CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny mam pytanie, mały zaczął mi przesypiać noce, ale jak krótko trwała moja radość bo aż dwie (!) a potem zaczęła się jakaś dziwna jazda. W ciągu dnia raczej śpi już tylko raz, za to sobie przedłużył do 2-2.5h, tak koło 11-13 lub 12-14. No i niby super, potem już nie musi spać, wytrzymuje do 19:00 i szybko zasypia. ALE: Po godzinie, dwóch, budzi się. I oczy jak 5zl. Nigdy mu się to nie zdarzało od urodzenia...cyc nie pomaga, tulenie nie pomaga, mama musi wziąć do łóżka i spać z nim. Ale my nie chcemy tak spać! Potem jak go przekładam to nie utrafie w dobry moment i się budzi.... Czy ja coś źle robię? Nie pozwolić mu spać w dzień tak długo? Kłaść go na drugą drzemkę? Później go kłaść? Macie jakieś pomysły? Wczoraj aż się z mężem posprzeczalam bo ja nie mam siły teraz w ciąży walczyć jakoś mocno, ale wiadomo chciałabym żeby spał. Mi nie przeszkadza że w łóżku ze mną zasypia,ale łóżko małe i się mąż nie mieści, zresztą on tak nie lubi. Może to przez to że ostatnio z małym się kładłam spać na drzemkę w ciągu dnia? Ale w sumie zasypia ładnie potem wieczorem sam, tylko rękę mu podaje. Ale czemu się budzi????
-
No to jak zapowiadałam tak nadchodzę z informacja...
Oczywiście wiecie jako pierwsze :p
Wczoraj na teście blada kreska, dziś beta 112przyrostu nie będę sprawdzać, gdzieś w połowie maja do lekarza, to jakis 6 tydzień będzie mam nadzieję że już będzie serducho!
Ps. Jestem w totalnym szoku bo po różnych przygodach zdrowotnych oczywiście nastawiałam się na długi czas starań a udało się w pierwszym cyklu, szok! Co prawda wołałam zajść w ciążę na koniec urlopu macierzyńskiego no ale jakoś trzeba będzie tak dać radęWiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2019, 13:13
Tròjka, Kropka89, Joaszo, Magda33, zielonooka7, kokkosanka, Leira, ka_tarzyna, anna23, Annaya lubią tę wiadomość
-
lotka1990 wrote:No to jak zapowiadałam tak nadchodzę z informacja...
Oczywiście wiecie jako pierwsze :p
Wczoraj na teście blada kreska, dziś beta 112przyrostu nie będę sprawdzać, gdzieś w połowie maja do lekarza, to jakis 6 tydzień będzie mam nadzieję że już będzie serducho!
Ps. Jestem w totalnym szoku bo po różnych przygodach zdrowotnych oczywiście nastawiałam się na długi czas starań a udało się w pierwszym cyklu, szok! Co prawda wołałam zajść w ciążę na koniec urlopu macierzyńskiego no ale jakoś trzeba będzie tak dać radę
Ale super! Tak myślałam!gratulacje!!!
lotka1990 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lotka gratuluję!
Też tak podejrzewałam.
