X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne 🤰Ciężarówki po IVF 2020 🤰
Odpowiedz

🤰Ciężarówki po IVF 2020 🤰

Oceń ten wątek:
  • Makt Autorytet
    Postów: 19041 15991

    Wysłany: 3 listopada 2020, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ElfiaKsiężniczka wrote:
    U mnie szpital całe szczęście ciuszki zapewniał.
    My spedzilysmy w szpitalu tydzień, bo w domu odeszły mi zielone wody, Kruszynka się zachłysnela i miała antybiotyk.
    Ja miałam 3 koszule swoje, 1 do porodu i dwie po. Żałuję, że nie wzięłam biustonosza do karmienia i wkładek laktacyjnych. Gdybym leżała standardowo 2 doby to by mi to nie było potrzebne, ale od 5 doby karmilam jednym cycem a mleko wesoło wypływało drugim 🙈
    Ja akurat nie miałam i nie mam problemów z laktacja. Mała pięknie łapie pierś, ale kolezanka z sali miała problemy i położne jej super pomagały dostawić. Lanolina na sutki na początek to must have. Najlepiej kupić czystą lanoline z ziaji. Ja kupiłam akurat mokosh hipoakergiczna.
    Majtki siateczkowe uważam że koniecznie 2 opakowania po 2szt. Leżąc dłużej na oddziale nie nadazylabym prać gdybym miała tylko jedno opakowanie.
    Must have do jedzenia dla mnie to musy owocowe i soki tłoczone z jabłek oraz batony musli, żeby pobudzić jelita do pracy .
    Must have dla mnie to też butelka filtrująca Dafi. Miałam
    cały czas wodę pod ręką i nie musiałam się stresować, ze np braknie mi w nocy

    Z innej beczki - super miniaturka! 🥰

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Makt Autorytet
    Postów: 19041 15991

    Wysłany: 3 listopada 2020, 23:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia Sylwia wrote:
    Dziewczyny ja po CC chodziłam w siateczkowych ( do 3 tyg od porodu). Są super bo nie ucisjaja na szwy i skóra oddycha, wszystko ładnie się goi. No i w ogóle sam sex 😉🙈Jeśli chodzi o podkłady ( podpachy, nie te na łóżko) to ja używałam z Canpol - te na noc - mogę polecić z czystym sumieniem. Po 2 tyg zmieniłam na te na dzień a później zwykle podpaski. Ja baaardzo dużo krwawilam. Nie wyrabialam z tymi podkładami, używałam dużo więcej niż inne dziewczyny z sali. Szpitalne podkłady tego nie ogarniały więc po jednej próbie przeszłam na te z Canpol. Majtek jednorazowych ani razu nie użyłam. W szpitalu jak ktoś takie miał to lekarze kazali od razu sciagac.

    Ja tez miałam te siateczkowe ale używałam tylko w szpitalu. Na szczęście mam troche swoich takich bezszwowych majtek wiec je nosiłam. U mnie tez nie było dużo krwi, zaraz jak wróciłam do domu to nosiłam zwykle podpaski, te podkłady użyłam ze 2 razy bo myślałam ze zużyje ale jednak reszte puściłam w świat ;) niewygodne to, a nie miałam takiej potrzeby ;) tyle ze ze mnie się lato dokładnie 36 dni a w 60 dniu po porodzie dostałam normalnie okres ;) także po rozwiązaniu nie nacieszyłam się jego brakiem ;) i raczej nie ma to związku z kp bo moja siostra karmiła przez 9 mcy a okres tez dostała po 2 mcach od porodu ;)

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Cccierpliwa Autorytet
    Postów: 22637 11315

    Wysłany: 3 listopada 2020, 23:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi sie tak lalo, ze nosilam 3 te podklady na raz... pierwszy raz polozna mi tak dala i ja je pozniej dla komfortu tak tez nosilam... jedna byla troche w przod bardziej, druga w tyl, a trzecia po srodku, wiec mialam ochrone 200%...

    @ po porodzie tez dostalam po 78 dniach pomimo kp

    Vf81p2.pngvqiep2.png

    Instagram
    @invitro.mama

    Rozpakowane mamusie

    https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
    Starania start -> 2013
    [*] 10tc (2015)
    [*]8tc (2018)
    3xIUI :(
    1 ICSI
    ->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
    ->27.11 transfer 🐣🐣
    ->14dpt beta 1700
    ->21dpt beta 10275
    ->31dpt biją <3 <3
    -> 39dpt bije <3
    -> 18.08.2018 (40+0) córeczka <3

    -> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
    -> 25.08 start Cyclo Progynova
    -> 14.09 💉
    -> 25.09 Punkcja
    -> 29.09 Transfer 🐣
    -> 14dpt beta 1700
    -> 23dpt <3
    -> 16.06.2021 (39+5) synek <3


    ⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
    http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1
  • Frelciaa Autorytet
    Postów: 3928 5067

    Wysłany: 4 listopada 2020, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny poratujecie mnie? Wyszła mi infekcja bakteryjna i mam Fluomizin. Któraś z Was stosowała? Cytologia na szczęście w porządku.

