Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Monia66 wrote:Ja chodzę z kroplowka po porodowce od 7.30. Przed chwilą mialam ktg, wyszły skurcze na poziomie 25,ale położna powiedziała, że mogą to być skurcze kroplowkowe. Brzuch mnie zaczął boleć jak okres, raz bardziej raz lżej. Jak nie nie ruszy, to w sobotę kolejne oxy 😩
Kolejne uparte dziecko 😉 🤣
Powodzenia! -
Ja za każdym razem jak idę na ktg to mam wymaz z nosa i wynik w 5 min. I tak co dwa dni będę chodzić aż mi dziurę w nosie zrobią😂
Monia kurde współczuję, skurcze na poziomie 25 to bardzo słabe 😒 ale musi się w końcu coś rozkręcić! A stymulujesz brodawki? Lekarka mi wczoraj powiedziała, żeby jak najwięcej je stymulować.
Siuger najpierw szybko biorą Cię na oddział, a później czekają aż dziecko jeszcze 200 gr przybierze 🤦♀️ Masakra. Oby w końcu były jakieś decyzje.
Mnie po wczorajszym badaniu wypadło tyle czopa z krwią, że nie wiedziałam, że może być tego aż tyle. 😅 Krocze to tak boli, że już ledwo chodzę, ale dzisiaj wybieramy się na mega długi spacer. Od rana skakałam na piłce, wczoraj stymulacja sutków i liście malin, brzuch mnie boli, ale to jeszcze nie to 🤷♀️ A taką mam ogromną nadzieję, że rozkręci się samo bez tej indukcji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2021, 12:12
-
Póki dziecko nie jest gigant i termin nadal odległy to nie ma się co stresować.
Tak bym się chciała zamienić z dosewczynami, które wgl jakieś skurcze mają i nie grozi im cesarka w każdej chwili z powodu dziecka giganta. Tylko czekać, czekać i czekać - marzenie. Ja z każdą chwilą jestem coraz bliżej cesarki. I niestety nie wiem co robić. W szpitalu za dużo przyspieszyć sama nie mogę. Nie ma męża, nie ma ananasa... Nic nie mam. Co najwyżej mogę sutki stymulować ale wątpię że skoro nic się nie dzieje to po stymulacji zaraz urodzę
A tu dziecieczki w koło tak słodko kwilą. Osucham się, że mi zbrzydnie zanim moje się urodzi... -
Papilion szczerze to nienawidze dotykania i draznienia brodawek, nawet jak mój to robi podczas seksu to cała sztywnieje na moment 😅 takie skurcze to u mnie postęp, bo wczoraj jeszcze nie było ani jednego 🙈 w każdym razie gdyby nic nie poszło, to w poniedziałek ostatnia próba oxy i wtedy albo przebijaja pęcherz, albo kładą na stol.
-
@Monia ja też nie lubię bardzo stymulacji sutków... Ale nie mam innego wyjścia. Nie wiem co robić. Czuję się bezradna. Każdy dzień zbliża mnie do cesarki której nie chce za bardzo. Szpital mi nic nie pomaga czekaniem a małej dobrze, że chyba by chciała całe życie ze mną spędzić.
Jakbym jeszcze miała męża pod ręką to bym go z łóżka nie wypuszczała aż coś by drgnelo a tak to sama sobie mogę tam pomasowac. Niby sięgam ale wiadomo jak to niewygodne.
Noelle różne są przypadki porodów i Twój póki jeszcze nie ma zagrożenia życia i cesarki to oprócz tego że się nameczysz to stresować się nie ma czym za bardzo.
