CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tini trzymaj się!
Tini lubi tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Tini no to miałaś noc pełną emocji. Postaraj się trochę odespac i nabrać sił!
Eunice, też najchetniej urodziłabym w skończonym 38 tc. Bardzo się boję tego stresu po terminie.
Tini lubi tę wiadomość
-
eunice. wrote:
Ja myślę, że to skurcze porodowe tylko z przerwami:). W końcu poród to cały proces, u niektórych idzie całość od razu a u innych organizm chyba podchodzi parę razy aż zdecyduje na maksa się rozkręcić. Ja pamiętam że na porodówce skurcze mi zmalały na jakiś czas i stały się rzadsze. Potem znów wróciły do normy.
Najgorsze że ja nie wiem jak wyglądać powinny "normalne" skurcze. Z pierwszym synem odeszły mi wody więc pojechałam. Okazało się że miałam już rozwarcie i skurcze których praktycznie nie czułam. Dostałam oxy i dopiero wtedy je poczułam. Z drugim pojechałam do szpitala bo miałam bóle miesiaczkowe. Zero rozwarcia i ktg było czyste ale zostawili mnie na noc (bo pewnie NFZ lepiej wtedy placiA na całym oddziale byłam ja i jeszcze jedna dziewczyna). Na drugi dzień mnie zbadali rozwarcie 3 cm (dalej nic nie czulam) więc już mnie nie chcieli wypuścić. Powiedzieli że zostanę tu do porodu. Chciałam wyjść na wlasne żądanie ale pomyślałam że jeszcze dobę zostaje i jeżeli nic się nie ruszy to wychodzę. Na następny dzień mnie znowu zbadali. Byłam pewna że nic się nie zmieniło bo poza kilkoma lekkimi skurczami w nocy nic się nie działo. Na badaniu okazało się że mam już 6 cm. I wtedy znowu miałam podane oxy. Także bóle znam tylko dzięki temu specyfikowi;-) teraz chciałabym urodzić zupełnie naturalnie, bez przyspieszaczy ale nie wiem jak to odróżnić. A wiem że jak pojadę za szybko to znowu mnie podepna pod oxy i nici z normalnego porodu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2018, 08:14
-
U mnie też nerwowo. Wczoraj od 13:00 do 22:30 utrzymywały się twardnienia brzucha, znacznie mocniejsze niż miałam wcześniej, z tymże były nieregularne, ale bolesne. Do tego ból podbrzusza, który raz mijal raz się nasilał. O 22:00 znowu zaczęło mnie czyścić więc już byłam pewna, że coś jest na rzeczy. Stwierdziłam, ze ostatni raz się kładę i jak nie przejdzie to jedziemy sprawdzić na IP. Całe szczęście udało mi się usnąć i dzisiaj jak narazie jest cisza.
Wydawało mi się, że bez problemu będę wiedziała, że to już ten moment a tu nic z tego. Ze starszą córką jak trafiłam na IP to miałam juz 6 cm rozwarcia. Boję się podobnej sytuacji i chciałabym wcześniej trafić do szpitala żeby zdążyli bez problemu zrobić cc.
Zobaczymy co przyniesie dzisiejszy dzień. -
Tini, to chyba cisza przed burzą....Pewnie już kolejny raz jak złapie to już będziesz jechała na porodówkę.
Poważnie, w razie czego można wezwać karetkę.
Tez już myślałam, że rano będzie relacja, ze urodziłaś
Mam podobne myśli, że mój drugi poród, w sumie 3, bo tamten miałam wywoływany w 22 tc, ale jednak...Powinnam być w tym obyta, opanowana, a sama się zastanawiam czy dane skurcze nie sa już tymi. Mam nadzieję, że nie przegapię.