    👩🏻‍🦰 29l.
    🔺endometrioza IIIst.,
    🔹kir BX
    🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
    💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
    🔺ryzyko celiakii - dieta bg
    - 5 transfer poronienie w 8tc. :(
    👨🏽33l.
    🔺HBA 58%
    🔹reszta parametrów w normie

    🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩‍❤️‍👨
    16.06- 6 transfer blaski 4BB <3
    22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
    24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
    16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
    25.07.20- 2 cm Kluseczka <3 tętno 167/min
    18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
    ZdiDp1.png
    Litania do św Józefa 🙏🏻
  • ElfiaKsiężniczka Autorytet
    Postów: 3932 6622

    Wysłany: 4 listopada 2020, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makt wrote:
    Z innej beczki - super miniaturka! 🥰

    dziękuję, właśnie tak się czuję patrząc na nasze spiace szczęście

    Makt lubi tę wiadomość

    https://ovufriend.pl/pamietnik/warto-walczyc,3937.html
  • Lilii Autorytet
    Postów: 1035 1043

    Wysłany: 4 listopada 2020, 15:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pierniczek wrote:
    Lilii to proszę daj jutro znać jak się czegoś dowiesz 🤗
    Więc sytuacja wygląda tak że ginekolodzy raczej nie wystawiają zwolnień powyżej 38 tc kobieta powinna wtedy przejść na macierzyńskie więc super że i tak dostałam do terminu porodu
    Muszą się z tego mocno tłumaczyć więc unikają wystawiania tym bardziej po terminie 🤷‍♀️
    Pewnie wszystko zależy od lekarza no ja trafiłam na dwóch takich którzy pilnują zasad i nie mam siły już żeby się wyklucac więc wzięłam to na klate

    Pierniczek lubi tę wiadomość

    l22n9vvj15zulruu.png
    h44eyx8dpru9orwg.png
  • ElfiaKsiężniczka Autorytet
    Postów: 3932 6622

    Wysłany: 4 listopada 2020, 16:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A moja na ostatniej wizycie w 38+5 wystawiła mi kolejne zwolnienie do 41tc i wtedy kazała się stawić już na wywołanie. Pewnie dużo zależy od lekarza

    Pierniczek, Lilii lubią tę wiadomość

    https://ovufriend.pl/pamietnik/warto-walczyc,3937.html
  • Lilii Autorytet
    Postów: 1035 1043

    Wysłany: 4 listopada 2020, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elfia pewnie masz rację 😉

    l22n9vvj15zulruu.png
    h44eyx8dpru9orwg.png
  • Pierniczek Ekspertka
    Postów: 141 84

    Wysłany: 4 listopada 2020, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Lilii ☺️

    Lilii lubi tę wiadomość

    17u9e6ydm08lpwpi.png
    ➡️18.02 transfer 2ET
    28 dpt 💓
    09.06 ♀️💞🤗
  • Krąsi Autorytet
    Postów: 1455 1015

    Wysłany: 4 listopada 2020, 16:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Laski, może mi się uda zamieścić relację z porodu.

