Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie muszę ustawiać się kolejce żeby zacząć starać się o dziecko 😉😂 dopytuje bo lubię czekać na rozwiązania. Te emocje. Spotkanie z nowym członkiem rodziny. W sobotę widziałam się z koleżanką która rodzi w styczniu, już ma napady paniki i chciałaby się wycofać z porodu ale nie ma odwrotu 😅 dopytywała mnie o poród.
Nadal nie wykluczam drugiego dziecka. Nie chcemy się cisnąć w tym mieszkaniu. Tym bardziej ze i tak i tak niebawem trzeba by było zostawić sypialnie tylko dla
Małego. Nie mam zamiaru spać na kanapie w salonie. Mąż ogląda tv do pozna a ja potrzebuje ciszy, ciemności i spokoju żeby zasnąć. Nie będę się męczyć. Wole się meczyc ze spłata kredytu 🤣 Sprzedajemy i szukamy czegoś większego. -
Zoe kciuki , żeby trafiło się coś idealnego
Też się do 2 lat musimy za czymś rozejrzeć - w sensie bliźniak lub dom. Musi być podwórko, ale nie w bloku gdzie nad głową mam x mieszkań. Pomijając prywatność to mój mąż ma schizę, że dzieci by się bawiły a z góry zleci jakaś doniczka itp.
W obecnym mieszkaniu mamy 2 sypialnie tylko. Jedna Soni i jedna nasza. Plan jest taki, ze Iga będzie z nami - na szczęście jest dużo miejsca więc spokojnie jej łóżeczko komoda dostawka się zmieszczą. Ale docelowo chcemy, żeby każda dziewczynka miała swój pokój.
I już mi słabo na myśl o szukaniu działki czy domku. Mi się nigdy nic nie podoba 😅 dlatego kciuki by poszło gładko.
Karolina odnośnie kapci to Sonia nie nosi nigdzie. W domu i u dziadków zawsze na boso , często bez skarpet. Miała tylko z bobuxa jak się wybierałyśmy jeszcze do żłobka swego czasu -
Syrenka czyli z 3ką dzieci łatwiej niż z 2ką jednym słowem?
Koniecznie chce namiary na miejscowke moze sie kiedyś wybierzemy. Bawcie sie tam
Ja dzis słaby dzien. Na dworze zimno, snieg sypie, chłopaki kaszlą, postanowiłam zostać w domu i to był błąd. Juz wole sie meczyc i gdzies isc niz z nimi siedziec bo to na skraj szaleństwa mnie zaprowadzi. Igusiowi też wjeżdza jakas strasznie agresywna faza, krzyki wrzaski, nie nie nie.
Espoir ty z dwojka siedzisz w domu caly dzien? Bo tak zrozumiałam ze wychodzisz tylko po starszakow z nimi. Jak to znosisz? Nie biją sie?
Juz naprawde rece mi opadają, nie odklejają sie te dzieciaki od siebie. Co najlepsze Mikołaj ma już sporo siły i trzyma sie na nogach wiec rzuca sie na Igusia i szarpie za włosy. Siada na nim. Starszy go wywraca i kopie w twarz. Rozdzielam ich ale oni od razy jak sprezyny wracaja do siebie. Męczące to jest a ile mozna tlumaczyc...
Klubik niestety teraz odpada bo nie mam samochoduWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2023, 20:18
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumireguska wrote:Syrenka czyli z 3ką dzieci łatwiej niż z 2ką jednym słowem?
Koniecznie chce namiary na miejscowke moze sie kiedyś wybierzemy. Bawcie sie tam
Ja dzis słaby dzien. Na dworze zimno, snieg sypie, chłopaki kaszlą, postanowiłam zostać w domu i to był błąd. Juz wole sie meczyc i gdzies isc niz z nimi siedziec bo to na skraj szaleństwa mnie zaprowadzi. Igusiowi też wjeżdza jakas strasznie agresywna faza, krzyki wrzaski, nie nie nie.
Espoir ty z dwojka siedzisz w domu caly dzien? Bo tak zrozumiałam ze wychodzisz tylko po starszakow z nimi. Jak to znosisz? Nie biją sie?
