CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kropka89 wrote:U nas od wczoraj 16
Za to nie wstaje jeszcze, czasami tylko próbuje, nie mówie nawet o chodzeniu.
Przerażająca historia z tego żłobka!
Przykro minjak czytam takie historie o żłobku/przedszkolu. Cholera kiedy podejście ludzi do tak małych dzieci się zmieni?? Raz starsza sąsiadka mówi do mnie „kiedyś takie dziecko wsadzali się na cały dzień do lozeczka zeby jie przeszkadzało, a nie cackalo się tak jak teraz” chyba moja mina mówiła sama za siebie bo już się tak nie odezwała.
-
Wiecie takie zdjęcia moich dzieci mnie strasznie rozczulają. Starszy nie robi tego na zawołanie, on jest niesamowicie opiekuńczym starszym bratem, mimo ze sam jest jeszcze malutki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2019, 08:01
Joaszo, Magda33, Kropka89, lotka1990, summer86, anna23, kokkosanka, Czara, Dika lubią tę wiadomość
-
Anitka, jakie piękne momenty
Noo nieźle szalejecie z tymi zębami haha
Dziewczyny czy którys maluch jest antywozkowy? Marzy mi się iść na spacer z małą. W wózku. Sama się nie wybieram bo aż strach. I jak wyglądają wyjścia do sklepu? Mu jak tylko wchodzimy mała zaczyna piszczec bardzo głośno. Nie, że płacze, ale piszczy i wydaje mega głośne dźwięki żeby tylko narobić hałasu :o
Patrzę na inne matki, one sobie na lajcie robią zakupy, dzieci siedzą w wózku swoim lub sklepowy i cierpliwie czekają a ten mój szogun robi zawsze taki raban, że nie jestem w stanie nawet zrobić zakupów na obiad. Oczywiście się organizujemy inaczej, ale wszystko na wariata, wszędzie biegiem, po lebkach i na raty.Anitka201 lubi tę wiadomość
-
Anitka Strasznie kochani Twoi chłopcy
macie dużo szczęścia że macie/będziecie mieć dwójkę dzieci 👨👩👧👦
Lucy nie wiem jak bym sobie poradziła na Twoim miejscu. Chyba dlatego że chce być na tyle samodzielna żeby wszędzie chodzić na swoich nóżkach a nie wozić się zapięta pasami. U mnie w bloku jest też taka dziewczynka, teraz ma 2,5 roku a w wózku jej nigdy nie widziałam. Wszędzie chodzi za rączkę. Rodzice wózka nie posiadają nawet. Dałaś takie imię to masz, hehe Zosia Samosia(mam nadzieję, że się nie obrazisz ze tak napisałam, nic złego nie mam na myśli)
Anitka201 lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Magda ja mówię tak samo, wszyscy tak mówią, laktacyjna, pediatrzy, od urodzenia się podsmiewali.
Ooo zapieta w pasy, no co Ty. Ja ją przypinam tylko w pasie, te zakładane na ramiona u nas nie były nigdy w użyciu. Tez ja wyjmujemy w sklepie, ale wszystko ściąga z półek i wsadza do buzi.
Słuchajcie, moje dziecię nauczyło się dziękować hehe mówi DZIE, robi skinienie głową i przykuca, no rozplynac się można.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2019, 12:58
Magda33, Joaszo, Czara lubią tę wiadomość
-
Lucy ale fajnie, słodkoA1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Mój M nauczył Zosie wydmuchiwac nos. Jak się poplacze i zrobi jej się Gil to on jej mówi żeby wydmuchala nosek, pokazuje jak i ona mu smarka w chusteczke
Fajne lodówki są w Lidlu. Chodzą 20 stopni poniżej temperatury na zewnątrz i mają też opcje utrzymywania ciepła do 60 stopni. Wejście samochodowe i zwykła wtyczka. Kupiliśmy, mrożonki od mamy mozna przewozićWiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2019, 13:59
-
Zielonooka no to prawda, na pewno zleci. A jak sobie radzisz z brzuchem i mała? Moja to jest mały szatan, na przewijaku mnie często kopie i jak ją usypiam na łóżku leżąc z nią to też strasznie się rzuca, na razie nie mam za bardzo brzucha ale trochę się boje, ona jeszcze nie za bardzo kuma że nie może kopać mnie w brzuch
-
lotka1990 wrote:Zielonooka no to prawda, na pewno zleci. A jak sobie radzisz z brzuchem i mała? Moja to jest mały szatan, na przewijaku mnie często kopie i jak ją usypiam na łóżku leżąc z nią to też strasznie się rzuca, na razie nie mam za bardzo brzucha ale trochę się boje, ona jeszcze nie za bardzo kuma że nie może kopać mnie w brzuch
Może to nie do mnie pytanie było, ale ja Ignacego trzymam często za nogi jak widzę że chce pobrykać. I nauczyłam się go nosić tak od siebie żeby mieć już nawyk albo bokiem, wszystko żeby nie miał dostępu nogami do brzucha. Ale wiadomo, wspina się na mnie jak tylko usiądę czy się położę. No i dzidzię chroni bardzo jednak dużo, czytałam że nie ma się co martwić kopniakami starszakalotka1990 lubi tę wiadomość
-
Moje dziecko dzisiaj zaczęło raczkować, bo czworakuje już dawno, ale raczkuje od dziś. A ja się wystraszyłam czy to normalne żeby chodził tak do tyłu. Zaczął sie też sporo puszczać i stoi kilka sekund bez podporu.
