Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Zoe brawoo!! Super być docenionym
Mi też sie wydaje że to jednak inne dzieci. Jak siedziałam na adaptacji to ze 4 chodziły z kaszlem i glutem
Ja sie zastrzele jak to tak będzie co tydzień...
Karolina przypomnij mi, u was prywatny żłobek?21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Właśnie przeczytałam w pamiętniku że z Igorem miałam już elegancko spakowaną torbę do porodu xD może czas zacząć pakować...
Do tego nawiedzają mnie masakryczne skurcze, ginka przepisała poza magnezem luteinę. Powiedziała że jak będą regularne to IP.
Wczoraj myślałam że oszaleje bo to był taki skurcz jak przy porodzie, tzn czułam go jakby od krzyża. Mówie Staremu że dokładnie taki ból czułam rano rok temu jak zaczynałam rodzić także stres był. Na szczęście ciepły prysznic i troche rozluźnizniło sie. A potem nieprzespana nocka bo dziecko budziło sie przez gluty co 20 min
Odsysałam sporo ale po sekundzie znowu mu "bulgotało" i sie budził21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumi prywatny
u nas właśnie nie ma w ogóle państwowych, dlatego miasto dopłaca nam 400 zł + teraz te 400 zł od państwa, więc nie wychodzi tak źle
A co do skurczy to ja w ciąży z Iggim też miałam silne, ale jednak to były tylko przepowiadające i pomagal magnez. Moze powinnaś więcej poodpoczywać?👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
Mnie już nie cieszy, bo wcześniej wiedziałam ze go dostanę 🙃 jestem przerażona obowiązkami które spadną na mnie, ale poradzę sobie. Tak myślę. Zapisałam się na całodniowe szkolenie dot. Ogólnie pojętego rozwoju osobistego. Namówiłam koleżankę żeby poszła ze mną. Nie mogę się doczekać.
Widzę w aplikacji ze Oliwier spał dzisiaj godzinę w żłobku 😁 ciekawe czy to fakt czy pomyłka we wprowadzeniu danych. Podbiłby rekord. Ostatnio nawet Lisa miała dłuższe drzemki 🤪 -
ja mam angielskie podejście i dla mnie katar to nie choroba 🤪 moi normalnie chodzą z katarem czy kaszlem do placówek - jeśli dziecko się normalnie bawi i nie ma gorączki, to nie widzę powodów dla których miałabym go nie dać. a poza tym u nas są kary za opuszczanie.
czasem widzę na insta jak jakaś matka 4 czy 5 dzieci pisze, że X w nocy trochę kaszlał, Y ma katar, więc wszyscy dzisiaj zostają w domu. u nas takie coś by nie przeszło... zresztą nawet jak się ma wizytę w szpitalu (tak jak my z Maćkiem, bo a to ortopeda, a to neurolog, fizjo itp) to zabiera się dziecko tylko na wizytę, a potem znowu odprowadza do szkoły 🤪Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2022, 14:25
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Espoir a jaki mają do tego stosunek placówki? Tam jest to ok? Jak patrzę na małego podczas ostatnich chorób to serio zadaje sobie pytanie „czy to dziecko na pewno jest chore?”. Lata (nadal na kolanach 🙄 ) jak wściekły, piszczy z radości jak piesek zabawka go goni, ogólnie zachowuje się normalnie tylko gil z nosa leci i raz na jakiś czas zakaszle
-
Po prostu Zoe wrote:Espoir a jaki mają do tego stosunek placówki? Tam jest to ok? Jak patrzę na małego podczas ostatnich chorób to serio zadaje sobie pytanie „czy to dziecko na pewno jest chore?”. Lata (nadal na kolanach 🙄 ) jak wściekły, piszczy z radości jak piesek zabawka go goni, ogólnie zachowuje się normalnie tylko gil z nosa leci i raz na jakiś czas zakaszle
moi opuszczali do tej pory tylko jak mieli anginę, covida, ospę i Maćko zapalenie oskrzelików (na sterydach był i zaliczył pobyt w szpitalu przez nierówny oddech), w Polsce mam wrażenie, że trochę przez covida się wycwanili w szkołach i przedszkolach i czasem 3 razy dziecko kichnie, a oni każą odbierać.
do mnie dzwonili raz jak Bartkowi się pogorszyło i dostał gorączki (okazało się, że miał covida wtedy).
ogólnie dziecko może opuścić chyba 3 tygodnie, potem mogą nałożyć karę finansową.