    W piątek o 12:30 byłam na KTG, jakieś skurcze się pisały, położna stwierdziła, że jeszcze po weekendzie się zobaczymy, a lekarz, że raczej już nie, bo szyjka miękka. Sama miałam przeczucie, że sprawa się rozwiąże do końca weekendu. O 16:00 zaczęły się nieregularne skurcze. Z krzyża. O 17:00 zaczęły być regularne, co 5 minut po około 40 sekund. Z krzyża w dalszym ciągu. Szybki prysznic, Mąż w tym czasie sprawdzał obłożenie porodówek. O 19:30 byliśmy na izbie przyjęć, tam KTG, USG, wymaz na koronę (nie mam gówna). O 21:00 wylądowałam na porodówce, Męża jeszcze nie wpuścili, powiedzieli, że dopiero po podaniu znieczulenia będzie mógł wejść. Dalej mi waliło z krzyża. Powiem tak: czytałam o porodzie, że pod koniec porodu kobiety lądują w pozycjach przy podłodze, klęczenie, kucanie. Cóż. Przy tych skurczach z krzyża to ja wtedy przyjmowałam takie pozycje. W domu Mąż mi pomagał mocno, natomiast w szpitalu, położne nie bardzo się fatygowały do tego, pomagał mi ogrzewacz położony na krzyżu i uderzanie pięścią w ściany. Prysznic nie pomagał. Żadna pozycja siedząca, leżąca na wznak nie była możliwa. Miałam może ze 3 skurcze z brzucha. Cóż. Przy skurczach z brzucha to i drużynę piłkarską można rodzić, natomiast przy tych z krzyża - o ja pikolę, techniki relaksacyjne, nauka oddychania itp. poszły w las, weszło natomiast zezwierzęcenie. Kwestię podania znieczulenia przez anestezjologa filozofa pominę, bo napsuł mi krwi. Po podaniu znieczulenia Mąż wszedł. Około 1:00 mieliśmy 8 cm rozwarcia i poszły wody. W stylu "hamerykańskim". Zalałam położną i troszkę Męża 🤦‍♀️ Dalej rozwarcie nie chciało postępować. Dlatego podali mi mikroskopijną dawkę oksy około 2:00. O 3:00 mieliśmy pełne rozwarcie. O ile wcześniej potrzebowałam się wykrzyczeć, tak teraz całe parcie szło w ciszy. W różnych pozycjach. I nago. Było mi strasznie gorąco, więc Mąż mnie rozebrał. W pewnym momencie położna powiedziała do mnie: "Zaraz powiem Ci, jaki kolor włosków ma Twoja Córka" - "Widać główkę, to blondynka" - "Daj rękę, coś Ci pokażę". I położyła moją dłoń na wyłaniającej się główce Maliny. Poryczałam się. Po raz pierwszy. U Męża w oczach też łzy widziałam. O 3:30 położyli mi córkę na klatce. Mały Niuchacz. Tu się poryczałam po raz drugi. Ślicznota, Pięknota, Malinka Drobinka. Przyszła na świat z rączką przy twarzy. Choć położna powiedziała, że krocze elastyczne i będziemy chronić, to nie przewidziała, że jak dziecko całą ciążę sobie twarz ręką zasłaniało, tak w podróż swojego życia też się w ten sposób wybierze. Pękłam przez tą rękę właśnie. Do tego mam otarcie. Otarcia mieli nie szyć, ale krwawiło bardziej niż pęknięcie, dlatego mnie zszyli. Łożyska nawet nie zauważyłam. Potem z Mężem poszłam pod prysznic.

    Karmimy się, choć nie było łatwo, bo mam duże brodawki i duże otoczki, trudne do uchwycenia. Kapturki w największym rozmiarze nie są dla mnie, bo Malina miałaby wtedy jeszcze więcej do uchwycenia. W momencie gdy gotowa byłam się poddać położna przychodziła i mi ją przystawiała, nawet po 6 prób zanim dobrze uchwyciła. Mi gluty leciały na córkę z bezsilności, a położna stała, była moimi rękoma. Dała mi kompresy Multi Mam, które mi wyleczyły brodawki i teraz się karmimy całkiem nieźle. Owszem 2 razy było podane moje mleko odciągnięte. Jednej nocy załamaliśmy się i podjęliśmy dramatyczną próbę ze smoczkiem. Na szczęście dziecko jest mądrzejsze niż rodzice i go wypluwało.

    Mleko mi mózg zalewa. Kocham nad życie, z całego serca, choć czasem się frustruję i płaczę z niemocy.

    Wstawiam fotkę jej przepięknych włosów, jedynych takich na oddziale:
    https://naforum.zapodaj.net/7bc528f54964.jpg.html

    Martaa87 wysłałam zaproszenie, jak się jeszcze nie rodzicie, to proszę zaakceptuj.

    Lilii, Mojanadzieja, Edward1, Jlod, Niki345, ultraviolet, nadzieja91, Jaszczureczka, pscolka, Pierniczek, GrubAsia, WiśniaW lubią tę wiadomość

    ona: schorzenia reumatoidalne, p/c p-plemnikowe 1:10, hiperprolakt. czynnościowa, MTHFR A1298C - homo, PAI 4G/5G - hetero, KIR Bx, brak: 2DS2, 2DS3, HLA-C - C1, IL 10 poniżej normy, IL 4 w dolnych granicach normy, po szczepieniach limfocytami Męża
    musi mieć plan działania, inaczej wpada w depresję, póki ma plan - ma siłę walczyć dalej;

    on: p/c p-plemnikowe 1:100, obniżone parametry nasienia, hipogonadyzm hipogonadotropowy, CTFR: F508del - hetero, HLA-C - C1/C2;
    leniwiec, przyparty do muru - walczy;