Kropka chyba będzie trzeba odkładać do łóżeczka tyle razy ile to konieczne. Sen się zmienia co kilka miesięcy. Ale może to tylko tymczasowe. Ciężko powiedzieć.lotka1990, Kropka89 lubią tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Lotka gratulacje ☺️ tez podejrzewałam, że takie wieści będą od ciebie
Dziewczyny chcialabym kupić małej pozytywkę z grawerem na pierwsze urodziny tak, żeby miała jakąś pamiątkę na dłużej od nas na ten pierwszy roczek, ale mąż nie podziela mojego entuzjazmu. Mówi, że nie zna nikogo kto taki prezent robi. I sama już nie wiem czy to dobry pomysł czy może pomyśleć nad czymś innym, ale powiem szczerze, że w ogóle nie mam pomysłu na prezent.lotka1990 lubi tę wiadomość
-
lotka1990 wrote:Drobne pocieszenie ale właśnie nie wiem co zrobić żeby to jakoś poprawić. Ja nie byłam przekonana do blw dopóki dziecko nie siedzi w krzesełku i dawaliśmy papki ciekawe czy to też ma duży wplyw
Mój też długo dostawał papki: zupki, musy, puree ziemniaczane z rozdrobnionym mięskiem, karmiłam łyżeczką i widelczykiem, a mimo to sobie radzi z jedzeniem, więc nie obwiniałabym się o późne podawanie kawałkówU nas najchętniej mały sięga po coś jak podziobię mu jedzenie i dam na talerzyku, tak, że sam może podejść do talerzyka i sobie wziąć, teraz już nawet nie sadzam go w krzesełku tylko stawiam talerzyk na stoliku, albo na jakimś podwyższeniu i mały jak ma ochotę to podchodzi i zjada. Do tego jak na talerzyku jest kilka produktów i może wybrać to dopiero jest szał. Więc może spróbuj w taki sposób? Aktualnie jego ciekawość smakowa rozwinęła się do tego stopnia, że obieram mu jabłko i daje w rączki, a on je skrobie ząbkami i zjada bez wypluwania.
-
Leira wrote:Mój też długo dostawał papki: zupki, musy, puree ziemniaczane z rozdrobnionym mięskiem, karmiłam łyżeczką i widelczykiem, a mimo to sobie radzi z jedzeniem, więc nie obwiniałabym się o późne podawanie kawałków
U nas najchętniej mały sięga po coś jak podziobię mu jedzenie i dam na talerzyku, tak, że sam może podejść do talerzyka i sobie wziąć, teraz już nawet nie sadzam go w krzesełku tylko stawiam talerzyk na stoliku, albo na jakimś podwyższeniu i mały jak ma ochotę to podchodzi i zjada. Do tego jak na talerzyku jest kilka produktów i może wybrać to dopiero jest szał. Więc może spróbuj w taki sposób? Aktualnie jego ciekawość smakowa rozwinęła się do tego stopnia, że obieram mu jabłko i daje w rączki, a on je skrobie ząbkami i zjada bez wypluwania.
-
lotka1990 wrote:Jak daje coś w talerzyku/miseczce to pierwsze co to wyrzuca wszystko i się bawi :p
Mój też się bawił na początku. Zaczęłam mu więc dawać żarcie jak już marudził "am, am", albo widziałam, ze poluje na okruchy na podłodze i wtedy najpierw jadł, a potem się bawił jedzeniem -
Lucy010 wrote:Lotka gratulacje. Trzymam kciuki
Kropka, może to chwilowe. Przejście na 1 drzemke moze być dla niego zmiana taka, że go trochę rozregulowalo. Spróbuj się póki co nie denerwować.
Dzięki, dokładnie wiedziałaś że się denerwuje. :-* Spróbuję podejść do tego na spokojnie.
-
Leira wrote:Mój też długo dostawał papki: zupki, musy, puree ziemniaczane z rozdrobnionym mięskiem, karmiłam łyżeczką i widelczykiem, a mimo to sobie radzi z jedzeniem, więc nie obwiniałabym się o późne podawanie kawałków
U nas najchętniej mały sięga po coś jak podziobię mu jedzenie i dam na talerzyku, tak, że sam może podejść do talerzyka i sobie wziąć, teraz już nawet nie sadzam go w krzesełku tylko stawiam talerzyk na stoliku, albo na jakimś podwyższeniu i mały jak ma ochotę to podchodzi i zjada. Do tego jak na talerzyku jest kilka produktów i może wybrać to dopiero jest szał. Więc może spróbuj w taki sposób? Aktualnie jego ciekawość smakowa rozwinęła się do tego stopnia, że obieram mu jabłko i daje w rączki, a on je skrobie ząbkami i zjada bez wypluwania.
