Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
A mi się dzisiaj śniło, że urodziłam córeczkę, a wszystko zaczęło się tak, że stałam z mamą a jakimś tłumie na mieście, pod kościołem, to była jakaś msza polowa, było lato. No i potem nie pamiętałam czy urodziłam na ulicy, w karetce, czy w szpitalu
Ale wszystko było ok i po czułam się świetnie
No, w rzeczywistości tak lekko nie będzie, ale wierzę, że będzie dobrze, modlę się o to.
HelenkaRośnij zdrowo córeczko!
-
mylola wrote:Umiecie się nie stresować tymi wszystkimi wątpliwościami dotyczącymi ciąży? Bo ja się staram, ale mi średnio wychodzi... Co rusz znajduję sobie temat do zmartwień. Wieczorem szukałam szkoły rodzenia, a jak wiadomo szkoły rodzenia najczęściej mieszczą się w szpitalach i tak płynnie przeszłam sobie do czytania opinii o szpitalach w kwestiach porodu... Jestem lekko mówiąc rozczarowana, wychodzi na to, że w tak dużym mieście (Kraków) nie ma gdzie rodzić! Najchętniej urodziłabym w domu...
No nie ma się co czarować, poród nie jest przyjemny, ale uwierz- wiem, bo raz przeszłam- jak dzidziuś jest już na zewnątrz to człowiek zapomina o bólu, cieszy się, że jest super nagroda. Moja ciocia rodziła 3 dziewczyny, każdy poród wspomina jak "pierdnięcie"więc nikt nie powiedział, że musi być boleśnie i długo.
Paula222 tak jak piszą dziewczyny, w każdym szpitalu dzieją się różne cuda, które nie wychodzą na światło dzienne. To mogło wydarzyć się w każdym innym, trzeba być dobrej myśli i wierzyć, że będzie dobrze
A ja dziś mega niewyspana. Trafili Nam się tacy sąsiedzi, że mam ochotę ich rozszarpać. Z każdej strony cisza i spokój, a ściana sypialni synka MASAKRA. Dziś do godz. 1:38 bachury latały, wiszczały, darły się, a sąsiad składał chyba jakieś meble, bo ciągle stukał. Obudzili mi syna, ja do 3 na nogach. Przedwczoraj za to składał szafki kuchenne i wiercił do północy. Ludzie są pojebany, bo nie mam innego słowa na takich debili. Mieszka w bloku, cisza nocna obowiązuje, a on ma w dupie. Macie jakiś sprawdzony sposób, żeby utrzeć mu nosa?
-
Hej
Witamy sie w 25 tyg.suwaczek nie nadąża z wagą haha
U nas dziś piękna pogoda
Pati ja czekam az podmienia mojego zeby juz zaczął myśleć o malowaniuwszak zostalo mu niewiele czasu
mmarzenak, Kourtney, Helenucha Klucha lubią tę wiadomość
-
Helenucha dzięki za porownanie tych wozkow
Paula bardzo przykra sprawa ehhh. Nie stresuj sie bo maluszek czuje Twoje emocje.
My wczoraj zjedliśmy pizze walentynkowa, mąż postawił
Ja tak średnio sie wyspalam bo mnie mięśnie brzuch bola, a brzuch coraz większy sie robi ehhhWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2016, 10:01
Helenucha Klucha lubi tę wiadomość
-
Hej :)Dzięki
Już dziś lepiej. W sumie nie wiadomo co się dzieje w pozostałych 2 szpitalach w moim mieście
Zobaczę, do porodu jeszcze trochę czasu zostało
My na razie w planach walentynkowych jeszcze nic, nie wiem co można porobić aby i Franek się nie nudził...
marka współczuję sąsiadów, też znaleźli sobie porę ... Niestety nie mam pomysłów , najlepiej chyba spokojnie z nimi porozmawiać ( spróbować) -
Paula niestety taki przypadek moze zdarzyc sie wszedzie. Fakt powinni lepiej monitorowac stan wod, ale jakis lekarz partacz to nawet w najlepszym szpitalu sie moze zdarzyc. Musisz ufac ze wszystko bedzie dobrze. Jesli masz spore watpliwosci postaraj sie dowiedziec jak najwiecej o innym szpitalach i najwyzej sprobujesz nowego miejsca.
Marka chyba powinnas porozmawiac delikatnie z sasiadami, wiem ze wolnosc Tomku w swoim domku, ale jednak warto szanowac innych.