    1. ICSI - nieudane;
    2. PICSI: 24.10.2020 Malineczka jest po drugiej stronie brzuszka :)
  • Lilii Autorytet
    Postów: 1035 1043

    Wysłany: 4 listopada 2020, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wow ale Malina ma czuprynke 🥰

    Krąsi lubi tę wiadomość

    l22n9vvj15zulruu.png
    h44eyx8dpru9orwg.png
  • Anuśla Autorytet
    Postów: 4854 2636

    Wysłany: 4 listopada 2020, 17:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi, aż się łezka w oku kręci, jeszcze raz gratulacje! Ale Malinka ma włosy, jak ponadroczne dziecko:)

    Krąsi lubi tę wiadomość

    ojxe8ribfhgxs7lm.png

    3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
    4 x IUI :-(
    Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
    Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
    ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
    28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
    27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
    7dpt beta 39.46 😄
    9dpt beta 164
    11dpt beta 484
    14dpt beta 2566
    24dpt - mamy Serduszko!
    Czekamy na Córeczkę😄
    09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
    "Nie bój się, tylko wierz."
  • Makt Autorytet
    Postów: 19041 15991

    Wysłany: 4 listopada 2020, 18:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi wrote:
    Laski, może mi się uda zamieścić relację z porodu.

    W piątek o 12:30 byłam na KTG, jakieś skurcze się pisały, położna stwierdziła, że jeszcze po weekendzie się zobaczymy, a lekarz, że raczej już nie, bo szyjka miękka. Sama miałam przeczucie, że sprawa się rozwiąże do końca weekendu. O 16:00 zaczęły się nieregularne skurcze. Z krzyża. O 17:00 zaczęły być regularne, co 5 minut po około 40 sekund. Z krzyża w dalszym ciągu. Szybki prysznic, Mąż w tym czasie sprawdzał obłożenie porodówek. O 19:30 byliśmy na izbie przyjęć, tam KTG, USG, wymaz na koronę (nie mam gówna). O 21:00 wylądowałam na porodówce, Męża jeszcze nie wpuścili, powiedzieli, że dopiero po podaniu znieczulenia będzie mógł wejść. Dalej mi waliło z krzyża. Powiem tak: czytałam o porodzie, że pod koniec porodu kobiety lądują w pozycjach przy podłodze, klęczenie, kucanie. Cóż. Przy tych skurczach z krzyża to ja wtedy przyjmowałam takie pozycje. W domu Mąż mi pomagał mocno, natomiast w szpitalu, położne nie bardzo się fatygowały do tego, pomagał mi ogrzewacz położony na krzyżu i uderzanie pięścią w ściany. Prysznic nie pomagał. Żadna pozycja siedząca, leżąca na wznak nie była możliwa. Miałam może ze 3 skurcze z brzucha. Cóż. Przy skurczach z brzucha to i drużynę piłkarską można rodzić, natomiast przy tych z krzyża - o ja pikolę, techniki relaksacyjne, nauka oddychania itp. poszły w las, weszło natomiast zezwierzęcenie. Kwestię podania znieczulenia przez anestezjologa filozofa pominę, bo napsuł mi krwi. Po podaniu znieczulenia Mąż wszedł. Około 1:00 mieliśmy 8 cm rozwarcia i poszły wody. W stylu "hamerykańskim". Zalałam położną i troszkę Męża 🤦‍♀️ Dalej rozwarcie nie chciało postępować. Dlatego podali mi mikroskopijną dawkę oksy około 2:00. O 3:00 mieliśmy pełne rozwarcie. O ile wcześniej potrzebowałam się wykrzyczeć, tak teraz całe parcie szło w ciszy. W różnych pozycjach. I nago. Było mi strasznie gorąco, więc Mąż mnie rozebrał. W pewnym momencie położna powiedziała do mnie: "Zaraz powiem Ci, jaki kolor włosków ma Twoja Córka" - "Widać główkę, to blondynka" - "Daj rękę, coś Ci pokażę". I położyła moją dłoń na wyłaniającej się główce Maliny. Poryczałam się. Po raz pierwszy. U Męża w oczach też łzy widziałam. O 3:30 położyli mi córkę na klatce. Mały Niuchacz. Tu się poryczałam po raz drugi. Ślicznota, Pięknota, Malinka Drobinka. Przyszła na świat z rączką przy twarzy. Choć położna powiedziała, że krocze elastyczne i będziemy chronić, to nie przewidziała, że jak dziecko całą ciążę sobie twarz ręką zasłaniało, tak w podróż swojego życia też się w ten sposób wybierze. Pękłam przez tą rękę właśnie. Do tego mam otarcie. Otarcia mieli nie szyć, ale krwawiło bardziej niż pęknięcie, dlatego mnie zszyli. Łożyska nawet nie zauważyłam. Potem z Mężem poszłam pod prysznic.