Dziś dostałam biegunki. I już sobie postanowiłam, ze coraz bliżej, idę w piątek włosy zrobić...Miałam przytrzymać do 5 czerwca, ale...Żle się już czuję w dużym odroście i po porodzie nie chcę tak wyglądać. Nawet leżeć na sali poporodowej. Nie po to kupiłam takie ładne koszulki
Dziś albo jutro pedicure...Bo tutaj nie zna się dnia ani godziny
Najchętniej też mi się widzi data 38tc. Żadne przenoszenie, najpóźniej poród do 39tc.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2018, 09:03
-
Fasola1234 wrote:Tini jeśli to Twoje 3 dziecko to pamiętaj że każdy następny poród zazwyczaj trwa krócej;D
Nie wiem czy zdążysz dojechać do szpitala. Dobrze by było jakby chociaż położna Cię zbadala jakie rozwarcie
Ha, chętnie ustąpie Ci miejsca:-) u mnie też rano był już spokój ale powoli zaczynają się rozkręcać kolejne bóle. Ty masz mieć cc więc chcesz być wcześniej żeby na pewno zdążyli ja z kolei chce być na ostatni moment żeby za długo tam nie leżeć. -
Jeny Tini ja bym jednak pojechała sprawdzić to rozwracie, ale ja pierwszy porod mialam szybki 2,5 h od pierwszych dolegkiwosci bo skurczami bym tego wtedy nie nazwala bo nie bolało. Czlowiek niby wie a nie wie...
W poniedziałek mam wizyte i ktg i usg. Zobaczymy co dalej. Chyba ze do poniedzialku urodze w sunie taki scenariusz mi pasuje:P
Mialam kilka dni spokoju ze zgaga i wrocila menda ze zdwojona siła... Niedobrze mi ciagle ale apetyt mam. Eh... Koncowka jest ciężka nie tylko fizycznie ale i psychicznie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2018, 09:39
-
Tini wrote:U nas nie ma nikogo takiego. Trzeba jechać na szpital. Położna jest tylko środowiskowa ale ona raczej nie bada.
Ha, chętnie ustąpie Ci miejsca:-) u mnie też rano był już spokój ale powoli zaczynają się rozkręcać kolejne bóle. Ty masz mieć cc więc chcesz być wcześniej żeby na pewno zdążyli ja z kolei chce być na ostatni moment żeby za długo tam nie leżeć.
Hmm to kiepsko .
Podziwiam Twój spokój:) przy 3 to możesz kichnac i urodzić haha
A tu jeszcze 30km do pokonania
Trzymamy kciuki żeby wszystko poszło dobrze:) -
To prawda że przy 3 lub 4 porodzie to może być expres, ja staram się doczekać do cc, ale Lekarz mówi że jak zaczną się właściwe skurcze w domu to zapewne na cc nie zdążę skoro już teraz rozwarcie. Oj tak nie znamy dnia i godziny. Też nie wiem które to te właściwe skurcze, a już teraz przymykam wogole na nie oko bo jest ich tak dużo. Nie wiem czy ten luz z mojej strony wskazany, ale w innym przypadku codziennie byłabym gościem Soru:)
-
Magda, Canario, Klaudia jak się mają dzidziusie??? Magda jak się trzymasz po cc? Było strasznie czy ok? Buziak dla Was i Maluchów.
Magda33 lubi tę wiadomość
-
Ha, Tini, to ładnie się zaczyna, najgorsza ta niepewność, że nie wiadomo co robić. I kiedy. A tu weekend, prywatnie gdzieś ciężko pojechać sprawdzić, a do szpitala strach, żeby nie zostawili
Tini, ja bym przy powtórce takiej sytuacji też chyba mimo wszystko pojechała, pamiętaj, że nie musisz się od razu godzić na wszystko (np oxy) jakby jakieś tam rozwarcie już było. Będzie dobrze! Czy poszłoby już teraz czy za tydzień.
