Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Santi, to nic złego. Każdy tak pomyśli, że to szmat czasu. Poznali się jako nastolatkowie, więc ciąża nie była w planach. Kilka lat pozniej zaczeli probować, czas leciał. Mysleli kilka lat, że uda sie naturalnie. Pozniej kryzys i zwatpienie, pogodzili się ,że sie nie uda. Ivf miało być tylko po to by miec świadomość, że zrobili wszystko, żeby nie żałować. Udało sìę, więc super.
Ja sama caly czas liczyłam na naturalną ciąże, to mąż mnie ciągał po klinikach, zazdrosciłam innym, że nie muszą tego przeżywać, to było dla mnie bardzo trudne psychicznie. Uświadomienie sobie, że nie uda się naturalnie. Tym bardziej, że w moim otoczeniu każdemu ciąża przychodziła łatwo. Nie było komu się zwierzyć, bo słyszałam "odpuśc to się uda". Teraz absolutnie nie żałuję, ale wiem jak trudno podjąc decyzje, jak kolejny transfer się nie udaje, jak każdy grosz idzie na leczenie. Do tego potrzeba dużo siły, bo wiesz, że jak się nie uda ivf to juz nic nie pomoze, to koniec starań, koniec pewnego etapu. Sama wolałam odwlec to w czasie, bo co zrobię jak się nie uda... 30kilka lat i żadnych szans na ciążę, 100tys. przehulane, a przecież nikt nie da pewnosci, że się uda. Czułam dużą niesprawiedliwość w tamtym czasie. My podeszliśmy do 3stymulacji już ostatecznie, to miał być ostatni raz. A pózniej piękna beta. I zleciał rok 🥰
10 lat starań
26.08.2018r. decyzja o ivf
28.01.2019 I ICSI punkcja - 7 komórek - 4 zarodki 3-dniowe 26 kwietnia FET22 czerwca FET
28 sierpnia - 2 zarodki nie rozmroziły się
17.01.2020 II pICSI punkcja - 6 komorek - 1 wczesna blastocysta 22.01 ET
13.08. 2020 III pICSI punkcja - 9 komórek - 5 blastocyst - 4.1.1, 3.3.3, 2bl, 2bl, 2bl
12.10 FET
7dpt beta 134,31mIU/ml
9dpt beta 318,49mIU/ml
11dpt beta 745,15mIU/ml
Usg 30.10.2020r. -> pęcherzyk żółtkowy
Usg 31.10.2020r. -> krwawienie, pęcherzyk na swoim miejscu
(21dpt hcg total 27973,8mIU
23dpt hcg total 34761,5mIU)
23dpt beta 34558,50mIU/ml
16.11 usg, jest śliczne serduszko ❤ -
Oj Bee wiem doskonale o czym piszesz, a słowa "odpuść to się uda" doprowadzały mnie do szału serio. Też nie wierzyłam że akurat mi przytrafi się problem z zajściem w ciąże - przecież to takie proste - no co może pójść nie tak. No z tym że my po roku naturalnych starań od razu zaczęliśmy działać bo obojgu zależało nam na dziecku. Ale odbiór pierwszych wyników nasienia męża to był ogromny cios i niedowierzanie że tylko ivf może być nasza szansą na ciążę. Nigdy w życiu bym nie pomyślała że to właśnie nasza droga. I też nie było kolorowo, dwie procedury z każdej po jednym 3dniowym zarodku.
I to jak napisałaś poczucie niesprawiedliwości że niektórzy nawet nie chcą i się nie starają a zachodzą w ciążę. Jak mi sąsiadka (u której stwierdzono trwałą bezpłodność de facto, a udało im się "niby" dwa razy naturalnie) powiedziała podczas naszych starań że są w ciąży to jak wróciłam do domu to się popłakałam z bezsilności.
Ale los jednak chciał obdarzyć nas tym przecudowny maluszkiem❤️ wszystkie stresy, płacze i pieniądze były tego warte. Wiem że wy uważacie dokładnie tak samo. Tak jak i każda para która dzięki cudzie medycyny ma dzieciaczki 🥳Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2022, 12:25
Adaś ❤️ 20.06.2021
1️⃣12.2019 procedura IVF Polmedis Wrocław
25.01.19 ET 8A -> Bhcg >2,3I/U ❌
2️⃣09.2020 procedura IVF Angelius Katowice M.P.