    Karmimy się, choć nie było łatwo, bo mam duże brodawki i duże otoczki, trudne do uchwycenia. Kapturki w największym rozmiarze nie są dla mnie, bo Malina miałaby wtedy jeszcze więcej do uchwycenia. W momencie gdy gotowa byłam się poddać położna przychodziła i mi ją przystawiała, nawet po 6 prób zanim dobrze uchwyciła. Mi gluty leciały na córkę z bezsilności, a położna stała, była moimi rękoma. Dała mi kompresy Multi Mam, które mi wyleczyły brodawki i teraz się karmimy całkiem nieźle. Owszem 2 razy było podane moje mleko odciągnięte. Jednej nocy załamaliśmy się i podjęliśmy dramatyczną próbę ze smoczkiem. Na szczęście dziecko jest mądrzejsze niż rodzice i go wypluwało.

    Mleko mi mózg zalewa. Kocham nad życie, z całego serca, choć czasem się frustruję i płaczę z niemocy.

    Wstawiam fotkę jej przepięknych włosów, jedynych takich na oddziale:
    https://naforum.zapodaj.net/7bc528f54964.jpg.html

    Martaa87 wysłałam zaproszenie, jak się jeszcze nie rodzicie, to proszę zaakceptuj.

    Cudowna relacja! Aż się wzruszyłam! Nie zazdroszczę tych skurczy z krzyża, mówiła mi kuzynka ze to jest hardcore, nawet przy znieczuleniu :( za to zazdroszczę SN :) mądra położna ci się trafiła :) i jakieś włoski! Oby się nie wytarły :)
    Iga jak się urodziła miała długie blond z odcieniem rudego - tez jedyne takie 🥰

    Krąsi lubi tę wiadomość

    age.png
    19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm

    age.png
    24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm

    2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
    6dpt beta 12,37, prog 8,6;
    15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
    23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️

    13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
    +atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
    6 dpt beta 20,51
    15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
    21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️

    Pozostałe transfery:
    •19.03.2019
    •31.03.2021
    •15.07.2021
    •5.01.2024
    skuteczności 33,33%

    Amh 2019 1,35->2024 0,58
    Nasza historia

    weight.png
  • Anys Autorytet
    Postów: 5240 5089

    Wysłany: 4 listopada 2020, 19:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krasi ale cudne włoski ❤❤

    Krąsi lubi tę wiadomość

    ✔29.03 Punkcja pobrano 22 k.
    Transfer odroczony - hiperka
    ✔30.04 transfer
    Prog w dniu transferu 17.367 ng/ml
    Podano jednen kropek 4 AA
    Ah+ Embrioglue
    7dpt beta 12.8 prg 9dpt beta 12.8
    ✔4.06 transfer 4AA
    Prg w dniu transferu 25.757 ng
    7dpt test II
    8dpt test II
    9dpt beta 128,9
    13dpt beta 1035
    22dpt ❤
    6tc [*]😥
    ☀️2020 zaczynamy od nowa 💪💪
    24.01 histeroskopia
    Endometrium w stanie nierownowagi hormonalnej.
    Komorki nk 20%
    25dc beta 30
    27 dc beta 111.4
    32dc beta 1013
    40dc beta 17140
    41 dc jest groszek i serduszko ❤
    29.04.22 transfer
    5dpt cień cienia II ; 6dp II kreski
    10 dpt Beta 319 prg 20.10
    23, 26, 29 dpt - brak akcji serca
    6 tydzień [*]
    28.06 ostatni transfer 2 zarodków AH ,embroglue i intralipid
    5dpt ⏸️
    9dpt beta 132.49
    12 dpt 263.47
    19 dpt jest sam pecherzyk 0.66mm
    8t4d 👼
    The end...
  • Mojanadzieja Autorytet
    Postów: 18747 6817

    Wysłany: 4 listopada 2020, 19:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi wrote:
    Laski, może mi się uda zamieścić relację z porodu.

