Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie rodzę. Jezu, to dziecko mnie nienawidzi. Za 6 dni idę do szpitala. Już się poddaje i czekam.
Mama pp skierowanie dostałaś od kogo? I na co? Na te nocne krzyki? czy na co?
Ja byłam z Iga 2 razy. I stwierdzili, że zdrowa inteligentna dziewczynka. Raz jakoś w wieku naszych i raz w tym roku. Sprawdzili, że umie regulować emocje, wie, jak wyciszać złość i smutek, ale jest wrażliwa, więc napadów ma więcej niż standardowo.
Ale wśród znajomych i rodziny jest zdecydowanie niestandardowym dzieckiem. Żaden inny 4.5 latek, którego znam tyle nie jęczy. Ona 90% dnia wygląda jak nieszczęśliwe dziecko, coś jej nie pasuje, płacze, ma krzywa minę i często od rana szuka powodu do awantury. I u nas to zaburzenia si. Ciężko się cieszyć życiem, kiedy ciągle Ci coś przeszkadza. Ale ciężko się też z takim typem człowieka żyje pod jednym dachem. Odliczam do 18.
Ale do brzegu. Chciałam pisać o krzyku w nocy. Iga krzyczy. Ona ma klasyczne lęki nocne. Często o 22 wpada w taka histerię, że 30 min krzyczy i się trzęsie i nie da się uspokoić. Przemysł kołdrę obciążeniowa. To u nas pomaga. Chyba,że u Was coś innego. Może koszmary? Za dużo bodzcow?
Ja bym się nie czepiała aż tak zlobka. Chyba,że tam są takies złe rzeczy, ale dzieci olane przez kilka godzin jakoś to przetrawia bez strat, o ile w domu dostaną porcje uwagi. Tak mi się wydaje. A tam oni dzieci olewają, to pewne. Ale myślisz,że się jakoś wyzywają też? -
Oleju nie wypiłam, wzięłam ciepła kąpiel, po której tak się źle czułam, że chciałam spać. I tak nie spałam pół nocy, ale przynajmniej w łóżku, a nie WC. Strzelę sobie koktajl ostatniej szansy do śniadania. Dzisiaj będę sama w domu 🎉🎉 Oczywiście nic to nie da, ale ostatni raz probuje. Za 6 dni tak czy inaczej będą już jego ostatnie chwile, bo idę do szpitala.
-
Mama po przejściach wrote:Zdarza się Waszym dzieciom krzyczeć i płakać przez sen?
Ja brałam to za normalne, bo jak wiecie ze snem u niej od zawsze problem, ale mąż doszukuje się problemów emocjonalnych przez żłobek i już sama nie wiem.
Była któraś z dzieckiem u psychologa? My dostaliśmy skierowanie.
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Mama po przejściach wrote:Cierpliwa, ale Nathan to ogólnie duży chłopiec to i stopa duża 😊
Syrenka smakowała kolacja? 🤣🤣🤣 ale najważniejsze czy zadziałała?
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Kasia, jeszcze chcialam ci pisać, ze cie rozumiem, bo ja bylam przy mlodym rozczarowana... Bardzo chcialam druga coreczke, w ogole zawsze chcialam dwojke tej samej plci, wiec wiesc, ze to chlopak byla dla mnie jak strzal w pysk... W ogóle sobie tego wyobrazic nie moglam... A jak sie pozbywalam ubranek po Mii to mi serce pekalo, mialam mega poczucie niesprawiedliwosci... A teraz... Nie wyobrazam sobie, ze mialby byc dziewczynka...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Jakiś czas temu na jednej mamusiowej grupie na fb natknęłam się na post babeczki, że będzie miała synka, a ona marzyła o córce i nie może się z tym pogodzić. że płacze, zamiast cieszyć się ciąża, a jej mąż powtarza,że jest po*bana. A pod tym 100 komentarzy, że jest,że to dziecko, a nie koncert życzeń czy sklep, że sobie towar wybierze. Ze ma cię cieszyć,że jest w ciazy, bo wiele nie moze. Nawet mama tej wyjątkowej Hani z insta się wypowiedziala,że ona takich rzeczy czytać nie może, że ma wymarzoną córeczkę, ale chora, a by wszystko oddała,żeby był zdrowy synek itd. Na to może że 3 komentarze,że to normalne, że ma prawo tak się czuć,że musi to przepracować, ale niech sobie pozwoli na uczucie straty itd. Oczywiście te komentarze objechane i wyśmiane. Wtedy się pousuwalam że wszystkich grup, bo już nie mogłam tego przełknąć. Każda idealna matkę zgrywa, a podstaw, czyli akceptacji uczuć nie ogarnia. I tu się okazuje,że takie rozczarowanie płcią to coś bardzo czestego. Tylko czasem strach się przyznać, bo zaraz lincz. Masakra.
