci, jaki kolor włosków ma Twoja Córka" - "Widać główkę, to blondynka" - "Daj rękę, coś Ci pokażę". I położyła moją dłoń na wyłaniającej się główce Maliny. Poryczałam się. Po raz pierwszy. U Męża w oczach też łzy widziałam. O 3:30 położyli mi córkę na klatce. Mały Niuchacz. Tu się poryczałam po raz drugi. Ślicznota, Pięknota, Malinka Drobinka. Przyszła na świat z rączką przy twarzy. Choć położna powiedziała, że krocze elastyczne i będziemy chronić, to nie przewidziała, że jak dziecko całą ciążę sobie twarz ręką zasłaniało, tak w podróż swojego życia też się w ten sposób wybierze. Pękłam przez tą rękę właśnie. Do tego mam otarcie. Otarcia mieli nie szyć, ale krwawiło bardziej niż pęknięcie, dlatego mnie zszyli. Łożyska nawet nie zauważyłam. Potem z Mężem poszłam pod prysznic.

    Karmimy się, choć nie było łatwo, bo mam duże brodawki i duże otoczki, trudne do uchwycenia. Kapturki w największym rozmiarze nie są dla mnie, bo Malina miałaby wtedy jeszcze więcej do uchwycenia. W momencie gdy gotowa byłam się poddać położna przychodziła i mi ją przystawiała, nawet po 6 prób zanim dobrze uchwyciła. Mi gluty leciały na córkę z bezsilności, a położna stała, była moimi rękoma. Dała mi kompresy Multi Mam, które mi wyleczyły brodawki i teraz się karmimy całkiem nieźle. Owszem 2 razy było podane moje mleko odciągnięte. Jednej nocy załamaliśmy się i podjęliśmy dramatyczną próbę ze smoczkiem. Na szczęście dziecko jest mądrzejsze niż rodzice i go wypluwało.

    Mleko mi mózg zalewa. Kocham nad życie, z całego serca, choć czasem się frustruję i płaczę z niemocy.

    Wstawiam fotkę jej przepięknych włosów, jedynych takich na oddziale:
    https://naforum.zapodaj.net/7bc528f54964.jpg.html

    Martaa87 wysłałam zaproszenie, jak się jeszcze nie rodzicie, to proszę zaakceptuj.



    Gratulacje:) Super relacja. :)

    Krąsi lubi tę wiadomość

    Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
    Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
    °1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
    ♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo :(
    ♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy :( cb
    ♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
    🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
    5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
    ♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
    ♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
    4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min
  • Jlod Autorytet
    Postów: 2604 2581

    Wysłany: 4 listopada 2020, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krasi, Jeszcze raz gratulacje . Malinka ma sliczne wloski😘💞

    Krąsi lubi tę wiadomość

    Wiktorek ❤️

    Starania od 2017
    AMH 4.16
    Hashimoto, TSH unormowane ( 12.19 TSH 0,8
    Homocysteina OK, Kortyzol OK, Prolaktyna OK
    ANA1 dodatnie, antykoagulant tocznia ujemny, wszystkie p/c OK, zespol antyfosfolipidowy wykluczony, wyszlo RO mocno dodatnie w ANA 3, anty wszystkie inne ujemne, miano 1:320 :-(

    6.2019 - punkcja- 14 pobranych,7 zaplodnionych, 2 przetrwaly do blastek
    7.2019 - 1 transfer, blastka 😢
    2.10.2019- crio, blastka 😢
    Listopad 2019- druga stymulacja
    2.12.2019 - punkcja- 17 pobranych, 14 dojrzalych, 10 zaplodnionych
    8.12.2019 - 4 ❄️❄️❄️❄️ Blastek
    24.01.2020 - transfer,
    1.02.20 - 8dpt druga kreska
    6.02.20 - 13dpt : 557 IU/L
    11.02.20 - 18dpt : 3048 IU/L
    17.02.20 - 24dpt ❤️
    20.02 krwiak, 21.02 jest ❤️
    Po drodze drugi krwiak, krwawienia
    04/2020 - krwiaki zniknely🙂
    04.10.2020 Synek❤️
  • Niki345 Autorytet
    Postów: 5415 6785

    Wysłany: 4 listopada 2020, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi cudne włoski 🥰 a o bólach z krzyża coś niestety wiem.. powiedzmy, że to ten rodzaj bólu, że tak jak przed porodem zastanawiałam się czy rodząc dziecko urodzę też 💩 tak było mi wszystko jedno 🙈

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2020, 19:49

    Krąsi lubi tę wiadomość

    🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
    ▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie

    2018.11 IUI - 11tc [*]
    2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
    2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
    (5 klasy A, 2 klasy B )
    2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
    2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
    BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
    2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
    2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
    2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣

    ▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku

    Prowadzę stronę:
    👉www.mamapoinvitro.pl
    gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊
  • Martaaa87 Autorytet
    Postów: 1615 1942

    Wysłany: 4 listopada 2020, 19:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krasi, czytałam z wypiekami na twarzy! ❤️
    zaproszenie przyjęte

    Krąsi lubi tę wiadomość

    qdkk3e5ew7g10b8s.png

    2016
    3 IUI - synek

    październik 2019
    długi protokół - mamy dwie blastki
    23.10 transfer 4BB - nieudany
    18.11 transfer 4BC - nieudany

    luty 2020
    krótki protokół
    04.03 transfer blastki 5BA
    7dpt - beta HCG 65,1 U/I, 9dpt - beta HCG 144,3 U/l
    26dpt - maluch ma 7 mm 😊
    drugi synek ❤️
  • ultraviolet Autorytet
    Postów: 627 644

    Wysłany: 4 listopada 2020, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi 💕 czytałam...i pobeczałam się ze trzy razy co najmniej.
    Wszystkie dziewczynki jesteście tutaj takie dzielne, wspaniałe, wyjątkowe 💪 💕 😘

    Krąsi lubi tę wiadomość

    dqprj48akwkgc0se.png
    6 lat starań o rodzeństwo, niedrożność, endometrioza, poronienie, laparoskopia
    02.2018 ICSI 😢 nie pobrano komórek
    06.2018 ICSI - podejście II
    07.2018 punkcja pobrano 6 komórek, mamy ❄❄
    10.2018 histeroskopia
    16.11.2018 FET ❄️😢
    21.11.2019 FET ❄️😢
    ...
    23.06.2020 - 7tc ❤️
  • nadzieja91 Autorytet
    Postów: 1034 1495

    Wysłany: 4 listopada 2020, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martaaa87 wrote:
    Dzięki dziewczyny! Miałam w takim razie w głowie jakąś totalnie wydumaną wizję że po CC wystarczy mi cienka podpaska i zwykle majtki 😂

    Myślę, że to zależy od lekarza jak bardzo wszystko oczyści i od organizmu kobiety. Ja tylko w pierwszy dzień krwawiłam, a później miałam taki śluz, więc wystarczyła zwykła podpaska. Gdybym miała wkładki to myśle że też by dały radę. Mi za to leciało z rany.
    A Siateczkowe majtki rewelacja :)

    Wiek 29 - 2 lata starań
    07/2019 - badania nasienia- niska jakość /hormony/kariotypy u obu okej
    10/2019- pierwsza przygoda z in vitro
    Długi protokół - invicta Gdańsk
    25.11 - pick up - pobrano 19 oocytów
    30.11 - transfer 1 zarodka BL.4.1.1
    Mamy 3 ☃️
    BETA
    3dpt 12,6, 6dpt 23,8, 10dpt 161
    13dpt 294
    16dpt 786
    17dpt 1282
    20dpt 3658
    02.01.2020 Mamy <3

    12/19 Hiperstymulacja jajników - stopień ciężki - szpital od 10dtp do 17 dpt 😪
    Wodobrzusze, płyn w otrzewnej/opłucnej + 10kg
    10.01 krwotok - szpital (krwiak) <3 bije
    Połówkowe - Agatka 🥰
    24.04 krwotok - karetka - szpital- krwiak? Skurcze przepowiadające?
    27.05-3.06 - sterydy Celeston
    27.07 - odpłynięcie wód płodowych CC - 👶 Agata, 2670gram, 56cm i 4pkt

    iv09l6d8dyhtf42o.png
‹‹ 739 740 741 742 743 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Dieta w ciąży - po trymestrach

Odpowiednia dieta w ciąży wpływa nie tylko na przebieg samej ciąży, ale również na zdrowie Twojego dziecka w przyszłości (np. słaby układ odpornościowy dziecka lub problemy z otyłością). Przeczytaj dlaczego dieta w ciąży jest tak istotna, czy kompleks witamin jest w stanie ją zastąpić oraz na co powinnaś zwrócić uwagę w każdym trymestrze ciąży.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Brak ochoty na seks... - najczęstsze przyczyny niskiego libido u kobiet

Czym jest libido i jakie czynniki mają największy wpływ na popęd seksualny? Co robić, kiedy brak ochoty na seks? Przeczytaj o najczęstszych przyczynach niskiego libido u kobiet oraz dowiedz się, jak możesz poradzić sobie z tym problemem. 

CZYTAJ WIĘCEJ