29.09.20 ET 8A -> 8dpt Bhcg 16I/U, 10dpt 68I/U, 12dpt 220I/U, 19dpt 3673I/U -> zdrowy synek💙✅
START - powrót po rodzeństwo 💪🏻💪🏻✊🏻
3️⃣09.2023 trzecia procedura IVF Invimed Wrocław
Zarodki: 2x8A,4AA,4BB,2x8A
02.10.23 - ET 2x 8A -> Bhcg >2,3I/U❌
04.12.23 - FET 4AA -> Bhcg >2,3I/U❌
27.02.24 - FET 4BB ->Bhcg >2,3 I/U❌
29.11.24 - FET 2x8A 13dpt 50I/U, 15dpt 90I/U, 17dpt 133I/U, 19dpt 224I/U, 24dpt 804I/U, 31dpt 2033I/U, 31.12.24 CP p.stronna -> leczenie Metotreksatem (bez efektu), 09.01.25 usunięcie prawego jajowodu ❌
4️⃣ Procedura Angelius Katowice -> M.P.🙏🏻❤️ -
Bardzo Wam współczuje, że musiałyscie przez to wszystko przechodzić. My naturalnie w 4 cyklu po odstawieniu tabletek a myślałam, że to już trwa wiecznie 😕
O tej porze w tamtym roku leżałam na porodówce i jedyne czego chciałam to żeby go ze mnie wyciągnęli 🙈
Co za wspomnienia 🙃
Wlasnie wrocilismy od pediatry. Oliwier jest zdrowy, dziękuje za życzenia 😊 ma kaszel poinfekcyjna który może sie utrzymywać jeszcze długo. Przez 5 dni inhalacje z czegos za 60 zł 🤦♀️ -
Ja do tej pory się śmieje, że stworzenie moje drogie dziecko u nas wybrzmiewa dosłownie 😜
Santi_14 lubi tę wiadomość
👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Karolina90 wrote:Ja do tej pory się śmieje, że stworzenie moje drogie dziecko u nas wybrzmiewa dosłownie 😜
Tak, u nas jest Najdroższa ❤
10 lat starań
26.08.2018r. decyzja o ivf
28.01.2019 I ICSI punkcja - 7 komórek - 4 zarodki 3-dniowe 26 kwietnia FET22 czerwca FET
28 sierpnia - 2 zarodki nie rozmroziły się
17.01.2020 II pICSI punkcja - 6 komorek - 1 wczesna blastocysta 22.01 ET
13.08. 2020 III pICSI punkcja - 9 komórek - 5 blastocyst - 4.1.1, 3.3.3, 2bl, 2bl, 2bl
12.10 FET
7dpt beta 134,31mIU/ml
9dpt beta 318,49mIU/ml
11dpt beta 745,15mIU/ml
Usg 30.10.2020r. -> pęcherzyk żółtkowy
Usg 31.10.2020r. -> krwawienie, pęcherzyk na swoim miejscu
(21dpt hcg total 27973,8mIU
23dpt hcg total 34761,5mIU)
23dpt beta 34558,50mIU/ml
16.11 usg, jest śliczne serduszko ❤ -
U nas na dodatek było tak, że wyniki mieliśmy książkowe, mąż ponad przeciętne a i tak 2 lata się nie udawało. 2 inseminacje bez powodzenia. Mnie dodatkowo dobijała myśl, że w razie "w" nie stać nas na ivf... no i w sumie w ostatnim cyklu zanim mialam podejść do 3 inseminacji stymulowanej już jak do in vitro się udało 😁😁😁
Santi_14 lubi tę wiadomość
-
Zoe wszystkiego co najlepsze dla Oliwiera ❤️🥳🥳 przede wszystkim dużo zdrowka!
My tez 11 lat razem, trzy lata starań ale warto było ❤️ Żałuje tylko ze tak późno się zdecydowaliśmy no ale czasu nie cofnę.