-
Syrenka, bo taka prawda, bardzo duzo osób czuje rozczarowanie... Jedni mniejsze inni wieksze, jedni szybciej przepracuja, inni dopiero po pojawieniu sie dziecka... Serio, takie uczucia moga byc totalnie normalne... Moj maz tez np bardzo chcial druga coreczke, tez byl rozczarowany ze synek, byl pewny, ze bedzie druga princeska, ale on np szybciej to przepracowal, ze bedzie synek i duzo szybciej hak ja sie zaczal cieszyc...
A xaloze sie, ze conajmniej polowa z tych linczujacych mamusiek samych byly rozczarowane początkowo plcia i to nie bylo to, co mialy w swoich wyobrazeniach...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ja byłam bardzo rozczarowana jak z Niną się dowiedziałam że to dziewczynka. Po USG się rozpłakałam i przez kilka dobrych tygodni musiałam to przepracować. Nawet po narodzinach miałam trochę żal, znikał stopniowo. Także Kasia to jest totalnie normalne, po jakimś czasie przejdzie, ale nie rób sobie wyrzutów.
Syrenka a może niech Ci stary szyjkę wymasuje? Wszystkie nasze chłopaki raczej terminowe, więc może i Twój się zmotywuje.
-
Mama pp, możesz isc, bo skierowanie fajna rzecz, ale to raczej nic złego, że ona tak robi. Tak mi się wydaje. dzieci są różne. Ula przez sen się wierci, ale nie krzyczy, rzadko płacze. Nawet jak w nocy się budzi to spokojnie wola mama, ale zabiera swoje mleko i wodę i zwyczajnie przychodzi. A Iga jak śpi, to nawet ręką nie rusza, ale ma klasyczne lęki i jak się przebudza nawet świadomie w nocy to krzyczy i płacze w panice. Nad ranem to samo. Rzadko zdarza się,że siedzimy w pokoju, a Iga po prostu przychodzi. Pewnie ten lekarz ma po prostu łatwe, spiace dziecko. I nie wie,że nie wszystkie takie sa.
Jakiekolwiek masaże szyjek to ja dziękuję. Dopiero co miałam grzyba życia. Przed samym porodem nie dam się tknac. A całą ciążę nie miałam infekcji. Ananasa nie zjem do końca życia. Dzisiaj posprzątam, ale to raczej dlatego,że muszę i mam okazję, bo będę miała wolna chate. Kaszojad się zasiedział i tyle. On ma czas i twardy zawodnik jest, więc ja się poddaje. W ogóle ta końcówka to jakies plagi egipskie. Najpierw infekcja, teraz stary chory, a ja mam opryszczkę na ustach, wieczne biegunki, które porodu nie wywołują. Do tego mam od wczoraj mroczki przed oczami i migreny. To chyba w razie jakbym kiedyś jeszcze chciała dziecko . -
Moja Mia sie wierci, kreci, rzuca i w ogole od urodzenia... Zazwyczaj tylko tyle... Jak sie obudzi swiadomie, to tez mnie normalnie wola... A jak ma leki nocne, to nie wola tylko zaczyna wyc, krzyczec, jest jak w amoku, nic nie jest w stanie jej uspokoic i ogolnie jakby nie była swiadoma tego... Po czym sie nagle po takiej aferze uspokaja, kladzie i zasypia... Rano nawet nie pamieta... Rozmawialam ostatnio na ten temat nawet z pediatra na u untersuchung i potwierdziła, ze to leki nocne i ze to zupelnie normalne, niektore dzieci tak maja i nie jest to z jiczym niepokojacym zwiazane... Czesto maja dzieci, ktore wlasnie maja duza potrzebe ruchu, caly czas jakies zadania potrzebuja do pelni szczescia, jak to ona powiedziala o Mii, ze ona juz koniecznie potrzebuje isc do szkoly w przyszlym roku i potrzebuje duzo kopffutter
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ostatnio mały w nocy coś mówił „mama” ale po cichu i przez sen. Lęki nocne są słabe. Miałam do czynienia z tym. Dziecko wyginało się, prężyło, darło się bo tego płaczem nie można było nazwać. Raz sama obudziłam jak tak robił to przecknal się, rozejrzał i zaczął normalnie płakać.