    W piątek o 12:30 byłam na KTG, jakieś skurcze się pisały, położna stwierdziła, że jeszcze po weekendzie się zobaczymy, a lekarz, że raczej już nie, bo szyjka miękka. Sama miałam przeczucie, że sprawa się rozwiąże do końca weekendu. O 16:00 zaczęły się nieregularne skurcze. Z krzyża. O 17:00 zaczęły być regularne, co 5 minut po około 40 sekund. Z krzyża w dalszym ciągu. Szybki prysznic, Mąż w tym czasie sprawdzał obłożenie porodówek. O 19:30 byliśmy na izbie przyjęć, tam KTG, USG, wymaz na koronę (nie mam gówna). O 21:00 wylądowałam na porodówce, Męża jeszcze nie wpuścili, powiedzieli, że dopiero po podaniu znieczulenia będzie mógł wejść. Dalej mi waliło z krzyża. Powiem tak: czytałam o porodzie, że pod koniec porodu kobiety lądują w pozycjach przy podłodze, klęczenie, kucanie. Cóż. Przy tych skurczach z krzyża to ja wtedy przyjmowałam takie pozycje. W domu Mąż mi pomagał mocno, natomiast w szpitalu, położne nie bardzo się fatygowały do tego, pomagał mi ogrzewacz położony na krzyżu i uderzanie pięścią w ściany. Prysznic nie pomagał. Żadna pozycja siedząca, leżąca na wznak nie była możliwa. Miałam może ze 3 skurcze z brzucha. Cóż. Przy skurczach z brzucha to i drużynę piłkarską można rodzić, natomiast przy tych z krzyża - o ja pikolę, techniki relaksacyjne, nauka oddychania itp. poszły w las, weszło natomiast zezwierzęcenie. Kwestię podania znieczulenia przez anestezjologa filozofa pominę, bo napsuł mi krwi. Po podaniu znieczulenia Mąż wszedł. Około 1:00 mieliśmy 8 cm rozwarcia i poszły wody. W stylu "hamerykańskim". Zalałam położną i troszkę Męża 🤦‍♀️ Dalej rozwarcie nie chciało postępować. Dlatego podali mi mikroskopijną dawkę oksy około 2:00. O 3:00 mieliśmy pełne rozwarcie. O ile wcześniej potrzebowałam się wykrzyczeć, tak teraz całe parcie szło w ciszy. W różnych pozycjach. I nago. Było mi strasznie gorąco, więc Mąż mnie rozebrał. W pewnym momencie położna powiedziała do mnie: "Zaraz powiem Ci, jaki kolor włosków ma Twoja Córka" - "Widać główkę, to blondynka" - "Daj rękę, coś Ci pokażę". I położyła moją dłoń na wyłaniającej się główce Maliny. Poryczałam się. Po raz pierwszy. U Męża w oczach też łzy widziałam. O 3:30 położyli mi córkę na klatce. Mały Niuchacz. Tu się poryczałam po raz drugi. Ślicznota, Pięknota, Malinka Drobinka. Przyszła na świat z rączką przy twarzy. Choć położna powiedziała, że krocze elastyczne i będziemy chronić, to nie przewidziała, że jak dziecko całą ciążę sobie twarz ręką zasłaniało, tak w podróż swojego życia też się w ten sposób wybierze. Pękłam przez tą rękę właśnie. Do tego mam otarcie. Otarcia mieli nie szyć, ale krwawiło bardziej niż pęknięcie, dlatego mnie zszyli. Łożyska nawet nie zauważyłam. Potem z Mężem poszłam pod prysznic.

    Karmimy się, choć nie było łatwo, bo mam duże brodawki i duże otoczki, trudne do uchwycenia. Kapturki w największym rozmiarze nie są dla mnie, bo Malina miałaby wtedy jeszcze więcej do uchwycenia. W momencie gdy gotowa byłam się poddać położna przychodziła i mi ją przystawiała, nawet po 6 prób zanim dobrze uchwyciła. Mi gluty leciały na córkę z bezsilności, a położna stała, była moimi rękoma. Dała mi kompresy Multi Mam, które mi wyleczyły brodawki i teraz się karmimy całkiem nieźle. Owszem 2 razy było podane moje mleko odciągnięte. Jednej nocy załamaliśmy się i podjęliśmy dramatyczną próbę ze smoczkiem. Na szczęście dziecko jest mądrzejsze niż rodzice i go wypluwało.

    Mleko mi mózg zalewa. Kocham nad życie, z całego serca, choć czasem się frustruję i płaczę z niemocy.

    Wstawiam fotkę jej przepięknych włosów, jedynych takich na oddziale:
    https://naforum.zapodaj.net/7bc528f54964.jpg.html

    Martaa87 wysłałam zaproszenie, jak się jeszcze nie rodzicie, to proszę zaakceptuj.



