Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Syrenka, super że wakacje się udały!
Zoe na długo się przeprowadzacie na taki metraż?
Sumi współczuję Ci strasznie, Igorek jest taki w stosunku do wszystkich dzieci czy tylko do Mikołaja? Nie pomogę z bajkami, bo Nina w ogóle nie ogląda, czasem kilka piosenek śpiewających brzdąców jak chce potańczyć. A jak ma dzień że nie ogląda to widzisz różnicę?
Karolina, co u Was? Filip czworakuje, wstaje przy meblach, sam siada, bije brawo i ma 3 zęby. Do tego waży chyba z tone i chce być cały czas na rączkach, a w nocy budzi się milion razy na cycka.
I najważniejsze pytanie: Wasze wszystkie dzieci były już u fryzjera? Nie mogę się zebrać z Niną. Jak sobie pomyślę, że te końcówki co będziemy obcinać były kiedyś jej pierwszymi włosami z którymi się urodziła, to tak mi smutno.
Mama pp, będziecie zmieniać placówkę?
-
Do września nie mamy szans na inną placówkę, a później to też wielka niewiadoma. Dzisiaj słyszałam w radio , że u nas, w samej tylko Bawarii 70 000 dzieci czeka na miesce w żłobku/ przedszkolu, więc sytuacja ciężka. A placówki za zabardzo strać się nie muszą bo i tak będą mieć pełne obłożenie.
Żal mi Lisy, bo była dzieckiem które szło z uśmiechem na twarzy, nigdy nie płakała, adaptacja super, a teraz odebrali jej całą radość. Dzisiaj była.
Batylda fajnie, że napisałaś że u Was też nie ma bajek, bo znowu myślałam że to ja jakaś nienormalna jestem 😅
Co do śpiworka to Lisa ma 2,5 z rękawkami i cienką bawełnianą piżamkę przy temperaturze 21. Często parę razy w nocy muszę do niej wstać, to zawsze sprawdzam kark. Nigdy spocona nie jest, zimna też nie, więc chyba ok.
Moim zdaniem TOG 1 za cienki, chyba z tej rozpiski TOG też tak wynika, ale to indywidualna sprawa. Żeby znowu zaraz nie było, że kogoś oceniam 🙈 Najlepiej jedną czy dwie noce sprawdzić w środku nocy kark to będzie wiadomo. -
Kryśka te spodnie ocieplane Mikk-line macie 98/104? Na moją jeszcze dużo za duże. Ma nieocieplone przeciwdeszczowe z tej firmy.
Ale mamy od nich wełnianą bluzę, sprawdza się fajnie.
W ogóle w temacie przegrzewania to wolę postawić na lepszą jakość, np. wszystkie czapki ma wełniane, więc liczę na termoregulację.
Sumi ja przy 0 stopniach ubrana jak Ty opisujesz to bym zamarzła. Niewiarygodne, że tak ludzie są różni. -
Zoe nie będzie to wygodne ale to tylko etap przejściowy, dacie radę.
Mama pp i jak Lisa po tym dniu?
Laura też śpi bawełniana piżama plus śpiworek 2,5. Mamy w domu 21-22 stopnie. Za to Jasiek śpi w bodach na krótki, w pajacyku i śpiworku 2,5😂 to jest taki kurczak zmarźluch po mamie. Jak mu nie zakładałam bodziakow pod spód to budził się co godzinę zmarznięty. Jak jest mu cieplej to lepiej śpi.
Batylda ja nie wiem, jak te wasze dzieci szybko rosną. Ja już się nie mogę doczekać etapu raczkowania czy pierwszych kroków. A tu jeszcze dalej taki maluszek.
Laura miała dziś iść do przedszkola, specjalnie ja przetrzymałam bo dziś mają animacje z panią mikołajkową. No i co wczoraj katarek i stan podgorączkowy. Ale taka choroba to nic i chciałam ją normalnie puścić chociaż ten jeden dzień. O 5 ją wybudzil kaszel i zasnęła dopiero o 6.30🤦 kiedy już właściwie trzeba zaraz wstawać. No i pożałowałam dziecka i śpi jeszcze... Naprawdę takie fajne atrakcje im organizują w przedszkolu co chwilę a ją wszystko omija -
Ja właśnie co wieczór mam dylemat czy zakładać 1 tog czy 2,5. Ale kilka razy sprawdzałam w nocy kark i nie był chłodny. Już bardziej dłonie.