ale tutaj też od nauki jest szkoła. jak Bartek 2 tygodnie siedział w domu przez covida i zadzwonił do mnie nauczyciel zapytać jak się mamy, to na moje pytanie co z nim nadrobić odpowiedział, że on z nim nadrobi jak wróci do szkoły, a teraz jego zadanie to wyzdrowieć. nie ma przepisywania 10 zeszytów i nadrabiania 5 sprawdzianów podczas nieobecności. ja nawet nie wiem co oni w szkole robią, bo tutaj zadań domowych nie ma tak naprawdę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2022, 14:50
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Espoir chwali się takie podejście. System edukacji z tego co piszesz jest zupełnie inny niż w Polsce. Uważam ze bardziej pro dziecko.
Jest tylko jedno ale Twoi poszli już do szkoły a to jednak już zupełnie inna bajka niż taki brzdąc w żłobku. Ja puszczała trzy dni z delikatnym katarem i skończyło się zapaleniem oskrzeli bo mały nie umie wydmuchać noska a w żłobku Panie raz mu wytrą nas raz nie. Do tego u nas w grupie jest 25 dzieci, oczywiście nie chodzą wszystkie naraz ale wciąż jest ich sporo. Do tego dochodzi ewentualne straszę rodzeństwo które chodzi do szkoły i przedszkola i mieszkanka wirusów jest wyśmienita 😅🙈
U nas dzisiaj było pasowanie na żłobkowicza a my w domu. -
_agrafka_ wrote:Espoir chwali się takie podejście. System edukacji z tego co piszesz jest zupełnie inny niż w Polsce. Uważam ze bardziej pro dziecko.
Jest tylko jedno ale Twoi poszli już do szkoły a to jednak już zupełnie inna bajka niż taki brzdąc w żłobku. Ja puszczała trzy dni z delikatnym katarem i skończyło się zapaleniem oskrzeli bo mały nie umie wydmuchać noska a w żłobku Panie raz mu wytrą nas raz nie. Do tego u nas w grupie jest 25 dzieci, oczywiście nie chodzą wszystkie naraz ale wciąż jest ich sporo. Do tego dochodzi ewentualne straszę rodzeństwo które chodzi do szkoły i przedszkola i mieszkanka wirusów jest wyśmienita 😅🙈
U nas dzisiaj było pasowanie na żłobkowicza a my w domu.
ja mam 4 dzieci, 3 dni jeden ma gila, potem 2 dni inny, ciągle któryś smarka - jakby mnie odsyłali z każdym katarem do domu to moje dzieci by wcale do placówek nie chodziły, bo co chwilę jeden od drugiego łapie...
no i ja mówię o katarze takim jak Zoe pisała - dziecko radosne, bawi się, szaleje, je normalnie tylko tyle, że gil pod nosem. nie, że dziecko zakitolone i ledwo ma siłę ustać na nogach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2022, 15:25
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Ale super, pasowanie na żłobkowicza🥰
U nas chyba nie będzie takich uroczystości, chyba że za rok jak wszyscy w końcu się zaadoptują 😅
Zrobię jej sama 🤣 No przecież zdjęcie musi być z tak ważnego wydarzenia 🤪
Kupiłam Lisie kalosze Ladeheid z skarpetą. Super lekkie, właśnie biega w nich po domu 😅🙈
-
Espoir to fajne podejście. Moja siostra pracuje w przedszkolu i zawsze z gilem i kaszlem odsyła. Jedni odbierają dziecko i przyprowadzą zdrowe inni rodzice przyniosą zaświadczenie następnego dnia ze jest zdrowe. Było tak nawet przed pandemią. Taki mają przykaz odgórny 🤷♀️
Teraz będzie rozglądać się za inną pracą bo po jakiś zmianach szanownego zarządzającego Cz. dołożyli jej 4 godz miesięcznie pracy za darmo, do tego doszło zmniejszenie pensji, dostała premie motywacyjna najniższa ze wszystkich dziewczyn. Poszła dopytać dlaczego dostała najmniej skoro najwiecej pracuje (ona jako singiel bez zobowiązań brała wszystkie nadgodziny, 4 dni w tyg robi po 10 godz bo inni albo na l4 albo opiece).usłyszała od pani dyrektor, że ona sobie weźmie kilka nadgodzin i sobie odbije a pozostałe dziewczyny nie 🙄 Takie właśnie jest docenienie pracownika. Ulało jej się i ma dość. Złożyła wypowiedzenie a szefowa że jak mało zarabia to może jej pomoc załatwić pół etatu na sprzatanie w tym przedszkolu to sobie dorobi 😅 No co za szczodra kobieta -
Moja ma katar już 1,5tyg, konca nie widac.
