Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Cierpliwa no to gratulacje!!
Syrenka odnosnie twojego posta. Mam znajoma ktora czekala 8 lat na dziecko, teraz ma dziewczynke, oczko w glowie. Ksoazek o wychowaniu przeczytala multum. Poswiecaja jej mase energio i czasu, wszystko tłumaczą. Dieta BLW, no generalnie mysle ze nikt by sie do niczego nie mogl przyczepic a dziecko jest tak hardkorowe że ja juz samych filmikow z nią nie ogladam do końca bo mi więdną uszy. Drama o wszystko. Osatnio nie mogli jej uspokoić w sklepie bo zmienilo soe opakowanie na mleko - byla inna krowa niz dotychczas xD albo kolezanka zalozyla jej gumke nie w tym kolorze. Histeria i wrzask. I nie je noc poza bułkami.. i jak sa u znajomych to tez jej dają same slodkie bulki zeby po prostu cokolwiek zjadla. także naprawde dzieci są po prostu różne i możemy wypruwać sobie dla nich flaki a one po prostu taki maja charakter. Dlatego nie oceniam..
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Syrenka ja mam taką teściowa co mowi ze spoko pomoże z dziecmi a potem przychodzi, Igus chce z nia pobiegac a ona ze niee babcia zmęczona xD
Ostatnio jej powiedziałam 'nie ma siedzenia. biegaj.'. i biegała
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
co do chodzenia do lekarza to ja przyznaje, że często nie chodzimy. od września nie licząc Franka szpitala byliśmy z Bartkiem 2 razy (raz angina i raz, bo kaszlał 1,5 miesiąca i już wolałam sprawdzić). z Szymkiem, Wojtkiem i Maćkiem nie byliśmy w tym roku szkolnym wcale (tfu tfu). mieli katar czasem, ale nie chodzimy wtedy. żyją dalej to chyba jest ok 😜
co do lekarzy w Polsce i za granicą się nie wypowiem, bo dzieci w Polsce nie leczyłam, a tutaj jestem zadowolona w sumie. jedyne co zauważyłam i w czym wolę jednak UK to że jak dziecko jest osłuchowo czyste, to wychodzi bez niczego od lekarza, w Polsce mam wrażenie, że nawet jak jest osłuchowo czyste to rodzic i tak musi po lekarzu zajść do apteki, bo coś mu i tak lekarz przepisał... ale to zauważyłam z tego co ludzie piszą, może wyciągnęłam błędne wnioski 🙂💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Espoir, bo to bardzo fajny watek;)
Kasia nie odzywa się już bardzo długo. Ciekawe co tam u niej.. odezwij się,daj znać,że zyjesz;)
No i masz rację. Z przeziębionym dzieckiem wychodzi się w Pl od lekarza z całą rozpiska leków. Ostatnio rzadko dostajemy antybiotyk, co mnie cieszy, ale zawsze jakieś sterydy czy inne cuda do inhalacji i przeróżne syropki. A tak naprawdę w większości wystarczy zwykła sól, oklepywanie i ten nieszczęsny paracetamol czy ibuprom.
No, ale jak już pisałam, wiem, co i jak, już też kaszel miałyśmy tyle razy,że słyszę, kiedy jest brzydki, a i tak się do lekarza pcham. Może jak dzieci będą większe to mi przejdzie. Ja jako dziecko do lekarza chodziłam dopiero jak ponad tydzień miałam 40st. No i zyje;D -
Ale z drugiej strony w Niemczech opłaca się chodzić do lekarza z dzieckiem 😅 np.wczoraj dostałam na recepcie ibuprofen i syrop na kaszel, dzisiaj w aptece tylko odebrałam, za darmo. A jak kupię od czasu do czasu sama właśnie żeby nie lecieć od razu do lekarza to ok.20€ nie moje.
-
ale tak też jest ryzyko, że pójdziesz z katarkiem, a w przychodni złapiesz coś gorszego... ja dlatego zawsze czekam, bo się boję z czym inni przyjdą 🙃 i że wyjdę z czymś gorszym niż przyszłam 🙄
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2023, 12:35
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Sumireguska wrote:Kryśka moze cos zjadla? Bez temperatury? Wspolczuje takich nocy..