Mama pp ja miałam wełniany kombinezon z mikk-line i fajnie nam sie sprawdzał. kupiłam ten komplet termiczny (taki pikowany) kurtka i spodnie. Częściej zakładam jej spodnie z tego kompletu. My mamy rozmiar 92. Na długość są ok ale są szerokie. Dużo miększe i zdecydowanie bardziej dopasowane są z firmy Wheat (są grubsze ale mniej wodoodporne).
Co do bajek to tez się staram żeby mała oglądała jak najmniej. Niestety czasem żeby moc coś zrobić to włączam. Czasem starszak chce coś obejrzeć to mała siłą rzeczy patrzy (starszak musi dostosować do małej i ogląda bajki z jej przedziału wiekowego). Zazwyczaj ogląda Bluey lub świnkę Pepe. Czasem psi patrol.
Mama pp współczuje takiej placówki. -
Mama pp ależ ja sie trzese z zimna jak galareta ale uparta jestem od dziecka no i tak już mam. Nie wiem za to czy to zasługa genow czy mojego wiecznego zziebniecia ale chora ostatnio byłam hmm. Chyba w gimnazjum cos miałam..
Tylko jelitowka, rota ale przeziebienie gil to juz nie pamietam 😅
Za to znowu chory jest mikolaj, rece mi opadaja, znowu nieprzespana noc, znowu gil kaszel. Idziemy zaraz do pediatry bo to jest 4 choroba z rzedu ja wysiadam21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Espoir melduj co i jak
Był u okulisty jakoś w tamtym miesiącu. Powiedział ze to nie jest zez. Oko reaguje prawidłowo na światło. I tak na prawdę teraz już coraz mniej to widać. Kazał przyjść w okolicy wakacji. A najlepiej jakby już coś mówił.
Oli niestety nie śpi w śpiworku. Cienka bawełniana pizama z długim rękawem i kołdra. Jemu jest gorąco i śpi więcej na wierzchu niż pod nią -
Espoir, obyście nie musieli długo kiblować w szpitalu. Jak Franio? Masz dobre warunki? (Bez takiej sąsiadki jak Syrenka)
Zoe, a polecasz tego okulistę? Trzeba było dużo mówić? Bo też muszę iść z Niną, a ona choć coraz bardziej się rozgaduje, to czasem nie chce mówi nic.
-
Zdrówka dla Franka i całej reszty chorych, trzymajcie się!
Pytałyście jak Lisa po tej przerwie z żłobkiem.
Wraca w złym humorze, bo jej nie kładą na drzemkę i znowu z zadrapaną twarzą. Nie tak drastycznie jak tydzień temu, ale milimetry od oka i to znowu przez to samo dziecko. No ręce opadają.
Jutro mają piec pierniczki świąteczne, cieszy się, już fartuszek i wałek dawno kupiony. -
Batylda co do fryzjera ja z Laurą jeszcze nie byłam a już ma włoski długie i muszę. Tylko ,że nie wiem czy ona da je obciąć bo nie chce 😑
Jeśli chodzi o bajki to ja też jej włączam. Jasiek śpi w dzień tragicznie i jestem zmuszona jej włączyć żeby go w ogóle położyć spać, żeby posiedziała przez chwilę cicho. Wiadomo, że wolałabym tego nie robić ale nic innego jej tak nie angażuje. A w ogóle czy Wasze dzieci potrafią bawić się same? Laura jak pobawi się w swoim pokoju 10minut to jest święto. Ciągle ktoś ma jej towarzyszyć, zabawki to właściwie nie wiem po co trzymamy, chyba żeby zbierały kurz. Ja nie wiem ale z tego co sama pamiętam i co mowią rodzice to ja potrafiłam przepaść w zabawkach na cały dzień a mama mnie jedynie na posiłki wołała. Tak samo moi bratankowie, właściwie dzieci nie było, prawie nigdy nie musiałam siedzieć z nimi i się bawić. -
Nina bawi się sama, wiadomo nie zawsze, ale potrafi sobie zorganizować zabawę. Gotuje, kładzie lale spać (najpierw je karmi 😅), bawi się w lekarza na Filipie, to takie jej ulubione. Jak karmię małego to przynosi wszystkie Pucie do czytania, jak jej się znudzi to idzie się bawić dalej. Ann nie zazdroszczę, bo ten etap maluszkowy też był dla mnie trudny. Im więcej potrafi ten mały człowiek tym łatwiej. Czekam aż zacznie chodzić, idę na sekundę do kuchni, Nina biegnie za mną, a ten się biedny wlecze na czworaka i jęczy, bo nie nadąża. Ale wsadzić już go w krzesełko do karmienia to jest taki komfort, trochę poje, trochę popatrzy, a ja obie ręce wolne.