Niezłą mamy naukę spokoju i opanowania w tych naszych ciążach
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny tak czytam ze macie ze sobą 2-3porody i nie wiecie czy poznacie ze to już ze trzeba do szpitala, to ja zaczynam się bać czy też będę wiedzieć że trzeba jechać a do szpitala mamy 80km dobrze że pierwszy poród zazwyczaj nie jest ekspresowy . Moja mama mówiła ze jak przewozili ja karetka do drugiego szpitala i jak taka młoda położna usłyszała ze to 4porod to bała się jeechac sama z mamą a do szpitala nie całe20km.
Ja mam umowę z Oliwia ze na porodowke wybieramy się w czwartek to będzie 38tc4dni więc najlepszy moment :d
Mam prześcieradło z biedronki moim zdaniem jest ok , ale uwaga barwi .
-
ScarlettKate wrote:Jeny Tini ja bym jednak pojechała sprawdzić to rozwracie, ale ja pierwszy porod mialam szybki 2,5 h od pierwszych dolegkiwosci bo skurczami bym tego wtedy nie nazwala bo nie bolało. Czlowiek niby wie a nie wie...
W poniedziałek mam wizyte i ktg i usg. Zobaczymy co dalej. Chyba ze do poniedzialku urodze w sunie taki scenariusz mi pasuje:P
Mialam kilka dni spokoju ze zgaga i wrocila menda ze zdwojona siła... Niedobrze mi ciagle ale apetyt mam. Eh... Koncowka jest ciężka nie tylko fizycznie ale i psychicznie...
Wczoraj byłam zobaczyć Małego od kuzynki bo niecały miesiąc temu urodziła i nas zaprosiła śliczny chłopczykmyślałam, że jak sie poprzytulamy (choć z brzuchem już ciężko
) to Mikołaj po zazdrości i będzie chciał wyjść ale poki co tylko mnie czyści
-
No to się powoli dzieje u Nas dziewczyny
kciuki dziewczyny!!
Ja dziś tez miałam niespokojną noc. Po powrocie z siku położyłam się i jakoś mi się tak słabo zrobiło, mimo, że leżałam na lewym boku. I tak się zastanawiam czy na leżąc na lewym boku tez może być ucisk na żyłę główną? Podchodziłam, powdychałam świeżego powietrza i po kilkunastu minutach mi przeszło. Zastanawiam się też czy to nie od tego, że wczoraj mało zjadłam dość. Ostatni posiłek to był obiad koło 17. Później tylko loda koło 19 i nic więcej. Mam nadzieję, że to to. -
klarunia1978 wrote:Magda, Canario, Klaudia jak się mają dzidziusie??? Magda jak się trzymasz po cc? Było strasznie czy ok? Buziak dla Was i Maluchów.
A u mnie po CC już lepiej. Mam takie szwy które są schowane w środku i nie trzeba jechać na wyciągnięcie bo się nie rozpuscily. Rana dalej ciągnie. W wielkim skrócie i nie strasząc Was, napiszę tylko że wolę SN. Bez porównania. Bardzo ciężko się wstaje. Na szczęście Mój był obok i mi pomógł wstać z położną po 6h.
Na razie zostajemy w szpitalu bo chyba zaczyna się żółtaczka u małego. Teraz śpi ale cały czas wisi na cycku. Dokarmiam go MM bo nie mam na tyle ile trzeba. Laktacja ma się rozkręcić do tygodnia.
A wszystko zaczęło się wczesniej bo w nocy miałam niski cukier i rano mało ruchów więc powiedzieli ze jeden dzień już nie robi różnicy. Dobrze bo wzięli mnie z zaskoczenia, a tak to bym się stresowala.
Kochane trzymajcie się, wszystko będzie dobrze. Musimy to przejść. Fajnie ze razem się każdy wspiera.
Bardzo Wam dziękuję
P.S. "Zdjęcie dam dopiero jak będziemy w domu."welonka, klarunia1978, Andziula_1988, Kropka89, klauuudia, Tini, Dika, anieszka lubią tę wiadomość
A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️