🍓Czerwcowe 🐝 Mamusie 🌺2026
-
WIADOMOŚĆ
-
Wszystkie dobre myśli zadawkowane ❤️ Dzięki! 💪💪
Ziarno, Kociara. Rozmawiałam z mężem o tym, we wtorek po wynikach, on raczej nie brał ich pod uwagę, ale teraz mówi, że może faktycznie trzeba rozważyć. Więc bierzemy też taką opcję.
Dopytałam o to też mojego lekarza. Mówi, że może mi zrobić testy, bo okazuje się, że robi w gabinecie i sanco i nifty. Tego akurat nie wiedziałam... Ale powiedział też, że wg niego jeśli będzie zalecenie na amnio, to by się wtedy zdecydował na to.
Także sytuacja jest rozwojowa. Będziemy jeszcze gadać z mężem.
Panda, dziękuję Ci za te słowa! Masz rację.
Mam spore zaufanie do mojego lekarza bo naszych różnych przejściach,także totalnie nie podważam jego decyzji. Udało mi się zdobyć termin do genetyka dzień przed wigilią. Mam nadzieję, że to dobry znak i będziemy mieć dobre wiadomości na święta.
I taki mam wstępny plan, że po wtorkowej wizycie zobaczymy co dalej. Jeśli będzie zalecenie na amnio, to ja zrobimy. Jeśli okaże się, że nie. To myślę, że zdecydujemy się zrobić dla swojego spokoju sanco lub nifty.
Jest plan. Dla mnie to już dużo. Moja głowa lubi mieć plan i wtedy działa jak trzeba. Biorę się w garść i z dobrymi myślami od czerwcowych mamusiek czekam na wtorek. 🍀
EssPee, PandaMała, annikana, Ann35, GąskaBalbinka, NoraBlue, Salea, Paula9463, Wenka lubią tę wiadomość
-
Ann35 wrote:Kaśq00 sama podwyższona NT to naprawdę nie musi być nic złego. Często się zdarza i często zanika na późniejszych etapach. Poza tym nie jest to jakiś mega duży wynik.
Wierze ze napewno będzie dobrze. Rozumiem, ze na uag nic nie ma niepokojącego?
Wady genetyczne w większości obarczone są wadami rozwojowymi, anatomicznymi.
A amnio tez nie jest straszna. Ja miałam biopsję kosmówki i da się przeżyć.
Ale napewno będzie wszystko dobrze ❤️
Tak tak. Lekarz mi to też wczoraj tłumaczył. Mówił, że równie dobrze mogłam mieć jakąś infekcje o której nawet nie widziałam, i to też mogło wpłynąć na NT.
USG zarówno na prenatalnych jak i wczoraj bez zarzutu. Także tego też się trzymam. Sam lekarz mówił, że nie widzi nic w usg co mogło by dawać chociaż najmniejszy rzut np na ZD.
Dziękuję! ☺️❤️
EssPee, annikana, Ann35, PandaMała, Paula9463 lubią tę wiadomość
-
Eliora wrote:Hmm, tak się zastanawiam bo już któryś z rzędu pojawił się post o tym, że zapisałyście się dla potwierdzenia do lekarza certyfikowanego? To kto wam pierwsze robił? Tak z ciekawości.
Super, że na tym drugim wyszło wszystko ok.
Pierwsze badanie też oczywiście robil certyfikowany lekarz, w sumie najbardziej znany w moim miescie z usg prenatalnych. Prywatnie drugie usg tez chcialam zrobic u certyfikowanego lekarza zeby miec pewnosc jego umiejętności oceny obrazu. -
GąskaBalbinka wrote:Hej Dziewczyny! 😊
Nadrabiam po 1 dniu nieobecności.