Syn mi dorasta 🤷♀️ Właśnie ma pierwsza drzemkę a wstał o 7 rano, przetrzymałam go żeby nie zasnął przed 11 bo na 11:30 byliśmy na zajęciach sensorycznych, dzielnie dał radę 😀
W nocy obudził się około 2 i wzięło go na gadanie 🙈 później walał się po łóżko próbując zasnąć i tak chyba przez godzinę szalał. Mąż oczywiście sobie smacznie chrapał 😂 -
Santi nie miałam nic złego na myśli, każdy ma inną historię. U nas poprostu wszystko długo trwa 😅 Minęło całe 9 lat zanim zdecydowaliśmy się na ślub 😅
Agrafka daj znać ile pośpi.
Moja też miałam mieć jedną drzemkę, ale trwa 30 min.i nie dałam rady jej dospać. Zresztą jak słyszę "dośpij ją" to we mnie się już gotuje. Nic tylko cały dzień musiałabym dosypiać 🤭 -
Jeju dziewczyny ale się wzruszyłam. Aż tak do mnie dotarło po raz kolejny, jakie to szczęście i przywilej, że w obie ciąże zaszłam bezproblemowo praktycznie. Nawet sobie nie zdaję sprawy jakie to obciążenie psychiczne musi być.
Zoe to super, brawo Oliwier! Jutro żłobek czy jeszcze w kibluje w domu?Chaos lubi tę wiadomość
-
Bajka, chciałam go zostawić w domu nawet do końca tyg ale rozmawiałam z babka ze żłobka. Mowila ze chore dzieci oddelegowane do domu. jest ich tylko 3. Powiedziała ze lepiej będzie dla niego, że skoro jutro mam wolne to przyprowadzić go od 8:30 i odebrać przed drzemką a w czwartek i piątek żeby został już na „cały” dzień czyli 7:30-15:20
W końcu nie był w żłobku 2,5 tyg. Nie chciałabym go zostawiać od razu na cały dzień. Mam nadzieje ze mówi prawdę z tymi zdrowymi dziećmi bo po infekcji jest osłabiony -
Sonia tez chyba z 11kg wazy
20 czerwca mamy wizytę u pediatry wiec sie okaże ile dokładnie.
I tak samo zaraz mamy 4 usg bioderek. Turaj badają co kwartał nawet jak jest ok
A ja znowu mam jakaś zryta psyche ale wierzcie lub nie zawsze chciałam in vitro. Ja jakos lubię łamać tabu itp i sobie zawsze myslamam ze to wręcz fajne. Wiem zryty mózg i okropne myślenie jeśli czyta to ktoś kto właśnie sie zmaga z niepłodnością i przechodzi ciężkie chwile … -
Sto lat dla Oliwiera!
I zdrowka! Zoe daj znac co postanowisz! Bajka, zdrowka dla Asi. Oby to faktycznie zabkowanie tylko. Co z jutrem?
Moja ma juz tylko jedna drzemke w ciągu dnia. Mega zazdroszcze tym z Was ktorych dzieci tak rzadko (lub wcale) się budzą w nocy. U nas pobudek i doladowam cycem jest milion.. Chyba mało kaloryczne te moje mleko🙈
U nas jutro wypada roczek, to ja zwaze. A świętowanie z rodzinka będzie w sobote i w niedziele. W zeszlym roku o tej porze juz tez bylam w szpitalu... Ale to zlecialo🙈🙈🙈
-
Oliwier 100 lat!
U nas 10.5 na wadze;) pierwszy dzień od długiego czasu nie jeczy;)
Ja też się cieszę,że zaszłam naturalnie, ale o Ule trochę zeszło.
Kasia, takie chore myślenie w jakiś sposób rozumiem, sama mam czasem coś w głowę wrytego, czego nikt nie rozumie, bo jest co najmniej dziwne. Ale mam i już.
Mama pp, ile masz lat? Mąż to taka wielka miłość od zawsze chyba?
Zoe, takie gadanie. Chore są oddelegowane, a u zdrowego może coś kiełkować i będzie zarażac. często ten z katarem już nie rozsiewa, a źle wygląda, a zdrowe dziecko najwięcej wirusów wyrzuca, a wygląda okaz zdrowia. Niestety często żłobek=choroby i nie da się uniknąć. Szkoda,że u Was tak wyszło z adaptacja. trzeba od nowa, a nie bardzo jest jak. Oliwier musi być dzielny!