Dla mnie komentarze to syf, dno i wodorosty. Rzadko co zaglądam na Facebook i nie czytam komentarzy. Na insta przeglądam posty, nie czytam komentarzy, nie obserwuje ludzi którzy nie są zgodni z moimi wartościami. Jak ktoś przestaje mi sie podobać to „odlajkowuje”. Nie zaśmiecam sobie wolnego czasu, którego wiecznie niedostatek 🙃 -
Zoe, ja też się tak odgruzowalam na wszystkich grupach. Nie dość, że to czas kradnie, to jeszcze same negatywne emocje wzbudza. Zostawiłam tylko to, co mnie interesuje i z czego mogę się czegoś porządnego dowiedzieć. Chociaż ostatnio nie przeglądam nic. Zaglądam za to namiętnie tu;D
Espoir, czop mi nie odszedł. Luszczyl się trochę, ale myślę,że się zregenerował. Zaraz będę przeterminowana, a tu wszystko zamknięte, szyjka niby miękka i króciutka, a rozwarcia brak.
Próbowałam wszystkich możliwych przyspieszaczy i już wiem na 100, jak nie chce dzieciak wyjść to będzie siedział. Przecież nieraz nawet w szpitalu indukcja jest nieskuteczna, a to już inny kaliber środków. Nie ma co. czekać cierpliwie, a nie dokładac sobie stresów czy nieprzyjemności, bo to wszystko nie działa. -
Espoir, szczerze wątpię. Nie powiem,że nie lubię być w ciąży tak na 100%. Lubię te emocje, jak się wysika druga kreskę, USG, ruchy w drugim trymestrze, ale końcówka, gdzie nawet się podnieść z kanapy nie mogę jak człowiek, tylko jak taki zolwik i jestem zła jak osa, bo czekam, każdy do mnie wypisuje, zaczepia itd to coś, czego szczerze nie znoszę. Niee.
Ale jeszcze dziecka nie mam, a już tęsknię za noworodkiem, którym on będzie chwilę. te momenty muszę porządnie zapisać w pamięci. -
Syrenka Sonia u mnie ruszyła wieczorem a rano miałam jechać na indukcję. Wiec sie wyrobiła na ostatnia chwilę.
Liczę ze moze koktajl jednak pomoże
U nas nie ma lęków nocnych, ale od jakichś 3 miesięcy dużo gorzej śpi. Po pierwsze przestała zasypiać sama. Kiedyś robiła mi papa i od razu wychodziłam. A teraz muszę z nią siedzieć, miziać. Ona gada, kręci się do łóżeczka z łóżeczka. Zwariować czasem idzie z godzinę.
I raz na jakis czas prześpi noc, ale najczęściej sie przebudza i mnie wola popłakując. Jak tylko wejdę do pokoju i siadam obok albo kładę sie na podłodze 🤦🏻♀️ to zasypia znowu.
A co do płci to napisałam to samo na forum, gdzie kobiety sa ja tym samym etapie ciąży. Praktycznie każda jedna ma preferencje dotyczące płci. Jak siądzie to oczywiście euforia a jak nie to każda jest rozżalona. Oczywiście bardziej lub mniej ale jednak. Wiec rownież uważam, ze to powszechne emocje.
Ale czemu ja nie trafiłam całe dwa razy 🤪 chociaż z perspektywy dziewczynek to uważam ze super ze bedą miały siostrę. Sama mam siostrę i w dorosłych życiu to jest super. Chciaz wiadomo ze tez różnie sie stosunki układają ale większość dorosłych sióstr które znam maja super kontakt -
Jak mój ma dzień przed szpitalem się dopiero wynurzyć, to niech chociaż rano, żebym nie musiała iść do prowadzacego. tak go nie lubię,że dziękuję za oglądanie jego twarzy. A się ostatnio tak uparłam,żeby szybko urodzić, bo syn w pn miał już 3600. a indukcja 10 dni później. będzie 4 kg i pewnie od razu cesarka. A tak po cichu chciałam fajny poród sn, który odczaruje mi traumę. no nic.
a z tą płcią, to pewnie,że to powszechne. Tylko kobiety często boją się przyznać,że im żal. -
To Was przebiję...
Ja nawet obwiniałam się, że nasz synek był śmiertelnie chory przez to, że chciałam mieć dziewczynkę. Miałam w głowie, że skoro nie chciałam chłopca to go nie będę mieć 😪
Więc rozumiem Was doskonale.
A tak na marginesie, jestem zdziwiona ile z Was marzyło/marzy o chłopcu. Myślałam, że wszystkie kobiety marzą o falbankach i wstążeczkach 😅