My o dziwo wyspani, wczoraj ledwo sie ruszalam i az cale lono i miednica bolala po wysilku, dzisiaj zostaly tylko lekkie zakwasy z udach. Najgorsze ze jeszcze dzisiaj czeka mnie joga i az sie boje kolejnego wysilku jak moje miesnie dadza rade. Rano obudzilam sie wyspana o 9 a za chwile Eryk sie obudzil i zaczal tance hulance w brzuchu.
Licze na to, ze jednak w H&M albo w Lindex znajde jakies jeansy ciazowe, bo ciezko tylko z jednymi spodniami i leginsami dac rade. -
aneczka2015 wrote:Witam sie moje drogie we Walentynki. My z mężem idziemy dzis na jakies pyszny makaron do Włocha
witajcie w dniu zakochanych
mi tez przyszedł smak na makaron, zrobię taką szybką wersję tagliatelle z łososiem wędzonym, później lody waniliowe z kiwi i truskawkami i jakieś delikatne winko dla R -
nick nieaktualny
-
co do punktów mozecie wykorzystac w sklepach smyk, ale nie przez neta. Punkty mozna sobie sprawdzic na stronie payback tam sie logujecie
Ja dzis chyba zrobie makaron z serem bo jakos mnie tak ochota naszła.
Wczoraj widziałam wózek z tych takich tanszych no name jakie one sa beznadziejne jakieś takie szerokie ze ledwo w drzwiach sie mieszczą i strasznie niskie. Chociaz nie jestem wysoka to i tak jak dla mnie to nisko taki wózek. Taka wiekszz kobylka -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymylola wrote:Umiecie się nie stresować tymi wszystkimi wątpliwościami dotyczącymi ciąży? Bo ja się staram, ale mi średnio wychodzi... Co rusz znajduję sobie temat do zmartwień. Wieczorem szukałam szkoły rodzenia, a jak wiadomo szkoły rodzenia najczęściej mieszczą się w szpitalach i tak płynnie przeszłam sobie do czytania opinii o szpitalach w kwestiach porodu... Jestem lekko mówiąc rozczarowana, wychodzi na to, że w tak dużym mieście (Kraków) nie ma gdzie rodzić! Najchętniej urodziłabym w domu...
za granicą np w Nl to poród w domu to normalność. A w Polsce to nie wiem czy w ogóle jest taka możliwość.?
-
Dziewczyny jestem załamana. Mam podwyższone Crp i włączyli mi ampiciline. Jutro napewno nie wyjdę. . Leze w ttm szpitalu i wyje. Tak strasznie sie martwie..09.2015 - 1 ICSI
06.2016 -Mój Cud ❤
2017 - 2 ICSI - powrót po rodzeństwo-nieudany
2018 - 3 ICSI -
nick nieaktualnyPola7 wrote:Dziewczyny jestem załamana. Mam podwyższone Crp i włączyli mi ampiciline. Jutro napewno nie wyjdę. . Leze w ttm szpitalu i wyje. Tak strasznie sie martwie..
Trzymam kciuki :*Pola7 lubi tę wiadomość
-
Pola7 musi być dobrze i tak będzie :-* Trzymaj się Kochana :-*
Co do porodu to mnie dużo osób się pyta czy się boję, ale szczerze na razie o tym nie myślę. Tyle historii się nasłuchałam, że głowa mała:) Nie wiem co mnie czeka, jak to będę odczuwać. Wiem, że będzie boleć ale cały czas mam przeświadczenie że tyle kobiet rodziło przede mną niejedne po więcej niż dwa razy więc musi sie dać przeżyc. Może złe myślenie. Pewnie bliżej rozwiazania zaczne się tym stresować i myśleć narazie nie
U mnie na obiadek rosłek:) A na kolacje jak Mąż wroci z pracy zrobię zapiekane muszelki makaronowe i sosem mięsno warzywnym:) A po galaretka z lodami i bitą śmietanąJak szaleć to szaleć
Kourtney, Pola7 lubią tę wiadomość
-
Pola, wiem, że się boisz, ale staraj się powstrzymać emocje i nie martw się na zapas. W tej ciąży przeszłam wiele niefajnych sytuacji, brałam i nadal biorę sporo leków, ale wierzę, że to tylko pomaga, a lekarze wiedzą co robią. Także kochana głowa do góry, za parę dni poczujesz się lepiej i z dzidzią też wszystko będzie ok
U mnie dziś na obiad krem z brokułów z groszkiem ptysiowym. Siedzę sama, bo mój partner pracuje za granicą i przyjedzie dopiero w przyszłą sobotę. Ale za to wysłałam mu dziś klika sexy zdjęćStwierdził, że jestem sexi mama i od razu mi się ciepło na serduchu zrobiło
Pola7 lubi tę wiadomość
kochana córeczka 16.06.2016