CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A_n_k_a_80 wrote:Witam mamy
My po prenatalnych bedzie synek, a miala byc cora.
Synek zdrowy jak dab cale 290g wszystko u niego ok.
Prosze o zmiane na pierwszej stronie z dziewczyny na chlopca z imieniem jeszcze jeszcze narazie problem jak wymyslimy to dam znac.
Witamy na polmetku.
Milego dnia
Siusiakowy czerwiec, no nie wytrzymam, siedzę i się śmieję do ekranuA_n_k_a_80 lubi tę wiadomość
-
Rozśmieszyły mnie propozycje Waszych bliskich odnośnie wspólnego porodu - no jakieś żarty, dla mnie to jednak bardzo intymna sytuacja. Moja mama zapytała mnie tylko, czy chcemy rodzić z mężem, potwierdziłam i tyle. O porodzie najbliżsi dowiedzieli się już jak młody się urodził
Za to mam koleżankę, której mama wpakowała się z nimi na porodówkę, gdzie obdzwaniała całą rodzinę, więc wszyscy mięli okazję posłuchać wydawanych przez nią dźwięków. Co gorsza, nie omieszkali później tego komentować. Tragedia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2018, 13:13
-
Troszkę mnie zaskoczyłyście - chyba, że źle doczytałam - musiałyście ściągać szwy po nacinaniu krocza? Mi za każdym razem zakładali rozpuszczalne.
Co do udziału rodziny podczas porodu, całe szczęście, że mi nikt nie proponował... to jakby proponować udział przy poczęciu... wystarczy, że obecny będzie ojciec dziecka
-
nick nieaktualnyA_n_k_a_80 wrote:Witam mamy
My po prenatalnych bedzie synek, a miala byc cora.
Synek zdrowy jak dab cale 290g wszystko u niego ok.
Prosze o zmiane na pierwszej stronie z dziewczyny na chlopca z imieniem jeszcze jeszcze narazie problem jak wymyslimy to dam znac.
Witamy na polmetku.
Milego dniamamy kolejnego chłopca
Zmieniłam na pierwszej stronieA_n_k_a_80 lubi tę wiadomość
-
Taka przewaga chłopców nad dziewczynkami to rzeczywiście aż dziwne
Choć jak byłam u położnej we wtorek to ona mówi, że u niej same dziewczynki, i jest w szoku bo nigdy tak nie miała. A moje dwie koleżanki też w ciąży z dziewczynkami
tomania2806 lubi tę wiadomość
Mój skarb 20-10-2015
Mój drugi skarb- Nina 29-05-2018 -
nick nieaktualny
-
I nagle urósł pisiaczek
? No naprawdę wojna idzie
Dobrze, że ta wiedza teraz, a nie po porodzie
A najważniejsze, że dzieciątka zdrowe i wszystko dobrze na usg:-)
U mnie wśród znajomych, rodziny też większość chłopczyków.
Anitka, ja podeszłam tak samo, sami sobie poradziliśmy, nie chciałam nawet pomocy, zresztą nikt się nie kwapił...Nie pisąłam do nikogo, że jadę na porodówkę, dopiero jak juz leżałam z córą na sali sms-ka, taka niespodziankaNie chciałam też nikogo denerwować, a także bałam się, że jak skurcze mi zelżały, że to fałszywy alarm.
A aktualnie, raptem teraz wszyscy na gotowe chętni, kiedy dziecię odchowane, najtrudniejszy okres za mną, szczególnie teściowie jak blisko mieszkają od grudnia to się niesamowicie wtrącają i zaglądają do wnusi. Nie mam nic do powiedzenia, a przecież jestem mamą. Dziś miałam teścia po 9, akurat z córcią wstałam i jadłyśmy z śniadanie, byłam w szlafroku i znowu oburzenie jak tak można po domu chodzić nieubrana, no dla mnie ważniejsze jest córcię nakarmić, ogarnąć w domu i potem pod prysznic. On chyba nie ma co robić, wstał po 5-tej jak się pochwalił i już pewnie byłby i po 8, pewnie tylko teściowa kazała mu trochę przeczekać. Masakra.
Oczywiście zapowiedział się, że będzie jeszcze wieczorkiem do wnusii kolejne 2 czy 3 godziny mam super towarzystwo, złota rady, badanie dziecka i moje siedzenie przy stole na próżno. Ok, już nie narzekam
-
Agnella, ja bym mu po prostu chyba nie otworzyła. Nie lubię niezapowiedzianych wizyt, a komentarze doprowadziłyby mnie do białej gorączki.
Jak synek się urodził, nie chcięliśmy przy nim pomocy, ale teraz także nie pozwalamy się wtrącać, a z babcią zostawiamy bardzo rzadko i to na góra 2-3h.