Juz naprawde rece mi opadają, nie odklejają sie te dzieciaki od siebie. Co najlepsze Mikołaj ma już sporo siły i trzyma sie na nogach wiec rzuca sie na Igusia i szarpie za włosy. Siada na nim. Starszy go wywraca i kopie w twarz. Rozdzielam ich ale oni od razy jak sprezyny wracaja do siebie. Męczące to jest a ile mozna tlumaczyc...
Klubik niestety teraz odpada bo nie mam samochodu
O ja pipcę… domyślam się, że zwariować idzie.
Ile by człowiek nie miał sił i cierpliwości to jakiś limit przychodzi zima nie pomaga … latem jednak można non stop wychodzić i chłopcy by skupili uwagę na innych atrakcjach a w domu to jednak w domu … mam nadzieję że to taki okres, pytanie tylko ile potrwa
Moja Sonia jest turbo zazdrosna jak biorę na ręce innego dzidziusia. Już widzę co się też będzie działo jak się Iga urodzi … -
jeśli pada to tylko po Starszaków i na małe zakupy czasem jak czegoś mi brakuje. tak szczerze to nie bardzo mam nawet kiedy, bo oni o 11 mają drzemke, więc mam ponad godzinę po powrocie rano, żeby obiad ogarnąć, potem śpią, potem jak się obudzą to jakieś pranie i inne sranie ogarniam, a jak wracają Starszaki to zanim obiad to po 16 i ciemnica...
nie Szymek nigdy Franka nie uderzył. pozostałych braci gryzie i szczypie jak coś mu nie pasi, ale Frankowi nigdy nie zrobił krzywdy.💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
O 11 obaj maja drzemke ? szok, Igus juz od daaaawna nie zasypia na drzemke tak wczesnie. Ogolnie to jest świeto jesli drzemią razem..
Dokładnie Kasia, jak było ciepło to na dwor i tyle. Teraz wychodze to Igus biega ale Mikkłaj w zyciu nie chce siedziec w wozku. Jak go kłade na ziemi w tym wielkim kombinezonie to sie wscieka ze nie moze sie ruszyc 🤣🫣21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Sumi trzymam kciuki za dobrą cenę. Oczywiście dobrą dla Ciebie, nie sprzedającego 😁 to o ile metrów możecie zwiększyć?
Zaczynam mieć dylemat czy nie przegrzewam syna. Mi wiecznie zimno wiec jestem słabym wyznacznikiem ciepła. Czy zakładacie już zimowe spodnie? Te grube ocieplane? Na razie mu nie zakładam ale jak widzę ze pada i jest rano bliżej zera to zakładam mu dodatkowo spodnie przeciwdeszczowe -
ja nigdy takich nie zakładałam. dopiero dzisiaj pierwszy raz im dałam czapki bo 2 stopnie były rano.
moi hartowani w szkole, bo tam wchodzą do szatni, ściągają kurtki, czapki itp i do klasy idą przez podwórko. mają z 3 metry, ale idą tak nawet podczas mrozów (chyba, że mocno leje to przez inną klasę). kiedyś mnie to szokowało, ale przyznaje, że nie widzę żeby to jakoś negatywnie wpływało na ich zdrowie, więc już mnie to nie rusza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2023, 22:28
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Raz mi się udało zsynchronizowac Ule i Olafa na drzemkę. Więcej nie będzie, bo Uli już nie kładę.
Sumi, ja też odczuwam,że jest gorzej, bo się trzeba w domu kisić. Tu jeden dzień wiatr głowę urywał, siedzieliśmy w apartamencie i szło oszaleć. Dzieci są fajne, cieszę się, ze je mam, ale okres, kiedy są małe będę zawsze wspominać jako trudny i wymagający.
A najgorszy to ten okres buntu. No dramat jakich mało.