summer86, Czara, zielonooka7, Joaszo lubią tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było;) nie wiem czy jeszcze pamiętacie;) wpadam z informacją, że u mnie trzecie bobo w drodze. Niby chciałam troje, ale między córeczkami mam 19 msc różnicy a teraz będzie 20 msc. Normalnie to bym się chyba cieszyła, ale może pamiętacie mój kryzys związany z koniecznością mieszkania u teściów. Miałam już plany powoli szukać pracy, żeby jakoś zmienić tą sytuację A tu bach... początkowo mega załamka, życie mi się zawaliło i jak pomyślałam o kolejnym dziecku w tym domu to miałam ochotę podciąć sobie żyły. Teraz odpadły mnie mega mdłości (jestem w 7 tc) także na razie nie jestem w stanie myśleć na ten temat, a czytałam że stres związany z ciąża może pogłębiać mdłości. Myślę że jak nadejdzie trochę spokojniejszy czas to zacznę znów atakować męża z przeprowadzką bo trochę nie wierzę że nic nie da się zrobić. Teraz nie mam sumienia to stresować bo bardzo mi pomaga, choć sam źle się czuję i do tego ma ciężko w pracy. Nie umiem sobie nawet wyobrazić jak mielibyśmy się tu zmieścić. Czasem mam nadzieję że to dziecko to właśnie będzie impuls do zmian. W czwartek idę do lekarza potwierdzić ciążę.
Widzę że u wielu z Was też rodzeństwo się szykuje?
Moja córeczka już biega, wspina się na krzesła i spaceruje po parapetach😱. Mówi tylko "mama", "papa" i "bawo"
Mówiła kiedyś "tata" ale się jej odechciało. Zrobił się z niej mega łobuziak- czasem mam wrażenie że ona jakąś alpinistką zostanie, bo nic tylko się wspina. Ostatnio na placu Zabaw chwila nieuwagi i już była na przedostatnim schodku zjeżdżalni. Ciągle nowe guzy i siniaki, bo nie zlicze ile razy dziennie zalicza glebę. Dziewczynki się super dogaduja i bardzo kochają. Starsza wszystkim się dzieli, pociesza ją jak płacze, przytula i całuje. Bardzo fajnie się razem bawią. Zębów mamy 6.