U nas w szpitalu jak w rzeźni. Dosłownie wszystkie biorą na cesarkę.. wczoraj jedna z przenoszona i też dziecko 4 kg ale drobną aż płakała. Zaczęli indukcję ale musieli przerwac z powodu innego nagłego porodu. I dziś już nie było mowy o wznowieniu indukcji. Od razu cięcie. Ale się dziewczyna uplakala a 2 dzieci w domu... Ja się stresuję bo moje pierwsze i chciałabym kolejne i kolejne a cesarka mi trochę psuje moje plany powiększenia rodziny. Młoda nie jestem. Nie mogę tak czekać 2 lata a później nie wiadomo po ilu znowu zaskoczy. To jest bardziej stresujące niż samo to cięcie. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
U mnie w szpitalu też tylko na wyjście trzeba mieć swoje, wiec więcej nie brałam. Spakowałam po 2 komplety body z długim i krótkim rękawem po rozmiarze 56 i 62,bo my jesteśmy wysocy, wiec 62 wolałam też mieć przy sobie.
Zjadlam obiad w końcu, bo od rana nic w buzi nie mialam. Za godzinę może skończę kroplowke i wracam na salę. W sobotę powtórka.
Zazdroszczę Wam dziewczyny takich spontaniczny h akcji, w ogóle, że u Was coś się samo dzieje, bądź działo dla tych, co już urodziły. Wiem, że jestem tu krótko, ale bardziej mam już dość psychicznie niż fizycznie. -
No stymulacja sutków nie należy do przyjemnych, ale ja od wczoraj próbuję 😅
Ja mam spakowane ubranka w rozmiarze 56,moja przyjaciółka jak urodziła 4380 gr i 60 cm to mały nadal się zmieścił w szpitalu w 56,wiec nie brałam nie wiadomo ile ubranek mimo tego, że moje dziecko wszyscy oceniają jako duże 😉
KasiaC z tymi pomiarami to właśnie ja nie wiem tak jak mówisz wątpię, żeby dziewczyna w 3 tyg przybrała 1200 gr. Chociaż u mnie w 2 tyg wyszło 600 gr to już myślałam, że to jest sporo😅
Ale nam się uspokoiły porody. Chociaż mam nieodparte przeczucie, że do końca tyg urodzę. Ciekawe tylko czy się sprawdzi 😂 -
U nas można ubierać w swoje ale szpital zapewnia. Ja mam naszykowane ciuszki tylko na wyjście komplet 50 i 56 i to na długi rękaw. A w domu przyszykuje kocyk jeszcze na wszelki wypadek żeby mąż z fotelikiem wziął. Położna mówiła, że u maluszków ta termoregulacja jest zaburzona więc nie biorę krótkiego rękawu, a jak bd bardzo ciepło do mąż i tak klimą wychłodzi auto zanim do szpitala dojedzie.
-
Dziewczyny współczuję sytuacji. Takie życie w zawieszeniu. Niby powinni coś robić, ale robić nie chcą albo mało skuteczne metody mają, a Wy się w szpitalu męczycie. Nic fajnego.
Siuger, mi z tego samego powodu zależało na porodzie sn przy pierwszym dziecku. Drugie miało być po roku. A i tak mimo starań zaszłam po 14 miesiącach. Po cesarce chyba trzeba czekać rok, więc też bez dramatu.
Teraz się cieszę,że się od razu nie udało, bo podoba mi się różnica 2 lat. -
Heeej
wybaczcie moja długa nieobecność, ale syn pochłonął mnie w 100%. Dodatkowo wyszliśmy dzień później niż planowaliśmy, bo Ignas stracił na wadze 12% i musieliśmy włączyć mm. Obecnie w domu ja walczę o rozkręcenie laktacji, ale mały słabo chwyta piers. w szpitalu nawet szło ładnie, a teraz dramat. Więc ściągam laktatorem i dokarmiamy Bebilonem. Jutro chyba podzwonie i poszukam CDL. Ponadto psychicznie nie mogę jakoś poradzić sobie z tym, że nie udało się sn. Wiem, że na takie położenie nie miałam wpływu, ale jakoś mi z tym ciężko.
A kręgosłup po CC to jakiś dramat świata - jak z gumy.
Gratuluję nowym Mamusiom! ❤️❤️
Monia powodzenia!
Noelle Ty to biedna się naczekasz na Klarcie👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️