    Gratulacje:) Super relacja. :)

    Krąsi lubi tę wiadomość

    Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
    Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
    °1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
    ♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo :(
    ♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy :( cb
    ♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
    🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
    5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
    ♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
    ♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
    4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min
  • Jlod Autorytet
    Postów: 2604 2581

    Wysłany: 4 listopada 2020, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krasi, Jeszcze raz gratulacje . Malinka ma sliczne wloski😘💞

    Krąsi lubi tę wiadomość

    Wiktorek ❤️

    Starania od 2017
    AMH 4.16
    Hashimoto, TSH unormowane ( 12.19 TSH 0,8
    Homocysteina OK, Kortyzol OK, Prolaktyna OK
    ANA1 dodatnie, antykoagulant tocznia ujemny, wszystkie p/c OK, zespol antyfosfolipidowy wykluczony, wyszlo RO mocno dodatnie w ANA 3, anty wszystkie inne ujemne, miano 1:320 :-(

    6.2019 - punkcja- 14 pobranych,7 zaplodnionych, 2 przetrwaly do blastek
    7.2019 - 1 transfer, blastka 😢
    2.10.2019- crio, blastka 😢
    Listopad 2019- druga stymulacja
    2.12.2019 - punkcja- 17 pobranych, 14 dojrzalych, 10 zaplodnionych
    8.12.2019 - 4 ❄️❄️❄️❄️ Blastek
    24.01.2020 - transfer,
    1.02.20 - 8dpt druga kreska
    6.02.20 - 13dpt : 557 IU/L
    11.02.20 - 18dpt : 3048 IU/L
    17.02.20 - 24dpt ❤️
    20.02 krwiak, 21.02 jest ❤️
    Po drodze drugi krwiak, krwawienia
    04/2020 - krwiaki zniknely🙂
    04.10.2020 Synek❤️
  • Niki345 Autorytet
    Postów: 5415 6785

    Wysłany: 4 listopada 2020, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi cudne włoski 🥰 a o bólach z krzyża coś niestety wiem.. powiedzmy, że to ten rodzaj bólu, że tak jak przed porodem zastanawiałam się czy rodząc dziecko urodzę też 💩 tak było mi wszystko jedno 🙈

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2020, 19:49

    Krąsi lubi tę wiadomość

    🔹Rocznik 83', starania od 2018, AMH 1,62 ng/ml
    ▪️PAI-1 4G hetero ▪️NK 19% ▪️ HLA-I dodatnie

    2018.11 IUI - 11tc [*]
    2019.04 IUI - 5 tc [*] [*] bliźniaki
    2019.10 IVF: 15 oocytów, 10 MII, 7 blastek w 5 dobie
    (5 klasy A, 2 klasy B )
    2019.10 FET 1x 🍀 4 tc [*]
    2019.11.29 FET 2x 🍀🍀
    BETA: 5dpt 2,61; 7dpt 44,9; 10dpt 204,0; 13dpt 716,6
    2019.12.17, 18 dpt - są ❤️❤️
    2019.12.24, 25 dpt - 6tc [*] ❤️💔
    2020.07.25, 36tc+6, poród, 3320gr, 56cm ♂️👣

    ▪️🍀🍀🍀🍀 nadal na zimowisku

    Prowadzę stronę:
    👉www.mamapoinvitro.pl
    gdzie zbieram nasze doświadczenia odnośnie starań oraz historie forumowych Staraczek (są wyjątkowe, szkoda żeby zniknęły w odmętach Internetu). Jeżeli chciałabyś, abym dodała również Twoją lub masz jakieś uwagi pisz śmiało [email protected] 😊
  • Martaaa87 Autorytet
    Postów: 1615 1942

    Wysłany: 4 listopada 2020, 19:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krasi, czytałam z wypiekami na twarzy! ❤️
    zaproszenie przyjęte

    Krąsi lubi tę wiadomość

    qdkk3e5ew7g10b8s.png

    2016
    3 IUI - synek

    październik 2019
    długi protokół - mamy dwie blastki
    23.10 transfer 4BB - nieudany
    18.11 transfer 4BC - nieudany

    luty 2020
    krótki protokół
    04.03 transfer blastki 5BA
    7dpt - beta HCG 65,1 U/I, 9dpt - beta HCG 144,3 U/l
    26dpt - maluch ma 7 mm 😊
    drugi synek ❤️
  • ultraviolet Autorytet
    Postów: 627 644