Wenka - spóźnione, ale szczere życzenia urodzinowe! Samych najlepszosci, ogromu zdrówka i spokoju i witamy w gronie 30-latek 😘💯💃🎁🎂🥳
Gratulacje udanych wizyt, gratulacje "fiflaczków" 😀💙🩵
Dużo zdrówka dla Was dziewczyny, dbajcie o siebie, odpoczywajcie i bądźcie dobrej myśli ❤️
Powodzonka na dzisiejszych wizytach i badaniach, czekamy na wieści 🥰
Ja wczoraj byłam na pobraniu krwi na Panoramę, wynik za ok. 10 dni roboczych, więc pewnie w okolicach 3 Króli będzie. Ale póki co żyje myślą, że Księżniczka jest zdrowa i tak już będzie 😍 tylko spokój nas uratuje 😊
Wczoraj byłam jeszcze w galerii, kupiłam slitasna bombkę - takie różowe buciki i od tego roku wymyśliłam sobie nowa tradycje kupowania bombki oznaczająca dany rok. Pamiętam, że niektóre z Was też tak właśnie robią. Połaziłam po sklepach, ogólnie odkąd jestem w ciąży, to żadne ubrania mi Sue nie podobają, coś mi się z gustem porobiło. No i zaskok wczoraj jak się okazało, że spodnie "40" są ok 🙈🙉🙊 wiem, ze rozmiarowi 36 musze powiedzieć chwilowe "papa", ale gdzieś wczoraj nagle takiego brzuszka dostałam, że loo 😀 już sobie współczuję, w maju mamy komunie mojej chrześnicy, więc będzie wesoło znaleźć jakąś kiecke zamiast worka po ziemniakach 😀🤦♀️ ostatecznie outfit na wigilię jest, ufff 😊
Dzisiaj dzień "pierniczenia", zostało ogarnąć prezent dla męża, spakować pozostałe i dotrwać do świąt. Tyle "huku, halasu" od początku grudnia, a tu przyjda święta i raz dwa po wszystkim. Ale go magia świat, to magia świat.
Miłego dnia dla Was! ❤️
O widzisz! Ja myślałam o tej samej bombkowej tradycji w tym roku. W planach mam zakup bociana, ale trudno mi go znaleźć. Odkryłam jakiś mega duży sklep z bombkami w mieście i planuję tam pojechać przed świętami.
GąskaBalbinka lubi tę wiadomość
Nasza droga ✨
10.09 – punkcja: 5 komórek 🥚
Powstały 3 blastocysty: 5BA, ❄️4AA, ❄️4AB
15.09 – nasz pierwszy transfer (5BA) 🌱
20.09 (5 dpt) – pozytywny test ciążowy ⏸️, beta 12
23.09 (8 dpt) – beta 45
08.10 (23 dpt) – beta 5585
13.10 – zobaczyliśmy bijące serduszko 💓
28.10 – nasze maleństwo mierzy już 2 cm
30.10 – koniec zastrzyków 💉 75 za mną!
08.11 - 3,12 cm
14.11 – wyniki Nifty Pro prawidłowe 🧬🥨
25.11 - badania prenetalne za nami! 6.8 cm zdrowego Małego Człowieka 👶
Czekamy na nasz cud 🩵

-
Hej, noc była tragiczna bardziej czuwanie niż spanie. Nie wymiotuję już to jest plus ale dalej mam biegunki i doszły mi straszne skręty w żołądku/ jelitach aż się zwijam w pół. Znowu się zastanawiamy czy wieczorem pojechać na kroplówkę i ewentualnie zostawią mnie czy próbować się leczyć w domu niczym 😅
-
Calineczkaa wrote:Hej, noc była tragiczna bardziej czuwanie niż spanie. Nie wymiotuję już to jest plus ale dalej mam biegunki i doszły mi straszne skręty w żołądku/ jelitach aż się zwijam w pół. Znowu się zastanawiamy czy wieczorem pojechać na kroplówkę i ewentualnie zostawią mnie czy próbować się leczyć w domu niczym 😅
Dobrze słyszeć, że chociaż wymioty minęły. Trzymaj się 💚 Zobacz jak się będziesz czuła ale jeśli będziesz się dalej odwadniać to kroplówkę to dobre wyjście : ) Na pewno to trochę pomoże
ZiarnoCzasu lubi tę wiadomość
-
Co do niepokoju mam podobną sytuację.
Mieszkamy sami, z dala od jednych i drugich rodziców.
Z jednej strony się obawiam czy damy radę a z drugiej myślę że poniekąd większość rzeczy przy dziecku robi się intuicyjnie.
Z jednej strony warto przyjąć rady od mam a z drugiej nie chcę aby ingerowały za bardzo.
Wydaje mi się że najtrudniej jest z pierwszym dzieckiem, potem człowiek już wie co i jak 😉
Samego porodu staram się nie bać. Od początku układam sobie w głowie że nasz organizm został do tego przystosowany więc napewno dam radę 😉
annikana, ZiarnoCzasu, Nowaaaaaaaaa, Blackcurrant lubią tę wiadomość
-
Ja już po wizycie u mojej prowadzącej, wszystko wygląda super. Obejrzała bobasa i od razu powiedziała, że dziewczynka. Więc wynik nifty pokrywa się z obrazem USG

Teraz czekam na prenatalne.