Mój też ostatnio dostaje całe jabłko do rączki i ładnie obgryza. Mam wtedy dluzsza chwilę spokojuale ja w krzesełku, nie odważyłbym się bez, za dużo sprzątania w różnych miejscach
zresztą Ignaś jeszcze nie podejdzie
-
Kropka89 wrote:Mój też ostatnio dostaje całe jabłko do rączki i ładnie obgryza. Mam wtedy dluzsza chwilę spokoju
ale ja w krzesełku, nie odważyłbym się bez, za dużo sprzątania w różnych miejscach
zresztą Ignaś jeszcze nie podejdzie
U mnie to bez różnicy czy w krzesełku je, czy nie - na podłodze syf jest podobny (czy to pod krzesełkiem, czy pod stolikiem). Ja talerzyki stawiałam jak mały pełzał, więc jeszcze był mobilny, ale wiem, że u Ciebie jest inna sytuacja. Też uwielbiam ten spokój kiedy mały zajmuje się jabłkiem, poza tym fajnie to potem wygląda, bo to jabłko ma taki kształt jakby je termity wyżarły
-
Lotka gratulacje, spokojnej ciąży:*
U nas to Samo wsyztsko londuje z talerza na podłogę, jak kiedyś dałam jej na stoliku owoce to pierwsze co wszystko wysypala a potem zjadła z podłogi więc wsadza do krzesełka i jej trzymam miskę.
A czy wasze dzieci też tak duże kawałki pchają do buzi na raz?moja teściowa jak widzi jak mała je jabłko, chleb, banan to wychodzi wpycha do buzi duże kawałki nie raz łapie ja odruch wymiotny ale niebwypluje tylko jeszce popycha ręką żeby jej nie wypadło. U nas wkoncu wróciło w miarę normalne jedzenie i zaczyna a raczej probuje jeść sama łyżeczka. Dzisiaj na kolacje zjadła pół jabłka, kaszke i do tego pół kromki chalki na śniadanie zjadła dwie małe małe parówki z pomidorem z obiadem też nie było problemów, aż jestem w szoku bo mieliśmy teraz okres że obaid kończył się na zjedzeniu jednego makaronu.lotka1990 lubi tę wiadomość
-
welonka wrote:Lotka gratulacje, spokojnej ciąży:*
U nas to Samo wsyztsko londuje z talerza na podłogę, jak kiedyś dałam jej na stoliku owoce to pierwsze co wszystko wysypala a potem zjadła z podłogi więc wsadza do krzesełka i jej trzymam miskę.
A czy wasze dzieci też tak duże kawałki pchają do buzi na raz?moja teściowa jak widzi jak mała je jabłko, chleb, banan to wychodzi wpycha do buzi duże kawałki nie raz łapie ja odruch wymiotny ale niebwypluje tylko jeszce popycha ręką żeby jej nie wypadło. U nas wkoncu wróciło w miarę normalne jedzenie i zaczyna a raczej probuje jeść sama łyżeczka. Dzisiaj na kolacje zjadła pół jabłka, kaszke i do tego pół kromki chalki na śniadanie zjadła dwie małe małe parówki z pomidorem z obiadem też nie było problemów, aż jestem w szoku bo mieliśmy teraz okres że obaid kończył się na zjedzeniu jednego makaronu.
Mój tak robił na początku, ale w miarę jedzenia samodzielnego, ogarnął, że za duże kawałki to problem i teraz często robi tak, że jedną rączką trzyma, a drugą sobie coś odrywa jak jest za duże i dopiero wkłada do buzi, a jak mimo wszystko przeładuje paszczę to wkłada palec i sobie wyciąga. Natomiast dojście do tego etapu było stresujące - kilka razy mały się tak zakrztusił, że stracił oddech i trzeba było klepać w plecki, a dupa u mnie mokra. -
nick nieaktualnyLeira, co kładziesz na tym talerzyku? Chciałabym dzisiaj tak samo zrobić. Mój mały różnie je... Czasem zje 3 placki, a potem przez kolejene dni nawet kęsa nie weźmie. Ale w szoku jestem z ilości jakie pochłaniają Wasze dzieci. Mój syn przez 2 dni nie zje tyle co Twoja Oliwka Welonko. Franek zaciska usta i tyle. Śniadania i kolacje to tragedia. Pociesza mnie fakt, ze jest tłuściutki i ma z czego gubić kg.