    Wysłany: 4 listopada 2020, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krąsi 💕 czytałam...i pobeczałam się ze trzy razy co najmniej.
    Wszystkie dziewczynki jesteście tutaj takie dzielne, wspaniałe, wyjątkowe 💪 💕 😘

    Krąsi lubi tę wiadomość

    dqprj48akwkgc0se.png
    6 lat starań o rodzeństwo, niedrożność, endometrioza, poronienie, laparoskopia
    02.2018 ICSI 😢 nie pobrano komórek
    06.2018 ICSI - podejście II
    07.2018 punkcja pobrano 6 komórek, mamy ❄❄
    10.2018 histeroskopia
    16.11.2018 FET ❄️😢
    21.11.2019 FET ❄️😢
    ...
    23.06.2020 - 7tc ❤️
  • nadzieja91 Autorytet
    Postów: 1034 1495

    Wysłany: 4 listopada 2020, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martaaa87 wrote:
    Dzięki dziewczyny! Miałam w takim razie w głowie jakąś totalnie wydumaną wizję że po CC wystarczy mi cienka podpaska i zwykle majtki 😂

    Myślę, że to zależy od lekarza jak bardzo wszystko oczyści i od organizmu kobiety. Ja tylko w pierwszy dzień krwawiłam, a później miałam taki śluz, więc wystarczyła zwykła podpaska. Gdybym miała wkładki to myśle że też by dały radę. Mi za to leciało z rany.
    A Siateczkowe majtki rewelacja :)

    Wiek 29 - 2 lata starań
    07/2019 - badania nasienia- niska jakość /hormony/kariotypy u obu okej
    10/2019- pierwsza przygoda z in vitro
    Długi protokół - invicta Gdańsk
    25.11 - pick up - pobrano 19 oocytów
    30.11 - transfer 1 zarodka BL.4.1.1
    Mamy 3 ☃️
    BETA
    3dpt 12,6, 6dpt 23,8, 10dpt 161
    13dpt 294
    16dpt 786
    17dpt 1282
    20dpt 3658
    02.01.2020 Mamy <3

    12/19 Hiperstymulacja jajników - stopień ciężki - szpital od 10dtp do 17 dpt 😪
    Wodobrzusze, płyn w otrzewnej/opłucnej + 10kg
    10.01 krwotok - szpital (krwiak) <3 bije
    Połówkowe - Agatka 🥰
    24.04 krwotok - karetka - szpital- krwiak? Skurcze przepowiadające?
    27.05-3.06 - sterydy Celeston
    27.07 - odpłynięcie wód płodowych CC - 👶 Agata, 2670gram, 56cm i 4pkt

    iv09l6d8dyhtf42o.png
‹‹ 739 740 741 742 743 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak zadbać o spokój i relaks w czasie ciąży. Praktyczne porady dla przyszłych mam.

Bycie matką to jedno z najważniejszych i najwspanialszych przeżyć, jakie doświadcza każda kobieta, która rodzi dziecko. Przyjemne i sielskie chwile spędzone z pociechą poprzedza czas nie zawsze spokojnego oczekiwania na poród. W czasie ciąży często jesteśmy tak samo szczęśliwe, jak i zestresowane, a to sprawia, że warto pomyśleć o sobie w kontekście relaksu i odpoczynku. W jaki sposób uprzyjemnić sobie czas oczekiwania na dziecko? Czy ciążowe dolegliwości można jakoś zminimalizować i poddać się domowemu SPA? Oczywiście, że tak. Za chwilę podpowiemy Ci, jak to zrobić skutecznie i bez wielkich przygotowań!

CZYTAJ WIĘCEJ

Śluz płodny a owulacja i dni płodne - jak prowadzić obserwacje?

Na rynku dostępnych jest wiele pomocy w wyznaczaniu dni płodnych. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – rozpoznaje zmianę hormonów w ciele kobiety i na tej podstawie wskazuje dni płodne. Czy wiesz, że jedno z takich „narzędzi” masz już w sobie? Twój śluz płodny, który pojawia się w czasie dni płodnych, czyli przed wystąpieniem owulacji!

CZYTAJ WIĘCEJ

14 najczęstszych pytań o Zespół Policystycznych Jajników (PCOS)

Na PCOS, czyli Zespół Policystycznych Jajników może cierpieć nawet 10-15% kobiet w wieku rozrodczym. Czy PCOS jest groźną chorobą? Jakie są najczęstsze przyczny PCOS? Czy Zespół Policystycznych Jajników jest uleczalny? Poznaj odpowiedzi na 14 najczęstszych pytań o PCOS.  

CZYTAJ WIĘCEJ