Oczywiście powtórka z rozrywki z poprzedniej ciąży - wyszło mi białko w moczu. Małe ilości, ale jednak. Bujałam się z tym całą pierwszą ciążę i robiłam dobową zbiórkę moczu - nie polecam 😬
Lekarka zaleciła mi, żeby do usg prenatalnego przy pobraniu krwi dokupić sobie jeszcze PLGF, bo to białko potencjalnie może wpływać na ryzyko stanu przedrzucawkowego.
Megipta, PandaMała, annikana, GąskaBalbinka, Johana, Kaśq00, EssPee, Nowaaaaaaaaa, NoraBlue, Paula9463, Wenka lubią tę wiadomość
-
Kaśq00, bardzo fajne podejście ma Wasz lekarz! Widze, że w Tobie też jest już dużo spokoju i planu działania, bardzo się cieszę. Dołączam do grona trzymających kciuki i wysyłających dużo sił!
Calineczka, to brzmi jakby sytuacja się trochę pogorszyła… chyba bym jednak udała sie na IP, niech sprawdza na USG czy cos poważniejszego się nie dzieje, skoro Ciebie aż zgina z bólu… trzymaj się!
Odniosę się jeszcze do tych różnych lęków, strachów, niewiadomych. Też je mam, w każdej ciąży. Zawsze inne, ale zawsze są. Od tego, że będą źle wyglądać, po to, że nie dam mojemu dziecku wystarczająco dużo miłości i wsparcia. No pełen przekrój. Dopóki nie ytrudnia to codziennego funkcjonowania to po prostu biorę to na klatę.
Z ciekawostek: jak już dzieci są na świecie to w naszych mózgach tworzą się takie scenki: idziesz z dzieckiem po schodach i wyobrażasz sobie, że się potykasz i dziecko spada; albo gondola spada z krawężnika i dziecko wypada głową na chodnik. To zjawisko ma nawet fachową nazwę. I to wcale nie chodzi o to, że mamy jakieś plany co do naszego dziecka 😅 tylko w drugą stronę; nasz mózg projektuje nam różne sytuacje, by pomóc nam je przewidzieć i ich uniknąć
Kaśq00, ZiarnoCzasu, Blackcurrant lubią tę wiadomość
marzec 2023 - wymarzona R. 🩷
luty 2024 - 18 tc H. 💔
luty 2025 - tęczowy H. 🩵
cudnie nam, chcemy więcej 🥹
19.09 - 10 dpo - ⏸️
beta: 20.09 - 89,7; 22.09 - 222,9; 24.09 - 483,2
3.10 - pęcherzyk ciążowy z echem zarodka
10.10 - 0,57 cm bobusiątka z ❤️
31.10 - 3,13 cm 🍒
SANCO - wyniki prawidłowe, dziewczynka 🩷
20.11 - 6,4 cm Maluszka 🧸

-
My juz tez po badaniu, Eryk to fikusek jakich mało, nie da sie zbadać ale grunt, ze wszystko ok. Teraz tylko poniedziałek na serduszkowe i dopiero 15 stycznia z czego sie cieszę bo wyjeżdżamy 🤗
Aquafaba, Ann35, GąskaBalbinka, PandaMała, annikana, Madzigaw88, Nowa31, ChocoMonster, świtezianka, Johana, Kaśq00, EssPee, Nowaaaaaaaaa, NoraBlue, *Ania*, Blackcurrant, Paula9463, Wenka lubią tę wiadomość
👱♀️ '90 🧔♂️'96
👶🏼02.12.2022 💙
20.01.2024 7tc 💔
02.2024 cb 💔
👶🏻25.11.2024🩵
22.07.2025 ciąża bliźniacza 6tc💔 i 17tc 💔
11dpo: ⏸️
14dpo: Beta: 86,30mlU
Progesteron: 37,84 ng/ml
17dpo: 482,00mlU
19dpo: 1057,00 mIU
16.10.25: zarodek 0,24cm, FHR 128 💗
38dpo: 42870,00 mIU
22.10.25: zarodek 1,13cm🍓
05.11.25. 2,41cm cukiereczka 🍭
20.11.25. Sanco: Zdrowy chłopczyk ♂️
27.11.25. 12tc+4 🦫6,28cm
06.06.26 Czekamy na Ciebie Synku 🥹💙

-
Dziewczyny, odniosę się do tych lęków. Ale tak zupełnie szczerze, mam nadzieję, że nikt mnie nie zje albo nie uzna za płytką i małostkową 😅
Odnośnie zmiany ciała - wiem, że są kobiety, które są zupełnie ok z wszystkim tym, co dzieje się w ich ciałami w trakcie ciąży i po porodzie. No ja taka nie jestem i dla mnie wielkim problemem jest patrzenie na to, jak mimowolnie staję się większa i większa. W wieku nastoletnim i wczesnodorosłym walczyłam z zaburzeniami odżywania i mimo przepracowania tematu na terapii, to jednak dalej gdzieś bardzo głęboko w człowieku siedzi i odzywa się w momentach takich jak ten, gdy nie mam w zasadzie realnego wpływu na to, że ciało się zmieni. Oglądam sobie czasem zdjęcia, sprzed ciąży i nie powiem, że nie tęsknie za tym przedciążowym wyglądem. Nie mogę też doczekać się momentu, w którym zacznę tracić wagę po porodzie i mam nadzieję, że pójdzie mi to sprawnie. Ale na chwile obecną jestem pogodzona z losem i tyciem, jem rozsądnie, mała prawidłowo przybiera na wadze i nie w głowie mi jakieś ograniczanie jedzenia (bo wiem, że są mamy odchudzające się W TRAKCIE CIĄŻY i to już dla mnie jednak chore).