Pozdrowienia dla wszystkich mam i roczniaków:)Lucy010, Leira, lotka1990, zielonooka7, Joaszo, Kropka89, Anitka201, Magda33, Dika lubią tę wiadomość
-
Eunice gratulacje! Super wieści! Pewnie jeszcze chwila i będziesz się w pełni cieszyć z ciąży! Ja mimo że planowałam to udało się za pierwszym razem i byłam trochę przerazona bo u mnie będzie 1,5 roku różnicy i w życiu nie pomyślałabym że w moim przypadku uda się za pierwszym razem.. :p ale po jakimś tygodniu-dwoch już mi przeszedł ten strach itd. rozumiem że sytuacja mieszkaniowa może dawać we znaki, my ciągle wynajmujemy, są takie ceny mieszkań teraz że nawet jakbyśmy dostali kredyt to chyba by nas nie było stać na spłatę
za mieszkanie płacimy mało bo wynajmujemy od sąsiada po znajomosci, no ale tak niby się z tym pogodziłam ale czasem mnie ogarnia taki smutek i strach że chyba nigdy nie będziemy mieć swojego kąta
-
lotka1990 wrote:Zielonooka no to prawda, na pewno zleci. A jak sobie radzisz z brzuchem i mała? Moja to jest mały szatan, na przewijaku mnie często kopie i jak ją usypiam na łóżku leżąc z nią to też strasznie się rzuca, na razie nie mam za bardzo brzucha ale trochę się boje, ona jeszcze nie za bardzo kuma że nie może kopać mnie w brzuch
Mój brzuch też często obrywa od małej. Mówię jej, próbuje tłumaczyć, ale tak jak u ciebie ona nie bardzo rozumie. Rano jak się obudzi zawsze bierzemy ja do siebie do łóżka i wtedy właśnie najwięcej wchodzi i skacze po mnie. Co do noszenia to już długo noszę ja z boku na biodrze. A tak ogólnie to teraz od może tygodnia jest mi na prawdę ciężej z noszeniem jej zwłaszcza po schodach i pchanie wózka pod nawet małą górkę męczy strasznie i brzuch twardnieje mi później.
-
zielonooka7 wrote:Mój brzuch też często obrywa od małej. Mówię jej, próbuje tłumaczyć, ale tak jak u ciebie ona nie bardzo rozumie. Rano jak się obudzi zawsze bierzemy ja do siebie do łóżka i wtedy właśnie najwięcej wchodzi i skacze po mnie. Co do noszenia to już długo noszę ja z boku na biodrze. A tak ogólnie to teraz od może tygodnia jest mi na prawdę ciężej z noszeniem jej zwłaszcza po schodach i pchanie wózka pod nawet małą górkę męczy strasznie i brzuch twardnieje mi później.
-
Eunice super ze napisałaś no i gratulacje!!!
Jestem pewna że wszystko się ułoży, a może tak jak piszesz to będzie jakiś impuls, kto wie? Fajnie że mąż Ci duzo pomaga, a pracę jeszcze znajdziesz nie martw się. Dawaj nam znać jak tam po wizycie
Ja czekam na kolejnego synka, będzie 18 m-cy różnicy
Ściskamy Cię!
-
Ja dzisiaj zostałam w domu i w planach miałam sprzątanie.
Zawiozlam starszaka do przedszkola młody zrobił jemu papa i pojechaliśmy na zakupy. Później jak zaległym w kuchni to zrobiłam zupę, placuszki rybne dla chłopaków, dla mnie i męża rybę w porach, młode ziemniaki i sałaty. Na jutro zrobiłam naleśniki, paste jajeczna do kanapek, koktajle owocowe dla chłopaków i jak starszaka odebrałam z przedszkola to razem upiekliśmy ciastka. Wieczorem pojechaliśmy do dziadka na działkę zeby zebrać ze 2 kg borówek. Mój mały ma jakieś niedobory bo dosłownie zażera się borowikami, je garściami i patrzę na to z lekkim przerażeniem. Przy tym każda jego kupa „pachnie” borówkami
Jestem padnięta, z jednej strony fajnie bo jutro mam luz w kuchni wiec po pracy mam obiad a z drugiej nic nie ruszyłam ze sprzątaniem.
Eunice fajnie ze napisałaś, zastanawiałam się ostatnio co tam u Ciebie. Wiem ze teraz tego mentalnie nie ogarniasz ale mimo wszystko Ci zazdroszczę. Trójka dzieci to moje marzenie ale raczej nieosiągalne ze względu na moje ciążowe dolegliwości i problemy z żyłami.
Ten mały daje nam obecnie tak dużo radości. Uwielbiam tek okres kiedy dziecko zaczyna być już takie kontaktowe l, a przy tym jest tak uroczo nieporadnywystarczy ze na niego popatrzę, a on już się cieszy od ucha do ucha l. Starszy tez jest cudowny ale ten wiek ma swoje humorki
-
nick nieaktualny
-
Anitka, ależ dałaś po robocie!
Moja też jak widzi borówki to aż się trzęsie, łyka w całości a później w kupie widzę całe borowy hehe
U nas zeby. Nic nie chce jeść. Nie śpi w dzień, nie śpi w nocy. Całymi nocami nie śpimy. Szczerze to nie wiedziałam, że można tyle nie spać i funkcjonować w dzień. Mało tego, nie ma szans żebym zasnela w dzień.