To prawda, dzieci wywolują wiele emocji a tutaj potrafimy jakos normalnie rozmawiac
Chyba jednak jakiś wirus bo przed chwilą znajoma odbierała ze żłobka corkę (ta sama grupa) bo podobno wymiotowała. -
espoir wrote:ale tak też jest ryzyko, że pójdziesz z katarkiem, a w przychodni złapiesz coś gorszego... ja dlatego zawsze czekam, bo się boję z czym inni przyjdą 🙃 i że wyjdę z czymś gorszym niż przyszłam 🙄
Jak już kiedyś pisałam, w tej przychodni mają to super rozwiązane. Jak się dzwoni by zrobić termin to się mówi, że z dzieckiem chorym. Przyjeżdża się na umówioną godzinę, daje się telefonicznie znać że się czeka na parkingu (często sobie spacerujemy wokół, bo Lisa nie wysiedzi długo),oni oddzwaniają jak przychodzi nasza kolej i wchodzi się osobnym wejściem od ogródu. Wtedy ma się tylko kontakt z lekarzem i ewentualnie z pielęgniarką. Omija się recepcję i poczekalnię, nie ma żadnego ryzyka.espoir lubi tę wiadomość
-
Mama pp, rozwiązanie świetne. U nas w drzwiach do pediatry mijasz się z poprzednim pacjentem. Gabinet niewietrzony itd. Poczekalnią mala, powietrze stoi, a tam wszystko, ospa, bostonka, jelitowka. Też się często waham czy się pchać. Ostatnio chodziłam też częściej, bo zwyczajnie potrzebowałam opiekę.
U nas też by mogli wprowadzić darmowe leki, to pochłania tyle kasy.
Kryska, u nas w żłobku też ostatnio była jelitowka. Ula tylko miała biegunkę 2 dni, ale dzieci różnie przechodziły. Teraz tyle różnych wirusów krąży,że dzieci beż przerwy coś znosza. Zdrówka! -
A właśnie, czy u Was lekkie przeziebie BEZ gorączki jest przeciwwskazaniem do szczepienia? W poniedziałek Lisa ma mieć drugą dawkę szczepionki przeciwko kleszczowemu zapaleniu opon mózgowych, lekarka powiedziała że jak nie pojawi się gorączka to normalnie szczepimy, ale trochę mam obawy.
-
Ale np.gdy wczoraj ja z przeziębieniem byłam w innej przychodni, to specjalnie wcześniej zadzwoniłam by się zapytać czy mogę wejść normalnie do środka z obawami przeziębienia ( w czasach covidu nie można było) to mi powiedziała że normalnie tak jeśli to zwykle przeziębienie czy grypa, a w sumie skąd mam wiedzieć🙈 a poczekalnia razem z dziećmi, tyle że nadal obowiązują maseczki. Więc nie wszędzie takie luksusy.
-
Mama pp, u mnie zależy jaki lekarz. Raz Ula miała kaszel, już typowo poinfekcyjny i katar taki już szczątkowy. Byłyśmy u pediatry i kazała mi się stawić na szczepieniu,że lekarka kwalifikuje i jak każe szczepić, to mam szczepić mimo kataru. Poszłam, to bylo kilka dni pozniej,była tam inna pediatra i pyta, czy dziecko zdrowe. Ja jej,że nie wiem. Bo nic jej nie jest, a kaszle i ma katar. Ona mnie pogoniła. Najpierw nawyzywala,że to jest strefa dzieci zdrowych, przychodzą tu noworodki, a ja jestem nieodpowiedzialna i je narażam. Już się nie tłumaczyłam,że tak zaleciła mi inna lekarka. Jeszcze się nasluchalam,że dziecka nie leczyłam i liczę,że samo wyzdrowieje,że już na pewno są poważne zmiany na płucach, bo ten kaszel brzydki. Jeszcze tego samego dnia byłam na usg płuc, dziecko zdrowe, kaszel poinfekcyjny, może trwać kilka tygodni, można było szczepić itd.
No, ale od tamtego czasu jak mi cokolwiek podpada, to odwołuje szczepienie. Dlatego mamy już zaległości. -
My mieliśmy taką sytuację ostatnio, że w dzień szczepienia Julek miał 37,2 i lekko czerwone gardło. Pediatra stwierdziła, że nie jest to przeciwskazanie i to mój wybór. Nie zgodziłam się go zaszczepić.
Wieczorem była już gorączka 39° i fatalne samopoczucie. Cieszę się, że nie dołożyłam mu jeszcze do tego szczepionki.