Jeśli chodzi o stres o to, co będzie po porodzie i jak poradzicie sobie z noworodkiem w domu, to myślę, że każda z nas się stresuje. Może ten stres zmniejsza się wraz z ilością dzieci w domu, ale dla pierworódek z pewnością jest to wielka niewiadoma. Połóg potrafi zmieść z planszy, a do noworodka niestety nie dodają instrukcji obsługi, więc wszystkiego trzeba nauczyć się samemu i działać na czuja. Pierwsze dziecko rodziłam w covidzie, więc w szpitalu były tylko pacjentki i personel. Mój mąż zobaczył córkę dopiero, gdy wychodziłyśmy do domu. I wiecie co? Nie było to takie złe. Teraz, gdy myslę o tym, że na sali będą się schodzić ciotki, sąsiadki i kuzynki innych położnic, to zastanawiam się dość poważnie, nad wykupieniem pojedynczego pokoju, bo jednak wietrzenie krocza czy blizny po cc i świecenie biustem przy obcych ludziach to ponad moje siły 😅
W kwestii zmiany organizacji i całego porządku dnia, to to też jest kwestia przyzwyczajenia i wypracowania nowej rutyny. Pierwsze dni, a może nawet tygodnie, pamiętam jako istny chaos. Buzujące hormony, noworodek, który płacze mimo bycia nakarmionym i przewiniętym, ja płacząca razem z noworodkiem i mąż wracający do pracy po 10 dniach wolnego. Tak to pamiętam i nie będę kłamać, to był straszny okres. Na którejś z kolei wizycie patronażowej, rozpłakałam się położnej, że nie dam rady i nie wiem co mam robić. A jestem osobą, którą serio ciężko złamać, nauczoną radzenia sobie samodzielnie, więc było serio źle. Na szczęście moja położna, kobieta w wieku mojej mamy, była złotą kobietą i rozmowa z nią bardzo mi wtedy pomogła.
Najważniejsze, to chyba pozwolić sobie na brak perfekcji i świadomość, że jak coś danego dnia albo tygodnia zawalicie z obowiązków domowych, to w sumie nic strasznego się nie stanie. Nie trzeba codziennie odkurzać, prać i gotować wymyślnych obiadów. Wręcz polecam catering, jeśli macie możliwość zamówienia sobie. Jesli nie, to gotowanie na 2-3 dni i mrożenie.
Moja sytuacja była dramatyczna przez pierwszy rok życia młodej, bo mąż dużo dyżurował, po pracy zazwyczaj musiał też odespać, a moi rodzice byli jeszcze wtedy aktywni zawodowo, więc realnie przez jakieś 80% czasu byłam z dzieckiem sama. Po roku miałam już pomoc rodziców, młoda poszła do żłobka, a ja do pracy, więc wtedy zdecydowanie odżyłam, ale też wtedy stwierdziłam, że nie ma takiej siły, która sprawi, że będę miała kolejne dziecko. NO I MAM 😂
P.S. Ja nie miałam depresji poporodowej, ale miałam kilka przypadków w najbliższym otoczeniu. Dziewczyny, jeśli tylko będziecie czuły, że coś się niedobrego dzieje w waszych głowach, nie czekajcie i szukajcie jak najszybciej pomocy lekarskiej. Nie ma z tym żartów.