Poza tym moje zdanie jest takie, że babcie nie są od wychowania - one miały swój czas, wychowywały swoje dzieci, popełniały swoje błędy.
Czasem przydałoby się to wytłumaczyć dziadkom, a czasem też młodym rodzicom, którzy dość często oczekują, że po roku mama wraca do pracy a dzieckiem mają zająć się dziadkowie (często nie pytając ich nawet o zdanie na ten temat!).
EDIT: W ogóle, im więcej czytam/słyszę od znajomych o rodzicach i teściach, tym bardziej dziękuję za swoich i to, że nie mamy z nimi problemów. Nie pozwalamy się im wtrącać, ale przy tym mamy naprawdę fajny kontakt (u moich jesteśmy w niedziele na obiedzie, do rodziców męża mamy kawałek, więc widujemy się rzadziej, ale co tydzień dzwoinimy). Zawsze możemy na nich liczyć, oni na nas też - tylko rzadko wykorzystujemy te mo zliwości. Do tego młody jest bardzo za nimi, często chce żeby mu zadzwonić do któregoś, bo będzie rozmawiałWiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2018, 16:29
-
Nam też nikt nie pomagał przy dzieciakach, ale to bardziej wynikało z tego, że nie miał kto
moja mama nie żyje a tata po prostu się nie nadaje
i sam też się trochę bal. Teraz jak są już starsi to chętnie z nimi zostaje jak bardzo potrzebujemy lub gdy trzeba ich odebrać z przedszkola. Teściowie mieszkają daleko więc siłą rzeczy widzimy się rzadziej. Ale oni z kolei bardzo lubią nam pomagać. Starszy syn jeździł do nich np na weekend już jako 10 miesięczne dziecko. Zawsze stawiam granicę i mówię wprost jak mają się nimi zajmować. Co dawać jeść i jak reagować jak zachowują się nienajlepiej
wkurzają mnie niektóre ich teksty i tok rozumowania ale mówie od razu, że u nas się tak nie mówi czy nie robi.
I teściowie i mój tata raczej nas chwalą jako rodziców więc też słuchają tego co mówimy i czego oczekujemy. Bo widzą, że przynosi to dobre efekty -
Marya wrote:Gratulacje
mamy kolejnego chłopca
Zmieniłam na pierwszej stronie
U mnie na 100% dziewczynka, możesz dopisać, bo zauważyłam, że nie maTròjka, Marya lubią tę wiadomość
07.2019 drugi naturalsik
10.2017 naturalsik
Mam 4❄️
4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38% -
nick nieaktualnyLeira wrote:Mam pytanie: ile Wasze maluchy miały długości kości nosowej (D) i kości udowej (FL) na połówkowym USG i w którym tygodniu miałyście to badanie?
Niestety nie mam ładnych zdjęć bo mój synuś nie dość,że lewą rączką zasłania lewy policzek i uszko,to jeszcze buźka wciśnięta w macicę
Zobaczyłam tylko okrąglutki nosek i śliczne usteczka
Pomiary,o które prosiłaś:
D=5,6mm
FL=42,2mm
Ogólnie to klusek taki...568g!
No i chyba zostanę majówką bo jest ok tyg do przodu
Badanie przeprowadzone w 22w+3dArga lubi tę wiadomość
-
Angela ja mieszkam z teściową i też na początku wiele rzeczy się jej nie podobało, nawet to że piorę w poniedziałek (bo ona nie lubi prania w poniedziałek). Widziałam, że mojemu jest jej ciężko zwrócić uwagę ale chodził i tłumaczył, że żyjemy po swojemu. A jak się dowiedziała że nie pasuje pościeli po wypraniu to myślałam, że mnie z domu wywali
wkoncu albo zaczęłam jej sama mówić, że dziękuję za złote rady ale juz sie tego nie stosuje albo po prostu że i tak zrobię po swojemu
a jak już to nie daje rady to zamykam się na klucz i udaje że śpię.
i tak próbuje się wtrącać i chwyta słabsze ogniwo - męża - i go o wszystko wypytuje więc jej powiedziałam że zakres pytań ma się tyczyc tylko jego bo ja nie mam zamiaru rozliczać się z prywatnego czasu i pieniędzyjak mu teraz pozwolisz tak wchodzić to będzie coraz ciężej to przerwać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2018, 18:24
-
Jak mieszkałam z rodzicami to mój dziadek się tak zachowywał, że wchodził jak do siebie nieważne czy się było ubranym czy nie. Tak sobie na przeszpiegi, bo twierdził że nie musi się zapowiada bo dał rodzicom działkę więc sobie może przyjeżdżać kiedy chce i nawet nie pukać. Wkoncu po wielkiej wojnie rodzinnej dziadek nie pojawia się bez wcześniej zapowiedzi telefonicznej.