Muszę przyznać,że cieszę się,że zaczynam jednak we wrześniu. I mimo codziennego przekonywania się,że fajnie wychodzić do ludzi, do pracy, do rzygać mi się chce,że niedługo tam wracam. -
Ja też Wam nocy zazdroszczę. U nas zawsze jest 3-5 pobudek i to takie minimum. No i te imprezy nocne. Gdyby wstawała tylko na karmienie to bym odstawiła ja już bez skrupułów. Bo naprawdę jestem tymi nocami zmęczona. O ile nie czuje tego,że minął rok od porodu, to po twarzy wydaje mi się,że mi doszło z 5 lat, takie mam zmary, wory i zmęczony wyraz.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2022, 15:03
-
U nas na wadze niecałe 9 kg. 😕
Z mężem jesteśmy 10 lat razem, a o Klarę staraliśmy się 2 lata ze stratą po drodze. Także marnie widzę tą kolejną ciążę. 🤷🏻♀️
Wszystkiego najlepszego dla Oliwiera! 🎂
U nas jutro pierwszy dzień żłobka a ja od rana wymiotuję jak kot… pewnie ze stresu. 🙄 Co za chora głowa…Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️ -
Kasiu, to dla Twojego zdrowia psychicznego dobre podejscie.
Znajoma opowiadała o kuzynce, ktora ma dziecko z ivf, pierwsze z ivf poronila. To drugie urodziło się bardzo chore, ma 3 latka i nie ma z nim za bardzo kontaktu, na drugi roczek dopiero obracalo się na brzuszek. Za jej plecami starsza koleżanka mowi "a mowilam, żeby adoptowali". Powiedziala to z takim tonem jakby ta choroba była karą za ivf. Dlatego ja w swoim otoczeniu mowilam o problemach, o tym, że córka jest z ivf, żeby ich uświadomić, że to największe szczęscie jakie mnie spotkało, ale chcialam być w ciąży i donosić swoje dziecko.
Ja jutro idę powiedzieć szefowej o wychowawczym. Stresa mam 😁
10 lat starań
26.08.2018r. decyzja o ivf
28.01.2019 I ICSI punkcja - 7 komórek - 4 zarodki 3-dniowe 26 kwietnia FET22 czerwca FET
28 sierpnia - 2 zarodki nie rozmroziły się
17.01.2020 II pICSI punkcja - 6 komorek - 1 wczesna blastocysta 22.01 ET
13.08. 2020 III pICSI punkcja - 9 komórek - 5 blastocyst - 4.1.1, 3.3.3, 2bl, 2bl, 2bl
12.10 FET
7dpt beta 134,31mIU/ml
9dpt beta 318,49mIU/ml
11dpt beta 745,15mIU/ml
Usg 30.10.2020r. -> pęcherzyk żółtkowy
Usg 31.10.2020r. -> krwawienie, pęcherzyk na swoim miejscu
(21dpt hcg total 27973,8mIU
23dpt hcg total 34761,5mIU)
23dpt beta 34558,50mIU/ml
16.11 usg, jest śliczne serduszko ❤ -
Dziękuje za życzenia 😊
O tej porze leżałam na sali porodowej z małym 🥰
My z mężem jesteśmy 11 lat razem. Wcześniej nam się nie spieszyło. Najpierw mieszkanie, zmiana pracy, ślub, drugie mieszkanie, zmiana pracy czekanie na umowę na czas nieokreślony, samochód i dopiero dziecko. -
Wszystkiego najlepszego dla Oliwierka 🌞
My z moim jestesmy 2 lata razem, zaszlam w ciążę po 5 miesiacach spotykania sie. To byl skok na gleboka wode, ale dzis nie wyobrażam sobie już innego zycia.
Jutro minie dokladnie rok odkad poszlam do szpitala. Pamietam ten dzien jak dzis, a w dodatku tez jutro mamy ostatnie usg bioderek w tym samym szpitalu w ktorym urodził sie Olgierd 😊
Byliśmy dzis pierwszy raz w piaskownicy. Wrazenia zero, nie pomoglo pokazywanie jak nasypuje się piach do wiaderka, ani ze mozna wsadzac w niego rączki. Posadzilam malego, ja sobie siadlam na obrzezu, no ale po 2 minutach wstal i rece wyciąga zeby go wziac 🙈
Mial frajdę za to na hustawce bo chodzimy juz od dluzszego czasu niemal codziennie.