Co do urlopu, to bylismy już kilka razy z dwójką i teraz pierwszy raz z trójką i jest łatwiej, ale to chyba dlatego, że mamy dużo dopracowane. No i pierwszy raz jesteśmy w temperaturze niewiele ponad 20 st. Zawsze jeździliśmy w upały. Teraz spacerujemy, chodzimy po placach zabaw, kradniemy pomarańcze z drzew, trochę poplazowalismy, ale ogólnie dość aktywnie spędzamy czas. Jednego dnia dziewczyny przeszły 13 km. Nazbierane przez cały dzień, a jaki to dystans dla dwu i czterolatki! to ja miałam zakwasy na drugi dzień, a one ani razu nie narzekały, że bolą nóżki.
Więc chyba po prostu będziemy jeździć na własną rękę w taki czas tuż przed albo tuż po sezonie, kiedy temperatury będą między 22-25 st. Trochę jeżdżenia, dużo spacerów, place zabaw i urlop nie jest przetrwaniem w innych warunkach niż domowe, a trochę wypoczynkiem.
i na pewno nie jedziemy nigdzie poki się Ula nie uspokoi. To co ona odstawia to jest jakaś masakra. Iga kręci aferki, ale jest do ogarnięcia, a Ula robi takie szopki, że para uszami idzie. -
Syrenka u mnie teraz Igus ma taki okres. Już naprawde rece opadają. Mysle czy nie odstawic bajek no ale dwa razy po pół godziny jakies bajki obejrzy, to naprawde by tak wpływało na jego agresje? On krzyczy wrzeszczy, bije tego Mikołaja. Raz sie bawią zaraz potem jest wrzask. Idzie sobie głowe urwać. Dzis karmiłam młodszego i juz naprawde miałam dosyć a tamten sie wiesza na krzesełku do karmienia albo z calej siły ciagnie za reke młodszego albo krzyczy zeby nie ruszał nogami po czym zaczyna mu te nogi sciskac. Mlodszy jesc nie moze. Odsunelam go kilka razy ale w koncu tak sie wsciekłam ze go zamknelam w pokoju zeby dokarmic Mikołaja. Mam wyrzuty ale tak jest ze wszystkim. Taka drama i afera co kilkanascie minut.
Dziś pod koniec dnia tak mi sie uzbierało ze wrzasnełam na Starego ktory tez sie wkurzył..
Żeby nie było dzis byłam z nimi2,5h na dworze.
Zoe no u mnie 0, -1 i zakładam luzne spodnie a na to takie nieprzemakalne lrkko ocieplane. Ja jestem strasznie złym wyznacznikiem ubierania dzieci bo zwykle sama przy -10 chodze w plaszczu, a pod spodem mam podkoszulke. Legginsy cieniutkie bez szalika bez czapki i tak od kiedy siegam pamiecia. Ale widze na zewnatrz ze takie maluchy jednak maja ocieplane spodnie wiec i starszemu zakladam. Oni duzo jednak siedza w wozku wiec tez obstawiam ze chłodniej im w ten sposob. Młodszy w cottonmoose do polowy i kurteczka.
Za to w nocy juz sama nie wkem. Maja leciutkie pajacyki i spiworki 2,5. Mamy niby 21 stopni i jak zasypiaja to soe zastanawiam czy nie za ciepło ale ja sie codziennie budze o 3-4 pod kołdrą i sie trzęse z zimna... a mam dlugi rekaw i spodnie
Syrenka bo to sa idealne temperatury na spedzanie czasu z dzieciakami. Kiedy macie lot? Zazdroszcze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2023, 20:52
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
U nas tez ostatnio nauczyła się krzyczeć i do tego tupie nogą. Ten krzyk jest taki że ogłuchnąć idzie. Dalej ma etap mamozy także ani chwili wytchnienia.
Co do ubierania to ja tak jak Sumi, zakładam najczęściej legginsy lub cienkie spodnie a na to mam takie termiczne spodnie (polecam firmę Wheat lub mikk-line). Od zeszłego roku taki zestaw nam się super sprawdza.
Do spania zakładam dwuczęściową bawełnianą piżamkę a na to śpiworek 1 tog. I tez zawsze myśle czy jej nie zimno (mamy 21 stopni zazwyczaj w sypialni) bo mnie jest wiecznie zimno.