Ja też zwracam uwagę jak chore dziecko przychodzi do szkoly, pozniej poł klasy łapie i inni nauczyciele. Choćjak dziecko jest już po chorobie i został katar to przypominam o częstszym myciu rąk po prostu.
Macie jakiś sposob na podawanie tranu? Ulka wymiotuje po wypiciu z łyżeczki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 października 2022, 18:51
10 lat starań
26.08.2018r. decyzja o ivf
28.01.2019 I ICSI punkcja - 7 komórek - 4 zarodki 3-dniowe 26 kwietnia FET22 czerwca FET
28 sierpnia - 2 zarodki nie rozmroziły się
17.01.2020 II pICSI punkcja - 6 komorek - 1 wczesna blastocysta 22.01 ET
13.08. 2020 III pICSI punkcja - 9 komórek - 5 blastocyst - 4.1.1, 3.3.3, 2bl, 2bl, 2bl
12.10 FET
7dpt beta 134,31mIU/ml
9dpt beta 318,49mIU/ml
11dpt beta 745,15mIU/ml
Usg 30.10.2020r. -> pęcherzyk żółtkowy
Usg 31.10.2020r. -> krwawienie, pęcherzyk na swoim miejscu
(21dpt hcg total 27973,8mIU
23dpt hcg total 34761,5mIU)
23dpt beta 34558,50mIU/ml
16.11 usg, jest śliczne serduszko ❤ -
Podoba mi się angielskie podejście do chorowania. U nas w niektórych miejscach za sam katar dzieciak jest odsylany, a lekarze wcale tak chętnie na katar opieki nie wypisuja. Ale radz sobie rodzicu..
Z drugiej strony niektorzy rodzice sa naprawdę niepowazni i prowadza dziecko z goraczka. No bo jak w nocy byka, ale zostala zbita syropkiem, to juz nie ma problemu...do czasu az wroci.
Dla mnie wyznacznikiem czy dziecko jest chore jest jego humor, samopoczucie i apetyt. Większość "chorob" starszaka wg tego klucza wcale nie byly chorobami. Ale jak mialam mozliwosc zostawic go w domu to zostawialam, bo czasem po 2 dniach kataru robi się zapalenie ucha.
Trudny to temat. I kazdy ma "swoja prawde"
A moja mloda tak polubila sie z inhalatorem ze dzis mielsimy jedna inhalacje więcej, bo jak dojrzala sprzet, to byl wrzask i musialam odpalic🙈😅
-
A co do wysylania dzieci do zlobka/przedszkola. Zawsze łamało mi serce puszczenie "po raz pierwszy", ale potem to juz jakos szlo. I choc znam teorie, ze do 3rz dziecko nie potrzebuje tego, ze najważniejsza jest bliskosc z mama/tata.. To jednak ja potrzebuje nie przebywac non stop ze swoimi dziecmi. Kluczowe jest oczywiście tu to, ze do pracy wrocic musialam, zeby zarabiac. I tu jakby temat sie od razu moglby zamknac😅 natomiast nawet bedac na macierzynskim z corka, synek chodzil do pkola. I nie czulam, ze jestem z tego powodu wyrodna matka czy cos. O ile pierwsze tygodnie z dwójką (pomijając połóg itd) nie sa trudne, bo maluch głównie je i spi, to z momentem jak zaczyna robic się mobilny to już nie wystarczy polozyc go na macie i pobawic się ze starszakiem. Razem bawic sie jeszcze nie potrafia. A czlowiek sie nie rozdwoi. Przedszkole mnie ratowalo z opresji. A najgorszy okres chorobowy przypadl nam w czasie kiedy starszak byl wiecej w domu niz w placowce, bo to bylo niedlugo po urodzeniu sie Poli, gdy pokonczyly sie wszystkie obostrzenia i wszystkie wirusy poszly w tango.
Czesto juz samo popoludnie z dziecmi czy dzien wolny doprowadza mnie na skraj wytrzymałości, marze zeby juz poszly spac. Czy nie kocham swoich dzieci? Kocham! Czy jestem zla matka? No chyba i tak nie najgorsza🙈🙈
Juz sama nie wiem czy na temat napisałam, ale korzystam z chwili spokoju bo jedno juz spi, a drugie almost😂medimind lubi tę wiadomość