ZiarnoCzasu, PandaMała, NoraBlue, GąskaBalbinka lubią tę wiadomość
👧🏼 nr 1 - 07.2020
👶🏼 nr 2 - in progress
21.10 - jest serduszko🫀
10.11 - 1,8cm dzidziusia 🧸
27.11 - NIFTY pro - zdrowa dziewczynka 🩷
09.12 - prenatalne - 6,44cm i wszystko ok 😌
05.01 - ⏳

-
Cieszę się, że infekcja pokonana!Ann35 wrote:Hej dziewczyny ❤️
Jestem tak odklejona od rzeczywistości ze szkoda słów.
Gratuluje wczorajszych dobrych wiadomości 🥰
Moja infekcja już jest ogarnięta… dostałam pakiet 3 czopki i krem, i po pierwszym użyciu miałam wrażenie ze jest gorzej … poszłam do apteki poprosiłam o to samo ale innej firmy .. ten sam lek ten sam skład … i od razu mi praktycznie przeszło!!! Byłam w szoku.
Także moje udręki odchodzą.
Dalej nie umiem złapać tętna młodej tym detektorem, dobrze, ze czuje ze tam sobie pływa bo inaczej bym oszalała.
Powodzenia na dzisiejszych wizytach ❤️
Zazdroszczę, że już tak fajnie czujecie ruchy. Aaaale właśnie z powodu tego, o czym piszesz, nie kupiłam detektora. No bo stwierdziłam, że nie znajdę tętna i co, od razu IP? I tak codziennie? 🤡 żyje wiara, że wszytko jest ok i moje Galganiatko też zechce niebawem trochę bardziej dać o sobie znać
Ann35 lubi tę wiadomość
marzec 2023 - wymarzona R. 🩷
luty 2024 - 18 tc H. 💔
luty 2025 - tęczowy H. 🩵
cudnie nam, chcemy więcej 🥹
19.09 - 10 dpo - ⏸️
beta: 20.09 - 89,7; 22.09 - 222,9; 24.09 - 483,2
3.10 - pęcherzyk ciążowy z echem zarodka
10.10 - 0,57 cm bobusiątka z ❤️
31.10 - 3,13 cm 🍒
SANCO - wyniki prawidłowe, dziewczynka 🩷
20.11 - 6,4 cm Maluszka 🧸

-
Świtezianko zaprosiłam do przyjaciółek, jak zaakceptujesz to mam jedno pytanko do Ciebie na priv
😇
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia, 11:08
świtezianka lubi tę wiadomość
-
ZiarnoCzasu wrote:Cześć dziewczyny

Mam do Was pytanie, które nurtuje mnie od kilku dni i trochę się go wstydzę. Czy macie czasami takie lęki związane z samą ciążą? Ale nie w sensie strachu o dziecko — bardziej o cały ten okres i to, co się z nami dzieje - zmieniające się ciało, że rośnie w nas nowy człowiek, że za chwilę będzie się coraz mocniej czuło jego ruchy, a potem jeszcze poród…
Ostatnio nachodzą mnie myśli, że to wszystko jest dla mnie trochę przerażające. Boję się, że jak zacznę czuć ruchy, to wpadnę w jakąś panikę i że to nie zawsze będzie słodkie i przyjemne, tylko wręcz okropne. Od kilku dni naprawdę mnie to martwi.
Nie ma się czego wstydzić nie Ty jedna, serio
Długo nie zachodziłam w ciążę bo miałam właśnie takie obawy przed tym stanem, do tego miałam napady lęku, na szczęście w pierwszej ciąży nie miałam takich odczuć ale obecnie bardzo mam silne przeczucia co do złego zdrowia dziecka 😢
ZiarnoCzasu lubi tę wiadomość
👦 azoospermia ✅ hormony w normie ✅ Kariotyp ok ✅ Mutacja CFTR 😢 mTese ✅
👧 PCOS ✅
6 ❄️
I FET
7dpt: 78
9dpt: 254,3
11dpt: 675
II FET
7dpt < 0,1 😢 próg 11
Histeroskopia
III FET
10dpt 360
12dpt 712
14dpt 2157 -
U mnie wszystko w porządku. Raczej będzie chłopiec 🩵
ChocoMonster, Kociara20996, świtezianka, Johana, Kaśq00, annikana, Aquafaba, EssPee, PandaMała, Eliora, Ann35, Nowaaaaaaaaa, NoraBlue, Megipta, GąskaBalbinka, Madzigaw88, *Ania*, racuszek, Blackcurrant, Paula9463 lubią tę wiadomość
-
Megipta sprawdź proszę wiadomość priv ode mnie 💖
Megipta lubi tę wiadomość
-
Worek z fiflakami oficjalnie otwarty! 😆Wenka wrote:U mnie wszystko w porządku. Raczej będzie chłopiec 🩵
Madzigaw88 lubi tę wiadomość
-
Choco, jasne, zaakceptowałam
ChocoMonster lubi tę wiadomość
-
świtezianka wrote:Ja już po wizycie u mojej prowadzącej, wszystko wygląda super. Obejrzała bobasa i od razu powiedziała, że dziewczynka. Więc wynik nifty pokrywa się z obrazem USG

Teraz czekam na prenatalne.
Oczywiście powtórka z rozrywki z poprzedniej ciąży - wyszło mi białko w moczu. Małe ilości, ale jednak. Bujałam się z tym całą pierwszą ciążę i robiłam dobową zbiórkę moczu - nie polecam 😬
Lekarka zaleciła mi, żeby do usg prenatalnego przy pobraniu krwi dokupić sobie jeszcze PLGF, bo to białko potencjalnie może wpływać na ryzyko stanu przedrzucawkowego.
Ja zapomniałam o tym i nie zrobiłam wczoraj

👩 1995 (PCOS, IO)
👨 1988
🌼 Córka – 2021
💫 Starania o drugie maleństwo: od 08.2025
💊 Leczenie: Lametta + Ovitrelle
⸻
🩵 CS1:
Owulacja potwierdzona – brak efektu
⸻
🩷 CS2:
🧪 Beta-hCG:
• 12 dpo (16.10) – 63.65
• 14 dpo (18.10) – 208.56
📸 USG 29.10: 5+3 – pęcherzyk ciążowy, pęcherzyk żółtkowy
📸 USG 07.11: 6+5 – zarodek 7,3 mm
📸 USG 18.11: 8+2 – zarodek 1,59 cm
📸 USG 01.12: 10+1 – CRL 3,5 cm, FHR 175
📸 USG 17.12 prenatalne: 12+6 – CRL 6,5 cm, waga ok. 67 g FHR 161
Ciąża z toksoplazmozą.
⸻
🤍 II prenatalne USG: 11.02.2025
„Jeśli nasz Bóg jest przy nas, już nic nas nie zatrzyma!”
„Każdy wschód słońca Ciebie zapowiada,
nie pozwól nam przespać poranka.” -
U mnie właśnie to nie są ruchy tylko takie pływanie jakby, ocieranie się. Czasami gdzieś tam mocniej poczuje coś ale nie wiem do końca czy to dziecko czy perystaltyka jelit 😂annikana wrote:Cieszę się, że infekcja pokonana!
Zazdroszczę, że już tak fajnie czujecie ruchy. Aaaale właśnie z powodu tego, o czym piszesz, nie kupiłam detektora. No bo stwierdziłam, że nie znajdę tętna i co, od razu IP? I tak codziennie? 🤡 żyje wiara, że wszytko jest ok i moje Galganiatko też zechce niebawem trochę bardziej dać o sobie znać
Ja sobie codziennie wmawiam, ze jest wszystko dobrze 🫣 no nam innego pozostało 😅
annikana lubi tę wiadomość
👩🏻 36 🧑🏻🦱 32 🇩🇪 HH
11.07.2011- 👼🏼 🩷🖤14tc O
11.06.2012- 👧🏼 🩷🌈40+6 4210g 61cm U
13.03.2019- 👦🏼 💙38+6 3720g 51cm L
13.05.2025- 👼🏼 🩷 🖤14+3tc W
———————————————————
02.2025- 7cs
25.02.25- 9 dpo ⏸️
06.05.25- Trisomia 13 🖤💔
———————————————————
09.2025 - 3cs 🍄🟫 🌈
🩷27.09.25 - 9 dpo ⏸️
🩷30.09.25 - 12 dpo beta 56
🩷02.10.25 - 14 dpo beta 186
🩷21.10.25 - 6+5 ❤️
🩷19.11.25 - 10+6 Nipt - niskie ryzyka
🩷03.12.25 - 12+6 prenatalne - zdrowa Misia
🩷06.01.26 - 17+5 ⏳












